Samotna matka i dużo starszy partner - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Samotna matka i dużo starszy partner

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 62 ]

Temat: Samotna matka i dużo starszy partner

Mam 29 lat, samotnie wychowuję dwóch synów 5 i 6 lat, jestem w związku  z panem 20 lat starszym po rozwodzie. Uff !!!! Od czego tu zacząć?
Ten pan ma swoje nie swoje mieszkanie, bo to jest jego żony. Ona od roku mieszka w innym mieście. My się spotykamy od 1, 5 roku. Gdy jego ex przyjeżdża w odwiedziny, śpią na jednej kanapie, bo innej nie ma w domu, nie wolno mi dzwonić, bo szpera mu w telefonie, więc jest cisza nawet przez 3 dni z jego strony. Czekam aż ona wyjedzie jak na wybawienie, jestem zła, że nie gra w otwarte karty, do niego do domu nie mogę przyjść, bo sąsiedzi nie daj Boże jej doniosą, ze se panią do domu sprowadza. Jak na ulicy spotka rodzinę to się potrafi do mnie nie przyznać, to jest w porządku? Powiedział, że jak mi się nie podoba taki układ to mogę odejść- tak na chłodno bez sentymentów to oświadczył mi. Dlaczego nie gra w otwarte karty? Tłumaczy się tym, ze nie chce się kłócić ze swoją byłą i słuchać jej awantur.
Wciąż mi powtarza, że jest dla mnie za stary, a na drugi raz, że mu brakuje mnie, ze lubi ze mną rozmawiać, le to nie jest to jeszcze na 100%, bo mogę se poszukać młodszego i go zdradzić, choć od samego początku zapewniam go, że bardzo go kocham, co potwierdzam swoimi czynami. Po prostu wiem i czuję, że potrafiłabym wytwfać przy nim nawet w chorobie, Poza tym jest wesołym facetem, potrafi być bardzo bezpośredni i ma dużo odwagi by mówić to co myśli. Nigdy mi nie wyznał, że mnie kocha, bo muszę na to se zapracować- tak powiedział. Dla mnie to były przykre słowa, bo albo się kocha od samego początku do końca albo się nie kocha nigdy. Mam poza tym dzieci i brak mi takiej stabilizacji, że mogę już na nim zawsze polegać i zawsze będzie przy mnie pomimo wszystko, co nam życie przyniesie.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Samotna matka i dużo starszy partner

Druga kwestia jest taka, że wciąż mnie krytykuje, porównuje do byłej żony, że ona taka zaradna w domu i tak super gotuje, jak przyjeżdża to tyle wspaniałości mu nagotuję. Jednak z tego co opowiadał, to więcej się kłócili i rozchodzili przez całe małżeństwo niż żyli w zgodzie. Krytykuje mnie, że nie potrafię myśleć przestrzennie i się gubię jak mam robić wiele rzeczy na raz, że nie jestem tak stanowcza i zasadnicza jak jego żona, a on chce mieć rozsądną kobietę. W przeciwieństwie do nich obydwóch ja ważę słowa zanim coś powiem, bo nie chcę się klócić i wolę pokojowe rozwiązania. Szukam teraz pracy a on wciąż mi tylko wytyka czego ja nie potrafię, doszło do tego, że zaczynam zle o sobie myśleć, bo już nie wiem co umiem, i coraz rzadziej zaglądam w ogłoszenia. Krytykuję  mnie jako matkę, bo chłopcy bardziej się jego posłuchają niż mnie, nie rozumie, że jestem sama z nimi i nie mają żadnego męskiego autorytetu, 2 lata temu pochowałam tatę i została mi tylko moja mama i babcia. Bolą mnie jego komentarze, coraz bardziej chciałabym czuć, ze kocha mnie i akceptuję taką jaką  Głupi, nawet mój odmienny charakter. Mówi, że mam dobre serce, to dlaczego potrafi być taki podły dla mnie? Głupi przykład- miałam dziś zanieść mu dekoder DVD do naprawy, a jest dziś mróz. Włożyłam go do siatki a nie zawinęłam w nic i trochę zmarzł. Już mnie opierdzielał, że wyświetlacz od mrozu mu wysiądzie, bo mi trzeba wszystko tłumaczyć dużymi literami.

3

Odp: Samotna matka i dużo starszy partner

Jest miły wesoły, ale czasem gburowaty, krzyczy na mnie przez telefon jak coś nie idzie mu w pracy. Może powinnam mu odpyskować, być tak samo kąśliwa jak on, ale nie potrafię, nie jestem taka jak jego była, ale wtedy by się ze mną nie spotykał. Raz snuje dla nas piękne dalekosiężne plany, a raz mówi, że on się dla mnie nie nadaje, jest za wredny i powinniśmy zerwać, a znów za 2 dni dzwoni pełen czułości i radości- serduszko słoneczko. Mam wiele pomysłów, że kupi samochód, że pojedziemy z chłopcami to tu to tam, a jak przyjdzie co do czego to trwoni kasę na papierosy i piwo z kolegami. Finansowo ja mu bardziej pomagam niż on mi, bo on mówi, że nie ma z czego, swoje mieszkanie musi opłacić i krucho miał z pracą zimą, nawet do jedzenia.

4

Odp: Samotna matka i dużo starszy partner

Inna kwestia- czy to jest normalne? Jak jest u mnie zawsze gotuję mu to co lubi, wiję  się jak mrówka, żeby działać po jego myśli czyli robić wszystko naraz, i nie raz się gubię, bo tu ugotuj tu pozmywaj, wykąp dzieci, połóż je spać a on w tym wszystkim siedzi se w fotelu, tak jakby zapomniał, że ja jeszcze muszę swoje pociechy uszykować do spania. Jest jeden wielki pospiech z mojej strony, zmęczenie by o niczym nie zapomnieć, ja tak nie lubię, wolę działać na raty po kolei bez pośpiechu. Ja rozumiem,że to nie są jego dzieci, on nie powinien więcej mi pomagać? On uważa, że facet powinien zarobić na rodzinę a kobita musi się zająć domem i resztą.

5 Ostatnio edytowany przez zakłamani (2012-02-03 04:15:25)

Odp: Samotna matka i dużo starszy partner

Tylko napiszę jedno....olej go, kopnij w j..ja ....Nie wiem porzygałabym się na myśl o tym, że mój facet przez trzy dni śpi w jednym łóżku ze swoją żoną, koszmar...

6

Odp: Samotna matka i dużo starszy partner

Ja rozumiem, że jest Ci ciężko samej wychowywać dzieci i nie chcesz być samotną, ale ten facet raczej Ci szczęścia nie da.
Jest po rozwodzie, a podporządkowuje się swojej byłej żonie, dlaczego? W obawie o mieszkanie byłej żony, czy może z innego powodu?
Dlaczego on się Ciebie wstydzi i przed rodziną udaje, że Cię nie zna? Dlaczego porównuje Cię do byłej i ciągle krytykuje?
Dlaczego na Ciebie wrzeszczy i jest opryskliwy? Co to za pomysł, że na jego miłość musisz sobie zapracować?
Masz być sprzątaczką, kucharką, "przynieś podaj pozamiataj" i zawsze chętną na łóżkowe igraszki?
Dlaczego zmienia zapatrywania, co do Waszego związku niczym chorągiewka na wietrze?
I dlaczego Ci nie pomaga w domowych obowiązkach skoro jesteście w związku?
Przecież pojedzeniu mógłby pozmywać, a Ty mogłabyś w tym czasie wykąpać dzieci i dzięki temu mielibyście więcej czasu dla siebie.
Wiesz co Ci powiem, że nie dziwię się jego byłej że z nim się rozstała.
Ja jestem facetem, ale nie wyobrażam sobie by nie kochać, nie wspierać i sprawiać przykrość osobie, z którą jestem w obojętnie, jakim związku.
Z tego, co on pokazał w Waszym 1,5 rocznym związku to to, że to facet nienadający się do jakichkolwiek związków.
Co to za związek z, a raczej dla jego wygody? Koledzy tak, piwko od czasu do czasu tak, ale na pierwszym miejscu jest moja partnerka.
Wolę z Nią spędzić wieczór oglądając choćby ckliwy melodramat niż z kumplami, bo Ją kocham, a ich tylko lubię.   

ania-s-25 napisał/a:

Głupi przykład- miałam dziś zanieść mu dekoder DVD do naprawy, a jest dziś mróz. Włożyłam go do siatki a nie zawinęłam w nic i trochę zmarzł. Już mnie opierdzielał, że wyświetlacz od mrozu mu wysiądzie?

Jemu już raczej mózg wysiadł. Dla wyświetlaczy LCD temperatura minimalna transportu i przechowywania to -70°C dla fluorescencyjnych -55°C. Zresztą zawsze sprzęt elektroniczny przed podłączeniem doprowadza się do temperatury otoczenia ze względu na kondensacje wewnątrz urządzenia pary wodnej. A poza tym, co to za powód do opierdzielania?

ania-s-25 napisał/a:

On uważa, że facet powinien zarobić na rodzinę a kobita musi się zająć domem i resztą.

Tak jasne, a o równouprawnieniu ten pan słyszał? Podział obowiązków ma być równy. On ma urlop a kobieta zajmująca się domem gdzie go ma? Wiesz, co mnie wkurza jak słyszę od kogoś, że ona siedzi w domu i nic nierobi. Ja idę do pracy na 8 godzin, a kobieta w domu zasuwa 12 albo i więcej. Ja mam urlop, pensję, a kobieta w domu, co ma? Wieczne utyskiwania pana? Jak by mi tak szef uprzykrzał życie to pożegnalibyśmy się. 

zakłamani napisał/a:

Tylko napiszę jedno....olej go, kopnij w j..ja ....Nie wiem porzygałabym się na myśl o tym, że mój facet przez trzy dni śpi w jednym łóżku ze swoją żoną, koszmar...

Łatwo powiedzieć gorzej wykonać zwłaszcza, gdy się do kogoś coś jednak czuje. sad

7

Odp: Samotna matka i dużo starszy partner

Nie pozwalaj zeby ten KSIAZE dalej Cie upadlal.
JAkim prawem wytyka Ci cos co jest jego wymyslem (przez zlosliwosc etc)?

Poradzisz sobie lepiej bez niego.

Musisz odchorowac te milosc bo nie ma to najmniejszego sensu, takie trwanie w tym czyms.

Zwiazek = Partnerstwo
...prawda? Wspieranie, dobre slowo, wyrozumialosc.

Przemysl sobie dobrze to wszystko i zastanow sie co bedzie dla Ciebie i Twoich dzieci najlepsze.

8

Odp: Samotna matka i dużo starszy partner

Łatwo powidzić, trudno zrobić. Bardzo go kocham, choć mi wile przykrości robi ostatnio. Mówi, że jest stary i się już nie zmieni, bo starych drzew się nie przesadza, więc go staram się akceptować taki jakim jest. Wiele rzeczy minie wkurza w nim, wiele mi nie odpowiada, lae on nie pyta mnie o to. OOn dyktuje warunki, mówi wiesz jaki jest UKŁAD i jak mi się nie podoba to możemy to skończyć- tak na chłodno bez sentymentów. Czasami mam wrażenie, ze to co ja czuję się nie liczy dla niego. Mówi, że zależy mu na moim dobru, ale co mi daje? Śpi  u mnie, je, kapie się a nie dokłada mi się do niczego, dwa razy obiecał, że da na rachunki i na tym się skończyło. Brakowało mi, dostałam wtedy od mamy.
Dlaczego mnie tak krytykuję i chce mnie zmienić, mówi, ze to dla mojego dobra, żebym miała w życiu lepiej, zeby mnie zmobilizować. Do czego? Czuję się do niczego- bo mówię po angielsku, a go nie potrafię nauczyć, bo szukam pracy w biurze, a piszę wolno na komputerze. W związku z tym skoro nic nie potrafię  to gdzie mam tą pracę szukać? Skończyłam filologię włoską na UMK, ale w moim mieście nie ma zainteresowania tym językiem. Udało mi się skończyć studia to chyba zle o mnie nie świadczy, choć jestem osobą niedosłyszącą i noszę aparaty słuchowe. Jego podejście nie mobilizuję mnie, tylko dołuję, powinien mnie wspierać i kochać mnie taką jaką jestem. Sprzątać też nie potrafię podobno, bo mam słaby wzrok i nie wszystko widzę. Krytykuję mnie jako matkę, a staram się sama zapewnić dzieciakom wszystko i kocham ich najbardziej na świecie, choć nie jestem idealna. Jakim on był ojcem, córka w wieku 12 lat rzuciła szkołę i uciekła z domu, była karana, miała 5 wyroków, co prawda teraz wyszła za mąż i żyje już bez wyskoków, ale dlaczego tak się działo/

9

Odp: Samotna matka i dużo starszy partner

Ten Twój partner:
* ukrywa fakt Twego istnienia
* poucza Cię
* twierdzi, że musisz zapracować na to, by usłyszeć, że Cie kocha
* krytykuje Cię
* uważa za nierozsądną
* podejrzewa o zdradę
* krzyczy na Ciebie

Ty jednak w odpowiedzi na namawianie na zakończenie toksycznego związku twierdzisz, że:

ania-s-25 napisał/a:

Łatwo powidzić, trudno zrobić. (...)

W związku z tym moja rada jest inna.
Zamknij oczy na to, jak Cię traktuje.
Powiedz sobie, że to jest sposób okazywania miłości i czułości.
Zostań z nim.
Po pewnym czasie pod względem psychicznym będziesz wrakiem człowieka. Ale będziesz z nim. Co jakiś czas wypłaczesz się na tym forum lub gdzie indziej. Nie musisz być szczęśliwą. Nie ma takiego obowiązku.


Na koniec.
Przeczytaj ze zrozumieniem zdania z mojej sygnatury.

10

Odp: Samotna matka i dużo starszy partner

OK mogłabym zgodzić się na związek na dwa domy, gdybym tylko wiedziała, że on mnie kocha i chce być ze mną na dobre i na złe. Proste- kocham więc zrobię wszystko aby się nam udało, by dać dobro tej drugiej połówce, w takim układzie da się pogodzić wszystkie różnice- we wzajemnym zrozumieniu i szacunku. On chce zrozumienia, stabilizacji na stare lata, ale sam mi tego nie daje i zyje jak kawaler. Nie ma go po dwa dni u mnie a ja już się zastanawiam co z kim robi, kasę ma swoją i rządzi nią jak chce. Boli mnie te podejście z jego byłą zoną, jak ona jest ja czuję się na osranym końcu, ta gorsza, ta druga. Chciałabym czuć się tą jedyną kochaną i najważniejszą. Czy to tak trudno mu pogodzić te kwestie? Mówi, że jestem niestanowcza, że nie wiem czego chcę, ale sam nie potrafi uporządkować swojego życia i być stanowczym do swojej żony.

11

Odp: Samotna matka i dużo starszy partner

nie o to chodzi, ze ja nie chcę z nim zerwać, bo dwa razy mu nawrzucałam, pokłóciliśmy się i on zrywał ze mną, a za parę dni sam dzwonił i przylatywał do mnie. Raczej macie rację, nie ma co liczyć, że on się zmieni i da mi coś dobrego z siebie. Ja bym chciała wyjść z tego z twarzą, żeby o n poczuł, że nie ma racji, boję się nie tyle co tego całego zerwania, co przykrych słów z jego strony. Zastanawiam się co mu powiedzieć, żeby go zdołować i zamknąć buzię, żeby poczuł, że zle robi, że tak żyć nie można, by poczuł, że stracił coś cennego ze swojej winy, bo zle mnie traktował.

12

Odp: Samotna matka i dużo starszy partner

Wiesz co dziewczyno sorry że będe chamska ale olej tego starego gbura , boże kochany  stary a głupi niedość że niema szacunku do ciebie , że cie opierdziela o wszystko , sypia ze swoja byłą bo inaczej tego nie nazwe , to jeszcze żyje życiem kawalerskim i nawet boi się ciebie komukoliwek przedstawiać , już teraz porównuje się do byłej o jejciu to kurw...jak taka wspaniała była to niech spada do niej , boże czemu ty sie poniżasz , nie masz nawet do siebie szacunku pozwalasz na byle jakie traktowanie sobą  czy ty tego nie widzisz ???? naprawdę musi cię ktoś tak szmacić żebyś przejrzała??jesteś młoda i możesz mieć kogoś normalnego a nie starego  zbrzydłego zachowaniem gbura.

Uciekaj od niego  , i jeszcze musisz go ,,utrzymywać''

Sorki  że tak pojechałam ale aż nerwy biorą jakie laski są ,,głupie'' ja bym nie była z nim minuty dużej  a co  o znaczy  że jego  była jest !!!!!! nie jest  już z nią i ma prawo o tobie gadać , dzwonić , bez przesady myślisz że tak leżą koło sibie i co powiedzą dobranoc iidą spać!!!??? przejrzyj na oczy zanim zrówna cię z ziemią!!

13

Odp: Samotna matka i dużo starszy partner

Chcesz wyjsc z twarza?
To spakuj go i powiedz PA.
Limit darmowego hotelu i opieki sie wyczerpal!

14

Odp: Samotna matka i dużo starszy partner

Mam ogólne pytanie, jak już spotkam kogoś wartościowego, mam prawo wymagać by szanował i traktował moje dzieci jak swoje, by dzielił  ze mną moje obowiązki związane z nimi?
Są faceci na świecie którzy są w stanie pokochać cudze dzieci jak swoje? przecież to duża odpowiedzialność, spotkałam się już z podejściem- fajna jesteś ale sorry masz dzieci więc pa

15

Odp: Samotna matka i dużo starszy partner

a z jakiej racji ta byla do niego przyjezdza? on nie moze wynajac pokoju? albo mieszkania? dlaczego podczas jej pobytu sie do ciebie nie odzywa? dlaczego boi sie tego ze ona sie o tobie dowie? dlaczego mialaby byc o to wsciekla? przeciez nie sa razem i rzekomo nic ich nie laczy.... a moze prawda jest brutalna i jest z Toba bo musi miec zapewnione obiadki jak jej nie ma? ktos mu musi prac... zajmowac sie jak niemowlakiem... po co ci taki facet? ja bym takiego juz dawno olala.... wiem ze go kochasz i ze to moze byc ciezkie ale skoro wiecej jest tylko krytyki z jego strony to bym go kopla w dupe bo zwyczajnie po takim okresie czasu mialabym juz serdecznie dosc. Powiedz mu ze skoro tak cie traktuje, i mowi ze mozesz odejsc to zrobisz to! i zrob, spakuj go, nie wpuszczaj do domu. Po co ci taki facet? przeciez nic z niego nie masz. ani sie nie doklada, ani nie wspiera, tylko wieczna krytyka. Chcesz miec zniszczona psychike? kobieto, jestes zaradna, znajdz prace, bo wiem ze ci sie uda i to ze jest ci ciezko z praca nie swiadczy o tobie tylko o tym że jest wysokie bezrobocie, na dodatek jestes samotna matka dwojki malych dzieci i pracodawcy boja sie takie osoby zatrudniac, w ogole boja sie zatrudniac matki z malymi dziecmi... ;/. Poszukaj pracy nawet w spozywczym i zobaczysz ze bedzie lepiej. Popros mame o pomoc przy dzieciach. Dasz rade tylko uwierz w siebie!

16

Odp: Samotna matka i dużo starszy partner

Tak całą sytuację tłumaczy- nie mają podziału majątku chociaż są po rozwodzie, on się boi, że na starość zostanie bez mieszkania, że tamta doniesie, że przebywa gdzie indziej, tzn u mnie i go eksmitują z lokum. Mieszkanie mają wspólne, ona odwiedza dzieci jak przyjeżdża. On twierdzi, że skoro maja przebywać pod jednym dachem to on nie chce się kłócić i wysłuchiwać jej złośliwości. Kiedyś, na samym początku znajomości zadzwoniła do mnie, że mam się odczepić od jej męża i wyzwała mnie od k..

17

Odp: Samotna matka i dużo starszy partner

Aniu miłość miłością ale traktuje Cię jak darmową gosposię i co tu ukrywać jego była żona to wygodna wymówka .
Jesteś taka młoda to że masz dzieci jakoś nie dyskredytuje Ciebie jako kobiety nie musisz trzymać się zdziadziałego oldboja .
Prawda jest taka że facet ma wymagania jak pasza i wykorzystuje fakt że jesteś samotną matką powiem Ci z doświadczenia że lepiej być samotną niż narażać dzieci na przebywanie z egoistycznym palantem.

Mam nadzieję że twoje dzieci otworzą Ci oczy na to że szacowny wykorzystuje Cię na wszelkie możliwe strony i nic w zamian nie dając od siebie.
Niektórzy ,,dojrzali faceci ''nigdy nie dorastają do żadnego związku a kobiety traktują jak wygodny układ tylko wtedy gdy mogą na nich wyładować swoją niby męskość - seks to nie wszystko w twoim ,,związku ''brak jest miłości i szacunku .

Skoro sama nie jesteś obiektywna zapytaj swoje dzieci o zdanie w tym wieku nie kłamią .
Ja mam dorosłe dzieci i nie naraziła bym ich na przebywanie z pasożytem pod jednym dachem a do tego z byłą żoną z która pierun wie co Go łączy .
Nie daj się karmić głodnymi kawałkami stać Cię na lepszy los niż podnóżka i popychadła .

18

Odp: Samotna matka i dużo starszy partner

Niby opowiada, że ona tam ma kogoś, jakiegoś nowego faceta, to dlaczego on się  kryje ze mną, dlaczego ona nie może znieść faktu, że się ze mną spotyka, duma, zawiść? Podobno wie jak wyglądam i gdzie mieszkam, kpi ze mnie, że nie jestem piękność, bo jestem bardzo niska i że on durny, bo na stare lata bierze se kobietę z małymi dziećmi- sam mi to opowiedział.
Dziś zadzwonił do mnie, że mnie lubi a nie kocha, to po co siedzi u mnie po tydzień czasu, po co sypia ze mną po co robi mi nadzieje? Mówi, że to wszystko to dla niego za duże szczęście, bo życie było dla niego okrutne i on  nie wierzy w to, że tym razem może być inaczej., jestem dla niego za młoda i jak on się zrobi stary i zgrzybiały to go ostawię dla młodszego, dlatego lepiej być sceptycznym i chronić się w ten sposób od ewentualnych rozczarowań. To czemu jest ze mną skoro widzi taką przyszłość? Czuję się jakby to wszystko tkwiło w jednym miejscu, w jakimś marazmie, a ja chcę iść na przód, mieć tą stabilizację. Mi mówi, że brak mi rozsądku, ale sam się jak dzieciak zachowuję, sam nie wie czego chce, jednego dnia mówi tak, snuje pomysły, drugiego jest opryskliwy i mnie wytyka palcami.

19

Odp: Samotna matka i dużo starszy partner
ania-s-25 napisał/a:

(...)po co siedzi u mnie po tydzień czasu, po co sypia ze mną po co robi mi nadzieje? (...)

Po co?
Ma darmowy wikt, opierunek, kawałek dachu nad głową, darmowy seks.

Po to, by Cię zatrzymać u swego boku stosuje metodę kija i marchewki.


Zamiast zastanawiać się nad motywami JEGO postępowania, przyjrzyj się własnym.
Co masz tak istotnego, tak ważnego dla siebie, że zgadzasz się na takie traktowanie?
Czy nie ponosisz zbyt wysokich kosztów tej "stabilizacji"?

20

Odp: Samotna matka i dużo starszy partner

Zdziadziały oldboy- dobre, moje dzieci mają po 5 i 6 lat, więc ich trudno zapytać o zdanie. Kiedy on wchodzi do domu do mnie, one chodzą jak w zegarku, co powie to zrobią, mnie się tak nie słuchają. Kwestia autorytetu? Jak tylko wychodzi ode mnie, zaraz wlatują do mnie do pokoju i jak ogonki latają za mną, broją i dokazują.

21 Ostatnio edytowany przez Anula70 (2012-02-03 16:54:19)

Odp: Samotna matka i dużo starszy partner

Pierdu pierdu Ania pomogę Ci nogę rozhuśtać i kopnąć tego zasrańca w sam środek ciężkości jego ciała .
Stary i głupi Boże nie trawie takich facetów .

Cholewcia ostatnio w ogóle nie trawię facetów za ich głupotę i zakłamanie a szczególnie tych co słodzą i zwodzą .
Za młoda do życia ale nie do użycia .

Czyli o zdanie nie musisz pytać swoim zachowaniem pokazują Ci że boją się twojego - no właśnie kogo ?

22

Odp: Samotna matka i dużo starszy partner

50 letni pierdziel znalazł sobie młodą dupeczkę. Wybacz, ale Ty dla niego jesteś dupeczką do łóżeczka i do zrobienia obiadku. Idę o zakład, że on ze swoją ex uprawia sex, bo czemu nie? W końcu tyle lat razem, a jak już jest i śpi w jednym łóżku no to nie skorzystać? Bo niby po jakiego wała ona tam do niego przyjeżdża, hę? I dlaczego nie przyznaje się do Ciebie, hę?
Dajesz się bzykać za darmochę i jeszcze mu ugotujesz.
Twoje dzieci są na tyle duże, że powiedzą Ci szczerze, czy lubią "wujka" i radzę ich posłuchać.

Jak odejść z twarzą? Następnym razem jak powie, że możesz sobie zmienić to wstajesz i wychodzisz lub wypraszasz delikwenta z domu. Zmieniasz nr i nie odbierasz żadnych wiadomości.

Za co Ty go kochasz? Za ubliżanie? Za kontrolę? Za sprowadzanie do parteru? Za niepewność? Za chamstwo? Za zdrady z ex? No za co?

23

Odp: Samotna matka i dużo starszy partner

Kobieto!!! Powiedź w końcu dość. To jest toksyczny związek bez żadnych perspektyw. Zachowuje się tak bo już Cię wyczuł, wie, że gdy Cię krytykuje nie odpowiesz mu czy nie naubliżasz, wie, że może się na kimś wyżyć. Wie również (jak na razie), że go kochasz i może robić co chce... Może do Ciebie przyjść, zjeść obiadek czy zaspokoić swoje potrzeby. A potem? potem dalej żyć tak jak on chce!

Nie! Tak nie może być. Nie pozwól, żeby cię tak traktował bo przez niego będziesz czuła się gorsza (z tego co piszesz już masz takie oznaki). Nie ciągnij tego, nie łudź się, że się zmieni - NIE ZMIENI SIĘ! Jeśli teraz nie potrafi szanować kobiety po tylu latach życia - na pewno się tego nie nauczy. A to, że czasem jest miły, czule się odzywa nie usprawiedliwia jego zachowania bo za jakiś czas znów jest to samo. Nie pozwól aby zniszczył Ciebie a przede wszystkim Twoją ocenę do siebie, nie pozwól abyś czuła się gorszą czy głupszą osobą.

Zerwij z nim i to jak najszybciej. Powiedź mu to w oczy, że nie będziesz jego workiem treningowym, jeśli nie masz odwagi napisz smsa albo list. A w liście napisz wszystko co czułaś, jak się zachowywał i że to już koniec. Bądź twarda. Nie odpowiadaj na jego telefony, zmień numer telefonu i postaraj się o nim zapomnieć.

Wiem, że komuś z boku łatwo to pisać... Ale uwierz, że to jedyne i najlepsze wyjście z takiej sytuacji...

24

Odp: Samotna matka i dużo starszy partner

Był u mnie przed chwilą oddać mi pieniądze, pogadał i poszedł, nawet nie prosiłam, żeby został. Coś rozmawialiśmy o moich dzieciach, powiedział mi coś przykrego- to mój los, moja dola, w sumie mu nic do tego, ja nie mogę ingerować w jego rodzinę, on nie może ingerować w moją. Tak jakby mówił, toje dzieci to twój kłopot, w sumie nic mnie to nie obchodzi. Już chciałam zapytać kiedy będzie wspólnie, MY nasze, razem, ale się wstrzymałam, bo oznajmił, że za tydz przyjeżdża jego eks ( dwa tyg temu była ), lubi jak przyjeżdża, bo mu dobrego jedzenia nagotuję. Co miało być ?! Poczułam się jakby strzelił mi  w twarz, znów mnie skrytykował, że jak go nie ma to daje se dzieciom wchodzić na głowę, przed nim udaje, że tak nie jest.

25

Odp: Samotna matka i dużo starszy partner

łaaał, że Ty się dajesz tak upadlać to tylko pogratulować... Tragedia i żal...

26 Ostatnio edytowany przez ania-s-25 (2012-02-03 21:51:29)

Odp: Samotna matka i dużo starszy partner

Nie upadlam się - przyszedł i poszedł, jest mi już wszystko jedno czy miałby zostać.

27

Odp: Samotna matka i dużo starszy partner

Nie będę Ciebie krytykować wiem jak to jest być samotna matką tyle ze nie każda kobieta tak jak Ja umie radzić sobie z byciem samą mamy różne natury i charaktery.
Pewnie nie od początku był egoistą roztaczał czar i dawał wsparcie do puki nie po czół że może pozwolić sobie na coś więcej bo Ty się zakochałaś nie w nim ale w osobie którą po prostu nigdy nie był i nigdy nie będzie - przykro mi .

Dowiedzenie się że jest się tylko odskocznią od monotonii dnia codziennego nie jest przyjemne -co Cie nie zabije to cię wzmocni .
Nie dawaj mu już tej satysfakcji bycia jego laleczka która odkłada się w kąt gdy zabawa się znudzi .
Masz dzieci które potrzebują szczęśliwej mamy a jak na razie nie jesteś szczęśliwa one to widza jak intruz wychodzi zostawiając ich matkę smutną .

Czasem nawet wtedy gdy się kocha trzeba powiedzieć żegnaj  a w tym wypadku jesteś sama ze swoim uczuciem do tego podstarzały lowelas obraza nie tylko Ciebie jako kobietę ale i twoje poczucie wartości oraz podkopuję autorytet matki .

Pomyśl czy warto - zrób zestawienie strat i zysków - wyjdzie marny wynik .

Propozycja pomocy w wykopaniu drania -aktualna .
Głowa do góry jeszcze kiedyś zaświeci dla Ciebie słoneczko smile
Dobrej nocki .

28

Odp: Samotna matka i dużo starszy partner

Więc sama widzisz jak Cie traktuje! Proponuje zrobić jak mowia dziewczyny. Kopnij go w dupe, napisz smsa że to koniec ze masz dosc jego chamstwa i ponizania siebie ze nie jest ciebie wart ze myslalas ze cos moze z was wyjsc ale sie grubo pomylilas. Wyjedz do siostry albo do kogos z rodziny na te dni w ktorych on moze przyjsc. Nie odbieraj tel. zmien nr nic lepszego nie mozesz zrobic bo to nie ma sensu... jak on cie traktuje...

29

Odp: Samotna matka i dużo starszy partner

Tak se myśle- pojechał se do domu, choć wiedział, ze jestem chora i zle się czuję, muszę się rano zwlec z łóżka zająć się dziećmi, a go nie ma przy mnie. Kiedyś popłakałam się przez niego, bo nie chciał przyjechać do mnie, a moje dziecko spytało, czy przez niego płaczę. Byłm w szoku, że takie młe dziecko wyczówa takie rzeczy.
Kiedyś jak się poznaliśmy, jakieś z 3mc, mieszkał ze swoją żoną, strasznie się pokłucili. Wtedy zadzwonił do mnie przy niej, by słyszała i spytał czy może do mnie przyjśc iczy mam dla niego miejsce u siebie. Ona to wszystko słyszała. Byłam wtedy na mieście i wróciłąm zaraz do domu by poczekać n niego. Bardzo go wtedy już polubiłam i myślałam, że ona go wyrzuciła z domu i przyjdzie do mnie przenocować parę dni, skoro pytał mnie o taką rzecz.
Okazało się, że on chciał za pomocą moich słów jej dokuczyć, pokazać, że jest ktoś dla kogo jest on ważny. Zrobił mi tym straszną przykrośc. Jednak na początku potrafił przychodzić do mnie i nocować, mimo, że mieszkała u niego ona. Potem ona wyjechała, ja zaczynałam go poważniej traktować i to się zmieniło.

30

Odp: Samotna matka i dużo starszy partner

Albo ty naprawdę jesteś ślepa albo lubisz jak ktoś za twoimi plecami sie z ciebie wyśmiewa i nabija że jesteś łatwowierna...bo chyba nie myślisz że go  z ,,ex''nic nie łączy??? heheheeheheheh dobre na bank się kochaja , na bank on cos do niej czuje a ciebie po co ma?? zeby sie odchamić i mieć frajde ,m tamtej nie ubliży bo jest mądrzejsza niż ty , i wiesz co...wcale mu sie nie dziwie... pewnie każdy stary dziad chciałby nmieć kogoś gdzie przyjdzie porucha i poubliża i pójdzie do swojej ex sory  , ale taka prawda  po tych wszystkich wypowiedziach tutja każdą jedną dziewczynę bym posłuchała..dziwie sie że ty tego nie robisz ...

31

Odp: Samotna matka i dużo starszy partner

Wydaje mi się, że on nie kocha ani tamtej ani mnie, bo z żadną z nas nie jest szczery i uczciwy, a do swojej ex potrafi gorzej naubliżać używając wulgarnych słów, ale z tego co słyszałam, ona nie jest mu dłużna. Mnie taki słowa jak k.. czy ch.. nie przechodzą przez gardło, co ni świadczy zle o mnie. Mam więc kultury i ogłady niż ta jego żonusia. Rany booskie, do diabła z ty porąbanym facetem i jego żonusią siebie są oboje warci.  Mam dość ciągle się prosić i czekać.

32

Odp: Samotna matka i dużo starszy partner

Bilans 1 dla Ciebie smile
0 dla pana .
Mądra decyzja smile

33

Odp: Samotna matka i dużo starszy partner

no to w koncu nas posluchaj!

34

Odp: Samotna matka i dużo starszy partner

Mądre kobiety wiedzą...
Czym różni się przeżywanie miłości od przeżywania udręki./S. Carter

35

Odp: Samotna matka i dużo starszy partner

chciałabym siędołączyć do dyskusji.  zachowanie twoich dzieci świadczy o tym że prawdopodobnie się go boją- sama pisałaś o tym jak traktował swoja córkę. co do wieku dzieci i niemożliwości pytania ich o zdanie... hmmm raczej będę szczere do bólu i byc może powiedza cikilka rzeczy których ty nie widzisz. co da jego zachowania względem ciebie...... piszesz że cie krytykuje z ja sie pytam za co??!!! jestes mądrą kobietą z wadą słuchu skończyłaś fajne studia pomimo tego jak ułożyło ci się życie radzisz sobie. dlaczego dajesz jakiemuś becwałowi sie upadlać??!! facet zastosował wobec ciebie to co chciał zrobić swojej żonie( sytuacja z przeprowadzką do ciebie). nie daj się!!!! i nigdy przenigdy nie daj mu się poniżać i krzyczeć na siebie. NIGDY. dla nie taki facet to totalny palant powodzenia

36

Odp: Samotna matka i dużo starszy partner

Aniu, czytam Twój wątek i nie mogę uwierzyć, że dorosłą kobieta może w ten sposób myśleć...

Aż nie wiem, od czego zacząć. Może tak: jaki Ty masz w ogóle z niego pożytek? Czy on zaspokaja jedynie Twoją potrzebę teoretycznego bycia z kimś w związku? Czy może seks od czasu do czasu i namiastka bliskości?
Jeśli chodzi o seks i namiastki: wejdź sobie na jakiegokolwiek czata i po kilku minutach będziesz miała stado chętnych na te dwie rzeczy. Do wyboru do koloru. Wystarczy upewnić się, że wybrany jest zwolennikiem prezerwatyw (żeby jakiegoś draństwa nie złapać) i już masz i seks i namiastkę bliskości. A przy tym nie musisz gotować obiadków ani delikwenta finansować...

Masz ogromne kompleksy. A największym jest chyba Twój status samotnej matki. Jako była samotna matka chciałabym Ci powiedzieć, że posiadanie dzieci w żaden sposób nie umniejsza Twojej wartości! Nie pozbawia honoru i godności i nikomu nie daje prawa, żeby Tobą pomiatać!

Zastanów się, co jest dla Ciebie najważniejsze. Powinny być dzieci. I nie mówię tego jako jakaś nawiedzona Matka Polka czy utopijna idealistka. Jest to najzwyklejsza logika - powołałaś te istoty na świat i jesteś za nie odpowiedzialna. Za żadnego dorosłego faceta odpowiedzialna nie jesteś. Powinnaś zatroszczyć się o to, żeby Twoje dzieci miały normalne dzieciństwo i wyrosły na normalnych ludzi. Na pewno nie osiągniesz tego wiążąc się z jakimś patologicznym osobnikiem i pokazując dzieciom jak nie powinna wyglądać rodzina...

Jeszcze 2 lata temu byłam samotną matką (z jednym dzieckiem, ale to żadna różnica w tym przypadku). Nigdy, przenigdy nie dałabym się tak traktować. Na pierwszy rzut oka widać, że facet ewidentnie Cię wykorzystuje. On Cię nie kocha ani nie chce być Twoim partnerem. Nie chce tworzyć z Tobą rodziny. Chce mieć tylko kucharkę, sprzątaczkę, sponsorkę i kochankę. A Ty, nie wiedzieć czemu, się na tą rolę zgadzasz. Gdyby mi się taki delikwent trafił to nie zadałabym sobie nawet trudu, żeby go kopnąć w cztery litery. Po prostu bym się więcej nie odezwała, gdyż szkoda by mi było mojego czasu na tłumaczenia czy zwykłą informację.

Aniu, to w czym tkwisz to nie jest związek. To pasmo wykorzystywania, poniżenia, upokarzania. A Ty się na to zgadzasz! Dlaczego?

Odpowiadając na Twoje pytanie zadane gdzieś wcześniej: nie masz prawa oczekiwać, że mężczyzna, z którym się zwiążesz będzie kochał Twoje dzieci jak własne (aczkolwiek tacy się też zdarzają). Ale masz prawo (a nawet obowiązek) oczekiwać, że będzie w pełni akceptował istnienie Twoich dzieci, że będzie się czuł odpowiedzialny za ich wychowanie, że będzie kochał i szanował ich matkę. Czy Twój partner spełnia którykolwiek z tych wymogów? Żadnego. Zapewniam Cię, że są na tym świecie mężczyźni, którzy spełniają je wszystkie i nie widzę powodu, dla którego miałabyś sobie takiego mężczyzny nie znaleźć...

37

Odp: Samotna matka i dużo starszy partner

Zerwałam dziś z nim,w sumie mnie wyprzedził, przyszedł do mnie z naszym kolegą, kolega powiedział, że mu mnie zazdrości, potem wyszedł i on z grubej rury wypalił, że powinniśmy to skończyć, bo on za stary jest za stary dla mnie, że boi się odpowiedzialności za cudze dzieci, że on mi jest do niczego nie potrzebny, też by chciał mieć rodzinę, ale tu ze mną mu coś nie pasuje- za dobra byłam? jestem dla niego jak siostra- z siostrą tez się śpi? Potem wyleciał jak oparzony na taksówkę.
Czuję się podle, wcale nie jest mi lepiej, płakać mi się chce- tyle mu z siebie dałam przez dwa lata, dbałam najlepiej jak potrafiłam, a on mi tak odpłacił, za co? Po co to wszystko było? b Boże jak mi ciężko na sercu!!!!

38

Odp: Samotna matka i dużo starszy partner

Teraz przynajmniej widzisz że byłaś dla  iego zabawką i miał cię za nic , szczera prawda koleś się znudził i to skończył był na tyle mądrzejszy  że umiał gto zakończyć a ty na co czekałaś to niewiem??szukałaś dziadka dla siebie czy jak bo nie czaje:-(

39

Odp: Samotna matka i dużo starszy partner
ania-s-25 napisał/a:

Czuję się podle, wcale nie jest mi lepiej, płakać mi się chce- tyle mu z siebie dałam przez dwa lata, dbałam najlepiej jak potrafiłam, a on mi tak odpłacił, za co? Po co to wszystko było? b Boże jak mi ciężko na sercu!!!!

Właśnie ,że tak dbałaś i dawałaś z siebie...właśnie dlatego tak ci odpłacił.
Nie ma czegoś takiego jak dbać o kogoś zapominając o sobie.
W ten sposób dobrego związku nie stworzysz.
Widocznie taki z niego typ że potrzebuje takiej, jaką miał żonę.

40

Odp: Samotna matka i dużo starszy partner

Ania-s-25,
Pomino tego, ze nie jestem w stanie zrozumiec Twojej postawy, nie bedze Cie krytykowala, bo z milosci ludzie robia rozne rzeczy. Ten facet ponizal Cie na kazdym kroku i ponizyl na sam koniec, przyprowadzajac jeszcze kolege , ktory w ogole smial dorzucic swoje trzy grosze! Zalosne. Szkoda tylko, ze to nie TY dalas mu kopa w tylek na dowidzenia, na prawde szkoda. Ogarnij sie, skup sie na sobie i na dzieciach i uwierz w koncu w swoja wartosc dziewczyno, a wyjdzie Ci to na dobre.
Zycze duzo sily.

41

Odp: Samotna matka i dużo starszy partner

Chciałam zadzwonić do niego,żeby przyszedł i zabrał soje ubrania, narzędzia, wypalił tylko, że jest skacowany, chce mu  spać, a jak ja zle się czuję to mogę się też połozyć, albo najlepiej przestać myśleć. Gdyby mnie kochał, nie postapiłby tak. Widział wczoraj, że zrobił mi wiele przykrości, że jestem smutna, a dziś taki tekst. Nawet gdyby mu zależało na przyjazni ze mną, nie zachował by się tak, bo przyjaciel wspiera i potrafi pocieszyć, a nie dołuję. Ja już nic nie chcę od niego,  nie potrzebna mi taka hustawka nastrojów, raz jest dobrze, a raz mu palma odbija i nie patrzy na słowa i gesty. Mam w d.. jego rzeczy, jego przyjazń, nawet nie będe dzwoniła, żeby to wszystko pozabierał. Sam przylezie.
Jestem bardzo zmęczona, mam dość, boli mnie głowa, nie mogłam spać, jakieś dzine dreszcze i zimno mnie wcoraj wzieły. Resztkami sił zberam się by zająć się dziećmi, bo muszę, bo mają tylko mnie.
Mama dzwoniła do mnie, żebym do niej przyszłą na kawę i obiad. Posiedzę z nią, wygadam się to mi przynajmniej lżej będzie na duszy.

42

Odp: Samotna matka i dużo starszy partner

Aniu, czy wiesz, że jak on po te rzeczy przylezie to znowu będzie Ci mącił w głowie? Albo będzie milutki i obiecywał niestworzone rzeczy (które, jak już wiesz, nigdy się nie spełniają), albo będzie Ci robił jakieś chamskie sceny (czego na pewno obojętnie nie przyjmiesz). Czy Ty nie możesz mu spakować tych rzeczy, wywieźć i wyrzucić pod jego drzwiami dzwoniąc, żeby wyszedł i je sobie pozbierał? Lub wysłać kurierem i napisać smsa, żeby we wtorek oczekiwał przesyłki?

43

Odp: Samotna matka i dużo starszy partner

Tu dziewczyny piszą, że po rozstaniu z facetem, nie mogą spać, jakieś leki biorą na uspokojenie, na sen. Ja se dziś popłakałam, mama przypilnowała mi dzieci, wyspałam się w tym czasie, jakoś mi lżej, kolejny dzień się kończy. Jutro trzeba zaprowadzić dzieci do szkoły po feriach, mam trochę sprawunków na mieście, więc pewnie też ten dzień jakoś zleci, jakoś to będzie bez niego. Nie mam ochoty z nim nawet rozmawiać, zawsze znajdzie wytłumaczenie swojego postępowania, pewnie powie, ze mam co chciałam, cokolwiek mu chciałam wytłumaczyć, zmienić racja zawsze była po jego stronie. Jak tylko będe miała kasę, spakuję jego szmaty i mu wyślę, bo boję się, że jak go zobaczę to się rozlecę, albo powie mi coś przykrego, albo zaboli mnie jego obojętność.

44

Odp: Samotna matka i dużo starszy partner
ania-s-25 napisał/a:

Mam ogólne pytanie, jak już spotkam kogoś wartościowego, mam prawo wymagać by szanował i traktował moje dzieci jak swoje, by dzielił  ze mną moje obowiązki związane z nimi?
Są faceci na świecie którzy są w stanie pokochać cudze dzieci jak swoje? przecież to duża odpowiedzialność, spotkałam się już z podejściem- fajna jesteś ale sorry masz dzieci więc pa

Nie rozumiem Twoich wątpliwości. Jak to? Masz "wymagać"? To chyba normalne, że jeżeli ktoś wchodzi w związek w takiej sytuacji i jest świadomy istnienia Twoich dzieci - traktuje je tak jak i Ciebie, wspierając we wszystkim. Jeśli tego brak - to nie związek tylko jakiś chory układ, w który nie powinnaś się pakować...

45

Odp: Samotna matka i dużo starszy partner

Wypłakałam se przez tydzień oczy z żalu, ze złości i tęsknoty. Po każdej przepłakanej nocy moje emocje opadały i refleksje same przychodzą do głowy, zaczęłam o wszystkim myśleć na spokojnie i bardziej krytycznie na niego. Jak można okrślić takiego człowieka, jego zachowanie, jakich słów użyć? Jedna mysli mi dzwoni w głowie- jestem samotną matką, nie brak mi trosk i kłopotów na co dzień, ze wszystkim muszę się borykać sama i nie powinien dostarczać mi łez i smutków, tylko powinien mnie wspierać i zrozumieć. Zamiast tego miałam ciągłą huśtawkę emocjonalną, bo raz mieszka u mnie a potem zapomina o mnie. Ten mój stan jeszcze bardziej go nakręcał do sprawiania mi przykrości, bo była dla niego upierdliwa i nienawidził jak płakałam ( zaraz szantaż, że już nigdy nie odbierze tel ode mnie, że zmieni numer, że wyjdzie i nie wróci ). Bolało mnie to jak zostawiał mnie samą we łzach, w takich chwilach właśnie chciałam, żeby tylko mnie przytulił i powiedział, że wszytko będzie OK. Nie raz to odchorowałam, ze smutków nie mogłam jeść ani spać, a on nawet nie zapytał jak się czuję. Nie raz jak mówiłam, że czymś sprawił mi przykrość, lub co czuję, słyszałam- to twoja rzecz, tak jakbym była mu całkiem obojetna.

46

Odp: Samotna matka i dużo starszy partner

Przypomniała mi się jedna historia- raz był u mnie prawie 2 tyg, potem przez tydzień nie spał u mnie, tam zaszedł na chwilkę i zaraz uciekał. Cały tydzień czekałam stęskniona na niego, co dzień mu pisała, że tęsknie, że kocham. W sobotę załatwiłam se opiekę do dzieci i chciałam iść z nim potańczyć. Po południu wyłączył tel i na wieczór dopiero włączył, jak mu powiedziałam, że jestem na mieście koło niego i spytałam, czy da się wyciągnąć z domu, nakrzyczał na mnie,  że zmęczony po pracy i chce odpocząć. W związku z tym spytałam, czy mogę wpaść do niego, posiedzieć i porozmawiać. Kategorycznie odmówił i przestał odbierać tel. Chciałam spędzić miły wieczór, a po wszystkim miałam kaca moralnego,jak to mogłam prosić go o czas dla siebie, bo przecież on był zmęczony a ja mu się napatoczałam na głowę.
Raz byłam u niego w mieszkaniu, sam mnie zaprosił na chwilę, tak miałam kategorycznie zabronione przychodzić do niego bez jego pozwolenia,lub choćby gdzieś tam w pobliżu jego bloku się plątać.
Może mógłby mi tu ktoś mądry i szczery napisać jak w takim związku powinnam być przez niego potraktowana, co mi się POWINNO od niego należeć, jak powinien się zachować od samego początku?

47

Odp: Samotna matka i dużo starszy partner

Ania, tysiace razy na forum bylo to walkowane: ZWIAZEK TO SZACUNEK! Bez tego nie ma zwiazku, tylko dwoje krzywdzacych sie ludzi.

Poczytaj poprzednie skierowane do Ciebie posty, bo nie traca na aktualnosci.

I zwroc uwage na cos co nie zostalo poruszone - masz 2 synow. Oni patrza na Ciebie i widza wiecej niz Ci sie wydaje. Chcesz, zeby w glowach  im zostal taki model relacji damsko-meskich w jakich Ty zyjesz? Chcesz, zeby oni jak dorosna tez nie liczyli sie z kobietami, ale wykorzystywali je dla swoich celow? Chcesz aby Twoi synowie wprowadzali kiedys w czyims zyciu taki zamet i bol, jakiego Ty teraz doswiadczasz? Przeciez skoro Ty sie na to godzisz i jeszcze prosisz o wiecej, to widac tak trzeba zyc.

Kochana, ogarnij sie! Po co Ci ktos kto wyraznie wprost i przez zachowanie mowi Ci ze ma Cie za nic? Masz az tak niskie poczucie wartosci, ze myslisz, ze to najlepsze co moze Cie spotkac?

48

Odp: Samotna matka i dużo starszy partner

Ania - zostaw to rozkminianie, gdybanie "gdybym wtedy powiedziala/zrobila tak.... to by bylo może lepiej". Leć do kościoła i świeczkę zapal w podzięce, ze Cię Bozia od takiego pacana wybawiła.

Dorosły facet, taki który jest DOJRZAŁY, kiedy rozstaje się z kobietą, to się NAPRAWDĘ rozstaje. Nie śpi u niej, nie żre obiadków, nie naprawia pralki i nie dmucha w rurkę. Od nocowania są hotele, kwatery albo kozetka u kumpla. Dojrzały mężczyzna wiążąc się z kobietą - zostawia przeszłość za progiem nowego związku, chyba że wiążą go z bylą sprawy alimentacyjne. Ale do tego ani nocowanie ani wyłączanie telefonu - nie są potrzebne.

Ja mam taką teorię: on tak naprawdę nigdy się z żoną nie rozstał, wiąże ich jakiś chory związek, ale JAWNY. Ty byłaś kimś "na dokładkę". Im bardziej prosiłaś o miłość, tym bardziej jej nie dostawałaś. Mial nad Tobą taką emocjonalną władzę, obniżył Twoje poczucie własnej wartości - bo masz dzieci, a to mu nie pasowało. Sfrustrowany stary cap.
Sfrustrowanym starym capem mozna być w dowolnym wieku, nawet mając lat 20kilka.

Mężczyzna kiedy kocha prawdziwie - góry będzie dla Ciebie przenosił. A Ty dla niego. Bez przepychanek - pełne zasady partnerstwa. Dojrzali ludzie tworzą dom - a nie toksyczne miejsce z którego się ucieka. Bardzo długo dawałaś się robić w balona - daj sobie spokój, bp jak będziesz szukać bliskości na siłę, to albo trafisz na identyczną łajzę, albo jeszcze do tamtego wrócisz.

Bo moim zdaniem teraz będzie tak: pan szanowny się zorientuje, ze mlode laski pokotem pod drzwiami nie leżą, żona znowu pokaże prawdziwe "ja", popomiata nim, powyzywa, on zabierze dupę w troki i z jękiem będzie chciał wrócić na okazjonalne bzykanko. Nie daj się dziewczyno, bo to wszystko się odbija na dzieciach. I Twoje nastroje, i niepewnosć, i nerwy.

49

Odp: Samotna matka i dużo starszy partner
Kriss napisał/a:

...Nie daj się dziewczyno, bo to wszystko się odbija na dzieciach. I Twoje nastroje, i niepewność, i nerwy.

Doskonała analiza sytuacji. Nic dodać, nic ująć...
Dziewczyno, walcz o siebie i nie pozwól by taki palant mieszał dalej w Twoim życiu.
Napisałaś wcześniej, że "...miałam kategorycznie zabronione przychodzić do niego bez jego pozwolenia,lub choćby gdzieś tam w pobliżu jego bloku się plątać". Wiesz co to oznaczało? To, że miał inne życie z kimś innym (może z byłą żoną), a Twoja obecność mogłaby mu coś popsuć, bo ktoś zobaczyłby Ciebie z nim. To ewidentne "kombinowanie" z jego strony, brak zaangażowania i traktowania Ciebie na serio. Chcesz nadal być wygodną zabawką dla takiego ...?
Serio, zostaw to, skończ to i zacznij żyć. Spotkasz któregoś dnia - może nawet szybciej niż myślisz - prawdziwego mężczyznę, dla którego Ty i całe Twoje życie stanie się jego światem, bez reszty...

50

Odp: Samotna matka i dużo starszy partner

Ania - zostaw to rozkminianie, gdybanie "gdybym wtedy powiedziala/zrobila tak.... to by bylo może lepiej". Leć do kościoła i świeczkę zapal w podzięce, ze Cię Bozia od takiego pacana wybawiła.

Byłam dziś w Kościele z dziećmi, była msza w stylu- Panie Boże ulecz moją chorą duszę i rozdawali biuletyn na temat jak powinno wyglądać normalne małżeństwo. Zrządzenie przypadku?
Potem poszłam do dziadka na obiad, a potem szalałam z dziećmi na górkach w parku. Wszystko, żeby wyjść z domu i nie myśleć.
Wczoraj poszłam sama na dyskotekę, wbrew wszystkiemu, bonie mam koleżanki nawet z którą mogłabym gdzieś wyskoczyć, jednak uznałam, że to nie powód, żeby na zawsze zamykać się w domu i się smuci. Nie poszłam po to, by wyrywać facetów, bo nawet nie było jak. To była dyskoteka walentynkowa, więc każdy był z kimś, tylko ja byłam taki rodzynek samotny, ale miałam to gdzieś. Impreza była we włoskich klimatach, co mi się bardzo podobało, bo mi się czasy studenckie przypomniały. Nie poszłam nawet się nachlać i utopić moje smutki, wypiłam dwa drinki i tańczyłam cztery godziny, wypociłam i wyskakałam wszystkie smutki. Wróciłam taxi cała szczęśliwa i zadowolona, bo przez parę godzin o niczym nie myslałam.

51

Odp: Samotna matka i dużo starszy partner

Miałam co chciałam, każdy tu miał rację, a ja byłam głupia i naiwna Ostatnio znalazłam jakieś narzędzia w piwnicy mojego ex i zadzwoniłam, żeby po to przyszedł, tak słowo od słowa i się przyznał, bo skoro już nie jesteśmy razem to może być ze mną szczery. Przyznał się, że jakjego była zona przyjeżdzała do niego to nie raz jak spał to wchodziła mu pod kołdrę i robiła mu dobrze, on tak spał, że nic nie czuł i budził się na koniec Też mi wytłumaczenie. Spali na jej wersalce to  nie mógł przecież jej wygonić, a on nie będzie spał na podłodze- naprawdę żenujące. Stierdził, że nie musiałam o niczym wiedzieć, bo on nie jest moją własnością i nie nikt nie będzie rządził i mówił co on ma robić, a co ja se teraz myślę i czuję to moja rzecz, go tonie obchodzi i to nie jest ważne dla niego. Pomysleć, że mu zaufałam, a on se robił co chciał. Wszystko było tak jak on chciał, wg jego zasad, a moje uczucia się nie liczyła dla niego, bo to moja rzecz co ja odczuwam, a gdy była szczera to słyszałam, że to głupie. Sama sobie jestem winna.

52

Odp: Samotna matka i dużo starszy partner
ania-s-25 napisał/a:

Miałam co chciałam, ...sama sobie jestem winna.

Nie... Winna Twoja ufność. Przykre, że to, co wszyscy wyczytali między wierszami Twoich wpisów i "wykrakali" - okazało się podłą prawdą.
Trzymaj się twardo.

53

Odp: Samotna matka i dużo starszy partner
kosmiczny nick napisał/a:
ania-s-25 napisał/a:

Miałam co chciałam, ...sama sobie jestem winna.

Nie... Winna Twoja ufność. Przykre, że to, co wszyscy wyczytali między wierszami Twoich wpisów i "wykrakali" - okazało się podłą prawdą.
Trzymaj się twardo.

Dokladnie Aniu, trzymaj sie dzielnie. Nie ma sensu analizowac przeszlosci, to nic nie da.

Gwarantuje Ci, ze za pare miesiecy bedziesz sobie samej gratulowac, ze juz z nim nie jestes i poczujesz ulge. Uszy do gory, co nas nie zabije, to nas wzmocni! :*

54

Odp: Samotna matka i dużo starszy partner

ania-s-25 Mam ogólne pytanie, jak już spotkam kogoś wartościowego, mam prawo wymagać by szanował i traktował moje dzieci jak swoje, by dzielił  ze mną moje obowiązki związane z nimi?
Są faceci na świecie którzy są w stanie pokochać cudze dzieci jak swoje? przecież to duża odpowiedzialność, spotkałam się już z podejściem- fajna jesteś ale sorry masz dzieci więc pa[


No pewnie że tak jesli chce być z Toba to również z dziecmi twoimi. Pomagać w obowiazkach. Uwierz mi że sa tacy faceci co kochaja nie swoje dzieci. Podam ci przykład mam córke i tez nie jestem z ojcem dziecka. Poznałam faceta który akceptuje pomaga mi wychowaniu i obowiązkach i przede wszystkim kocha jak swoje. I sobie nie wyobrażam jak by miało byc inaczej. Ja wiedziałam że jak związe sie z kims to chciałam zeby zakceptował moja córki inaczej bym z nim nie była. Moja córka jest moim zyciem i chciałam żeby ona tez była szczesliwa tak jak ja.

Szukaj faceta który bedzie ciebie i twoje dzieci kochał i szanował. A tego faceta kopnij w d...!
Głowa do góry.
Powodzena:)

55

Odp: Samotna matka i dużo starszy partner

Często się spieraliśmy o moje dzieci, ciągle miał mi coś do zarzucenia, że jestem dla nich pobłażliwa, że za dużo pozwalam i ich nie karcę, on przychodził o oni siedzieli u siebie w pokoju, bo tam mają się bawić, podczas gdy mi to nie przeszkadza, bo cieszę, że ich mam i dla mnie mogą bawić się w całym mieszkaniu. Moja wina, że popisali se całe ściany w pokoju ( ich intencja twórcza nie ma granic, w wymyślaniu zabaw to pomysłowe dobromiły, pocieszam się, że na inteligentów wyrosną skoro tacy pomysłowi ), że rozwalają jedzenie i nie usiedzą w miejscu , a jak puszczę samych na podwórko to uprawiają wspinaczkę ala drzewołazy. Co mam zrobić, nie powiąże ich to tylko dzieci są, aczkolwiek sama się dziwię skąd mają tyle energii i zwinności i wiecznie utytłani są, bo to sokiem się zachlapie, a jak czekam na przystanku z nimi na autobus to przekopią gołymi rękami przystanek w poszukiwaniu robaczków, a nawet dżdżownic. Nie pomaga proszenie zostaw bo się pobrudzisz, ciekawość dziecięca bierzę górę. Tylko proszę tłumaczę i nie biję ich, a mój ex uważał, że jestem zła matka bo im nie daję klapów. To są chłopcy i nie mogę im kazać, żeby siedzieli cichutko w kącie i się nie odzywali, wiecznie o coś się spierają, kłucą i dyskutują, od 6 do 19 non stop ich słychać, czasem nie da się usłyszeć własnych myśli, o 20 zawsze już śpią i mam ciszę i czas dla siebie.
Nigdy nie słyszałam dobrego słowa jako matka, sam mnie pouczał, a swoje dziciaki bił i może były bardziej ułożone, ale córa jego  jest po 6 wyrokach, w ieku 16 lat urodziła dziecko a w wieku 12 rzuciła szkołe i teraz biedę klepie. Syn szkołe skończył i wyszedł na ludzi, ale o ojcu nie pamięta i nie raz mój Pan M żalił mi się, że zdechnie sam w domu i będzie gnił w łóżku, bo dzieci do niego nie zajrzą. Córka do niego przychodzi jak sójka za morze, chyba, że zapłaci jej za to, że mu posprząta, to wtedy przylata z prędkością światła.(

56

Odp: Samotna matka i dużo starszy partner

Zastanawiam siię czy to była forma manipulacji czy nawet przemocy psychicznej- facet spędzał ze mną każdy dzień przez dwa tygodnie, żył ze mną jak ze swoją kobietą, a ptem zima- milczenie, nie odbieranie tel, teksty typu rozbestwiłaś się, za bardzo się przyzwyczaiłaś to teraz nie będzie mnie przez tydzień, kiedyś przychodziłem żadziej i nic nie mówiłaś. To było przykre, czułam się jakby mnie atakował, a ja na to nie mam wpływu, bo on tak chce. Wolał luzny układ, bo on nie jest moją właśnością i ja nie będe jego życiem sterować. Było dobrze jak nie mówiłam nic, a gdy chciałam być szczera to albo moja to była rzecz, co ja myślę, bo to nie istotne jest, albo głupie. Bardzo to brałam se do serca, druga to był stanełą okoniem, a ja przepłakałam nie jedną noc, nie mogłam jeść i spać, czekając na telefon i tęskniąc, bo on przychodził kiedy on chciał i dzwonił kiedy chciał. Czasami jednego dnia był miły i miód cud, a drugiego o coś zły, bo to w pracy nie tak itp. i wyganiał mnie wręcz bo nie chciało mu się z nikim gadać, albo nawet słowem się nie odezwał. Panowie jak was coś gryzie, to mówcie o tym swoim paniom, bo tte wasze milczenie to katorga nieludzka!!!
Inna kobieta to by powiedziała, że nie chcesz przychodzić to goń się padalcu na drzewo, a ja do tego podchodziłam emocjonalnie, zaraz płakałąm, się denerwowałam, taka już jestem. dopiero pozniej pomyślałam, że było to głupie, że niepotrzebne, tylko nie umiałam na nim wyegzekwować tego, żeby też liczył się z moimi uczuciami. Nie jestem kłutliwa, raczej wolę ustepować i rozwiązywać spory niż się kłucić, ale z drugiej strony jestem bardzo uczuciowa i impulsywna.

57

Odp: Samotna matka i dużo starszy partner

Dosłownie mam dość, chyba zmienię numer tel. Mój ex zadzwonił do mnie z pretensjami, że niby dzwoniłam do jego żony i opowiadałam jak wspaniale go gościłam, podczas gdy nigdy do niej nie dzwoniłam. Nazwał mnie wredną kobietą i kłamcą i jeszcze mam jej się wytłumaczyć. Po co? To ich wojna, nie moja, nie chcę brać w tym udziału. Nie chcę nawet przyjazni z tym człowiekiem, choć mi tak ową proponuje cały czas. Po co mi to wszystko było?  Czy każde zakochanie tak się kończy? Było tak fajnie na początku, nie przeszkadzało mu dzwonić do mnie po 10 razy dziennie, fajnie się skończyło gdy zaczęło się na poważnie, w pewnym momencie trzeba było podjąć z jego strony decyzję, on mówił, że to uwiązanie, gdy facet po pracy wraca do jednego domu gdzie czeka na niego kobieta. Było wiele pięknych słów na początku i obietnice, których nie dotrzymał. Przez dwa lata bycia razem, nigdzie nie wyszliśmy razem, ni do kina, do kawiarni czy do parku z dzieciakami, nie było wspólnych rodzinnych chwil. Ach szkoda gadać...

58

Odp: Samotna matka i dużo starszy partner

Jaki był nagły zwrot sytuacji ze strony tego pana, w sumie nie widziałam go 5 miesięcy i mam święty spokój, bo jestem sama.
Skończyły się z mojej strony ulubione obiadki z piwem, potemtelefony, prożby o wizytę, aż pewnego dnia usiadłam z nim porozmawiać i wyżygałam mu wszystko, że nigdzie mnie nie zabierał, że nie poświęcał uwagi moim dzieciom, że chciałabym mieć w nim więcej pomocy. Powiedział, że moje dzieci to mój kłopot i się spakował i wyprowadził, potem mu powiedziałm, że albo się zmieni i określi czego chce, albo może poszukać se pani do ruchania gdzie indziej. Ja tylko poprosiłam o wsparcie, a on miał mnie w d.. i się zakręcił i wyszedł, bo najważnieejsze jest to, co on ma do powiedzenia. Za 3 dni tel. czy zaproszę go na noc, a ja nie dziękuję, jakoś nie wierzę, by coś się zmieniło. Parę dni później umówiłam się na randkę, poszłam z chłopakiem na kawę, po prostu nie chciałam sama siedzieć w domu. Za parę dni telefon i pretensje od ex, że go nie ma parę dni a ja szukam wrażeń, a taka była mu obojętna, że niby mnie nie kocha!!! Wyjasniłam mu, że skoro się spakował to ja nie będe siedziała w domu i prosiła, by raczył spędzić ze mną czas.

Dla mnie to było oczywiste zabrał rzeczy nie chce już z nim być, dla  niego to było nic takiego. Ile mu nawyrzucałam, próbował wpędzić mnie w poczucie winy, żee tak szybko szukam se innych wrażeń, czułam się jakbym mówiła do ściany. Żałowałam, że mu nie wygarnełam od samego początku, może to by szybciej się skończyło, choć na początku psychicznie byłam wykończona, ale cieszyłam się, że nie przychodził, bo patrzyłam na to z dystansem i aż się zdziwiłam sama sobie, że gdy się spakował, nie prosiłam, nie płakałam nawet powieka mi nie drgneła. Gdy go widziałam później wracała tęsknota i chęć, żeby porozmawiać i się pogodzić. Jednak se tłumaczyłam, ze gdzieś tam jest ktoś fajny dla mnie i będzie lepiej. Z czasem ten dystans do tego wszystkiego był coraz większy.

59

Odp: Samotna matka i dużo starszy partner

Rzeczewicie czuję ulgę, że jestem sama bez niego i więcej było złości, że nie miałam z jego strony zrozumienia i tęsknoty. Teraz się cieszę, ze mam wieczorem czas, żeby poczytać, nie muszę  nikomu gotować wystawnych kolacji i nie słyszę- po co mi to. Najlepsze jest to, że gotuję co mi się podoba a moja inwencja nie ma końca- makaron na wszystkie sposoby. Wreszcie się czuję wolna od negatywnych uczuć i jesstem spokojniejsza, bo zyskałam nagle więcej czasu dla siebie samej.
Pozdrawiam i życzę wszystkim spokojnych i pogodnych Śiwąt Bożego Narodzenia.

60

Odp: Samotna matka i dużo starszy partner
ania-s-25 napisał/a:

Rzeczewicie czuję ulgę, że jestem sama bez niego...

Spora zmiana w Twoim podejściu... Aż cieszy.
Twoje ostanie wpisy - co prawda bez naszego odzewu i mające znamiona zapisków - pokazują tą przemianę. Ostatnio na Forum śledzę doskonały temat, który i Ciebie chyba dotyczy: http://www.netkobiety.pl/t45622.html
Zaczynasz poznawać siebie i czerpać radość z bycia taką... To ważne, że nie potrzebujesz już tak rozpaczliwie tamtego "towarzystwa", że znajdujesz spokój i nabierasz dystansu do czegoś, co kiedyś tak bardzo Cię pochłaniało. Wróć do swoich pierwszych - w tym wątku - wpisów i porównaj je z ostatnimi... Jesteś na dobrej drodze. Życzę wytrwałości ...i mile spędzonych świąt smile

61

Odp: Samotna matka i dużo starszy partner

Ania, jak dobrze widzieć że odżywasz smile  Z Twoich postów przebija, że jesteś fajną, ciepła kobietką, więc nie wątpie, że jeszcze los postawi na Twojej drodze kogoś kto Cie w pełni pokocha i doceni. Ale zanim to się stanie, to ja życzę poczucia się spełnioną kobietą. Gotującą co chce, czytającą co chce, wychowującą swoich chłopaków na fajnych ludzi. Z tego co piszesz jesteś właśnie na tej drodze, więc życzę Ci aby nadal było dobrze, a potem już tylko lepiej smile Umiałaś pokonać samą siebie, żeby zamknąc tamten rozdział w życiu. To naprawde spore osiągnięcie! Teraz już z górki będzie smile
Wszystkiego dobrego.

Posty [ 62 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Samotna matka i dużo starszy partner

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024