Zwykło się głosić hipotezę, że na rzeczoną partię głosują incele. Na wstępie należy tu zauważyć, że różnica między samotnym mężczyzną a incelem jest zasadnicza - incel nienawidzi kobiet. I tu przechodzimy to faktu, że Konfederacja i Razem są wyborami najmłodszych - a w tej grupie, jak wiadomo, dziewczęta dojrzewają szybciej i szybciej również nawiązują relacje seksualne.
Jednak po zmianie władzy zauważyłem coś, co mocno dało mi do myślenia - mianowicie znajomi, którzy deklarowali największą nienawiść do PiS, dziwnie często lajkowali treści na pograniczu incelstwa według tejże prawidłowej decyzji. Wśród moich znajomych znajdują się trzej powielający ten sam schemat - jeden koło 30, dwóch koło 40, czyli już wiek w zasadzie "pokonfederacyjny". Wydaje się to logiczne - w końcu PiS uprzywilejował rodziny, siłą rzeczy więc wzbudza nienawiść do osób w związkach wśród incelstwa.
I tu dochodzimy do sytuacji, w której dorosły, nowobogacki mamisynek - którego bogaci rodzice wychowali pod kloszem - zbliża się do czterdziestki będąc sfrustrowanym samotnikiem okazuje się zupełnie innym zjawiskiem społecznym, niż dwudziestoletni podrostek, który JESZCZE nie miał dziewczyny, a którego rówieśniczki po prostu wybierają starszych.
Też zauważyłyście korelację pomiędzy nienawiścią do PiS a incelstwem?