Cześć. Mam poważny problem. Niedawno przeprowadziłam się do Wrocławia, tu mam chłopaka i tu po studiach postanowiliśmy oboje osiąść. Studiowaliśmy w Opolu więc zmiana miejsca zamieszkania totalna,a mało kogo tutaj znaliśmy. Ale do rzeczy. Zaczęłam pracę i poznałam w niej dziewczynę, także spoza Wrocławia, ale która tu studiowała więc już jest tutaj z 6 lat. Z jakiejś wsi obok. Ucieszyłam się bardzo bo była miła i serdeczna, mieszkała już tu długo i mogła mi pokazać miasto itd. Ja mam tak, że ludzie dość szybko się ze mną zaprzyjaźniają wiec i tak bylo tym razem. Tyle ,że jestem już tu pół roku i mam dosyć Od niewinnej znajomości w tym momencie wygląda to tak, ze czuje się przez nią prześladowana. Już poznałam tu kilka osób wiec czasem chce isc gdzieś z nimi, albo posiedzieć z chłopakiem nawet w domu a ona codziennie wydzwania jakie mam plany i "co dziś robimy" po południu !!! Jest juz 6 lat we Wroclawiu i nie ma nikogo poza mną !!!! Nawet też jakichś starych znajomości ze studiów z tego co wiem nie ma. Litości, mam jej juz tak serdecznie dosyć
Zaczęłam unikac jej w pracy, nie dobieram jej telefonów , ale ona nic nie rozumie
NA dodatek ja czuje się winna no bo przecież ja okłamuje mówiąc ze mi padła kolejny raz bateria jak pyta czemu nie odbieram. Nie mam odwagi jej powiedzieć ze mam jej dosyć i żeby sie ode mnie odczepiła. Pewnie wynika to z faktu ,ze nie chce jej zranić - jest ona dzieckiem adoptowanym, wiem ze nie ma nikogo za bardzo, a adopotujacy ja rodzice jeszcze sie rozwiedli i ma tylko matke w dodatku nie umie sie z nia dogadać za bardzo, ojciec ich opuścił i zalozyl sobie nowa rodzinę ( ta jej matka nie mogla miec dzieci ), wiec wiele przeszła w życiu. Ale jednak, strasznie mnie stresuje tym swoim "doczepieniem" się i na prawdę kontakty z nia mnie wyczerpują jakoś emocjonalnie juz
Co robić ? Jak zerwać delikatnie kontakt z toksyczną koleżanką ?
Czy na pewno chcesz z nią całkowicie zerwać kontakty?
Czy próbowałaś jej powiedzieć, że nie masz teraz czasu, ale jak go znajdziesz to zadzwonisz, odezwiesz się?
Ona się tak uczepiła, bo nie ma nikogo i pewnie szybko się przywiązuje do ludzi (z racji swoich przeżyć).
Następnym razem zamiast kłamać, że padła Ci bateria powiedz, że nie odbierałaś, bo jesteś bardzo zajęta i nie zawsze masz ochotę rozmawiać.
Kurcze, nie chciałabym byś ją zraniła, bo domyślam się jak ona może się poczuć, gdy usłyszy prawdę.
No właśnie,
nie próbowała Pani po prostu z nią porozmawiać?
Wiem, że czasami jest to najgłupsze z możliwych pytań, ale z tego, co Pani pisze, chyba rzeczywiście Pani nie próbowała.
A najlepiej i najkorzystniej (dla Was obu) będzie wprost. Grzecznie i uprzejmie, ale wprost.
Ammanda, w końcu zaplączesz się i pogubisz we własnych slowach.
W kontaktach z koleżanką zachowuj się asertywnie, nie agresywnie i nie ulegle. Grzecznie, stanowczo i bez lęku, że ją zranisz.
5 2011-03-28 10:13:17 Ostatnio edytowany przez gazia (2011-03-28 13:33:30)
Przeciez nie zalezy Ci na kontaktach ta koleżanką, więc uważam, ze powinnas powiedizec wprost czyli prawde. Ale do powiedizenia prawdy trzeba mieć odwage.
Ammanda,
to bardzo cenne, że zdajesz sobie sprawę, jak historia życia koleżanki wpłynęła na jej obecne zachowanie. Porzucenie zarówno w rodzinie pochodzenia jak i przez rodzica adopcyjnego zaburzyło jej pewność siebie i poczucie stałości otoczenia. Nie nauczyła się nawiązywać zdrowych relacji i nie zdaje sobie sprawy, kiedy jej przyjaźń jest zalewająca. Z tego powodu warto podchodzić do sprawy z troską i zrozumieniem, nie masz jednak obowiązku znosić sytuacji, w których czujesz się napastowana.
Zgadzam się, że kłamstwa o rozładowanej baterii są rozwiązaniem chwilowym, a na dłuższą metę nie pomagają ani Tobie, ani koleżance. Nie obawiaj się mówić wprost, co czujesz, i czego potrzebujesz: "Nie odbierałam telefonów bo chciałam odpocząć", "Czas spędzany w domu z chłopakiem staram się w pełni wykorzystać tylko dla nas, więc odpisywanie na SMSy przekładam na kiedy indziej", "Na ten weekend mam już inne plany", "Nie mogę rozmawiać, jestem teraz zajęta. Do zobaczenia w pracy, wtedy spokojnie porozmawiamy". Kiedy ilość telefonów staje się naprawdę natarczywa, to również możesz nazwać "Dzwoniłaś tyle razy razy, że myślałam, że stało się coś złego. Kiedy nie odbieram telefonu to znaczy, że akurat nie mogę rozmawiać więc nie pisz do mnie tak często, tylko poczekaj aż ja oddzwonię do Ciebie". Takie proste, konkretne komunikaty uczą koleżankę, że ludzie mają granice, wolność, intymność czasu i przestrzeni, których nie można przekraczać. Jej dotychczasowe wzorce były zupełnie inne - granice były bardzo sztywne, nieprzekraczalne, między członkami panował chłód, dystans lub, wręcz przeciwnie, osoby zranione podobnie jak ona przywiązywały się i zbliżały do siebie zbyt szybko, gwałtownie i blisko.
Piszesz, że najchętniej całkowicie uwolniłabyś się od tej relacji, ale staraj się robić to stopniowo. Możesz np umówić się z koleżanką, że w każdą środę po pracy będziecie spędzały razem pół godziny, jedząc obiad na mieście. To jest Wasz czas na plotki, relacje, co ciekawego się wydarzyło w ostatnim tygodniu. Taki rytuał, który uspokoi Twoją koleżanką, nauczy ją zasad relacji... a Ty zawsze będziesz mogła odwołać się do "Widzimy się w środę, wtedy mi o tym opowiesz".
Możesz też spróbować pomóc nawiązać koleżance nowe znajomości, dzięki którym sama odzyskasz spokój. Zaproponuj jej grupowe zajęcia basenu czy aerobiku. Możecie czasami wybierać się tam razem. Koleżanka zyska nowe znajomości i w wartościowy sposób zapełni sobie wolny czas.