Skrytość - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Skrytość

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 24 ]

1

Temat: Skrytość

Zawsze byłam osobą otwartą i łatwiej dogadywać mi się z podobnymi do mnie.
Jakie są wasze doświadczenia z ludżmi którzy nie komunikują swoich emocji a nie możecie ich pominąć, bo wiążą was jakieś układy.
Czekacie aż ślimak wystawi rogi? smile
Nie pytam o związki, raczej o towarzyskie relacje, gdzie nie buduje się intymności.

2

Odp: Skrytość
Ela210 napisał/a:

Zawsze byłam osobą otwartą i łatwiej dogadywać mi się z podobnymi do mnie.
Jakie są wasze doświadczenia z ludżmi którzy nie komunikują swoich emocji a nie możecie ich pominąć, bo wiążą was jakieś układy.
Czekacie aż ślimak wystawi rogi? smile
Nie pytam o związki, raczej o towarzyskie relacje, gdzie nie buduje się intymności.

Sama jestem raczej z tych skrytych, nie odsłaniam się ani łatwo, ani szybko. Ale ciekawią mnie inne osoby, szczególnie te osoby, z którymi z jakiś powodów współpracuję, czy też łączą mnie jakieś układy, bo dobrze wiedzieć z kim ma się do czynienia :-) A ponieważ inne osoby przeważnie lubią, jak ktoś się nimi zaciekawi, więc po nitce do kłębka i tak się jakaś i intymność buduje. Przy czym raczej dostosowuję swoją „ciekawość” do tego, jak reaguje na nią dana osoba, co by nie być ani zbyt nachalną i wścibską tych bardziej skrytych osób, ani nie zostać przygniecioną i zalaną wynurzeniami tych wylewnych ;-)

3

Odp: Skrytość

Kiedyś za dużo mówić nie lubiłem, teraz mam wyrąbane i wyrażam swoje myśli.

4 Ostatnio edytowany przez jjbp (2021-08-05 12:37:07)

Odp: Skrytość

Jeśli wiążą nas jakieś układy to jasne, myślę że w tym aspekcie jestem cierpliwa i czekam aż ślimak wystawi rogi smile w relacjach gdzie nie jestem na kogoś 'skazana' i mogę bardziej wybrać czy się z tą osobą ponownie zobaczę czy nie ciągnie mnie raczej do tych otwartych. Tak jakoś wychodziło

5

Odp: Skrytość

To wszystko zależy od tego o jakie układy chodzi. W pracy jestem wycofany i nie wchodzę w bliższe relacje z ludźmi. Przynajmniej w tej obecnej pracy, bo w poprzedniej miałem małą grupę ludzi z którymi faktycznie byłem blisko i mogłem się przed nimi dość mocno otworzyć. Co było dla mnie dość komfortowe. Sytuacja taka jak obecna wymaga pewnego kontrolowania się, w czym nie czuję się dobrze.
W relacjach z osobami z którymi chcę być bliżej, albo ich poznawać, brak komunikowania emocji z ich strony jest dla mnie trudny i na dłuższą metę zniechęcający do kontaktów.

6 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2021-08-05 15:59:43)

Odp: Skrytość

Nie za bardzo rozumiem o co chodzi w tym pytaniu, o jakie sytuacje i problemy.

Ja obecnie zakładam, że jeśli ktoś jest skryty to raczej woli, żeby go zostawić w spokoju. Jeśli nie odpowiada na inicjatywę to raczej nie ma co tej inicjatywy wielokrotnie jednostronnie podejmować. Może jak ta osoba będzie gotowa, to sama wyjdzie z inicjatywą.
Jeśli ktoś nie komunikuje emocji, może tych emocji akurat nie ma, nie jest ich świadomy lub odczuwa jakieś przykre emocje, którymi nie chce się dzielić.

7

Odp: Skrytość

Nawet jak pracowalam z innymi ludźmi, to raczej nie wchodzilam w zadne blizsze relacje, bo ani mnie ci ludzie osobiscie nie interesowali, ani praca to klub towarzyski. Jakby ktoś chciał "po nitce do klębka" jakoś się do mnie zblizać, to bym unikala tej osoby jak wody swięconej, bo odbieram to jako bezczelne przekraczanie moich granic i nie szanowanie oczywistego komunikatu, że mnie tego typu kontakty nie interesują.

I nie, nie jestem nieśmiała albo wycofana, bo z przyjemnością pogadam na przerwie na temat polityki, a nawet sie powykłócam w temacie i nie mam problemu z wyrazaniem swoich poglądów, ale jakieś podchody w celu gadania o moim prywatnym zyciu sa dla mnie niekomfortowe i sprawiaja, ze czuje się osaczana.

Także nie wszystkie skryte osoby chca koniecznie byc lepiej poznawane.

8

Odp: Skrytość

To chyba powinnam wyjaśnić, że nie chodziło mi o wchodzenie w czyjąś prywatność,  ale raczej o komunikację.
W sensie że np coś komuś nie odpowiada z mojej strony, ale boi się wyrazić tego wprost,
Tylko gdzieś to się w nim kotłuje.
W zwykłych sprawach , nie prywatnych:)

9

Odp: Skrytość
Ela210 napisał/a:

To chyba powinnam wyjaśnić, że nie chodziło mi o wchodzenie w czyjąś prywatność,  ale raczej o komunikację.
W sensie że np coś komuś nie odpowiada z mojej strony, ale boi się wyrazić tego wprost,
Tylko gdzieś to się w nim kotłuje.
W zwykłych sprawach , nie prywatnych:)

A próbowalaś się pytać wprost o co tej osobie chodzi?

10

Odp: Skrytość
Ela210 napisał/a:

To chyba powinnam wyjaśnić, że nie chodziło mi o wchodzenie w czyjąś prywatność,  ale raczej o komunikację.
W sensie że np coś komuś nie odpowiada z mojej strony, ale boi się wyrazić tego wprost,
Tylko gdzieś to się w nim kotłuje.
W zwykłych sprawach , nie prywatnych:)

No jeśli jest np. Twoim podwładnym to się będzie w nim kotłowało i nic z tym raczej nie zrobi.

11

Odp: Skrytość

Można pokazać, że interesuje Cię ich szczera opinia. Albo iść z nimi na piwo, żeby się trochę rozluźnic.

12

Odp: Skrytość

Ja chyba podobnie jak Beyondblackie. Znaczy, jestem otwarta w tym sensie, że mówię, co myślę i lubię rozmawiać o czymś konkretnym, nie jestem jakaś zamknięta w sobie czy cicha, ale o tym, co czuję, rozmawiam w sumie tylko z dwiema osobami. A co robię w kontaktach ze skrytymi ludźmi? Zazwyczaj nic, raczej nie jestem osobą, która się usilnie próbuje do kogoś zbliżyć. Ale jest jeden wyjątek, taki facet z ZA, którego bardzo polubiłam i się teraz świetnie dogadujemy. Tam waliłam na oślep i bez opamiętania w jego mury i wyszło na dobre, ale też w sumie widziałam cały czas, że nie ma nic przeciwko. smile

13

Odp: Skrytość

Czyli nie skrytość, a brak asertywności w pracy?
Zresztą, co do tego mają emocje? To ma być skuteczna komunikacja, a nie sesja u terapeuty.

Bo pierwszy post to tak bardziej sugerował znajomości towarzysko-jakieś tam. Tylko, że w sumie co tam niby można? Kumpel ma jakiś problem? No to można pogadać, coś mu poradzić - jak się znam, wypić przysłowiowe piwo i tyle.

14

Odp: Skrytość

Ja w sumie też nie do końca rozumiem. Bo temat tak jakby zakłada, że ja - tak czy inaczej - do tego komunikowania emocji mam doprowadzić. Albo się tego doczekać. No i skoro mowa o jakichś luźniejszych relacjach, to nie wiem po co. XD Czy chodzi o jakieś zwierzenia czy raczej o mówienie o emocjach dot. bieżących spraw ("denerwuje mnie, kiedy robisz wystawkę brudnych kubków w naszym gabinecie"). Tego pierwszego absolutnie nie wymagałabym w takich znajomościach, a drugie - hm... Uważam, że dobrze jest oczyścić atmosferę, jeśli jest jakiś problem, ale też nie czuję się odpowiedzialna za to, czy dorosły człowiek umie mówić. wink To zresztą chyba bardziej asertywność niż otwartość nawet. W każdym razie też bym chyba się nie domyślała, nie czekała, nie oswajała itd.

15

Odp: Skrytość

Skrytość w sensie nie mówienie o sobie, o swoim życiu? Kij komu do tego, moje sprawy. Ja się w pracy nie uzewnętrzniam bo i po co, owszem, mam parę osób z którymi jestem blisko ale to co innego. Dodając do tego brak fb i plooooooty jak stąd do madrytu - od tego, że jestem wdowcem, kobieciarzem, aż po ojca trójki dzieci. Gej gdzieś też się przewinął wink
Dalej napisałaś o tym, że ktoś nie jest asertywny, nie mówi o swoich granicach. No i jego prawo, jak nie zakomunikuje to na co liczy? Nikt nie będzie chodził dookoła takiej osoby na palcach. Co najwyżej suche komunikaty zadaniowe i tyle, jak tam widzisz, że cię nie lubi czy ma jakieś urazy.
+ nie każdy kogoś zwyczajnie lubi i może dlatego być tak nastawiony.
Ja sam jak ktoś mi podpadnie czy zwraca się/zrobi coś co mi nie odpowiada, raz mogę odpuścić. Drugi raz JASNO mówię, że nie życzę sobie takiego zachowania/nie odnoś się tak do mnie. I tyle. I o dziwo zazwyczaj skutkuje tylko nie owijam w bawełnę, na chwilę na stronę - bez domysłów jasno przedstawiam sytuacje.
Na przykład nienawidzę jak ktoś podnosi na mnie głos. Tu od razu mówię nie podnoś głosu, nie krzycz. Jak nie skutkuje no to sytuacja konfliktowa bo to mnie niesamowicie triggeruje, nikt nie będzie mnie tak traktował.

16

Odp: Skrytość

smile Nie lubię przekraczania granic, jeszcze bardziej nie lubię korporacyjnego bratania.
Hm..., chodzi o pewien zasób, jakby to ująć..., ogłady towarzyskiej ? Mam raczej i sprawdza się w pracy, realnie bardzo mało uzewnętrzniam w kontaktach 'pracowych', usłyszałam przez przypadek, że jestem tajemnicza big_smile pewnie przez mieszankę 'uładzonej otwartości' która na dłuższą metę może ciut dokuczyć jak się domyślam smile
Podobnie jak reszta - nie jestem pewna : w czym leży problem ?

17

Odp: Skrytość

Nie, nie chodzi mi o poziom prywatności.
Tylko komunikowanie zwykłych rzeczy w pracy: typu: pasuje mi coś, albo mi nie pasuje i komunikuję to jasno. A nie że niby się na coś  zgadzam, a potem to sabotuję,
To miałam na myśli.
Nie prywatne sprawy.

18

Odp: Skrytość

Czyli nie chodzi tu, jak mogłam wnioskować po przeczytaniu Twych pierwszych postów, o sprawy towarzyskie, a służbowe. W pierwszej chwili chciałam napisać, że to zupełnie inna sprawa, ale doszłam do wniosku, iż tylko z pozoru. Źródło, zwykle, jest to samo. smile


Zachęcam, jak  zawsze, do zajęcia się sobą, do przyjrzenia się (do tego potrzeba odwagi i oderwania się od tego, co myślę na swój temat) swoim zachowaniom, swojemu traktowaniu innych, swojemu reagowaniu w sytuacjach krytykowania i negowania mego zdania, swojemu sposobowi rozwiązywania konfliktów. Innymi słowy zachęcam do znalezienia odpowiedzi na pytanie "Co takiego robię, że mój podwładny/współpracownik (niepotrzebne skreślić) nie ma odwagi powiedzieć o tym, co mu nie pasuje, co mu się nie podoba?".

19

Odp: Skrytość

Zastanawiam się jak to u mnie jest w temacie 'skrytość' , ja sama mogę nieraz wyglądać na skrytą na zasadzie że nie pytana nie określam się, milczę szczególnie jak mam wątpliwości czy ktoś naprawdę chce usłyszeć moje zdanie,  nie lubię produkować się po próżnicy, jednak ja sama - mam się za osobę otwartą, w pracy obecnie jestem sobie zwierzchnikiem i podwładną, kiedyś byłam w obydwu rolach, odkąd pamiętam nie miałam problemu z osobami skrytymi, chyba je lubię, nie przeszkadzają mi, jeśli coś od nich chcę to pytam czy zrobią to czy tamto i ok, jak chcę coś wiedzieć i nie jest to jakaś intymna rzecz to pytam i dowiaduję się, w stosunkach pracowniczych jestem zwolennikiem bardzo wyraźnie stawianych poleceń, tak że są jednoznacznie zrozumiane, czyli jako szef jasno mówię co chcę, jak byłam podwładną to i tak miałam swój 'kawałek podłogi' czyli samodzielny odcinek, nigdy nie chciałam być  szefem i mieć szefa, nie przepadam za pracą zespołową, jedyna lubiana przeze mnie forma zespołowa to siatkówka smile  jesteśmy różni i to jest ciekawe

20 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-08-07 12:23:50)

Odp: Skrytość
Wielokropek napisał/a:

Czyli nie chodzi tu, jak mogłam wnioskować po przeczytaniu Twych pierwszych postów, o sprawy towarzyskie, a służbowe. W pierwszej chwili chciałam napisać, że to zupełnie inna sprawa, ale doszłam do wniosku, iż tylko z pozoru. Źródło, zwykle, jest to samo. smile


Zachęcam, jak  zawsze, do zajęcia się sobą, do przyjrzenia się (do tego potrzeba odwagi i oderwania się od tego, co myślę na swój temat) swoim zachowaniom, swojemu traktowaniu innych, swojemu reagowaniu w sytuacjach krytykowania i negowania mego zdania, swojemu sposobowi rozwiązywania konfliktów. Innymi słowy zachęcam do znalezienia odpowiedzi na pytanie "Co takiego robię, że mój podwładny/współpracownik (niepotrzebne skreślić) nie ma odwagi powiedzieć o tym, co mu nie pasuje, co mu się nie podoba?".

Tak, to dobry trop. smile dlatego też zastanawiałam się już nad tym, wiem że mam styl bycia być moze zbyt wprost, co się zreszta objawiło na poczatku w starciu /polemice z szefem głównym, który odpuścił i za miesiąc się śmiał z tej sytuacji, twierdząć że da mi się potknąć o włąsne nogi i przyznałam mu rację po czasie. mamy dobre układy teraz, takie gdzie wali się prosto z mostu.
współpracowników poprosiłam, by stawiali mi tamę jak im coś nie pasuje i część osób tak robi a część.. no muszę się obchodzić jak z jajkiem.
ale najgorsze, że dyrektor zarządzający boi się chyba mnie opieprzyć wprost jak cos żle robię jego zdaniem, nie wiem dlaczego, bo jak te uwagi już są to ja grzecznie i już bez dyskusji wszystko poprawiam. Np jak mam coś co on musi klepnąć to nie zrobi tego i czeka aż zapytam co się z tym dzieje.
ja nie chcę gop nagabywać co chwilę, a potem za 2 dni się dowiaduję, że jest do poprawy coś co mogłam zrobić w 5 min.
inni z tego co słyszę dostaja wytyczne od razu.
jednym słowem chyba go wkurzam smile Ale ja chcę tylko nie zawieszać się niepotrzebnie w mojej pracy,

21 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2021-08-07 12:38:15)

Odp: Skrytość
Ela210 napisał/a:

(...) współpracowników poprosiłam, by stawiali mi tamę jak im coś nie pasuje i część osób tak robi a część.. no muszę się obchodzić jak z jajkiem. (...)

A może to ta druga część jest drogowskazem dla Ciebie?


(...) dyrektor zarządzający boi się chyba mnie opieprzyć wprost jak cos żle robię jego zdaniem (...)

Dlaczego się boi? Co takiego zrobiłaś, co powiedziałaś, jak zareagowałaś, że Twój zwierzchnik boi się zwrócić Ci uwagę?


(...) ja nie chcę gop nagabywać co chwilę, a potem za 2 dni się dowiaduję, że jest do poprawy coś co mogłam zrobić w 5 min.
inni z tego co słyszę dostaja wytyczne od razu.
jednym słowem chyba go wkurzam smile (...)

Czym go wkurzasz? Czym różnisz się od tych, którzy wytyczne dostają bez zwłoki?


(...) Ale ja chcę tylko nie zawieszać się niepotrzebnie w mojej pracy,

A czego chce Twój zwierzchnik i Twoi podwładni?


Łagodności życzę.
Dla siebie samej też smile

22

Odp: Skrytość

Że przełożony się boi zwrócić uwagę to już zahacza o absurd.
Najpewniej po prostu chce ci utrudnić życie bo cię nie lubi/czymś mu podpadłaś dlatego nie masz tego feedbacku

23

Odp: Skrytość
zrzutekranu napisał/a:

(...) Najpewniej po prostu chce ci utrudnić życie bo cię nie lubi/czymś mu podpadłaś dlatego nie masz tego feedbacku

Raczej spełnia swą obietnicę.

Ela210 napisał/a:

(...) zastanawiałam się już nad tym, wiem że mam styl bycia być moze zbyt wprost, co się zreszta objawiło na poczatku w starciu /polemice z szefem głównym, który odpuścił i za miesiąc się śmiał z tej sytuacji, twierdząć że da mi się potknąć o włąsne nogi (...)

24 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-08-07 15:27:51)

Odp: Skrytość
zrzutekranu napisał/a:

Że przełożony się boi zwrócić uwagę to już zahacza o absurd.
Najpewniej po prostu chce ci utrudnić życie bo cię nie lubi/czymś mu podpadłaś dlatego nie masz tego feedbacku

Dokładnie feedbacku brakuje.
Jeslli czymś podpadlam, to nie mam pomysłu czym.
Ograniczę kontakt maksymalnie jak się da, licząc się chyba z tym bagażem "pod górkę".
Rozmowa w 4 oczy nie ma sensu , skoro już raz prosiłam, by jak coś będzie nie tak, zakomunikować  to jasno, ba prywatnych dobrych układach mi nie zależy. Bo w pracy jestem.
Wiele rzeczy mogę  dostosować  ale nie będę kogoś innego odgrywać. 
Do pracy przyjmował  mnie właśnie ten dyrektor, trochę rozmów odbyliśmy byłam sobą jak zawsze więc nie sądzę  by moja osobowość była jakaś wielką niespodzianką.
Jak mam coś dostosować  to muszę  wiedzieć co.
Albo zaakceptować  że nie wiem i ograniczyć kontakty do minimum.

Posty [ 24 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Skrytość

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024