Google nie boli
"Kiedy wyciągała bluzkę z dekoltem, uświadomiła sobie, że coraz staranniej przygotowuje się do wyjścia i coraz więcej uwagi poświęca na ubiór i makijaż. Poniekąd wiedziała, dlaczego to robi - szef lubi zadbane, eleganckie i atrakcyjne kobiety, a ona jako jego asystentka musi wszelkimi sposobami podnosić wizerunek firmy. A ponadto... czuła się tak przyjemnie, kiedy w czasie narad szef śledził każdy jej gest, a przy porannym pocałunku w dłoń tak głęboko patrzył jej w oczy...
Nie, między nimi nic nie było, na żaden flirt nigdy by sobie nie pozwoliła, gdyż była przekonana, że Jacek będzie na zawsze jedynym mężczyzną jej życia! Co prawda pozwoliła się tydzień temu zaprosić szefowi na kolację w czasie wspólnego szkolenia, ale poza tym, że czuła się z nim cudownie, kiedy ją adorował, to do niczego między nimi ?nie doszło". Wydawało jej się nawet, że chce ją pocałować na pożegnanie, ale zgrabnym ruchem w porę odwróciła się, by podnieść z krzesła torebkę i wywinęła się z tej niedwuznacznej sytuacji. Czy tego żałowała? Zastanawiała się, co powiedziałby Jacek, gdyby się dowiedział, że zdradziła go z innym mężczyzną? Co czułyby dzieci? Jak zareagowaliby bliscy i znajomi?"
"Czy można nazwać zdradą delikatny dreszczyk emocji wywołany przeszywającym wzrokiem mężczyzny, który nie jest jej mężem? Czy Ania zachowywała się prowokacyjnie, ubierając się w sposób, który podoba się szefowi?
"Spójrzmy na sytuację, w której się znalazła. Mąż po dwunastu latach nie patrzy jej już tak głęboko w oczy, kiedy się z nią wita, nie mówi już tak często, że ślicznie wygląda albo, że ma czarujący uśmiech. Nie śledzi każdego jej gestu, nie proponuje z taką determinacją wspólnej kolacji w romantycznej restauracji. Ale kiedy spotyka ją to wszystko ze strony innego mężczyzny, nagle uświadamia sobie, że jako kobieta bardzo za tym tęskni i bardzo tego pragnie."
"Tęsknota za namiętnymi uczuciami, które z czasem ostygają w małżeństwie, jest stanem bardzo niebezpiecznym. Nie tylko ze względu na stopniowe, pozornie niewinne lokowanie uczuć ?po niewłaściwej stronie", ale przede wszystkim na zagrożenie zdradą faktyczną i całkowitym zerwaniem więzi.
Okazuje się, że zdrada wcale nie ma wymiaru tylko i wyłącznie fizycznego, gdyż zaczyna się ona właśnie w sferze emocji, na poziomie umysłu. Biblia jest w tej kwestii bardzo precyzyjna i cudzołóstwem nazywa nawet (czy aż) uwodzicielski wzrok: ?Każdy, kto patrzy na niewiastę (na mężczyznę) i pożąda jej (go), już popełnił cudzołóstwo w sercu swoim"
"Zdrada psychiczna ma bardziej złożony charakter; często jej źródłem są długotrwałe, nierozwiązane problemy w relacjach pomiędzy partnerami pozostającymi w związku. Najczęściej równoznaczna jest ona z nawiązaniem długotrwałej więzi emocjonalnej z nowym partnerem, której towarzyszy stopniowy zanik więzi psychicznej z dotychczasowym partnerem. Charakterystyczny dla tego rodzaju zdrady jest brak więzi fizycznej (cielesnej) z nowym ?partnerem?, pozostającym w sferze zainteresowania osoby dokonującej zdrady. Bardzo często osoby dopuszczające się zdrady psychicznej deprecjonują jej znaczenie; szukają samousprawiedliwienia, twierdząc, że zdrada psychiczna nie jest zdradą, że jest tylko formą miłości platonicznej, która nie ma szans przekształcić się w coś realnego, w trwałe uczucie. Wraz z upowszechnieniem się nowoczesnych form i narzędzi komunikacji (przede wszystkim Internetu), pojawiły się nowe możliwości (kanały) ułatwiające dokonanie tego typu zdrady. To właśnie w Internecie występują różnego rodzaju chaty, portale internetowe ułatwiające nawiązywanie relacji międzyludzkich, flirtowanie, randkowanie itp. Oznacza to, że nie trzeba już wychodzić z domu aby zdradzić partnera. Teraz wystarczy już tylko komputer z dostępem do Interentu."
KOLEGO, TO NIE JEST MOJE ZDANIE ALE DEFINICJA NA PODSTAWIE SAMEGO ZJAWISKA PODANE PRZEZ OSOBY O WIELE MADRZEJSZE ODE MNIE W TYM TEMACIE.
I NIE MA CZEGOS TAKIEGO JAK NIEWINNY FLIRT JAK SIE JEST W ZWIAZKU, TAK SAMO JAK NIE MA ZEGOS TAKIEGO JAK NIEWINNY KIELISZEK JAK SIE PROWADZI SAMOCHOD.