Ciężka sytuacja z studiami. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » STUDIA, SESJA I ŻYCIE STUDENCKIE » Ciężka sytuacja z studiami.

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 7 ]

1 Ostatnio edytowany przez autumnn1 (2024-09-15 10:44:43)

Temat: Ciężka sytuacja z studiami.

Cześć.
Szukam pomocy, może ktoś miał kiedyś podobny problem i go jakoś rozwiązał, niestety ciężko jest mi się dogadać z jedna panią z dziekanatu, która nie umie mi odpowiedzieć na pytanie - nowa kadra, wszyscy nowi - napisałem co prawda do nich jednego e-maila niedawno z zapytaniem i chce rozwinać sytuację.

Więc tak, w 2022 roku w lutym dostałem pierwszego ataku paniki, moje życie sie zmienilo, z byla dziewczyna wynajmowalem wtedy mieszkanie na obrzeżach Warszawy, dostałem takich potęznych ataków, że musiałem zrezygnować z pracy na szczescie wtedy mialem ok 40 tyś poduszki powietrznej. Nagle sie okazało, że potrzebna jest mi terapia a wraz z nerwica leku napadowego dochodziła fobia o zdrowie, przy okazji epizody depresji. Zrezygnowałem wtedy z stażu w kopro w dziale finansowym, po miesiacu pracy tam bo nie dawalem rady... przez 6 mies nie pracowalem ale na jesien 2022 zatrudnilem sie w prestiżowym sklepie z odzieżą gdzie głownie zajmowałem sie przez 3-4 mies sprzedażą, wtedy nadal studiowałem i opłącałem studia-mieszkanie, ale przy okazji kase wydawałem na terapie poznawczo-behawioralną, suplementy i inne paranoje które miałem przy fobii o zdrowie.
Niestety, ostatniego semestru studiów nie opłaciłem ok 4 tyś złotych. Miałem bronić się w 2023 roku w wrześniu - jest wrzesien 2024 i sie nie obronilem. Naroslo odsetek ale to około 500-600zł.
Na studiach uczyłem sie dobrze, mialem jedna z wyższych sredni na roku - ale niestety nie miałem stypendium bo bylo kilka osob tez z wysoką, ja mialem powyzej 4,75 i moglem szybciej wybrac promotora.
Do tej pory nie wiem co z moimi studiami oprócz tego, że ich nie opłaciłem, dostałem informacje, że nie przystąpie do obrony dopóki nie zapłace, uczelnia wiedziała o wszystkim - wysyłem faktury imienne za leczenie, pisma o przelożenie rat itp ratowałem sie jak mogłem - neistety wsparcia żadnego nie dostałem mimo, ze wiedzieli ze moich rodziców nie stać na to aby mnie wspomóc.

Wracając do mojego epizodu - to była nerwica lęku napadowego - szybkie bicie serca, spięcie mięśni (chodziłem nawet prywatnie do fizjoterapii) szybko się meczyłem, drżenie mięśni, oslabienie, nie moglem wstac z łożka,  koszmary w nocy i wybudzanie przez lęk. Dodatkowo doszła fobia o zdrowie, byle pieprzyk a juz pełno leków kupowałem, wizyty w medicover itd. potem epizody depresji. Nie brałem leków, nie chciałem, tylko terapia, z leków jedynie to czasami hydroxyzyna + lek którego nazwy nie pamiętam, ale słaby i brałem go tylko doraźnie, nie był to parogen. Lekarz powiedzial, że moge to wziac jak mam atak, nie uzależnia, może ktoś będzie kojarzył ten typ leku. Cięzko mi było, a jeszcze dziewczyna mnie dolowała w tamtym czasie i sama chorowała na depresje.

Aktualnie pracuje w banku jako doradca klienta od 6 miesięcy, teraz bede pracował jako doradca Biznesowy. Stawka lekko większa o te 400-600brutto, ale mam wyższe premię - więc tak z 6-8 netto na spokojnie wyciągne. Z racji tego, że oprocz 2 mieś stażu w dziale finansowym na u.z (big 4 korpo) który przerwalem, to moja pierwsza praca na UoP i taki szybki awans. Miałem szkolenei z sprzedazy i biznesu z banku z departamentu sprzedaży biznesu i powiedziała, że jest we mnie potencjał i że kiedyś bede wysoko abym tylko szedł ta droga ktora ide i ciezko pracowal. Powiedziała mi to na osobnosci, podbudowało mnie to.

Mam już pieniądze, mogę wstępnie od razu 1000zł przelać na uczelnie, wcześniej musiałem sie też odbić, brakowalo mi ciuchów i innych rzeczy bo tak na prawdę w między czasie te pieniądze moje się rozeszły. Jeszcze jak studiowałem i wszystko opłacałem ( a chwytałem sie podczas nerwicy/depresji wszystkiego - pracy w sklepie/magazynu/ obróbki filmów jako freelancer/ sprzedaża na vinted) to miałem dodatkowe problemy - a tutaj auto walneło, a OC a coś tam...

Bardzo ciężko było mi sobie ze wszystkim poradzić, w między czasie zmarla na raka moja ciocia i wtedy moją nerwicę to spotęgowało, a w tamtym roku w maju nagle zmarła moja babcia, z która jeszcze 3 dni wcześniej rozmawiałem - zator, w między czasie rozstanie z byłą dziewczyną, ktora miała depresje i jak się poznaliśmy to już ją miała a ja byłem całkowicie zdrowym czlowiekiem, ona przelewała na mnie wszystkie swoje emocje i jej pomagałem  - taki rycerz na białym koniu ze mnie był.


Nie wiem jak sobie pomóc, zarabiam 3459zł miesięcznie, często mam premie, w lipcu zarobiłęm 5000zł i odłożyłem, chociaz i tak musiałem sie zabezpieczyć dodatkowo, aktualnie też z obecna dziewczyna wynajmuje mieszkanie ale jest tanie.
Mam 1000/2000 zł na przelew na uczelnie, ale czy mogę coś w swojej sytuacji zrobić dodatkowo? jest jakaś pomoc? Uczelnia wiedziała o mojej sytuacji - wiedzieli wszystko, nie dostałem żadnej ale to żadnej innej pomocy, moja rata tylko raz została przełożona. prosiłem o rozłożenie na dłuższy okres czasu - też nic, miałem wysoką średnią - też nic zadnego wsparcia finansowego, rodzice słąbo zarabiają - też zero wsparcia, zostałem bez niczego sam.

Mogę jakoś uzyskać gdzieś darmową pomoc jeśli wszystko udowodnię? Myślicie, że bede mogl sie obronić w jakimś terminie czy te studia mi przepadły? bo ponoć nie zostane odpuszczony do obrony dopóki nie opłace, a ich nie opłaciłem bo nie mialem możliwości. Moja sytuacja dopiero w sierpniu/wrześniu się poprawiła.

Nie jestem notowany nigdzie, żaden rejestr długów ani kompletnie nic.

Wiem, że mam jeszcze kilka problemów - teraz rozwod rodziców ale mam stałe źródlo jakiegokolwiek dochodu i jakoś sobie mogę poradzić i wszystko idzie na plus - rozwijam angielski, umiejetnosci w programowaniu i inne.

Moja uczelnia w Warszawie to ta ekonomiczna, wiadomo o którą chodzi.

Wybaczcie, że tak chaotycznie. Wstydzę się tego wszystko, dlatego też cięzko mi o tym pisać, zwłaszcza, ze proszę o pomoc - poradę i ktoś to przeczyta, wstydzę się, ale nic na to nie poradze.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Ciężka sytuacja z studiami.

Moze masz hipochodrie strach przed chorobami,, musisz isc do specialisty
Tez mam.ataki paniki plus hipoglikemii, a czasem wszystko naraz, bo jak leci cukier to i w mozgu nieciekawie sie robi. Zbadaj wiec tez sobie cukier we krwi

3

Odp: Ciężka sytuacja z studiami.
JuliaUK33 napisał/a:

Moze masz hipochodrie strach przed chorobami,, musisz isc do specialisty
Tez mam.ataki paniki plus hipoglikemii, a czasem wszystko naraz, bo jak leci cukier to i w mozgu nieciekawie sie robi. Zbadaj wiec tez sobie cukier we krwi


Wszystko wyleczyłem, niestety potrwało to trochę i wypłukałem się z wszystkich oszczedności, teraz nadrabiam. Najgorszy okres jak do tej pory, ale psychoterapeutka powiedziała, że mam silną psychikę i potrafię się od tak od czegoś odciąć. Uważam, że nerwica zniszczyła mi życie, psychoterapia nauczyła mnie wielu. czerwca 2022 roku nie miałem żadnego ataku paniki, niestety podczas leczenia psychoterapią miałem inne negatywne skutki tej nerwicy tj. gorsze widzenie, drżenie mięśni, bóle mięśni, problemy żołądkowe - nawet doszło coś w stylu nietolerancji laktozy w tamtym okresie -terz jest okey, szybkie bicie serca itd.
Boje sie jedynie, że mi magisterka przepadnie, jestem ciekaw, czy mogę uzyskać jakąś pomoc finansową od uczelni albo czy mogę o cokolwiek prosić uczelnie? albo sa może jakieś instytucje pomocy?
Bo trochę mnie to przeraża, że zostałem całkowicie sam ze wszystkim, zero pomocy, a każdy wiedzial o sytuacji - tak chyba nie powinno być w "normalnym" kraju. ?

4

Odp: Ciężka sytuacja z studiami.

Czy jesteś pewien że te studia Ci są potrzebne? Dodatkowe stresy i pieniądze. A przecież masz fajną prace z horyzontami na rozwój.
Ja sama gdybym mogła cofnąć czas, to na studia bym nie poszła. Strata kilku lat, które mogłam przeznaczyć na zarabianie (mam swoją działalność), a studia do NICZEGO mi się nie przydały.

5

Odp: Ciężka sytuacja z studiami.
madoja napisał/a:

Czy jesteś pewien że te studia Ci są potrzebne? Dodatkowe stresy i pieniądze. A przecież masz fajną prace z horyzontami na rozwój.
Ja sama gdybym mogła cofnąć czas, to na studia bym nie poszła. Strata kilku lat, które mogłam przeznaczyć na zarabianie (mam swoją działalność), a studia do NICZEGO mi się nie przydały.

Dokladnie ja tez wogole nie szlam na zadne studia a zyje mnie sie calkiem dobrze. Po co robic sobie dodatkowo stres, zwlaszcza, ze duza czesc studentow I tak ma pozniej zawody wogole nie zwiazane z kierunkiem studiow, a jeszcze jak pracodawca wymaga doswiadczenia, a nie tylko wyksztalcenia, to juz wogole problem

6 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2024-09-16 11:25:30)

Odp: Ciężka sytuacja z studiami.
autumnn1 napisał/a:

Na studiach uczyłem sie dobrze, mialem jedna z wyższych sredni na roku - ale niestety nie miałem stypendium bo bylo kilka osob tez z wysoką, ja mialem powyzej 4,75 i moglem szybciej wybrac promotora.

Średnia jest tylko jednym z kryteriów stypendium. Reszta zależy od ECTSów jakie zdobyłeś np poprzez publikacje naukowe, uczestnictwo w życiu szkoły, uczestnictwo w konferencjach naukowych itp.


Do tej pory nie wiem co z moimi studiami oprócz tego, że ich nie opłaciłem, dostałem informacje, że nie przystąpie do obrony dopóki nie zapłace, uczelnia wiedziała o wszystkim - wysyłem faktury imienne za leczenie, pisma o przelożenie rat itp ratowałem sie jak mogłem - neistety wsparcia żadnego nie dostałem mimo, ze wiedzieli ze moich rodziców nie stać na to aby mnie wspomóc.

Bo to nie rola dziekanatu.

Takie wnioski o zapomogi składa się do komisji stypendialnej, bo to oni decydują o zapomogach (warunki i okoliczności przyznania określa ustawa, nie sama uczelnia). Oni i tak muszą te pieniądze wydać, bo inaczej nie dostaną w kolejnym roku. Bo to nie idzie z kasy uczelni (tej prywatnej też) tylko to są pieniądze od ministerstwa.



Mam 1000/2000 zł na przelew na uczelnie, ale czy mogę coś w swojej sytuacji zrobić dodatkowo?

Możesz pójść porozmawiać z osobą z działu finansowego odpowiedzialnego za stypendia i zapomogi, żeby pomógł ci napisać wniosek o anulowanie odsetek i rozłożenie zaległej płatności na raty ze względu na stan zdrowia. Rachunki za lekarzy, leki i inne takie możesz sobie w dupę wsadzić jak nie są to faktury imienne na ciebie. Ale jak dobrze porozmawiasz, to może ci ktoś to uzna.


rodzice słabo zarabiają - też zero wsparcia, zostałem bez niczego sam.


Zarabiasz na tyle dużo, że na stypendium socjalnego się nie kwalifikujesz po prostu. Bo takie też istnieją.


Zawsze możesz dopytać też o dziekankę. To zawsze forma odroczenia w czasie, żeby terminy nie pouciekały.

7

Odp: Ciężka sytuacja z studiami.
madoja napisał/a:

Czy jesteś pewien że te studia Ci są potrzebne? Dodatkowe stresy i pieniądze. A przecież masz fajną prace z horyzontami na rozwój.
Ja sama gdybym mogła cofnąć czas, to na studia bym nie poszła. Strata kilku lat, które mogłam przeznaczyć na zarabianie (mam swoją działalność), a studia do NICZEGO mi się nie przydały.


Została mu tylko obrona. Głupio byłoby rezygnować z mgr na tym etapie. Teraz to pozostaje zacisnąć zęby i postawić kropkę na 'i'.

Bo o ile same studia rzadko się przydają, o tyle w wielu miejscach i do wielu stanowisk ten trzyliterowy przedrostek jest niezbędny.

Posty [ 7 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » STUDIA, SESJA I ŻYCIE STUDENCKIE » Ciężka sytuacja z studiami.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024