MagdaLena1111 napisał/a:Ten fragment pokrywa się z moimi obserwacjami dotyczącymi znaczącej grupy facetów na tym forum:
On nawet już nie chce zapraszać kobiet do seksu ani do niczego. Nie chce budować sytuacji, która czegokolwiek od niego wymaga. Niczego w ogóle nie konstruuje. Nie chce poświęcać uwagi komukolwiek prócz własnej osoby, ale w odróżnieniu od poprzedniej generacji: on już tej własnej osoby nijak nie wywyższa. On "po prostu jest". Trwa. Nie można mu tu w ogóle przypisać takiej kategorii jak jakiś cel. Jakikolwiek.
Piszac esej o spoleczno-ekonomicznych dynamikach wprowadzajacych ludzi w depresje studiuje glebiej servomechanizmy (systemy kontroli oparte o petle zwrotne).
Servomechanizm (np. termostat) opiera sie o negatywna petle zwrotna, ktorej podstawowym zadaniem jest stabilizacja systemu w srodowisku, ktore wprowadza do niego zaklocenia.
Jeden z tekstow, ktory mnie zainspirowal mowil o tym, ze system zaprojektowany z mysla o kontroli zaklocen jest "o niebo lepszy" niz system, w ktorego stabilizacja jest dodawana na koncu.
To jest kluczowe w dyskusji bo psychika czlowieka tez jest servomechanizmem.
Podazamy w zyciu za wyznaczonymi przez siebie celami i efekty naszych akcji nie zawsze zgodne sa z oczekiwaniami a do tego nasze srodowisko i ludzie wokol stanowia dodatkowe zrodla zaklocen.
Czasami jestesmy krytykowani, czasami mamy rozbiezne przekonania lub cele, ktore doprowadzaja do konfliktow i nieporozumien, czasami wazna dla nas osoba wpada w stan, w ktorym - wedlug psychoterapeutycznych frazesow - jest wampirem energetycznym.
Gdy tak sie dzieje to nie oznacza, ze powinnismy odcinac sie od krytyki lub akceptowac ja bezwarunkowo, poddawac wlasne cele lub zawsze za nimi podazac i odcinac sie od ludzi, ktorzy maja "negatywna" energie.
To oznacza, ze kiedys w zyciu musimy usiasc, zastanowic sie nad zakloceniami, ktore nas czesto wyprowadzaja z rownowagi, zastanowic sie nad wewnetrznymi problemami (np. utrzymywanie watpliwosci, ktore pozwala zyc ale nie zamyka naszych mozliwosci dynamicznej zmiany przekonan) i zaprojektowac pod to wszystko strategie.
Musimy usiasc i swiadomie zaprojektowac wlasny servomechanizm.
Spoleczenstwo indoktrynuje w nas nauke jak niezaleznie od tego co jest wewnatrz naszej glowy generowac akceptowalny wplyw na zewnatrz.
To czego nie jestesmy uczeni a jest niemniej wazne to jak niezaleznie od tego co jest na zewnatrz generowac akceptowalny wplyw na nasza psychike.
Bez budowy mechanizmow radzenia sobie z zakloceniami z zewnatrz nie mamy zadnego powodu aby byc spokojnym o stabilizacje wlasnej psychiki.
A jesli nie mamy tego to uciekamy od wszystkich zaklocen od jakich mozemy (innych ludzi) zamiast stawiac im czola i pomagac innym regulowac ich wlasne servomechanizmy.