Jak zagadać,żeby się nie zbłaznić? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Jak zagadać,żeby się nie zbłaznić?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 30 ]

Temat: Jak zagadać,żeby się nie zbłaznić?

Witam,bez zbędnego wstępu przejdę do sedna sprawy.Mam 20 lat,dosyć nieśmiały,ale bardzo dojrzały i pragnący wkońcu tej jedynej ukochanej.Na moim osiedlu jest mały sklepik/warzywniak,w którym pracuje dziewczyna,która bardzo mi się podoba.Marzę o tym aby do niej zagadać w jakiś przystępny sposób, wybadać grunt i być może spróbować zaprosić na jakąś kawę lub spacer.Problemem jest moja nieśmiałość,która powoduje że nie jestem w stanie nawet zrobić tam jakichkolwiek zakupów bo boję się że zrobię coś idiotycznego, i niechcący wyjdę na kretyna desperata.Nie pomaga również fakt że warzywniak jest oblegany przez innych ludzi,a wydaje mi się że takie rozmowy powinny odbyć się w 4 oczy.Czy macie może jakieś doświadczenia lub porady krok po kroku jak mam postępować aby być może coś ugrać korzystnego z tej sytuacji.Będę wdzięczny za odpowiedz,i zrozumiem ewentualną krytykę mojego podejścia. Pozdrawiam smile

2

Odp: Jak zagadać,żeby się nie zbłaznić?

Posluchaj rady od duzo starszego kolegi. Pytasz co zrobic? Otóż właśnie nic. Jeśli jej sie spodobasz, to już ona sama sie postara o to, żebyście sie poznali. Pamietaj, to kobieta zawsze wybiera. Jesli ona do Ciebie nie zagaduje, nie szuka kontaktu, to raczej sobie odpuść, chyba, ze chcesz byc potem pośmiewiskiem osiedla.

3

Odp: Jak zagadać,żeby się nie zbłaznić?
witeq01 napisał/a:

Witam,bez zbędnego wstępu przejdę do sedna sprawy.Mam 20 lat,dosyć nieśmiały,ale bardzo dojrzały i pragnący wkońcu tej jedynej ukochanej.Na moim osiedlu jest mały sklepik/warzywniak,w którym pracuje dziewczyna,która bardzo mi się podoba.Marzę o tym aby do niej zagadać w jakiś przystępny sposób, wybadać grunt i być może spróbować zaprosić na jakąś kawę lub spacer.Problemem jest moja nieśmiałość,która powoduje że nie jestem w stanie nawet zrobić tam jakichkolwiek zakupów bo boję się że zrobię coś idiotycznego, i niechcący wyjdę na kretyna desperata.Nie pomaga również fakt że warzywniak jest oblegany przez innych ludzi,a wydaje mi się że takie rozmowy powinny odbyć się w 4 oczy.Czy macie może jakieś doświadczenia lub porady krok po kroku jak mam postępować aby być może coś ugrać korzystnego z tej sytuacji.Będę wdzięczny za odpowiedz,i zrozumiem ewentualną krytykę mojego podejścia. Pozdrawiam smile

A ja się nie zgodzę z tym co napisał kurierGlovo.
Rób tam często zakupy, bądź miły, kulturalny ale stanowczy gdyby chciała ci wsadzić zwiędłą sałatę.
Aby cię zapamiętała, kojarzyła.
A któregoś dnia przyjdź tuż przed zamknięciem gdy jest mało ludzi i może uda się porozmawiać gdy będziesz ostatnim klientem.

4 Ostatnio edytowany przez Gary (2021-09-02 18:56:03)

Odp: Jak zagadać,żeby się nie zbłaznić?
kurierGlovo napisał/a:

Posluchaj rady od duzo starszego kolegi. Pytasz co zrobic? Otóż właśnie nic. Jeśli jej sie spodobasz, to już ona sama sie postara o to, żebyście sie poznali. Pamietaj, to kobieta zawsze wybiera.

Coś jakby Lewandowskiego zapytać "Jak strzelić bramkę"? A Lewandowski by odpowiedział "Po prostu biegasz i biegasz, a jak do Ciebie piłka trafi, to kopiesz ją nogą w kierunku bramki, którą na początku Ci pokazali...".

Proste? Pewnie że proste...


===============


Kleoma ma rację. Chodź tam i chodź, nawiązuj kontakt coraz bliższy, w końcu będzie okazja i czas na dyskretną rozmowę.


...,dosyć nieśmiały,ale bardzo dojrzały i pragnący wkońcu tej jedynej ukochanej.

Każdy chce efektów, tylko robić się nie chce...


dziewczyna,która bardzo mi się podoba.Marzę o tym aby do niej zagadać w jakiś przystępny sposób, wybadać grunt i być może spróbować zaprosić na jakąś kawę lub spacer.  ....  wydaje mi się że takie rozmowy powinny odbyć się w 4 oczy.

To jest najgłupszy sposób postępowania, bo zadajesz kobiecie pytanie, którego ona kompletnie się od Ciebie nie spodziewa. I nawet gdyby chciała z Tobą iść na spotkanie, to pewnie zaprzeczy... na przykład dlatego, że rozum jej powie że Cię nie zna... albo ktoś to widzi lub słyszy... albo szefowa na zapleczu... albo mama mówiła, że porywają dziewczyny....


Problemem jest moja nieśmiałość,która powoduje że nie jestem w stanie nawet zrobić tam jakichkolwiek zakupów

A 2 linijki wyżej mówiłeś, że jesteś dojrzały...


bo boję się że zrobię coś idiotycznego,

To nie rób takich rzeczy....


Po pierwsze się nie spieszy...
Czyli możesz w tym warzywniaku kupować codziennie dwa pomidory.

Musisz być miły i uśmiechnięty. 
Mów jej głośno "Dzień dobry".
NIE zadawaj dziewczynie prywatnych pytań.
Możesz czasem coś o sobie powiedzieć. O sobie... czasem...
Wciągnij ją w interakcje z Tobą...

Np. poproś ją aby dla Ciebie wybrała te pomidory... albo zapytaj czy lepsze są duże czy małe... jak powie, że nie wie, to powiedz, że Ty też nie wiesz, ale myślałeś, że ona jest w tym oblatana, a jeśli nie to znaczy że oboje musicie spróbować...

Np. zapytaj czy jak pomidorom się urwie ogonki, to czy one się psują szybciej...

Nie ma znaczenia o co pytasz, o czym rozmawiacie -- ważne że jest rozmowa.

Za trudne? Stresujesz się?

To zjedź poziom niżej. Niech tylko Ci poda pomidory... i podziękuj. Dzieńdoby, pomidory, dziękuję.
I tak przez parę dni.

Jak ona będzie miła, oswoisz się z nią, to rozmowy pójdą na level wyżej.

Widzisz? Nie musisz jej od razu mówić "Jesteś piękna, chodź na kawę, na seks, zostań moją żoną. "

5

Odp: Jak zagadać,żeby się nie zbłaznić?

jak bedziesz często przychodził po te pomidory, jabłka czy coś tam, to w końcu ona Cię zauważy.
jak wyskoczysz  nagle z propozycją kawy to odruchowo powie NIE.

6

Odp: Jak zagadać,żeby się nie zbłaznić?
kurierGlovo napisał/a:

Posluchaj rady od duzo starszego kolegi. Pytasz co zrobic? Otóż właśnie nic. Jeśli jej sie spodobasz, to już ona sama sie postara o to, żebyście sie poznali. Pamietaj, to kobieta zawsze wybiera. Jesli ona do Ciebie nie zagaduje, nie szuka kontaktu, to raczej sobie odpuść, chyba, ze chcesz byc potem pośmiewiskiem osiedla.

Ale się uśmiałam. Czyli to kobieta ma się starać o faceta pierwsza? Szukać kontaktu i podbijać? To chyba jakieś przestawienie płci, bo z tego co wiem to zazwyczaj faceta stara się o kobietę a nie na odwrót, ale może coś mi umknęło

7 Ostatnio edytowany przez Britan (2021-09-05 11:25:33)

Odp: Jak zagadać,żeby się nie zbłaznić?
Candy2 napisał/a:
kurierGlovo napisał/a:

Posluchaj rady od duzo starszego kolegi. Pytasz co zrobic? Otóż właśnie nic. Jeśli jej sie spodobasz, to już ona sama sie postara o to, żebyście sie poznali. Pamietaj, to kobieta zawsze wybiera. Jesli ona do Ciebie nie zagaduje, nie szuka kontaktu, to raczej sobie odpuść, chyba, ze chcesz byc potem pośmiewiskiem osiedla.

Ale się uśmiałam. Czyli to kobieta ma się starać o faceta pierwsza? Szukać kontaktu i podbijać? To chyba jakieś przestawienie płci, bo z tego co wiem to zazwyczaj faceta stara się o kobietę a nie na odwrót, ale może coś mi umknęło

Ale dlaczego nie? Bo Ty tak mówisz? Ja doceniam takie kobiety i wcale nie szufladkuję tego jako desperacja, bo ta polega na zupełnie czymś innym.
Dla mnie to znak, że jest niezależna, pewna siebie, zna swoją wartość, jest kontaktowa, a i jest mi miło, że ktoś do mnie zagadał pierwszy.

Tak, umknęło Ci ostatnie kilka lat smile

8

Odp: Jak zagadać,żeby się nie zbłaznić?
Candy2 napisał/a:

Ale się uśmiałam. Czyli to kobieta ma się starać o faceta pierwsza? Szukać kontaktu i podbijać? To chyba jakieś przestawienie płci, bo z tego co wiem to zazwyczaj faceta stara się o kobietę a nie na odwrót, ale może coś mi umknęło

Umknęło Ci bardzo wiele smile
A dlaczego niby kobieta nie może starać się pierwsza o mężczyznę, który jej się podoba?
Nie ma w tym żadnego przestawienia płci, to durne stereotypy, które nie powinny być powielane.

9

Odp: Jak zagadać,żeby się nie zbłaznić?
IsaBella77 napisał/a:
Candy2 napisał/a:

Ale się uśmiałam. Czyli to kobieta ma się starać o faceta pierwsza? Szukać kontaktu i podbijać? To chyba jakieś przestawienie płci, bo z tego co wiem to zazwyczaj faceta stara się o kobietę a nie na odwrót, ale może coś mi umknęło

Umknęło Ci bardzo wiele smile
A dlaczego niby kobieta nie może starać się pierwsza o mężczyznę, który jej się podoba?
Nie ma w tym żadnego przestawienia płci, to durne stereotypy, które nie powinny być powielane.

A dlaczego to facet nie rodzi dzieci? Ja mam takie podejście, że wolę być podrywana niż podrywać, ale jeżeli kobieta to lubi to jej sprawa. Ja nie czuje się kobieco "wyrywając" kogoś.

10 Ostatnio edytowany przez Britan (2021-09-05 17:05:56)

Odp: Jak zagadać,żeby się nie zbłaznić?
Candy2 napisał/a:
IsaBella77 napisał/a:
Candy2 napisał/a:

Ale się uśmiałam. Czyli to kobieta ma się starać o faceta pierwsza? Szukać kontaktu i podbijać? To chyba jakieś przestawienie płci, bo z tego co wiem to zazwyczaj faceta stara się o kobietę a nie na odwrót, ale może coś mi umknęło

Umknęło Ci bardzo wiele smile
A dlaczego niby kobieta nie może starać się pierwsza o mężczyznę, który jej się podoba?
Nie ma w tym żadnego przestawienia płci, to durne stereotypy, które nie powinny być powielane.

A dlaczego to facet nie rodzi dzieci? Ja mam takie podejście, że wolę być podrywana niż podrywać, ale jeżeli kobieta to lubi to jej sprawa. Ja nie czuje się kobieco "wyrywając" kogoś.

A dlaczego to facet ma bronić granic państwa, dlaczego ma wyższy wiek emerytalny itp? Tak samo jak kobieta ma rodzić dzieci, tak zostały uwarunkowane genetycznie. Faceci są sprawniejsi fizycznie, a kobiety rodzą dzieci. Koniec i kropka.

Kobiecość jak i męskość to sprawa dyskusyjna i indywidualna.
Ty jesteś tradycjonalistką, a inna kobieta będzie miała inny pogląd na takie sprawy.
Jedne lubią kontrolę i wybór, a inne pasywne podejście do randek.

11 Ostatnio edytowany przez Roxann (2021-09-05 18:00:12)

Odp: Jak zagadać,żeby się nie zbłaznić?

Osobiście uważam, że akurat w tym wątku nie tyle chodzi o to, kto ma zrobić pierwszy krok, tylko jak go zrobić by się nie zbłaźnić. Myślę, że dobrą radę dał Gary by zainicjować rozmowę na tematy poboczne, dotyczące np. kupowanych produktów, najlepiej kiedy w sklepie nie będzie tłumu czy pod koniec dnia pracy. Wiadomo, że ekspedientka musi czy raczej powinna być uprzejma dla klienta ale raczej można wyczuć czy jest po prostu miła kurtuazyjnie czy też chętnie podtrzymuje rozmowę. Wyskakiwanie ni stąd ni zowąd z propozycją spotkania, automatycznie zablokuje dziewczynę (moim zdaniem).
A czy to kobieta wybiera mężczyznę? I tak i nie. Ja jestem zdania, że kobieta owszem wybiera ale spośród tych, którzy ją wybrali. Jednak częściej widzę sukces facetów, którzy się postarali by jakąś kobietę zdobyć, niż na odwrót. Owszem, facet może i skorzysta ale jak się nie będzie musiał starać to i szanować nie będzie.

12

Odp: Jak zagadać,żeby się nie zbłaznić?
Candy2 napisał/a:

A dlaczego to facet nie rodzi dzieci? Ja mam takie podejście, że wolę być podrywana niż podrywać, ale jeżeli kobieta to lubi to jej sprawa. Ja nie czuje się kobieco "wyrywając" kogoś.

A co ma rodzenie dzieci do umiejętności aktywnego okazywania komuś zainteresowania big_smile ?? W jaki sposób jedno z drugim jest powiązane? Czy może w tym pytaniu tkwi jakiś ukryty sens, którego nie potrafię odnaleźć?

13

Odp: Jak zagadać,żeby się nie zbłaznić?

Po pierwsze to się raczej nie nastawiać, bo i tak nic z tego nie będzie. Niczyja wina.
Idź na żywioł, najwyżej zmienisz warzywniak. wink

14

Odp: Jak zagadać,żeby się nie zbłaznić?

Tysiące facetów stara się o jedną kobietę i większość zostaje odrzucanych.

Ale wystarczy, że dana kobieta zainteresuje się danym facetem i jego szansę na związek wzrastają wielokrotnie, niemal wykładniczo.

Tak więc czasami czekanie aż kobieta nawiąże kontakt może naprawdę bardziej się opłacić, niż zagadywanie do 1000 losowych lasek

15 Ostatnio edytowany przez apropo_defacto (2021-09-09 12:03:08)

Odp: Jak zagadać,żeby się nie zbłaznić?

Złota zasada: jeśli kobieta jest tobą (jesteś w jej typie) zainteresowana, to cokolwiek zagadasz, będzie dobrze - daj jej tylko szanse i się odezwij. Jeśli nie jest zainteresowana, bo np jesteś dla niej za brzydki,niski,źle ubrany, garbaty, i co tam jeszcze wymyślisz, to nawet delikatne zaloty odbierze jako "dziwne" podchody NIEGODNEGO JEJ UWAGI pachołka i w najlepszym razie popatrzy na Ciebie jak na debila i obśmieje.

Zadaj sobie najpierw pytanie czy jesteś w jej typie.

16 Ostatnio edytowany przez Britan (2021-09-09 12:31:05)

Odp: Jak zagadać,żeby się nie zbłaznić?
apropo_defacto napisał/a:

Złota zasada: jeśli kobieta jest tobą (jesteś w jej typie) zainteresowana, to cokolwiek zagadasz, będzie dobrze - daj jej tylko szanse i się odezwij. Jeśli nie jest zainteresowana, bo np jesteś dla niej za brzydki,niski,źle ubrany, garbaty, i co tam jeszcze wymyślisz, to nawet delikatne zaloty odbierze jako "dziwne" podchody NIEGODNEGO JEJ UWAGI pachołka i w najlepszym razie popatrzy na Ciebie jak na debila i obśmieje.

Zadaj sobie najpierw pytanie czy jesteś w jej typie.

To jest złota zasada dotycząca ogólnie kontaktów międzyludzkich.

Identycznie jest w drugą stronę. Kobieta która mi się nie podoba chociażby skakała to bym się nią nie zainteresował, a ja nie jestem SIMPów którzy ślinią się na każdą.

17

Odp: Jak zagadać,żeby się nie zbłaznić?
kurierGlovo napisał/a:

Posluchaj rady od duzo starszego kolegi. Pytasz co zrobic? Otóż właśnie nic. Jeśli jej sie spodobasz, to już ona sama sie postara o to, żebyście sie poznali. Pamietaj, to kobieta zawsze wybiera. Jesli ona do Ciebie nie zagaduje, nie szuka kontaktu, to raczej sobie odpuść, chyba, ze chcesz byc potem pośmiewiskiem osiedla.

A kto niby ma się z niego śmiać, nawet, jak nie wyjdzie?

18

Odp: Jak zagadać,żeby się nie zbłaznić?

Przez takie złote zasady panowie są sami...

Podrywanie kobiet należy rozważać w takim kontekście, że ona na niego nie zwraca uwagi, on się jej nawet nie podoba, nie jest zainteresowana, nie myśli o jakiejkolwiek interakcji, a wokół same przeszkadzające rzeczy (praca, inni ludzie, klienci, współpracownicy, mało czasu, krótka chwila).

Co on powinien zrobić, aby ją poderwać, aby ona chciała z nim być?



Jeśli nie jest zainteresowana, bo np jesteś dla niej za brzydki,niski,źle ubrany, garbaty, i co tam jeszcze wymyślisz, to nawet delikatne zaloty odbierze jako "dziwne" podchody NIEGODNEGO JEJ UWAGI pachołka i w najlepszym razie popatrzy na Ciebie jak na debila i obśmieje.

Ufff... no comments...
Byle nie podrywać jak debil...

19

Odp: Jak zagadać,żeby się nie zbłaznić?
witeq01 napisał/a:

Witam,bez zbędnego wstępu przejdę do sedna sprawy.Mam 20 lat,dosyć nieśmiały,ale bardzo dojrzały i pragnący wkońcu tej jedynej ukochanej.Na moim osiedlu jest mały sklepik/warzywniak,w którym pracuje dziewczyna,która bardzo mi się podoba.Marzę o tym aby do niej zagadać w jakiś przystępny sposób, wybadać grunt i być może spróbować zaprosić na jakąś kawę lub spacer.Problemem jest moja nieśmiałość,która powoduje że nie jestem w stanie nawet zrobić tam jakichkolwiek zakupów bo boję się że zrobię coś idiotycznego, i niechcący wyjdę na kretyna desperata.Nie pomaga również fakt że warzywniak jest oblegany przez innych ludzi,a wydaje mi się że takie rozmowy powinny odbyć się w 4 oczy.Czy macie może jakieś doświadczenia lub porady krok po kroku jak mam postępować aby być może coś ugrać korzystnego z tej sytuacji.Będę wdzięczny za odpowiedz,i zrozumiem ewentualną krytykę mojego podejścia. Pozdrawiam smile

Nic złego nie robi chłopak który stara się poznać podobającą mu się dziewczynę. Ani to desperat ani idiota, zwyczajnie wolny mężczyzna szukający partnerki. Nie uzależniaj swojej oceny od jej reakcji na Twoje spokojne zabiegi. Przyczyn może być wiele i nie zawsze ludzie chcą mówić o sobie przypadkowym klientom. Zacznij bywać tam regularnie, nawiązuj kontakt wzrokowy, uśmiechaj się i stwarzaj na tyle swobodna atmosferę, żeby dziewczyna mogła swobodnie z Tobą rozmawiać. Dziewczyny też bywają nieśmiałe i nieufne. Czasem trafisz na jej lepszy dzień a czasem na gorszy. Jak zapytasz na starcie czy jest wolna może źle zareagować. Lepiej np. zapytać jak lubi spędzać czas w taki ładny dzień jak dzisiaj. Możesz  między wierszami dowiedzieć  się z kim ten czas spędza ( z mężem czy chłopakiem) albo że poszłaby na spacer ale sama się nudzi. Sam też możesz coś takiego powiedzieć i obserwować jej reakcję, czy jest zainteresowana czy nie. Daj czas sobie i jej na okazanie zainteresowania.
W sklepie są godziny  większego ruchu i takie gdy klientów brak. Trzeba próbować trafić na odpowiedni moment smile

20

Odp: Jak zagadać,żeby się nie zbłaznić?

Zagaduj, pomału, jak nie będziesz widział zainteresowania to odpuść.
A w ramach ćwiczeń zagaduj do kasjerek, klientek w różnych sklepach. Pozbędziesz się trochę nieśmiałości. Zacznij od takich dużo starszych, w wieku babci, mamy, stopniowo obniżaj wiek do rówieśniczego, abyś nie miał problemów z gadką obojętnie z kim i o czym.

21

Odp: Jak zagadać,żeby się nie zbłaznić?
rossanka napisał/a:

Zagaduj, pomału, jak nie będziesz widział zainteresowania to odpuść.
A w ramach ćwiczeń zagaduj do kasjerek, klientek w różnych sklepach. Pozbędziesz się trochę nieśmiałości. Zacznij od takich dużo starszych, w wieku babci, mamy, stopniowo obniżaj wiek do rówieśniczego, abyś nie miał problemów z gadką obojętnie z kim i o czym.

Najlepsza rada w tym temacie. Jak nabędziesz trochę obycia z kobietami, przestaniesz je traktować jak jakieś mityczne stworzenia to i takie rozterki miną.
Tylko - dokładnie słuchać i obserwować reakcję. Nie być upierdliwym, nie narzucać się. Odmowę przyjąć z godnością. Widząc brak zainteresowanie okazać to samo i pójść dalej.

22

Odp: Jak zagadać,żeby się nie zbłaznić?
zrzutekranu napisał/a:
rossanka napisał/a:

Zagaduj, pomału, jak nie będziesz widział zainteresowania to odpuść.
A w ramach ćwiczeń zagaduj do kasjerek, klientek w różnych sklepach. Pozbędziesz się trochę nieśmiałości. Zacznij od takich dużo starszych, w wieku babci, mamy, stopniowo obniżaj wiek do rówieśniczego, abyś nie miał problemów z gadką obojętnie z kim i o czym.

Najlepsza rada w tym temacie. Jak nabędziesz trochę obycia z kobietami, przestaniesz je traktować jak jakieś mityczne stworzenia to i takie rozterki miną.

Ja też się pod tym podpisuje. Sprawdzone i wytestowane tongue
Teraz to już jak widzę taką w moim wieku albo i młodszą to nie mam problemu od razu mówić do niej na "Ty"

PS. Klient który podrywa jest o tyle w lepszej sytuacji, że kasjerka raczej nie może go "opluć" czy totalnie zlać. O ile robi to w normalny sposób.
Przynajmniej u mnie zawsze tak było big_smile

Odp: Jak zagadać,żeby się nie zbłaznić?

Witeq Jezeli faktycznie jestes niesmialy to posluchaj rad od Gary.
Jak nie bedziesz w jej typie to trudno przynajmniej probowales.
Duzo latwiej zgodzic sie na spotkanie z kims kogo choc troche poznasz, wystrzal z zapytaniem o spotkanie na samym poczatku znajomosci bedzie skazany na niepowodzenie.

24 Ostatnio edytowany przez Witold12 (2021-09-25 20:54:20)

Odp: Jak zagadać,żeby się nie zbłaznić?
Gary napisał/a:

Przez takie złote zasady panowie są sami...

Podrywanie kobiet należy rozważać w takim kontekście, że ona na niego nie zwraca uwagi, on się jej nawet nie podoba, nie jest zainteresowana, nie myśli o jakiejkolwiek interakcji, a wokół same przeszkadzające rzeczy (praca, inni ludzie, klienci, współpracownicy, mało czasu, krótka chwila).

Jeżeli jest taka sytuacja, że kobieta brzydzi się facetem, nie jest w jej typie, nie pociąga jej ani z wyglądu, ani z charakteru, lub pociąga tylko z wyglądu lub tylko z charakteru - to choćby wszystkie lodowce się stopiły - facetem nic nie zdziała. Taki podryw, gdzie niezainteresowana kobieta nagle interesuje się facetem - nazywa się GWAŁT.

Żeby była reakcja, musi być akcja. Jeżeli facet się nie podoba to nie ma akcji, nie ma reakcji.

Opcje są tylko i wyłącznie dwie.
1.) Kobieta od samego początku poznania wykazuje umiarkowane zainteresowanie - zgadza się na spotkania, randki, lub nawet sama zaprasza, inicjuje, zagaduje. Odpowiada regularnie, sama pisze, dzwoni, interesuje się co u faceta nawet gdy jeszcze nie są parą itd. Jest naturalna chemia czy też pożądanie. Takie związki często są bardzo, bardzo trwałe, trwają długo i zarówno facet jak i kobieta jest w nich szczęśliwy.
2.) Kobieta od samego początku nie jest zainteresowana facetem, ale go nie skreśla. Zgadza się na spotkania, ale sama nic nie proponuje, jest po prostu bierna. Na spotkaniach testuje faceta, porównuje go do innych, niczym produkty w sklepie. Nie ma chemii, jest pragmatyzm, kobieta wybiera tzw. najlepszą opcję według swoich kryteriów (te kryteria w zależności od kobiety mogą się różnić: jedna może szukać modela fitnes, inna bogatego biznesmana, trzecia oczytanego pisarza, a czwarta miłośnika zwierząt) - ale ważne jest tutaj, że jest to wybór na zasadzie: 'nie mogę być z takim i takim (moim ideałem) - to zadowalam się najlepszą opcją zapasową jaką mam, byle nie być sama'.

Takie związki często kończą się zdradą, rozwodem, wypaleniem. Facet się w nich męczy, stara, kombinuje, a kobieta jest neutralna. Szuka tzw. lepszej gałęzi, gdy pojawi się lepszy i zainteresowany facet, to szybko zrywa bez wyrzutów sumienia.

Opcja 3, którą wy uważacie za "podryw": Kobieta od samego początku nie jest zainteresowana facetem i całkowicie go skreśla, nawet po kilku spotkaniach. Na myśl o seksie czy chociażby pocałunku z facetem, ma odruch wymiotny. Sama jego obecność sprawia, że się denerwuje, głos ją denerwuje i ma go dość, bez powodu. To jest temat totalnie spalony, może gdyby spotkali się ponownie po 5 latach to coś by zaiskrzyło, ale na ten moment takiej kobiety nie da się poderwać. Dlaczego? Bo podryw nie istnieje. Bardzo mylnie mówi się na różnych stronach, że to niby facet swoimi różnymi trickami i manipulacjami "rozmiękcza" kobietę, "przełamuje opory", czy "rozkochuje ją w sobie". Z tego wynika, że niby kobieta to "ofiara", a facet to "łowca". Nic bardziej mylnego - jest dokładnie na odwrót. W 100% przypadków, zawsze: to kobieta (łowca) wybiera faceta (ofriarę). To nie działania sprawiły faceta, że się udało. Facet od początku kobiecie się podobał - albo minimalnie, albo bardzo. Gdyby się nie podobał, to do niczego nigdy by nie doszło. Nie ma czegoś takiego, jak facet ruchacz, który sobie "zalicza" kobiety. To kobiety "zaliczają" jego i tak odwracają kota ogonem, żeby on sam uwierzył, że to on jest taki super i je uwiódł. A to one go od początku kokietowały, bo im się spodobał.

Gdy kobieta mówi NIE, a facet chce wymusić TAK - to się nazywa gwałt, a nie podryw.

25 Ostatnio edytowany przez Gary (2021-09-25 23:28:55)

Odp: Jak zagadać,żeby się nie zbłaznić?
Witold12 napisał/a:

Jeżeli jest taka sytuacja, że kobieta brzydzi się facetem, nie jest w jej typie, nie pociąga jej ani z wyglądu, ani z charakteru, lub pociąga tylko z wyglądu lub tylko z charakteru - to choćby wszystkie lodowce się stopiły - facetem nic nie zdziała. Taki podryw, gdzie niezainteresowana kobieta nagle interesuje się facetem - nazywa się GWAŁT.

"brzydzi się facetem" == facet jest odpychający.
Odpychający facet nie poderwie kobiety.
Proste.

zobacz na stopniowanie:

1. ona jest nim zainteresowana
2. ona nie zwraca na niego uwagi
3. ona się nim brzydzi

W punkcie 1 wystarczy nie zepsuć.
W punkcie 2 trzeba podrywać   "Hej dziewczyno! Tu jestem... zobaczy jaki jestem fajny! Reklama, reklama...".
W punkcie 3 niech się idzie ogarnąć ten "nieogar".


1.) Kobieta od samego początku poznania wykazuje umiarkowane zainteresowanie...
2.) Kobieta od samego początku nie jest zainteresowana facetem, ale go nie skreśla.

O tak, tak... masz takie same punkty jak ja wyżej.

Opcja 3, którą wy uważacie za "podryw": Kobieta od samego początku nie jest zainteresowana facetem i całkowicie go skreśla,

To jest mój punkt trzeci? Niech idzie do takiej, co bo nie skreśla...
Jak wiele go skreśla, to niech się zastanowi...


Czyli masz Witold rację smile smile

26 Ostatnio edytowany przez blueangel (2021-09-25 21:31:17)

Odp: Jak zagadać,żeby się nie zbłaznić?

zgadzam sie z Garym. poza tym gdy nie pociaga z wygladu (wydaje mi sie, ze u mezczyzn jest inaczej), ale wlasnie z charakteru, osobowosci to to nie jest jeszcze skreslone. jezeli beda spedzac razem czas i jest to cos to wyglad schodzi na dalszy plan.
+ i Panowie moga nadrobic, np ciuchami.

27

Odp: Jak zagadać,żeby się nie zbłaznić?
Witold12 napisał/a:
Gary napisał/a:

Przez takie złote zasady panowie są sami...

Podrywanie kobiet należy rozważać w takim kontekście, że ona na niego nie zwraca uwagi, on się jej nawet nie podoba, nie jest zainteresowana, nie myśli o jakiejkolwiek interakcji, a wokół same przeszkadzające rzeczy (praca, inni ludzie, klienci, współpracownicy, mało czasu, krótka chwila).

Jeżeli jest taka sytuacja, że kobieta brzydzi się facetem, nie jest w jej typie, nie pociąga jej ani z wyglądu, ani z charakteru, lub pociąga tylko z wyglądu lub tylko z charakteru - to choćby wszystkie lodowce się stopiły - facetem nic nie zdziała. Taki podryw, gdzie niezainteresowana kobieta nagle interesuje się facetem - nazywa się GWAŁT.

Żeby była reakcja, musi być akcja. Jeżeli facet się nie podoba to nie ma akcji, nie ma reakcji.

Opcje są tylko i wyłącznie dwie.
1.) Kobieta od samego początku poznania wykazuje umiarkowane zainteresowanie - zgadza się na spotkania, randki, lub nawet sama zaprasza, inicjuje, zagaduje. Odpowiada regularnie, sama pisze, dzwoni, interesuje się co u faceta nawet gdy jeszcze nie są parą itd. Jest naturalna chemia czy też pożądanie. Takie związki często są bardzo, bardzo trwałe, trwają długo i zarówno facet jak i kobieta jest w nich szczęśliwy.
2.) Kobieta od samego początku nie jest zainteresowana facetem, ale go nie skreśla. Zgadza się na spotkania, ale sama nic nie proponuje, jest po prostu bierna. Na spotkaniach testuje faceta, porównuje go do innych, niczym produkty w sklepie. Nie ma chemii, jest pragmatyzm, kobieta wybiera tzw. najlepszą opcję według swoich kryteriów (te kryteria w zależności od kobiety mogą się różnić: jedna może szukać modela fitnes, inna bogatego biznesmana, trzecia oczytanego pisarza, a czwarta miłośnika zwierząt) - ale ważne jest tutaj, że jest to wybór na zasadzie: 'nie mogę być z takim i takim (moim ideałem) - to zadowalam się najlepszą opcją zapasową jaką mam, byle nie być sama'.

Takie związki często kończą się zdradą, rozwodem, wypaleniem. Facet się w nich męczy, stara, kombinuje, a kobieta jest neutralna. Szuka tzw. lepszej gałęzi, gdy pojawi się lepszy i zainteresowany facet, to szybko zrywa bez wyrzutów sumienia.

Opcja 3, którą wy uważacie za "podryw": Kobieta od samego początku nie jest zainteresowana facetem i całkowicie go skreśla, nawet po kilku spotkaniach. Na myśl o seksie czy chociażby pocałunku z facetem, ma odruch wymiotny. Sama jego obecność sprawia, że się denerwuje, głos ją denerwuje i ma go dość, bez powodu. To jest temat totalnie spalony, może gdyby spotkali się ponownie po 5 latach to coś by zaiskrzyło, ale na ten moment takiej kobiety nie da się poderwać. Dlaczego? Bo podryw nie istnieje. Bardzo mylnie mówi się na różnych stronach, że to niby facet swoimi różnymi trickami i manipulacjami "rozmiękcza" kobietę, "przełamuje opory", czy "rozkochuje ją w sobie". Z tego wynika, że niby kobieta to "ofiara", a facet to "łowca". Nic bardziej mylnego - jest dokładnie na odwrót. W 100% przypadków, zawsze: to kobieta (łowca) wybiera faceta (ofriarę). To nie działania sprawiły faceta, że się udało. Facet od początku kobiecie się podobał - albo minimalnie, albo bardzo. Gdyby się nie podobał, to do niczego nigdy by nie doszło. Nie ma czegoś takiego, jak facet ruchacz, który sobie "zalicza" kobiety. To kobiety "zaliczają" jego i tak odwracają kota ogonem, żeby on sam uwierzył, że to on jest taki super i je uwiódł. A to one go od początku kokietowały, bo im się spodobał.

Gdy kobieta mówi NIE, a facet chce wymusić TAK - to się nazywa gwałt, a nie podryw.


100% racji.
Dodam tylko ze 90% kobiet celuje w partnerów "lepszych" niż same się subiektywnie postrzegaja. Czyli randkuja w górę.

Czyli jak wydaje Ci sie ze dziewczyna jest atrakcyjniejsza fizycznie niż Ty, to prawdopodobnie będziesz musiał się namęczyc zeby cos z tego wyszło.

Odp: Jak zagadać,żeby się nie zbłaznić?

No nie wiem. Zdarzaja sie prawidziwi lowcy.
Poczatek  lat 90tych lezalem na oddzale urazowym gdzie nie wielu chodzilo o wlasnych nogach, byl z nami w pokoju taki gosc z jakis sluzb mundurowych po 40stce.
Bylem przyjety na oddzial przed nim. Ja juz bylem po operacji a on czekal na swoja.
Mial normalana posture , byl niesamowicie przekonujacy w rozmowach. Gadanie mial jak Jonson Peterson w wersji PL smile.
4 -5 nocy lazil do dyzurki pogadac na oddziale...( za kazdym razem mnie budzil a potem nie moglem spac)
, no mozna bylo uslyszec po dlugich dyskusjach ze lubia wspolnie "przestawiac meble, klaskac i sapac"
Nie mial dla niego znaczenia zbytnio wiek , wyglad czy tusza pielegniarek przynajmniej dwoch.
Chyba byl w innej lidze drwali bo co pociupal to jego.

Z kobietami bywa roznie...nie przewidzisz wszystkiego.

Witeq powinienes  sprobowac tym bardziej ze dziewczyna nie jest jakas wirtualna skonds tam, tylko lokalna na miejscu.
Ok  nie jestes  doswiadczony/zaprawiony w boju, wiec raczej nie przeczytasz za wiele z mimiki twarzy i jezyka ciala tej dziewczyny.
Jednak inicjujac jaki kolwiek kontakt z nia badziesz juz troche do przodu, Tak ze ten nie czekaj do wtorku tylko idz juz jutro:).
Zapytaj o te cholerne 2 pomidory, 1 ogorek, 1 cebule pieprz i sol , troche oliwy z oliwek ( prawie gotowy przepis na surowke weganska ) i napisz jak poszlo. 
Pamietaj ze za kazdym sukcesem kryja sie jakies porazki wiec jak na ciebie bedzie warczec , syczec ze nie teges to odpusc w danym dniu i sprobuj innym razem jak bedzie w leprzym nastroju.
Takze trzymam kciuki.

29

Odp: Jak zagadać,żeby się nie zbłaznić?
edek z krainy kredek napisał/a:

No nie wiem. Zdarzaja sie prawidziwi lowcy.
Poczatek  lat 90tych lezalem na oddzale urazowym gdzie nie wielu chodzilo o wlasnych nogach, byl z nami w pokoju taki gosc z jakis sluzb mundurowych po 40stce.
Bylem przyjety na oddzial przed nim. Ja juz bylem po operacji a on czekal na swoja.
Mial normalana posture , byl niesamowicie przekonujacy w rozmowach. Gadanie mial jak Jonson Peterson w wersji PL smile.
4 -5 nocy lazil do dyzurki pogadac na oddziale...( za kazdym razem mnie budzil a potem nie moglem spac)
, no mozna bylo uslyszec po dlugich dyskusjach ze lubia wspolnie "przestawiac meble, klaskac i sapac"
Nie mial dla niego znaczenia zbytnio wiek , wyglad czy tusza pielegniarek przynajmniej dwoch.
Chyba byl w innej lidze drwali bo co pociupal to jego.

Z kobietami bywa roznie...nie przewidzisz wszystkiego.

Witeq powinienes  sprobowac tym bardziej ze dziewczyna nie jest jakas wirtualna skonds tam, tylko lokalna na miejscu.
Ok  nie jestes  doswiadczony/zaprawiony w boju, wiec raczej nie przeczytasz za wiele z mimiki twarzy i jezyka ciala tej dziewczyny.
Jednak inicjujac jaki kolwiek kontakt z nia badziesz juz troche do przodu, Tak ze ten nie czekaj do wtorku tylko idz juz jutro:).
Zapytaj o te cholerne 2 pomidory, 1 ogorek, 1 cebule pieprz i sol , troche oliwy z oliwek ( prawie gotowy przepis na surowke weganska ) i napisz jak poszlo. 
Pamietaj ze za kazdym sukcesem kryja sie jakies porazki wiec jak na ciebie bedzie warczec , syczec ze nie teges to odpusc w danym dniu i sprobuj innym razem jak bedzie w leprzym nastroju.
Takze trzymam kciuki.

Łowcy są, ale jak sam piszesz koleś był po 40 i wiedział co potrafi i jak piszesz, widział w jaką ligę celuje.
Ale prawda jest taka, że inaczej niż przez doświadczenie, doświadczenia nie zdobędziesz. A może i coś z tego wyjdzie.

Odp: Jak zagadać,żeby się nie zbłaznić?

Jest kilka odruchow nad ktorymi wiekszosc kobiet nie panuje, nad nimi poprostu sie nie zastanawia badz nie zdaje sobie sprawy z ich ujawnienia.
Nad niektorymi odruchami nie jestes wstanie panowac i wysylasz sygnaly. Np lekkie podniesieni brwi z obnizeniem lini ucha,powiekszajace sie zrenice, rumieniec ( pod tapeta nie widac ale w dolnych partiach szyi juz tak no chyba ze zasloniete ).
Nad gestykulacja, ruchem rak ramion czy ust zapanujesz w miare latwo ukrywajac zainteresowanie.
Warto obserwowac reacje ludzi bo duzo mowia o nich samych w danym momencie i nie tylko.

Posty [ 30 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Jak zagadać,żeby się nie zbłaznić?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024