Praca z ex Facetem. O co jemu chodzi ? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Praca z ex Facetem. O co jemu chodzi ?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 48 ]

1 Ostatnio edytowany przez Anka00 (2021-03-11 14:08:50)

Temat: Praca z ex Facetem. O co jemu chodzi ?

Napisze któtko, bo ciezko byloby opisywac cala historie od poczatku.
Ponad rok temu bylam w zwiazku z kolega z pracy. Byl to dosć intensywny związek. Jednak nie widzielismy dla siebie wspólnej przyszlosci i rozstalismy się w zgodzie. Po rozstaniu przez ponad pół roku byliśmy kumplami z pracy. Nie spotykalimsy się juz prywatnie po pracy , lecz w pracy rozmawialismy bardzo czesto i duzo.
Po tym czasie zerwalam z nim kontakt bo mnie oklamal. Nie byla to jakas wazna sprawa ale liczyl sie dla mnie fakt. Ufalam mu- zawidol mnie. Poklocilismy sie bardzo, padlo bardzo duzo nieprzyjemnych słow.
Od tamtej pory minelo ponad 8 miesiecy.

Przyznam ze juz mi przeszlo i chcialabym znow z nim pogadac i pośmiac sie jak wczesniej. Para juz raczej nie bedziemy ale szkoda ze tak to wyszlo. On przez jakis czas mnie unikal. Od kilku miesiecy przestal to robic. Zauwazylam za to juz kilka tygodni temu i dzis sie w tym upewnilam , ze mnie obserwuje. Patrzy na mnie zawsze gdy mnie widzi w pracy. Ostatnio sie smialam ze mu prawie szyje wykrecilo tak sie odwracal za mna. Nie wiem jak mam to rozumiec? Ja sie zachowuje neutralnie. Staram nie patrzec w jego strone. Ale gdy juz spotka nam sie wzrok nie odwracam go. Przewaznie jestem usmiechnieta. Traktuje go jak lazdego innego pracownika , chociaz nim nie jest.
Czy to cos moze znaczyc ? Co powinnam zrobic? Reagowac ? Wyciagnac reke wiedząc ze to on zrobil zle? Wyciagajac reke czulabym sie jak przegrana. Nie wiem dlaczego. Doradzcie mi cos. Prosze

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez jjbp (2021-03-11 14:17:51)

Odp: Praca z ex Facetem. O co jemu chodzi ?

Jeśli chcesz odbudować normalne koleżeńskie relacje w pracy to podejdź poprostu j neutralnie zagadaj przy kawie czy coś.

Natomiast ja nie do końca wiem czego od tej relacji oczekujesz.

3

Odp: Praca z ex Facetem. O co jemu chodzi ?
Anka00 napisał/a:

Napisze któtko, bo ciezko byloby opisywac cala historie od poczatku.
Ponad rok temu bylam w zwiazku z kolega z pracy. Byl to dosć intensywny związek. Jednak nie widzielismy dla siebie wspólnej przyszlosci i rozstalismy się w zgodzie. Po rozstaniu przez ponad pół roku byliśmy kumplami z pracy. Nie spotykalimsy się juz prywatnie po pracy , lecz w pracy rozmawialismy bardzo czesto i duzo.
Po tym czasie zerwalam z nim kontakt bo mnie oklamal. Nie byla to jakas wazna sprawa ale liczyl sie dla mnie fakt. Ufalam mu- zawidol mnie. Poklocilismy sie bardzo, padlo bardzo duzo nieprzyjemnych słow.
Od tamtej pory minelo ponad 8 miesiecy.

Przyznam ze juz mi przeszlo i chcialabym znow z nim pogadac i pośmiac sie jak wczesniej. Para juz raczej nie bedziemy ale szkoda ze tak to wyszlo. On przez jakis czas mnie unikal. Od kilku miesiecy przestal to robic. Zauwazylam za to juz kilka tygodni temu i dzis sie w tym upewnilam , ze mnie obserwuje. Patrzy na mnie zawsze gdy mnie widzi w pracy. Ostatnio sie smialam ze mu prawie szyje wykrecilo tak sie odwracal za mna. Nie wiem jak mam to rozumiec? Ja sie zachowuje neutralnie. Staram nie patrzec w jego strone. Ale gdy juz spotka nam sie wzrok nie odwracam go. Przewaznie jestem usmiechnieta. Traktuje go jak lazdego innego pracownika , chociaz nim nie jest.
Czy to cos moze znaczyc ? Co powinnam zrobic? Reagowac ? Wyciagnac reke wiedząc ze to on zrobil zle? Wyciagajac reke czulabym sie jak przegrana. Nie wiem dlaczego. Doradzcie mi cos. Prosze

Po co się domyślać? Ubzdurasz cos sobie co nie jest zgodne z rzeczywistoscia i tyle. Najlepiej  podejdz do niego i zapytaj wprost dlaczego cię obserwuje? To proste pytanie a odpowiedz wiele ci powie.

4 Ostatnio edytowany przez prego (2021-03-11 14:48:32)

Odp: Praca z ex Facetem. O co jemu chodzi ?

Znaczy tak. Miałaś romans z kolegą z pracy. Nuda była na maksa, więc pod byle pretekstem zbyłaś go, robiąc karczemną awanturę. Minął jakiś czas nic ciekawego ci się nie trafiło, więc zgodnie z powiedzeniem, na bezrybiu i rak ryba, postanowiłaś odnowić relację.
Ja tylko powiem. Nie szkoda ci chłopa? Zrobisz mu nadzieję i znowu będziecie przechodzić to samo.

5 Ostatnio edytowany przez Petra44 (2021-03-11 14:51:21)

Odp: Praca z ex Facetem. O co jemu chodzi ?
prego napisał/a:

Znaczy tak. Miałaś romans z kolegą z pracy. Nuda była na maksa, więc pod byle pretekstem zbyłaś go, robiąc karczemną awanturę. Minął jakiś czas nic ciekawego ci się nie trafiło, więc zgodnie z powiedzeniem, na bezrybiu i rak ryba, postanowiłaś odnowić relację.
Ja tylko powiem. Nie szkoda ci chłopa? Zrobisz mu nadzieję i znowu, będziecie przechodzić to samo.

Faceci nie mają takich skrupułów o jakich piszesz???. I z tego co autorka pisze to nie nuda ale kłamstwo ktore podważa zaufanie było powodem zerwania. Bardzo to spłaszczyłeś.

6

Odp: Praca z ex Facetem. O co jemu chodzi ?

Petra44 jeśli ktoś udaje, że nie wie o co chodzi, (w męskim, czy żeńskim wydaniu) to się nazywa robienie z siebie biednego misia. smile

7 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2021-03-11 15:22:52)

Odp: Praca z ex Facetem. O co jemu chodzi ?

Z tego, co zrozumiałem owo kłamstwo miało miejsce już po oficjalnym rozstaniu? Chociaż w sumie akurat to nie jest istotne, czy okłamał jako facet, czy jako kolega. Bardziej zastanawia mnie o co poszło, bo jeśli wspomniane jest, że to błaha sprawa, to już dość symptomatyczne. Być może rzeczywiście była to pierdoła, ale Autorkę to tak bardzo zabolało, że zerwała kontakt.
Pytanie teraz , po co odnawiać kontakt czy znajomość, skoro ktoś zawiódł nasze zaufanie? Jeśli koniecznie chcesz, to może mu zasygnalizować, że to tylko koleżeńska znajomość, aby potem nie było niespodzianek.

8

Odp: Praca z ex Facetem. O co jemu chodzi ?

Bagienni_k przecież tu chodzi tylko jedno. Emocje, mocje, emocje. O jejku on na mnie patrzy, powiedzcie co zrobić, nie wytrzymam, mam reagować? Itd. big_smile

9 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2021-03-11 15:28:09)

Odp: Praca z ex Facetem. O co jemu chodzi ?

O emocje chodzi zawsze big_smile To raczej jest fakt nie do podważenia wink
Problem się pojawia, jak sprawa rozbija się jeszcze o coś innego. Mówi się, że samo kłamstwo jest gorsze od tego, czego dotyczyło, ale jeśli osoba tzw pokrzywdzona sama przyznaje, że to była nieistotna rzecz, to zawsze się zastanawiam, czego rzeczywiście owe kłamstwo dotyczyło..
W tym wypadku grunt, aby nie dawać drugiej osobie jakiś zbędnych nadziei, chociaż na miejscu faceta i tak byłbym ostrożny...

10

Odp: Praca z ex Facetem. O co jemu chodzi ?
prego napisał/a:

Bagienni_k przecież tu chodzi tylko jedno. Emocje, mocje, emocje. O jejku on na mnie patrzy, powiedzcie co zrobić, nie wytrzymam, mam reagować? Itd. big_smile

No cóż kobiety same w sobie to emocje i za te emocje faceci je kochają smile bdz emocji życie byłoby nudne ! A tak na poważnie... trudno powiedzieć o co autorce chodzi... może chce wrócić do tego faceta? Schlebia jej to , że facet jest nią zaintetesowany. Każdej kobiecie to schlebia dlatego jestesmy łatwym lepem na muchy!!! Może to kłamstwo nie było aż takie istotne? Ludzie ciągle kłamią żeby pokazać się w lepszym świetle. Za mało jest informacji zeby to dokładnie przeanalizować.

11

Odp: Praca z ex Facetem. O co jemu chodzi ?

Nie chcąc zbytnio zbaczać z tematu mogę tylko powiedzieć, że co za dużo, to niezdrowo smile A to dotyczy wszystkiego, emocji także. Nie każdy potrzebuje ciągłej atencji czy udowadniania sobie, że jest wyjątkowym smile

12

Odp: Praca z ex Facetem. O co jemu chodzi ?
jjbp napisał/a:

Jeśli chcesz odbudować normalne koleżeńskie relacje w pracy to podejdź poprostu j neutralnie zagadaj przy kawie czy coś.

Natomiast ja nie do końca wiem czego od tej relacji oczekujesz.

Zaraz pewnie mi się oberwie, ale moim subiektywnym zdaniem - "normalne" koleżeńskie relacje po epizodzie romansowym raczej są niemożliwe.
Ale to oczywiście moja opinia.

Nie bez powodu zwykło się uważać, że romans z kolegą/koleżanką z pracy to zły pomysł. I ja tę opinię podzielam.

13

Odp: Praca z ex Facetem. O co jemu chodzi ?
Mr_Str4nger napisał/a:
jjbp napisał/a:

Jeśli chcesz odbudować normalne koleżeńskie relacje w pracy to podejdź poprostu j neutralnie zagadaj przy kawie czy coś.

Natomiast ja nie do końca wiem czego od tej relacji oczekujesz.

Zaraz pewnie mi się oberwie, ale moim subiektywnym zdaniem - "normalne" koleżeńskie relacje po epizodzie romansowym raczej są niemożliwe.
Ale to oczywiście moja opinia.

Nie bez powodu zwykło się uważać, że romans z kolegą/koleżanką z pracy to zły pomysł. I ja tę opinię podzielam.

Teraz fantazjuję oczywiscie ale moze sex byl dobry miedzy nimi i autorka zatesknila za nim ? Czasem przez byle co zerwie się kontakt ktorego się nie doceniało.

14

Odp: Praca z ex Facetem. O co jemu chodzi ?
Mr_Str4nger napisał/a:
jjbp napisał/a:

Jeśli chcesz odbudować normalne koleżeńskie relacje w pracy to podejdź poprostu j neutralnie zagadaj przy kawie czy coś.

Natomiast ja nie do końca wiem czego od tej relacji oczekujesz.

Zaraz pewnie mi się oberwie, ale moim subiektywnym zdaniem - "normalne" koleżeńskie relacje po epizodzie romansowym raczej są niemożliwe.
Ale to oczywiście moja opinia.

Nie bez powodu zwykło się uważać, że romans z kolegą/koleżanką z pracy to zły pomysł. I ja tę opinię podzielam.

Ode mnie nie oberwiesz bo uważam podobnie. Ja np ogólnie z exami kolegować się nie chce bo i po co?

Natomiast znam osoby co mają inaczej. Może autorka tematu jest jedną z nich

15 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2021-03-11 17:08:30)

Odp: Praca z ex Facetem. O co jemu chodzi ?

Ciekawe, czy niechęć do kontaktu z exem wynika zwykle z tego, że nie wspomina się miło tego związku lub jego zakończenia czy też istnieje obawa, że coś się znowu wydarzy. Jeśli już miałby być utrzymany jakiś kontakt, to taki raczej oficjalny i na stopie koleżeńskiej.

16

Odp: Praca z ex Facetem. O co jemu chodzi ?
bagienni_k napisał/a:

Ciekawe, czy niechęć do kontaktu z exem wynika zwykle z tego, że nie wspomina się miło tego związku lub jego zakończenia czy też istnieje obawa, że coś się znowu wydarzy. Jeśli już miałby być utrzymany jakiś kontakt, to taki raczej oficjalny i na stopie koleżeńskiej.

Moze ludzie nie chcą wracać do tego co było??? Zamknęli drzwi i otworzyli nowe. Czasem pewnie chodzi o zazdrosć. Trudno powiedzieć ale wydaje się to niezreczne . Czasami w zwiazku nie wszystko jest złe. Mozna kogoś kochać a nie da suę z nim żyć bo np. Jest nieodpowiedzialny ale sex był świetny najlepszy i chce się jeszcze raz sprobować... motywow moze byc calkiem sporo bo kazdy z nas jest inny

17

Odp: Praca z ex Facetem. O co jemu chodzi ?
bagienni_k napisał/a:

Ciekawe, czy niechęć do kontaktu z exem wynika zwykle z tego, że nie wspomina się miło tego związku lub jego zakończenia czy też istnieje obawa, że coś się znowu wydarzy. Jeśli już miałby być utrzymany jakiś kontakt, to taki raczej oficjalny i na stopie koleżeńskiej.

Ja mam tak że po przekroczeniu jakiegoś stopnia znajomości (tj wyżej niż przyjaźń czy koleżeństwo) czuje się niezręcznie. Bylismy na rejestrze A a nagle niby to ta sama osoba ale schodzimy do rejestru Z. Porównała bym to do pójścia w sukni balowej do osiedlowej biedronki jeśli wiecie o co mi chodzi big_smile

Co do Twoich powodów które podałeś to ani nie czuje ogromnej niechęci wspominając związek (uwazam że to było totalnie nie dla mnie i wiele rzeczy było nie tak ale nie są to sytuację typu przemoc, zdrady, kłamstwa itd), co do wydarzenia się to no way, nie ma szans, takiej obawy absolutnie bym nie miała big_smile Jak mają inni to nie wiem.

18 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2021-03-11 18:40:40)

Odp: Praca z ex Facetem. O co jemu chodzi ?

Brakuje wam informacji. Hmm no dobra.
Moj zwiazek  z kolega z pracy zaczal sie szybko byl intesywny . Oczywiscie mialo byc bez zadnych emocji zobowiazan. Nie chcialam. Bylam krotko po rozstaniu i mialam zlamane serce. Wiedzial o tej sytuacji i wiedzial ze nie chce sie angazowac od razu w nic powaznego. Balam sie zaufac. Po 3 tyg naszych codziennych spotkan w pracy i po pracy i wspolnej nocy , powiedzial mi ze sie zakochal i ze on chce byc ze mna. Probowalam uwierzyc i sie zaangazowac w malym stopniu. POPROSILAM , ZEBY MNIE NIGDY NIE OKŁAMYWAL ! WIEDZIAL ZE MIALAM ALERGIE NA KLAMSTWA , NIEWAZNE JAKIE BYLYBY STRASZNE .MIAL WALIC KAWA NA ŁAWE. OBIECAL ! PRZELYSIEGAL I NAPRAWDE UWAZAL STARAL SIE BYC OK. I BYL ... caly zwiazek i tez pozniej gdy juz bylismy tylko kumplami ze wspolnej firmy.
Rozstalismy sie bo emocji bylo za duzo. Chyba nawet byla milosc, zazdrosci z jego strony bardzo duzo, gdyz pracujemy w firmie gdzie jest ok 150 mezczyzn i 4 kobiety. Sam zwiazek wspominam jako super czas. Ale zaczal oczekiwac za duzo. Po trzech miesiacach zwiazku chcial zebym mu dala plan na wspolne zycie bo on by juz poszedl dalej.. a ja chcialam zeby to samo sie potoczylo. Wiec zaprosilam go i dalam mu wolny wybór. Rozstalam sie z nim i zyczylam zeby byl szczesliwy. Chyba nigdy takiego rozstania nie przezylam bo płakalismy oboje jak male dzieci .

W pracy przy kolegach calowal mnie w czólko. Jeszcze pare miesiecy po rozstaniu calowal mnie jak pierwszy raz . Miesiac pozniej sie poklocilismy.

Kłótnia poszla o to : Wiedzielismy o sobie duzo z zycia prywatnego , rozmawialismy o wszystkim na wszystkie tematy. Poznalam jego rodzicow chociaz nie bardzo tego chcialam... praktycznie codziennie mnie pytal czy juz kogos sobie znalazlam , czasami napadal mnie przed firma ze ktos mnie gdzies z kims widzial... no nie mialam nikogo wiec mowilam prawde . Ze nie mam nikogo i nie szukalam bo bylam w nim nadal zakochana za zabój. Kiedys zadzwonil do mnie z pretensjami dlaczego ja z jego kumplem na piwo poszlam. Dlaczego to zrobilam ? Krzyczal z zazdrosci. Jakos wytlumaczylam uspokoil sie chociaz moim zdaniem nie mial powodu zeby miec pretensje o piwo. Nie bylismy juz razem i moglam spotykac sie z kim tylko chcialam - na kolezenskiej stopie oczywiscie. Ten temat jakos przeszedl. Zapytalam i ja pewnego dnia czy kogos ma skoro tak mnie wypytuje ... powiedzial ze nie ma. Dochodzily mnie informacje z firmy.. ze ma. A on swiecie sie upieral ze nie ma.
No i tego dnia gdy ta klotnia powstala bylo juz pozno w nocy zadzwonil do mnie na kamerze ze swoim pitolem w obraziem jako ze sie masturbuje a mam na to popatrzec. Smialam sie z tego bo juz w zwiazku nie bylismy zeby dzwonil i pokazywal co robi... ale do rzeczy... pienis nie rzucil mi sie w oczy na tyle co zdjecie w tle tego penisa. On i jakas dziewczyna . I ten penis na jej twarzy. Kazalam mu sie odwrocic i przypomnialam tylko ze zapomnial sciagnac fotke z szafki. Wtedy zaczelam kompletowac wszytskie klamstwa do kupy. I kazalam usunac moj numer telefonu. Poprostu chcialam byc konsekwentna w tym co kiedys powiedzialam. Ze jak mnie oklamie to ja ide od niego... i tak tez zrobilam. Powyrzucal mnie z fb i takie tam. Olalam sprawe. Unikal mnie . Nie widywalam go dosc dlugo ale ostatnio coraz wiecej i coraz czesciej i patrzy sie na mnie jakby mial lzy w oczach. Nie wiem moze mu zal ze sie przez pierdole rozpadlo. Bo nie musial mnie oklamywac ze kogos ma. Ja juz pol roku bylam jego ex. No i co myslicie ?

19

Odp: Praca z ex Facetem. O co jemu chodzi ?

jjbp Jak się dwoje ludzi rozstaje w zgodzie, to raczej nie powinno być właśnie żadnych kwasów..Choć z drugiej storny rozstania w zgodzie to raczej rzadkość...

Autorko, pomijam ten ostatni fragment, bo brzmi strasznie mało realistycznie, jakby facet mial poważne zaburzenia na tle emocjonalnym i seksualnym. Natomaist sama mówisz: poszło o emocje smile
On się chyba za szybko określił, oczekiwał sztywnego planu, dlatego to się rozpadło..DO tego zżerała go zazdrość..Jesteś pewna, że chcesz znowu nawiązać z nim bliższą relację?

20 Ostatnio edytowany przez jjbp (2021-03-11 17:56:20)

Odp: Praca z ex Facetem. O co jemu chodzi ?

Ale ja nie mówię że mają być kwasy. Po prostu ja osobiście mam tak że ciężko mi wskoczyć z rejestru a na rejestr b. Może to głupie ale tak samo dziwnie się będę czuła jak przez lata będę mówiła do szefa proszę pana i będziemy na MEGA oficjalnej stopie, aż pewnego dnia on rzuci pracę i tego samego dnia pójdziemy na randkę (na której będziemy na ty, będziemy się trzymać za rączkę i flirtować). Ja osobiście czułabym sie dziwnie, tak samo z przeskakiwaniem w szybkim czasie ze związku w koleżeństwo bo jednak te relacje rządzą się swoimi prawami. Może po dłuuugim czasie jak to co było się już zatarło to nie miałabym z tym większych problemów, nie wykluczam smile

21

Odp: Praca z ex Facetem. O co jemu chodzi ?
bagienni_k napisał/a:

jjbp Jak się dwoje ludzi rozstaje w zgodzie, to raczej nie powinno być właśnie żadnych kwasów..Choć z drugiej storny rozstania w zgodzie to raczej rzadkość...

Autorko, pomijam ten ostatni fragment, bo brzmi strasznie mało realistycznie, jakby facet mial poważne zaburzenia na tle emocjonalnym i seksualnym. Natomaist sama mówisz: poszło o emocje smile
On się chyba za szybko określił, oczekiwał sztywnego planu, dlatego to się rozpadło..DO tego zżerała go zazdrość..Jesteś pewna, że chcesz znowu nawiązać z nim bliższą relację?

Byc moze ma jakies problemy na tle seksulalnym bo tu tez byly pewne problemy , ale to nie bylo wazne dla mnie. Seks byl ok. Nie byl fantastyczny ale to bylo takie nasze.
Nie chce byc juz jego dziewczyna. Czulam sie dosyc ponizona tym telefonem i tym o co tak naprawde sie poklocilismy. Ale chcialabym zeby to wrocilo do jakiegos ladu bo ja go lubilam jako czlowieka. Moze i kochalam ze to mnie tak zabolalo. To klamstwo. Nie to ze ma kogos. Dziwnie rozmawiac z wszystkimi w firmie a znim nie. Gdzie rok temu widywano nas tylko razem. Mam mnostwo cieplych wspomnien o tym czlowieku. Ale chyba nie mam tej odwagi wyciagac reki pierwsza. On sie boi chyba podejsc bo nie zna mojej  reakcji na niego.

22 Ostatnio edytowany przez Petra44 (2021-03-11 18:32:45)

Odp: Praca z ex Facetem. O co jemu chodzi ?
Anka00 napisał/a:

Brakuje wam informacji. Hmm no dobra.
Moj zwiazek  z kolega z pracy zaczal sie szybko byl intesywny . Oczywiscie mialo byc bez zadnych emocji zobowiazan. Nie chcialam. Bylam krotko po rozstaniu i mialam zlamane serce. Wiedzial o tej sytuacji i wiedzial ze nie chce sie angazowac od razu w nic powaznego. Balam sie zaufac. Po 3 tyg naszych codziennych spotkan w pracy i po pracy i wspolnej nocy , powiedzial mi ze sie zakochal i ze on chce byc ze mna. Probowalam uwierzyc i sie zaangazowac w malym stopniu. POPROSILAM , ZEBY MNIE NIGDY NIE OKŁAMYWAL ! WIEDZIAL ZE MIALAM ALERGIE NA KLAMSTWA , NIEWAZNE JAKIE BYLYBY STRASZNE .MIAL WALIC KAWA NA ŁAWE. OBIECAL ! PRZELYSIEGAL I NAPRAWDE UWAZAL STARAL SIE BYC OK. I BYL ... caly zwiazek i tez pozniej gdy juz bylismy tylko kumplami ze wspolnej firmy.
Rozstalismy sie bo emocji bylo za duzo. Chyba nawet byla milosc, zazdrosci z jego strony bardzo duzo, gdyz pracujemy w firmie gdzie jest ok 150 mezczyzn i 4 kobiety. Sam zwiazek wspominam jako super czas. Ale zaczal oczekiwac za duzo. Po trzech miesiacach zwiazku chcial zebym mu dala plan na wspolne zycie bo on by juz poszedl dalej.. a ja chcialam zeby to samo sie potoczylo. Wiec zaprosilam go i dalam mu wolny wybór. Rozstalam sie z nim i zyczylam zeby byl szczesliwy. Chyba nigdy takiego rozstania nie przezylam bo płakalismy oboje jak male dzieci .

W pracy przy kolegach calowal mnie w czulko. Jeszcze pare miesiecy po rozstaniu calowal mnie jak pierwszy raz . Miesiac pozniej sie poklocilismy.

Kłótnia poszla o to : Wiedzielismy o sobie duzo z zycia prywatnego , rozmawialismy o wszystkim na wszystkie tematy. Poznalam jego rodzicow chociaz nie bardzo tego chcialam... praktycznie codziennie mnie pytal czy juz kogos sobie znalazlam , czasami napadal mnie przed firma ze ktos mnie gdzies z kims widzial... no nie mialam nikogo wiec mowilam prawde . Ze nie mam nikogo i nie szukalam bo bylam w nim nadal zakochana za zabój. Kiedys zadzwonil do mnie z pretensjami dlaczego ja z jego kumplem na piwo poszlam. Dlaczego to zrobilam ? Krzyczal z zazdrosci. Jakos wytlumaczylam uspokoil sie chociaz moim zdaniem nie mial powodu zeby miec pretensje o piwo. Nie bylismy juz razem i moglam spotykac sie z kim tylko chcialam - na kolezenskiej stopie oczywiscie. Ten temat jakos przeszedl. Zapytalam i ja pewnego dnia czy kogos ma skoro tak mnie wypytuje ... powiedzial ze nie ma. Dochodzily mnie informacje z firmy.. ze ma. A on swiecie sie upieral ze nie ma.
No i tego dnia gdy ta klotnia powstala bylo juz pozno w nocy zadzwonil do mnie na kamerze ze swoim pitolem w obraziem jako ze sie masturbuje a mam na to popatrzec. Smialam sie z tego bo juz w zwiazku nie bylismy zeby dzwonil i pokazywal co robi... ale do rzeczy... pienis nie rzucil mi sie w oczy na tyle co zdjecie w tle tego penisa. On i jakas dziewczyna . I ten penis na jej twarzy. Kazalam mu sie odwrocic i przypomnialam tylko ze zapomnial sciagnac fotke z szafki. Wtedy zaczelam kompletowac wszytskie klamstwa do kupy. I kazalam usunac moj numer telefonu. Poprostu chcialam byc konsekwentna w tym co kiedys powiedzialam. Ze jak mnie oklamie to ja ide od niego... i tak tez zrobilam. Powyrzucal mnie z fb i takie tam. Olalam sprawe. Unikal mnie . Nie widywalam go dosc dlugo ale ostatnio coraz wiecej i coraz czesciej i patrzy sie na mnie jakby mial lzy w oczach. Nie wiem moze mu zal ze sie przez pierdole rozpadlo. Bo nie musial mnie oklamywac ze kogos ma. Ja juz pol roku bylam jego ex. No i co myslicie ?

Jakos mi sie to wydaje dziwne. To ze cię nie okłamie miało obowiazywać w związku. Moze cie nie okłamał? Moze to byly początki jakiejs znajomosci ktorej statusu on nie potrafil okreslic bo myslał o tobie? Poza tym wtedy juz był twoim ex. To wszystko jest takue infantylne. Czy nie mozna normalnie porozmawiać tylko rzucać talerzami? Nie ułożylo się bo macie inne cele i priorytety. On chciał ulozyc sobie zycie a ty nie byłaś tego pewna. Gdybyscie rozmawiali szczerze to mogłaś mu powiedziec ze nie jestes gotowa na poważny związek i chcesz zeby on poczekał az bedziesz.  Bo to dzieje sie dla ciebie za szybko. Szkoda tego związku bo ewidentnie wam obojgu na sobie zależy i jestescie o siebie zazdrośni. To rzadkość. Na jego miejscu zmieniłabym pracę bo patrzenie codziennie na ciebie to udręka. Wspolczuje wam a jeszcze bardziej tego mi żal ze dorosli ludzie mowią tym samym językiem a trudno im sie zrozumiec. Zobaczylaś zdjecie jego i jakiejs dziewczyny i dostalas ataku zazdrości. !!  To nie kłamstwo cie zzera tylko zazdrość o niego. Według mnie. I jeszcze jedno. Normalnie powinnas się cieszyć ze były układa sobie życie że się z kimś spotyka... a ty reagujesz jak zazdrosna narzeczona ktora odkrywa jego romans. Jedyne wyjscie to zmiaba pracy jezeli nie chcesz z nim być.

23 Ostatnio edytowany przez Anka00 (2021-03-11 18:41:29)

Odp: Praca z ex Facetem. O co jemu chodzi ?
Petra44 napisał/a:
Anka00 napisał/a:

Brakuje wam informacji. Hmm no dobra.
Moj zwiazek  z kolega z pracy zaczal sie szybko byl intesywny . Oczywiscie mialo byc bez zadnych emocji zobowiazan. Nie chcialam. Bylam krotko po rozstaniu i mialam zlamane serce. Wiedzial o tej sytuacji i wiedzial ze nie chce sie angazowac od razu w nic powaznego. Balam sie zaufac. Po 3 tyg naszych codziennych spotkan w pracy i po pracy i wspolnej nocy , powiedzial mi ze sie zakochal i ze on chce byc ze mna. Probowalam uwierzyc i sie zaangazowac w malym stopniu. POPROSILAM , ZEBY MNIE NIGDY NIE OKŁAMYWAL ! WIEDZIAL ZE MIALAM ALERGIE NA KLAMSTWA , NIEWAZNE JAKIE BYLYBY STRASZNE .MIAL WALIC KAWA NA ŁAWE. OBIECAL ! PRZELYSIEGAL I NAPRAWDE UWAZAL STARAL SIE BYC OK. I BYL ... caly zwiazek i tez pozniej gdy juz bylismy tylko kumplami ze wspolnej firmy.
Rozstalismy sie bo emocji bylo za duzo. Chyba nawet byla milosc, zazdrosci z jego strony bardzo duzo, gdyz pracujemy w firmie gdzie jest ok 150 mezczyzn i 4 kobiety. Sam zwiazek wspominam jako super czas. Ale zaczal oczekiwac za duzo. Po trzech miesiacach zwiazku chcial zebym mu dala plan na wspolne zycie bo on by juz poszedl dalej.. a ja chcialam zeby to samo sie potoczylo. Wiec zaprosilam go i dalam mu wolny wybór. Rozstalam sie z nim i zyczylam zeby byl szczesliwy. Chyba nigdy takiego rozstania nie przezylam bo płakalismy oboje jak male dzieci .

W pracy przy kolegach calowal mnie w czulko. Jeszcze pare miesiecy po rozstaniu calowal mnie jak pierwszy raz . Miesiac pozniej sie poklocilismy.

Kłótnia poszla o to : Wiedzielismy o sobie duzo z zycia prywatnego , rozmawialismy o wszystkim na wszystkie tematy. Poznalam jego rodzicow chociaz nie bardzo tego chcialam... praktycznie codziennie mnie pytal czy juz kogos sobie znalazlam , czasami napadal mnie przed firma ze ktos mnie gdzies z kims widzial... no nie mialam nikogo wiec mowilam prawde . Ze nie mam nikogo i nie szukalam bo bylam w nim nadal zakochana za zabój. Kiedys zadzwonil do mnie z pretensjami dlaczego ja z jego kumplem na piwo poszlam. Dlaczego to zrobilam ? Krzyczal z zazdrosci. Jakos wytlumaczylam uspokoil sie chociaz moim zdaniem nie mial powodu zeby miec pretensje o piwo. Nie bylismy juz razem i moglam spotykac sie z kim tylko chcialam - na kolezenskiej stopie oczywiscie. Ten temat jakos przeszedl. Zapytalam i ja pewnego dnia czy kogos ma skoro tak mnie wypytuje ... powiedzial ze nie ma. Dochodzily mnie informacje z firmy.. ze ma. A on swiecie sie upieral ze nie ma.
No i tego dnia gdy ta klotnia powstala bylo juz pozno w nocy zadzwonil do mnie na kamerze ze swoim pitolem w obraziem jako ze sie masturbuje a mam na to popatrzec. Smialam sie z tego bo juz w zwiazku nie bylismy zeby dzwonil i pokazywal co robi... ale do rzeczy... pienis nie rzucil mi sie w oczy na tyle co zdjecie w tle tego penisa. On i jakas dziewczyna . I ten penis na jej twarzy. Kazalam mu sie odwrocic i przypomnialam tylko ze zapomnial sciagnac fotke z szafki. Wtedy zaczelam kompletowac wszytskie klamstwa do kupy. I kazalam usunac moj numer telefonu. Poprostu chcialam byc konsekwentna w tym co kiedys powiedzialam. Ze jak mnie oklamie to ja ide od niego... i tak tez zrobilam. Powyrzucal mnie z fb i takie tam. Olalam sprawe. Unikal mnie . Nie widywalam go dosc dlugo ale ostatnio coraz wiecej i coraz czesciej i patrzy sie na mnie jakby mial lzy w oczach. Nie wiem moze mu zal ze sie przez pierdole rozpadlo. Bo nie musial mnie oklamywac ze kogos ma. Ja juz pol roku bylam jego ex. No i co myslicie ?

Jakos mi sie to wydaje dziwne. To ze cię nie okłamie miało obowiazywać w związku. Moze cie nie okłamał? Moze to byly początki jakiejs znajomosci ktorej statusu on nie potrafil okreslic bo myslał o tobie? Poza tym wtedy juz był twoim ex. To wszystko jest takue infantylne. Czy nie mozna normalnie porozmawiać tylko rzucać talerzami? Nie ułożylo się bo macie inne cele i priorytety. On chciał ulozyc sobie zycie a ty nie byłaś tego pewna. Gdybyscie rozmawiali szczerze to mogłaś mu powiedziec ze nie jestes gotowa na poważny związek i chcesz zeby on poczekał az bedziesz.  Bo to dzieje sie dla ciebie za szybko. Szkoda tego związku bo ewidentnie wam obojgu na sobie zależy i jestescie o siebie zazdrośni. To rzadkość. Na jego miejscu zmieniłabym pracę bo patrzenie codziennie na ciebie to udręka. Wspolczuje wam a jeszcze bardziej tego mi żal ze dorosli ludzie mowią tym samym językiem a trudno im sie zrozumiec. Zobaczylaś zdjecie jego i jakiejs dziewczyny i dostalas ataku zazdrości. !!  To nie kłamstwo cie zzera tylko zazdrość o niego. Według mnie.

Po rozstaniu bylismy przyjaciólmi w stalym kontakcie. Tym bardziej jako jego ex i najlepsza kolazanke powinnam wiedziec ze kogos ma. Ale bal sie to zrobic , bal sie powiedziec i wolal mnie oklamac bo łatwiej. Niee to nie tak ze zazdrosna bylam. Znam go bardzo dobrze. To prosta konstrukcja. Priorytety i cele byly te same. Tylko dla mnie zbyt szybko sie to dzialo zebym cale zycie zmieniala pod niego. Rozmawialismy o tym wiele razy . Na temat planow na przyszlosc. Po 3 miesiacach zwiazku nie moglam mu nic obiecac. Ani tym bardziej nie mialam planu. Zostawialm wszystko zeby wszystko szko wlasnym torem ale on nalegal i odpuscilam. Znaczy zyczylam mu szczescia i nie zabranialam szukac szczescia u innej kobiety. Bylam swiadoma rozstajac sie z nim.
Ciezko mi teraz stwierdzic co jest w jego glowie. Bo ze patrzy i obserwuje.. to widze i wiem. Chyba nie ma odwagi sie odezwac sam bo nie wie jak zareaguje. Ludzie w pracy tez od czasu naszej klotni zle mowią o nim. Kiedys go bronilam a teraz staram sie nie odzywac. Wolalabym zeby wszystko bylo jak po rozstaniu. To byl czlowiek z ktorym sie smialam jak z zadnym innym przez cale moje zycie. Ale tez od dawna nie wylalam tyle lez co przez niego. Chce dobrze. Ale z jego strony to chyba powinno wyjsc .

24 Ostatnio edytowany przez Petra44 (2021-03-11 19:09:18)

Odp: Praca z ex Facetem. O co jemu chodzi ?
Anka00 napisał/a:
Petra44 napisał/a:
Anka00 napisał/a:

Brakuje wam informacji. Hmm no dobra.
Moj zwiazek  z kolega z pracy zaczal sie szybko byl intesywny . Oczywiscie mialo byc bez zadnych emocji zobowiazan. Nie chcialam. Bylam krotko po rozstaniu i mialam zlamane serce. Wiedzial o tej sytuacji i wiedzial ze nie chce sie angazowac od razu w nic powaznego. Balam sie zaufac. Po 3 tyg naszych codziennych spotkan w pracy i po pracy i wspolnej nocy , powiedzial mi ze sie zakochal i ze on chce byc ze mna. Probowalam uwierzyc i sie zaangazowac w malym stopniu. POPROSILAM , ZEBY MNIE NIGDY NIE OKŁAMYWAL ! WIEDZIAL ZE MIALAM ALERGIE NA KLAMSTWA , NIEWAZNE JAKIE BYLYBY STRASZNE .MIAL WALIC KAWA NA ŁAWE. OBIECAL ! PRZELYSIEGAL I NAPRAWDE UWAZAL STARAL SIE BYC OK. I BYL ... caly zwiazek i tez pozniej gdy juz bylismy tylko kumplami ze wspolnej firmy.
Rozstalismy sie bo emocji bylo za duzo. Chyba nawet byla milosc, zazdrosci z jego strony bardzo duzo, gdyz pracujemy w firmie gdzie jest ok 150 mezczyzn i 4 kobiety. Sam zwiazek wspominam jako super czas. Ale zaczal oczekiwac za duzo. Po trzech miesiacach zwiazku chcial zebym mu dala plan na wspolne zycie bo on by juz poszedl dalej.. a ja chcialam zeby to samo sie potoczylo. Wiec zaprosilam go i dalam mu wolny wybór. Rozstalam sie z nim i zyczylam zeby byl szczesliwy. Chyba nigdy takiego rozstania nie przezylam bo płakalismy oboje jak male dzieci .

W pracy przy kolegach calowal mnie w czulko. Jeszcze pare miesiecy po rozstaniu calowal mnie jak pierwszy raz . Miesiac pozniej sie poklocilismy.

Kłótnia poszla o to : Wiedzielismy o sobie duzo z zycia prywatnego , rozmawialismy o wszystkim na wszystkie tematy. Poznalam jego rodzicow chociaz nie bardzo tego chcialam... praktycznie codziennie mnie pytal czy juz kogos sobie znalazlam , czasami napadal mnie przed firma ze ktos mnie gdzies z kims widzial... no nie mialam nikogo wiec mowilam prawde . Ze nie mam nikogo i nie szukalam bo bylam w nim nadal zakochana za zabój. Kiedys zadzwonil do mnie z pretensjami dlaczego ja z jego kumplem na piwo poszlam. Dlaczego to zrobilam ? Krzyczal z zazdrosci. Jakos wytlumaczylam uspokoil sie chociaz moim zdaniem nie mial powodu zeby miec pretensje o piwo. Nie bylismy juz razem i moglam spotykac sie z kim tylko chcialam - na kolezenskiej stopie oczywiscie. Ten temat jakos przeszedl. Zapytalam i ja pewnego dnia czy kogos ma skoro tak mnie wypytuje ... powiedzial ze nie ma. Dochodzily mnie informacje z firmy.. ze ma. A on swiecie sie upieral ze nie ma.
No i tego dnia gdy ta klotnia powstala bylo juz pozno w nocy zadzwonil do mnie na kamerze ze swoim pitolem w obraziem jako ze sie masturbuje a mam na to popatrzec. Smialam sie z tego bo juz w zwiazku nie bylismy zeby dzwonil i pokazywal co robi... ale do rzeczy... pienis nie rzucil mi sie w oczy na tyle co zdjecie w tle tego penisa. On i jakas dziewczyna . I ten penis na jej twarzy. Kazalam mu sie odwrocic i przypomnialam tylko ze zapomnial sciagnac fotke z szafki. Wtedy zaczelam kompletowac wszytskie klamstwa do kupy. I kazalam usunac moj numer telefonu. Poprostu chcialam byc konsekwentna w tym co kiedys powiedzialam. Ze jak mnie oklamie to ja ide od niego... i tak tez zrobilam. Powyrzucal mnie z fb i takie tam. Olalam sprawe. Unikal mnie . Nie widywalam go dosc dlugo ale ostatnio coraz wiecej i coraz czesciej i patrzy sie na mnie jakby mial lzy w oczach. Nie wiem moze mu zal ze sie przez pierdole rozpadlo. Bo nie musial mnie oklamywac ze kogos ma. Ja juz pol roku bylam jego ex. No i co myslicie ?

Jakos mi sie to wydaje dziwne. To ze cię nie okłamie miało obowiazywać w związku. Moze cie nie okłamał? Moze to byly początki jakiejs znajomosci ktorej statusu on nie potrafil okreslic bo myslał o tobie? Poza tym wtedy juz był twoim ex. To wszystko jest takue infantylne. Czy nie mozna normalnie porozmawiać tylko rzucać talerzami? Nie ułożylo się bo macie inne cele i priorytety. On chciał ulozyc sobie zycie a ty nie byłaś tego pewna. Gdybyscie rozmawiali szczerze to mogłaś mu powiedziec ze nie jestes gotowa na poważny związek i chcesz zeby on poczekał az bedziesz.  Bo to dzieje sie dla ciebie za szybko. Szkoda tego związku bo ewidentnie wam obojgu na sobie zależy i jestescie o siebie zazdrośni. To rzadkość. Na jego miejscu zmieniłabym pracę bo patrzenie codziennie na ciebie to udręka. Wspolczuje wam a jeszcze bardziej tego mi żal ze dorosli ludzie mowią tym samym językiem a trudno im sie zrozumiec. Zobaczylaś zdjecie jego i jakiejs dziewczyny i dostalas ataku zazdrości. !!  To nie kłamstwo cie zzera tylko zazdrość o niego. Według mnie.

Po rozstaniu bylismy przyjaciólmi w stalym kontakcie. Tym bardziej jako jego ex i najlepsza kolazanke powinnam wiedziec ze kogos ma. Ale bal sie to zrobic , bal sie powiedziec i wolal mnie oklamac bo łatwiej. Niee to nie tak ze zazdrosna bylam. Znam go bardzo dobrze. To prosta konstrukcja. Priorytety i cele byly te same. Tylko dla mnie zbyt szybko sie to dzialo zebym cale zycie zmieniala pod niego. Rozmawialismy o tym wiele razy . Na temat planow na przyszlosc. Po 3 miesiacach zwiazku nie moglam mu nic obiecac. Ani tym bardziej nie mialam planu. Zostawialm wszystko zeby wszystko szko wlasnym torem ale on nalegal i odpuscilam. Znaczy zyczylam mu szczescia i nie zabranialam szukac szczescia u innej kobiety. Bylam swiadoma rozstajac sie z nim.
Ciezko mi teraz stwierdzic co jest w jego glowie. Bo ze patrzy i obserwuje.. to widze i wiem. Chyba nie ma odwagi sie odezwac sam bo nie wie jak zareaguje. Ludzie w pracy tez od czasu naszej klotni zle mowią o nim. Kiedys go bronilam a teraz staram sie nie odzywac. Wolalabym zeby wszystko bylo jak po rozstaniu. To byl czlowiek z ktorym sie smialam jak z zadnym innym przez cale moje zycie. Ale tez od dawna nie wylalam tyle lez co przez niego. Chce dobrze. Ale z jego strony to chyba powinno wyjsc .

1
Nie rozumiem dlaczego uważasz ze on ma ci się spowiadać z kim jest i czy w ogole jest?? Wasz związek został zamkniety!!! Łaczą was stosunki w pracy a tam przychodzą ludzie o ktorych nic nie musimy wiedzieć.
2
Nie pomyslalas ze ta nowa znajomosc dla niego niewiele znaczy? Moze sam nie potrafił okreslić czy to coś waznego? Faceci tacy są. Trudno od nich coś wydusić a tym bardziej deklaracje
3
Na jego miejscu na twoje pytanie czy kogoś na usmuechnelabym się i powiedziała " wybacz ale to moja sprawa i moje życie i nie chce sie z niego nikomu spowiadac"
4
Jezeli naprawde tak jak piszesz życzysz mu szczęścia to zniknij z jego życia. Zeby miał szanse o tobie zapomniec. Poki sie widujecie nawet nie rozmawiając nue na na to szansy.
5
Nie myślisz ze niezbyt stanowczo zadeklarowalas mu niechec do zbyt szybkiego rozwoju waszego związku???
6
Jezeli nsprawde nie chcesz z nim być daj mu spokoj. Niech ma szanse o tobie zapomniec i znalezc kogos kto bedzie go kochał takim jakim jest
7
Ludzie z pracy... facet przeżywa trudny okres w swoim życiu i ma szczerzyć zeby, uśmuechać się i co jeszcze???
8
To szczescie miec faceta ktory poważnie o tobie mysli przedstawia cie rodzinie. Wiele kobiet nue ma takiego szczęścia   bawią się nimi jak kotek myszką i jak jie ta to inna. Czasem zbyt pozno coś doceniamy bo wydaje nam się ze jeszcze moze bedzie ktos lepszy? Ale czesto nikt taki nogdy sie nie pojawi . Wez to pod uwagę

25 Ostatnio edytowany przez Britan (2021-03-11 18:59:00)

Odp: Praca z ex Facetem. O co jemu chodzi ?

Anka jesteś niedojrzała. Sama go zostawiłaś i teraz chcesz aby sam z siebie do Ciebie wrócił?
Mam takie wrażenie.

Jak tak to weź odpowiedzialność za swoje czyny i mu to powiedz, a nie czekasz aż on sam wpadnie na ten pomysł.
A jak nie chcesz to da sobie i mu spokój. Robisz jakieś domysły, myślisz o nim, ale po co? Sama go zostawiłaś.

26 Ostatnio edytowany przez Petra44 (2021-03-11 19:29:27)

Odp: Praca z ex Facetem. O co jemu chodzi ?
Britan napisał/a:

Anka jesteś niedojrzała. Sama go zostawiłaś i teraz chcesz aby sam z siebie do Ciebie wrócił?
Mam takie wrażenie.

Jak tak to weź odpowiedzialność za swoje czyny i mu to powiedz, a nie czekasz aż on sam wpadnie na ten pomysł.
A jak nie chcesz to da sobie i mu spokój.

Tez mam takie wrażenie. Czasem kontakty z facetami są trudne i niezrozumiale dla kobiet i rodzą się nieporozumienia. Kobiety chcą byc księżniczkami i chca zeby faceci bez orzerwy o nie zabiegali i udowadniali swoją milosc a faceci są inni. Jak nie chce to nie. Są pragmatyczni. przezywają w sobie nuepowodzenia. Zawsze mnie to irytowało. Kiedyś oczywiscie hak mialam 20 lat smile liczą suę czyny a nie słowa czy ich brak

27

Odp: Praca z ex Facetem. O co jemu chodzi ?

To z lekka trąci telenowelą dla mnie. Nie chciałaś z nim być to niech chłopak sobie układa życie sam, w sumie czemu musiałby być z Tobą szczery zupełnie jakbyście byli w związku? To obrażenie się o to że okłamał to przypadkiem nie była scena zazdrości? Ja z moich związków albo partnerów seksualnych niektórym znajomym się nie zwierzam bo i czemu bym miala

28

Odp: Praca z ex Facetem. O co jemu chodzi ?
jjbp napisał/a:

Ale ja nie mówię że mają być kwasy. Po prostu ja osobiście mam tak że ciężko mi wskoczyć z rejestru a na rejestr b. Może to głupie ale tak samo dziwnie się będę czuła jak przez lata będę mówiła do szefa proszę pana i będziemy na MEGA oficjalnej stopie, aż pewnego dnia on rzuci pracę i tego samego dnia pójdziemy na randkę (na której będziemy na ty, będziemy się trzymać za rączkę i flirtować). Ja osobiście czułabym sie dziwnie, tak samo z przeskakiwaniem w szybkim czasie ze związku w koleżeństwo bo jednak te relacje rządzą się swoimi prawami. Może po dłuuugim czasie jak to co było się już zatarło to nie miałabym z tym większych problemów, nie wykluczam smile

Ciekawe..

Może niektórzy są w stanie po prostu zamknąć pewien rozdział życia a zacząć nowy. Nawet jeśli t asam osoba dalej jest obecna w naszym życiu, ale już w innym charakterze.

Autorko, weź pod uwagę, że on może sobie pomyśleć coś zupełnie innego, jak to Ty zabiegasz o kontakt. Jeśli nawet nie chcesz z nim być, to wiedz, że facet może to odebrać jako ruch z Twojej strony, aby odnowić zażyły kontakt. Mimo wszystko chcesz z nim się zadawać, pomimo faktu, że się na nim przejechałaś? Czego tak naprawdę oczekujesz od niego?

29

Odp: Praca z ex Facetem. O co jemu chodzi ?
Petra44 napisał/a:
Anka00 napisał/a:
Petra44 napisał/a:

Jakos mi sie to wydaje dziwne. To ze cię nie okłamie miało obowiazywać w związku. Moze cie nie okłamał? Moze to byly początki jakiejs znajomosci ktorej statusu on nie potrafil okreslic bo myslał o tobie? Poza tym wtedy juz był twoim ex. To wszystko jest takue infantylne. Czy nie mozna normalnie porozmawiać tylko rzucać talerzami? Nie ułożylo się bo macie inne cele i priorytety. On chciał ulozyc sobie zycie a ty nie byłaś tego pewna. Gdybyscie rozmawiali szczerze to mogłaś mu powiedziec ze nie jestes gotowa na poważny związek i chcesz zeby on poczekał az bedziesz.  Bo to dzieje sie dla ciebie za szybko. Szkoda tego związku bo ewidentnie wam obojgu na sobie zależy i jestescie o siebie zazdrośni. To rzadkość. Na jego miejscu zmieniłabym pracę bo patrzenie codziennie na ciebie to udręka. Wspolczuje wam a jeszcze bardziej tego mi żal ze dorosli ludzie mowią tym samym językiem a trudno im sie zrozumiec. Zobaczylaś zdjecie jego i jakiejs dziewczyny i dostalas ataku zazdrości. !!  To nie kłamstwo cie zzera tylko zazdrość o niego. Według mnie.

Po rozstaniu bylismy przyjaciólmi w stalym kontakcie. Tym bardziej jako jego ex i najlepsza kolazanke powinnam wiedziec ze kogos ma. Ale bal sie to zrobic , bal sie powiedziec i wolal mnie oklamac bo łatwiej. Niee to nie tak ze zazdrosna bylam. Znam go bardzo dobrze. To prosta konstrukcja. Priorytety i cele byly te same. Tylko dla mnie zbyt szybko sie to dzialo zebym cale zycie zmieniala pod niego. Rozmawialismy o tym wiele razy . Na temat planow na przyszlosc. Po 3 miesiacach zwiazku nie moglam mu nic obiecac. Ani tym bardziej nie mialam planu. Zostawialm wszystko zeby wszystko szko wlasnym torem ale on nalegal i odpuscilam. Znaczy zyczylam mu szczescia i nie zabranialam szukac szczescia u innej kobiety. Bylam swiadoma rozstajac sie z nim.
Ciezko mi teraz stwierdzic co jest w jego glowie. Bo ze patrzy i obserwuje.. to widze i wiem. Chyba nie ma odwagi sie odezwac sam bo nie wie jak zareaguje. Ludzie w pracy tez od czasu naszej klotni zle mowią o nim. Kiedys go bronilam a teraz staram sie nie odzywac. Wolalabym zeby wszystko bylo jak po rozstaniu. To byl czlowiek z ktorym sie smialam jak z zadnym innym przez cale moje zycie. Ale tez od dawna nie wylalam tyle lez co przez niego. Chce dobrze. Ale z jego strony to chyba powinno wyjsc .

1
Nie rozumiem dlaczego uważasz ze on ma ci się spowiadać z kim jest i czy w ogole jest?? Wasz związek został zamkniety!!! Łaczą was stosunki w pracy a tam przychodzą ludzie o ktorych nic nie musimy wiedzieć.
2
Nie pomyslalas ze ta nowa znajomosc dla niego niewiele znaczy? Moze sam nie potrafił okreslić czy to coś waznego? Faceci tacy są. Trudno od nich coś wydusić a tym bardziej deklaracje
3
Na jego miejscu na twoje pytanie czy kogoś na usmuechnelabym się i powiedziała " wybacz ale to moja sprawa i moje życie i nie chce sie z niego nikomu spowiadac"
4
Jezeli naprawde tak jak piszesz życzysz mu szczęścia to zniknij z jego życia. Zeby miał szanse o tobie zapomniec. Poki sie widujecie nawet nie rozmawiając nue na na to szansy.
5
Nie myślisz ze niezbyt stanowczo zadeklarowalas mu niechec do zbyt szybkiego rozwoju waszego związku???
6
Jezeli nsprawde nie chcesz z nim być daj mu spokoj. Niech ma szanse o tobie zapomniec i znalezc kogos kto bedzie go kochał takim jakim jest
7
Ludzie z pracy... facet przeżywa trudny okres w swoim życiu i ma szczerzyć zeby, uśmuechać się i co jeszcze???
8
To szczescie miec faceta ktory poważnie o tobie mysli przedstawia cie rodzinie. Wiele kobiet nue ma takiego szczęścia   bawią się nimi jak kotek myszką i jak jie ta to inna. Czasem zbyt pozno coś doceniamy bo wydaje nam się ze jeszcze moze bedzie ktos lepszy? Ale czesto nikt taki nogdy sie nie pojawi . Wez to pod uwagę


1.on nie mial mi sie spowiadac, ale skoro oczekiwal szczerosci i pytal mnie o to 100 razy tygodniowo to i ja mialam prawo zapytac. Od tak . Bylismy sobie bliscy , nawet po rozstaniu. I przypominam ze bylismy ze soba nie tylko w pracy. To ma wieksze znaczenie niz relacje w pracy.

2. A moze to ta znajomosc zaczela sie zanim sie rozstalismy? Prosze przedwczesnue nie wyciagac wnioskow bo o tej historii tu malo napisalam.

3. SZEROSC W TAKIEJ RELACJI TO PODSTAWA. NIE BYLISMY JUZ TYLKO KOLEZANKA Z PRACY I KOLEGA

4. mialam w planach zniknac ale za bardzo lubie swoja prace i za dobra jest ta praca zeby ja porzucac. On pracuje w niej krocej na innym stanowisku niz ja w innym dziale. Mogl odejsc nie odszedl.

5. Mysle ze sie za bardzo rozpedzilismy. To naprawde byla intensywna relacja. Ale istnialy warunki ktore nie ulatwialy mi podjecia tak odpowiedzialnej decyzji. On byl sam. Ja nioslam bagaz za soba. Ja nie chcialam rozstania , ja to zrobilam dla dobra nas obojga. Prosil mnie zebym tego nie robila .. zostawalam dwa razy. Trzeci raz juz sie dogadalismy. On nie umial podjac decyzji wiec podjelam ja ja. Byloby tylko gorzej z czaswm sie rozstac. Juz czulam ze sie psuje ze sie ode mnie oddala  dlatego taka decyzje podjelam. Czulam ze nie mam o co walczyc.

6. Kochalam go bardziej niz jakakolwiek...wypraszam sobie.

7. Jaki trudny okres. Ponad od roku nie jestesmy razen a 8 miesiecy nie romawiamy.

8. Tak to bylo cos waznego. Ale mogl zaczekac. Czlowiek po kilku miesiacach nie moze sie przestawic i ryzykowac. Zmieniac dotychczasowe zycie z pytaniem czy on jest gotowy niesc ten moj bagaz razem ze mna. I pokonywac trudnosci.

Oklamal mnie wiedzial ze zerwe z nim kontakt jak to zrobi.

30

Odp: Praca z ex Facetem. O co jemu chodzi ?
jjbp napisał/a:

To z lekka trąci telenowelą dla mnie. Nie chciałaś z nim być to niech chłopak sobie układa życie sam, w sumie czemu musiałby być z Tobą szczery zupełnie jakbyście byli w związku? To obrażenie się o to że okłamał to przypadkiem nie była scena zazdrości? Ja z moich związków albo partnerów seksualnych niektórym znajomym się nie zwierzam bo i czemu bym miala


Zbyt szybko wyciagniete wnioski. Ja nie napisalam ze nie chcialam z nim byc. To raz . A dwa to mysle ze szczerosc to podstawa normalnych kontaktow miedzyludzkich. Bo ja nie widze usprawiedliwienia dla klamstwa. Chyba ze to teraz taka moda.? Zazdrosna nie bylam  i tak sie czulam wazniejsza. Bo jesli ona juz wtedy byla to ja zdradzal wlasnie ze mna ... po rozstaniu.

31 Ostatnio edytowany przez Bbaselle (2021-03-11 23:34:23)

Odp: Praca z ex Facetem. O co jemu chodzi ?

Ja to w ogóle nie wierzę w to co czytam - centralnie telenowela. Była z chlopakiem ale za szybkie tempo to sie z nim rozstała ale sie kumplowali i w koncu on zadzwonił do niej jak sobie walil konia zeby ona poogladała i dojrzała jakies zdjecie w tle jakiejs laski ?
Widzisz i nie grzmisz!!
Zrob sobie i jemu przyjemność i po prostu zostaw chłopaka w spokoju.
Ty jestes niedojrzała - najpierw sr..sz w gniazdo z ktorego pózniej wyfuwasz pod pretekstem ze za szybko i zadnych deklaracji nie chce, ale jedna pozniej stwierdzasz ze kochałas. Po czym poł roku pozniej, kiedy juz jestescie spowrotem przyjaciólmi robisz chlopakowi jazde ze ma zdjecie innej laski ? Moze sobie mieć co chce - nie musi ci sie spowiadac bo po raz kolejny zauwazam - nie jestescie w zwiazku tylko znajomymi.
On to jakas totalna porazka- zazdrosnik co najchetniej zamknalby w domu z lekkim seksualnym wypaczeniem. Rozumiem dużo no ale dzwonienia bo byłego/byłej i pokazywania intymnych czesci ciała nie jestem w stanie ogarnac.

Weż sie za siebie i zapomnij o nim i daj mu żyć swoim zyciem, a ty w koncu zacznij żyć swoim.

2. A moze to ta znajomosc zaczela sie zanim sie rozstalismy? Prosze przedwczesnue nie wyciagac wnioskow bo o tej historii tu malo napisalam.

Acha, czyli ty nie chcesz zeby ci doradzić ale chcesz nam sprzedać cała telenowele.
Kazdy pisze wnioskując z tego co napisałas i przeczytał - nikt nie siedzi w twojej głowie....

32

Odp: Praca z ex Facetem. O co jemu chodzi ?
bagienni_k napisał/a:
jjbp napisał/a:

Ale ja nie mówię że mają być kwasy. Po prostu ja osobiście mam tak że ciężko mi wskoczyć z rejestru a na rejestr b. Może to głupie ale tak samo dziwnie się będę czuła jak przez lata będę mówiła do szefa proszę pana i będziemy na MEGA oficjalnej stopie, aż pewnego dnia on rzuci pracę i tego samego dnia pójdziemy na randkę (na której będziemy na ty, będziemy się trzymać za rączkę i flirtować). Ja osobiście czułabym sie dziwnie, tak samo z przeskakiwaniem w szybkim czasie ze związku w koleżeństwo bo jednak te relacje rządzą się swoimi prawami. Może po dłuuugim czasie jak to co było się już zatarło to nie miałabym z tym większych problemów, nie wykluczam smile

Ciekawe..

Może niektórzy są w stanie po prostu zamknąć pewien rozdział życia a zacząć nowy. Nawet jeśli t asam osoba dalej jest obecna w naszym życiu, ale już w innym charakterze.

Autorko, weź pod uwagę, że on może sobie pomyśleć coś zupełnie innego, jak to Ty zabiegasz o kontakt. Jeśli nawet nie chcesz z nim być, to wiedz, że facet może to odebrać jako ruch z Twojej strony, aby odnowić zażyły kontakt. Mimo wszystko chcesz z nim się zadawać, pomimo faktu, że się na nim przejechałaś? Czego tak naprawdę oczekujesz od niego?


O jakim my kontakcie mowimy.  ?  Slowa z nim nie zamienilam od 8 miesiecy. Ja o nic nie zabiegam. To on sie smielej zachowuje i zastanawiam sie jaki moze byv tego cel. Ja nic od niego nie chce. Mi on w pracy nie przeszkadza. Ignoruje go.

33

Odp: Praca z ex Facetem. O co jemu chodzi ?

Jeśli nic od niego nie chcesz, słowa z nim nie zamieniłaś od dawna i jeśli go ignorujesz, to po co Ci wiedzieć jaki jest cel jego zachowania?
Czy nie powinno Ci to zwisać kalafiorem i powiewać?
Przecież w sytuacji, w jakiej jesteś nie ma to absolutnie żadnego znaczenia.

34 Ostatnio edytowany przez jjbp (2021-03-11 23:55:06)

Odp: Praca z ex Facetem. O co jemu chodzi ?

Dla mnie to trochę dziwne. Niby tylko się kolegowaliscie ale czułaś się ważniejsza od dziewczyny z która się umawiał. To tylko koleżeństwo ale były jakieś dramatyczne "zerwania" kontaktu. Niby nic a nic od niego nie chcesz ale chodzisz i analizujesz czy się za Tobą ogląda czy nie. No faktycznie zwyczajne koleżeństwo

35

Odp: Praca z ex Facetem. O co jemu chodzi ?
jjbp napisał/a:

Dla mnie to trochę dziwne. Niby tylko się kolegowaliscie ale czułaś się ważniejsza od dziewczyny z która się umawiał. To tylko koleżeństwo ale były jakieś dramatyczne "zerwania" kontaktu. Niby nic a nic od niego nie chcesz ale chodzisz i analizujesz czy się za Tobą ogląda czy nie. No faktycznie zwyczajne koleżeństwo

Dla mnie tez po rozstaniu bylo wszystko dziwne. Ale zauwazam ze ludzie mnie tu bardziej krytykuja niz probuja mi doradzic. Wiec dodam kilka informacji od siebie.
To nie tak ze sie z nim rozstalam bo chcialam. Wplynelo na to wiele czynnikow w tym jego zachowanie. On jakby sam wiedzial ze nie ma dla nas kroku dalej ale rozstac sie nie chcial.
Po rozstaniu to ja probowalam zostawic nasze relacje nienaruszone. Staralam sie zachowywac jak byla dziewczyna. To on dzwonil, to on mnie nawet w hali parknigowej naszej firmy ganial jak udalo mi sie wyjsc z pracy zeby nie widzial. Ja naprawde robilam wszystko zeby trzymac dystans taki jak powinien byc po rozstaniu, ale on na niego nie pozwalal. Nie odzywalan sie tydzien  to dzwonil. Sprawdzal czy zyje. Moje rzeczy oddawal mi kolejne 3 miesiece po rozstaniu. Zerwalam z nim kontakt bo mnie oklamal. Wczesniej wierzylam mu na slowo. Ale gdy odkrylam jedna karte po malu zaczelam odkrywac reszte... intrygi w pracy, z zazdrosci. Probowal sklocac mnie z kumplami, po to zeby kumple wiedzieli ze ja " naleze" do niego. Opowiadal mi jakto jego koledzy mnie z kims widzieli a to w ogole nie byla prawda. Zaczelam skladac w jedna calos te irracjonalne wydarzenia tamtejszych dni a klamstwo to juz znaczyl koniec.
Moim zdaniem powinien wtedy do mnie przyjsc i poprostu przeprosic . I wytlumaczyc dlaczego to zrobil. Ukryl przede mna dosc wazny fakt. Bo moze nie odebralabym telefonu z widokiem jego Wacka gdybym wiedziala ze obok juz ktoś sypia.

I nigdzie nie napisalam ze sie z tym wszystkim dobrze czuje. Poprostu chcialabym zeby bylo normalnie a normalnie znaczy bez napięć. Nie musimy rozmawiac ale cześć mozna sobie powiedziec. Wiec zastanawiam sie czy chlopak bada grund i sprawdza moja reakcje. Ja sama napewno nie wyciagne reki. Moje urazone ego mi na to nie pozwala.

36 Ostatnio edytowany przez jjbp (2021-03-12 11:18:46)

Odp: Praca z ex Facetem. O co jemu chodzi ?

Jak dla mnie większość sytuacji związkowych "to skomplikowane" (zwłaszcza w młodym wieku) wcale nie jest skomplikowana tylko zainteresowani nie chcą albo nie umieją nazwać rzeczy po imieniu. Mi się wydaje że tak naprawdę czegoś od tego chłopaka chcesz - nie wiem czy podskórnie uczucia nie wygasły i chciałabyś z nim być, bierze Cię tęsknota za tym co było, czy po prostu podobała Ci się atencja. Ale świadczy o tym między innymi fakt ze bardziej ubodło Cię to że nie powiedział że z kimś się spotyka, aniżeli to że mógł z Tobą zdradzać kogoś innego. Czyli nie chodzi tu wcale o wyższe morale że związki między ludzmi mają opierać się na szczerości (bo zdradzacz to nie jest osoba szczera). Sianie o Tobie fermentu i skłócanie Cię z kumplami też nie jest szczere. Tak więc czy w tej wielkiej awanturze serio nie chodziło o to że była inna?


Wybacz, jeśli źle Cię oceniam ale taki obraz wyłania mi się z Twoich postów. Dlatego ja bym przed sama sobą wyłożyła kawę na ławę czy chce mieć z nim kontakt i jaki: serio koleżeństwo ale wtedy bez wacków na kamerce i czucia się najważniejsza dziewczyna w jego życiu, friends + (czyli wacki na kamerce dozwolone ale dwóch ex, dramatyczna przeszłość, wspólną praca - mieszanka wybuchowa jak dla mnie), coś więcej (zwiazek). Bo te miksy "to skomplikowane" na dobre Wam nie wyjdą.

37

Odp: Praca z ex Facetem. O co jemu chodzi ?

To wszystko jest takie niedojrzałe!!!  Zaczynając od romansu z kolegą z pracy. To głupie i trzeba suę liczyc ze zmianą pracy gdy cos nie wyjdzie. Poza tym gdyby bylo tak jak opisujesz to ja bym ignorowała typa i nawet na niego nie spojrzała. Udawałabym że go nie ma. Ze jest powietrzem. A nie zastananawiałabym suę dlaczego potajemnie na mnie zerka tak jakby mi to sprawiało przyjemnosc i chcialabym więcej. A już wypytywanie go o nowe przyjaciólki uwazam za głupie. Po co by mi była taka wiedza???? Przeciwnie. Nie chciałabym wiedzieć. A już na pewno nie odbierałabym od nuego telefonu. Koniec to koniec. Kontakty sluzbowe tylko w pracy. Z tego wynika ze albo ty nie zakonczyłas tego związku i dalej chcesz w nim trwać i stad ta zazdrośc albo nie zdajesz sobie z tego sprawy

38

Odp: Praca z ex Facetem. O co jemu chodzi ?

Za dużo sprzecznośći, domysłów i niejasnych sytuacji. W tym wypadku akurat to dość niesmaczne zachowanie faceta sprawiłoby, że przecietna kobieta nie chciałaby mieć z nim w ogóle żadnych nbliskich relacji, niż co najwyżej zawodowe. Ty, z kolei jednak chyba podświadomie czegoś oczekujesz.

39

Odp: Praca z ex Facetem. O co jemu chodzi ?
bagienni_k napisał/a:

Za dużo sprzecznośći, domysłów i niejasnych sytuacji. W tym wypadku akurat to dość niesmaczne zachowanie faceta sprawiłoby, że przecietna kobieta nie chciałaby mieć z nim w ogóle żadnych nbliskich relacji, niż co najwyżej zawodowe. Ty, z kolei jednak chyba podświadomie czegoś oczekujesz.


No wydaje mi sie raczej calkowicie naturalne ze czlowiek ktory byl nam bliski , bliski zostaje nam na dlugo mimo tego jakim jest chamem prostakiem. Widocznie nadal jest mi bliski w jakims sensie ? Moze ja jestem ponad przecietna. Opisuje sytuacje i pytam co moze oznaczac to jego zainteresowanie ( bo przeciez tez jest swiecie obrazony na mnie) ale narazie nie dostaje zadnej konkretnej odpowiedzi. Kazdy analizuje moja historie a przeciez nie o to tu chodzi. Zycia by mi nie starczylo jakbym miala opisac wam wszystko ze szczególami. Ale wnioski sie od razu wyciagaja... bez wzglednej wiedzy na temat , niedojrzale to wszystko albo conajmniej dziwne.. a wszyscy na tym forum to pewnie same zdowe zwiazki przeszli i mile wspomnienia maja, a po rozstaniu na drugi dzien zapomnieli. Zazdroszcze jesli tak jest. Po za tym nie pytalam nikogo na tym forum co mysli o zwiazkach w pracy, bo ja nigdy nie powiedzialam ze to cos zlego. Romanse w pracy a zwiazki dwojki ludzi w pracy to tez calkiem co innego i nikt nie ma prawa nazwac tego niezdrowa relacja. Mnie wcale nie meczy ani nie meczyla jego obecnosc w pracy. Owszem myslalam o zmianie pracy ale to byla raczej kwestia przepracowania tej calej historii i pogodzenia sie z tym co sie stalo. Gosc odwalil kiche, oklamal mnie nie byl szczery i wcale nie chodzilo tu o zadna inna laske , bo ja tez juz bylam wtedy w zwiazku wiec prosze mi zazdrosci nie wciskac. Chodzilo o sam fakt klamstwa i intryg pod moim adresem. Wiec zastanawiam sie skoro on mnie tak bardzo " nienawidzi" jak mysle to sie zastanawiak dlaczego mnie obserwuje w pracy i odwraca sie za mna. Prosilam o rade. A nie o to czy cos chce od ex czy nie chce. Mamy ponad 30 lat. Nie jestem malolatą i morałow nie trzeba mi prawic. Dziekuje chyba nikt nie chce mi pomoc rozwiklac tej gówniarskiej zagadki.

40

Odp: Praca z ex Facetem. O co jemu chodzi ?
bagienni_k napisał/a:

Za dużo sprzecznośći, domysłów i niejasnych sytuacji. W tym wypadku akurat to dość niesmaczne zachowanie faceta sprawiłoby, że przecietna kobieta nie chciałaby mieć z nim w ogóle żadnych nbliskich relacji, niż co najwyżej zawodowe. Ty, z kolei jednak chyba podświadomie czegoś oczekujesz.


No wydaje mi sie raczej calkowicie naturalne ze czlowiek ktory byl nam bliski , bliski zostaje nam na dlugo mimo tego jakim jest chamem prostakiem. Widocznie nadal jest mi bliski w jakims sensie ? Moze ja jestem ponad przecietna. Opisuje sytuacje i pytam co moze oznaczac to jego zainteresowanie ( bo przeciez tez jest swiecie obrazony na mnie) ale narazie nie dostaje zadnej konkretnej odpowiedzi. Kazdy analizuje moja historie a przeciez nie o to tu chodzi. Zycia by mi nie starczylo jakbym miala opisac wam wszystko ze szczególami. Ale wnioski sie od razu wyciagaja... bez wzglednej wiedzy na temat , niedojrzale to wszystko albo conajmniej dziwne.. a wszyscy na tym forum to pewnie same zdowe zwiazki przeszli i mile wspomnienia maja, a po rozstaniu na drugi dzien zapomnieli. Zazdroszcze jesli tak jest. Po za tym nie pytalam nikogo na tym forum co mysli o zwiazkach w pracy, bo ja nigdy nie powiedzialam ze to cos zlego. Romanse w pracy a zwiazki dwojki ludzi w pracy to tez calkiem co innego i nikt nie ma prawa nazwac tego niezdrowa relacja. Mnie wcale nie meczy ani nie meczyla jego obecnosc w pracy. Owszem myslalam o zmianie pracy ale to byla raczej kwestia przepracowania tej calej historii i pogodzenia sie z tym co sie stalo. Gosc odwalil kiche, oklamal mnie nie byl szczery i wcale nie chodzilo tu o zadna inna laske , bo ja tez juz bylam wtedy w zwiazku wiec prosze mi zazdrosci nie wciskac. Chodzilo o sam fakt klamstwa i intryg pod moim adresem. Wiec zastanawiam sie skoro on mnie tak bardzo " nienawidzi" jak mysle to sie zastanawiak dlaczego mnie obserwuje w pracy i odwraca sie za mna. Prosilam o rade. A nie o to czy cos chce od ex czy nie chce. Mamy ponad 30 lat. Nie jestem malolatą i morałow nie trzeba mi prawic. Dziekuje chyba nikt nie chce mi pomoc rozwiklac tej gówniarskiej zagadki.

41

Odp: Praca z ex Facetem. O co jemu chodzi ?
bagienni_k napisał/a:

Za dużo sprzecznośći, domysłów i niejasnych sytuacji. W tym wypadku akurat to dość niesmaczne zachowanie faceta sprawiłoby, że przecietna kobieta nie chciałaby mieć z nim w ogóle żadnych nbliskich relacji, niż co najwyżej zawodowe. Ty, z kolei jednak chyba podświadomie czegoś oczekujesz.


No wydaje mi sie raczej calkowicie naturalne ze czlowiek ktory byl nam bliski , bliski zostaje nam na dlugo mimo tego jakim jest chamem prostakiem. Widocznie nadal jest mi bliski w jakims sensie ? Moze ja jestem ponad przecietna. Opisuje sytuacje i pytam co moze oznaczac to jego zainteresowanie ( bo przeciez tez jest swiecie obrazony na mnie) ale narazie nie dostaje zadnej konkretnej odpowiedzi. Kazdy analizuje moja historie a przeciez nie o to tu chodzi. Zycia by mi nie starczylo jakbym miala opisac wam wszystko ze szczególami. Ale wnioski sie od razu wyciagaja... bez wzglednej wiedzy na temat , niedojrzale to wszystko albo conajmniej dziwne.. a wszyscy na tym forum to pewnie same zdowe zwiazki przeszli i mile wspomnienia maja, a po rozstaniu na drugi dzien zapomnieli. Zazdroszcze jesli tak jest. Po za tym nie pytalam nikogo na tym forum co mysli o zwiazkach w pracy, bo ja nigdy nie powiedzialam ze to cos zlego. Romanse w pracy a zwiazki dwojki ludzi w pracy to tez calkiem co innego i nikt nie ma prawa nazwac tego niezdrowa relacja. Mnie wcale nie meczy ani nie meczyla jego obecnosc w pracy. Owszem myslalam o zmianie pracy ale to byla raczej kwestia przepracowania tej calej historii i pogodzenia sie z tym co sie stalo. Gosc odwalil kiche, oklamal mnie nie byl szczery i wcale nie chodzilo tu o zadna inna laske , bo ja tez juz bylam wtedy w zwiazku wiec prosze mi zazdrosci nie wciskac. Chodzilo o sam fakt klamstwa i intryg pod moim adresem. Wiec zastanawiam sie skoro on mnie tak bardzo " nienawidzi" jak mysle to sie zastanawiak dlaczego mnie obserwuje w pracy i odwraca sie za mna. Prosilam o rade. A nie o to czy cos chce od ex czy nie chce. Mamy ponad 30 lat. Nie jestem malolatą i morałow nie trzeba mi prawic. Dziekuje chyba nikt nie chce mi pomoc rozwiklac tej gówniarskiej zagadki.

42 Ostatnio edytowany przez jjbp (2021-03-12 17:08:52)

Odp: Praca z ex Facetem. O co jemu chodzi ?

Oczekiwanie że na anonimowym forum powiemy Ci czemu on się na Ciebie patrzy (mając ledwie parę postów które jak sama twierdzisz są jakimś ułameczkiem historii) jest nierealne. A na pytanie co zrobić sama sobie odpowiedziałaś - nic bo duma Ci nie pozwala.

43

Odp: Praca z ex Facetem. O co jemu chodzi ?
jjbp napisał/a:

Oczekiwanie że na anonimowym forum powiemy Ci czemu on się na Ciebie patrzy (mając ledwie parę postów które jak sama twierdzisz są jakimś ułameczkiem historii) jest nierealne. A na pytanie co zrobić sama sobie odpowiedziałaś - nic bo duma Ci nie pozwala.


No a o czyms jeszcze zapomnialam ? Ja na niego nie patrze , nie sledze wzrokiem pracuje normalnie. Ale kilka razy spojrzalam w jego kierunku i przylapalam go na przygladaniu sie tego co robie, raz nie spodziewal sie mnie w tym miescu, zauwazylam ze glowe wykrecil o 180' byle sie obrocic.. Skoro juz sie nie lubimy to po co to robi ?

44 Ostatnio edytowany przez Britan (2021-03-12 17:15:06)

Odp: Praca z ex Facetem. O co jemu chodzi ?
Anka00 napisał/a:
jjbp napisał/a:

Oczekiwanie że na anonimowym forum powiemy Ci czemu on się na Ciebie patrzy (mając ledwie parę postów które jak sama twierdzisz są jakimś ułameczkiem historii) jest nierealne. A na pytanie co zrobić sama sobie odpowiedziałaś - nic bo duma Ci nie pozwala.


No a o czyms jeszcze zapomnialam ? Ja na niego nie patrze , nie sledze wzrokiem pracuje normalnie. Ale kilka razy spojrzalam w jego kierunku i przylapalam go na przygladaniu sie tego co robie, raz nie spodziewal sie mnie w tym miescu, zauwazylam ze glowe wykrecil o 180' byle sie obrocic.. Skoro juz sie nie lubimy to po co to robi ?

Bo po prostu chce popatrzeć? Normalne, że faceci patrzą na kobiety smile To absolutnie nie powinno Cię obchodzić.
Jak duma Ci nie pozwala po prostu po ludzku zapytać to zapomnij, odpuść i tyle.

45 Ostatnio edytowany przez jjbp (2021-03-12 17:21:24)

Odp: Praca z ex Facetem. O co jemu chodzi ?

A skąd ktoś z nas ma wiedzieć? Może coś do Ciebie czuje, a może zauważył że masz nowa fryzure, może miałaś szminkę rozmazana na pół twarzy, może masz ładną pupę bo i kto za zgrabnym kształtem się nie obejrzy, a może wyglądałaś tego dnia na jakaś przybitą/chorą albo wręcz przeciwnie mega wesołą i koledzy w pracy gadają "ej ta anka to ostatnio się inaczej zachowuje", a moze był to akurat przypadek (sama mówisz że zauważyłaś to raptem kilka razy), a moze obejrzał sie akurat za kimś/czymś innym i złożylo się że też w tamtym kierunku szłaś. No jakby opcji jest jakieś 8175383 i nie za bardzo wiem co rozkładanie każdej z nich na szczegółową analizę ma na celu. Nie lepiej samej zdecydować czego chcesz i się tego trzymać?

46

Odp: Praca z ex Facetem. O co jemu chodzi ?

Samo patrzenie na kobietę jeszcze chyba nie oznacza, że facet jest zainteresowany bliższą znajomością. Jeśli się razem pracuje, to zresztą ciężko uniknąć takich sytuacji. To, że kiedyś ktoś był dla nas bliski, nie oznacza, że po jakimś poważnym wybryku nadal takim bliskim pozostanie. Skoro te jego akcje były tak zniechęcające, to nagle stwierdziłaś, że należy to puścić w niepamięć? To już musisz sama ocenić.
W każdym razie może warto się spytać po prostu, czego on oczekuje...

47

Odp: Praca z ex Facetem. O co jemu chodzi ?

Nikt ci nue odpowie na to pytanie. Jezeli chcesz wiedzieć to go zapytaj!!! Proste?

48 Ostatnio edytowany przez blueangel (2021-03-13 12:09:11)

Odp: Praca z ex Facetem. O co jemu chodzi ?

rozstaliscie sie, po co odnawiac znajomosc z exem? i to jeszcze w pracy. nie, nie musisz reagowac.

Posty [ 48 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Praca z ex Facetem. O co jemu chodzi ?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024