Czy jeśli spowiadam się i wymieniam grzech ciężki w liczbie mnogiej, to spowiedź zachowuje waznosc. Czy konieczne jest sprecyzowanie ilość grzechu ciężkiego o ile się pamięta?
Z góry dziękuję.
Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!
Forum Kobiet » RELIGIA - DUCHOWE POSZUKIWANIA » Czy spowiedź ważna?
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Czy jeśli spowiadam się i wymieniam grzech ciężki w liczbie mnogiej, to spowiedź zachowuje waznosc. Czy konieczne jest sprecyzowanie ilość grzechu ciężkiego o ile się pamięta?
Z góry dziękuję.
napewno wazna do nastepnej spowiedzi. zawsze sa odpuszczone te, ktore sa wymienione. juz tak poza teologia to nawet egzorcysci podkreslaja, jak wazne jest wymienienie kazdego grzechu, inaczej szatan bedzie je nadal znal i cie oskarzal przed Bogiem. nie ma dostepu tylko juz do tych wyznanych=zgladzonych w sakramencie spowiedzi.
polecam do obejrzenia z troche innegj strony, bardziej praktycznej, moze pomoze ci w rozeznaniu:
https://www.youtube.com/watch?v=ON3fMLk6ZaU
ale najwazniejsze,zebys wszystko, co czynisz, nawet wyznanie grzechow w spowiedzi, nie czynila przez strach przed pieklem, ale ze wzgledu na Boga i to, jak bardzo on nas kocha.
napewno wazna do nastepnej spowiedzi. zawsze sa odpuszczone te, ktore sa wymienione. juz tak poza teologia to nawet egzorcysci podkreslaja, jak wazne jest wymienienie kazdego grzechu, inaczej szatan bedzie je nadal znal i cie oskarzal przed Bogiem. nie ma dostepu tylko juz do tych wyznanych=zgladzonych w sakramencie spowiedzi.
Aż zacytuję jakiegoś księżula z netu:
Kto żałuje, temu Bóg przebacza wszystkie grzechy, nawet te, które zapomniał wyznać w spowiedzi.
Ksiądz Tischner mówił, nic tak nie pasuje do słowa dobry jak wola. Dobra wola się liczy.
Raczej chodzi o żal i wstyd, ja wymieniam wszystkie. Na przykład jakbym zabiła kilka osób, to nie wyobrażam sobie po prostu powiedzieć tego w liczbie mnogiej.
Raczej chodzi o żal i wstyd, ja wymieniam wszystkie. Na przykład jakbym zabiła kilka osób, to nie wyobrażam sobie po prostu powiedzieć tego w liczbie mnogiej.
A czy wyznanie ile razy jest obowiązkowe? Ja tak się wstydzę to mówić.
Byłam dziś u spowiedzi i wyspowiadałam due z grzechów i również masturbacji. Spytałam księdza czy konieczne jest mówienie ile razy popełniło się wymieniony grzech.
Ksiądz powiedział, że to mój obowiązek wyznać grzech i ile razy go popełniłam, jeśli nie pamiętam ilości, to poeinnam wyznać jak często grzeszyłam w każdym tygodniu lub miesiącu-mniej więcej. Ewentualnie jeśli całkiem nie da się określic, to wtedy ostatecznie można pominąć i pozostac przy wyznanym samym grzechu w liczbie mnogiej.
Ksiądz powiedział, że jeśli nie wyznawałam jak często się masturbowalam, to popełniłam grzech-ksiądz powinien dopytac, ale mógł przyjąć postawę, że pomijam ilość, bo nie pamiętam, więc wina leży najprawdopodobniej tylko po mojej stronie.
Ksiądz zalecil abym dodatkowo wyznała, że zatajalam ilość grzechu (jako grzech) i wtedy ze wszystkiego mnie rozgrzeszył.
Ksiądz również spytał czy jestem uzależniona od masturbacji, odpowiedziałam, że nie, ale pokusa jest bardzo duża. Jako pokutę za zatajanie ilości grzechu wyznaczył mi miesiąc bez masturbacji, a jeśli nie wytrzymam mam ponownie zacząć '' czysty miesiąc '' aż w końcu wykonam pełny. I na przyszłość zaznaczył, że jeśli będzie się grzech ten pojawiał, to oprocz wyznania danego grzechu mam mówić jak często to robiłam.
Od siebie : wiem, że takie są zasady kościoła i muszę tak robić aby spowiedź była pełna, ake dka mnie to jest trochę straszne. Ciężko jest wyznać sam grzech, ale jeszcze muszę mowic jak często się masturbuje? Przecież to taki wstyd, czy to nie przesada? I jeszcze miesiąc w czystości za pokutę, no masakra jakaś
Aby wiedzieć dokładnie ile razy w miesiącu się masturbujesz to najlepiej sobie każdego dnia wieczorem zapisywać ile razy danego dnia to zrobiłaś a potem przeliczyć i masz gotową liczbę "zgrzeszeń".
Ksiądz się zdziwi, gdy mu podasz konkretną liczbę np. 27 razy.
Czytałam kiedyś na jakimś innym forum wypowiedź chłopaka, który opowiadał jak częściowo odszedł od masturbacji.
Udało mu się to po kilku miesiącach.
Codziennie zmniejszał ilość tej czynności. najpierw z 5-6 dziennie do 1 razu.
Potem tylko co drugi dzień po 1 razie.
I tak z czasem udało mu się prawie zupełnie, masturbuje się jedynie kilka razy w miesiącu.
Wyznał, że nie da się zupełnie nie masturbować bo staje się agresywny, nieznośny dla innych.
Aby wiedzieć dokładnie ile razy w miesiącu się masturbujesz to najlepiej sobie każdego dnia wieczorem zapisywać ile razy danego dnia to zrobiłaś a potem przeliczyć i masz gotową liczbę "zgrzeszeń".
Ksiądz się zdziwi, gdy mu podasz konkretną liczbę np. 27 razy.
Czytałam kiedyś na jakimś innym forum wypowiedź chłopaka, który opowiadał jak częściowo odszedł od masturbacji.
Udało mu się to po kilku miesiącach.
Codziennie zmniejszał ilość tej czynności. najpierw z 5-6 dziennie do 1 razu.
Potem tylko co drugi dzień po 1 razie.
I tak z czasem udało mu się prawie zupełnie, masturbuje się jedynie kilka razy w miesiącu.
Wyznał, że nie da się zupełnie nie masturbować bo staje się agresywny, nieznośny dla innych.
Z tym zapisywaniem ile razy byl grzech to żartujesz? Z tego co zrozumiałam co ksiądz powiedział, to z pamięci, szczerze, ale z pamięci.
Czy pokutę można zmienić? Otrzymałam miesiąc bez masturbacji, a starałam się jeszcze nie robić tego jakiś czas przed spowiedzia i teraz po spowiedzi też mija czas bez i mam tak straszna potrzebę, że ledwo wytrzymuje. Czy muszę dalej te pokutę wypełniać?
Nie musisz
Czy pokutę można zmienić? Otrzymałam miesiąc bez masturbacji, a starałam się jeszcze nie robić tego jakiś czas przed spowiedzia i teraz po spowiedzi też mija czas bez i mam tak straszna potrzebę, że ledwo wytrzymuje. Czy muszę dalej te pokutę wypełniać?
Tak, musisz. Jak nie wypełnisz, to przy kolejnej spowiedzi powiedz, że nie wypełniłaś pokuty.
Ale generalnie spowiedź zakłada mocne postanowienie poprawy, bez tego jest nieważna, a ty szukasz furtek i usprawiedliwień. To jaki to ma sens?
Byłam dziś u spowiedzi i wyspowiadałam due z grzechów i również masturbacji. Spytałam księdza czy konieczne jest mówienie ile razy popełniło się wymieniony grzech.
Ksiądz powiedział, że to mój obowiązek wyznać grzech i ile razy go popełniłam, jeśli nie pamiętam ilości, to poeinnam wyznać jak często grzeszyłam w każdym tygodniu lub miesiącu-mniej więcej. Ewentualnie jeśli całkiem nie da się określic, to wtedy ostatecznie można pominąć i pozostac przy wyznanym samym grzechu w liczbie mnogiej.
Ksiądz powiedział, że jeśli nie wyznawałam jak często się masturbowalam, to popełniłam grzech-ksiądz powinien dopytac, ale mógł przyjąć postawę, że pomijam ilość, bo nie pamiętam, więc wina leży najprawdopodobniej tylko po mojej stronie.
Ksiądz zalecil abym dodatkowo wyznała, że zatajalam ilość grzechu (jako grzech) i wtedy ze wszystkiego mnie rozgrzeszył.
Ksiądz również spytał czy jestem uzależniona od masturbacji, odpowiedziałam, że nie, ale pokusa jest bardzo duża. Jako pokutę za zatajanie ilości grzechu wyznaczył mi miesiąc bez masturbacji, a jeśli nie wytrzymam mam ponownie zacząć '' czysty miesiąc '' aż w końcu wykonam pełny. I na przyszłość zaznaczył, że jeśli będzie się grzech ten pojawiał, to oprocz wyznania danego grzechu mam mówić jak często to robiłam.
Od siebie : wiem, że takie są zasady kościoła i muszę tak robić aby spowiedź była pełna, ake dka mnie to jest trochę straszne. Ciężko jest wyznać sam grzech, ale jeszcze muszę mowic jak często się masturbuje? Przecież to taki wstyd, czy to nie przesada? I jeszcze miesiąc w czystości za pokutę, no masakra jakaś
ale pokuta mega sensowna. moze wykorzystam ten sposob u siebie, bo tez mam pewna rzecz, ktora chce/powinnam w sobie zmienic, na poczatku bedzie ciezko, ale po 2/3 miechach czlowiek pewnie sie przyzwyczai juz do nowych nawykow, wiec prawdopodobne, ze zadziala. dzieki, ze sie podzielilas, nawet jakos sama na to nie wpadlam.
a z tym zmniejszaniem/rozkladaniem na raty to bujda. na przykladzie palenia: jak sobie popalasz to tylko sie niepotrzebnie meczysz, wiec bez sensu, a i tak nie rzucisz. wiem z doswiadczenia, ze raz a porzadnie jest lepiej, sie meczyszw tedy 2 tygodnie i przestaje ciagnac. okej, moze sie zdarzyc na poczatku upasc w tym czasie raz czy dwa, tylko ze wtedy zaczyna sie meka od nowa.
a potem z glupoty zapalilam przez stres i zmartwienie po pol roku (!) i pozamiatane. jedna wystarczy, zeby stanac na poczatku drogi. nie oplaca sie.
Wróciłam aby z szacunku do osób które mi odpisywały napisać na czym się skończyło.
Z miesięcznie pokuty wytrzymałam 3 tygodnie. Z jednej strony sukces z drugiej porażka, bo pokuta miała trwać miesiąc.
Wxzoraj byłam na mszy ale bałam się podejść do konfesjonalu, bo raz że popełniłam znów ten grzech, to dwa pokuty całej nie wypelnilam i bałam się reakcji księdza i innych osób na mszy jakby podniósł głos czy coś.
Dziś poszłam na dyżur spowiedzi przy prawie pustym kościele i ksiądz prawie na mnie na krzyczał. Nie sama masturbacja była tego powodem, ale brak wypełnienia pokuty. Powiedział, że pokuta jest święta i nakłada, zdejmuje czy modyfikuje ja tylko ksiądz a ja mogę tylko coś w niej zmienić za zgodą księdza - jakiegoś. Powiedział, że nie zasługuje na rozgrzeszenie bo robie sobie cyrk z religii.
Zastanawiał się czy dać mi kolejna szanse, obiecałam, że tym razem zrobię jak ksiądz mówi, ale ze mam też swoje słabości i nie wszystko zależy ode mnie.
Nałożył na mnie do końca roku pokutę na życie w czystości bez masturbacji. Powiedział, że jak będę taka słaba, to mam przyjść do ksiedza - jakiegokolwiek i powiedzieć tak: jestem w trakcie odbywania półrocznej pokuty czystości, ale jestem tak slaba ze juz nie dam rady, proszę o jednorazowa dyspensę. Jeśli ksiądz się zgodzi to wtedy mogę upaść, ale tylko za zgodą spowiednika. To taka furtka np osobom uzależnionym, czy inny i problemami, ale zgodę może wydać tylko ksiądz, a samemu nie można nic zmieniać czy pozwalać sobie na grzech. Nie wiedziałam co powiedzieć więc zgodziłam się, aby otrzymać rozgrzeszenie.
Wygląda na to, że jak już nie dam rady zachować czystości to będę musiała iść i prosić księdza aby pozwolił mi ulzyc.
Ale bzdura. Że co, zgoda księdza na masturbację?
Nie wierzę w takie brednie.
Ale bzdura. Że co, zgoda księdza na masturbację?
Nie wierzę w takie brednie.
Tak
To nie są bzdury, tylko napisałam co ksiądz powiedział. I to nie zgoda na masturbacje ile się chce tylko jednorazowa, pot ewentualnie kolejna prośbą na spowiedzi. Tak mi powiedzial.
Przexiez księża wydają zgode np na stosowanie prezerwatyw 2 małżeństwie z ważnego powodu, lub jeśli ktoś masturbuke się regularnie to ksiądz może pozwolić przystypowac do komunii bez spowiedzi a spowiadać się no co 2 czy 4 tygodnie za zgodą spowiednika który może uznac że to nałóg po rozeznaniu i wtedy grzechem ciężkim już nie jest i spowiednik może pozwolić na zadsza spwowdz i komunię mimo że ktoś to robi.
Mi powiedział, że jeśli przyjdę poproszę o zgodę na jeden raz to znaczy że będę w ciiezkiej sytuacji a wtedy dobrowolność jest ogroniczona i już nie msui być to grzech ciężki. Tylko to jest chwilowe zwolnienie z pokuty na którą zgodę musi wydać ksiądz, a sama nie mogę nic zmieniać.
Jako byly/dawny katolik czytajac ten temat ...napelnia mnie nieziemska energia szczescia milosci i radosci ze juz nie jestem czescia tej religii.
Przeciez mozesz sie masturbowac i dawac sobie przyjemnosc i radosc ze swojego ciala...kiedy najdzie cie taka potrzeba, a do spowiedzi idz raz na kilka lat, do kosciola 2x do roku na 2msze raz na wiosne wielkonoc i raz w zimie na urodziny z choinka .
Przytniesz troche na tacy ( moze na gumki albo anyfanty styknie ) a i glowa troche wytrzezwieje z nadmiaru informacji co wolno a co nie wolno plebsowi tzn owieczce...w koncu to pasterze sla owce na smierc ( zanim je wykorzystaja ) nie one same:)
Odnosnie ksiezulkow....trzymaj ich ma dystans zeby ci jaki z tego rozgrzeszenia babelka nie zmajstrowal, malo to potem takich na misje wysylaja:) a samotne matki zostaja z niepodobnym do ojaca ani zadnej bliskiej rodziny dzieckiem.
Lady Loka napisał/a:Ale bzdura. Że co, zgoda księdza na masturbację?
Nie wierzę w takie brednie.Tak
To nie są bzdury, tylko napisałam co ksiądz powiedział. I to nie zgoda na masturbacje ile się chce tylko jednorazowa, pot ewentualnie kolejna prośbą na spowiedzi. Tak mi powiedzial.
Przexiez księża wydają zgode np na stosowanie prezerwatyw 2 małżeństwie z ważnego powodu, lub jeśli ktoś masturbuke się regularnie to ksiądz może pozwolić przystypowac do komunii bez spowiedzi a spowiadać się no co 2 czy 4 tygodnie za zgodą spowiednika który może uznac że to nałóg po rozeznaniu i wtedy grzechem ciężkim już nie jest i spowiednik może pozwolić na zadsza spwowdz i komunię mimo że ktoś to robi.
Mi powiedział, że jeśli przyjdę poproszę o zgodę na jeden raz to znaczy że będę w ciiezkiej sytuacji a wtedy dobrowolność jest ogroniczona i już nie msui być to grzech ciężki. Tylko to jest chwilowe zwolnienie z pokuty na którą zgodę musi wydać ksiądz, a sama nie mogę nic zmieniać.
To są bzdury. Nie wiem gdzie Ty tych księży znajdujesz, to niewiele wspólnego ma z wiarą katolicką.
Czy pokutę można zmienić? Otrzymałam miesiąc bez masturbacji, a starałam się jeszcze nie robić tego jakiś czas przed spowiedzia i teraz po spowiedzi też mija czas bez i mam tak straszna potrzebę, że ledwo wytrzymuje. Czy muszę dalej te pokutę wypełniać?
Oczywiscie że musisz. Pokuty nie da się samemu zmienić.
Nie musisz
Po co szerzysz zamęt?
Ale bzdura. Że co, zgoda księdza na masturbację?
Nie wierzę w takie brednie.
Taka jest praktyka w przypadku osób uzależnionych od masturbacji i seksu w ogóle. Tylko że ona powinna miec przy tym stałego spowiednika i to on wtedy wydaje zgodę albo nie.
Jako byly/dawny katolik czytajac ten temat ...napelnia mnie nieziemska energia szczescia milosci i radosci ze juz nie jestem czescia tej religii.
Przeciez mozesz sie masturbowac i dawac sobie przyjemnosc i radosc ze swojego ciala...kiedy najdzie cie taka potrzeba, a do spowiedzi idz raz na kilka lat, do kosciola 2x do roku na 2msze raz na wiosne wielkonoc i raz w zimie na urodziny z choinka .
Przytniesz troche na tacy ( moze na gumki albo anyfanty styknie ) a i glowa troche wytrzezwieje z nadmiaru informacji co wolno a co nie wolno plebsowi tzn owieczce...w koncu to pasterze sla owce na smierc ( zanim je wykorzystaja ) nie one same:)
Odnosnie ksiezulkow....trzymaj ich ma dystans zeby ci jaki z tego rozgrzeszenia babelka nie zmajstrowal, malo to potem takich na misje wysylaja:) a samotne matki zostaja z niepodobnym do ojaca ani zadnej bliskiej rodziny dzieckiem.
Od razu widac że diabeł przez ciebie przemawia. Twóich bredni chyba nie należy w ogóle komentowac.
Vinted567 napisał/a:Lady Loka napisał/a:Ale bzdura. Że co, zgoda księdza na masturbację?
Nie wierzę w takie brednie.Tak
To nie są bzdury, tylko napisałam co ksiądz powiedział. I to nie zgoda na masturbacje ile się chce tylko jednorazowa, pot ewentualnie kolejna prośbą na spowiedzi. Tak mi powiedzial.
Przexiez księża wydają zgode np na stosowanie prezerwatyw 2 małżeństwie z ważnego powodu, lub jeśli ktoś masturbuke się regularnie to ksiądz może pozwolić przystypowac do komunii bez spowiedzi a spowiadać się no co 2 czy 4 tygodnie za zgodą spowiednika który może uznac że to nałóg po rozeznaniu i wtedy grzechem ciężkim już nie jest i spowiednik może pozwolić na zadsza spwowdz i komunię mimo że ktoś to robi.
Mi powiedział, że jeśli przyjdę poproszę o zgodę na jeden raz to znaczy że będę w ciiezkiej sytuacji a wtedy dobrowolność jest ogroniczona i już nie msui być to grzech ciężki. Tylko to jest chwilowe zwolnienie z pokuty na którą zgodę musi wydać ksiądz, a sama nie mogę nic zmieniać.To są bzdury. Nie wiem gdzie Ty tych księży znajdujesz, to niewiele wspólnego ma z wiarą katolicką.
To raczej ty głupoty wypisujesz. Poczytaj prawo kanoniczne w kwestii spowiadania sie osob uzależnionych
Moze i diabel przeze mnie przemawia,...
A nie taki diabel straszny jak go maluja...za to pod latarnia najciemniej.
Szczegolnie w malomiasteczkowych parafiach gdzie braki edukacyjne mozna sobie podporzadkowac według wlasnych potrzeb co niektorych księ-żuli.
A kysz czarna zarazo!!!.
Moze i diabel przeze mnie przemawia,...
A nie taki diabel straszny jak go maluja...za to pod latarnia najciemniej.
Szczegolnie w malomiasteczkowych parafiach gdzie braki edukacyjne mozna sobie podporzadkowac według wlasnych potrzeb co niektorych księ-żuli.
A kysz czarna zarazo!!!.
On zawsze jest nie straszny dopóki z nim sie współpracuje.
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Kobiet » RELIGIA - DUCHOWE POSZUKIWANIA » Czy spowiedź ważna?
Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności
© www.netkobiety.pl 2007-2024