przychodzę do was bo nie mam za bardzo komu się wyżalić. Mam 17 lat, chodzę do 3 klasy liceum o profilu humanistycznym. Ostatnio dostałam tytuł laureata w międzynarodowym konkursie historycznym. I też tytuł laureata w ogólnopolskiej olimpiadzie historycznej. I jakby cieszyłam się z tego, byłam wdzięczna Bogu.Od pewnego czasu nie mam siły na uśmiech. To już trwa 3 tygodnie. Chodzę pełna lęku i niepokoju, często płacze. W środę pisałam sprawdzian z matematyki (oceny 4,3 i 5 za aktywność) i w jednym zadaniu miałam dobrą metodę ale zrobiłam głupi błąd i wyszedł mi zły wynik, w innym we wzorze nie odpisałam plusa, a ucząc się do sprawdzianu zapisałam pół zeszytu A4 zadań. I czuję się jak beznadzieja..Mimo tych suckesow z historii nie potrafię się cieszyć. Żyje od środy w stresie i ogólnie od połowy maja nie mam sił, motywacji, nie wiem co się dzieje. Czuje się też jak dziwak wśród młodzieży,bo nie pale i nie pije, interesuje sie historia i mam tylko jedną zaufana przyjaciółkę, a nie masę znajomych. Dzisiaj też jest mi bardzo smutno i chodzę spięta, bo boję się jutra i oceny jutrzejszej z matmy. Co mogę zrobić żeby poprawić sobie nastrój? Czuje się nic nie warta i samotna. Objadam się chipsami i ciastkami żeby choć tak załagodzić stres.
Żyjesz? Jak było dziś?
Masz typowy zjazd. Normalna sprawa. Minie kilka tygodni i dojdziesz do siebie.
Osiągnęłaś wspaniałe sukcesy, ale pewnie dużo Cię to kosztowało. Twój stan psychiczny może być w pewnym stopniu skutkiem zmęczenia. Nie zaniedbuj snu, zdrowego odżywiania, wypoczynku, spacerów. Nie przejmuj się wpadką z matematyki, sama wiesz, że to rozumiesz, wystarczy trochę więcej skupienia, wyciszenia, i następnym razem napiszesz dobrze. Bądź dla siebie wyrozumiała, nie musisz być nieomylna, ważne że masz ciekawe zainteresowania i pracujesz nad swoim rozwojem.
Za 10 lat nawet nie będziesz o tych bzdurach pamiętać, serio kogo obchodzi że jesteś laureatką historii która dostała za to dyplom z jajka i naprawdę nikogo prócz ciebie i twoich rodziców nie interesuje to jakie masz oceny z matmy, z resztą za 10 lat będziesz się smiać z tych twoich obecnych problemów które masz dzisiaj, bo przytłoczą cię zupełnie inne gorsze.
Jesli wiążę swoją zawodową przyszłość z polem historii, no to wszyscy będą na to patrzeć. To, czego teraz doświadczy to zwykły zjazd, Kilka tygodni i minie.