Czy ufanie swojemu psychiatrze jest konieczne? Ja swojej psychiatrze nie ufam i nie wiem jak sprawić bym zaufała... A obawiam się że ten brak zaufania jest bardziej spowodowany moim zespołem lęku uogólnionego niż faktycznymi powodami by jej nie ufać
Pod jakim względem jej nie ufasz?
Czy ufanie swojemu psychiatrze jest konieczne? Ja swojej psychiatrze nie ufam i nie wiem jak sprawić bym zaufała... A obawiam się że ten brak zaufania jest bardziej spowodowany moim zespołem lęku uogólnionego niż faktycznymi powodami by jej nie ufać
LITOŚCI!
To osiemnasty wątek dotyczący Twych lęków. Naprawdę każdy szczegół musisz opisać w osobnym wątku? <pytanie retoryczne>
Pod jakim względem jej nie ufasz?
Ogólnie
Agnes76 napisał/a:Pod jakim względem jej nie ufasz?
Ogólnie
A jest ktoś, komu ufasz?
Obawiam się, że obecnie nie masz zaufania do nikogo. Ta ilość założonych wątków, to chyba też wyraz lęku, że ktoś połączy informacje o Tobie i pomyśli sobie coś niewłaściwego.
Dobrze się domyślam, czy jest inny powód tylu wątków?
Ten brak zaufania będzie się przekładać na Twoje zachowanie w czasie terapii.
Napisałaś "ogólnie"- a w praktyce co to będzie oznaczać?
Widzę, że do mnie tez nie masz ochoty pisać.
No cóż, na siłę nikt Ci nie pomoże.
Jak nie włożysz żadnego wysiłku żeby poprawić spoją sytuację to nic się nie zmieni.
Nie musisz mieć. To normalne że jak się jest w stanie lęku, nie ufasz nikomu.
Bierz leki i zacznij się leczyć.