Liczba partnerów seksualnych - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Liczba partnerów seksualnych

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 40 ]

Temat: Liczba partnerów seksualnych

Witam, trochę to głupię pytanie bo mam już swój wiek i raczej nie wiele mnie to interesuje, ale wszedłem w poważny związek i tak luźno rozmawialiśmy o przeszłości i powiedzieliśmy sobie liczbę partnerów seksualnych.
Moja kobieta powiedziała mi, że w ciągu całego życia miała 22 parterów seksualnych wliczając w to jednorazowe przygody jak i związki. Przyjąłem do wiadomości, nie wiele mnie to interesowało, bo uważam, że przeszłość nie jest istotna. Ale wtedy ona zapytała mnie. Odpowiedziałem, że nie pamiętam dokładnie ale, że jestem mniej doświadczony bo miałem łącznie około 20 kobiet z którymi miałem kontakty seksualne, jednak 19 z nich to prostytutki. A 1 to wieloletni związek, po zakończeniu którego zacząłem się bawić w taki a nie inny sposób.

Ona przez to twierdzi, że mamy podobne doświadczenie, ja twierdze, że nie bo według mnie to jest 22 vs 1 bo prostytutki się przecież nie liczą jako partner seksualny, nawet jeśli się z jedną spotykało wiele razy. Ona trzyma się tego, że mieliśmy tyle samo partnerów seksulanych.

Nie jest to problem, luźna rozmowa.
Ale zastanowiło mnie czy usługi takie o jakich mówie, sponsoringi należy wliczyć do parnerów seksuanych, doświadczenia seksualnego? Według mnie nalezy to zupełnie pominąć i uważam, że miałem jedną kobietę.

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez ChuopskiChłop (2024-10-22 18:03:46)

Odp: Liczba partnerów seksualnych
sebastiannn napisał/a:

Witam, trochę to głupię pytanie bo mam już swój wiek i raczej nie wiele mnie to interesuje, ale wszedłem w poważny związek i tak luźno rozmawialiśmy o przeszłości i powiedzieliśmy sobie liczbę partnerów seksualnych.
Moja kobieta powiedziała mi, że w ciągu całego życia miała 22 parterów seksualnych wliczając w to jednorazowe przygody jak i związki. Przyjąłem do wiadomości, nie wiele mnie to interesowało, bo uważam, że przeszłość nie jest istotna. Ale wtedy ona zapytała mnie. Odpowiedziałem, że nie pamiętam dokładnie ale, że jestem mniej doświadczony bo miałem łącznie około 20 kobiet z którymi miałem kontakty seksualne, jednak 19 z nich to prostytutki. A 1 to wieloletni związek, po zakończeniu którego zacząłem się bawić w taki a nie inny sposób.

Ona przez to twierdzi, że mamy podobne doświadczenie, ja twierdze, że nie bo według mnie to jest 22 vs 1 bo prostytutki się przecież nie liczą jako partner seksualny, nawet jeśli się z jedną spotykało wiele razy. Ona trzyma się tego, że mieliśmy tyle samo partnerów seksulanych.

Nie jest to problem, luźna rozmowa.
Ale zastanowiło mnie czy usługi takie o jakich mówie, sponsoringi należy wliczyć do parnerów seksuanych, doświadczenia seksualnego? Według mnie nalezy to zupełnie pominąć i uważam, że miałem jedną kobietę.

A ja uważam że wszystko się liczy i moje w sumie 3 udane wizyty u div zaliczam. To tak jak z graniem free to play, wyniki graczy którzy dużo płacą i tych którzy nie wydają nic są liczone tak samo. Piłka nożna to samo, w UK Man City od kilku lat rządzi w lidze bo jest booostowany przez katarskie petrodolary, i ich wyniki liczą się tak samo jak innych zespołów.

To czy u divy czy zwykłej laski ma tylko takie znaczenie, czy wolałeś zapłacić w sposób nazwijmy to oficjalny czy nieco mniej akceptowany, ale za darmo nic nie ma. Nawet top czady muszą w siebie sporo zainwestować czasu i kasy żeby wyrywać ładne laseczki.

3

Odp: Liczba partnerów seksualnych

Dobre big_smile To się wszystko dodaje. Jesteście kwita smile

4

Odp: Liczba partnerów seksualnych
wieka napisał/a:

Dobre big_smile To się wszystko dodaje. Jesteście kwita smile

Powiedz mi szczerze, a jaki to ma sens liczyć jakoś oddzielnie? Definicja stosunku seksualnego jest jasna chyba.

Odp: Liczba partnerów seksualnych
sebastiannn napisał/a:

Ale zastanowiło mnie czy usługi takie o jakich mówie, sponsoringi należy wliczyć do parnerów seksuanych, doświadczenia seksualnego?


Jakiś dziwny rodzaj księgowości tam stosujecie. Po co Wam to potrzebne? Po co pytasz o to obcych ludzi?

Jeśli chodzi o liczbę partnerek, wlicza się.

Jeśli chodzi o doświadczenie, nie.
Nie uwiodłeś tych kobiet, nie spędziłeś z nimi tyle czasu w łóżku, by je pod tym kątem poznać, nauczyć się ich i wiedzieć co na nie działa a co nie.

Przyszedłeś, zapłaciłeś, zadbałeś o swoją przyjemność albo pozwoliłeś by o nią zadbano, po godzinie out.
Zero możliwości nauczenia się prawdziwego seksu, który mógłby procentować w relacji.
Mogło być wręcz przeciwnie, taki sposób mógł Cię nauczyć przedmiotowego traktowania kobiety i dbania tylko o swoją przyjemność.

6

Odp: Liczba partnerów seksualnych

to ksiegowosc kreatywna czy agresywna?

7

Odp: Liczba partnerów seksualnych
Alessandro napisał/a:

to ksiegowosc kreatywna czy agresywna?

Raczej kreatywna big_smile

8 Ostatnio edytowany przez Herne (2024-10-22 23:49:52)

Odp: Liczba partnerów seksualnych
sebastiannn napisał/a:

Witam, trochę to głupię pytanie bo mam już swój wiek i raczej nie wiele mnie to interesuje, ale wszedłem w poważny związek i tak luźno rozmawialiśmy o przeszłości i powiedzieliśmy sobie liczbę partnerów seksualnych.
Moja kobieta powiedziała mi, że w ciągu całego życia miała 22 parterów seksualnych wliczając w to jednorazowe przygody jak i związki. Przyjąłem do wiadomości, nie wiele mnie to interesowało, bo uważam, że przeszłość nie jest istotna. Ale wtedy ona zapytała mnie. Odpowiedziałem, że nie pamiętam dokładnie ale, że jestem mniej doświadczony bo miałem łącznie około 20 kobiet z którymi miałem kontakty seksualne, jednak 19 z nich to prostytutki. A 1 to wieloletni związek, po zakończeniu którego zacząłem się bawić w taki a nie inny sposób.

Ona przez to twierdzi, że mamy podobne doświadczenie, ja twierdze, że nie bo według mnie to jest 22 vs 1 bo prostytutki się przecież nie liczą jako partner seksualny, nawet jeśli się z jedną spotykało wiele razy. Ona trzyma się tego, że mieliśmy tyle samo partnerów seksulanych.

Nie jest to problem, luźna rozmowa.
Ale zastanowiło mnie czy usługi takie o jakich mówie, sponsoringi należy wliczyć do parnerów seksuanych, doświadczenia seksualnego? Według mnie nalezy to zupełnie pominąć i uważam, że miałem jedną kobietę.

Coś za dużo razy powtarzasz, że niewiele Cię to interesuje i nie jest to problem wink
Chyba jednak jest...i nawet trzeba było wątek o tym założyć... smile

Czyżby była nim ta liczba 22 u partnerki?

9

Odp: Liczba partnerów seksualnych

No jestes mniej doswiadczony tylko o dwie osoby ona miala 22 Ty 20 to zadna roznica. Oboje wiec do siebie pasujecie. Ty laziles na prostytutki a ona miala przygodny seks.  Wiec nie ma co sobie przyganiac niczym kociol garnkowi

10 Ostatnio edytowany przez Herne (2024-10-22 23:39:13)

Odp: Liczba partnerów seksualnych
New Me napisał/a:

No jestes mniej doswiadczony tylko o dwie osoby ona miala 22 Ty 20 to zadna roznica. Oboje wiec do siebie pasujecie. Ty laziles na prostytutki a ona miala przygodny seks.  Wiec nie ma co sobie przyganiac niczym kociol garnkowi

Julka! Ciebie tu nie ma przecież smile

11

Odp: Liczba partnerów seksualnych
New Me napisał/a:

No jestes mniej doswiadczony tylko o dwie osoby ona miala 22 Ty 20 to zadna roznica. Oboje wiec do siebie pasujecie. Ty laziles na prostytutki a ona miala przygodny seks.  Wiec nie ma co sobie przyganiac niczym kociol garnkowi

New Me napisał/a:

............ jest to moj ostatni post i ostatnia wizyta na tym forum i tym razem dotrzymam slowa w100%
.................... Zegnam wiec na zawsze

12

Odp: Liczba partnerów seksualnych
sebastiannn napisał/a:

Witam, trochę to głupię pytanie bo mam już swój wiek i raczej nie wiele mnie to interesuje, ale wszedłem w poważny związek i tak luźno rozmawialiśmy o przeszłości i powiedzieliśmy sobie liczbę partnerów seksualnych.
Moja kobieta powiedziała mi, że w ciągu całego życia miała 22 parterów seksualnych wliczając w to jednorazowe przygody jak i związki. Przyjąłem do wiadomości, nie wiele mnie to interesowało, bo uważam, że przeszłość nie jest istotna. Ale wtedy ona zapytała mnie. Odpowiedziałem, że nie pamiętam dokładnie ale, że jestem mniej doświadczony bo miałem łącznie około 20 kobiet z którymi miałem kontakty seksualne, jednak 19 z nich to prostytutki. A 1 to wieloletni związek, po zakończeniu którego zacząłem się bawić w taki a nie inny sposób.

Ona przez to twierdzi, że mamy podobne doświadczenie, ja twierdze, że nie bo według mnie to jest 22 vs 1 bo prostytutki się przecież nie liczą jako partner seksualny, nawet jeśli się z jedną spotykało wiele razy. Ona trzyma się tego, że mieliśmy tyle samo partnerów seksulanych.

Nie jest to problem, luźna rozmowa.
Ale zastanowiło mnie czy usługi takie o jakich mówie, sponsoringi należy wliczyć do parnerów seksuanych, doświadczenia seksualnego? Według mnie nalezy to zupełnie pominąć i uważam, że miałem jedną kobietę.

Co za pokrętna logika! Jakim cudem prostytutki mogą się nie liczyć jako partnerki seksualne? big_smile
Rozumiem, że jak w przyszłości będziesz zdradzał swoją partnerkę z prostytutką, to też będziesz twierdził, że tego się nie liczy?
A może chodzi Ci o relację, że jak płacisz, to wymagasz, nie ma w tym partnerstwa?

Oczywiście, że oboje macie na swoim liczniku po tylu samo partnerów seksualnych, z tą różnicą, że Ty masz za sobą tylko jeden związek, a ona kilka, tym samym istotnie doświadczenie w seksie, który jednak jest inny, kiedy uprawia się go będąc w związku niż w ramach jednorazowej przygody, ona ma większe.

Herne napisał/a:

Coś za dużo razy powtarzasz, że niewiele Cię to interesuje i nie jest to problem wink
Chyba jednak jest...i nawet trzeba było wątek o tym założyć... smile

Czyżby była nim ta liczba 22 u partnerki?

Mam takie samo spostrzeżenie wink

13

Odp: Liczba partnerów seksualnych

Liczba 22 nie jest dla mnie problemem, wręcz przeciwnie. Wolę doświadczoną kobietę, która wie jak się bawić i jest otwarta. To zdecydowanie plus a nie minus.


Tak więc macie trochę racji. Jednak trochę czym innym jest nawet przygodny seks i spotykanie się z kimś tydzień niż chodzenie do prostytutki gdzie nie ma relacji. Więc mówienie o podobnej liczbie partnerek seksualnych i doświadczeniu jest trochę na wyrost. Właściwie zaraz powiecie aby wliczyć masaże (nagie ciało o nagie ciało, bez seksu) mimo braku penetracji i jeszcze wyjdzie 22vs40, że to ja jestem bardziej doświadczony seksualnie według was. To trochę nadużycie.

14 Ostatnio edytowany przez New Me (2024-10-28 14:31:52)

Odp: Liczba partnerów seksualnych
sebastiannn napisał/a:

Liczba 22 nie jest dla mnie problemem, wręcz przeciwnie. Wolę doświadczoną kobietę, która wie jak się bawić i jest otwarta. To zdecydowanie plus a nie minus.


Tak więc macie trochę racji. Jednak trochę czym innym jest nawet przygodny seks i spotykanie się z kimś tydzień niż chodzenie do prostytutki gdzie nie ma relacji. Więc mówienie o podobnej liczbie partnerek seksualnych i doświadczeniu jest trochę na wyrost. Właściwie zaraz powiecie aby wliczyć masaże (nagie ciało o nagie ciało, bez seksu) mimo braku penetracji i jeszcze wyjdzie 22vs40, że to ja jestem bardziej doświadczony seksualnie według was. To trochę nadużycie.

Nie. To jest to samo. Nie usprawiedliwiaj sie.  Tez bez sensu jest sobie wypominac cos co bylo PRZED waszym zwiazkiem. Idac Twoim.tokiem myslenia to wedlug Ciebie gdybys poszedl na dziffki bedac w zwiazku to uznal bys ze to NIE jest zdrada bo wszak nie kochasz zadnej prostytutki big_smile

15

Odp: Liczba partnerów seksualnych
sebastiannn napisał/a:

Liczba 22 nie jest dla mnie problemem, wręcz przeciwnie. Wolę doświadczoną kobietę, która wie jak się bawić i jest otwarta. To zdecydowanie plus a nie minus.


Tak więc macie trochę racji. Jednak trochę czym innym jest nawet przygodny seks i spotykanie się z kimś tydzień niż chodzenie do prostytutki gdzie nie ma relacji. Więc mówienie o podobnej liczbie partnerek seksualnych i doświadczeniu jest trochę na wyrost. Właściwie zaraz powiecie aby wliczyć masaże (nagie ciało o nagie ciało, bez seksu) mimo braku penetracji i jeszcze wyjdzie 22vs40, że to ja jestem bardziej doświadczony seksualnie według was. To trochę nadużycie.

Szczerze? Wolałabym, żeby mój partner miał 40 "normalnych" partnerek seksualnych niż jakiekolwiek przygody z prostytutkami. Dla mnie to jest nie do przejścia u osoby, z którą chciałabym budować swoją przyszłość.

Równocześnie czymś dla mnie kompletnie niezrozumiałym jest, że aż tak bardzo różnicujesz i tak bardzo potrzebujesz uznać, że Twoja partnerka ma większe doświadczenie od Ciebie. Możesz to wyjaśnić?

16

Odp: Liczba partnerów seksualnych
Priscilla napisał/a:
sebastiannn napisał/a:

Liczba 22 nie jest dla mnie problemem, wręcz przeciwnie. Wolę doświadczoną kobietę, która wie jak się bawić i jest otwarta. To zdecydowanie plus a nie minus.


Tak więc macie trochę racji. Jednak trochę czym innym jest nawet przygodny seks i spotykanie się z kimś tydzień niż chodzenie do prostytutki gdzie nie ma relacji. Więc mówienie o podobnej liczbie partnerek seksualnych i doświadczeniu jest trochę na wyrost. Właściwie zaraz powiecie aby wliczyć masaże (nagie ciało o nagie ciało, bez seksu) mimo braku penetracji i jeszcze wyjdzie 22vs40, że to ja jestem bardziej doświadczony seksualnie według was. To trochę nadużycie.

Szczerze? Wolałabym, żeby mój partner miał 40 "normalnych" partnerek seksualnych niż jakiekolwiek przygody z prostytutkami. Dla mnie to jest nie do przejścia u osoby, z którą chciałabym budować swoją przyszłość.

Równocześnie czymś dla mnie kompletnie niezrozumiałym jest, że aż tak bardzo różnicujesz i tak bardzo potrzebujesz uznać, że Twoja partnerka ma większe doświadczenie od Ciebie. Możesz to wyjaśnić?

Jeszcze ciekawe czy sobie badania porobil

17 Ostatnio edytowany przez Emil38 (2024-10-28 17:39:20)

Odp: Liczba partnerów seksualnych
sebastiannn napisał/a:

Witam, trochę to głupię pytanie bo mam już swój wiek i raczej nie wiele mnie to interesuje, ale wszedłem w poważny związek i tak luźno rozmawialiśmy o przeszłości i powiedzieliśmy sobie liczbę partnerów seksualnych.
Moja kobieta powiedziała mi, że w ciągu całego życia miała 22 parterów seksualnych wliczając w to jednorazowe przygody jak i związki. Przyjąłem do wiadomości, nie wiele mnie to interesowało, bo uważam, że przeszłość nie jest istotna. Ale wtedy ona zapytała mnie. Odpowiedziałem, że nie pamiętam dokładnie ale, że jestem mniej doświadczony bo miałem łącznie około 20 kobiet z którymi miałem kontakty seksualne, jednak 19 z nich to prostytutki. A 1 to wieloletni związek, po zakończeniu którego zacząłem się bawić w taki a nie inny sposób.

Ona przez to twierdzi, że mamy podobne doświadczenie, ja twierdze, że nie bo według mnie to jest 22 vs 1 bo prostytutki się przecież nie liczą jako partner seksualny, nawet jeśli się z jedną spotykało wiele razy. Ona trzyma się tego, że mieliśmy tyle samo partnerów seksulanych.

Nie jest to problem, luźna rozmowa.
Ale zastanowiło mnie czy usługi takie o jakich mówie, sponsoringi należy wliczyć do parnerów seksuanych, doświadczenia seksualnego? Według mnie nalezy to zupełnie pominąć i uważam, że miałem jedną kobietę.

Mówi się ze to kobiety są złe a tu widzę czytając te twoją wypowiedz że jesteś uszkodzony i masz niską samoocenę.Chłopie jaki sens jest spotykać się z prostytutkami i uprawiać mechaniczny sex popierd.. cię całkiem? Robiłeś badania  jak nie to się zbadaj porządnie.A druga sprawa jeśli kobieta mówi ze miała x partnerów trzeba pomnożyć razy 2 lub 3. A kolejna sprawa skoro ciągnie cię do tego typu Pań to tylko oszukujesz swoją obecną partnerkę.Bo założę się ze nadal k.. łazisz na dziwki .Niepotrzebnie tylko Twoja dziewczyna cierpi bo po doświadczeniach z dziwkami masz zjebaną psychę i pewnie tak samo w łóżku traktujesz swoja obecną partnerkę jak te dziwki.A to błąd i niepotrzebnie kobieta biedna cierpi .A kolejna sprawa dziwki nie dają ci doświadczeń jak normalna kobieta z którą przeżywasz swoje fantazję itp.A co doświadczenia to nie istotne kto ma więcej najważniejsze liczy się teraźniejszość Powodzenia

18

Odp: Liczba partnerów seksualnych

Jak się nie ma problemu, to trzeba go stworzyć  big_smile

19 Ostatnio edytowany przez Agnes76 (2024-10-28 18:23:04)

Odp: Liczba partnerów seksualnych
sebastiannn napisał/a:

Jednak trochę czym innym jest nawet przygodny seks i spotykanie się z kimś tydzień niż chodzenie do prostytutki gdzie nie ma relacji. .

No fakt.
A Ciebie interesuje liczba  partnerów seksualnych czy coś innego?

Edit :mogło jeszcze tak być, że spotykała się z 10 innymi i nie uprawiała z nimi seksu. A Ty praktycznie  prawiczek. No zgroza.

Odp: Liczba partnerów seksualnych

Chcesz mieć problemy w dobrym związku. Zapytaj swoja połówkę ilu mała/miał partnerów

21

Odp: Liczba partnerów seksualnych
Priscilla napisał/a:
sebastiannn napisał/a:

Witam, trochę to głupię pytanie bo mam już swój wiek i raczej nie wiele mnie to interesuje, ale wszedłem w poważny związek i tak luźno rozmawialiśmy o przeszłości i powiedzieliśmy sobie liczbę partnerów seksualnych.
Moja kobieta powiedziała mi, że w ciągu całego życia miała 22 parterów seksualnych wliczając w to jednorazowe przygody jak i związki. Przyjąłem do wiadomości, nie wiele mnie to interesowało, bo uważam, że przeszłość nie jest istotna. Ale wtedy ona zapytała mnie. Odpowiedziałem, że nie pamiętam dokładnie ale, że jestem mniej doświadczony bo miałem łącznie około 20 kobiet z którymi miałem kontakty seksualne, jednak 19 z nich to prostytutki. A 1 to wieloletni związek, po zakończeniu którego zacząłem się bawić w taki a nie inny sposób.

Ona przez to twierdzi, że mamy podobne doświadczenie, ja twierdze, że nie bo według mnie to jest 22 vs 1 bo prostytutki się przecież nie liczą jako partner seksualny, nawet jeśli się z jedną spotykało wiele razy. Ona trzyma się tego, że mieliśmy tyle samo partnerów seksulanych.

Nie jest to problem, luźna rozmowa.
Ale zastanowiło mnie czy usługi takie o jakich mówie, sponsoringi należy wliczyć do parnerów seksuanych, doświadczenia seksualnego? Według mnie nalezy to zupełnie pominąć i uważam, że miałem jedną kobietę.

Co za pokrętna logika! Jakim cudem prostytutki mogą się nie liczyć jako partnerki seksualne? big_smile
Rozumiem, że jak w przyszłości będziesz zdradzał swoją partnerkę z prostytutką, to też będziesz twierdził, że tego się nie liczy?
A może chodzi Ci o relację, że jak płacisz, to wymagasz, nie ma w tym partnerstwa?

Oczywiście, że oboje macie na swoim liczniku po tylu samo partnerów seksualnych, z tą różnicą, że Ty masz za sobą tylko jeden związek, a ona kilka, tym samym istotnie doświadczenie w seksie, który jednak jest inny, kiedy uprawia się go będąc w związku niż w ramach jednorazowej przygody, ona ma większe.

Herne napisał/a:

Coś za dużo razy powtarzasz, że niewiele Cię to interesuje i nie jest to problem wink
Chyba jednak jest...i nawet trzeba było wątek o tym założyć... smile

Czyżby była nim ta liczba 22 u partnerki?

Mam takie samo spostrzeżenie wink

Prostytutki to raczej nie partnerki seksualne, ale zalicza sie je do rachunku big_smile
Doswiadczenie jakies bylo, moze nawet szkolenie tongue

22 Ostatnio edytowany przez Alessandro (2024-10-29 10:36:31)

Odp: Liczba partnerów seksualnych

Zauważyłem, że ten wątek zamienił się w kółko matematyczne. Na razie idzie arytmetyka. Potem przejdziemy do geometrii, różne figury i takie tam... tongue

23

Odp: Liczba partnerów seksualnych
Perwersyjny za to szczupł napisał/a:

Chcesz mieć problemy w dobrym związku. Zapytaj swoja połówkę ilu mała/miał partnerów

jak facet spyta Kobiete - ile miala partnerow i jak sie okaze, ze za duzo, to problem, ze ho ho
Jak kobieta spyta facet- ile mial partnerek, jesli duzo, to moze byc problem, a jesli byla w tym prostytutka, to juz wielki problem big_smile

24

Odp: Liczba partnerów seksualnych
Alessandro napisał/a:

Zauważyłem, że ten wątek zamienił się w kółko matematyczne. Na razie idzie arytmetyka. Potem przejdziemy do geometrii, różne figury i takie tam... tongue

Ha ha
dobrze to zauwazyles, czekamy na trojkaty tongue

25

Odp: Liczba partnerów seksualnych

Hej jestem obecnie żyjącym w separacji facetem który jest sam nie wiem czy uwierzycie że do tej pory miałem 3partnerki sekx 1sza była naprawdę ładna striptizerka w domu wiadomo i to znia straciłem swoje obawy że jako20latek nie robiłem tego 2 szybkie 15in na trasie .aż wreszcie trafiłem na kobietę z którą 13 lat mogłem wspólnie zaspokoić potrzeby.

26

Odp: Liczba partnerów seksualnych
Gosiawie napisał/a:

Prostytutki to raczej nie partnerki seksualne, ale zalicza sie je do rachunku big_smile
Doswiadczenie jakies bylo, moze nawet szkolenie tongue

To jeszcze zależy co w tym kontekście podepniemy pod pojęcie "partnerka". Ja miałam na myśli po prostu osobę, z którą uprawia się seks, czyli z którą tworzy się do tego seksu parę, bez względu na to, czy jest w tym jakiekolwiek emocjonalne zaangażowanie, czy też go brak.

27

Odp: Liczba partnerów seksualnych
Priscilla napisał/a:
Gosiawie napisał/a:

Prostytutki to raczej nie partnerki seksualne, ale zalicza sie je do rachunku big_smile
Doswiadczenie jakies bylo, moze nawet szkolenie tongue

To jeszcze zależy co w tym kontekście podepniemy pod pojęcie "partnerka". Ja miałam na myśli po prostu osobę, z którą uprawia się seks, czyli z którą tworzy się do tego seksu parę, bez względu na to, czy jest w tym jakiekolwiek emocjonalne zaangażowanie, czy też go brak.

Wiesz, to tak jak moja była, która twierdziła, ze ona to nigdy nic, bo ja byłem jej pierwszym, a po kilku latach się okazało, że obciągnięte kutasy można było mierzyć kilometrami.

Albo jak z tymi wszystkimi innymi dziewicami, które wcześniej miały tylko partnerów analnych, no ale skoro błona jest to 'się nie liczy'.


Kumpel mi pokazał ostatnio fragment podcastu z pytaniem retorycznym 'i jak ja mam córkę wychowywać....?' Kilka panien tam siedziało i się po pleckach klepało, że one to jak dziewice, bo seks przed kamerą to tylko praca, a nie miłość, więc się nie liczy. A poza tym ich ewentualni przyszli partnerzy tacy już na stałe, to nie będą jedni z ich klientów, więc nie martwią się, że może takie treści zobaczyć, więc tym bardziej się to nie liczy. I to normalnie na youtubie leciało.....



Ludzie różnie patrzą na to co się liczy, a co nie. Jedni nie liczą seksu oralnego, inni analnego, jeszcze inni usług profesjonalnych. Shini też się przecież wypiera aspektu 'płatnej usługi seksualnej' w temacie swoich masaży pindola. Czemu? Nie wiem. Choć się domyślam. Wielu facetów traktuje seks z prostytutką nie jako akt fizycznej miłości, ale jako realizację potrzeby fizjologicznej. I tu jest pewien zgrzyt, bo ten sam seks w związku pełni już funkcję również emocjonalną. Jest spoiwem, jednym z fundamentów.

Dlatego wiele kobiet ma taki problem z tym, jeśli ich facet korzystał w przeszłości z usług płatnych. + dochodzi do tego nierzadko strach, że nie mają żadnej psychologicznej dźwigni, którą mogą wykorzystać do manipulacji.

U facetów - świadomość, że coś wyjątkowego czego doświadczają ze swoją partnerką aż takie wyjątkowe nie jest, skoro to samo babka przerabiała z przynajmniej kilkunastoma innymi wcześniej. Jest to szczególnie trudne w długoterminowym związku kiedy wiadomo, że prędzej czy później jakieś problemy w tym departamencie się pojawiają. I niejako jest to też związane z tym kto jest stroną aktywną, a kto bierną. Kobieta nie zdobywa. Kobieta pozwala się zdobywać.

28

Odp: Liczba partnerów seksualnych
Priscilla napisał/a:
Gosiawie napisał/a:

Prostytutki to raczej nie partnerki seksualne, ale zalicza sie je do rachunku big_smile
Doswiadczenie jakies bylo, moze nawet szkolenie tongue

To jeszcze zależy co w tym kontekście podepniemy pod pojęcie "partnerka". Ja miałam na myśli po prostu osobę, z którą uprawia się seks, czyli z którą tworzy się do tego seksu parę, bez względu na to, czy jest w tym jakiekolwiek emocjonalne zaangażowanie, czy też go brak.

Kazdemu kojarzy sie inaczej, dla mnie prostytutka, to nawet nie uprawianie seksu, tylko zaspakajanie potrzeb i do tego nie zadarmo big_smile

29

Odp: Liczba partnerów seksualnych
Jack Sparrow napisał/a:
Priscilla napisał/a:
Gosiawie napisał/a:

Prostytutki to raczej nie partnerki seksualne, ale zalicza sie je do rachunku big_smile
Doswiadczenie jakies bylo, moze nawet szkolenie tongue

To jeszcze zależy co w tym kontekście podepniemy pod pojęcie "partnerka". Ja miałam na myśli po prostu osobę, z którą uprawia się seks, czyli z którą tworzy się do tego seksu parę, bez względu na to, czy jest w tym jakiekolwiek emocjonalne zaangażowanie, czy też go brak.

Wiesz, to tak jak moja była, która twierdziła, ze ona to nigdy nic, bo ja byłem jej pierwszym, a po kilku latach się okazało, że obciągnięte kutasy można było mierzyć kilometrami.

Albo jak z tymi wszystkimi innymi dziewicami, które wcześniej miały tylko partnerów analnych, no ale skoro błona jest to 'się nie liczy'.

Masakra

30

Odp: Liczba partnerów seksualnych
Gosiawie napisał/a:

Kazdemu kojarzy sie inaczej, dla mnie prostytutka, to nawet nie uprawianie seksu, tylko zaspakajanie potrzeb i do tego nie zadarmo big_smile

Czyżby dla Ciebie seks z prostytutką nie był również zdradą? Poważnie pytam.

Była tu kiedyś dziewczyna, która wszem i wobec deklarowała, że seksu z dziwką nie należy traktować w kategoriach zdrady, bo to tylko usługa z użyciem czyjegoś ciała. Twierdziła także, że ona nie miałaby z tym żadnego problemu, gdyby partner się do tego przyznał. Do czasu jednak, bo kiedy była w ciąży, a partner faktycznie skorzystał, to nagle życie zweryfikowało jej poglądy i z tego co wiem, to związek szybko się rozpadł.

Jack Sparrow napisał/a:

Ludzie różnie patrzą na to co się liczy, a co nie. Jedni nie liczą seksu oralnego, inni analnego, jeszcze inni usług profesjonalnych. Shini też się przecież wypiera aspektu 'płatnej usługi seksualnej' w temacie swoich masaży pindola. Czemu? Nie wiem. Choć się domyślam. Wielu facetów traktuje seks z prostytutką nie jako akt fizycznej miłości, ale jako realizację potrzeby fizjologicznej. I tu jest pewien zgrzyt, bo ten sam seks w związku pełni już funkcję również emocjonalną. Jest spoiwem, jednym z fundamentów.

Dlatego wiele kobiet ma taki problem z tym, jeśli ich facet korzystał w przeszłości z usług płatnych. + dochodzi do tego nierzadko strach, że nie mają żadnej psychologicznej dźwigni, którą mogą wykorzystać do manipulacji.

U facetów - świadomość, że coś wyjątkowego czego doświadczają ze swoją partnerką aż takie wyjątkowe nie jest, skoro to samo babka przerabiała z przynajmniej kilkunastoma innymi wcześniej. Jest to szczególnie trudne w długoterminowym związku kiedy wiadomo, że prędzej czy później jakieś problemy w tym departamencie się pojawiają. I niejako jest to też związane z tym kto jest stroną aktywną, a kto bierną. Kobieta nie zdobywa. Kobieta pozwala się zdobywać.

Jasne, że ludzie różnie na to patrzą, ale też dlatego warto już na początku porozmawiać i wyjaśnić sobie, co dla kogo jest zdradą, a co jeszcze nie przekracza tej granicy.
Niemniej nie umiem oprzeć się wrażeniu, że są tacy, którzy z sobie tylko znanych pobudek pewnym zachowaniom usiłują umniejszyć, po to choćby, żeby nie stracić własnego dobrego myślenia o sobie albo mogąc zaniżyć licznik, kiedy zdarzy się, że partner o to zapyta. Wtedy do głosu dochodzi racjonalizacja i zaczyna się dziwnie wybiórcze traktowanie relacji, które jednak oparte były o seks i seksualność.
Jednym słowem dla mnie partner seksualny to każda osoba, z którą łączy mnie cielesna intymność wykraczająca poza pocałunek.

31

Odp: Liczba partnerów seksualnych

Ciekawe...

Sam wiele razy się nad tym zastanawiałem. Muszę przyznać, że korzystanie z usług owych Pań kojarzyło mi się zawsze jedynie z zaspokajaniem potrzeby, bo cóż innego ja mogę robić z taką kobietą? Pewnie wolałbym, przy jednoczesnym spotykaniu się na seks, spędzić z kobietą jakoś czas, choćby to miało przybierać dziwną formę i gdyby ona oczywiście na to się zgodziła. Samo zaś korzystanie z usług wydaje mi się prostym sposobem na to, aby sobie "ulżyć". Rozumiem całkowicie, że to jednak zdrada, kiedy ucieka się do takich praktyk. A może kobiety przeraża i obrzydza jednocześnie, że facet musiał zwyczajnie za to zapłacić?

32

Odp: Liczba partnerów seksualnych
Priscilla napisał/a:
Gosiawie napisał/a:

Kazdemu kojarzy sie inaczej, dla mnie prostytutka, to nawet nie uprawianie seksu, tylko zaspakajanie potrzeb i do tego nie zadarmo big_smile

Czyżby dla Ciebie seks z prostytutką nie był również zdradą? Poważnie pytam.

Naturalnie, ze nie, przez pisanie nie zawsze idzie sie dobrze zrozumiec, ja niektore historie komentuje pol zartem pol serio.

Zdrada to zdrada, obojetnie z kim. Czy z kobiety (mezczyzna) czy z facetem.


A jak bys zareagowala? Bylabys bardziej zla, gdyby twoj partner zdradzil cie z kobieta czy mezczyzna?

33

Odp: Liczba partnerów seksualnych
bagienni_k napisał/a:

Ciekawe...

Sam wiele razy się nad tym zastanawiałem. Muszę przyznać, że korzystanie z usług owych Pań kojarzyło mi się zawsze jedynie z zaspokajaniem potrzeby, bo cóż innego ja mogę robić z taką kobietą? Pewnie wolałbym, przy jednoczesnym spotykaniu się na seks, spędzić z kobietą jakoś czas, choćby to miało przybierać dziwną formę i gdyby ona oczywiście na to się zgodziła. Samo zaś korzystanie z usług wydaje mi się prostym sposobem na to, aby sobie "ulżyć". Rozumiem całkowicie, że to jednak zdrada, kiedy ucieka się do takich praktyk. A może kobiety przeraża i obrzydza jednocześnie, że facet musiał zwyczajnie za to zapłacić?

Jestem takiego samego zdania. Niekiedy spelniaja swoje fantazje, ktorych partnerka im nie daje, niekiedy ot, tak, bo sa ch.. i nie licza sie z uczuciami partnerki, a niekiedy chca tylko pogadac.

34

Odp: Liczba partnerów seksualnych
Jack Sparrow napisał/a:


Ludzie różnie patrzą na to co się liczy, a co nie. Jedni nie liczą seksu oralnego, inni analnego, jeszcze inni usług profesjonalnych. Shini też się przecież wypiera aspektu 'płatnej usługi seksualnej' w temacie swoich masaży pindola. Czemu? Nie wiem. Choć się domyślam. Wielu facetów traktuje seks z prostytutką nie jako akt fizycznej miłości, ale jako realizację potrzeby fizjologicznej. I tu jest .


Zależy co kto ma na myśli. Dla jednej seks analny to nie seks, bo nie dochodzi do przerwania błony. Dla innego seks z prostytutkami to nie seks, bo to było tylko zaspokojenie potrzeby  fizjologicznej, coś jak wpadnięcie na hot-doga o24tej  na  pobliski Orlen.

35

Odp: Liczba partnerów seksualnych
Gosiawie napisał/a:

Naturalnie, ze nie, przez pisanie nie zawsze idzie sie dobrze zrozumiec, ja niektore historie komentuje pol zartem pol serio.

Zdrada to zdrada, obojetnie z kim. Czy z kobiety (mezczyzna) czy z facetem.

Rozumiem i przyjmuję wink
Zapytałam, bo wiem, że są osoby, które jednak inaczej do tego podchodzą, więc jak najbardziej ta wersja wydała mi się równie prawdopodobna.

Gosiawie napisał/a:

A jak bys zareagowala? Bylabys bardziej zla, gdyby twoj partner zdradzil cie z kobieta czy mezczyzna?

Trudne pytanie i chyba nie umiem na nie jednoznacznie odpowiedzieć.

Gdyby to był mężczyzna, to z jednej strony nie byłoby poczucia zazdrości o inną kobietę, zadawania sobie standardowych pytań w typie "co ona w sobie ma, czego ja nie mam?", być może (jednak tego nie wiem) nie zachwiałoby to poczuciem własnej wartości, z drugiej bardzo mocno zburzyłby mi się obraz osoby, z którą żyję, a wydaje się, że ją znam. Przypuszczam też, że mogłabym poczuć jakiegoś rodzaju obrzydzenie z tego powodu, że choć deklaruje się heteroseksualnym mężczyzną, to współżył z innym facetem. Poczułabym się po prostu potwornie oszukana, a to odrzuca od osoby, z którą jest się blisko.

Równocześnie zdrada z kobietą wcale nie mniej burzy obraz człowieka, z którym się żyje, niszczy zaufanie, uderza w pewność siebie, poczucie wartości, a świadomość, że ktoś, kto mówi, że kocha, a jednak zdradził,  często wywołuje wcale nie mniej odrzucający stosunek.

Tyle o sobie wiemy, ile nas sprawdzono, a nasze rzeczywiste reakcje, kiedy musimy skonfrontować je z teorią, potrafią nieźle zaskakiwać.

36

Odp: Liczba partnerów seksualnych
złoto napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:


Ludzie różnie patrzą na to co się liczy, a co nie. Jedni nie liczą seksu oralnego, inni analnego, jeszcze inni usług profesjonalnych. Shini też się przecież wypiera aspektu 'płatnej usługi seksualnej' w temacie swoich masaży pindola. Czemu? Nie wiem. Choć się domyślam. Wielu facetów traktuje seks z prostytutką nie jako akt fizycznej miłości, ale jako realizację potrzeby fizjologicznej. I tu jest .


Zależy co kto ma na myśli. Dla jednej seks analny to nie seks, bo nie dochodzi do przerwania błony. Dla innego seks z prostytutkami to nie seks, bo to było tylko zaspokojenie potrzeby  fizjologicznej, coś jak wpadnięcie na hot-doga o24tej  na  pobliski Orlen.


a slyszeliscie o mormonach, jak oni rozwiazuja problem, by NIE "uprawiac" sexu przed slubem?

Teraz mi sie przypomnialo, syn mi ostatnio opowiadal, ze ci wyzej wymienieni - chlopak wklada penisa do cipki dziewczyny i leza na lozku.... kolezanka czy kolega jednego z nich czy obojga, czy grupa kolegow, obojetnie - skacze po lozku, na ktorym kochankowie leza big_smile big_smile

Tak dla wyjasnienia- oni moga sobie wlozyc, ale nie moga sie poruszac wiec znalezli takie rozwiazanie big_smile

37

Odp: Liczba partnerów seksualnych
Priscilla napisał/a:
Gosiawie napisał/a:

Naturalnie, ze nie, przez pisanie nie zawsze idzie sie dobrze zrozumiec, ja niektore historie komentuje pol zartem pol serio.

Zdrada to zdrada, obojetnie z kim. Czy z kobiety (mezczyzna) czy z facetem.

Rozumiem i przyjmuję wink
Zapytałam, bo wiem, że są osoby, które jednak inaczej do tego podchodzą, więc jak najbardziej ta wersja wydała mi się równie prawdopodobna.

Gosiawie napisał/a:

A jak bys zareagowala? Bylabys bardziej zla, gdyby twoj partner zdradzil cie z kobieta czy mezczyzna?

Trudne pytanie i chyba nie umiem na nie jednoznacznie odpowiedzieć.

Gdyby to był mężczyzna, to z jednej strony nie byłoby poczucia zazdrości o inną kobietę, zadawania sobie standardowych pytań w typie "co ona w sobie ma, czego ja nie mam?", być może (jednak tego nie wiem) nie zachwiałoby to poczuciem własnej wartości, z drugiej bardzo mocno zburzyłby mi się obraz osoby, z którą żyję, a wydaje się, że ją znam. Przypuszczam też, że mogłabym poczuć jakiegoś rodzaju obrzydzenie z tego powodu, że choć deklaruje się heteroseksualnym mężczyzną, to współżył z innym facetem. Poczułabym się po prostu potwornie oszukana, a to odrzuca od osoby, z którą jest się blisko.

Równocześnie zdrada z kobietą wcale nie mniej burzy obraz człowieka, z którym się żyje, niszczy zaufanie, uderza w pewność siebie, poczucie wartości, a świadomość, że ktoś, kto mówi, że kocha, a jednak zdradził,  często wywołuje wcale nie mniej odrzucający stosunek.

Tyle o sobie wiemy, ile nas sprawdzono, a nasze rzeczywiste reakcje, kiedy musimy skonfrontować je z teorią, potrafią nieźle zaskakiwać.

fajnie to przeanalizowalas. Ja nie zastanawialam sie nad tym az tak "gleboko". Rzeczywiscie, zdrada z mezczyzna, mozna by pomyslec, nie "uwlacza" tak bardzo kobiecie, bo nadal moze czuc sie dla niego piekna, ale.. jednak moze obrzydzac, mimo wszystko fakt, ze partner mizial sie z facetem.

Masz racje i tak zle i tak niedobrze.

38

Odp: Liczba partnerów seksualnych
Gosiawie napisał/a:
Priscilla napisał/a:
Gosiawie napisał/a:

Naturalnie, ze nie, przez pisanie nie zawsze idzie sie dobrze zrozumiec, ja niektore historie komentuje pol zartem pol serio.

Zdrada to zdrada, obojetnie z kim. Czy z kobiety (mezczyzna) czy z facetem.

Rozumiem i przyjmuję wink
Zapytałam, bo wiem, że są osoby, które jednak inaczej do tego podchodzą, więc jak najbardziej ta wersja wydała mi się równie prawdopodobna.

Gosiawie napisał/a:

A jak bys zareagowala? Bylabys bardziej zla, gdyby twoj partner zdradzil cie z kobieta czy mezczyzna?

Trudne pytanie i chyba nie umiem na nie jednoznacznie odpowiedzieć.

Gdyby to był mężczyzna, to z jednej strony nie byłoby poczucia zazdrości o inną kobietę, zadawania sobie standardowych pytań w typie "co ona w sobie ma, czego ja nie mam?", być może (jednak tego nie wiem) nie zachwiałoby to poczuciem własnej wartości, z drugiej bardzo mocno zburzyłby mi się obraz osoby, z którą żyję, a wydaje się, że ją znam. Przypuszczam też, że mogłabym poczuć jakiegoś rodzaju obrzydzenie z tego powodu, że choć deklaruje się heteroseksualnym mężczyzną, to współżył z innym facetem. Poczułabym się po prostu potwornie oszukana, a to odrzuca od osoby, z którą jest się blisko.

Równocześnie zdrada z kobietą wcale nie mniej burzy obraz człowieka, z którym się żyje, niszczy zaufanie, uderza w pewność siebie, poczucie wartości, a świadomość, że ktoś, kto mówi, że kocha, a jednak zdradził,  często wywołuje wcale nie mniej odrzucający stosunek.

Tyle o sobie wiemy, ile nas sprawdzono, a nasze rzeczywiste reakcje, kiedy musimy skonfrontować je z teorią, potrafią nieźle zaskakiwać.

fajnie to przeanalizowalas. Ja nie zastanawialam sie nad tym az tak "gleboko". Rzeczywiscie, zdrada z mezczyzna, mozna by pomyslec, nie "uwlacza" tak bardzo kobiecie, bo nadal moze czuc sie dla niego piekna, ale.. jednak moze obrzydzac, mimo wszystko fakt, ze partner mizial sie z facetem.

Masz racje i tak zle i tak niedobrze.

Dokladnie mnie by to obrzydzalo

39

Odp: Liczba partnerów seksualnych
Gosiawie napisał/a:

fajnie to przeanalizowalas. Ja nie zastanawialam sie nad tym az tak "gleboko". Rzeczywiscie, zdrada z mezczyzna, mozna by pomyslec, nie "uwlacza" tak bardzo kobiecie, bo nadal moze czuc sie dla niego piekna, ale.. jednak moze obrzydzac, mimo wszystko fakt, ze partner mizial sie z facetem.

Masz racje i tak zle i tak niedobrze.

No właśnie. Można to analizować wyłącznie na płaszczyźnie tzw. mniejszego zła, a i to tylko subiektywnie, bo każdy może to widzieć inaczej, niemniej w moim pojęciu zdrada zawsze jest złem.

40

Odp: Liczba partnerów seksualnych

Według mnie ona ma "wynik" 22 a Ty 1. Z tego powodu, że ona z tej 22 zapewne z prawie nikim nie zrobiła tego tylko raz. Nawet jak była w układzie FWB to pewnie nie tylko na 1 seks tylko spotykali się kilka miesięcy. A Ty z prostytutka pewnie byłeś raz i potem następna.
Więc ona pewnie miała więcej stosunków seksualnych.

Posty [ 40 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Liczba partnerów seksualnych

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024