Byliśmy razem 5 lat, rozstaliśmy ponad dwa lata temu.Mielismy inne style życia.Jednak im więcej czasu mija tym gorzej sobie radzę, tęsknię za nim, płaczę, wspominam dobre chwile.To, że czymś zajmuję głowę, pomaga na chwilę. Myślę, że on widzi we mnie teraz znajomą,a może bałby się zaangażować.Ale ja już nie wiem co robić.
Gościu taki zajebisty jest, że jego zajebistość nie mieści się w jednym wątku?
Podkładasz mu się, że nawet na trzeźwo nie musi, a Ty wymyślasz jakieś bzdury, żeby to usprawiedliwić, ogarnij się dziewczyno.
A jak chcesz zapomnieć, gdy ciągle macie kontakt, a on jak ma ochotę na seks i to darmowy to jedno pyknięcie palcami i wskakujesz mu do łóżka? W ten sposób to i za 20 lat będziesz w tym samym miejscu, czyli w czarnej du..,.e.
Jesteś jak nałogowiec który nawet nie zamierza zerwać z nałogiem. Pasuje ci takie bycie na ciągłym haju gdy on się z tobą kontaktuje, a teraz masz pewnie przerwę w dostawie i odczuwasz zwyczajnie głód, jak narkoman bez dostępu do narkotyku, stąd ten list.
Oj dziewczyno... Nikt ci nie jest w stanie pomóc, bo jedyną osobą która może ci pomóc jesteś ty sama. Nikt za ciebie nie wykasuje gościa z twojego telefonu, nie zablokuje go gdzie tam go masz i nie zacznie działać w tym kierunku, aby doprowadzić do całkowitej transformacja umysłu, ciała i ducha. Masz jeszcze odrobinę instynktu samozachowawczego? Skontaktuj się z kimś kto pomoże ci profesjonalnie np. psychologiem. Zajmij się czymś, co ci zupełnie zapełni czas.. Zacznij jakiś kurs, studia, albo naukę języka obcego po pracy. Zapisz się na siłownię, kurs tańca latino albo co tam chcesz, byle tylko w domu nie siedzieć popołudniami i nie myśleć czy zadzwoni czy nie. Zrób cokolwiek, ale przerwij ten sznurek jakim jesteś do niego przywiązana. Miej odrobinę szacunku do siebie samej.