Witam,
3 lata temu poznałam kolegę w pracy. Dobrze się nam rozmawiało, spodobał mi się od samego początku. Poczułam chemię jak nigdy dotąd wcześniej. Potrafiliśmy przegadać 2 godziny, które trwały dla mnie i dla niego jak 5 minut. Mimo, że pracowaliśmy na innym piętrze, on potrafił do mnie przyjść, zagadać i tak siedział i siedział, że tyle czasu zleciało. Sam łapał się na tym, która już godzina i był w szoku, że tak szybko to zlatuje. Gdy go poznałam byłam niestety w związku. Związek wisiał na włosku, ale ja nadal w nim trwałam. Mieszkałam z moim chłopakiem. Kolega z pracy wiedział o mojej sytuacji, o związku. On był wolny. Po czasie okazało się, UWAGA TO MIAŁO MIEJSCE N APRAWDE, az sama w to nie wierze... Jak nie było kolezanki z kadr i mnie pewnego dnia w pracy, on wszedl na jej komputer i wydrukowal sobie wszystkie moje dane osobowe... Data urodzenia, miejsce zamieszkania, gdzie wczesniej pracowałam, wyksztalcenie... Kolezanka mi to pokazala bo to odkryla pozniej ... Bo bylo to zapiasane na tym komputerze z data kiedy on byl, a nas nie bylo. A ona sama nigy czegos takiego nie generowala z programu bo nie miala potrzeby. Po jakimś czasie zaprosił mnie do znajomych na facebooku. Następnie pisał w sprawach służbowych, aż tematy schodziły coraz bardziej na tematy prywatne. Potrafił pisać do mnie na moim urlopie z zapytaniem jak tam, pisać z pytaniem o każdą pierdołę, pisał też jak on sam był na urlopie jak tam w pracy, w weekendy też pisał. Zawsze pisał jako pierwszy. Gdy miał jechać za granicę w ramach służbowego wyjazdu powiedział do mnie ze świecącymi oczami, że pojechałby ze mną. Chciał też przesiąść się do mojego pokoju w pracy, ponieważ siedział z kierownikiem, który jest bardzo ciężki z charakteru, non stop się drze itd., ale nie uzyskał zgody kierownictwa firmy. Po dwóch latach zwolniono go z pracy w ramach redukcji etatów. Od chwili zwolnienia pisał do mnie kilka razy w tygodniu. Pytał jak tam w pracy, co się ciekawego dzieje itd. Minął rok od jego zwolnienia, a on nadal do mnie pisze. Może nie tak często jak na początku, ale nadal i zawsze jako pierwszy. Przystopował, bo napisałam mu, że jednak jestem w związku i mój chłopak nie akceptuje takiego pisania. Co roku składa mi życzenia urodzinowe w wiadomości prywatnej. Co jakiś czas pisze z zapytaniem a to czy się zaszczepiłam, czy nadal tam pracuje itd. Nie jestem już od jakiegoś czasu z moim chłopakiem. Nie pisałam jeszcze o tym mojemu koledze z dawnej pracy. Prawda jest taka, że pomimo tego, że chciałam zapomnieć o koledze z pracy nie jestem w stanie tego zrobić.... Odkąd pierwszy raz go zobaczyłam poczułam jakiś taki ucisk w brzuchu... A pierwsza rozmowa... Co to było.. Pomimo, że nie jest jakimś moim wymarzonym typem z wyglądu bardzo mi się spodobał, za to głównie jaki po prostu jest. Jak się z nim rozmawia... No sama nie wiem z nikim nigdy w życiu się tak dobrze nie porozumiewałam. Niby czułam, że on też lubi ze mną rozmawiać, ale sama teraz nie wiem. Może jednak sobie coś uroiłam, a on gadał i pisał do mnie po prostu z nudów? Jestem w nim zauroczona od tych 3 lat i wcale, a wcale mi nie przesżło. Nie potrafię zapomnieć. Czuje, że jest mi przeznaczony... Non stop o nim mysle i ciesze sie gdy do mnie pisze... Czy z opisu jego zachowania wynika, że jednak się we mnie zakochał?