Witam co byście mi doradziły... Syn poszedł do przedszkola do 3 Latków. Nie płacze, ogólnie jest zafascynowany nowa sytuacją. Miał mało kontaktu z dziećmi i co rano jak otworzy oczy mówi, że chce do dzieci.... Jednak od początku nauczycielki chyba go nie akceptują. Po pierwszym dniu wychowawca nagadała mi, że z małym cis nie tak jest, że ma chyba ADHD i zasugerowała Ppp. Mówiła to przy innych rodzicach nie wzięła mnie na bok. Stres i wstyd totalny. Zadzwoniłam umówiłam się do PPP i poprosili nauczycieli o opis. Dałam im te papiery do wypełnienia we wtorek po tym jak usłyszałam, że było ok. W środe usłyszałam, że mały ucuiekł z kołeczka i że jest ciężko i nie wyobraża sobie jak by miał zostawać do 15... A mały chce zostać, na razie odbieram go po obiedzie. Do piątku wychowawczyni ze mną nie rozmawiała. Papierów nie dostałam a mały podobno był grzeczny, że się stara podobno. Jednak niesmak pozostał. To jest dopiero 5 dni a ja już myślę, żeby go przenieść do innego przedszkola. Najbardziej mnie martwi to że go nie chce do 15... Jak myślicie?
Witam co byście mi doradziły... Syn poszedł do przedszkola do 3 Latków. Nie płacze, ogólnie jest zafascynowany nowa sytuacją. Miał mało kontaktu z dziećmi i co rano jak otworzy oczy mówi, że chce do dzieci.... Jednak od początku nauczycielki chyba go nie akceptują. Po pierwszym dniu wychowawca nagadała mi, że z małym cis nie tak jest, że ma chyba ADHD i zasugerowała Ppp. Mówiła to przy innych rodzicach nie wzięła mnie na bok. Stres i wstyd totalny. Zadzwoniłam umówiłam się do PPP i poprosili nauczycieli o opis. Dałam im te papiery do wypełnienia we wtorek po tym jak usłyszałam, że było ok. W środe usłyszałam, że mały ucuiekł z kołeczka i że jest ciężko i nie wyobraża sobie jak by miał zostawać do 15... A mały chce zostać, na razie odbieram go po obiedzie. Do piątku wychowawczyni ze mną nie rozmawiała. Papierów nie dostałam a mały podobno był grzeczny, że się stara podobno. Jednak niesmak pozostał. To jest dopiero 5 dni a ja już myślę, żeby go przenieść do innego przedszkola. Najbardziej mnie martwi to że go nie chce do 15... Jak myślicie?
Na pewno chciałabyś, żeby było jak najlepiej. Poproś nauczycielkę o szczegóły i zapewnij, że będziesz nad wszystkim pracować. Braków u dziecka nie stwierdza się po pierwszym dniu, ale po pół roku, no, kilku miesiącach pracy z dzieckiem i jest to poparte wynikami pracy indywidualnej z dzieckiem. PPP to jest właśnie indywidualna praca. Nie podałaś zbyt wiele konkretów, co twój synek robi nie tak. Myślę, że możesz wytłumaczyć nauczycielce, że to jego pierwsze kontakty z grupą i syn dopiero poznaje zasady zachowania w grupie. Dowiedz się, na czym będzie polegać PPP u syna. A tym, że nauczycielka powiedziała o PPP przy innych rodzicach, w ogóle, nie powinnaś się przejmować, bo akurat może jest dzieckiem zdolnym albo dopiero się integruje. W ogóle domagaj się konkretów, dla czego wg niej twój syn odbiega od grupy. Po prostu popracuj z nim nad niektórymi zachowaniami. Trzylatki nie mogą od razu znać wszystkich zasad w grupie, dopiero się uczą i mają na to cały rok. Rozwój każdego dziecka przebiega indywidualnie. Jedni szybciej rozwijają, a inni wolniej. Najważniejsze, że by dziecko chciało przychodzić do przedszkola. Początkowo może rzeczywiście dobrze byłoby zabierać go trochę wcześniej dopóki się nie przyzwyczai.
Ogólnie powiedziała, że jest nie grzeczny, nie słucha się. Problemy nawet są z tym, że za dużo pije wody. Za często sika, długo sika.... Mały jest duży i silny i że nie może go zaciągnąć do kółeczka. W pierwszy dzień nie chciał leżakować to za kare siedział na krzesełku i tak go zastałam. W czwartek już nawet zasnął. Wiem, że mały jest narwany i czasem chce postawić na swoim, ale to jest nowa sytuacją dla niego. To samo mi powiedziała koleżanka, która też uczy w przedszkolu, że na takie diagnozy czeka się kilka tygodni a nie bombarduje w pierwszym dniu.
4 2024-09-07 08:26:14 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2024-09-07 08:26:26)
Ogólnie powiedziała, że jest nie grzeczny, nie słucha się. Problemy nawet są z tym, że za dużo pije wody. Za często sika, długo sika.... Mały jest duży i silny i że nie może go zaciągnąć do kółeczka. W pierwszy dzień nie chciał leżakować to za kare siedział na krzesełku i tak go zastałam. W czwartek już nawet zasnął. Wiem, że mały jest narwany i czasem chce postawić na swoim, ale to jest nowa sytuacją dla niego. To samo mi powiedziała koleżanka, która też uczy w przedszkolu, że na takie diagnozy czeka się kilka tygodni a nie bombarduje w pierwszym dniu.
Oj, tam, na razie nie wiadomo, z czego wynika to częste sikanie. Najczęściej dzieci są ciekawe łazienki i szukają pretekstów, żeby tam pójść. Zaobserwuj czy w domu też tak dużo pije.
Ja myślę, że wcale za karę nie siedział, w tym czasie było leżakowanie i miał się zachować cicho, żeby nie przeszkadzać innym dzieciom. Ja wytłumaczyłabym dziecku, dlaczego dzieci leżakują, a jeśli by ciężko było wytłumaczyć, zabierałabym zaraz po obiedzie. Może on w dzień w ogóle, nie odpoczywa? Z tym ADHD to przecież wiesz, że tak się mówi, o dorosłych też, że kogo jest wszędzie pełno, mówi się, że chyba ma ADHD, tak, że nie bierz tego zbyt do serca.
Ogólnie powiedziała, że jest nie grzeczny, nie słucha się. Problemy nawet są z tym, że za dużo pije wody. Za często sika, długo sika.... Mały jest duży i silny i że nie może go zaciągnąć do kółeczka. W pierwszy dzień nie chciał leżakować to za kare siedział na krzesełku i tak go zastałam. W czwartek już nawet zasnął. Wiem, że mały jest narwany i czasem chce postawić na swoim, ale to jest nowa sytuacją dla niego. To samo mi powiedziała koleżanka, która też uczy w przedszkolu, że na takie diagnozy czeka się kilka tygodni a nie bombarduje w pierwszym dniu.
Brzmi jak klasyczny 3latek...
Ja bym olała póki co to, co panie mowią. Chcesz go zostawić do 15 to zostaw. Masz do tego prawo.
To zdaje się częsty przypadek, że chłopaki są bardziej ruchliwe od dziewczynek. A nauczycielce by pasowało, żeby tak jak diewczynki siedział, wycinał, był posłuszny, a jemu ciezko skupić się na jednej rzeczy. To wymaga większej pracy od nauczycielki, a jej sie najwyczajniej w świecie nie chce. Prawdopodobnie doprowadzi do tego, że go zabierzesz gdzie indziej. I będzie święty spokój.
To nie Twój synek ma problem lub Ty z nim tylko te przedszkolanki są niekompetentne i brak im cierpliwości.
Chłopczyk zachowuje się normalnie jak każde dziecko zaczynające przygodę z przedszkolem.
Kilka dni to za krótko aby cokolwiek stwierdzić na temat dziecka.
Jeżeli dziecko jest chętne zostawać w przedszkolu, nie płacze to spokojnie go zostaw do 15.
To jest prywatne przedszkole czy państwowe?
To zdaje się częsty przypadek, że chłopaki są bardziej ruchliwe od dziewczynek. A nauczycielce by pasowało, żeby tak jak diewczynki siedział, wycinał, był posłuszny, a jemu ciezko skupić się na jednej rzeczy. To wymaga większej pracy od nauczycielki, a jej sie najwyczajniej w świecie nie chce. Prawdopodobnie doprowadzi do tego, że go zabierzesz gdzie indziej. I będzie święty spokój.
Też mi się tak wydaje. Na adaptacji powiedziała, że jest przerażona tym, że będzie miała 3 latkow. Boje się, że jak zacznę zostawiać (co zaznaczyłam że dopiero za miesiąc, 2 a na razie będę zabierać wcześniej) do 15 to znowu będą skargi. Mały jest zły że tak szybko wychodzi a ja mam mętlik w głowie
To nie Twój synek ma problem lub Ty z nim tylko te przedszkolanki są niekompetentne i brak im cierpliwości.
Chłopczyk zachowuje się normalnie jak każde dziecko zaczynające przygodę z przedszkolem.
Kilka dni to za krótko aby cokolwiek stwierdzić na temat dziecka.
Jeżeli dziecko jest chętne zostawać w przedszkolu, nie płacze to spokojnie go zostaw do 15.To jest prywatne przedszkole czy państwowe?
Jak masz mozliwosc to zostan z dzieckiem w domu. Jak nie masz to zapisz do innego przedszkola, ewentualnie wez opiekunke jezeli pracujesz
Jak masz mozliwosc to zostan z dzieckiem w domu. Jak nie masz to zapisz do innego przedszkola, ewentualnie wez opiekunke jezeli pracujesz
Zastanowiłaś się nad ta odpowiedzią?
Dziecko idzie chętnie do przedszkola, nie płacze po rozstaniu z mamą, nie histeryzuje, chętnie zostałoby tam dłużej.
A Ty radzisz aby było w domu, z mamą czy opiekunką.
Zmiana przedszkola niekoniecznie coś da, może trafić jeszcze gorzej.
Moim zdaniem potrzeba tylko czasu aby dziecko przystosowało się do nowej sytuacji, nauczyło zasad.
Wychowawczyni na którą trafiło dziecko jest nieudolna, wygodnicka, leniwa.
Twierdzenie, że dziecko za dużo pije, za dużo sika jest absurdalne.
Szczególnie przy panujących jeszcze upałach.
Jak masz mozliwosc to zostan z dzieckiem w domu. Jak nie masz to zapisz do innego przedszkola, ewentualnie wez opiekunke jezeli pracujesz
Zdajesz sobie sprawę z tego, ze opiekunka kosztuje ze 3x tyle co przedszkole, jak nie więcej?
JuliaUK33 napisał/a:Jak masz mozliwosc to zostan z dzieckiem w domu. Jak nie masz to zapisz do innego przedszkola, ewentualnie wez opiekunke jezeli pracujesz
Zdajesz sobie sprawę z tego, ze opiekunka kosztuje ze 3x tyle co przedszkole, jak nie więcej?
Nie. To moze po znajomosci/u rodziny,a jezeli nie to po prostu zmienic przedszkole. Po co siebie stresowac i pol dnia i myslec jak dziecko jest traktowane w przedszkolu. Ostatecznie jezeli autorka nie pracuje to najlepiej miec ze soba dziecko w domu
Lady Loka napisał/a:JuliaUK33 napisał/a:Jak masz mozliwosc to zostan z dzieckiem w domu. Jak nie masz to zapisz do innego przedszkola, ewentualnie wez opiekunke jezeli pracujesz
Zdajesz sobie sprawę z tego, ze opiekunka kosztuje ze 3x tyle co przedszkole, jak nie więcej?
Nie. To moze po znajomosci/u rodziny,a jezeli nie to po prostu zmienic przedszkole. Po co siebie stresowac i pol dnia i myslec jak dziecko jest traktowane w przedszkolu. Ostatecznie jezeli autorka nie pracuje to najlepiej miec ze soba dziecko w domu
Gdyby dziecko byłoby tam źle traktowane to nie chciałoby tam zostawać.
A tu jest odwrotnie, dziecko nie chce być zabierane wcześniej.
W przedszkolu są różne zajęcia, dziecko się rozwija.
Siedzenie w domu z opiekunką byle jaką, która siedzi na telefonie a dziecku bajki włącza jest dobre dla dziecka?
Lady Loka napisał/a:JuliaUK33 napisał/a:Jak masz mozliwosc to zostan z dzieckiem w domu. Jak nie masz to zapisz do innego przedszkola, ewentualnie wez opiekunke jezeli pracujesz
Zdajesz sobie sprawę z tego, ze opiekunka kosztuje ze 3x tyle co przedszkole, jak nie więcej?
Nie. To moze po znajomosci/u rodziny,a jezeli nie to po prostu zmienic przedszkole. Po co siebie stresowac i pol dnia i myslec jak dziecko jest traktowane w przedszkolu. Ostatecznie jezeli autorka nie pracuje to najlepiej miec ze soba dziecko w domu
Tak, Autorka nie pracuje i placi za przedszkole
Twoja logika poraza.
Mały chce chodzić do przedszkola i nie mam zamiaru go w domu trzymać. Też uważam, że trafił na zmęczona, wypalona zawodowo nauczycielkę. Zobaczę jak to będzie dalej wyglądać. Jeżeli dalej się będzie czepiać to zmienię przedszkole
Mały chce chodzić do przedszkola i nie mam zamiaru go w domu trzymać. Też uważam, że trafił na zmęczona, wypalona zawodowo nauczycielkę. Zobaczę jak to będzie dalej wyglądać. Jeżeli dalej się będzie czepiać to zmienię przedszkole
Tak zrob bedziesz sie mniej stresowac i dziecko tez
Też mi się tak wydaje. Na adaptacji powiedziała, że jest przerażona tym, że będzie miała 3 latkow. Boje się, że jak zacznę zostawiać (co zaznaczyłam że dopiero za miesiąc, 2 a na razie będę zabierać wcześniej) do 15 to znowu będą skargi. Mały jest zły że tak szybko wychodzi a ja mam mętlik w głowie
Za bardzo się przejmujesz. Dziecko jest zadowolone, chce chodzić, to znaczy, że nie jest źle. Skargi są po to, żebyś porozmawiała z synem na temat jego zachowania, a nie żebyś się przerażała.
Aga2928 napisał/a:Też mi się tak wydaje. Na adaptacji powiedziała, że jest przerażona tym, że będzie miała 3 latkow. Boje się, że jak zacznę zostawiać (co zaznaczyłam że dopiero za miesiąc, 2 a na razie będę zabierać wcześniej) do 15 to znowu będą skargi. Mały jest zły że tak szybko wychodzi a ja mam mętlik w głowie
Za bardzo się przejmujesz. Dziecko jest zadowolone, chce chodzić, to znaczy, że nie jest źle. Skargi są po to, żebyś porozmawiała z synem na temat jego zachowania, a nie żebyś się przerażała.
Jezeli dziecko jest zadowolone to jest ok
Pani w przedszkolu nie chce się przemęczać.
Jeśli wszystkie dzieci zostaną odebrane ok 14 to idzie do domu wcześniej, przynajmniej tak było u mojego dziecka. Moja zawsze siedziała do 14.55.
Chodziła w ferie, przed świętami do końca itd. Im mniej dzieci w przedszkolu tym więcej pan ma wolne i są grupy łączone.
Opis Twojego syna nie odbiega od innych dzieci. Nie takie asy były w grupie mojego dziecka.
Moja córka jako jedyna w 3 nie spała.
Dziecko do 15 , nic się nie przejmować, badania zrobić.
A jak sytuacja będzie się powtarzała to do pani dyrektor na skargę.
Zachowanie Twojego syna jest typowe dla trzylatka. Nie daj sobie wmówić, że coś jest z nim nie tak. To jest zupełnie normalne, że chłopczyk nie umie dłużej skupić się na jednej rzeczy, że nie śpi na zawołanie czy że uciekł z kółeczka.
Uważam, że to nauczycielka ma problem, bo sobie nie radzi, ale muszę przyznać, że zaskoczyło mnie również Twoje stwierdzenie:
Po pierwszym dniu wychowawca nagadała mi, że z małym cis nie tak jest, że ma chyba ADHD i zasugerowała Ppp. Mówiła to przy innych rodzicach nie wzięła mnie na bok. Stres i wstyd totalny.
A gdyby tak było, gdyby dziecko rzeczywiście miało ADHD, to wstydziłabyś się go?
23 2024-09-10 12:24:41 Ostatnio edytowany przez Gosiawie (2024-09-10 12:25:07)
To nie Twój synek ma problem lub Ty z nim tylko te przedszkolanki są niekompetentne i brak im cierpliwości.
Chłopczyk zachowuje się normalnie jak każde dziecko zaczynające przygodę z przedszkolem.
Kilka dni to za krótko aby cokolwiek stwierdzić na temat dziecka.
Jeżeli dziecko jest chętne zostawać w przedszkolu, nie płacze to spokojnie go zostaw do 15.To jest prywatne przedszkole czy państwowe?
Zgadzam sie tym bardziej, jak autorka napisala: Do piątku wychowawczyni ze mną nie rozmawiała. Papierów nie dostałam (ktore mialy byc wypelnione do PPP) a mały podobno był grzeczny, że się stara podobno
Przedszkolanki chcialyby miec wygodniej.
Ogólnie powiedziała, że jest nie grzeczny, nie słucha się. Problemy nawet są z tym, że za dużo pije wody. Za często sika, długo sika.... Mały jest duży i silny i że nie może go zaciągnąć do kółeczka. W pierwszy dzień nie chciał leżakować to za kare siedział na krzesełku i tak go zastałam. W czwartek już nawet zasnął. Wiem, że mały jest narwany i czasem chce postawić na swoim, ale to jest nowa sytuacją dla niego. To samo mi powiedziała koleżanka, która też uczy w przedszkolu, że na takie diagnozy czeka się kilka tygodni a nie bombarduje w pierwszym dniu.
Jak duzo pije to i duzo sika, nie przejmuj sie, jest ciekawy tych nowosci, tak jak wyzej tu pisza.
Zachowanie Twojego syna jest typowe dla trzylatka. Nie daj sobie wmówić, że coś jest z nim nie tak. To jest zupełnie normalne, że chłopczyk nie umie dłużej skupić się na jednej rzeczy, że nie śpi na zawołanie czy że uciekł z kółeczka.
Uważam, że to nauczycielka ma problem, bo sobie nie radzi, ale muszę przyznać, że zaskoczyło mnie również Twoje stwierdzenie:Aga2928 napisał/a:Po pierwszym dniu wychowawca nagadała mi, że z małym cis nie tak jest, że ma chyba ADHD i zasugerowała Ppp. Mówiła to przy innych rodzicach nie wzięła mnie na bok. Stres i wstyd totalny.
A gdyby tak było, gdyby dziecko rzeczywiście miało ADHD, to wstydziłabyś się go?
Spanie na zawolanie to chyba najbardziej nienaturalna rzecz dla dziecka. Ja nigdy na sile nie usypialam corki, miala drzemki, gdy byla zmeczona to sama zasypiala. Ta praktyka przymusowego spania dzieci w przedszkolach juz dawno powinna byc zlikwidowana
Priscilla napisał/a:Zachowanie Twojego syna jest typowe dla trzylatka. Nie daj sobie wmówić, że coś jest z nim nie tak. To jest zupełnie normalne, że chłopczyk nie umie dłużej skupić się na jednej rzeczy, że nie śpi na zawołanie czy że uciekł z kółeczka.
Uważam, że to nauczycielka ma problem, bo sobie nie radzi, ale muszę przyznać, że zaskoczyło mnie również Twoje stwierdzenie:Aga2928 napisał/a:Po pierwszym dniu wychowawca nagadała mi, że z małym cis nie tak jest, że ma chyba ADHD i zasugerowała Ppp. Mówiła to przy innych rodzicach nie wzięła mnie na bok. Stres i wstyd totalny.
A gdyby tak było, gdyby dziecko rzeczywiście miało ADHD, to wstydziłabyś się go?
Spanie na zawolanie to chyba najbardziej nienaturalna rzecz dla dziecka. Ja nigdy na sile nie usypialam corki, miala drzemki, gdy byla zmeczona to sama zasypiala. Ta praktyka przymusowego spania dzieci w przedszkolach juz dawno powinna byc zlikwidowana
A jak Ty sobie wyobrazasz taki dzien z 15 dzieci, gdzie każde poszloby spać o innej porze? Nawet obiadu nie wciśniesz, bo zawsze ktoreś będzie spalo. A spacer? A zajęcia?
Dzieci, ktore mają rutynę funkjonują o wiele lepiej. Moj syn ma drzemkę codziennie o stałej porze. Jest do tego przyzwyczajony u sam wtedy mówi, ze chce spać.
Na poczatku przedszkola drzemki sa problematyczne, ale to mija.
JuliaUK33 napisał/a:Priscilla napisał/a:Zachowanie Twojego syna jest typowe dla trzylatka. Nie daj sobie wmówić, że coś jest z nim nie tak. To jest zupełnie normalne, że chłopczyk nie umie dłużej skupić się na jednej rzeczy, że nie śpi na zawołanie czy że uciekł z kółeczka.
Uważam, że to nauczycielka ma problem, bo sobie nie radzi, ale muszę przyznać, że zaskoczyło mnie również Twoje stwierdzenie:
A gdyby tak było, gdyby dziecko rzeczywiście miało ADHD, to wstydziłabyś się go?Spanie na zawolanie to chyba najbardziej nienaturalna rzecz dla dziecka. Ja nigdy na sile nie usypialam corki, miala drzemki, gdy byla zmeczona to sama zasypiala. Ta praktyka przymusowego spania dzieci w przedszkolach juz dawno powinna byc zlikwidowana
A jak Ty sobie wyobrazasz taki dzien z 15 dzieci, gdzie każde poszloby spać o innej porze? Nawet obiadu nie wciśniesz, bo zawsze ktoreś będzie spalo. A spacer? A zajęcia?
Dzieci, ktore mają rutynę funkjonują o wiele lepiej. Moj syn ma drzemkę codziennie o stałej porze. Jest do tego przyzwyczajony u sam wtedy mówi, ze chce spać.Na poczatku przedszkola drzemki sa problematyczne, ale to mija.
Jak jest przyzwyczajony to inna sprawa. Dzieci w przedszkolu glownie sie bawia. Tam nie ma powaznej nauki. Niech spia kiedy chca. Po co zaburzac im naturalne procesy organizmu. Jak ja pamietam jak w Polsce bedac nastolatka widzialam ciotki i starsze kuzynki co braly do pokoju obok male dzieci i chyba przez godzine czasu bujajaly sie z nimi, zeby dzieciaki usnely, a dzieci z kolei sie wykrecaly na sile, darly sie nie chcialy spac. Dla mnie to juz wtedy bylo nienormalne. Dlatego ja swojej corki nie usypialam na sile .drugiego dziecka tez nie bede
Lady Loka napisał/a:JuliaUK33 napisał/a:Spanie na zawolanie to chyba najbardziej nienaturalna rzecz dla dziecka. Ja nigdy na sile nie usypialam corki, miala drzemki, gdy byla zmeczona to sama zasypiala. Ta praktyka przymusowego spania dzieci w przedszkolach juz dawno powinna byc zlikwidowana
A jak Ty sobie wyobrazasz taki dzien z 15 dzieci, gdzie każde poszloby spać o innej porze? Nawet obiadu nie wciśniesz, bo zawsze ktoreś będzie spalo. A spacer? A zajęcia?
Dzieci, ktore mają rutynę funkjonują o wiele lepiej. Moj syn ma drzemkę codziennie o stałej porze. Jest do tego przyzwyczajony u sam wtedy mówi, ze chce spać.Na poczatku przedszkola drzemki sa problematyczne, ale to mija.
Jak jest przyzwyczajony to inna sprawa. Dzieci w przedszkolu glownie sie bawia. Tam nie ma powaznej nauki. Niech spia kiedy chca. Po co zaburzac im naturalne procesy organizmu. Jak ja pamietam jak w Polsce bedac nastolatka widzialam ciotki i starsze kuzynki co braly do pokoju obok male dzieci i chyba przez godzine czasu bujajaly sie z nimi, zeby dzieciaki usnely, a dzieci z kolei sie wykrecaly na sile, darly sie nie chcialy spac. Dla mnie to juz wtedy bylo nienormalne. Dlatego ja swojej corki nie usypialam na sile .drugiego dziecka tez nie bede
Nauki nie ma, ale są zajęcia i jest plan dnia.
Poza tym gdzie to jedno dziecko ma spać? W grupie innych, ktore się glosno bawią?
Po to sa rodzice, zeby dziecko przyzwyczaili do konkretnej pory. Nie musi spac. Moze spokojnie polezeć i odpoczywać.
JuliaUK33 napisał/a:Lady Loka napisał/a:A jak Ty sobie wyobrazasz taki dzien z 15 dzieci, gdzie każde poszloby spać o innej porze? Nawet obiadu nie wciśniesz, bo zawsze ktoreś będzie spalo. A spacer? A zajęcia?
Dzieci, ktore mają rutynę funkjonują o wiele lepiej. Moj syn ma drzemkę codziennie o stałej porze. Jest do tego przyzwyczajony u sam wtedy mówi, ze chce spać.Na poczatku przedszkola drzemki sa problematyczne, ale to mija.
Jak jest przyzwyczajony to inna sprawa. Dzieci w przedszkolu glownie sie bawia. Tam nie ma powaznej nauki. Niech spia kiedy chca. Po co zaburzac im naturalne procesy organizmu. Jak ja pamietam jak w Polsce bedac nastolatka widzialam ciotki i starsze kuzynki co braly do pokoju obok male dzieci i chyba przez godzine czasu bujajaly sie z nimi, zeby dzieciaki usnely, a dzieci z kolei sie wykrecaly na sile, darly sie nie chcialy spac. Dla mnie to juz wtedy bylo nienormalne. Dlatego ja swojej corki nie usypialam na sile .drugiego dziecka tez nie bede
Nauki nie ma, ale są zajęcia i jest plan dnia.
Poza tym gdzie to jedno dziecko ma spać? W grupie innych, ktore się glosno bawią?Po to sa rodzice, zeby dziecko przyzwyczaili do konkretnej pory. Nie musi spac. Moze spokojnie polezeć i odpoczywać.
A co jak dziecko nie chce lezec? Ty tez sie kladziez na zawolanie o tej samej godzinie kazdego dnia?. Dziecko zmeczone zasnie nawet wsrod halasu
Pani w przedszkolu nie chce się przemęczać.
Jeśli wszystkie dzieci zostaną odebrane ok 14 to idzie do domu wcześniej, przynajmniej tak było u mojego dziecka. Moja zawsze siedziała do 14.55.
Chodziła w ferie, przed świętami do końca itd. Im mniej dzieci w przedszkolu tym więcej pan ma wolne i są grupy łączone.Opis Twojego syna nie odbiega od innych dzieci. Nie takie asy były w grupie mojego dziecka.
Moja córka jako jedyna w 3 nie spała.Dziecko do 15 , nic się nie przejmować, badania zrobić.
A jak sytuacja będzie się powtarzała to do pani dyrektor na skargę.
Dzieci są zapisane w jakich godzinach będą, bo za to rodzice płacą. Nauczycielka może tylko zasugerować wcześniejsze odbieranie dziecka z różnych względów, ale to rodzice deklarują liczbę godzin pobytu dziecka w przedszkolu. Wiąże się to z planowaniem liczby posiłków. Nie wiem czy teraz gdzieś tak jest, że jak dzieci wcześniej były odebrane, to nauczycielka idzie do domu, raczej ma jeszcze inną pracę, bo oprócz pracy z dziećmi ma jeszcze inne obowiązki, poza tym ma umowę na określoną liczbę godzin.
Deklarujesz że do 15. Podwieczorek był o 14 , dzięki były już powoli odbierane ok 14.30. I fru do domu pani opiekunka, pomoc zostawała i myla podłogi. Po 15 dzieci były łączone w jedną grupę, jak byłam 14,55 to dziecko było już w tej grupie.
Jakie inne obowiązki masz na myśli?
Jak chodzi o różne wycinanki, wyklejanki ho wszystko było robione w trakcie.
Najgorsze są te stare, pewne siebie, długi staż.
Wybrane dzieci są brane na kolana, wybrane dzieci mają więcej zdjęć z różnych wycieczek.
Także olać opiekunkę i niech sobi radzi z dzieckiem.
Deklarujesz że do 15. Podwieczorek był o 14 , dzięki były już powoli odbierane ok 14.30. I fru do domu pani opiekunka, pomoc zostawała i myla podłogi. Po 15 dzieci były łączone w jedną grupę, jak byłam 14,55 to dziecko było już w tej grupie.
Jakie inne obowiązki masz na myśli?
Jak chodzi o różne wycinanki, wyklejanki ho wszystko było robione w trakcie.
Najgorsze są te stare, pewne siebie, długi staż.Wybrane dzieci są brane na kolana, wybrane dzieci mają więcej zdjęć z różnych wycieczek.
Także olać opiekunkę i niech sobi radzi z dzieckiem.
Okropne są te twoje wspomnienia z przedszkola. A to prywatne było?
Państwowe, ale moje dziecko lubiło chodzić do przedszkola.
Mieszkam w małym mieście.
Myślę, że dużo rodziców ma takie wspomnienia.
Jeszcze wspomnę o rolach na wystąpieniach. Ciągle te same dzieci miały najlepsze rolę, mówiły wierszyki .
Myślę, że to dlatego , że jedne dzieci lubi się bardziej i im się wiele wybacza. Są to dzieci bogatych rodziców .
Nie miałam z nikim na kosie w przedszkolu, to są moje obserwacje.