Nie mam już sił - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 24 ]

Temat: Nie mam już sił

Wykańcza mnie ta sytuacja. Czuję, że nie wytrzymam…
Jestem z porąbanej rodziny. Jedynaczka, 33 lata, ponieważ urodziłam się chora, od początku rodzice otaczali mnie ciasno niczym bluszcz. Zawsze obok, zawsze z „dobrymi” radami (często zupełnie bez sensu), zawsze we wszystkim mnie wyręczali. Nie zostawiali mi przestrzeni dla siebie, nie pozwalali na samodzielność. Do pewnego momentu byłam na tyle głupia, że „wchodziłam” w ten układ, np. poszłam na studia w rodzinnym mieście, zamiast gdzieś wyjechać, bo oni uznali, że a)dojazdy będą dla mnie zbyt męczące (do najbliższego dużego miasta godzina drogi, jeżdżą pociągi), b)nie stać ich, żeby mi pomagać. Zamiast postawić na swoim, iść na te studia, wyjechać i np. dorabiać, uwierzyłam, że się nie da. Przez to zmarnowałam sobie życie. Jestem sama, nigdzie nie wychodzę, nie mam znajomych. Po tych „rezerwowych” studiach w małym mieście nie mogę znaleźć żadnej sensownej pracy, teraz mam taką w domu, w której zarabiam…400 zł miesięcznie. Na dodatek na troje dorosłych mamy tylko dwa pokoje, w jednym ja z matką, która nie pracuje, non stop siedzi mi na głowie, wtrąca się we wszystko, w drugim, który kiedyś był mój, ojciec, który ma taką pracę, że też stale w domu. Co gorsze, praca ojca polega na tym, że odbiera tony telefonów, więc można się czuć jak w call center. Ja do swojej pracy też nie mam spokoju…i w ogóle nie mam spokoju w życiu. Każda moja odzywka, mina, zachowanie są szeroko komentowane i krytykowane przez matkę. Wysyłam ciągle odpowiedzi na oferty pracy, odkąd zaczęła się pandemia, najczęściej są to zdalne, ale bez efektu. Oszczędności nie mam, nie mam za co się wynieść. Martwię się też o to, gdzie miałabym pracować, nawet gdybym wyniosła się do jakiegoś dużego miasta, na pewno nie udałoby mi się znaleźć pracy, która nie wiązałaby się z wysiłkiem fizycznym. Uprzedzając pytanie-nie mam nikogo, kto mógłby mnie gdzieś przygarnąć na początek. Jak się wyplątać z tej sytuacji? To naprawdę niedobrze się skończy, jeśli zostanie tak, jak jest. Pomocy.

2

Odp: Nie mam już sił

Odczuwasz skutki choroby czy tylko skutki trzymania pod kloszem?
Jakie studia skończyłaś? Co chciałabyś robić, co umiesz?

3

Odp: Nie mam już sił

Przeczytaj swój wątek raz jeszcze i zobacz ile problemów tworzysz których jeszcze nie ma i jak katastroficzne myślenie przejawiasz:

- Jestem z porąbanej rodziny.
- Do pewnego momentu byłam na tyle głupia
- uwierzyłam, że się nie da
- zmarnowałam sobie życie
- na pewno nie udałoby mi się znaleźć pracy, która nie wiązałaby się z wysiłkiem fizycznym.
- nie mam nikogo, kto mógłby mnie gdzieś przygarnąć na początek.

Sytuacja jest słaba, ale Ty dobrowolnie niejako w niej tkwisz - wkurza Cię ten układ, ale nie na tyle żeby coś z tym na poważnie zrobić i zaryzykować chwilowy dyskomfort.

Matki nie zmienisz, niektóre kobiety nie nadają się do tej roli i zawsze będą wrzodem na dupie. Czy Twoja choroba ogranicza Ci dzisiaj jakąś aktywność?

Moim zdaniem powinnaś skupić się na sobie i spriorytetyzować wyprowadzkę z domu. Masz internet, zacznij robić jakieś darmowe kursy, zwiększaj kwalifikacje -> spróbuj dorwać lepszą pracę i wiej.

4

Odp: Nie mam już sił
Foxterier napisał/a:

Przeczytaj swój wątek raz jeszcze i zobacz ile problemów tworzysz których jeszcze nie ma i jak katastroficzne myślenie przejawiasz:

- Jestem z porąbanej rodziny.
- Do pewnego momentu byłam na tyle głupia
- uwierzyłam, że się nie da
- zmarnowałam sobie życie
- na pewno nie udałoby mi się znaleźć pracy, która nie wiązałaby się z wysiłkiem fizycznym.
- nie mam nikogo, kto mógłby mnie gdzieś przygarnąć na początek.

Sytuacja jest słaba, ale Ty dobrowolnie niejako w niej tkwisz - wkurza Cię ten układ, ale nie na tyle żeby coś z tym na poważnie zrobić i zaryzykować chwilowy dyskomfort.

Matki nie zmienisz, niektóre kobiety nie nadają się do tej roli i zawsze będą wrzodem na dupie. Czy Twoja choroba ogranicza Ci dzisiaj jakąś aktywność?

Moim zdaniem powinnaś skupić się na sobie i spriorytetyzować wyprowadzkę z domu. Masz internet, zacznij robić jakieś darmowe kursy, zwiększaj kwalifikacje -> spróbuj dorwać lepszą pracę i wiej.

Proszę, wskaż mi jakie są darmowe kursy, które po ich skończeniu dają honorowany przez pracodawców papier.

5

Odp: Nie mam już sił
Kleoma napisał/a:
Foxterier napisał/a:

Przeczytaj swój wątek raz jeszcze i zobacz ile problemów tworzysz których jeszcze nie ma i jak katastroficzne myślenie przejawiasz:

- Jestem z porąbanej rodziny.
- Do pewnego momentu byłam na tyle głupia
- uwierzyłam, że się nie da
- zmarnowałam sobie życie
- na pewno nie udałoby mi się znaleźć pracy, która nie wiązałaby się z wysiłkiem fizycznym.
- nie mam nikogo, kto mógłby mnie gdzieś przygarnąć na początek.

Sytuacja jest słaba, ale Ty dobrowolnie niejako w niej tkwisz - wkurza Cię ten układ, ale nie na tyle żeby coś z tym na poważnie zrobić i zaryzykować chwilowy dyskomfort.

Matki nie zmienisz, niektóre kobiety nie nadają się do tej roli i zawsze będą wrzodem na dupie. Czy Twoja choroba ogranicza Ci dzisiaj jakąś aktywność?

Moim zdaniem powinnaś skupić się na sobie i spriorytetyzować wyprowadzkę z domu. Masz internet, zacznij robić jakieś darmowe kursy, zwiększaj kwalifikacje -> spróbuj dorwać lepszą pracę i wiej.

Proszę, wskaż mi jakie są darmowe kursy, które po ich skończeniu dają honorowany przez pracodawców papier.

Chodziło mi o to, żeby autorka skupiła się na rzeczach na który ma wpływ, a nie rozkminiala czy ojciec pracuje w call center czy nie. Jak zacznie robić cokolwiek to przynajmniej się zorientuje co ją interesuje a co zanudza. Nie ma pieniędzy, znajomych, ale ma internet - niech to jakoś wykorzysta gdzie nie musi wywalać góry kasy.

6

Odp: Nie mam już sił
wieka napisał/a:

Odczuwasz skutki choroby czy tylko skutki trzymania pod kloszem?
Jakie studia skończyłaś? Co chciałabyś robić, co umiesz?

To i to. Niestety, choroba wpływa na moje życie. Powinnam być od dziecka rehabilitowana, nie byłam. Przez to mój stan się pogorszył. Nie dałoby się wyleczyć tego zupełnie, ale może byłoby lepiej.
Studia-literatura+historia+języki obce+prawo, nie podam konkretnej nazwy kierunku, bo jest dość charakterystyczna. Na uniwersytecie, nie w wyższej szkole X i Y.
Co chciałabym robić-od zawsze lubiłam pisać, miałam nadzieję, że zostanę pisarką lub dziennikarką. Niestety, z dziennikarstwa wyżyć trudno, więc to daję ad acta. Lubię kreatywne zajęcia, lubię kreować rzeczywistość, myślałam, żeby np.pisać teksty do SM albo na strony internetowe. Rozważam zrobienie kursu SEO. Co umiem? Pracowałam w obsłudze klienta, ale wiem, że to nie dla mnie (przynajmniej na podstawie dotychczasowych prac). Zrobiłam kurs Pracownik biurowy+obsługa urządzeń biurowych i kasy fiskalnej, ale gdy tylko go skończyłam, zaczął się COVID i telefon milczy jak zaklęty. Podobno dobrze mi wchodzą języki obce, udało mi się np. samej opanować podstawy języka, który wszyscy uważają za trudny. Chciałam iść na filologię z nim związaną, nawet złożyłam papiery, ale się nie dostałam.

7

Odp: Nie mam już sił
Foxterier napisał/a:

Przeczytaj swój wątek raz jeszcze i zobacz ile problemów tworzysz których jeszcze nie ma i jak katastroficzne myślenie przejawiasz:

- Jestem z porąbanej rodziny.
- Do pewnego momentu byłam na tyle głupia
- uwierzyłam, że się nie da
- zmarnowałam sobie życie
- na pewno nie udałoby mi się znaleźć pracy, która nie wiązałaby się z wysiłkiem fizycznym.
- nie mam nikogo, kto mógłby mnie gdzieś przygarnąć na początek.

Sytuacja jest słaba, ale Ty dobrowolnie niejako w niej tkwisz - wkurza Cię ten układ, ale nie na tyle żeby coś z tym na poważnie zrobić i zaryzykować chwilowy dyskomfort.


Matki nie zmienisz, niektóre kobiety nie nadają się do tej roli i zawsze będą wrzodem na dupie. Czy Twoja choroba ogranicza Ci dzisiaj jakąś aktywność?

Moim zdaniem powinnaś skupić się na sobie i spriorytetyzować wyprowadzkę z domu. Masz internet, zacznij robić jakieś darmowe kursy, zwiększaj kwalifikacje -> spróbuj dorwać lepszą pracę i wiej.

Niestety, ogranicza mi dużo. Gdybym była zdrowa, mogłabym iść do pracy do pierwszego lepszego magazynu (oczywiście, wiązałoby się to z tekstami matki, że jestem po studiach, a do takiej pracy idę), a tak mam tę drogę zamkniętą. Kursy robiłam, jak pisałam wcześniej, pracownik biurowy+kasa i urządzenia fiskalne, zrobiłam Google Internetowe Rewolucje (marketing internetowy), ale na nikim to nie zrobiło wrażenia. Przymierzam się do kursu SEO.
Pracy szukam właściwie permanentnie od skończenia studiów i jedyne, co udało mi się wyhaczyć, to obsługa klienta po znajomości (długo tam nie pracowałam), dorywcze prace dziennikarskie+pisałam teksty na SM znajomego. A co do widzenia negatywnych stron, no cóż, nic nie poradzę, na skutek tylu porażek trochę trudno mieć optymistyczne nastawienie. Plus oczywiście przejęłam widzenie matki. Chodziłam na studia z synem jej znajomej, który choruje na to samo co ja. Jego matka, choć jest samotna, nie widziała problemu w tym, by wyjechał do dużego miasta. Wyjechał, mieszka tam, pracuje i żyje. Nic mu nie jest. Uprzedzając pytanie, nie kumplujemy się, ani tym bardziej na tyle, żeby władować mu się na chatę.

8

Odp: Nie mam już sił
Kleoma napisał/a:
Foxterier napisał/a:

Przeczytaj swój wątek raz jeszcze i zobacz ile problemów tworzysz których jeszcze nie ma i jak katastroficzne myślenie przejawiasz:

- Jestem z porąbanej rodziny.
- Do pewnego momentu byłam na tyle głupia
- uwierzyłam, że się nie da
- zmarnowałam sobie życie
- na pewno nie udałoby mi się znaleźć pracy, która nie wiązałaby się z wysiłkiem fizycznym.
- nie mam nikogo, kto mógłby mnie gdzieś przygarnąć na początek.

Sytuacja jest słaba, ale Ty dobrowolnie niejako w niej tkwisz - wkurza Cię ten układ, ale nie na tyle żeby coś z tym na poważnie zrobić i zaryzykować chwilowy dyskomfort.

Matki nie zmienisz, niektóre kobiety nie nadają się do tej roli i zawsze będą wrzodem na dupie. Czy Twoja choroba ogranicza Ci dzisiaj jakąś aktywność?

Moim zdaniem powinnaś skupić się na sobie i spriorytetyzować wyprowadzkę z domu. Masz internet, zacznij robić jakieś darmowe kursy, zwiększaj kwalifikacje -> spróbuj dorwać lepszą pracę i wiej.

Proszę, wskaż mi jakie są darmowe kursy, które po ich skończeniu dają honorowany przez pracodawców papier.

Yyy, no właśnie. Robiłam kursy z netu i nikogo na kolana nie powaliły.

9

Odp: Nie mam już sił

Nie wiem na ile dasz radę być samodzielną, bo rozumiem, że masz tylko ograniczenia fizyczne i bierzesz pod uwagę wyprowadzkę z domu rodzinego?

Bo jeśli byś znalazła dobrą  pracę w większym mieście, wynajęła pokój na początek, to czy to jest w Twoich granicach możliwości?

10

Odp: Nie mam już sił

Trzeba mieć minimum 2500-3000zł na początek aby wyruszyć z domu do znalezionej pracy i przetrwać do pierwszej wypłaty.
Wynajęcie miejsca do spania to minimum 1500 zł/ pamiętać o kaucji, której właściciele żądają/.
Jedzenie, bilety na dojazd, telefon, środki czystości to ponad 1000zł.

11

Odp: Nie mam już sił
wieka napisał/a:

Nie wiem na ile dasz radę być samodzielną, bo rozumiem, że masz tylko ograniczenia fizyczne i bierzesz pod uwagę wyprowadzkę z domu rodzinego?

Bo jeśli byś znalazła dobrą  pracę w większym mieście, wynajęła pokój na początek, to czy to jest w Twoich granicach możliwości?

Spokojnie, z głową wszystko w porządku. Wyprowadzka koniecznie. Myślę, że dałabym sobie radę, bo dlaczego nie? Jestem już bardzo zdeterminowana, a kolejne zdarzenia tylko mnie w tym utwierdzają.

12

Odp: Nie mam już sił
Kleoma napisał/a:

Trzeba mieć minimum 2500-3000zł na początek aby wyruszyć z domu do znalezionej pracy i przetrwać do pierwszej wypłaty.
Wynajęcie miejsca do spania to minimum 1500 zł/ pamiętać o kaucji, której właściciele żądają/.
Jedzenie, bilety na dojazd, telefon, środki czystości to ponad 1000zł.

I to jest konkret. Swoją drogą, przeglądam ogłoszenia w najbliższym dużym mieście, wojewódzkim wprawdzie, i rozwalają mnie ceny nawet nie kawalerek, a pokoi…

13

Odp: Nie mam już sił
BelladonicHaze napisał/a:
wieka napisał/a:

Nie wiem na ile dasz radę być samodzielną, bo rozumiem, że masz tylko ograniczenia fizyczne i bierzesz pod uwagę wyprowadzkę z domu rodzinego?

Bo jeśli byś znalazła dobrą  pracę w większym mieście, wynajęła pokój na początek, to czy to jest w Twoich granicach możliwości?

Spokojnie, z głową wszystko w porządku. Wyprowadzka koniecznie. Myślę, że dałabym sobie radę, bo dlaczego nie? Jestem już bardzo zdeterminowana, a kolejne zdarzenia tylko mnie w tym utwierdzają.

Jak nie masz żadnych pieniędzy, to poszukaj pracy jako opiekunka do dziecka z zamieszkaniem, albo opieki u starszej pani, u której też byś mogła zamieszkać.
Ten znajomy mógł by popytać i Ciebie przez znajomych polecić. W każdym razie jak byś się z nim skontaktowała mógłby Ci jakoś pomóc.
Kombinuj, żeby wyrwać się z domu.

14

Odp: Nie mam już sił
wieka napisał/a:
BelladonicHaze napisał/a:
wieka napisał/a:

Nie wiem na ile dasz radę być samodzielną, bo rozumiem, że masz tylko ograniczenia fizyczne i bierzesz pod uwagę wyprowadzkę z domu rodzinego?

Bo jeśli byś znalazła dobrą  pracę w większym mieście, wynajęła pokój na początek, to czy to jest w Twoich granicach możliwości?

Spokojnie, z głową wszystko w porządku. Wyprowadzka koniecznie. Myślę, że dałabym sobie radę, bo dlaczego nie? Jestem już bardzo zdeterminowana, a kolejne zdarzenia tylko mnie w tym utwierdzają.

Jak nie masz żadnych pieniędzy, to poszukaj pracy jako opiekunka do dziecka z zamieszkaniem, albo opieki u starszej pani, u której też byś mogła zamieszkać.
Ten znajomy mógł by popytać i Ciebie przez znajomych polecić. W każdym razie jak byś się z nim skontaktowała mógłby Ci jakoś pomóc.
Kombinuj, żeby wyrwać się z domu.

Jeżeli autorka ma ograniczenia fizyczne, nie może podjąć pracy fizycznej z powodu stanu zdrowia to praca pt. opiekunka czy gosposia to raczej nie dla niej.
Dziecko niechodzące trzeba nosić, za chodzącym biegać, starszej pani sprzątać, dźwigać zakupy itd. Nikt jej nie zatrudni albo szybko zwolni bo nie da rady wypełniać obowiązków.

15

Odp: Nie mam już sił
Kleoma napisał/a:
wieka napisał/a:
BelladonicHaze napisał/a:

Spokojnie, z głową wszystko w porządku. Wyprowadzka koniecznie. Myślę, że dałabym sobie radę, bo dlaczego nie? Jestem już bardzo zdeterminowana, a kolejne zdarzenia tylko mnie w tym utwierdzają.

Jak nie masz żadnych pieniędzy, to poszukaj pracy jako opiekunka do dziecka z zamieszkaniem, albo opieki u starszej pani, u której też byś mogła zamieszkać.
Ten znajomy mógł by popytać i Ciebie przez znajomych polecić. W każdym razie jak byś się z nim skontaktowała mógłby Ci jakoś pomóc.
Kombinuj, żeby wyrwać się z domu.

Jeżeli autorka ma ograniczenia fizyczne, nie może podjąć pracy fizycznej z powodu stanu zdrowia to praca pt. opiekunka czy gosposia to raczej nie dla niej.
Dziecko niechodzące trzeba nosić, za chodzącym biegać, starszej pani sprzątać, dźwigać zakupy itd. Nikt jej nie zatrudni albo szybko zwolni bo nie da rady wypełniać obowiązków.

Obawiam się, że tak by właśnie było:(

16

Odp: Nie mam już sił

Jeżeli stan zdrowia nie pozwala Ci pracować na pełny etat to rozważałaś ubieganie się o rentę bądź grupę inwalidzką? Z grupą pracodawcy o wiele chętniej zatrudniają.

17

Odp: Nie mam już sił
BelladonicHaze napisał/a:
Kleoma napisał/a:
wieka napisał/a:

Jak nie masz żadnych pieniędzy, to poszukaj pracy jako opiekunka do dziecka z zamieszkaniem, albo opieki u starszej pani, u której też byś mogła zamieszkać.
Ten znajomy mógł by popytać i Ciebie przez znajomych polecić. W każdym razie jak byś się z nim skontaktowała mógłby Ci jakoś pomóc.
Kombinuj, żeby wyrwać się z domu.

Jeżeli autorka ma ograniczenia fizyczne, nie może podjąć pracy fizycznej z powodu stanu zdrowia to praca pt. opiekunka czy gosposia to raczej nie dla niej.
Dziecko niechodzące trzeba nosić, za chodzącym biegać, starszej pani sprzątać, dźwigać zakupy itd. Nikt jej nie zatrudni albo szybko zwolni bo nie da rady wypełniać obowiązków.

Obawiam się, że tak by właśnie było:(

Ale skoro możesz sama mieszkać, robić zakupy, ugotować, posprzątać, to nie widzę przeszkód, żeby to samo robić, nawet czasem taka strasza pani, może wynająć pokój za pomoc.
Tak, że bez przesady, bo jak tak będziesz patrzyła, to nie masz szans się wyrwać z domu.
Cudu na forum nie oczekuj smile

18

Odp: Nie mam już sił
Foxterier napisał/a:

Jeżeli stan zdrowia nie pozwala Ci pracować na pełny etat to rozważałaś ubieganie się o rentę bądź grupę inwalidzką? Z grupą pracodawcy o wiele chętniej zatrudniają.

Wiem, tak byłoby pewnie lepiej, tylko musiałabym się zorientować, jak się o nią ubiegać. Czy wiąże się z tym jakaś kontrola w miejscu zamieszkania? Bo jeśli tak, to słabo.

19

Odp: Nie mam już sił
BelladonicHaze napisał/a:
Foxterier napisał/a:

Jeżeli stan zdrowia nie pozwala Ci pracować na pełny etat to rozważałaś ubieganie się o rentę bądź grupę inwalidzką? Z grupą pracodawcy o wiele chętniej zatrudniają.

Wiem, tak byłoby pewnie lepiej, tylko musiałabym się zorientować, jak się o nią ubiegać. Czy wiąże się z tym jakaś kontrola w miejscu zamieszkania? Bo jeśli tak, to słabo.

Jest jeszcze coś takiego jak orzeczenie o niepełnosprawności chyba.
Skoro masz problemy zdrowotne to czemu wcześniej nie ubiegałaś się o te grupy, renty?
I czemu boisz się kontroli w miejscu zamieszkania? Nie potrzeba do tego powyższego kontroli, ale dziwi mnie.

20

Odp: Nie mam już sił
wieka napisał/a:
BelladonicHaze napisał/a:
Kleoma napisał/a:

Jeżeli autorka ma ograniczenia fizyczne, nie może podjąć pracy fizycznej z powodu stanu zdrowia to praca pt. opiekunka czy gosposia to raczej nie dla niej.
Dziecko niechodzące trzeba nosić, za chodzącym biegać, starszej pani sprzątać, dźwigać zakupy itd. Nikt jej nie zatrudni albo szybko zwolni bo nie da rady wypełniać obowiązków.

Obawiam się, że tak by właśnie było:(

Ale skoro możesz sama mieszkać, robić zakupy, ugotować, posprzątać, to nie widzę przeszkód, żeby to samo robić, nawet czasem taka strasza pani, może wynająć pokój za pomoc.
Tak, że bez przesady, bo jak tak będziesz patrzyła, to nie masz szans się wyrwać z domu.
Cudu na forum nie oczekuj smile

Ja jestem chora, z ograniczeniami. I prawie sama sobie sprzątam, gotuje, piorę,  robię zakupy.
Ale pracy jako opiekunka nie podjęłabym się, a gdyby nawet to zaraz by mnie zwolnili.
Bo robię to wszystko powoli, jak się zmęczę to sobie siądę czy poleżę.
Jednak w pracy tak się nie da. Pracodawca będzie krzywo patrzył.
A miłe starsze panie wynajmujące pokój za darmo to mit. Lokator zużywa prąd, wodę, śmieci i inne.

21

Odp: Nie mam już sił
Kleoma napisał/a:
wieka napisał/a:
BelladonicHaze napisał/a:

Obawiam się, że tak by właśnie było:(

Ale skoro możesz sama mieszkać, robić zakupy, ugotować, posprzątać, to nie widzę przeszkód, żeby to samo robić, nawet czasem taka strasza pani, może wynająć pokój za pomoc.
Tak, że bez przesady, bo jak tak będziesz patrzyła, to nie masz szans się wyrwać z domu.
Cudu na forum nie oczekuj smile

Ja jestem chora, z ograniczeniami. I prawie sama sobie sprzątam, gotuje, piorę,  robię zakupy.
Ale pracy jako opiekunka nie podjęłabym się, a gdyby nawet to zaraz by mnie zwolnili.
Bo robię to wszystko powoli, jak się zmęczę to sobie siądę czy poleżę.
Jednak w pracy tak się nie da. Pracodawca będzie krzywo patrzył.
A miłe starsze panie wynajmujące pokój za darmo to mit. Lokator zużywa prąd, wodę, śmieci i inne.

No właśnie. Plus ewentualna rodzina patrząca na ręce plus sprawiająca wrażenie, że tylko polujesz na mieszkanie po tej starszej osobie…

22

Odp: Nie mam już sił

Kleoma, a może sama byś coś wymyśliła, bo tylko negujesz...

Szukaj a znajdziesz..., jak będziesz widziała same przeszkody, to nie ruszysz z miejsca.

23

Odp: Nie mam już sił
wieka napisał/a:

Kleoma, a może sama byś coś wymyśliła, bo tylko negujesz...

Szukaj a znajdziesz..., jak będziesz widziała same przeszkody, to nie ruszysz z miejsca.

Jednym z problemów są pieniądze na start. Może pożyczka od kilku członków rodziny/ w tym od rodziców/ i oddawanie w ratach? Czy to zupełnie nierealne?
Drugi problem to znalezienie pracy bo nie do każdej autorka się nadaje. Pomogłaby grupa inwalidzka, orzeczenie o niepełnosprawności. Bo na takich pracowników jest zapotrzebowanie. Znam osobę z problemem w poruszaniu i cukrzycą, która skończyła kurs dla rejestratorek medycznych organizowany przez Urzad Pracy, ma orzeczenie o niepełnosprawności i natychmiast znalazła pracę w zawodzie.
No, ale czy z takiej pensji autorka da radę się utrzymać?
Będzie to wegetacja niestety, w pokoiku czy mieszkaniu z kimś.
Jednak to zawsze lepiej i mniej nerwów niz mieszkania z mamą w jednym pokoju.

24

Odp: Nie mam już sił

Najpierw załatw sobie orzeczenie o niepełnosprawności. Dziwne, że rodzice tego nie zrobili jak byłaś jeszcze dzieckiem. Z takim orzeczeniem łatwiej będzie Ci znaleźć pracę. Sporo pracodawców woli pracowników z orzeczeniem, bo pracodawcy otrzymują od Państwa dodatkowe hajsy za zatrudnienie takiego pracownika. Poza tym to również benefity dla Ciebie. Pracujesz 7h, a nie jak wszyscy 8h.

Spróbuj znaleźć pracę w budżetówce. Tam z reguły nie wymagają doświadczenia żadnego. Praca siedząca przy komputerze. Bez noszenia czegokolwiek. (ps. jeśli nie jesteś w stanie siedzieć 7h to tym bardziej powinnaś mieć orzeczenie o niepełnosprawności i rentę)

Zaczęłabym od znalezienia pracy. Po miesiącu, dwóch masz już trochę zaoszczędzonych pieniędzy i już można szukać pokoju za wynajem za to. I nie mów, że to zły pomysł bo tam mało płacą. Nawet za minimalną pensją jesteś w stanie wynająć pokój i się utrzymać. A z reguły w urzędzie te pensje są wyższe niż minimalna.

Pierwsza moja praca to było minimalne wynagrodzenie i dałam radę się za to utrzymać i wynająć pokój w mieście wojewódzkim. Lepsze to niż to co teraz masz. Mieszkanie z matką, pensja groszowa.
W pracy też poznasz znajomych. Zawsze to dobrze gdzieś sobie wyjść od czasu do czasu. Na 100 procent poczułabyś się lepiej.

Warto też zapisać się do urzędu pracy tam mogą Cię jakoś pokierować. Wiem też że jak osoba zapisana w urzędzie pracy znajdzie prace to urząd zwraca koszty zakwaterowania przez 1 rok w jakiejś części. Zawsze to kilka groszy do przodu. A mogłabyś dzięki temu wyrwać się z domu gdzieś dalej.

Posty [ 24 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024