Hej dziewczyny. Jestem w związku od 3 lat i od 2 mieszkamy razem. Mój facet postawił mi ultimatum że za miesiąc wyprowadza się do Warszawy i albo jadę razem z nim albo się rozstajemy bo on nie widzi perspektyw tu gdzie mieszkamy, chociaż ma stabilna prace w biurze od lat. Że w mieście nic się nie dzieje itp. Ja jestem stabilna zawodowo bo mam własna firmę i mogę pracować gdzie chce, natomiast nie wiem czy w ogóle chce się przeprowadzać bo ułożyłam sobie tutaj życie tak żeby było dobrze. Mam tutaj tez rodzice, rodziców, stałych klientów od lat i w sumie to nie mam jakiegoś konkretnego celu który ta przeprowadzka miałaby mi dać. W Wawie wynajem mieszkania jest mega drogi, koszty studiów zaocznych tak samo. Ale mój partner w ogole nie bierze mojego zdania pod uwagę i mimo ze nie mamy na tyle finansów żeby ogarnąć taki wyjazd to on chce to sfinansować za pomocą karty kredytowej (i mnie namawia żebym tez taka wzięła). Co o tym myślicie?
Hej dziewczyny. Jestem w związku od 3 lat i od 2 mieszkamy razem. Mój facet postawił mi ultimatum że za miesiąc wyprowadza się do Warszawy i albo jadę razem z nim albo się rozstajemy bo on nie widzi perspektyw tu gdzie mieszkamy, chociaż ma stabilna prace w biurze od lat. Że w mieście nic się nie dzieje itp. Ja jestem stabilna zawodowo bo mam własna firmę i mogę pracować gdzie chce, natomiast nie wiem czy w ogóle chce się przeprowadzać bo ułożyłam sobie tutaj życie tak żeby było dobrze. Mam tutaj tez rodzice, rodziców, stałych klientów od lat i w sumie to nie mam jakiegoś konkretnego celu który ta przeprowadzka miałaby mi dać. W Wawie wynajem mieszkania jest mega drogi, koszty studiów zaocznych tak samo. Ale mój partner w ogole nie bierze mojego zdania pod uwagę i mimo ze nie mamy na tyle finansów żeby ogarnąć taki wyjazd to on chce to sfinansować za pomocą karty kredytowej (i mnie namawia żebym tez taka wzięła). Co o tym myślicie?
Raz, że nie bawiłabym się w ultimatum. To jest szantaż i nie należy się na to godzić.
Dwa, masz za dużo do stracenia, firma, rodzina, przyjaciele.
Trzy, gdyby facet chociaż miał dobry plan, ale on chce długów narobić, zapożyczyć się nie mając w Warszawie żadnego zaczepienia. Bardzo nieodpowiedzialne.
Nie zdecydowałabym się na to.
Hej dziewczyny. Jestem w związku od 3 lat i od 2 mieszkamy razem. Mój facet postawił mi ultimatum że za miesiąc wyprowadza się do Warszawy i albo jadę razem z nim albo się rozstajemy bo on nie widzi perspektyw tu gdzie mieszkamy, chociaż ma stabilna prace w biurze od lat. Że w mieście nic się nie dzieje itp. Ja jestem stabilna zawodowo bo mam własna firmę i mogę pracować gdzie chce, natomiast nie wiem czy w ogóle chce się przeprowadzać bo ułożyłam sobie tutaj życie tak żeby było dobrze. Mam tutaj tez rodzice, rodziców, stałych klientów od lat i w sumie to nie mam jakiegoś konkretnego celu który ta przeprowadzka miałaby mi dać. W Wawie wynajem mieszkania jest mega drogi, koszty studiów zaocznych tak samo. Ale mój partner w ogole nie bierze mojego zdania pod uwagę i mimo ze nie mamy na tyle finansów żeby ogarnąć taki wyjazd to on chce to sfinansować za pomocą karty kredytowej (i mnie namawia żebym tez taka wzięła). Co o tym myślicie?
Bez obaw jeszcze sam spierdzieli ze stolicy.jak ceny zobaczy. Najgorsze to w stolicy mieszkac