Mikrozdrada? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 16 ]

Temat: Mikrozdrada?

Witam,jestem prawie 15 lat po ślubie. Braliśmy ślub po 5 latach związku, zaszłam w ciążę i szybko był organizowany slub. Kiedyś się kochaliśmy. Zaraz po ślubie utworzyliśmy wspólne konto bankowe,na które wpływały nasze wypłaty (wróciłam do pracy jak dziecko miało 1.5 roku). Po ślubie zamieszkaliśmy u jego rodziców, dla niego nic się nie zmieniło,od jego matki usłyszałam,że ona nie jest już jego służąca, kiedy rozrzucał skarpety po domu. Mąż od samego początku,tzn.od razu po ślubie, odrzucił mnie. Byłam w ciąży,przytylam. Nie poświęcał mi czasu, zamiast wieczór spędzić ze mną, pogadać,poprzytulac się, zamykał się w pokoju  i masturbował oglądając pornografię. Finansowo było ciężko na początku, dorabiał w pizzerii i tam się żalił na mnie, że jestem zła żona,że nie pracuję  ( miałam w domu noworodka). Dowiedziałam się o tym przypadkiem po kilku latach, bo napisałam do niego koleżanką i dopytywała o nas. W każdej kolejnej pracy ma koleżankę z którą rozmawia i obgaduje mnie. Kiedy raz weszłam do pokoju w trakcie takiej rozmowy to szybko się rozłączył,po czym,jak wyszłam, znowu zadzwonił i powiedział jej , że "ta idiotką" weszła do pokoju. Nigdy nie poświęcił mi tyle uwagi co im. Ostatnia koleżanką o której mi wiadomo, pracowała w tym zawodzie co on,oprócz tego studiowała, lajkowal jej zdjęcia na fb (moich nigdy,nawet jak wrzuciłam zdjęcie dziecka),zachwalał jaka ona zdolna. Po wielkiej awanturze i moim ogromnym płaczu z żalu, na moją prośbę usunął jej nr i skasował z FB. Niestety po jakimś czasie sprawdziłam w jego telefonie,że nadal podgląda ja na fb. Oprócz tego robi screeny z fb dziewczyn które zna a na moje pytanie po co to robi odpowiada że dla kolegów,jakby sami nie mogli tego zrobić. Od lat nagrywa mnie podczas kłótni,o czym niedawno mi powiedział, bo w czasie awantury wykrzyczał,że ma nagrania jak dziecko było małe (dziecko ma prawie 15 lat). Ja tez zaczęłam go nagrywać,tzn zostawiałam dyktafon w starym telefonie jak wychodziłam,bo chciałam sprawdzić czy znowu nie rozmawia z jakąś koleżanką w niewłaściwy sposób. Niestety jemu wolno a mi nie i zabrał mi ten telefon,prosiłam żeby go zwrócił,ale odmówił, argumentując że go nagrywam. Nieważne było że on nagrywa mnie telefonem,tabletem. No nie wolno. Po jakimś czasie stwierdziłam,że zmuszę go do oddania telefonu jak zabiorę mu tablet. Niestety skończyło się to wielotygodniowym milczeniem z jego strony, co nie było niczym nowym u niego, bo tego typu praktyki stosował od lat. Kilka lat temu powiedział mi że woli się przytulać z koleżankami w pracy. Jego ciągłe zażyłe kontakty z koleżankami,przytulanki,poświęcanie I'm czasu i uwagi bardzo mnie bolą,a wszelkie próby rozmowy z nim do niczego nie prowadziły. Zarzuca mi że za mało zarabiam, że nie mam pasji,że źle wyglądam, do tego screeny lasek,sms I telefony Z laskami, mówi mi że nic nie wniosłam do małżeństwa,że on dostał w spadku mieszkanie,a ja nie dostałam nic od rodziców. Po kilkutygodniowym milczeniu poprosił o rozmowę,na której poinformował mnie,że zmienił konto do wypłaty, że się wyprowadza,bo wielokrotnie w kłótni powiedziałam mu że ma się wynosić. Jestem załamana. Ten człowiek mnie nie kocha, nigdy mnie nie szanował i umniejszał mi wkładu w nasze małżeństwo. Nigdy nie miałam zażyłych relacji z kolegami z pracy,nigdy nie miał powodu żeby być o mnie zazdrosnym. Czuje się jak kupa, bezwartościowa,niekochana. Byliśmy parą od liceum,ale ostatnio powiedzial mi,że wybrał mnie bo byłam taka fajna i mądra i myślał że będę w życiu kimś. Jestem urzędnikiem z zarobkami rzędu 3300 netto. On jest ratownikiem medycznym i zarabia ok 8 tys,jest kimś,ja nikim. Jest narcyzem i bardzo toksyczna osoba,która potrafi swietnie manipulować,to i ze mnie nieroba, na każde moje pytanie odpowiada że kazałam my wypier. ... ciągle kłamie, pisze chaotycznie,ale nie mam się komu wyżalić. Nie mam gdzie pójść,mam kredyt hipoteczny razem z nim, on czuje władze bo ma kasę,ma mieszkanie a ja jestem nikim. Po 20 latach bycia razem czuje że zmarnowałam  swoje życie,postawiłam na człowieka,który był kochający,dobry, a skończyłam z toksycznym narcyzem, który zbierał na mnie haki od lat. Nawet potrafi robić zdjęcia obiadów jakie daje dziecku, że np robie mu kotlety. Czy zachowanie mojego męża jest normalne? Wiem że muszę od niego uciekać,a jednocześnie boję się żyć bez niego.

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez ulle (2023-08-28 22:06:02)

Odp: Mikrozdrada?

Myślę, że dobrze go wyczułas, jako narcyza i to złośliwego, czyli spośród sześciu czy siedmiu typów narcyzów Tobie trafił się najgorszy, bo złośliwy z pogranicza psychopatii.
Znowu polecę kanał na YT Autentyczny (na ten moment uważał ten kanał za najlepszy)
Autorko posłuchaj tego kanału, na pewno bardzo Ci się spodoba.

Odp: Mikrozdrada?

Zostaw tego narcystycznego socjopatę.

4

Odp: Mikrozdrada?

Ostatnio powiedzial mi że nie chce już być moim mężem a moim chłopakiem. Kolejny raz przeglądał ta sama dziewczyna na fb, za pierwszym razem powiedział,że to koleżanka a dziś że pacjentka. Jak mu powiedziałam,że za każdym razem mówi co innego, to odpowiedział,że może być i koleżanką i pacjentka

5

Odp: Mikrozdrada?

I ciągle dopytuje czy byłam u prawnika, czy złożyłam pozew. Chce znać każdy mój ruch. Boję się go, jest nieobliczalny. Teraz ciągle konsultuje się z różnymi prawnikami, bo oświadczyłam mu,że chce 2500 alimentów. Ja pracuję oczywiście,ale stać go na takie alimenty,zarobi ok. 8 tys w jednej pracy i ma sezonowo druga pracę, w której wyciągnie 3 lub 4 tys

6

Odp: Mikrozdrada?
AnnaWanna napisał/a:

Ostatnio powiedzial mi że nie chce już być moim mężem a moim chłopakiem. Kolejny raz przeglądał ta sama dziewczyna na fb, za pierwszym razem powiedział,że to koleżanka a dziś że pacjentka. Jak mu powiedziałam,że za każdym razem mówi co innego, to odpowiedział,że może być i koleżanką i pacjentka

Zostaw tego pajaca przeciez on ciebie serio juz dawno nie traktuje. Bierz rozwod i uloz sobie zycie bez niego

7

Odp: Mikrozdrada?

Boisz się żyć bez niego i boisz się żyć z nim razem.
Rządzi więc Tobą strach.
Musisz przełamać go w dobie, gdyż inaczej nie zmienisz swojego życia, odbierzesz sobie szansę na spokojne życie w zgodzie sama ze sobą.
Im bardziej będziesz się starała, tym bardziej on będzie sabotowal wasze małżeństwo.
Jeśli nie będziesz się starała on też będzie sabotowal cokolwiek zostanie jeszcze do zniszczenia w waszym małżeństwie.
Nie spocznie, dopóki nie zostanie kamień na kamieniu po waszej rodzinie.
Musisz wybrac.

8

Odp: Mikrozdrada?

Czytając podobne wątki cieszę się, że jestem sama, serio.
A co do meritum - Autorko kopnij tego buca w d... bo on Ciebie ma tam od dawna, jeśli nie od samego początku małżeństwa. Dajesz mu się poniżać i traktować strasznie. Złóż papiery rozwodowe, idź śmiało do sądu, mów prawdę o jego okropnych zachowaniach, pokaż nagrania jeśli je masz. Wywalcz jak najwyższe alimenty. Pracujesz, z alimentami spokojnie dasz sobie radę. Dziecku też będzie bez niego lepiej, uwierz. Jeszcze możesz żyć normalnie, bo to w czym tkwisz to jakiś horror... Tylko się go nie bój i nie dawaj kolejnej szansy (na 99% jak dojdzie do konkretów to będzie płakał, błagał a potem Ci groził, bo to narcyz i czubek).
Dasz radę!

9

Odp: Mikrozdrada?

Wiem,że nie powinnam mówić mu że ma wypier....., pomijając już fakt,że doprowadził mnie do takiego stanu, że myślałam,że te słowa nim wstrząsną,niestety stało się inaczej. Eh, największą burze rozpętał po zabraniu tableta, czasem myślę,że mogłam tego nie robić,a z drugiej strony wiem,że to do niczego nie prowadzi

10

Odp: Mikrozdrada?
AnnaWanna napisał/a:

Wiem,że nie powinnam mówić mu że ma wypier....., pomijając już fakt,że doprowadził mnie do takiego stanu, że myślałam,że te słowa nim wstrząsną,niestety stało się inaczej. Eh, największą burze rozpętał po zabraniu tableta, czasem myślę,że mogłam tego nie robić,a z drugiej strony wiem,że to do niczego nie prowadzi

A co on ci tablet zabiera jakby byl twoim ojcem? Oboje jestescie dorosli to nie ma prawa sobie toba rzadzic ani niczego zabierac.

11 Ostatnio edytowany przez Kasssja (2023-08-29 15:50:01)

Odp: Mikrozdrada?

Czemu ten wątek nazywa się "mikrozdrada?" On już dawno narobił makrozdrad, nie mam co do tego żadnych wątpliwości.
Czemu walczysz o oddanie tego jednego telefonu zamiast kupić w spy shopie sprytny dyktafon albo i kamerkę i nagrywać go non stop?

Nawiasem mówiąc, to przerażające, że chłopy 40+ z odzysku to również (może głównie?) taki element. Człowiek nieświadomy zaczyna się z takim spotykać i traci x miesięcy zanim się zorientuje, że to larwa i kanalia. Niektórzy na szczęście zdradzają się wcześniej jadąc po ex żonie jak po burej suce, ale część się wspaniale kryje.

12

Odp: Mikrozdrada?
AnnaWanna napisał/a:

Po 20 latach bycia razem czuje że zmarnowałam  swoje życie,postawiłam na człowieka,który był kochający,dobry, a skończyłam z toksycznym narcyzem, który zbierał na mnie haki od lat. Nawet potrafi robić zdjęcia obiadów jakie daje dziecku, że np robie mu kotlety. Czy zachowanie mojego męża jest normalne? Wiem że muszę od niego uciekać,a jednocześnie boję się żyć bez niego.

Nikt nie zmienia się z dnia na dzień. On zawsze taki był, nie szanował Cię i sama piszesz, że od początku jechał po Twoim poczuciu wartości, wiec nie dziwię się, że po tylu latach Twoja samoocena szoruje po dnie. Zmarnowanych szans nikt Ci nie wróci, ale też nikt za Ciebie ich nie zmarnował. Winą za niesatysfakcjonujący związek musisz się jednak z nim podzielić i przestać robić z siebie ofiarę. Czas żebyś się dla dobra siebie otrząsnęła i zaczęła myśleć o swojej przyszłości bez tego dziada, który ma Cię gdzieś.
On robił zdjęcia posiłków dla dziecka, które przygotowywałaś, no ok. Może lubi fotografować :-D A czy on ma jakieś zdjęcie posiłku, który on zrobił dla dziecka? Jak nie ma, to może dlatego, że tylko Ty je robiłaś?
Wcale nie musisz >>uciekać<< Zawsze możesz mu spokojnie wyjaśnić, że uczucia wypaliły się nie tylko w nim i nie tylko on widzi wady. Ty też widzisz bardzo wyraźnie jego dziadostwo i brak szacunku oraz empatii w stosunku do Ciebie, więc czas zająć się sobą.

13

Odp: Mikrozdrada?
JuliaUK33 napisał/a:

A co on ci tablet zabiera jakby byl twoim ojcem? Oboje jestescie dorosli to nie ma prawa sobie toba rzadzic ani niczego zabierac.

Julka, ty umiesz czytać? To Autorka zabrała mężowi tablet, nie on jej.

14

Odp: Mikrozdrada?
Dracarys napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:

A co on ci tablet zabiera jakby byl twoim ojcem? Oboje jestescie dorosli to nie ma prawa sobie toba rzadzic ani niczego zabierac.

Julka, ty umiesz czytać? To Autorka zabrała mężowi tablet, nie on jej.

To nie dobrze, nie mozna zabierac cudzych tabletow

15

Odp: Mikrozdrada?

Zabrałam mu tableta,bo on zabrał mi telefon. Zrobiłam to tylko dlatego,że myślałam,że wtedy się otrzasnie i odda moja rzecz w zamian za swoją. Ale niestety, u niego zasada co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie....

16

Odp: Mikrozdrada?
AnnaWanna napisał/a:

Zabrałam mu tableta,bo on zabrał mi telefon. Zrobiłam to tylko dlatego,że myślałam,że wtedy się otrzasnie i odda moja rzecz w zamian za swoją. Ale niestety, u niego zasada co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie....

A to rozumiem teraz

Posty [ 16 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024