Witam
Staram się odnaleźć siebie po 3 letnim związku z narcyzem perwersyjnym
depresja i pstd puste konto utratą osobowości utrata pracy i zdrowia
Wrócił na Śląsk tam skąd przyjechał i zaledwie w 14 dni od rozstania mieszkał już z nowym źródłem zasilania Dla mnie to rozstanie dla niego przerwa w związku
Mi wmawiał przez 6 m-cy że mieszka u brata i żeby podtrzymać relacje ze mną wymyślił że zrezygnuje z wynajmu i załatwi dla nas mieszkanie
Skoro ma już nowe źródło po co dalej manipuluje
Mieliśmy związek na odleglosc 120 km ode mnie obecnie 700 km ode mnie
Kupił auto używane i przyjechał te 700 km żeby się nim pochwalić ale jak byłam przez niego w szpitalu to tylko 1 SMS dostałam w ciągu 14 dni pobytu w stylu Oooo jesteś w szpitalu?
I nic poza tym Po moim wyjściu ze szpitala przysłał zdjęcie z dworca PKP że wraca na Śląsk
Miał ktoś doczynienia z narcyzem perwersyjnym ?
2 2022-06-24 13:15:34 Ostatnio edytowany przez Dracarys (2022-06-24 13:16:21)
On robi tylko i wyłącznie to, na co mu pozwalasz.
Co to znaczy - "przez niego w szpitalu"? Pobił Cię? Skrzywdził?
Czasem jak wypił bo jeszcze wtedy nie wiedziałam że ćpa było szarpanie popychanie spoliczkowanie jednak liczne zdrady po których niszczył mnie psychicznie spowodowały PTSD to spowodowało utratę pracy kiedy go poinformowałam zamilkł i tylko raz zadzwonił żeby zapytać czy mam kasę a kiedy trafiłam do szpitala to wtedy wyjechał bo w ciągu 6 m-cy zniszczył dwa auta przez dachowanie a mieszkał w osadzie i miał 30 km do najbliższego miasta bez auta nie mógł podejmować pracy na budowie Twierdził że wyjeżdża na Śląsk się odkuć i kupić kolejne auto Dopiero dwa tygodnie temu dowiedziałam się że z amfetaminy i ekstazy przeszedł na kryształ Powiedział że się pokłóciliśmy i że on tam jest w zawieszeniu i że to przerwa w związku a nie rozstanie On chce zjeść ciastko i mieć ciastko
Co zrobiłaś, żeby się od niego odciąć? Zrobiłaś cokolwiek?
Pytam, bo zamiast usiłować zrozumieć jego niszczące Cię zachowanie, co zabiera Twoją uwagę, czas i energię, teraz powinnaś zadbać o siebie, a to jest zdecydowanie najlepsze, co możesz zrobić, żeby się z tego jakoś pozbierać.