Cześć wszystkim
Piszę z prośbą o poradę i podzielenie się doświadczeniem. Może ktoś był w podobnej sytuacji.
Planujemy niedługo wyjazd na kilka lat do Irlandii.
Nie jesteśmy zbyt młodzi (ja mam 37 lat) i mamy dwójkę dzieci.
Nasze chłopaki mają 6 i 9 lat.
Dzieciaki niestety nie mówią po angielsku i to jest moje największe zmartwienie. Oczywiście muszą chodzić do szkoły. Młodszy miał iść dopiero do zerówki. Czy ktoś był w takiej sytuacji? Myślicie, że dzieci dadzą radę bez języka? Próbuję ich trochę poduczyć ale wiadomo, że to będą tylko podstawy.
Dodatkowo słyszałam, że w irlandzkich szkołach nie funkcjonuje świetlica. Jak w takim razie radzą sobie pracujące mamy? 8 godzin w pracy plus czas na dojazd? Może ktoś wie jak to wygląda? Będę wdzięczna za podzielenie się doświadczeniami