Najlepszy suplement diety na odchudzanie - Netkobiety.pl

1 kg na miesiąc to bardzo dobre tempo, przede wszystkim dlatego, że takie powolne efekty z reguły zachowują się na długo i nie prowadzą do efektu jojo.

Jeśli chcesz przyspieszyć odchudzanie to jedz mniej lub ćwicz więcej albo jedno i drugie. To co wydałabyś na suplementy (a nie jest to tania zabawa, na niewielu rzeczach zarabia się tak dobrze jak na desperatkach chcących schudnąć) możesz lepie wydać na jakąś fajną bluzkę o rozmiar mniejszą niż dotychczas.

Jak często i co ćwiczysz?

Stanowczo za mało, 30 minut to naprawdę nie dużo. Basen to już lepsza sprawa, o ile jest to godzina pływania a nie moczenie tyłka w dużej wannie. Warto czasem wprowadzić inne zmiany. Zamienić samochód lub publiczne środki transportu na rower lub chodzenie piechotą.
Nie chodziło mi o kupno za małej bluzki ale odłożenie pieniążków i kupienie mniejszej gdy już się schudnie Takie zakupy naprawdę motywują.
Może jeszcze jakieś dodatkowe ćwiczenia? Np. hula - hoop przy ulubionym serialu, lub w ogóle przy oglądaniu tv, daje bardzo fajne efekty. Tylko zwykłe, sportowe nie z jakimiś magicznymi wypustkami magnezami czy innymi służącymi do masowania.

Do sportu na dworze nigdy nie ma złej pogody, co najwyżej są złe ubrania.
Czasem lepiej schudnąć 5 zamiast 10 kg. Teraz mogłabyś zastosować ostrą dietę i faktycznie zaskoczyłabyś rodzinę nową sylwetką - 10 kg na wigilię, a na święta wielkanocne zaskoczyłabyś ich jeszcze bardziej nowa wagą plus 20 kg.
Na odchudzaniu "zjadłam" zęby, nie można szybko schudnąć bo to zawsze się na czymś źle odbije a przede wszystkim z trwałością efektów jest kiepsko.
To tak jakbyś próbowała podać wykwintny obiad gościa wkładając w to tyle wysiłku i czasu ile wymaga zalanie chińskiej zupki.
Nie tędy droga, trzeba zainwestować czas i wysiłek, wyrzec się kilku rzeczy, zmienić trochę nawyków i czekać na efekt, czasem dość długo, ale warto. Gdyby istniały cudowne tabletki na odchudzanie wszyscy byliby szczupli i piękni a siłownie i kluby fitness straciłyby połowę klientów.

Ja do wspomagania odchudzania jako suplement diety użyłabym błonnika. Naturalny wspomagacz i nie tylko w odchudzaniu, ale i w poprawie funkcjonowania organizmu. Wspomaga prawidłową pracę jelit. Stosuje i bardzo fajnie się sprawdza. Kupuje w większym opakowaniu od konsultanta z Cambridge i tak jak jest zalecane mniej więcej używam 2 łyżeczki od herbaty dziennie. Dodaje do picia lub też do jogurtu. A kupuje taki:

Wydaje mi się to najbardziej naturalnym suplementem wspomagającym odchudzanie.

Hej, widzę, że jesteśmy w podobnej sytuacji, bo ja też się za siebie wzięłam z myślą o wigilii i sylwestrze
Może opiszę jak sprawa wygląda u mnie
Mając w wakacje wagę 59kg...przy 164cm wzrostu uznałam, że troszkę za duży brzuszek mam...no i zaczęły się diety internetowe itp. ale na wiele się nie zdały niestety...:/ Ostatecznie wyszło, że jednej z przyjaciółek troszeczkę poprawiła się figura no i zapytałem jak do tego doszła w tak krótkim czasie;p Dowiedziałam się od niej, że to dzięki jakiemuś suplementowi z internetu właśnie, wcale jakoś więcej przy tym nie musiała ćwiczyć i się mordować na żadnej siłowni.
No dobra to teraz jak ma się to do mnie. Zaczęłam troszkę jeszcze ten internet przeszukiwać w celu różnych opinii i nie napotkałam żadnych negatywnych. Koleżanka go sprowadzała wcześniej, ale teraz z polskiej strony już można go zamówić. Z racji tego, że jej się skończył prawie to postanowiłam zamówić razem z nią (po prostu taniej nam wyszło bo jakaś promocja jest). Stosując ten suplement od ok półtora miesiąca udało mi się pozbyć 6kg. Jestem bardzo zadowolona z efektów, tak jak koleżanka nie męczyłam się na siłowni ani nic z tych rzeczy, zwykła przyjemna aktywność taka jak spacerki, basenik, rowerek wystarczyły. Mam nadzieję, że uda mi się pozostać na tych 53kg ^.^

Czytając te opinie często natrafiałam na jakieś proste 'polecam' i nazwa produktu. To chyba tacy ludzie tylko piszą o których wspomniałaś.
Nie wszystkie te specyfiki są dobre, tabletki szczęścia nie istnieją, które zrobią z nas idealnie piękne istotki, one mają tylko pomóc w zasadzie.
Ostatecznie podpiszę się pod tym produktom go-slim, w moim przypadku zadziałał

Życzę Ci powodzenia i trzymam kciuki za to żebyś zrobiła dobre wrażenie w wigilię

Już pisałam ;p 'Go! slim', zamawiałyśmy z tej strony->spam

Tak, niedawno zarejestrowana, i wiesz co? Wątpię żeby ktokolwiek się męczył tyle pisząc reklamując coś. To nie jest reklama, tylko moja opinia na ten temat, że mi pomogło to się tym dzielę po prostu z tymi którzy o to pytają/proszą. Jeśli widzisz w tym coś złego to już Twój problem, myślę że ktoś reklamujący coś zrobił by sobie jakieś kopiuj wklej i już tu więcej nie zaglądał tracąc czas (bo logicznie rzecz biorąc Ci ludzie zarabiają zależnie od tego ile napiszą...) A moja odpowiedź jest jak najbardziej na temat. Nie jest Ci to potrzebne to możesz sobie to uznać za reklamę Twoja sprawa...a na złość jeszcze raz POLECĘ produkt go-slim ;*
To tyle z moich odpowiedzi w tym temacie, bo zrobi się zaraz tu spam na temat yyyy... reklamy ^.^

Pozdrawiam, Lady

Nie rozumiem dlaczego tak atakujesz Lady? Dla mnie bardzo fajnie, że napisała o takim produkcie, bo w sumie zakładając ten watek oczekiwałam, że ktoś własnie napisze, że polce taki a taki suplement a zupełnie inny jest do bani. uważam, ze czasem same ćwiczenia nie wystarczą, potrzeba równie wspomagacza. Nawet jeśli dany środek okazałby się być dla nas tylko placebo, to mimo wszystko nasza psychika tak zadziała, że faktycznie możemy zrzucić parę kilo.
Także dzięki za pocenie tego środka.Poczytam możne znajdę więcej informacji na ten temat. Skoro twierdzisz, ze Tobie i Twojej koleżance pomógł to może w takim razie i ja go zakupię.

Angik wydaje mi sie, że nie potrzebnie tak ostro zaatakowałaś i skrytykowałaś Ladies. Z ciekawości wczoraj poszperałam w necie i znalazłam strone tego Go-silm. Naprawdę wygląda to bardzo zachęcająco. Chciałam nawet zadzwonic na ich infolinię, ale było juz za późno powiewaz działa ona tylko do 17:30. Może dziś zadzwonię bo mam do nich kilka pytan. Poza tym wczoraj rozmawiałam na skypie z moim kuzynem z USA i on mi powiedział, że u mnich ten produkt robi furuorę i jest naprawdę skuteczny. Chociaż sam nie próbował, ponieważ ma to szczęscie, że ma świętna przemianę materii i wcale nie tyje.Ale jego koledzy stosowali i bardzo chwalili. Wiec skoro odchudził Amerykanów moze i na mnie zadziała? :)Także coraz bardziej sie zastanawiam nad zakupem tego produktu. Znadm wam relacje po rozmowie z ich konsultantem

Ja pierwszy raz w życiu odchudzam się zgodnie z radami dietetyków. 5 posiłków - 4 malutkie jeden większy przed czternastą. Jem otreby w małych miskach i nie mam napadów głodu i napadów na słodycze. Na obiad mięso gotowane, bardzo pikantne zupyi tyle. Zobaczymy za miesiąc na razie jest bardzo o.k
Zawsze głodowałam nawet mi sie udawało dużo zejść ale potem wchodziłam na nowo.

Zgadzam się w pełnej rozciągłości. Co do omega-3 to nadmienię tylko, że len owszem, jest bogaty w omega-3, ale mielony szybko traci swoje zdrowotne właściwości, dlatego nie należy go przechowywać, tylko mielić na bieżąco. Olej lniany natomiast jest dość niestabilny, szbyko jełczeje i nie nadaje się do smażenia, ale zamiast niego można używać olej rzepakowy - 2 łyżki pokrywają dzienne zapotrzebowanie w kwasy omega-3 - mało kto o tym wie

Molly11, mam, pewnie, tylko że nie mogę tu wrzucić linku, bo będę posądzona o spam Zajrzyj jednak na stronę "pokochaj olej rzepakowy" gdzie znajdziesz wiele informacji na ten temat.

Cześć Dziewczyny,
A używałyście kiedyś Herbalife albo innych tego typu gotowych koktajli? To jest drogie, ale może warto? Napiszcie, proszę. Dzięki:)

Pozdrawiam.

Są mocne i skuteczne spalacze tłuszczu, ale żeby je stosować trzeba być w 100% zdrowym i raczej nadają się na ostateczną dorzynkę, a nie na początku drogi. Pierwsza sprawa przy odchudzaniu to konsultacja ze specjalistą - bardziej trenerem personalnym (praktykiem) niż dietetykiem (teoretykiem), bo jeden mały element może blokować odchudzanie np.: smażenie w panierce. Zdrowo można tracić ok. 1 kg tygodniowo chociaż przy dużej otyłości może lecieć nawet 1.5 - 2 kg, ale tylko na początku. Tym co można bezpiecznie stosować jest czerwona herbata Pu-Erh w dużych ilościach, czyli 3 razy dziennie podwójna dawka. Ja straciłem 5 kg w ciągu może dwóch tygodni z tym, że to było przy okazji zaprzestanie słodzenia.

Ta czerwona herbata to preparat z apteki?
Nie powoduje np. pobudzenia czy czegoś innego o czy warto wiedzieć?

@Molly11, miałem na myśli czerwoną herbatę Pu-Erh, którą można kupić w markecie. Nie słyszałem o tabletkach. U mnie efekty były rewelacyjne. Skutków ubocznych nie zauważyłem, a wręcz przeciwnie. Pobudza lepiej niż kawa, bo to nie jest nabuzowanie, ale więcej energii przez cały dzień. Do tego przyspiesza metabolizm i wspomaga pracę całego układu pokarmowego.

Poczytaj więcej w necie. Nie chcę wrzucać linka, bo nie wiem czy mogę. Temat jest bardzo dobrze opisany w różnych miejscach.

Wolę być bliżej natury, a z cukru całkowicie zrezygnowałem. Do kawy mam Stevię. Poza tym zero cukru i sztucznych słodzików.

Rzecz w tym, że zbędny tłuszcz w Twoim ciele jest efektem pewnych nawyków i przekonań, a nie problemem samym w sobie.

P. S. Kiedyś byłem na kawie z dziewczyną, która miała trochę zbędnych kilogramów co raczej dodawało jej uroku... Sama mi powiedziała, że to genetycznie i po mamie. Czy wiesz co było dalej? Jak dostaliśmy kawę i dowiedziała się, że nie słodzę to zwinęła mój cukier i swój cukier, czyli w efekcie wsypała sobie chyba 6 saszetek albo więcej do kawy Genetycznie!

@Nataluszek, efekty przyjdą Dieta i ruch to podstawa. W sumie cała zabawa polega na przyspieszeniu metabolizmu, a najlepiej na stałym otrzymywaniu go na tym poziomie.

Poszukaj pod hasłem: "naturalne termogeniki".

Znajdziesz listę produktów, których powinno być jak najwięcej w pożywieniu. Mi to pomaga utrzymać wagę pomimo obżerania się od czasu do czasu. W ogóle dieta dla mnie to mądry sposób odżywiania, a nie chwilowe ograniczenia.

Nie jesteś wyjątkiem... Na siłowni w której kiedyś trenowałem otworzyli specjalne miejsce gdzie można zostawić dziecko, żeby wymówek nie było Zapotrzebowanie jest ogromne

Jak jeszcze karmisz dziecko to może tutaj leży przyczyna. Natura dla o to, żeby miało pokarm. Odchudzanie może poczekać

Nie karmisz, ale możesz jeszcze być na tych "obrotach". 10 miesięcy to nie jest tak dużo. Dzisiejszy tryb życia wymusza inne zachowania niż optymalne.

U kobiet dochodzi jeszcze kwestia hormonów i odchudzanie jest trochę trudniejsze.

Na zdrowe odżywianie i aktywność fizyczną nigdy nie jest za wcześnie chociaż moim zdaniem trochę za bardzo się "spinasz", żeby już były efekty.

Moje znajome brały się za siebie na poważnie jak dziecko miało 3 - 4 lata. I wtedy były efekty. Nie wiem jak to biologicznie wygląda, ale na pewno jakiś czas na regenerację po ciąży i tych pierwszych miesiącach jest potrzebny. Może spróbuj powoli, czyli najpierw zdrowe pełnowartościowe jedzenie i jakaś forma aktywności, którą najbardziej lubisz, żeby się wzmocnić i wskoczyć na wyższe obroty. A jak poczujesz, że masz nadmiar energii to zaczniesz na poważnie

Lubię, ale co to ma wspólnego? Chcesz spełnić moje fantazje... Wszystkie?

Akurat ja wolę trochę większe. Za chudą czy szczupłą na pewno się nie obejrzę. Najbardziej podoba mi się typ zwany lekko puszysta, czyli wszystko trochę większe niż to pokazują modelki.

Oby więcej takich jak Ty, a kobiety będą szczęśliwsze!

Marioosh, nieładnie!
Nie Twoje fantazje. Po prostu widzę i z mojego zmysłu obserwacji wynikło, iż to te szczuplejsze kobiety mają powodzenie, choć np. 'puszysta' jest ładniejsza z twarzy.

Nie jestem jakimś skrajnym tłuściochem, ale tu i ówdzie przydałoby się zgubić zbędną tkankę tłuszczową.

Hahaha. Mam rozumieć, że ja jestem tym drugim przypadkiem?

Marioosh, nie jestem wolna. Jestem szybka.

Nie, nie, nie.
Nie chcę, aby ktokolwiek się za mną oglądał. Nie na tym rzecz polega.

Chcę się czuć dobrze. Sama ze sobą. Opinie innych po mnie spływają, ale ja sama dla siebie chciałabym wyglądać fajnie a co za tym idzie, czuć się lepiej.
Powodów jest dużo np. zdrowie czy moja własna samoocena, ale na pewno nie to, że faceci się za mną nie oglądają.

Z tym oglądaniem się to był czysto hipotetyczny przykład, aby zobrazować Ci całą tę sytuację.

Ciężko będzie. Najpierw kilogramy, potem lustro.
W innym przypadku mogłoby pęc i narobić niezłego bałaganu.

Lubię walczyć.
Nie jestem jakąś zakompleksioną smoczycą, tylko kobietą, która świadoma swoich wad (na które sama sobie zapracowała) chce się ich pozbyć.
Ot cała filozofia.
I nie widzę potrzeby nadawania temu jakiejś ideologii z zakresu psychologii.

Oczywiście.
Jednak nie lubię nadawania bezsensownych ideologii czemuś, co jest (w moim przypadku) zupełnie jasne i oczywiste.

Nie ma co spekulować. Albo się wezmę w garść i się uda, albo będę nadal zwlekać i się nie uda.
Albo, albo.

Jakoś to będzie.
Pożyjemy, zobaczymy.

Dam znać kiedyś, jak będą efekty.

Może suplement nie wykona za nas całej pracy, ale może pomóc nam w procesie odchudzania. Wystarczy trochę zmodyfikować nawyki żywieniowe, podjąć aktywność fizyczną, a waga może ruszyć szybciej dzięki odpowiednim składnikom naturalnym zawartym w suplemencie. Ja polecam 2Be Slim, sama jestem w trakcie przyjmowania i widać efekty. Zresztą, już skład jest obiecujący. Są oddzielne tabletki na dzień i na noc, różniące się działaniem. Te pierwsze zawierają np. regulującą procesy energetyczne l-karnitynę czy kontrolującą poziom cholesterolu i glukozy zieloną herbatę. Te drugie za to mają m.in. wspierającą metabolizm lipidów i węglowodanów gorzką pomarańczę. Opakowanie wystarcza na miesiąc i kosztuje ok. 20 złotych, więc bez wyrzeczeń mogę sobie na nie pozwolić.

Polecam sok z buracków z sokiem z marchwi.