Byli partnerzy seksualni. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Byli partnerzy seksualni.

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 47 ]

Temat: Byli partnerzy seksualni.

Cześć, jestem mężczyzną przed 30, proszę was Panie o poradę, pomoc w zrozumieniu mojego problemu z partnerką. Związałem się z dziewczyną 3mce temu, szybko poszło, coś mi nie pasowało. Okazało się że dwa lata temu (teraz ma 23l.)miała próbę samobójczą, trafiła na kilka tygodni do szpitala psychiatrycznego a następnie leczyła się u psychiatry aż do teraz. Około roku temu zdradziła swojego ówczesnego chłopaka z tego co mówiła celowo i z premedytacją (puściła się z jakimś nowo poznanym gościem na imprezie w hotelu, prawie doszło do trójkąta) i mówiła że wtedy była z tego zadowolona. Potem wyprowadziła się z domu do większego miasta, zaczęła chodzić na pooldance i zaliczać przypadkowych gości z Instagrama czy aplikacji randkowych, było ich z tego co mówi około 15. Z większością 1 raz i urywała kontakt, z innymi kilka stosunków. Przykładowo na spotkaniu z gościem pogadała 3 min. I pozwoliła mu się wyruchać pod siłownia (podobno nikt nie widział) bo taki on miał fetysz. Z tego co wiem czasem było bez gumki, loda chyba nikomu nie robiła, w środku chyba też nikt nie kończył, czasem było to u niej,czasem w aucie, hotelu czy u tych typów. Robiła to podobno dlatego żeby się wyluzować i otworzyć na ludzi (jest mocno zamknięta) i żeby zemścić się na chłopakach i rodzinie. Kiedy mi o tym powiedziała to mnie zamurowało i doznałem szoku. Sama się przyznała do wszystkiego, odpowiadała na pytania. Tylko ja i ona wiemy o całym zakresie tego wszystkiego. Mówiła że chciała sprawdzić jak to jest, że to był eksperyment. Po pół roku stwierdziła że to nie jest ona, to nie jest dla niej i skończyła z tym wszystkimi. A po kolejnym pół roku spotkała mnie. Mówi że wiele rzeczy ze mną przeżywa i robi pierwszy raz czy jeśli chodzi o seks, czy o uczucia. Co ja mam o tym wszystkim myśleć? Czy to normalne zachowanie? Sam miałem koło 5 partnerek i liczba około 15 jest dla mnie duża. Tym bardziej że robiła poprostu jako czyjaś "maszynka do ruchania"? Nie opisałem tu wszystkiego bo to za dużo ale to jest ogólny zarys. Teraz patrzę na nią i widzę kochająca, starająca sie kobietę a z drugiej strony widzę kogoś bez kręgosłupa moralnego, zwykłą puszczalską "kobietę" łagodnie mówiąc. Mówiła mi że zamknęła tamten okres, wyspowiadała się i żałuje, że to nie była ona wtedy. Co ja mam zrobić? Tym co robiła zniszczyła całą otoczkę seksu i miłości jaka panuje w związku, został tylko zwierzęcy popęd - takiego stosunku nabrałem do niej po tym wszystkim co mi opowiedziała. Co wy o tym myślicie, co mam o niej myśleć? Proszę pomóżcie...

P.S. wiem że miala ciężkie dzieciństwo, rodzice ją izolowali, ma problemy psychiczne, jest zamknięta na ludzi, i ma bardzo niska samoocenę

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Byli partnerzy seksualni.

Dziewczyna ma problem psychiczny, może to chad, depresja, bordeline, albo wszystko razem... a to jest niewyleczalne, może mieć teraz remisję.

Powinieneś odpuścić tę relację, bo nic dobrego Cię przy niej nie czeka.
Przebadaj się, bo prezerwatywa nie chroni przed wszystkimi chorobami przenoszonymi drogą płciową.

3

Odp: Byli partnerzy seksualni.

Pytanie, czy to akceptujesz, czy nie. Jak tak - to zapomnij i idźcie dalej. Jeśli nie - zakończ relację, bo za rok czy dziesięć lat będzie to nadal wypływać.
Dla mnie taka relacja byłaby skończona, ponieważ nie akceptuję tak zwierzęcego uprawiania seksu. Byleby gdzie, byleby z kim. Brak zabezpieczeń to już totalnie porażka. Badała się chociaż?

4

Odp: Byli partnerzy seksualni.
Prosiaczkowo napisał/a:

Pytanie, czy to akceptujesz, czy nie. Jak tak - to zapomnij i idźcie dalej. Jeśli nie - zakończ relację, bo za rok czy dziesięć lat będzie to nadal wypływać.
Dla mnie taka relacja byłaby skończona, ponieważ nie akceptuję tak zwierzęcego uprawiania seksu. Byleby gdzie, byleby z kim. Brak zabezpieczeń to już totalnie porażka. Badała się chociaż?

Tak badała się tylko na HIV. Próbuje ją sobie ją usprawiedliwiać, kocham ją, chce zapomnieć o tym co robiła ale to wraca.

5

Odp: Byli partnerzy seksualni.

Jedyny problem jaki tu widzę to fakt że uprawiała przygodny seks bez prezerwatywy.
Mam nadzieje że robiła badania, Ty tez powinieneś się przebadać, nawet gdy uprawiasz z nią seks z prezerwatywą,.
Gdyby nie ten fakt, wysokiej niefrasobliwości, i po prostu skończonej głupoty to w reszcie nie ma nic złego.

Podchodzi to tego juz uprzedzony: Że dała się ruchać, była maszynka do ruchania, jedyne co robisz to odczłowieczasz ją.
A nie pomyślałeś, ze to ona ruchała tamtych facetów?
chciała zobaczyć jak to jest, spróbowała, nie spodobało sie jej w ostatecznym rozrachunku i zrezygnowała.
Gdzie ty tu widzisz problem?
Krzywdziła kogoś? Nie.
Za to była z tobą szczera do końca, uczciwie z tobą porozmawiała i wyjaśniła sprawę.
Po twoim poście widać ze sobie nie radzisz z sytuacja, że zawsze będziesz na nią patrzył jak na kogoś gorszego i brudnego, mimo że na to nie zasługuje.
Zakończ ten związek bo widać że sobie z tymi odczuciami nie poradzisz.
Nie krzywdź jej przeciąganiem tego wszystkiego.

6 Ostatnio edytowany przez Karol4321 (2022-08-11 19:27:57)

Odp: Byli partnerzy seksualni.
Szeptuch napisał/a:

Jedyny problem jaki tu widzę to fakt że uprawiała przygodny seks bez prezerwatywy.
Mam nadzieje że robiła badania, Ty tez powinieneś się przebadać, nawet gdy uprawiasz z nią seks z prezerwatywą,.
Gdyby nie ten fakt, wysokiej niefrasobliwości, i po prostu skończonej głupoty to w reszcie nie ma nic złego.

Podchodzi to tego juz uprzedzony: Że dała się ruchać, była maszynka do ruchania, jedyne co robisz to odczłowieczasz ją.
A nie pomyślałeś, ze to ona ruchała tamtych facetów?
chciała zobaczyć jak to jest, spróbowała, nie spodobało sie jej w ostatecznym rozrachunku i zrezygnowała.
Gdzie ty tu widzisz problem?
Krzywdziła kogoś? Nie.
Za to była z tobą szczera do końca, uczciwie z tobą porozmawiała i wyjaśniła sprawę.
Po twoim poście widać ze sobie nie radzisz z sytuacja, że zawsze będziesz na nią patrzył jak na kogoś gorszego i brudnego, mimo że na to nie zasługuje.
Zakończ ten związek bo widać że sobie z tymi odczuciami nie poradzisz.
Nie krzywdź jej przeciąganiem tego wszystkiego.

Dlatego właśnie że nie radzę sobie z tym, niewyem co o tym myśleć - pisze tutaj. Mam otwartą głowę, staram się zrozumieć, ale też wpajano mi inne wartości i inaczej do tego podchodziłem. Nie wiem czy takie coś ma miejsce u innych kobiet, czy można z nimi zbudowac trwałą relację, dlatego właśnie przyszedłem tutaj.

7

Odp: Byli partnerzy seksualni.

Znów wychodzą z ciebie uprzedzenia.

"Nie wiem czy takie coś ma miejsce u innych kobiet, czy można z nimi zbuduesc trwałą relację"

A gdyby facet miała kilkanaście partnerek seksualnych, to podchodził byś do tego w taki sam sposób, jak podchodzisz do kobiety która miała wiele partnerów?
I nie, nie masz otwartej głowy.
Pytasz co masz zrobić?
Dac jej spokój, bo już zawsze będziesz patrzył na nia przez pryzmat tego czego sie dowiedziałeś.

8

Odp: Byli partnerzy seksualni.
Szeptuch napisał/a:

Znów wychodzą z ciebie uprzedzenia.

"Nie wiem czy takie coś ma miejsce u innych kobiet, czy można z nimi zbuduesc trwałą relację"

A gdyby facet miała kilkanaście partnerek seksualnych, to podchodził byś do tego w taki sam sposób, jak podchodzisz do kobiety która miała wiele partnerów?
I nie, nie masz otwartej głowy.
Pytasz co masz zrobić?
Dac jej spokój, bo już zawsze będziesz patrzył na nia przez pryzmat tego czego sie dowiedziałeś.

 

Przyznam, ma sens to co mówisz. Kocham ją mimo to i próbuje to ogarnąć choć to nie jest dla mnie łatwe - to chyba też o czymś świadczy. A jaką masz opinię do tego że zdradziła swojego ówczesnego faceta, celowo i premedytacją? Czy tutaj też nie zrobiła nikomu krzywdy?

9

Odp: Byli partnerzy seksualni.

Jak najbardziej zrobiła,
Ja odnosiłem sie jedynie do sprawy przygodnego seksu.
Bo z tym masz paradoksalnie największy problem, a nie ze zdradą.
A powiedziała Ci dlaczego to zrobiła?
W każdym razie skoro zrobiła to raz to pewnie zrobi to po raz drugi.
Nie rozumiem tez ciebie, po co wchodziłeś w związek z tak niestabilną emocjonalnie jednostką?
Nudziło ci sie? Szukałeś wrażeń/emocji?
Czy po prostu zaimponowało ci to ze ładna młoda dziewczyna jest tobą zainteresowana?

10 Ostatnio edytowany przez wieka (2022-08-11 21:08:07)

Odp: Byli partnerzy seksualni.

Do tego może być nimfomanką, a tu przygodny seks jest na pierwszym miejscu.
I nie główny problem w tym, że miała dużo partnerów, a to, że ma poważne problemy psychiczne, czego efektem były jej zachowania.
I jesteś w błędzie, że będziesz już jedynym...

Kochasz ją... Chyba bardziej seks Cię z nią kręci i jesteś nią zauroczony.

Zdrada czy przygodny seks to efekt jej zaburzeń psychicznych, więc na to musisz być przygotowany.

11 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2022-08-11 21:41:13)

Odp: Byli partnerzy seksualni.
Karol4321 napisał/a:

Cześć, jestem mężczyzną przed 30, proszę was Panie o poradę, pomoc w zrozumieniu mojego problemu z partnerką. Związałem się z dziewczyną 3mce temu, szybko poszło, coś mi nie pasowało. Okazało się że dwa lata temu (teraz ma 23l.)miała próbę samobójczą, trafiła na kilka tygodni do szpitala psychiatrycznego a następnie leczyła się u psychiatry aż do teraz. Około roku temu zdradziła swojego ówczesnego chłopaka z tego co mówiła celowo i z premedytacją (puściła się z jakimś nowo poznanym gościem na imprezie w hotelu, prawie doszło do trójkąta) i mówiła że wtedy była z tego zadowolona. Potem wyprowadziła się z domu do większego miasta, zaczęła chodzić na pooldance i zaliczać przypadkowych gości z Instagrama czy aplikacji randkowych, było ich z tego co mówi około 15. Z większością 1 raz i urywała kontakt, z innymi kilka stosunków. Przykładowo na spotkaniu z gościem pogadała 3 min. I pozwoliła mu się wyruchać pod siłownia (podobno nikt nie widział) bo taki on miał fetysz. Z tego co wiem czasem było bez gumki, loda chyba nikomu nie robiła, w środku chyba też nikt nie kończył, czasem było to u niej,czasem w aucie, hotelu czy u tych typów. Robiła to podobno dlatego żeby się wyluzować i otworzyć na ludzi (jest mocno zamknięta) i żeby zemścić się na chłopakach i rodzinie. Kiedy mi o tym powiedziała to mnie zamurowało i doznałem szoku. Sama się przyznała do wszystkiego, odpowiadała na pytania. Tylko ja i ona wiemy o całym zakresie tego wszystkiego. Mówiła że chciała sprawdzić jak to jest, że to był eksperyment. Po pół roku stwierdziła że to nie jest ona, to nie jest dla niej i skończyła z tym wszystkimi. A po kolejnym pół roku spotkała mnie. Mówi że wiele rzeczy ze mną przeżywa i robi pierwszy raz czy jeśli chodzi o seks, czy o uczucia. Co ja mam o tym wszystkim myśleć? Czy to normalne zachowanie? Sam miałem koło 5 partnerek i liczba około 15 jest dla mnie duża. Tym bardziej że robiła poprostu jako czyjaś "maszynka do ruchania"? Nie opisałem tu wszystkiego bo to za dużo ale to jest ogólny zarys. Teraz patrzę na nią i widzę kochająca, starająca sie kobietę a z drugiej strony widzę kogoś bez kręgosłupa moralnego, zwykłą puszczalską "kobietę" łagodnie mówiąc. Mówiła mi że zamknęła tamten okres, wyspowiadała się i żałuje, że to nie była ona wtedy. Co ja mam zrobić? Tym co robiła zniszczyła całą otoczkę seksu i miłości jaka panuje w związku, został tylko zwierzęcy popęd - takiego stosunku nabrałem do niej po tym wszystkim co mi opowiedziała. Co wy o tym myślicie, co mam o niej myśleć? Proszę pomóżcie...

P.S. wiem że miala ciężkie dzieciństwo, rodzice ją izolowali, ma problemy psychiczne, jest zamknięta na ludzi, i ma bardzo niska samoocenę

Przede wszystkim daj sobie spokój z tą dziewczyną, bo zostając z nią unieszczęśliwisz ją i siebie. Ją, bo nigdy nie jesteś w stanie przetrawić jej przeszłości. Samo wypowiadanie się o niej i używanie wulgaryzmów  w rodzaju "maszynka do ruchania" świadczy tylko o tym, że tej dziewczyny nie szanujesz, nie szanowałeś i nigdy nie będziesz szanował. Ona nigdy w życiu, choćby stanęła na rzęsach nie będzie dla ciebie partnerką, będzie tylko "przeruchaną puszczalską kobietą" z którą jesteś z braku laku. Szykujesz sobie i jej stos całopalny na którym spłoniecie oboje, gdy jej nie zostawisz i nie pójdziesz sobie w diabły. Dziewczyna ma dość problemów psychicznych bez twoich erotyków zawierających te szczególne przymiotniki. To nie jest kobieta dla ciebie i doceń to, że się przed tobą otworzyła w porę. Doceń i zostaw ją jak najszybciej.

12 Ostatnio edytowany przez Zwrotka (2022-08-11 21:52:10)

Odp: Byli partnerzy seksualni.

Ona Ci opowiadała o tym z taką pasją i odpowiadała na każde pytanie bo ją to dalej jara. Ona uważa że to co robiła jest zajebiste. Ma w głowie poukładane że tak trzeba i że to było dobre, sam ja o to zapytaj:) a to oznacza, że zrobi te zajebiste rzeczy jeszcze nie raz smile bądź przygotowany, chcesz to bzykaj, ale zero zaangażowania, czyli to czego ona chce i na co zasługuje, a oboje będziecie zadowoleni smile czy podołasz?

13

Odp: Byli partnerzy seksualni.

Dziewczyna robiła wszystko na złość rodzicom, to jakiś opóźniony bunt po leczeniu u psychiatry. Ona, po prostu przerabia  w ten sposób  traumy. Nie będzie na tym etapie życia dobrą partnerką, Zresztą ty jej nie szanujesz po tym, jak ci się zwierzyła. Mogło tak być, jak ona mówi, a mogło tak nie być. Wzbudziłeś jej zaufanie i potraktowała  cię jak swojego psychiatrę, więc tym bardziej partnerką dla ciebie nie będzie.
Ona nie jest maszynką, zobacz w niej nieszczęśliwą kobietę, szukającą swojego miejsca w życiu, z jakimś nierozwiązanym problemem psychicznym, nie zdającą sobie sprawy z tego, co naprawdę robiła. 


Niech ta dziewczyna najpierw upora się sama z sobą, bo nikt jej nie pomoże, jak sobie sama nie pomoże.

14

Odp: Byli partnerzy seksualni.

Powiem ci tak. Gdyby chodziło o faceta, każda z tu wypowiadających się powiedziała by jedno. Uciekaj od ruchacza.
Ale chodzi o kobietę, no to musi zrobić się z niej bidulę, ofiarę męskiej seksualności.
Panna kompletnie nie nadaje się do związku. Po pierwsze trudne dzieciństwo. Wzorce postepowania ma zapewne tragiczne. Po drugie panna oddała się karuzeli męskich części ciała. To jedyny sposób na jaki wpadła, żeby się dowartościować, żeby zaistnieć. Oczywiście do głowy jej nie przyszedł samorozwój, uczenie się, czy zdobycie dobrego zawodu.
Te problemy nie wyfruną z niej,. Będą się ciągnąć za nią i mogą spowodować powrót na karuzelę. Pomyśl też, jaka to będzie matka dla waszych dzieci, co im przekaże? Jest powiedzenie z pustego to i Salomon nie naleje.

15

Odp: Byli partnerzy seksualni.
Szeptuch napisał/a:

Nie rozumiem tez ciebie, po co wchodziłeś w związek z tak niestabilną emocjonalnie jednostką?
Nudziło ci sie? Szukałeś wrażeń/emocji?
Czy po prostu zaimponowało ci to ze ładna młoda dziewczyna jest tobą zainteresowana?

Skąd Karol miał wiedzieć, przecież dopiero ją poznawał. Może spodobała mu się, miał nadzieję  na poważniejszą relację?

Dopiero później dowiedział się, że dziewczyna miała za sobą próbę samobójczą i coś niepokojącego zaszło między nią  a jej byłym chłopakiem, bo najpierw nie chciała żyć,  a potem wchodziła w łatwe relacje. Uważam, że i tak najważniejszego nie powiedziała albo też powiedziała i autor nie zwrócił na to uwagi.

16

Odp: Byli partnerzy seksualni.
Karol4321 napisał/a:

Cześć, jestem mężczyzną przed 30, proszę was Panie o poradę, pomoc w zrozumieniu mojego problemu z partnerką. Związałem się z dziewczyną 3mce temu, szybko poszło, coś mi nie pasowało. Okazało się że dwa lata temu (teraz ma 23l.)miała próbę samobójczą, trafiła na kilka tygodni do szpitala psychiatrycznego a następnie leczyła się u psychiatry aż do teraz. Około roku temu zdradziła swojego ówczesnego chłopaka z tego co mówiła celowo i z premedytacją (puściła się z jakimś nowo poznanym gościem na imprezie w hotelu, prawie doszło do trójkąta) i mówiła że wtedy była z tego zadowolona. Potem wyprowadziła się z domu do większego miasta, zaczęła chodzić na pooldance i zaliczać przypadkowych gości z Instagrama czy aplikacji randkowych, było ich z tego co mówi około 15. Z większością 1 raz i urywała kontakt, z innymi kilka stosunków. Przykładowo na spotkaniu z gościem pogadała 3 min. I pozwoliła mu się wyruchać pod siłownia (podobno nikt nie widział) bo taki on miał fetysz. Z tego co wiem czasem było bez gumki, loda chyba nikomu nie robiła, w środku chyba też nikt nie kończył, czasem było to u niej,czasem w aucie, hotelu czy u tych typów. Robiła to podobno dlatego żeby się wyluzować i otworzyć na ludzi (jest mocno zamknięta) i żeby zemścić się na chłopakach i rodzinie. Kiedy mi o tym powiedziała to mnie zamurowało i doznałem szoku. Sama się przyznała do wszystkiego, odpowiadała na pytania. Tylko ja i ona wiemy o całym zakresie tego wszystkiego. Mówiła że chciała sprawdzić jak to jest, że to był eksperyment. Po pół roku stwierdziła że to nie jest ona, to nie jest dla niej i skończyła z tym wszystkimi. A po kolejnym pół roku spotkała mnie. Mówi że wiele rzeczy ze mną przeżywa i robi pierwszy raz czy jeśli chodzi o seks, czy o uczucia. Co ja mam o tym wszystkim myśleć? Czy to normalne zachowanie? Sam miałem koło 5 partnerek i liczba około 15 jest dla mnie duża. Tym bardziej że robiła poprostu jako czyjaś "maszynka do ruchania"? Nie opisałem tu wszystkiego bo to za dużo ale to jest ogólny zarys. Teraz patrzę na nią i widzę kochająca, starająca sie kobietę a z drugiej strony widzę kogoś bez kręgosłupa moralnego, zwykłą puszczalską "kobietę" łagodnie mówiąc. Mówiła mi że zamknęła tamten okres, wyspowiadała się i żałuje, że to nie była ona wtedy. Co ja mam zrobić? Tym co robiła zniszczyła całą otoczkę seksu i miłości jaka panuje w związku, został tylko zwierzęcy popęd - takiego stosunku nabrałem do niej po tym wszystkim co mi opowiedziała. Co wy o tym myślicie, co mam o niej myśleć? Proszę pomóżcie...

P.S. wiem że miala ciężkie dzieciństwo, rodzice ją izolowali, ma problemy psychiczne, jest zamknięta na ludzi, i ma bardzo niska samoocenę


Nie czytałam dalszych postów, zaznaczam od razu.
Jak dla mnie, to zachowanie Twojej dziewczyny nie było normalne. A to, że leczy(ła) się tylko to potwierdza.
Nie wiem, co było przyczyną jej zachowań, może jakieś wykorzystanie w dzieciństwie. Często podłożem nimfomanii jest wczesne nadużycie i potem takiej osobie wydaje się, że jest atrakcyjna i akceptowalna tylko w kontekście seksualnym, a każdy chce być akceptowanym, szczególnie w okresie dorastania.

Nie powiem Tobie, co masz z tym zrobić. Każdy jest inny. Jeden nie potrafi oddzielić przeszłości od teraźniejszości, inny patrzy na to, co jest teraz.

17

Odp: Byli partnerzy seksualni.
Szeptuch napisał/a:

Jak najbardziej zrobiła,
Ja odnosiłem sie jedynie do sprawy przygodnego seksu.
Bo z tym masz paradoksalnie największy problem, a nie ze zdradą.
A powiedziała Ci dlaczego to zrobiła?
W każdym razie skoro zrobiła to raz to pewnie zrobi to po raz drugi.
Nie rozumiem tez ciebie, po co wchodziłeś w związek z tak niestabilną emocjonalnie jednostką?
Nudziło ci sie? Szukałeś wrażeń/emocji?
Czy po prostu zaimponowało ci to ze ładna młoda dziewczyna jest tobą zainteresowana?

Szybko się poznaliśmy, szybko poszliśmy do przodu. O tym wszystkim dowiedziałem się po miesiącu związku. Była ze mną szczera, pytałem o wiele szczegółów i raczej na nie odpowiadała ale bez entuzjazmu. Wiem że jej na mnie zależy, stara się i próbuje mi pokazać że jestem ważny i mnie kocha. Nie jest łatwe odrzucić taką osobę.

18

Odp: Byli partnerzy seksualni.
wieka napisał/a:

Do tego może być nimfomanką, a tu przygodny seks jest na pierwszym miejscu.
I nie główny problem w tym, że miała dużo partnerów, a to, że ma poważne problemy psychiczne, czego efektem były jej zachowania.
I jesteś w błędzie, że będziesz już jedynym...

Kochasz ją... Chyba bardziej seks Cię z nią kręci i jesteś nią zauroczony.

Zdrada czy przygodny seks to efekt jej zaburzeń psychicznych, więc na to musisz być przygotowany.

Nie zgodzę się że to seks ją we mnie kręci. Jest dla mnie dobra, zależy jej, mówi że się ogarnęła i że nie sprawi mi bólu, że tamten okres już zamknęła. Wierzę jej tylko zastanawiam się czy słusznie.

19

Odp: Byli partnerzy seksualni.

Zastanow sie, czy jestes gotowy na zwiazek z dziewczyną z przeszloscią psychiatryczną, na hustawki nastroju czy inne jazdy, bo do tego sie to zazwyczaj sprowadza. To dopiero poczatek znajomosci, poznajecie sie, ale potem moze byc coraz trudniej.
Nie mowiac juz o tym, ze nie akceptujesz jej przeszlosci seksualnej, i prawdopodobnie przy pierwszym kryzysie bedziesz jej to wypominal.

20

Odp: Byli partnerzy seksualni.

Po pierwsze chciałbym podziękować wszystkim za odpowiedzi, nabrałem szerszej perspektywy.

Po drugie chciałem doprecyzować: z tego co ona mówi była dotykana w zły sposób przez członków rodziny w podstawówce. Ogólnie widzę w niej pogubiona kobietę która wiele złego przeszła ale sama też przeżyła moralny upadek. Kiedy mi mówiła o tych facetach itp. To raczej nie była z tego dumna, bała się że to będzie miedzy nami koniec, mówiła że to nie była ona i to nie wróci - tylko czy było to na pokaz dla mnie czy była szczera? Czy można dać takiej osobie czystą kartę? Zależy jej i mnie kocha- to wiem na pewno.

21

Odp: Byli partnerzy seksualni.
Karol4321 napisał/a:
wieka napisał/a:

Do tego może być nimfomanką, a tu przygodny seks jest na pierwszym miejscu.
I nie główny problem w tym, że miała dużo partnerów, a to, że ma poważne problemy psychiczne, czego efektem były jej zachowania.
I jesteś w błędzie, że będziesz już jedynym...

Kochasz ją... Chyba bardziej seks Cię z nią kręci i jesteś nią zauroczony.

Zdrada czy przygodny seks to efekt jej zaburzeń psychicznych, więc na to musisz być przygotowany.

Nie zgodzę się że to seks ją we mnie kręci. Jest dla mnie dobra, zależy jej, mówi że się ogarnęła i że nie sprawi mi bólu, że tamten okres już zamknęła. Wierzę jej tylko zastanawiam się czy słusznie.

Nie ma jak to przekonać się na własnej skórze.

Żeby była w stanie zamknąć tamten okres, byłoby super, tylko o tym, to ona sama do końca nie wie.

Ale tak czy tak, sam musisz najpierw zaakceptować taki stan rzeczy.

Powiedziała Ci jaką diagnozę postawili jej lekarze? Wiesz z czym się mierzysz, bo chyba nie...

22

Odp: Byli partnerzy seksualni.
wieka napisał/a:
Karol4321 napisał/a:
wieka napisał/a:

Do tego może być nimfomanką, a tu przygodny seks jest na pierwszym miejscu.
I nie główny problem w tym, że miała dużo partnerów, a to, że ma poważne problemy psychiczne, czego efektem były jej zachowania.
I jesteś w błędzie, że będziesz już jedynym...

Kochasz ją... Chyba bardziej seks Cię z nią kręci i jesteś nią zauroczony.

Zdrada czy przygodny seks to efekt jej zaburzeń psychicznych, więc na to musisz być przygotowany.

Nie zgodzę się że to seks ją we mnie kręci. Jest dla mnie dobra, zależy jej, mówi że się ogarnęła i że nie sprawi mi bólu, że tamten okres już zamknęła. Wierzę jej tylko zastanawiam się czy słusznie.

Nie ma jak to przekonać się na własnej skórze.

Żeby była w stanie zamknąć tamten okres, byłoby super, tylko o tym, to ona sama do końca nie wie.

Ale tak czy tak, sam musisz najpierw zaakceptować taki stan rzeczy.

Powiedziała Ci jaką diagnozę postawili jej lekarze? Wiesz z czym się mierzysz, bo chyba nie...

Tak powiedziała. Byłem z nią w poradni bo kopie dokumentów od psychiatry. Raczej nie ukrywa nic. Wyszło jej ostre wielopostaciowe zaburzenia psychotyczne z podejrzeniem schizofreni.

23

Odp: Byli partnerzy seksualni.
Karol4321 napisał/a:

Cześć, jestem mężczyzną przed 30, proszę was Panie o poradę, pomoc w zrozumieniu mojego problemu z partnerką. Związałem się z dziewczyną 3mce temu, szybko poszło, coś mi nie pasowało. Okazało się że dwa lata temu (teraz ma 23l.)miała próbę samobójczą, trafiła na kilka tygodni do szpitala psychiatrycznego a następnie leczyła się u psychiatry aż do teraz. Około roku temu zdradziła swojego ówczesnego chłopaka z tego co mówiła celowo i z premedytacją (puściła się z jakimś nowo poznanym gościem na imprezie w hotelu, prawie doszło do trójkąta) i mówiła że wtedy była z tego zadowolona. Potem wyprowadziła się z domu do większego miasta, zaczęła chodzić na pooldance i zaliczać przypadkowych gości z Instagrama czy aplikacji randkowych, było ich z tego co mówi około 15. Z większością 1 raz i urywała kontakt, z innymi kilka stosunków. Przykładowo na spotkaniu z gościem pogadała 3 min. I pozwoliła mu się wyruchać pod siłownia (podobno nikt nie widział) bo taki on miał fetysz. Z tego co wiem czasem było bez gumki, loda chyba nikomu nie robiła, w środku chyba też nikt nie kończył, czasem było to u niej,czasem w aucie, hotelu czy u tych typów. Robiła to podobno dlatego żeby się wyluzować i otworzyć na ludzi (jest mocno zamknięta) i żeby zemścić się na chłopakach i rodzinie. Kiedy mi o tym powiedziała to mnie zamurowało i doznałem szoku. Sama się przyznała do wszystkiego, odpowiadała na pytania. Tylko ja i ona wiemy o całym zakresie tego wszystkiego. Mówiła że chciała sprawdzić jak to jest, że to był eksperyment. Po pół roku stwierdziła że to nie jest ona, to nie jest dla niej i skończyła z tym wszystkimi. A po kolejnym pół roku spotkała mnie. Mówi że wiele rzeczy ze mną przeżywa i robi pierwszy raz czy jeśli chodzi o seks, czy o uczucia. Co ja mam o tym wszystkim myśleć? Czy to normalne zachowanie? Sam miałem koło 5 partnerek i liczba około 15 jest dla mnie duża. Tym bardziej że robiła poprostu jako czyjaś "maszynka do ruchania"? Nie opisałem tu wszystkiego bo to za dużo ale to jest ogólny zarys. Teraz patrzę na nią i widzę kochająca, starająca sie kobietę a z drugiej strony widzę kogoś bez kręgosłupa moralnego, zwykłą puszczalską "kobietę" łagodnie mówiąc. Mówiła mi że zamknęła tamten okres, wyspowiadała się i żałuje, że to nie była ona wtedy. Co ja mam zrobić? Tym co robiła zniszczyła całą otoczkę seksu i miłości jaka panuje w związku, został tylko zwierzęcy popęd - takiego stosunku nabrałem do niej po tym wszystkim co mi opowiedziała. Co wy o tym myślicie, co mam o niej myśleć? Proszę pomóżcie...

P.S. wiem że miala ciężkie dzieciństwo, rodzice ją izolowali, ma problemy psychiczne, jest zamknięta na ludzi, i ma bardzo niska samoocenę

Zaraz,zaraz,Tobie przeszkadza to co ona robiła gdy Cię nie znała?
I uważasz ją dlatego za "maszynkę do ruchania"? Przecież to ona chciała żeby tak było.Chciała i sprawdziła.Uważasz,że nie miała do tego prawa? Ciesz się,że z Tobą jest jej dobrze i że się stara.Moim zdaniem powinna Cię w cholerę zostawić.Bo opowiedziała Ci o czymś a Ty zwyczajnie ją oceniłeś.I jeszcze obwiniasz ją za to,że to ona zniszczyła miłość.
Niech pierwszy facet rzuci kamieniem,który uprawiał seks bez miłości-po prostu żeby się odprężyć.
Naprawdę,seks nie musi być z miłości.To także fizjologia.

24

Odp: Byli partnerzy seksualni.
Karol4321 napisał/a:

Po drugie chciałem doprecyzować: z tego co ona mówi była dotykana w zły sposób przez członków rodziny w podstawówce. Ogólnie widzę w niej pogubiona kobietę która wiele złego przeszła ale sama też przeżyła moralny upadek. Kiedy mi mówiła o tych facetach itp. To raczej nie była z tego dumna, bała się że to będzie miedzy nami koniec, mówiła że to nie była ona i to nie wróci - tylko czy było to na pokaz dla mnie czy była szczera? Czy można dać takiej osobie czystą kartę? Zależy jej i mnie kocha- to wiem na pewno.


Nie spodziewasz się chyba, że na forum dowiesz się, jakie były intencje i motywy Twojej dziewczyny? :-O
My tutaj tylko dywagujemy, spekulujemy. To nie są prawdy objawione, a tyle ile osób, tyle opinii.

Albo jeszcze inaczej ;-)
Może ona ściemniała? Może to wszystko wymyśliła, żeby przetestować Twoją miłość do niej? Taki shit test. Teraz się okaże czy kochasz ją, czy jej wyobrażenie :-/

25

Odp: Byli partnerzy seksualni.
Karol4321 napisał/a:
wieka napisał/a:
Karol4321 napisał/a:

Nie zgodzę się że to seks ją we mnie kręci. Jest dla mnie dobra, zależy jej, mówi że się ogarnęła i że nie sprawi mi bólu, że tamten okres już zamknęła. Wierzę jej tylko zastanawiam się czy słusznie.

Nie ma jak to przekonać się na własnej skórze.

Żeby była w stanie zamknąć tamten okres, byłoby super, tylko o tym, to ona sama do końca nie wie.

Ale tak czy tak, sam musisz najpierw zaakceptować taki stan rzeczy.

Powiedziała Ci jaką diagnozę postawili jej lekarze? Wiesz z czym się mierzysz, bo chyba nie...

Tak powiedziała. Byłem z nią w poradni bo kopie dokumentów od psychiatry. Raczej nie ukrywa nic. Wyszło jej ostre wielopostaciowe zaburzenia psychotyczne z podejrzeniem schizofreni.

To zapoznaj się z tymi zaburzeniami, jakie są prognozy na przyszłość, żebyś wiedział na czym stoisz.

26

Odp: Byli partnerzy seksualni.

Moja mama ma podobne problemy. Wiem doskonale jak wygląda życie z taką osobą. Tak bierze lęki, wtedy też brała, jednym z skutków ubocznych może być zwiększony popęd seksualny. Wymagam jedynie wierności i szczerości. I dlatego zastanawiam się czy osoba z taką przeszłością będzie potrafiła zbudować poważny związek i odciąć się od tego co było. Nie chcę jej karać za jej przeszłość, to było by nie uczciwe. Ale drugą stroną medalu jest to że takie przypadkowe uprawianie seksu byle gdzie, byle z kim, byle jak - rodzi we mnie wiele pytań i wątpliwości. Nikt normalny chyba nie wziął by tego na luźno... Jestem na etapie układania sobie tego w głowie.

27

Odp: Byli partnerzy seksualni.
R_ita2 napisał/a:

No to skoro wiesz z czym to się je to jestem spokojniejsza : ) Od siebie mogę powiedzieć, że ciesz się, że to wszystko co wyprawiała wydarzyło się przed "wami". Ja miałam nawrót za czasów mojego partnera i ten to mi musiał "nawybaczać i pozapominać"... A już tak poważnie- w kwestii układania w głowie nie pomogę. Chyba, że powiem Tobie, że mam partnera z bardzo bogatą przeszłością seksualną i postanowiłam zrozumieć "wybaczyć" i warunek- już do tego nie wracać. Ale niestety takie podwójne standardy mamy, że chłopom to ujdzie prędzej na sucho niż kobiecie. Skoro ją kochasz, chcesz rozumieć i wspierać to "wybacz" (jej i sobie) i zapomnij. Innej drogi nie ma. Jeśli nie potrafisz- nie zabieraj jej czasu.

PS A ty jej mówiłeś o tym co rodzi się teraz w twojej głowie po tych wyznaniach? Te wszystkie pytania, może wyobraźnia pracuje...?

Tak mówiłem jej, zadawałem pytania, starała sie odpowiadać ale dla niej chyba to też nie było proste bądź dobrze udawała. Nie ukrywam - świadomość i wyobraźnia co robiło 15 obcych gości mojej kobiecie też gra tutaj duża rolę. Niewiem czy ona do końca rozumie jak ja to odbieram.

28

Odp: Byli partnerzy seksualni.

Dlatego ja uważam, że wiedza ilu partnerów seksualnych miała nasza druga połówka jest zupełnie zbędna, bo nie wnosi absolutnie żadnych pozytywów poza komplikacjami. Aktualne badania - pewne, wierność w naszej relacji - oczywiście, ale po co mi wiedzieć czy ilu ich było? Co to daje właściwie?

29

Odp: Byli partnerzy seksualni.

Nie rozumiem, dziewczyna uprawiala seks. No I co z tego. Ja tez uprawiam. To znaczy, ze Nie moge miec zwiazku?

30

Odp: Byli partnerzy seksualni.
Bun napisał/a:

Nie rozumiem, dziewczyna uprawiala seks. No I co z tego. Ja tez uprawiam. To znaczy, ze Nie moge miec zwiazku?

To nie tak. Ja też uprawiałem. Tylko dla mnie taka ilość partnerów i sposób w jaki się to odbywało jest dla mnie niezrozumiały. Do 1 czy 3 gości których miała tylko dla zabawy nie miał bym żadnych rozterek. Ale ich było około 15, z niektórymi się nie zabezpieczała, jedni byli na raz inni na kilka. Dla mnie to pozbawienie się moralności.

31

Odp: Byli partnerzy seksualni.
Karol4321 napisał/a:
Bun napisał/a:

Nie rozumiem, dziewczyna uprawiala seks. No I co z tego. Ja tez uprawiam. To znaczy, ze Nie moge miec zwiazku?

To nie tak. Ja też uprawiałem. Tylko dla mnie taka ilość partnerów i sposób w jaki się to odbywało jest dla mnie niezrozumiały. Do 1 czy 3 gości których miała tylko dla zabawy nie miał bym żadnych rozterek. Ale ich było około 15, z niektórymi się nie zabezpieczała, jedni byli na raz inni na kilka. Dla mnie to pozbawienie się moralności.

Dalej nie rozumiesz, że to przez jej zaburzenia. To jest gorsze niż ta ilość partnerów, bo co to za różnica 10 czy 20, żeby nie choroba, można by to zamknąć, ale to się może powtórzyć i to powinno spędzać sen z powiek, a nie to co było.

Czytaj o chad czy nimfomanii, to ją zrozumiesz.

32 Ostatnio edytowany przez Roxann (2022-08-12 20:25:17)

Odp: Byli partnerzy seksualni.
wieka napisał/a:

Dalej nie rozumiesz, że to przez jej zaburzenia. To jest gorsze niż ta ilość partnerów, bo co to za różnica 10 czy 20, żeby nie choroba, można by to zamknąć, ale to się może powtórzyć i to powinno spędzać sen z powiek, a nie to co było.

Czytaj o chad czy nimfomanii, to ją zrozumiesz.

Również uważam, że to kwestia zaburzeń, choroby psychicznej którą dziewczyna wyniosła z domu. Wspomniano tu o ew. wykorzystywaniu seksualnym, co jest w tym przypadku bardzo możliwe. To nie jest "normalne" by tak młoda dziewczyna w przygodnym seksie szukała akceptacji czy też ucieczki. Plus dla niej, że się z tego otrząsnęła i zrozumiała, że nie tędy droga. Jest jeszcze młoda, może wyjść na prostą. Co robi? Uczy się, gdzieś pracuje?
Ty nie musisz być tym, co ją "ocali". Tym bardziej, że już czujesz, że dla Ciebie to zbyt wiele. Tu też pisano, że dziewczyna opowiedziała o tym po prostu nie czując, że to coś tak wstydliwego, że musi czy powinna trzymać to w tajemnicy by ktoś chciał z nią być. Ma inne "wzorce", a raczej ich brak. Dla niej seks nie jest czymś czym "powinien" dla Ciebie. Jak sądzę będąc z patologicznej rodziny chciała nie tylko jak najszybciej być samodzielna ale też zaznać choćby namiastki bliskości.
Jeżeli dziewczyna już teraz w wieku 23l lat wyciągnęła wnioski, to ma szansę na "normalne" życie, czy przy Tobie? Wątpię bo nie zapomnisz o jej przeszłosci. Jeśli jednak to co piszesz jest prawdą byłeś dla niej imulsem by się ogarnąć. I chyba tyle. Nie że życzę Wam źle ale... jesteście razem krótko, też coś z tej znajomości masz, choć myślę, że wbrew pozorom ona więcej. Pod tym względem, że zrozumiała, że tamto życie jej nie odpowiada i można inaczej. Ty nie jesteś do niczego zobligowany. Jeśli nie jesteś tego w stanie udzwignąć, a jak widać nie, to jej powiedz, że trzymasz za nią kciuki itd.
No chyba, że jesteś aż tak zakochany, że chcesz jej pomóc wyleczyć z jej traum itd. Oczywiście możesz też korzystać z jej zaangażownia wiedząc, że prędzej czy później ją i tak zostawisz jak trafi inna.... Twój wybór.

33 Ostatnio edytowany przez Airuf (2022-08-12 20:36:05)

Odp: Byli partnerzy seksualni.
Bun napisał/a:

Nie rozumiem, dziewczyna uprawiala seks. No I co z tego. Ja tez uprawiam. To znaczy, ze Nie moge miec zwiazku?

Nie rozumiesz, bo nie chodzi wcale o to że uprawiała seks, większość ludzi to robiło/robi. Chodzi o wszystkie okoliczności. Ja chodzę na imprezy i mogę się związać z dziewczyną która też chodziła i chodzi - ale jak się okaże że dla niej impreza to zachlanie się do utraty filmu, robienie "trzody" i finał przy kiblu - to podziękuję.


Nie będzie z tej mąki chleba...

1. Problemy natury psychicznej to jest naprawdę ciężka sprawa, jeżeli coś do niej znowu wróci to będziecie mieli Sajgon... musisz przemyśleć czy jesteś na to gotowy

2. Podejście do seksu. Kobieta (każdy człowiek) ma prawo uprawiać seks kiedy chce, z kim chce, ile chce... ale każdy człowiek ma też prawo dobierać sobie partnera zgodnie ze swoimi wartościami. Jeżeli dla Ciebie seks jest raczej dodatkiem do związku, jest związany z intymnością, uczuciami - a nie tylko czynnością fizjologiczną w celu uzyskania przyjemności - to raczej nigdy się nie pogodzisz z jej przeszłością - nieważne co było powodem...

34

Odp: Byli partnerzy seksualni.

Nie Ja rozumiem. Kazdy ma inne podejscie do seksu. Wazne zeby byc bezpiecznym/bezpieczna. Jesli jest sie wolnym/wolna dla mnie to Nie jest nic zlego jesli to tylko zaspokojenie przyjemnosci.

Odp: Byli partnerzy seksualni.
wieka napisał/a:

Dziewczyna ma problem psychiczny, może to chad, depresja, bordeline, albo wszystko razem... a to jest niewyleczalne, może mieć teraz remisję.

Powinieneś odpuścić tę relację, bo nic dobrego Cię przy niej nie czeka.
Przebadaj się, bo prezerwatywa nie chroni przed wszystkimi chorobami przenoszonymi drogą płciową.


Czy taka dziewczyna, możliwe ze zaburzona, z problemami, panicznie bojąca się samotności, wchodząca ze związku w związek nie zasługuje na uczucie ? Wiem jak to wyglada , sytuacja która opisał autor, czuje się podobnie, nie wiem co mam zrobić, nikt o tym nie wie, a mam epizody panicznego leku, nie śpię, non stop czytam co powinnam zrobić, czy powinnam zerwac z ukochanym zaręczyny, w głowie wyzywam się strasznymi wyzwiskami, mam myśli samobójcze, błagam pomóżcie mi, co mam zrobić bo oszaleje ?

36

Odp: Byli partnerzy seksualni.
EwkMarchewka0102 napisał/a:
wieka napisał/a:

Dziewczyna ma problem psychiczny, może to chad, depresja, bordeline, albo wszystko razem... a to jest niewyleczalne, może mieć teraz remisję.

Powinieneś odpuścić tę relację, bo nic dobrego Cię przy niej nie czeka.
Przebadaj się, bo prezerwatywa nie chroni przed wszystkimi chorobami przenoszonymi drogą płciową.


Czy taka dziewczyna, możliwe ze zaburzona, z problemami, panicznie bojąca się samotności, wchodząca ze związku w związek nie zasługuje na uczucie ? Wiem jak to wyglada , sytuacja która opisał autor, czuje się podobnie, nie wiem co mam zrobić, nikt o tym nie wie, a mam epizody panicznego leku, nie śpię, non stop czytam co powinnam zrobić, czy powinnam zerwac z ukochanym zaręczyny, w głowie wyzywam się strasznymi wyzwiskami, mam myśli samobójcze, błagam pomóżcie mi, co mam zrobić bo oszaleje ?

Załóż swój wątek.

37

Odp: Byli partnerzy seksualni.

Po co detale z kim, jak i ile razy? Po co chciałeś wiedzieć? Po co takie szczegóły? Nigdy nie chciałabym słuchać detali mojego faceta ilu robił minetke albo której wszedł w dupę i ile ich było. Po co Ci była taka "wiedza tajemna"? Gdyby miałam jednego przed Tobą i słabo Ci dawała to dopiero byłyby dramaty... Ma dziewczę doświadczenie dzięki któremu może zadowalać Cię, po co sapy? To jakbym lubiła dobrze zjeść, miała faceta najlepszego kucharza i zamiast dobrze zjeść i się z tego cieszyć to narzekała, że w tylu kuchniach gotował, a nie tylko mojej smile)))))) Nie wymydlila jej się, wyluzuj.

38

Odp: Byli partnerzy seksualni.
Karol4321 napisał/a:
Bun napisał/a:

Nie rozumiem, dziewczyna uprawiala seks. No I co z tego. Ja tez uprawiam. To znaczy, ze Nie moge miec zwiazku?

To nie tak. Ja też uprawiałem. Tylko dla mnie taka ilość partnerów i sposób w jaki się to odbywało jest dla mnie niezrozumiały. Do 1 czy 3 gości których miała tylko dla zabawy nie miał bym żadnych rozterek. Ale ich było około 15, z niektórymi się nie zabezpieczała, jedni byli na raz inni na kilka. Dla mnie to pozbawienie się moralności.

Jaka różnica ilu miała dla zabawy? Sam fakt, że tak potrafi wystarczy i tu nie ma znaczenia liczba. Nie przeszkadza Ci podejście tylko, że 3? Odpuść. Użyła sobie i osiadła przy Twoim wink

39

Odp: Byli partnerzy seksualni.

Nie weszlabym w zwiazek z kims takim. Bez wzgledu na to, czy to kobiety czy mezczyzna.

40

Odp: Byli partnerzy seksualni.
EwkMarchewka0102 napisał/a:

Czy taka dziewczyna, możliwe ze zaburzona, z problemami, panicznie bojąca się samotności, wchodząca ze związku w związek nie zasługuje na uczucie ? Wiem jak to wyglada , sytuacja która opisał autor, czuje się podobnie, nie wiem co mam zrobić, nikt o tym nie wie, a mam epizody panicznego leku, nie śpię, non stop czytam co powinnam zrobić, czy powinnam zerwac z ukochanym zaręczyny, w głowie wyzywam się strasznymi wyzwiskami, mam myśli samobójcze, błagam pomóżcie mi, co mam zrobić bo oszaleje ?

Nie nie zasługuje.

41

Odp: Byli partnerzy seksualni.
Elektryczna84 napisał/a:

Po co detale z kim, jak i ile razy? Po co chciałeś wiedzieć? Po co takie szczegóły? Nigdy nie chciałabym słuchać detali mojego faceta ilu robił minetke albo której wszedł w dupę i ile ich było. Po co Ci była taka "wiedza tajemna"? Gdyby miałam jednego przed Tobą i słabo Ci dawała to dopiero byłyby dramaty... Ma dziewczę doświadczenie dzięki któremu może zadowalać Cię, po co sapy? To jakbym lubiła dobrze zjeść, miała faceta najlepszego kucharza i zamiast dobrze zjeść i się z tego cieszyć to narzekała, że w tylu kuchniach gotował, a nie tylko mojej smile)))))) Nie wymydlila jej się, wyluzuj.

Dziewczę samo powiedziało.
Kobiety z zaburzeniami same mówią, nie zwarzają na konsekwencje czynów i słów.

42 Ostatnio edytowany przez Goldi01 (2022-09-17 00:38:02)

Odp: Byli partnerzy seksualni.

Ona jest chora. Bardzo chora.
Nie będziesz z nią mieć normalnego życia.

Ona nigdy nie będzie stabilna. Nawet po leczeniu.

43

Odp: Byli partnerzy seksualni.
Goldi01 napisał/a:

Ona jest chora. Bardzo chora.
Nie będziesz z nią mieć normalnego życia.

Ona nigdy nie będzie stabilna. Nawet po leczeniu.

Jak w to pójdziesz, to to ciebie zniszczy.

Odejdź, dla swojego i jej dobra.

44 Ostatnio edytowany przez Johnny.B (2022-09-20 07:46:25)

Odp: Byli partnerzy seksualni.

Niezły Qrwiszon ^^ jako starszy kolega mogę powiedzieć tylko tyle uciekaj... sam trafiłem na podobne, ale twoja to kosmos... Uciekaj bo wykończy Cię psychicznie a potem zablokuje bez słowa. Nie chcę mi się tłumaczyć szczegółów. Moja ex waliła się po hotelach też była miła i kochająca do czasu. Potem olala mnie chociaż ja już dawno ja miałem gdzieś tylko patrzyłem jak się zachowa. Ona za 3 lata pozna kolejnego frajera jak Ty tylko jemu już nic nie powie o swojej przeszłości i będzie żyć długo i szczęśliwie. A Ty będziesz mieć 30+ i wizyty u psychiatry. Przerabialem już to... ewentualnie szukaj nowej laski na boku... a ja tylko bzykaj. (Ja bym tak zrobił) Jesteś dla niej gościem do testów ona jest młoda i głupia. Następnemu gościowi już nic nie powie o tym co robiła.

45

Odp: Byli partnerzy seksualni.

Przebieg ma duże znaczenie dla obu stron. Mówi to więcej niż słowa o drugiej stronie.
Przeszłość ma znacznie dla teraźniejszości i przyszłości.

46 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2022-10-14 13:36:07)

Odp: Byli partnerzy seksualni.
Karol4321 napisał/a:

Cześć, jestem mężczyzną przed 30, proszę was Panie o poradę, pomoc w zrozumieniu mojego problemu z partnerką. Związałem się z dziewczyną 3mce temu, szybko poszło, coś mi nie pasowało. Okazało się że dwa lata temu (teraz ma 23l.)miała próbę samobójczą, trafiła na kilka tygodni do szpitala psychiatrycznego a następnie leczyła się u psychiatry aż do teraz. Około roku temu zdradziła swojego ówczesnego chłopaka z tego co mówiła celowo i z premedytacją (puściła się z jakimś nowo poznanym gościem na imprezie w hotelu, prawie doszło do trójkąta) i mówiła że wtedy była z tego zadowolona. Potem wyprowadziła się z domu do większego miasta, zaczęła chodzić na pooldance i zaliczać przypadkowych gości z Instagrama czy aplikacji randkowych, było ich z tego co mówi około 15. Z większością 1 raz i urywała kontakt, z innymi kilka stosunków. Przykładowo na spotkaniu z gościem pogadała 3 min. I pozwoliła mu się wyruchać pod siłownia (podobno nikt nie widział) bo taki on miał fetysz. Z tego co wiem czasem było bez gumki, loda chyba nikomu nie robiła, w środku chyba też nikt nie kończył, czasem było to u niej,czasem w aucie, hotelu czy u tych typów. Robiła to podobno dlatego żeby się wyluzować i otworzyć na ludzi (jest mocno zamknięta) i żeby zemścić się na chłopakach i rodzinie. Kiedy mi o tym powiedziała to mnie zamurowało i doznałem szoku. Sama się przyznała do wszystkiego, odpowiadała na pytania. Tylko ja i ona wiemy o całym zakresie tego wszystkiego. Mówiła że chciała sprawdzić jak to jest, że to był eksperyment. Po pół roku stwierdziła że to nie jest ona, to nie jest dla niej i skończyła z tym wszystkimi. A po kolejnym pół roku spotkała mnie. Mówi że wiele rzeczy ze mną przeżywa i robi pierwszy raz czy jeśli chodzi o seks, czy o uczucia. Co ja mam o tym wszystkim myśleć? Czy to normalne zachowanie? Sam miałem koło 5 partnerek i liczba około 15 jest dla mnie duża. Tym bardziej że robiła poprostu jako czyjaś "maszynka do ruchania"? Nie opisałem tu wszystkiego bo to za dużo ale to jest ogólny zarys. Teraz patrzę na nią i widzę kochająca, starająca sie kobietę a z drugiej strony widzę kogoś bez kręgosłupa moralnego, zwykłą puszczalską "kobietę" łagodnie mówiąc. Mówiła mi że zamknęła tamten okres, wyspowiadała się i żałuje, że to nie była ona wtedy. Co ja mam zrobić? Tym co robiła zniszczyła całą otoczkę seksu i miłości jaka panuje w związku, został tylko zwierzęcy popęd - takiego stosunku nabrałem do niej po tym wszystkim co mi opowiedziała. Co wy o tym myślicie, co mam o niej myśleć? Proszę pomóżcie...

P.S. wiem że miala ciężkie dzieciństwo, rodzice ją izolowali, ma problemy psychiczne, jest zamknięta na ludzi, i ma bardzo niska samoocenę

Byla tutaj niedawno uzytkowniczka, ktora opisywala identyczna sytuacje (co do kazdego detalu) ze swojej strony i pytala czy powiedziec o swojej przeszlosci parnerowi (nie udalo mi sie na szybko znalezc watku).

Albo partner wpadl na ten sam pomysl zapytania na forum (malo prawdopodobne),
Albo troll.

47

Odp: Byli partnerzy seksualni.

Sprawa jest prosta, albo akceptujesz to co robiła/robi albo nie. Jak akceptujesz to nie wracasz do tematu. Jak nie akceptujesz to mówisz papatki i tyle, masz do tego pełne prawo.
Według mnie daj sobie spokój, sam ten temat świadczy o tym że masz z tym problem. I nie ma w tym nic złego, chociaż pewnie znajdą się osoby które będą chciały zrobić z ciebie pojeba z tego tytuły. Nie masz prawa natomiast jej robić wyrzutów/maltretować psychicznie.
Sam bym sobie taką dziołchę odpuścił, szkoda gadać nawet.

Posty [ 47 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Byli partnerzy seksualni.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024