Dotykanie striptizerki na kawalerskim - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Dotykanie striptizerki na kawalerskim

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 11 ]

1 Ostatnio edytowany przez Andziaks (2023-03-29 23:13:08)

Temat: Dotykanie striptizerki na kawalerskim

Witam wszystkich.

Mój partner z którym jestem 9 lat był kilka lat temu na kawalerskim swojego kuzyna. Dziś całkiem przypadkiem wyszła rozmowa na temat tamtego wieczoru. Pamietam że bałam się tamtego wyjścia, bo wiem że jego kuzyn ma ’niegrzecznych’ imprezowych kolegów, ale oczywiście nie robiłam mu problemów. Przyznał sam że była striptizerka która tańczyła głównie dla kuzyna, ale podchodziła też do każdego faceta uczestniczącego w kawalerskim i można było ją dotykać. Mój partner powiedział mi że żeby nie wyjść na jedynego który nic nie robi to dotknął ją lekko pod piersią i to tyle… Że inni bardziej ją macali.
Przyznam że mnie to zabolało. Na co dzień nie jest osobą która ‚idzie za tłumem’ a tu jak totalny debil.. Myślałam że jest mądrzejszy.
Zastanawiam się co z tym zrobić, jak to przetrawić. Jak Wy to postrzegacie? Czy dla Was to już coś poważnego? Czy olać to i docenić fakt że sam mi o tym powiedział mimo upływu czasu.
Pozdrawiam

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Dotykanie striptizerki na kawalerskim
Andziaks napisał/a:

Witam wszystkich.

Mój partner z którym jestem 9 lat był kilka lat temu na kawalerskim swojego kuzyna. Dziś całkiem przypadkiem wyszła rozmowa na temat tamtego wieczoru. Pamietam że bałam się tamtego wyjścia, bo wiem że jego kuzyn ma ’niegrzecznych’ imprezowych kolegów, ale oczywiście nie robiłam mu problemów. Przyznał sam że była striptizerka która tańczyła głównie dla kuzyna, ale podchodziła też do każdego faceta uczestniczącego w kawalerskim i można było ją dotykać. Mój partner powiedział mi że żeby nie wyjść na jedynego który nic nie robi to dotknął ją lekko pod piersią i to tyle… Że inni bardziej ją macali.
Przyznam że mnie to zabolało. Na co dzień nie jest osobą która ‚idzie za tłumem’ a tu jak totalny debil.. Myślałam że jest mądrzejszy.
Zastanawiam się co z tym zrobić, jak to przetrawić. Jak Wy to postrzegacie? Czy dla Was to już coś poważnego? Czy olać to i docenić fakt że sam mi o tym powiedział mimo upływu czasu.
Pozdrawiam

Prooooszę! Daj temu spokój. Nie wyobrażaj sobie za dużo.
Był na kawalerkskim, wzięli laskę, co się powyginała do muzyki, zapłacili jej ... i to taka niby atrakcja.
No i jej dotknął, inni też dotknęli, no i co z tego?
Nic z tego... nic się nie stało. Nie dręcz się tym, olej, to naprawdę nic ważnego.

Sto razy ważniejsza jest wasza relacja, aby Wam razem ze sobą było dobrze.




Przyznam że mnie to zabolało.

Nie martw się tym. Naprawdę. To nic nie znaczy. Zupełnie nic.



... a tu jak totalny debil.. Myślałam że jest mądrzejszy.

Ja wiem, że mógł wtedy oponować, mógł się przeciwstawić, powiedzieć, że ma dziewczynę i nie może brać w tym udziału.
No ale jej dotknął...
Gdyby to była zabawa i by zatańczył z koleżanką naprzykłąd to też byś miała pretensje? Nie miałabyś... bo to zwykły taniec.
To tak samo ta striptizerka -- przyszła laska się powiginać do muzyki i tyle.



Zastanawiam się co z tym zrobić,

Nic nie robić. SZkoda że w ogóle o tej bzdurze rozmawiacie.



jak to przetrawić.

Hmm... no jak wyżej -- dotknął panią, która robiła występ za kasę. I tyle.





Jak Wy to postrzegacie?

Że to bzudra totalna.




Czy dla Was to już coś poważnego?

Nie, zupełnie nic poważnego. Zero.




Czy olać to i docenić fakt że sam mi o tym powiedział mimo upływu czasu.

Ech... tutaj nawet nie ma co doceniać.



Trochę przerysowując dla mnie to brzmi tak jakby żona przyszła do męża i powiedziała:     "Wiesz... zawsze powinnam Ciebie głaskać, bo jesteś moim mężem. Ale 10 lat temu wzięłam kota na kolana, bo się do mnie łasił i bardzo dużo go głaskałam".

No i co? No i nic...

Docenić żonę za takie wyznanie mimo upłuwu czasu?    Yyyyy... o co kaman?

Odp: Dotykanie striptizerki na kawalerskim

Uważam że dotykanie striptizerki nie jest niczym poważnym. Tym bardziej że Twój partner sam Ci o tym powiedział. Znasz go już parę lat i wiesz jaki on jest, jeśli nie jest to typ kobieciarza i imprezowicza to nie masz się czym martwić. Ja sama kiedyś byłam ze znajomymi w klubie ze striptizem i dotknęłam striptizerkę. To nie jest zdrada przecież. Choć sama idea wieczorów kawalerskich czy panieńskich jest dla mnie bez sensu. Picie i strptizerki (a czasami gorsze rzeczy). Radzę Ci na przyszłość trzymać partnera z dala od takich znajomych bo mogą mieć na niego zły wpływ na przestrzeni lat. Mówię trochę ze swojego doświadczenia. Grubo ponad 20 lat temu wyszłam za mąż za super faceta, byłam jego pierwszą partnerką, był bardzo spokojnym, dobrym człowiekiem, wręcz bał się kobiet i nie interesowały go żadne romanse. Po latach wszystko się zmieniło. W pracy poznał kolegów którzy dowartościowywali się poprzez uwodzeniu dwudziestolatek. Mój mąż przed 40 postanowił wziąć przykład ze swoich kolegów. W ciągu kilkunastu lat miał 5 kochanek. Dowiedziałam się od jego ostatniej "miłostki", on wszystko potwierdził. Od dwóch lat nie jesteśmy razem.

4

Odp: Dotykanie striptizerki na kawalerskim
Gary napisał/a:
Andziaks napisał/a:

Witam wszystkich.

Mój partner z którym jestem 9 lat był kilka lat temu na kawalerskim swojego kuzyna. Dziś całkiem przypadkiem wyszła rozmowa na temat tamtego wieczoru. Pamietam że bałam się tamtego wyjścia, bo wiem że jego kuzyn ma ’niegrzecznych’ imprezowych kolegów, ale oczywiście nie robiłam mu problemów. Przyznał sam że była striptizerka która tańczyła głównie dla kuzyna, ale podchodziła też do każdego faceta uczestniczącego w kawalerskim i można było ją dotykać. Mój partner powiedział mi że żeby nie wyjść na jedynego który nic nie robi to dotknął ją lekko pod piersią i to tyle… Że inni bardziej ją macali.
Przyznam że mnie to zabolało. Na co dzień nie jest osobą która ‚idzie za tłumem’ a tu jak totalny debil.. Myślałam że jest mądrzejszy.
Zastanawiam się co z tym zrobić, jak to przetrawić. Jak Wy to postrzegacie? Czy dla Was to już coś poważnego? Czy olać to i docenić fakt że sam mi o tym powiedział mimo upływu czasu.
Pozdrawiam

Prooooszę! Daj temu spokój. Nie wyobrażaj sobie za dużo.
Był na kawalerkskim, wzięli laskę, co się powyginała do muzyki, zapłacili jej ... i to taka niby atrakcja.
No i jej dotknął, inni też dotknęli, no i co z tego?
Nic z tego... nic się nie stało. Nie dręcz się tym, olej, to naprawdę nic ważnego.

Sto razy ważniejsza jest wasza relacja, aby Wam razem ze sobą było dobrze.




Przyznam że mnie to zabolało.

Nie martw się tym. Naprawdę. To nic nie znaczy. Zupełnie nic.



... a tu jak totalny debil.. Myślałam że jest mądrzejszy.

Ja wiem, że mógł wtedy oponować, mógł się przeciwstawić, powiedzieć, że ma dziewczynę i nie może brać w tym udziału.
No ale jej dotknął...
Gdyby to była zabawa i by zatańczył z koleżanką naprzykłąd to też byś miała pretensje? Nie miałabyś... bo to zwykły taniec.
To tak samo ta striptizerka -- przyszła laska się powiginać do muzyki i tyle.



Zastanawiam się co z tym zrobić,

Nic nie robić. SZkoda że w ogóle o tej bzdurze rozmawiacie.



jak to przetrawić.

Hmm... no jak wyżej -- dotknął panią, która robiła występ za kasę. I tyle.





Jak Wy to postrzegacie?

Że to bzudra totalna.




Czy dla Was to już coś poważnego?

Nie, zupełnie nic poważnego. Zero.




Czy olać to i docenić fakt że sam mi o tym powiedział mimo upływu czasu.

Ech... tutaj nawet nie ma co doceniać.



Trochę przerysowując dla mnie to brzmi tak jakby żona przyszła do męża i powiedziała:     "Wiesz... zawsze powinnam Ciebie głaskać, bo jesteś moim mężem. Ale 10 lat temu wzięłam kota na kolana, bo się do mnie łasił i bardzo dużo go głaskałam".

No i co? No i nic...

Docenić żonę za takie wyznanie mimo upłuwu czasu?    Yyyyy... o co kaman?

Dziękuję za odpowiedź

5

Odp: Dotykanie striptizerki na kawalerskim
Gary napisał/a:
Andziaks napisał/a:

Witam wszystkich.

Mój partner z którym jestem 9 lat był kilka lat temu na kawalerskim swojego kuzyna. Dziś całkiem przypadkiem wyszła rozmowa na temat tamtego wieczoru. Pamietam że bałam się tamtego wyjścia, bo wiem że jego kuzyn ma ’niegrzecznych’ imprezowych kolegów, ale oczywiście nie robiłam mu problemów. Przyznał sam że była striptizerka która tańczyła głównie dla kuzyna, ale podchodziła też do każdego faceta uczestniczącego w kawalerskim i można było ją dotykać. Mój partner powiedział mi że żeby nie wyjść na jedynego który nic nie robi to dotknął ją lekko pod piersią i to tyle… Że inni bardziej ją macali.
Przyznam że mnie to zabolało. Na co dzień nie jest osobą która ‚idzie za tłumem’ a tu jak totalny debil.. Myślałam że jest mądrzejszy.
Zastanawiam się co z tym zrobić, jak to przetrawić. Jak Wy to postrzegacie? Czy dla Was to już coś poważnego? Czy olać to i docenić fakt że sam mi o tym powiedział mimo upływu czasu.
Pozdrawiam

Prooooszę! Daj temu spokój. Nie wyobrażaj sobie za dużo.
Był na kawalerkskim, wzięli laskę, co się powyginała do muzyki, zapłacili jej ... i to taka niby atrakcja.
No i jej dotknął, inni też dotknęli, no i co z tego?
Nic z tego... nic się nie stało. Nie dręcz się tym, olej, to naprawdę nic ważnego.

Sto razy ważniejsza jest wasza relacja, aby Wam razem ze sobą było dobrze.




Przyznam że mnie to zabolało.

Nie martw się tym. Naprawdę. To nic nie znaczy. Zupełnie nic.



... a tu jak totalny debil.. Myślałam że jest mądrzejszy.

Ja wiem, że mógł wtedy oponować, mógł się przeciwstawić, powiedzieć, że ma dziewczynę i nie może brać w tym udziału.
No ale jej dotknął...
Gdyby to była zabawa i by zatańczył z koleżanką naprzykłąd to też byś miała pretensje? Nie miałabyś... bo to zwykły taniec.
To tak samo ta striptizerka -- przyszła laska się powiginać do muzyki i tyle.



Zastanawiam się co z tym zrobić,

Nic nie robić. SZkoda że w ogóle o tej bzdurze rozmawiacie.



jak to przetrawić.

Hmm... no jak wyżej -- dotknął panią, która robiła występ za kasę. I tyle.





Jak Wy to postrzegacie?

Że to bzudra totalna.




Czy dla Was to już coś poważnego?

Nie, zupełnie nic poważnego. Zero.




Czy olać to i docenić fakt że sam mi o tym powiedział mimo upływu czasu.

Ech... tutaj nawet nie ma co doceniać.



Trochę przerysowując dla mnie to brzmi tak jakby żona przyszła do męża i powiedziała:     "Wiesz... zawsze powinnam Ciebie głaskać, bo jesteś moim mężem. Ale 10 lat temu wzięłam kota na kolana, bo się do mnie łasił i bardzo dużo go głaskałam".

No i co? No i nic...

Docenić żonę za takie wyznanie mimo upłuwu czasu?    Yyyyy... o co kaman?

Dziękuję za odpowiedź

6

Odp: Dotykanie striptizerki na kawalerskim
valentina_stella napisał/a:

Uważam że dotykanie striptizerki nie jest niczym poważnym. Tym bardziej że Twój partner sam Ci o tym powiedział. Znasz go już parę lat i wiesz jaki on jest, jeśli nie jest to typ kobieciarza i imprezowicza to nie masz się czym martwić. Ja sama kiedyś byłam ze znajomymi w klubie ze striptizem i dotknęłam striptizerkę. To nie jest zdrada przecież. Choć sama idea wieczorów kawalerskich czy panieńskich jest dla mnie bez sensu. Picie i strptizerki (a czasami gorsze rzeczy). Radzę Ci na przyszłość trzymać partnera z dala od takich znajomych bo mogą mieć na niego zły wpływ na przestrzeni lat. Mówię trochę ze swojego doświadczenia. Grubo ponad 20 lat temu wyszłam za mąż za super faceta, byłam jego pierwszą partnerką, był bardzo spokojnym, dobrym człowiekiem, wręcz bał się kobiet i nie interesowały go żadne romanse. Po latach wszystko się zmieniło. W pracy poznał kolegów którzy dowartościowywali się poprzez uwodzeniu dwudziestolatek. Mój mąż przed 40 postanowił wziąć przykład ze swoich kolegów. W ciągu kilkunastu lat miał 5 kochanek. Dowiedziałam się od jego ostatniej "miłostki", on wszystko potwierdził. Od dwóch lat nie jesteśmy razem.

Dziękuję

7

Odp: Dotykanie striptizerki na kawalerskim

Olałabym temat. Nic takiego się nie stało. Myślę że gdybyś poszła na imprezę gdzie gorący striptizer tańczyłby Ci prawie na kolanach, to też byś go dotknęła, i to z przyjemnością. Ale nie znaczyłoby to że chcesz się z nim bzykać i zdradzać faceta.

8

Odp: Dotykanie striptizerki na kawalerskim

Naprawdę to jest nic i fajnie, że Twój facet jest z tobą szczery. Nie miej nierealnych oczekiwań wobec drugiej osoby. Troszkę Cię zabolalo, to nie rozdrapuj tego, poboli i przestanie.

9

Odp: Dotykanie striptizerki na kawalerskim
gosialala napisał/a:

Naprawdę to jest nic i fajnie, że Twój facet jest z tobą szczery.

Z tą szczerością jednak bym nie przesadzała, sytuacja miała miejsce kilka lat temu, a wyszła zupełnym przypadkiem, dopiero teraz skłaniając do powiedzenia czegokolwiek na ten temat.

Andziaks napisał/a:

Mój partner powiedział mi że żeby nie wyjść na jedynego który nic nie robi to dotknął ją lekko pod piersią i to tyle… Że inni bardziej ją macali.

Byłabym mocno zaskoczona, gdyby opisał to inaczej.

Niemniej rzeczywiście sytuacja mogła być mocno niezręczna dla osoby, która na co dzień jest lojalna w stosunku do partnera/partnerki, bo z jednej strony ma się świadomość, że dzieje się coś, co może drugą osobę zaboleć, z drugiej działa presja i psychologia tłumu. Pozostaje kwestia własnych zasad i ewentualnie umiejętności życia zgodnie z nimi, w tym asertywności.

Tak naprawdę to Ty nadajesz rangę temu zdarzeniu, bo choć miała miejsce relatywnie dawno temu, to dla Ciebie jest nowa, świeża, a dzieje się tak dlatego, że w Twoich emocjach zaistniała właśnie teraz.
Prawdę mówiąc osobiście nie robiłabym z tego problemu, ale otwarcie powiedziała jak się z tym czuję, a potem porozmawiała z partnerem na przyszłość o granicach w naszym związku.

10

Odp: Dotykanie striptizerki na kawalerskim

Teraz przyznał się, że dotknął "pod piersią" striptizerkę kilka lat temu? WTF, czemu teraz? Równie dobrze jutro może się przyznać, że rok temu kogoś bzyknął na boku.

11 Ostatnio edytowany przez 123qwerty123 (2023-03-31 13:57:26)

Odp: Dotykanie striptizerki na kawalerskim

Po pierwsze to było kilka lat temu, po co to roztrząsać? Jeśli dobrze się wam razem żyje to po co to psuć? Chyba go znasz na tyle długo, że wiesz jaki jest. Co innego być "z psem na baby" który z uciechą pomaca obce laski, a co innego z normalnym człowiekiem, który na jednym kawalerskim w życiu musnął lekko cycka stiptizerki. Sama wiesz czy masz o co się wykłócać czy nie.

Po drugie, odwróć sytuację. Jesteś na wieczorze panieńskim kuzynki, striptizer dla was tańczy, podchodzi do każdej dziewczyny obecnej na panieńskim. Gdyby któraś z dziewczyn klepnęła go w tyłek, to uważałabyś, że zrobiła coś złego? bo ja myślę, że byś się zaśmiała, wszystkie byście chichotały i miały radochę, a następnego dnia byś nawet nie wspominała, że koleżanka kuzynki będąc w związku klepnęła striptizera w tyłek. Kto wie, może sama byś to zrobiła.

Każdy wie, że tego typu tańce są dla zabawy, nikt tego nie rozpatruje w kontekście zdrady. Co innego gdy chodzi się na striptiz raz w tygodniu, a co innego jak jest to kawalerski/panieński.

Posty [ 11 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Dotykanie striptizerki na kawalerskim

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024