Cześć. Chciałabym poznać Waszą opinię w sprawię moich problemów. Postaram się krótko. Jestem z chłopakiem 6 lat. Po około 3 latach coś się u mnie wypaliło chociaż on był idelany w każdym stopniu, zerwałam z nim, „przerwa” trwała dwa miesiące. Kontakt był codziennie, tęskniliśmy, zrozumiałam, że popełniłam błąd słuchając toksycznych koleżanek, wszystko wróciło jak dawniej. Tutaj się zaczyna. Sprawdzając godzinę w telefonie chłopaka zobaczyłam powiadomienie, nie powinnam ale przeczytałam. Okazało się, ze pisze z „koleżanką”, kłótnia, przeprosiny, wybaczyłam. Po trzech miesiącach jak zauważyłam, że chowa telefon uznałam, ze coś się dzieje. Byliśmy na wyjeździe weekendowym, sprawdziłam – tym razem pisał na snapchacie (wiadomości tam znikają od razu bądź po 24h). Teksty typu „tęsknie za Tobą”, „jestem zazdrosna”, „wyślij mi swoją fotkę”. Kolejna kłótnia, blokowanie dziewczyny, pogodziliśmy się. Chłopak ma swoją działalność więc czasu było coraz mniej i mniej. Po kilku miesiącach znowu patrzę piszę z klientką, umawianie się na siłownie, codziennie rozmowy całymi dniami. Tym razem twardo postawiłam na swoim. Obiecał kolejny raz zmianę, od wtedy było dobrze, tak myślałam. Minął rok, odetchnęłam, wpierałam go w pracy gdzie siedział niemalże codziennie do 2/3 w nocy. Nie robiłam problemów, że mnie zaniedbywał bo weekendy starał się mieć wolne i spędzaliśmy je razem. Byliśmy na grillu, chłopak się upił, zasnął z telefonem w ręce. On jest zazdrosny, zerka mi w telefon (nie jestem o to zła bo nie mam nic do ukrycia) więc stwierdziłam, ze „ufaj, ale sprawdzaj”. Byłam przekonana, że nic tam nie znajdę – praca 24/7, ze mną mało pisze to kiedy miałby czas na kolejne oszustwa. Okazało się, że tym razem pisze z dziewczynami z 6obcy (strona anonimowa gdzie poznają się ludzie z całego świata/Polski, głównie rozmowy 18+). Co więcej założył nowego snapa (którego usuwał z telefonu jak do mnie przychodził), żeby pisać z jedną z nich. On oczywiście singiel, umawianie się na wieczorne spotkania, nocne schadzki, mieli mieć „randkę” na dużej imprezie u nas w okoli gdzie miał być ze mną i świętować moje urodziny itd. Dostałam wiadomość z wytłumaczeniem – czuł się samotny (kiedy to on nie miał dla mnie wiecznie czasu, a ja siedziałam sama w domu), uznał, że to nie zdrada, oni się nie znają więc i tak do spotkania by nie doszło, wie, ze zawalił, teraz będzie się o mnie starał jak dawniej bo to on jest problemem, da mi dostęp do telefonu i będzie pracował krócej. Oczywiście słyszałam to już wiele razy, z tą różnicą, że dawniej odpuściłam po jednym dniu, a teraz się nie odzywam zupełnie. Znajomi oczywiście twierdzą, że przez tyle lat to już będziemy całe życie i takimi głupotami nie powinniśmy się przejmować. Myślę jednak inaczej, a Wy?
Dziękuje za jakiekolwiek odpowiedzi i rady.
Jak dla mnie to nie jest ok. Piszesz,że kilka razy już sytuacja się powtarzała. Jak widzisz.. efektów nie ma i ... nie będzie. Nie warto być w porządku dla kogoś kto w porządku nie jest.
I tak od trzech lat? A może sześciu tylko się nie połapałaś wcześniej? Chcesz być policjantem na pełny etat? A jak dojdą dzieci będzie łatwiej czy trudniej?
Dałaś zdaje się trzy szanse, ile ich jeszcze chcesz dać?
Według mnie związek z tym człowiekiem jest obarczony dużym ryzykiem.
4 2022-07-28 10:01:33 Ostatnio edytowany przez Legat (2022-07-28 10:02:04)
Znam takie pary. Świetnie się bawicie i do swojej zabawy jeszcze wciągacie inne osoby. Twoi znajomi mają rację, to będzie trwało i trwało. Facet daje emocje, których tobie ciągle brakuje.
Myśle, że z naszej dwójki tylko jedna osoba się dobrze bawi. A emocji potrzebuje idących w pozytywnym kierunku, a nie w takim gdzie mam ochotę kogoś rozszarpać na kawałki.
To się nie zmieni, poza tym nie masz pewności czy nie spotkał się z któraś z tych dziewczyn i Cię nie zdradził, masz tylko jego słowo a sama widzisz ile ono jest warte... Gość nie nadaje się do związku
Babski sołtys zawsze dobrze się bawi, bo lubi pogadać, pośmiać się i uwielbia być otoczonym wiankiem bab, które śmieją się z jego dowcipów i wpatrują się w niego, niczym w ósmy cud świata.
Są tacy faceci. Zazwyczaj mają jedną partnerkę, ale zawsze lubią brylować wśród bab.
Nie wiadomo czy kończy on swoją rozrywkowa działalność tylko na pisaniu, ewentualnie gadaniu z babami, czy też od czasu do czasu któraś bzyknie, tego nie wiesz.
Jeśli nie bawisz się dobrze w tym pokręconym układzie, to po co ciągle w nim tkwisz?
Przecież nic się nie zmieni.
Widzą to Twoi znajomi, nikt nie ma też złudzeń, że jak zwykle ponarzekasz na faceta, ale nie zostawisz go na dobre.
Jak to było w naszym kultowym filmie? Był czas, żeby przywyknąć.
Musisz usiąść i na spokojnie rozważyć, czego oczekujesz od życia, a w szczególności czego oczekujesz od swojego związku, czy ten facet pasuje Ci, czy nie.
Kwestia akceptacji drugiego człowieka, rozumiesz?
Albo akceptujesz tego człowieka jako babskiego sołtysa i nie zwracasz uwagi na jego styl bycia, albo kończysz ten układ.
Dopóki on nie pozna takiej, która jego zdaniem, nie przebije Ciebie pod różnymi względami, on będzie z Tobą i nic Ci nie zagrozi.
Gorzej gdy pozna lepszy model. Wtedy zostawi Cie bez pardonu, bo taki jest urok osobisty tego typu facetów.
Decyduj więc.
Przecież to jest problem powtarzający się. Gość dostał już ze cztery szanse.
Jeśli chcesz je dawać w nieskończoność i masz tych szans dla niego nadmiar, to dawaj i setną.
Niestety, jak widać z załączonego obrazka, on sobie nic a nic z tych szans nie robi i jak bajerował z innymi dziewczynami, tak robi to nadal.
Jaki jest sens bycia z kimś takim?
Po co siebie ranisz i trujesz sobie życie.
Nie dość ze ugania sie za dziewczynami to jeszcze sie upija.
Po co ci ktoś taki?
Cześć. Chciałabym poznać Waszą opinię w sprawię moich problemów. Postaram się krótko. Jestem z chłopakiem 6 lat. Po około 3 latach coś się u mnie wypaliło chociaż on był idelany w każdym stopniu, zerwałam z nim, „przerwa” trwała dwa miesiące. Kontakt był codziennie, tęskniliśmy, zrozumiałam, że popełniłam błąd słuchając toksycznych koleżanek, wszystko wróciło jak dawniej. Tutaj się zaczyna. Sprawdzając godzinę w telefonie chłopaka zobaczyłam powiadomienie, nie powinnam ale przeczytałam. Okazało się, ze pisze z „koleżanką”, kłótnia, przeprosiny, wybaczyłam. Po trzech miesiącach jak zauważyłam, że chowa telefon uznałam, ze coś się dzieje. Byliśmy na wyjeździe weekendowym, sprawdziłam – tym razem pisał na snapchacie (wiadomości tam znikają od razu bądź po 24h). Teksty typu „tęsknie za Tobą”, „jestem zazdrosna”, „wyślij mi swoją fotkę”. Kolejna kłótnia, blokowanie dziewczyny, pogodziliśmy się. Chłopak ma swoją działalność więc czasu było coraz mniej i mniej. Po kilku miesiącach znowu patrzę piszę z klientką, umawianie się na siłownie, codziennie rozmowy całymi dniami. Tym razem twardo postawiłam na swoim. Obiecał kolejny raz zmianę, od wtedy było dobrze, tak myślałam. Minął rok, odetchnęłam, wpierałam go w pracy gdzie siedział niemalże codziennie do 2/3 w nocy. Nie robiłam problemów, że mnie zaniedbywał bo weekendy starał się mieć wolne i spędzaliśmy je razem. Byliśmy na grillu, chłopak się upił, zasnął z telefonem w ręce. On jest zazdrosny, zerka mi w telefon (nie jestem o to zła bo nie mam nic do ukrycia) więc stwierdziłam, ze „ufaj, ale sprawdzaj”. Byłam przekonana, że nic tam nie znajdę – praca 24/7, ze mną mało pisze to kiedy miałby czas na kolejne oszustwa. Okazało się, że tym razem pisze z dziewczynami z 6obcy (strona anonimowa gdzie poznają się ludzie z całego świata/Polski, głównie rozmowy 18+). Co więcej założył nowego snapa (którego usuwał z telefonu jak do mnie przychodził), żeby pisać z jedną z nich. On oczywiście singiel, umawianie się na wieczorne spotkania, nocne schadzki, mieli mieć „randkę” na dużej imprezie u nas w okoli gdzie miał być ze mną i świętować moje urodziny itd. Dostałam wiadomość z wytłumaczeniem – czuł się samotny (kiedy to on nie miał dla mnie wiecznie czasu, a ja siedziałam sama w domu), uznał, że to nie zdrada, oni się nie znają więc i tak do spotkania by nie doszło, wie, ze zawalił, teraz będzie się o mnie starał jak dawniej bo to on jest problemem, da mi dostęp do telefonu i będzie pracował krócej. Oczywiście słyszałam to już wiele razy, z tą różnicą, że dawniej odpuściłam po jednym dniu, a teraz się nie odzywam zupełnie. Znajomi oczywiście twierdzą, że przez tyle lat to już będziemy całe życie i takimi głupotami nie powinniśmy się przejmować. Myślę jednak inaczej, a Wy?
Dziękuje za jakiekolwiek odpowiedzi i rady.
On jest nadal na etapie poszukiwania czegoś czego mu brak w waszym związku.
Może tak być, że nie znajdzie i będziecie razem do śmierci w takim układzie jak teraz, ze on raz po raz próbuje skoków w bok a ty mu wybaczasz, dajesz szanse.
Lub znajdzie i wtedy cię opuści.
Z tym musisz się liczyć, ze taki moment może nadejść i wtedy zobaczysz, że zmarnowałaś kolejnych kilka czy kilkanaście lat.
Na pewno nie jesteś tą z którą on chce być na stałe.
Jesteś dla niego tylko, wybacz, "zapchajdziurą".
Jeżeli odpowiada ci taka rola, masz mocne nerwy to tkwij w tym.
Może będziesz miała szczęście i on nikogo nie znajdzie.
Dziękuje za opinie, potrzebowałam takiego obiektywnego odniesienia do sytuacji.
Możesz powiedzieć więcej na ten temat? Jak sie poznaliście, jaki on jest itd. Może po prostu taki ma charakter.
_________________
https://samozatrudniony.pl/
Możesz powiedzieć więcej na ten temat? Jak sie poznaliście, jaki on jest itd. Może po prostu taki ma charakter.
_________________
Zabawne jest to, ze znamy się od zawsze, mieszkamy w jedynej wsi, taki „wiejski związek”,
Nie wiem co mam odpowiedzieć na to jaki on jest… Dużo koleżanek zazdrości mi chłopaka bo nigdy nie ukrywa swoich „uczuć”, zawsze się przytula, zawsze trzyma za rękę, całuje, nie raz słyszymy ze nie możemy się od siebie odkleić. Jak jesteśmy sami potrafimy się śmiać i płakać, dawniej jednak emocji było więcej, potrafiliśmy się pokłócić, powiedzieliśmy sobie w nerwach złe rzeczy, ale wiedzieliśmy co myślimy, a teraz M. podchodzi do wszystkiego spokojnie, nie komentuje moich pretensji, jakby milcząc chciał mnie uspokoić i załagodzić konflikt, czasami o pierdoly, ale o coś trzeba się przecież posprzeczać. Teraz nie wiem czy się nie odzywa bo faktycznie nie chce kłótni których w ostatnim czasie było naprawdę mało czy po prostu chce mieć święty spokój i myślami czeka tylko kiedy wywalę go od siebie i w spokoju wróci do domu popisać z inną.
Dawniej taki nie był, był wierny i szczery, to ja w związku byłam tą osobą która chciałaby ukradkiem poflirtować jak to młoda dziewczyna, on był wpatrzony jak w obrazek. Od naszej przerwy jakby go dosłownie szlag trafił, szuka rozrywki, może sprawdza zainteresowanie swoją osobą u innych, nie wiem, nie umiem tego zrozumieć i znaleźć wytłumaczenia. W oczach innych to naprawdę ideał, tez miałam zdanie takie do ostatniego incydentu. Pisałam ze się upił na grillu, zdarza się to rzadko, bardzo rzadko, może dlatego przez ostatni rok nie miałam okazji nawet pomyśleć żeby tez telefon sprawdzić.
Po około 3 latach coś się u mnie wypaliło chociaż on był idealny w każdym stopniu, zerwałam z nim, „przerwa” trwała dwa miesiące. Kontakt był codziennie, tęskniliśmy, zrozumiałam, że popełniłam błąd słuchając toksycznych koleżanek, wszystko wróciło jak dawniej.
Tutaj się zaczyna.
No i zaczęło się.
Pokazał swoje prawdziwe oblicze, co być może zauważyły Twoje wcale nie toksyczne,
ale życzliwe koleżanki, bo Ty nie chciałaś czegoś widzieć.
Zabawne jest to, ze znamy się od zawsze, mieszkamy w jedynej wsi, taki „wiejski związek”,
W jednej wsi mieszkacie, więc wybór nie jest zbyt duży.
Facet sobie radzi szukając w necie rozrywek dla siebie, a Ty jesteś po prostu pod ręką.
ulle napisała
Babski sołtys zawsze dobrze się bawi, bo lubi pogadać, pośmiać się i uwielbia być otoczonym wiankiem bab, które śmieją się z jego dowcipów i wpatrują się w niego, niczym w ósmy cud świata.
Są tacy faceci. Zazwyczaj mają jedną partnerkę, ale zawsze lubią brylować wśród bab.
Nie wiadomo czy kończy on swoją rozrywkowa działalność tylko na pisaniu, ewentualnie gadaniu z babami, czy też od czasu do czasu któraś bzyknie, tego nie wiesz.
MariaKlara
Już nie zaznasz spokoju.
Nie będziesz pewną, czy jesteś tą jedyną.
Będziesz siedziała i myślała, czy On pracuje, czy randkuje.
I nic nie będzie już takie samo.
15 2022-07-30 12:33:21 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-07-30 13:45:46)
Babski sołtys zawsze dobrze się bawi, bo lubi pogadać, pośmiać się i uwielbia być otoczonym wiankiem bab, które śmieją się z jego dowcipów i wpatrują się w niego, niczym w ósmy cud świata.
Są tacy faceci. Zazwyczaj mają jedną partnerkę, ale zawsze lubią brylować wśród bab.
.
"Babski sołtys"
Niezła fucha już mi się podoba