Mam dosyć poważny problem ze swoim ex. Chodzi o to że mamy razem córkę z którą on ma ściśle ustalone kontakty przez sąd i główne clue problemu jest takie że on jest kompletnie nie punktualnym człowiekiem. Jego obowiązkiem jest przywieść do mnie dziecko o godzinie 18 niestety jeszcze nigdy nie zdarzyło się żeby mi przywiózł dziecko na czas i nie są to spóźnienia o 5 czy 10 minut, z reguły przywozi mi dziecko zamiast o tej 18 to o 20-21 a raz mi przywiózł dziecko dopiero po 22. Skontaktować się z nim też nie mogę bo albo blokuje moje numery, albo udaje że nie słyszy albo wyłącza telefon. Niestety jak widać z nim po dobroci się nie da. Zatem co myślicie o pomyśle że jak nie przywiezie mi małej o ustalonej godzinie to żeby powiadomić o tym policję ?
Paragraf 1. artykuł 113. Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego mówi jasno, że rodzice mają prawo i obowiązek do utrzymywania ze sobą kontaktu niezależnie od władzy rodzicielskiej. Zaś paragraf drugi informuje:
Kontakty z dzieckiem obejmują w szczególności przebywanie z dzieckiem (odwiedziny, spotkania, zabieranie dziecka poza miejsce jego stałego pobytu) i bezpośrednie porozumiewanie się, utrzymywanie korespondencji, korzystanie z innych środków porozumiewania się na odległość, w tym ze środków komunikacji elektronicznej.
Tylko w czym tu pomoże policja.
Dogaduj się z ex, jak się nie da, to bierz poprawkę na to, że odwiezie dziecko później, albo nie wyznaczaj godziny, nich to będzie mowa o godzinach wieczornych, np. nie później jak do 20tej czy 21-ej.
Zależy ile dziecko ma lat i o której idzie spać.
Unikniesz stresu, nie ma się o co szarpać.
Tylko w czym tu pomoże policja.
Poza wystraszeniem córki. W niczym.
I jak tam corka juz z Toba?
Tylko w czym tu pomoże policja.
Dogaduj się z ex, jak się nie da, to bierz poprawkę na to, że odwiezie dziecko później, albo nie wyznaczaj godziny, nich to będzie mowa o godzinach wieczornych, np. nie później jak do 20tej czy 21-ej.
Zależy ile dziecko ma lat i o której idzie spać.
Unikniesz stresu, nie ma się o co szarpać.
Lepiej, żeby matka wiedziała, co się z dzieckiem dzieje, bo w razie czego nawet policja może zignorować ewentualne zgłoszenie, bo stwierdzi, że przecież już się zdarzało wcześniej, że dziecko nie było odwożone na czas. A 2 godziny czy 12 - jakie znaczenie.
wieka napisał/a:Tylko w czym tu pomoże policja.
Dogaduj się z ex, jak się nie da, to bierz poprawkę na to, że odwiezie dziecko później, albo nie wyznaczaj godziny, nich to będzie mowa o godzinach wieczornych, np. nie później jak do 20tej czy 21-ej.
Zależy ile dziecko ma lat i o której idzie spać.
Unikniesz stresu, nie ma się o co szarpać.Lepiej, żeby matka wiedziała, co się z dzieckiem dzieje, bo w razie czego nawet policja może zignorować ewentualne zgłoszenie, bo stwierdzi, że przecież już się zdarzało wcześniej, że dziecko nie było odwożone na czas. A 2 godziny czy 12 - jakie znaczenie.
Ojciec jest tak samo odpowiedzialny jak matka, pod opieką ojca dziecko jest bezpieczne, więc takie ograniczanie nie ma sensu, tym bardziej, że pewnie ten czas bardziej zależy od dziecka.
Paragraf 1. artykuł 113. Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego mówi jasno, że rodzice mają prawo i obowiązek do utrzymywania ze sobą kontaktu niezależnie od władzy rodzicielskiej. Zaś paragraf drugi informuje:
Kontakty z dzieckiem obejmują w szczególności przebywanie z dzieckiem (odwiedziny, spotkania, zabieranie dziecka poza miejsce jego stałego pobytu) i bezpośrednie porozumiewanie się, utrzymywanie korespondencji, korzystanie z innych środków porozumiewania się na odległość, w tym ze środków komunikacji elektronicznej.
Paragrafy które przywołujesz kompletnie nie mają związku z omawiana sytuacja. Sądy przy rozwodzie regulują m.in. kontakty z dzieckiem. Dokładnie tak samo było w naszym przypadku. Sąd pozwolił mu na kontakty z córka w każdą środę plus co drugi weekend w określonych godzinach. Ja ze swojej części umowy się wywiązuje, daje mu dziecko na ten czas, on ze swojej części umowy się nie wywiązuje, no bo jakim cudem niby się wywiązuje skoro zawsze się spóźnia i zamiast oddawać dziecko o 18 przywozi mi po 20-21 ?
9 2024-03-12 14:49:11 Ostatnio edytowany przez gosiawie7 (2024-03-12 14:51:46)
Tylko w czym tu pomoże policja.
Dogaduj się z ex, jak się nie da, to bierz poprawkę na to, że odwiezie dziecko później, albo nie wyznaczaj godziny, nich to będzie mowa o godzinach wieczornych, np. nie później jak do 20tej czy 21-ej.
Zależy ile dziecko ma lat i o której idzie spać.
Unikniesz stresu, nie ma się o co szarpać.
No nie wiem, może trochę postraszenie policją przypomni mu o ustaleniach sądu odnośnie kontaktów z córką ? Skoro ja mu mówię o wyroku sądu i on mi się śmieje prosto w twarz mówiąc że tym wyrokiem to się mogę podetrzeć i on będzie spotykać się z dzieckiem i przebywać z nim kiedy on chce a nie kiedy sąd.
Wiecie, ze to troll?
11 2024-03-12 16:33:38 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2024-03-12 17:12:56)
Wiecie, ze to troll?
Kolejny? A pomyliłam z gosiawie ;D
wieka napisał/a:Tylko w czym tu pomoże policja.
Dogaduj się z ex, jak się nie da, to bierz poprawkę na to, że odwiezie dziecko później, albo nie wyznaczaj godziny, nich to będzie mowa o godzinach wieczornych, np. nie później jak do 20tej czy 21-ej.
Zależy ile dziecko ma lat i o której idzie spać.
Unikniesz stresu, nie ma się o co szarpać.No nie wiem, może trochę postraszenie policją przypomni mu o ustaleniach sądu odnośnie kontaktów z córką ? Skoro ja mu mówię o wyroku sądu i on mi się śmieje prosto w twarz mówiąc że tym wyrokiem to się mogę podetrzeć i on będzie spotykać się z dzieckiem i przebywać z nim kiedy on chce a nie kiedy sąd.
Nie, nic to nie da, a tak naprawdę ma rację, że bez sensu jest ściśle trzymanie się godzin, równie dobrze mógłby zajmować się dzieckiem dodatkowo w jakiś dzień, czy coś by się stało?
Opieka naprzemienna daje ojcom równą opiekę... więc w waszej sytuacji powinnaś dążyć, żeby dziecko jak najwięcej czasu spędzało z dzieckiem.
Jakbyś nie była taka zasadnicza, to by nie wyłączał telefonu, a poinformował Cię, że dziecko będzie w danym dniu dłużej czy krócej.
W interesie dziecka jest to, żebyście się dogadywali, więc wrzuć na luz i
nie rób problemu tam gdzie go nie ma.
gosiawie7 napisał/a:wieka napisał/a:Tylko w czym tu pomoże policja.
Dogaduj się z ex, jak się nie da, to bierz poprawkę na to, że odwiezie dziecko później, albo nie wyznaczaj godziny, nich to będzie mowa o godzinach wieczornych, np. nie później jak do 20tej czy 21-ej.
Zależy ile dziecko ma lat i o której idzie spać.
Unikniesz stresu, nie ma się o co szarpać.No nie wiem, może trochę postraszenie policją przypomni mu o ustaleniach sądu odnośnie kontaktów z córką ? Skoro ja mu mówię o wyroku sądu i on mi się śmieje prosto w twarz mówiąc że tym wyrokiem to się mogę podetrzeć i on będzie spotykać się z dzieckiem i przebywać z nim kiedy on chce a nie kiedy sąd.
Nie, nic to nie da, a tak naprawdę ma rację, że bez sensu jest ściśle trzymanie się godzin, równie dobrze mógłby zajmować się dzieckiem dodatkowo w jakiś dzień, czy coś by się stało?
Opieka naprzemienna daje ojcom równą opiekę... więc w waszej sytuacji powinnaś dążyć, żeby dziecko jak najwięcej czasu spędzało z dzieckiem.
Jakbyś nie była taka zasadnicza, to by nie wyłączał telefonu, a poinformował Cię, że dziecko będzie w danym dniu dłużej czy krócej.W interesie dziecka jest to, żebyście się dogadywali, więc wrzuć na luz i
nie rób problemu tam gdzie go nie ma.
Wieka, czasami myślę, że w poprzednim wcieleniu byłaś mężczyzną
14 2024-03-12 17:46:14 Ostatnio edytowany przez wieka (2024-03-12 17:53:28)
wieka napisał/a:gosiawie7 napisał/a:No nie wiem, może trochę postraszenie policją przypomni mu o ustaleniach sądu odnośnie kontaktów z córką ? Skoro ja mu mówię o wyroku sądu i on mi się śmieje prosto w twarz mówiąc że tym wyrokiem to się mogę podetrzeć i on będzie spotykać się z dzieckiem i przebywać z nim kiedy on chce a nie kiedy sąd.
Nie, nic to nie da, a tak naprawdę ma rację, że bez sensu jest ściśle trzymanie się godzin, równie dobrze mógłby zajmować się dzieckiem dodatkowo w jakiś dzień, czy coś by się stało?
Opieka naprzemienna daje ojcom równą opiekę... więc w waszej sytuacji powinnaś dążyć, żeby dziecko jak najwięcej czasu spędzało z dzieckiem.
Jakbyś nie była taka zasadnicza, to by nie wyłączał telefonu, a poinformował Cię, że dziecko będzie w danym dniu dłużej czy krócej.W interesie dziecka jest to, żebyście się dogadywali, więc wrzuć na luz i
nie rób problemu tam gdzie go nie ma.Wieka, czasami myślę, że w poprzednim wcieleniu byłaś mężczyzną
A ja tylko staram się być obiektywna
Wyobrażam sobie jaką krzywdę robią rodzice dziecku przez sam rozwód, do tego szarpią się po rozwodzie, wiem jak ważne jest wychowanie dziecka przez matkę i ojca.
Wiem, że ojcowie bywają perfidni, matki też.
A ja tylko staram się być obiektywnaWyobrażam sobie jaką krzywdę robią rodzice dziecku przez sam rozwód, do tego szarpią się po rozwodzie, wiem jak ważne jest wychowanie dziecka przez matkę i ojca.
Wiem, że ojcowie bywają perfidni, matki też.
Wieka, przecież często teraz tylko matki wychowują, bo ojcowie musza zarabiać na całą rodzinę i w związku z tym ten model rodziny już się sypie.
wieka napisał/a::D
A ja tylko staram się być obiektywna :)Wyobrażam sobie jaką krzywdę robią rodzice dziecku przez sam rozwód, do tego szarpią się po rozwodzie, wiem jak ważne jest wychowanie dziecka przez matkę i ojca.
Wiem, że ojcowie bywają perfidni, matki też.Wieka, przecież często teraz tylko matki wychowują, bo ojcowie musza zarabiać na całą rodzinę i w związku z tym ten model rodziny już się sypie.
Właśnie teraz jest wręcz odwrotnie, bo kobiety też zarabiają, ale tu chodzi o obecność obojga rodziców w rodzinie.
Nawet tu na forum jak piszą młode osoby o swoich problemach, to widać, że wychowywali się bez ojca.
Choć wiadomo, że to nie jest wyrocznia, bo też wiele dzieci wychowuje się w rodzinach dysfunkcyjnych, się nie o tym rozmawiamy.
17 2024-03-12 18:33:00 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2024-03-12 19:51:55)
Tamiraa napisał/a:wieka napisał/a:
A ja tylko staram się być obiektywnaWyobrażam sobie jaką krzywdę robią rodzice dziecku przez sam rozwód, do tego szarpią się po rozwodzie, wiem jak ważne jest wychowanie dziecka przez matkę i ojca.
Wiem, że ojcowie bywają perfidni, matki też.Wieka, przecież często teraz tylko matki wychowują, bo ojcowie musza zarabiać na całą rodzinę i w związku z tym ten model rodziny już się sypie.
Właśnie teraz jest wręcz odwrotnie, bo kobiety też zarabiają, ale tu chodzi o obecność obojga rodziców w rodzinie.
Nawet tu na forum jak piszą młode osoby o swoich problemach, to widać, że wychowywali się bez ojca.
Choć wiadomo, że to nie jest wyrocznia, bo też wiele dzieci wychowuje się w rodzinach dysfunkcyjnych, się nie o tym rozmawiamy.
Mam dosyć poważny problem ze swoim ex. Chodzi o to że mamy razem córkę z którą on ma ściśle ustalone kontakty przez sąd i główne clue problemu jest takie że on jest kompletnie nie punktualnym człowiekiem. Jego obowiązkiem jest przywieść do mnie dziecko o godzinie 18 niestety jeszcze nigdy nie zdarzyło się żeby mi przywiózł dziecko na czas i nie są to spóźnienia o 5 czy 10 minut, z reguły przywozi mi dziecko zamiast o tej 18 to o 20-21 a raz mi przywiózł dziecko dopiero po 22. Skontaktować się z nim też nie mogę bo albo blokuje moje numery, albo udaje że nie słyszy albo wyłącza telefon. Niestety jak widać z nim po dobroci się nie da. Zatem co myślicie o pomyśle że jak nie przywiezie mi małej o ustalonej godzinie to żeby powiadomić o tym policję ?
No i co? Dziecko wróciło zasmarkane przerażone czy wystraszone o tej 22 ? Ktoś się nad nim znęcał trzymał w piwnicy? Nie dał jeść czy pić? Mam nieodparte wrażenie że tylko stuknięte matki mogą wymyślać takie brednie o policji i robić problem w sumie z niczego...jeśli dziecko czuło się dobrze i bezpiecznie ze swoim ojcem.
Dla mnie wbijanie takich kontaktów w jakieś ramy godzinowe jest pomysłem głupim perfidnym i robiącym tylko krzywdę dziecku Mi taki pomysł po rozwodzie nawet nie przyszedł do głowy..
gosiawie7 napisał/a:Mam dosyć poważny problem ze swoim ex. Chodzi o to że mamy razem córkę z którą on ma ściśle ustalone kontakty przez sąd i główne clue problemu jest takie że on jest kompletnie nie punktualnym człowiekiem. Jego obowiązkiem jest przywieść do mnie dziecko o godzinie 18 niestety jeszcze nigdy nie zdarzyło się żeby mi przywiózł dziecko na czas i nie są to spóźnienia o 5 czy 10 minut, z reguły przywozi mi dziecko zamiast o tej 18 to o 20-21 a raz mi przywiózł dziecko dopiero po 22. Skontaktować się z nim też nie mogę bo albo blokuje moje numery, albo udaje że nie słyszy albo wyłącza telefon. Niestety jak widać z nim po dobroci się nie da. Zatem co myślicie o pomyśle że jak nie przywiezie mi małej o ustalonej godzinie to żeby powiadomić o tym policję ?
No i co? Dziecko wróciło zasmarkane przerażone czy wystraszone o tej 22 ? Ktoś się nad nim znęcał trzymał w piwnicy? Nie dał jeść czy pić? Mam nieodparte wrażenie że tylko stuknięte matki mogą wymyślać takie brednie o policji i robić problem w sumie z niczego...jeśli dziecko czuło się dobrze i bezpiecznie ze swoim ojcem.
Dla mnie wbijanie takich kontaktów w jakieś ramy godzinowe jest pomysłem głupim perfidnym i robiącym tylko krzywdę dziecku Mi taki pomysł po rozwodzie nawet nie przyszedł do głowy..
Pod warunkiem, że jest kontakt z drugim rodzicem.
Rafał Poznań napisał/a:gosiawie7 napisał/a:Mam dosyć poważny problem ze swoim ex. Chodzi o to że mamy razem córkę z którą on ma ściśle ustalone kontakty przez sąd i główne clue problemu jest takie że on jest kompletnie nie punktualnym człowiekiem. Jego obowiązkiem jest przywieść do mnie dziecko o godzinie 18 niestety jeszcze nigdy nie zdarzyło się żeby mi przywiózł dziecko na czas i nie są to spóźnienia o 5 czy 10 minut, z reguły przywozi mi dziecko zamiast o tej 18 to o 20-21 a raz mi przywiózł dziecko dopiero po 22. Skontaktować się z nim też nie mogę bo albo blokuje moje numery, albo udaje że nie słyszy albo wyłącza telefon. Niestety jak widać z nim po dobroci się nie da. Zatem co myślicie o pomyśle że jak nie przywiezie mi małej o ustalonej godzinie to żeby powiadomić o tym policję ?
No i co? Dziecko wróciło zasmarkane przerażone czy wystraszone o tej 22 ? Ktoś się nad nim znęcał trzymał w piwnicy? Nie dał jeść czy pić? Mam nieodparte wrażenie że tylko stuknięte matki mogą wymyślać takie brednie o policji i robić problem w sumie z niczego...jeśli dziecko czuło się dobrze i bezpiecznie ze swoim ojcem.
Dla mnie wbijanie takich kontaktów w jakieś ramy godzinowe jest pomysłem głupim perfidnym i robiącym tylko krzywdę dziecku Mi taki pomysł po rozwodzie nawet nie przyszedł do głowy..Pod warunkiem, że jest kontakt z drugim rodzicem.
Prawda. To jest przerażające jak często ludzie po rozwodach grają przeciw sobie dziećmi...
Porozmawiaj z coraz jak się czuje, co czuje przy nim, jak się zachowuje. Lepiej później niż jakby w ogóle nie chciał kontaktu.
Kwestią odebrania telefonu, SMS. Do ustalenia bez cisnienia
Mam dosyć poważny problem ze swoim ex. Chodzi o to że mamy razem córkę z którą on ma ściśle ustalone kontakty przez sąd i główne clue problemu jest takie że on jest kompletnie nie punktualnym człowiekiem. Jego obowiązkiem jest przywieść do mnie dziecko o godzinie 18 niestety jeszcze nigdy nie zdarzyło się żeby mi przywiózł dziecko na czas i nie są to spóźnienia o 5 czy 10 minut, z reguły przywozi mi dziecko zamiast o tej 18 to o 20-21 a raz mi przywiózł dziecko dopiero po 22. Skontaktować się z nim też nie mogę bo albo blokuje moje numery, albo udaje że nie słyszy albo wyłącza telefon. Niestety jak widać z nim po dobroci się nie da. Zatem co myślicie o pomyśle że jak nie przywiezie mi małej o ustalonej godzinie to żeby powiadomić o tym policję ?
To jest poważny problem, że ojciec spędza z córką więcej czasu niż nakazał mu sąd? Są ojcowie, którzy spotkania z dzieckiem traktują jako przykry obowiązek. Zabierają dziecko do siebie i z zegarkiem w ręce czekają by móc je odwieźć do matki.
Pytałaś córki jak spędza czas z ojcem? Czy jest zadowolona? Jeśli oni świetnie się ze sobą bawią. Zabawa im się przedłużyła bo np po basenie poszli coś zjeść, to czy to jest powód by robić sceny, że ojciec nie odwiózł dziecka na czas? Mają przerywać zabawę bo sąd ustalił kontakty? Chcesz zrobić na złość byłemu czy córce?
Dziecka nie ma w domu, masz czas dla siebie, zajmij się sobą w tym czasie. Jeśli córka jest zadowolona ze spotkań z ojcem i świetnie się na tych spotkaniach bawi to co ci szkodzi, że pobędą ze sobą dłużej? Przecież im więcej dobrego kontaktu z ojcem tym lepiej dla córki.