Ja ogólnie nie za bardzo wiem od czego powinnam zacząć więc zapytam wprost czy język niemiecki jest językiem którego można bez większej katorgi się nauczyć ? W czasach szkolnych nigdy nie miałam przyjemności uczyć się tego języka, wolałam po prostu wybierać hiszpański czy francuski, zatem lekcje niemieckiego znam jedynie z opowiadań kolegów i koleżanek, no i właściwie nikt nie lubił tego języka, ani on łatwy, ani przyjemny do słuchania, a największym smaczkiem tego języka są słowa mające po 50-70 liter, gramatyka i wymowa również jedna z trudniejszych. Kolejny aspekt o którym muszę tutaj wspomnieć to fakt że z językami obcymi nigdy mi jakoś po drodze nie było, matura zdana na siłę, studia wręcz oblane z tego powodu, zatem można już się domyśleć że to ani trochę nie są moje klimaty, słuch mam kiepski a pamięć nie lepsza więc to też absolutnie mi niczego ułatwi a wręcz utrudni skoro najważniejsze cechy potrzebne do nauki języka (dobry słuch i dobra pamięć) leżą. No ale tak pewna Panda z bajki mogła nauczyć się Kung Fu, więc może jest jakieś ostatnie swiatełeczko w tunelu ? Zapytacie się po co nagle tuż przed 30-stka się za to zabieram ? Otóż gdzieś tam na pewnym etapie trochę zafascynowałam się tym językiem, wiem że w języku polskim jest masa germanizmow typu Dach, Gwint, Szlauch, Kielnia, Szuflada, Fontanna, Szynka, Śmietana, Urlop, Kac, Szlafrok czy Warsztat itp. itd. po drugie nie wiem dlaczego ależ od dziecka zawsze marzyła mi Szwajcaria, trzecia sprawa to fakt że mój obecny chłopak jest Niemcem, oczywiście nie Niemcem który mieszkał i wychował się w Niemczech tylko w Polsce rodzina pokoleniowa, ale wiadomo jak to bywa z tymi rodzinami pokoleniowymi im młodsze pokolenie tym ten język rodowity zaczyna zanikać, wystarczy popatrzeć na wnuki rodowitych Polaków wychowanych np w USA czy UK, polskiego znają tyle co nic.
2 2023-12-07 20:28:29 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2023-12-07 20:36:13)
Ja ogólnie nie za bardzo wiem od czego powinnam zacząć więc zapytam wprost czy język niemiecki jest językiem którego można bez większej katorgi się nauczyć ? W czasach szkolnych nigdy nie miałam przyjemności uczyć się tego języka, wolałam po prostu wybierać hiszpański czy francuski, zatem lekcje niemieckiego znam jedynie z opowiadań kolegów i koleżanek, no i właściwie nikt nie lubił tego języka, ani on łatwy, ani przyjemny do słuchania, a największym smaczkiem tego języka są słowa mające po 50-70 liter, gramatyka i wymowa również jedna z trudniejszych. Kolejny aspekt o którym muszę tutaj wspomnieć to fakt że z językami obcymi nigdy mi jakoś po drodze nie było, matura zdana na siłę, studia wręcz oblane z tego powodu, zatem można już się domyśleć że to ani trochę nie są moje klimaty, słuch mam kiepski a pamięć nie lepsza więc to też absolutnie mi niczego ułatwi a wręcz utrudni skoro najważniejsze cechy potrzebne do nauki języka (dobry słuch i dobra pamięć) leżą. No ale tak pewna Panda z bajki mogła nauczyć się Kung Fu, więc może jest jakieś ostatnie swiatełeczko w tunelu ? Zapytacie się po co nagle tuż przed 30-stka się za to zabieram ? Otóż gdzieś tam na pewnym etapie trochę zafascynowałam się tym językiem, wiem że w języku polskim jest masa germanizmow typu Dach, Gwint, Szlauch, Kielnia, Szuflada, Fontanna, Szynka, Śmietana, Urlop, Kac, Szlafrok czy Warsztat itp. itd. po drugie nie wiem dlaczego ależ od dziecka zawsze marzyła mi Szwajcaria, trzecia sprawa to fakt że mój obecny chłopak jest Niemcem, oczywiście nie Niemcem który mieszkał i wychował się w Niemczech tylko w Polsce rodzina pokoleniowa, ale wiadomo jak to bywa z tymi rodzinami pokoleniowymi im młodsze pokolenie tym ten język rodowity zaczyna zanikać, wystarczy popatrzeć na wnuki rodowitych Polaków wychowanych np w USA czy UK, polskiego znają tyle co nic.
Tak, można nauczyć się niemieckiego bez większej katorgi. Gramatyka niemiecka jest prosta wbrew pozorom, bo przejrzysta i uporządkowana. Tylko początkowo może wydawać się trudna. A słowotwórstwo w języku niemieckim jest banalnie proste. Wymowa też nie nastręcza zbyt wiele trudności, np. w porównaniu do angielskiego. Natomiast wszystko zależy od tego na ile uda Ci sie polubić ten język. Wtedy wiadomo że skuteczność nauki będzie większa.
czy język niemiecki jest językiem którego można bez większej katorgi się nauczyć ?
nie, trzeba mieć smykałkę
i nie zapomnij o Gurke
4 2023-12-08 00:09:18 Ostatnio edytowany przez Karmaniewraca (2023-12-08 00:10:10)
zelka987 napisał/a:czy język niemiecki jest językiem którego można bez większej katorgi się nauczyć ?
nie, trzeba mieć smykałkę
i nie zapomnij o Gurke
Farmer, Ty jesteś jednak głupszy niż można się było na początku spodziewać. Ani błyskotliwy ani inteligentny. Zanim zaczniesz doradzać, to skończ.
Nikt nigdy nie udowodnił czym ta smykałka do języków tak naprawdę jest, prawda jest taka, że nauka języka i umiejętność języka to kolejny życiowy skill. Możliwe, że na początku niektórym łatwiej się zapamiętuje bo mogą mieć ogólnie lepsza pamięć nie do języków, ale potem ilość poświęconych godzin żeby być świetnym w posługiwaniu się danym językiem jest dla każdego taka sama. Trzeba po prostu ćwiczyć, uczyć się każdego dnia i tak dalej.
Rady, że do języków trzeba mieć smykałkę to jakiś przedwojenny badziew. Ucz się, nawet jeśli nie osiągniesz perfekcji to wspaniałe wpływa na mózg, prewencja Alzheimera w dodatku uważam, że nauka języków odpręża. Potraktuj to jak zabawę, a nie wyzwanie od którego coś tam w życiu zależy a szybciej się zanurzysz w ten język i będziesz mieć radość z odkrywania. A forumowych ćwokow nie słuchaj, wystarczy poczytać inne wypociny żeby wiedzieć z kim masz doczynienia. Powodzenia!
Ja z niemieckiego mialam same 2 w szkole
Niemiecki jest trudny, bo ma skomplikowaną gramatykę. Ma deklinacje i koniugacje, różne końcówki dla rzeczowników i czasowników, czasowniki rozdzielne i łączne, etc. Wg. mnie angielski jest zdecydowanie łatwiejszy. To wszystko nie znaczy, że nie można sie niemieckiego nauczyć. Polecam.
Dla mnie niemiecki jest łatwiejszy od francuskiego
Chcesz się nauczyć, to po prostu zacznij.
Najlepiej wyjechać do Niemiec (albo innego kraju niemieckojęzycznego) i odciąć się od języka polskiego. Wystarczy nawet pół roku i później już jest z górki.
Farmer napisał/a:zelka987 napisał/a:czy język niemiecki jest językiem którego można bez większej katorgi się nauczyć ?
nie, trzeba mieć smykałkę
i nie zapomnij o Gurke
Farmer, Ty jesteś jednak głupszy niż można się było na początku spodziewać. Ani błyskotliwy ani inteligentny. Zanim zaczniesz doradzać, to skończ.
Nikt nigdy nie udowodnił czym ta smykałka do języków tak naprawdę jest, prawda jest taka, że nauka języka i umiejętność języka to kolejny życiowy skill. Możliwe, że na początku niektórym łatwiej się zapamiętuje bo mogą mieć ogólnie lepsza pamięć nie do języków, ale potem ilość poświęconych godzin żeby być świetnym w posługiwaniu się danym językiem jest dla każdego taka sama. Trzeba po prostu ćwiczyć, uczyć się każdego dnia i tak dalej.
Rady, że do języków trzeba mieć smykałkę to jakiś przedwojenny badziew. Ucz się, nawet jeśli nie osiągniesz perfekcji to wspaniałe wpływa na mózg, prewencja Alzheimera w dodatku uważam, że nauka języków odpręża. Potraktuj to jak zabawę, a nie wyzwanie od którego coś tam w życiu zależy a szybciej się zanurzysz w ten język i będziesz mieć radość z odkrywania. A forumowych ćwokow nie słuchaj, wystarczy poczytać inne wypociny żeby wiedzieć z kim masz doczynienia. Powodzenia!
Zabawne to jest, bo nawet nie wiesz co robię codziennie z niemieckim.
Lubię laików, którzy wyżej srają niż
A ja uważam że trzeba mieć smykałkę.
I nie wierzę np. w teorię że ktoś ma zdolności językowe (w sensie do wszystkich języków).
Często jest tak że tylko do jednego.
Ja nigdy nie miałam angielskiego w szkole, a mówię w zasadzie płynnie. Po prostu momentalnie słowa zapadają mi w pamięć.
Miałam za to francuski i niemiecki i opornie mi szło, w ogóle nie miałam "drygu" do tych języków.
Ale z perspektywy czasu uważam że niemiecki jest o wiele łatwiejszy niż francuski.
I dość łatwy wydaje mi się hiszpański.
Co do brzmienia - mi bardzo podoba się brzmienie niemieckiego. Jest twarde i melodyjne.
A inaczej niż innym, nie podoba mi się brzmienie francuskiego.
Nie wiem czy zamierzasz się uczyć samodzielnie czy na zajęciach. Ale jeśli samodzielnie, to pochłaniaj głównie słowa, a nie gramatykę.
Zawsze mnie wkurzało że w szkole tak ogromny nacisk kładziono na odmiany, gramatykę, zamiast po prostu na słownictwo.
A przecież obcokrajowiec bez problemu zrozumie jeśli powiesz "ja szukać biblioteka", niż jeśli pięknie umiesz odmienić "szukać", ale nie wiesz jak powiedzieć "biblioteka".
Gramatykę powinno się ćwiczyć w późniejszym czasie.
Karmaniewraca napisał/a:Farmer napisał/a:nie, trzeba mieć smykałkę
i nie zapomnij o Gurke
Farmer, Ty jesteś jednak głupszy niż można się było na początku spodziewać. Ani błyskotliwy ani inteligentny. Zanim zaczniesz doradzać, to skończ.
Nikt nigdy nie udowodnił czym ta smykałka do języków tak naprawdę jest, prawda jest taka, że nauka języka i umiejętność języka to kolejny życiowy skill. Możliwe, że na początku niektórym łatwiej się zapamiętuje bo mogą mieć ogólnie lepsza pamięć nie do języków, ale potem ilość poświęconych godzin żeby być świetnym w posługiwaniu się danym językiem jest dla każdego taka sama. Trzeba po prostu ćwiczyć, uczyć się każdego dnia i tak dalej.
Rady, że do języków trzeba mieć smykałkę to jakiś przedwojenny badziew. Ucz się, nawet jeśli nie osiągniesz perfekcji to wspaniałe wpływa na mózg, prewencja Alzheimera w dodatku uważam, że nauka języków odpręża. Potraktuj to jak zabawę, a nie wyzwanie od którego coś tam w życiu zależy a szybciej się zanurzysz w ten język i będziesz mieć radość z odkrywania. A forumowych ćwokow nie słuchaj, wystarczy poczytać inne wypociny żeby wiedzieć z kim masz doczynienia. Powodzenia!
Zabawne to jest, bo nawet nie wiesz co robię codziennie z niemieckim.
Lubię laików, którzy wyżej srają niż
Ale temat nie jest o tobie i serdecznie mnie nie interesuje co ty robisz z niemieckim na co dzień.
Ucz się Autorko, nie słuchaj tych co mają jakaś manie wyższości i będą każdego zniechęcać.
Jeszcze raz, powodzenia
A ja uważam że trzeba mieć smykałkę.
I nie wierzę np. w teorię że ktoś ma zdolności językowe (w sensie do wszystkich języków).
Często jest tak że tylko do jednego.Ja nigdy nie miałam angielskiego w szkole, a mówię w zasadzie płynnie. Po prostu momentalnie słowa zapadają mi w pamięć.
Miałam za to francuski i niemiecki i opornie mi szło, w ogóle nie miałam "drygu" do tych języków.
Ale z perspektywy czasu uważam że niemiecki jest o wiele łatwiejszy niż francuski.
I dość łatwy wydaje mi się hiszpański.Co do brzmienia - mi bardzo podoba się brzmienie niemieckiego. Jest twarde i melodyjne.
A inaczej niż innym, nie podoba mi się brzmienie francuskiego.Nie wiem czy zamierzasz się uczyć samodzielnie czy na zajęciach. Ale jeśli samodzielnie, to pochłaniaj głównie słowa, a nie gramatykę.
Zawsze mnie wkurzało że w szkole tak ogromny nacisk kładziono na odmiany, gramatykę, zamiast po prostu na słownictwo.
A przecież obcokrajowiec bez problemu zrozumie jeśli powiesz "ja szukać biblioteka", niż jeśli pięknie umiesz odmienić "szukać", ale nie wiesz jak powiedzieć "biblioteka".
Gramatykę powinno się ćwiczyć w późniejszym czasie.
Ja mam inne zdanie co do nauki języków. W sensie uważam, że byle gadanie, byle biegłość jest bezużyteczna. Bo lepiej właśnie chłonąć gramatykę, niż mówić tak o. Wiadomo, szybciej być biegłym byle jak, niż profesjonalnym. Ale uważam, że każdemu aspektowi należy poswiecic tyle samo uwagi, gramatyce, slownictwu itp.
Ale generalnie zawsze wszystkie pro tipy w nauce języków miłe widziane
13 2023-12-09 00:41:32 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2023-12-09 00:43:36)
Dla mnie język niemiecki nie jest trudny. Jest przede wszystkim uporządkowany i logiczny, wystarczy "wgryźć" się w schemat i reszta idzie jak z płatka.
Te długaśne łamańce językowe też są niezwykle łatwe gdy dla kogoś, kto liźnie nieco gramatyki i języka i zacznie je po prostu czytać. To tak, jakby po polsku napisać: Gminnaszkołapodstawowa albo Kapitanspólkiżegługowejnaparowcachrzecznychdunaju (Donaudampfschiffahrtsgesellschaftskapitän). Prawda, że nic skomplikowanego? Wystarczy znać zasadę
Dla mnie język niemiecki nie jest trudny. Jest przede wszystkim uporządkowany i logiczny, wystarczy "wgryźć" się w schemat i reszta idzie jak z płatka.
Te długaśne łamańce językowe też są niezwykle łatwe gdy dla kogoś, kto liźnie nieco gramatyki i języka i zacznie je po prostu czytać. To tak, jakby po polsku napisać: Gminnaszkołapodstawowa albo Kapitanspólkiżegługowejnaparowcachrzecznychdunaju (Donaudampfschiffahrtsgesellschaftskapitän). Prawda, że nic skomplikowanego? Wystarczy znać zasadę
Uporządkowany i logiczny jest też fiński, ale do niczego niepodobne słownictwo powoduje, że jest to język trudny. Ale sama gramatyka jest stosunkowo logiczna. Choć przypadków jest więcej niż w polskim, to jednak większość z nich odpowiada za tworzenie wyrażeń przyimkowych (np. do szkoły, w szkole, ze szkoły). Końcówki doklejane w danym przypadku są generalnie takie same (z wyjątkiem tzw. harmonii samogłosek). Pozostając przy przykładzie szkoły: szkoła to koulu, w szkole - koulussa, do szkoły - kouluun, ze szkoły - koulusta. W fińskim zaimki "on" i "ona" są tłumaczone identycznie - hän. Nie ma też czasu przyszłego.
15 2023-12-16 00:25:44 Ostatnio edytowany przez Samba (2023-12-16 00:25:58)
Ja ogólnie nie za bardzo wiem od czego powinnam zacząć więc zapytam wprost czy język niemiecki jest językiem którego można bez większej katorgi się nauczyć ? W czasach szkolnych nigdy nie miałam przyjemności uczyć się tego języka, wolałam po prostu wybierać hiszpański czy francuski, zatem lekcje niemieckiego znam jedynie z opowiadań kolegów i koleżanek, no i właściwie nikt nie lubił tego języka, ani on łatwy, ani przyjemny do słuchania, a największym smaczkiem tego języka są słowa mające po 50-70 liter, gramatyka i wymowa również jedna z trudniejszych. Kolejny aspekt o którym muszę tutaj wspomnieć to fakt że z językami obcymi nigdy mi jakoś po drodze nie było, matura zdana na siłę, studia wręcz oblane z tego powodu, zatem można już się domyśleć że to ani trochę nie są moje klimaty, słuch mam kiepski a pamięć nie lepsza więc to też absolutnie mi niczego ułatwi a wręcz utrudni skoro najważniejsze cechy potrzebne do nauki języka (dobry słuch i dobra pamięć) leżą. No ale tak pewna Panda z bajki mogła nauczyć się Kung Fu, więc może jest jakieś ostatnie swiatełeczko w tunelu ? Zapytacie się po co nagle tuż przed 30-stka się za to zabieram ? Otóż gdzieś tam na pewnym etapie trochę zafascynowałam się tym językiem, wiem że w języku polskim jest masa germanizmow typu Dach, Gwint, Szlauch, Kielnia, Szuflada, Fontanna, Szynka, Śmietana, Urlop, Kac, Szlafrok czy Warsztat itp. itd. po drugie nie wiem dlaczego ależ od dziecka zawsze marzyła mi Szwajcaria, trzecia sprawa to fakt że mój obecny chłopak jest Niemcem, oczywiście nie Niemcem który mieszkał i wychował się w Niemczech tylko w Polsce rodzina pokoleniowa, ale wiadomo jak to bywa z tymi rodzinami pokoleniowymi im młodsze pokolenie tym ten język rodowity zaczyna zanikać, wystarczy popatrzeć na wnuki rodowitych Polaków wychowanych np w USA czy UK, polskiego znają tyle co nic.
Niemiecki ma rozwiniętą gramatykę (bardziej skomplikowana od np. języka angielskiego) ale za to raptem kilka reguł co do wymowy. To jest ogromny plus. Sama zdawałam pisemną maturę z niemca ucząc się tylko w szkole i w domu samodzielnie. Tak że da się. Do gramatyki polecić mogę zestaw trzech samouczków "Der die das". Fajnie też czyta się wiersze po niemiecku, a zamiast tego może być to rap czy hip hop. Zarówno wiersze niemieckie jak i muzyka mają fajną rytmikę.
zelka987 napisał/a:Ja ogólnie nie za bardzo wiem od czego powinnam zacząć więc zapytam wprost czy język niemiecki jest językiem którego można bez większej katorgi się nauczyć ? W czasach szkolnych nigdy nie miałam przyjemności uczyć się tego języka, wolałam po prostu wybierać hiszpański czy francuski, zatem lekcje niemieckiego znam jedynie z opowiadań kolegów i koleżanek, no i właściwie nikt nie lubił tego języka, ani on łatwy, ani przyjemny do słuchania, a największym smaczkiem tego języka są słowa mające po 50-70 liter, gramatyka i wymowa również jedna z trudniejszych. Kolejny aspekt o którym muszę tutaj wspomnieć to fakt że z językami obcymi nigdy mi jakoś po drodze nie było, matura zdana na siłę, studia wręcz oblane z tego powodu, zatem można już się domyśleć że to ani trochę nie są moje klimaty, słuch mam kiepski a pamięć nie lepsza więc to też absolutnie mi niczego ułatwi a wręcz utrudni skoro najważniejsze cechy potrzebne do nauki języka (dobry słuch i dobra pamięć) leżą. No ale tak pewna Panda z bajki mogła nauczyć się Kung Fu, więc może jest jakieś ostatnie swiatełeczko w tunelu ? Zapytacie się po co nagle tuż przed 30-stka się za to zabieram ? Otóż gdzieś tam na pewnym etapie trochę zafascynowałam się tym językiem, wiem że w języku polskim jest masa germanizmow typu Dach, Gwint, Szlauch, Kielnia, Szuflada, Fontanna, Szynka, Śmietana, Urlop, Kac, Szlafrok czy Warsztat itp. itd. po drugie nie wiem dlaczego ależ od dziecka zawsze marzyła mi Szwajcaria, trzecia sprawa to fakt że mój obecny chłopak jest Niemcem, oczywiście nie Niemcem który mieszkał i wychował się w Niemczech tylko w Polsce rodzina pokoleniowa, ale wiadomo jak to bywa z tymi rodzinami pokoleniowymi im młodsze pokolenie tym ten język rodowity zaczyna zanikać, wystarczy popatrzeć na wnuki rodowitych Polaków wychowanych np w USA czy UK, polskiego znają tyle co nic.
Tak, można nauczyć się niemieckiego bez większej katorgi. Gramatyka niemiecka jest prosta wbrew pozorom, bo przejrzysta i uporządkowana. Tylko początkowo może wydawać się trudna. A słowotwórstwo w języku niemieckim jest banalnie proste. Wymowa też nie nastręcza zbyt wiele trudności, np. w porównaniu do angielskiego. Natomiast wszystko zależy od tego na ile uda Ci sie polubić ten język. Wtedy wiadomo że skuteczność nauki będzie większa.
Tylko wiesz po pierwsze dla mnie z mojej perspektywy każdy język obcy jest katorgą, dlatego nie wiem co mam robić żeby nie był. Po drugie słyszałam wiele razy niemiecka wymowę np na YT są takie filmiki "niemiecki vs inne języki" do podkreślenia jaki potrafi to być trudny język. Też na YT jest taka krótka historyjka pewnej Barbary która założyła bar i sprzedawała w nim rabarbarowe ciasta po pewnym czasie zaczęły dokładać się tak słówka zbliżone do siebie że powstał jakiś 70 literowy twór w którym połowa sylab to ba-bar-ba.
zelka987 napisał/a:czy język niemiecki jest językiem którego można bez większej katorgi się nauczyć ?
nie, trzeba mieć smykałkę
i nie zapomnij o Gurke
Tyle niestety wiem, albo trzeba mieć bardzo dobra smykałkę albo trzeba być uczonym od wieku przedszkolnego. Ja niestety późno zaczęłam i teraz są tego bardzo przykre konsekwencje.
KoralinaJones napisał/a:zelka987 napisał/a:Ja ogólnie nie za bardzo wiem od czego powinnam zacząć więc zapytam wprost czy język niemiecki jest językiem którego można bez większej katorgi się nauczyć ? W czasach szkolnych nigdy nie miałam przyjemności uczyć się tego języka, wolałam po prostu wybierać hiszpański czy francuski, zatem lekcje niemieckiego znam jedynie z opowiadań kolegów i koleżanek, no i właściwie nikt nie lubił tego języka, ani on łatwy, ani przyjemny do słuchania, a największym smaczkiem tego języka są słowa mające po 50-70 liter, gramatyka i wymowa również jedna z trudniejszych. Kolejny aspekt o którym muszę tutaj wspomnieć to fakt że z językami obcymi nigdy mi jakoś po drodze nie było, matura zdana na siłę, studia wręcz oblane z tego powodu, zatem można już się domyśleć że to ani trochę nie są moje klimaty, słuch mam kiepski a pamięć nie lepsza więc to też absolutnie mi niczego ułatwi a wręcz utrudni skoro najważniejsze cechy potrzebne do nauki języka (dobry słuch i dobra pamięć) leżą. No ale tak pewna Panda z bajki mogła nauczyć się Kung Fu, więc może jest jakieś ostatnie swiatełeczko w tunelu ? Zapytacie się po co nagle tuż przed 30-stka się za to zabieram ? Otóż gdzieś tam na pewnym etapie trochę zafascynowałam się tym językiem, wiem że w języku polskim jest masa germanizmow typu Dach, Gwint, Szlauch, Kielnia, Szuflada, Fontanna, Szynka, Śmietana, Urlop, Kac, Szlafrok czy Warsztat itp. itd. po drugie nie wiem dlaczego ależ od dziecka zawsze marzyła mi Szwajcaria, trzecia sprawa to fakt że mój obecny chłopak jest Niemcem, oczywiście nie Niemcem który mieszkał i wychował się w Niemczech tylko w Polsce rodzina pokoleniowa, ale wiadomo jak to bywa z tymi rodzinami pokoleniowymi im młodsze pokolenie tym ten język rodowity zaczyna zanikać, wystarczy popatrzeć na wnuki rodowitych Polaków wychowanych np w USA czy UK, polskiego znają tyle co nic.
Tak, można nauczyć się niemieckiego bez większej katorgi. Gramatyka niemiecka jest prosta wbrew pozorom, bo przejrzysta i uporządkowana. Tylko początkowo może wydawać się trudna. A słowotwórstwo w języku niemieckim jest banalnie proste. Wymowa też nie nastręcza zbyt wiele trudności, np. w porównaniu do angielskiego. Natomiast wszystko zależy od tego na ile uda Ci sie polubić ten język. Wtedy wiadomo że skuteczność nauki będzie większa.
Tylko wiesz po pierwsze dla mnie z mojej perspektywy każdy język obcy jest katorgą, dlatego nie wiem co mam robić żeby nie był. Po drugie słyszałam wiele razy niemiecka wymowę np na YT są takie filmiki "niemiecki vs inne języki" do podkreślenia jaki potrafi to być trudny język. Też na YT jest taka krótka historyjka pewnej Barbary która założyła bar i sprzedawała w nim rabarbarowe ciasta po pewnym czasie zaczęły dokładać się tak słówka zbliżone do siebie że powstał jakiś 70 literowy twór w którym połowa sylab to ba-bar-ba.
Ja nie lubie niemieckiego oni maja akcent jakby sie wiecznie z kims klocili. Dla mnie trudno jezyk do nauczenia
Farmer napisał/a:zelka987 napisał/a:czy język niemiecki jest językiem którego można bez większej katorgi się nauczyć ?
nie, trzeba mieć smykałkę
i nie zapomnij o Gurke
Farmer, Ty jesteś jednak głupszy niż można się było na początku spodziewać. Ani błyskotliwy ani inteligentny. Zanim zaczniesz doradzać, to skończ.
Nikt nigdy nie udowodnił czym ta smykałka do języków tak naprawdę jest, prawda jest taka, że nauka języka i umiejętność języka to kolejny życiowy skill. Możliwe, że na początku niektórym łatwiej się zapamiętuje bo mogą mieć ogólnie lepsza pamięć nie do języków, ale potem ilość poświęconych godzin żeby być świetnym w posługiwaniu się danym językiem jest dla każdego taka sama. Trzeba po prostu ćwiczyć, uczyć się każdego dnia i tak dalej.
Rady, że do języków trzeba mieć smykałkę to jakiś przedwojenny badziew. Ucz się, nawet jeśli nie osiągniesz perfekcji to wspaniałe wpływa na mózg, prewencja Alzheimera w dodatku uważam, że nauka języków odpręża. Potraktuj to jak zabawę, a nie wyzwanie od którego coś tam w życiu zależy a szybciej się zanurzysz w ten język i będziesz mieć radość z odkrywania. A forumowych ćwokow nie słuchaj, wystarczy poczytać inne wypociny żeby wiedzieć z kim masz doczynienia. Powodzenia!
Problem polega na tym że bardzo ciężko się z tym twierdzeniem nie zgodzić i nie trzeba do tego absolutnie żadnych badań naukowych, wystarczy mieć 20 znajomych, sama zauważysz że jednym języki będą wchodzić błyskawicznie innym średnio s jeszcze innym wcale. Generalnie im człowiek później zaczyna się uczyć tym jest zauważanie trudniej. Mózg małego dziecka jest chłonny jak gąbka, mózg dorosłego już niestety aż tak chłonny nie jest.
Ja z niemieckiego mialam same 2 w szkole
Generalnie to nigdy nie był jakoś specjalnie lubiany język przez nikogo. Tylko nie wiem czy to wynika z dużej niechęci naszych narodów do siebie czy z faktu że ten język naprawdę jest aż tak trudny ?
Niemiecki jest trudny, bo ma skomplikowaną gramatykę. Ma deklinacje i koniugacje, różne końcówki dla rzeczowników i czasowników, czasowniki rozdzielne i łączne, etc. Wg. mnie angielski jest zdecydowanie łatwiejszy. To wszystko nie znaczy, że nie można sie niemieckiego nauczyć. Polecam.
Oba są germańskie ale z angielskim mi nie poszła kariera. Trochę szkoda, no ale cóż, niewiele z tym zrobię.
Dla mnie niemiecki jest łatwiejszy od francuskiego
Chcesz się nauczyć, to po prostu zacznij.
Tak, francuski jest rzeczywiście trudny, ale to o niemieckim kiedyś Tuwim powiedział że po to istnieje wieczność żeby niektórzy mogli się nauczyć niemieckiego a niemieckie gazety jedynie Bóg może przeczytać.
Najlepiej wyjechać do Niemiec (albo innego kraju niemieckojęzycznego) i odciąć się od języka polskiego. Wystarczy nawet pół roku i później już jest z górki.
Nie wiem w jaki sposób by mi akurat to miało pomoc, skoro nie znając nawet podstaw będę niemowa.
Lady Loka napisał/a:Dla mnie niemiecki jest łatwiejszy od francuskiego
Chcesz się nauczyć, to po prostu zacznij.
Tak, francuski jest rzeczywiście trudny, ale to o niemieckim kiedyś Tuwim powiedział że po to istnieje wieczność żeby niektórzy mogli się nauczyć niemieckiego a niemieckie gazety jedynie Bóg może przeczytać.
Dla mnie hiszpanski byl latwy do nauki,angielski to wiadomo dla mnie to juz jak rodowity jezyk... niemiecki i francuski trudny dla mnie
A ja uważam że trzeba mieć smykałkę.
I nie wierzę np. w teorię że ktoś ma zdolności językowe (w sensie do wszystkich języków).
Często jest tak że tylko do jednego.Ja nigdy nie miałam angielskiego w szkole, a mówię w zasadzie płynnie. Po prostu momentalnie słowa zapadają mi w pamięć.
Miałam za to francuski i niemiecki i opornie mi szło, w ogóle nie miałam "drygu" do tych języków.
Ale z perspektywy czasu uważam że niemiecki jest o wiele łatwiejszy niż francuski.
I dość łatwy wydaje mi się hiszpański.Co do brzmienia - mi bardzo podoba się brzmienie niemieckiego. Jest twarde i melodyjne.
A inaczej niż innym, nie podoba mi się brzmienie francuskiego.Nie wiem czy zamierzasz się uczyć samodzielnie czy na zajęciach. Ale jeśli samodzielnie, to pochłaniaj głównie słowa, a nie gramatykę.
Zawsze mnie wkurzało że w szkole tak ogromny nacisk kładziono na odmiany, gramatykę, zamiast po prostu na słownictwo.
A przecież obcokrajowiec bez problemu zrozumie jeśli powiesz "ja szukać biblioteka", niż jeśli pięknie umiesz odmienić "szukać", ale nie wiesz jak powiedzieć "biblioteka".
Gramatykę powinno się ćwiczyć w późniejszym czasie.
Być może, ale wiesz jak to jest..Zapiszesz się do szkoły i już na pierwszej lekcji wałkowanie gramatyki.
Farmer napisał/a:Karmaniewraca napisał/a:Farmer, Ty jesteś jednak głupszy niż można się było na początku spodziewać. Ani błyskotliwy ani inteligentny. Zanim zaczniesz doradzać, to skończ.
Nikt nigdy nie udowodnił czym ta smykałka do języków tak naprawdę jest, prawda jest taka, że nauka języka i umiejętność języka to kolejny życiowy skill. Możliwe, że na początku niektórym łatwiej się zapamiętuje bo mogą mieć ogólnie lepsza pamięć nie do języków, ale potem ilość poświęconych godzin żeby być świetnym w posługiwaniu się danym językiem jest dla każdego taka sama. Trzeba po prostu ćwiczyć, uczyć się każdego dnia i tak dalej.
Rady, że do języków trzeba mieć smykałkę to jakiś przedwojenny badziew. Ucz się, nawet jeśli nie osiągniesz perfekcji to wspaniałe wpływa na mózg, prewencja Alzheimera w dodatku uważam, że nauka języków odpręża. Potraktuj to jak zabawę, a nie wyzwanie od którego coś tam w życiu zależy a szybciej się zanurzysz w ten język i będziesz mieć radość z odkrywania. A forumowych ćwokow nie słuchaj, wystarczy poczytać inne wypociny żeby wiedzieć z kim masz doczynienia. Powodzenia!
Zabawne to jest, bo nawet nie wiesz co robię codziennie z niemieckim.
Lubię laików, którzy wyżej srają niż
Ale temat nie jest o tobie i serdecznie mnie nie interesuje co ty robisz z niemieckim na co dzień.
Ucz się Autorko, nie słuchaj tych co mają jakaś manie wyższości i będą każdego zniechęcać.
Jeszcze raz, powodzenia
Człowiek uczyć się chce, ale też nauka wychodzi efektowniej kiedy widzi efekty a nie tak jak u mnie że uczę się kilkanaście lat i umiem tyle co kot napłakał.
Dla mnie język niemiecki nie jest trudny. Jest przede wszystkim uporządkowany i logiczny, wystarczy "wgryźć" się w schemat i reszta idzie jak z płatka.
Te długaśne łamańce językowe też są niezwykle łatwe gdy dla kogoś, kto liźnie nieco gramatyki i języka i zacznie je po prostu czytać. To tak, jakby po polsku napisać: Gminnaszkołapodstawowa albo Kapitanspólkiżegługowejnaparowcachrzecznychdunaju (Donaudampfschiffahrtsgesellschaftskapitän). Prawda, że nic skomplikowanego? Wystarczy znać zasadę
Wiesz wszystko w teorii może wydawać się mało skomplikowane, trudniej jest jak trzeba samemu to użyć.
zelka987 napisał/a:Ja ogólnie nie za bardzo wiem od czego powinnam zacząć więc zapytam wprost czy język niemiecki jest językiem którego można bez większej katorgi się nauczyć ? W czasach szkolnych nigdy nie miałam przyjemności uczyć się tego języka, wolałam po prostu wybierać hiszpański czy francuski, zatem lekcje niemieckiego znam jedynie z opowiadań kolegów i koleżanek, no i właściwie nikt nie lubił tego języka, ani on łatwy, ani przyjemny do słuchania, a największym smaczkiem tego języka są słowa mające po 50-70 liter, gramatyka i wymowa również jedna z trudniejszych. Kolejny aspekt o którym muszę tutaj wspomnieć to fakt że z językami obcymi nigdy mi jakoś po drodze nie było, matura zdana na siłę, studia wręcz oblane z tego powodu, zatem można już się domyśleć że to ani trochę nie są moje klimaty, słuch mam kiepski a pamięć nie lepsza więc to też absolutnie mi niczego ułatwi a wręcz utrudni skoro najważniejsze cechy potrzebne do nauki języka (dobry słuch i dobra pamięć) leżą. No ale tak pewna Panda z bajki mogła nauczyć się Kung Fu, więc może jest jakieś ostatnie swiatełeczko w tunelu ? Zapytacie się po co nagle tuż przed 30-stka się za to zabieram ? Otóż gdzieś tam na pewnym etapie trochę zafascynowałam się tym językiem, wiem że w języku polskim jest masa germanizmow typu Dach, Gwint, Szlauch, Kielnia, Szuflada, Fontanna, Szynka, Śmietana, Urlop, Kac, Szlafrok czy Warsztat itp. itd. po drugie nie wiem dlaczego ależ od dziecka zawsze marzyła mi Szwajcaria, trzecia sprawa to fakt że mój obecny chłopak jest Niemcem, oczywiście nie Niemcem który mieszkał i wychował się w Niemczech tylko w Polsce rodzina pokoleniowa, ale wiadomo jak to bywa z tymi rodzinami pokoleniowymi im młodsze pokolenie tym ten język rodowity zaczyna zanikać, wystarczy popatrzeć na wnuki rodowitych Polaków wychowanych np w USA czy UK, polskiego znają tyle co nic.
Niemiecki ma rozwiniętą gramatykę (bardziej skomplikowana od np. języka angielskiego) ale za to raptem kilka reguł co do wymowy. To jest ogromny plus. Sama zdawałam pisemną maturę z niemca ucząc się tylko w szkole i w domu samodzielnie. Tak że da się. Do gramatyki polecić mogę zestaw trzech samouczków "Der die das". Fajnie też czyta się wiersze po niemiecku, a zamiast tego może być to rap czy hip hop. Zarówno wiersze niemieckie jak i muzyka mają fajną rytmikę.
Fajna ?
zelka987 napisał/a:Lady Loka napisał/a:Dla mnie niemiecki jest łatwiejszy od francuskiego
Chcesz się nauczyć, to po prostu zacznij.
Tak, francuski jest rzeczywiście trudny, ale to o niemieckim kiedyś Tuwim powiedział że po to istnieje wieczność żeby niektórzy mogli się nauczyć niemieckiego a niemieckie gazety jedynie Bóg może przeczytać.
Dla mnie hiszpanski byl latwy do nauki,angielski to wiadomo dla mnie to juz jak rodowity jezyk... niemiecki i francuski trudny dla mnie
Też bym chciała być dwujęzyczna.
Karmaniewraca napisał/a:Farmer napisał/a:Zabawne to jest, bo nawet nie wiesz co robię codziennie z niemieckim.
Lubię laików, którzy wyżej srają niż
Ale temat nie jest o tobie i serdecznie mnie nie interesuje co ty robisz z niemieckim na co dzień.
Ucz się Autorko, nie słuchaj tych co mają jakaś manie wyższości i będą każdego zniechęcać.
Jeszcze raz, powodzenia
Człowiek uczyć się chce, ale też nauka wychodzi efektowniej kiedy widzi efekty a nie tak jak u mnie że uczę się kilkanaście lat i umiem tyle co kot napłakał.
Ja w szkole z angielskiego mialam same 2,ledwo zdalam... wyjechalam do Anglii w rok sie nauczylam jezyka-potrafie biegle mowic,czytac,pisac i rozumiec angielski... z kolei moja dawna kolezanka ze szkolnych lat co miala czerwony pasek na swiadectwie jak zobaczyla video jak romawiam po angielsku mi odpisala cos takiego "Boze ja bym sie nie dogadala w Anglii"... to pokazuje, ze wiele osob uczylo sie tylko po to by zakuc i zapomniec a wszystko wylecialo ,pozniej z mozgownicy
zelka987 napisał/a:Karmaniewraca napisał/a:Ale temat nie jest o tobie i serdecznie mnie nie interesuje co ty robisz z niemieckim na co dzień.
Ucz się Autorko, nie słuchaj tych co mają jakaś manie wyższości i będą każdego zniechęcać.
Jeszcze raz, powodzenia
Człowiek uczyć się chce, ale też nauka wychodzi efektowniej kiedy widzi efekty a nie tak jak u mnie że uczę się kilkanaście lat i umiem tyle co kot napłakał.
Ja w szkole z angielskiego mialam same 2,ledwo zdalam... wyjechalam do Anglii w rok sie nauczylam jezyka-potrafie biegle mowic,czytac,pisac i rozumiec angielski... z kolei moja dawna kolezanka ze szkolnych lat co miala czerwony pasek na swiadectwie jak zobaczyla video jak romawiam po angielsku mi odpisala cos takiego "Boze ja bym sie nie dogadala w Anglii"... to pokazuje, ze wiele osob uczylo sie tylko po to by zakuc i zapomniec a wszystko wylecialo ,pozniej z mozgownicy
To zazdroszczę. Chciałabym mieć ociupinke twojego talentu tak żeby przynajmniej opanować podstawy.
Czego właściwie oczekujesz? Przyklaśnięcia, ze będzie ciężko?