o co mogło jej chodzić - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » o co mogło jej chodzić

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 32 ]

Temat: o co mogło jej chodzić

Hej, proszęwszytkich o radę. Dzisiaj dziewczyna, którą sie interesuję powiedziła, że zrywa kontakt bo zachowuję sie jak nieopierzony samiec. Niestety nie chciała wyjaśnićo co chodzi. Jak to zinterpretować? Ktoś pomoże zinterpretować "nieopierzony samiec" ?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: o co mogło jej chodzić

kobiet nigdy nie zrozumiem

3

Odp: o co mogło jej chodzić

A co oznacza wyrażenie „nieopierzony samiec”? Serio nawet googlowalem i nic nie znalazlem

4 Ostatnio edytowany przez Britan (2020-12-24 22:02:08)

Odp: o co mogło jej chodzić
XYW napisał/a:

kobiet nigdy nie zrozumiem

Ludzi.

Niedojrzały.

5

Odp: o co mogło jej chodzić

Hm z jednej strony określenie "samiec" kojarzy mi się w tej sytuacji negatywnie z nachalnością , flirciarzem, zbereźnikiem. 'Nieopierzony" z brakiem doświadczenia, niezręcznością. Nie wiem co się działo między wami może coś więcej napiszesz? Być może sytuacja jest taka, że dziewczyna powiedział co jej ślina na język przyniosła i niekoniecznie to co chciała wyrazić. Bo tak te określenia trochę mogą się wykluczać

6

Odp: o co mogło jej chodzić
Ajko napisał/a:

Nie wiem co się działo między wami może coś więcej napiszesz?

Obawiam się, że coś się wydarzyło, ale z kimś bardziej "opierzonym". smile

7

Odp: o co mogło jej chodzić

Poznaliśmy się przez internet. Spotkaliśmy się dwa razy, wszystko szło w dobra stronę. Wyjechała z powodów rodzinnych na tydzień do domu. Miała do mnie napisac jak wróci. Napisała. Ja z powodu matołków obowiązków nie odpisałam jej przez cały dzień. Na drugi dzień dostałem od niej wiadomosc, ze zachowuje się jak nieopierzony samiec i musimy zakończyć kontakt. Nie wiem co z tym zrobic

8

Odp: o co mogło jej chodzić
poziomki napisał/a:

Poznaliśmy się przez internet. Spotkaliśmy się dwa razy, wszystko szło w dobra stronę. Wyjechała z powodów rodzinnych na tydzień do domu. Miała do mnie napisac jak wróci. Napisała. Ja z powodu matołków obowiązków nie odpisałam jej przez cały dzień. Na drugi dzień dostałem od niej wiadomosc, ze zachowuje się jak nieopierzony samiec i musimy zakończyć kontakt. Nie wiem co z tym zrobic

nic nie rob zwłaszcza jak się z nią 2 razy widziales. Jak już teraz ma wonty to co będzie później?

9

Odp: o co mogło jej chodzić

Tylko ona nie wie, ze miałem dużo pracy. Może to odebrała jako ze ja olalem. Trochę się wykręciłem, spodobała mi się:/

10 Ostatnio edytowany przez Ajko (2020-12-25 00:31:33)

Odp: o co mogło jej chodzić

Aaa no to wszystko jasne trochę odwrotna sytuacja była w tym wątku https://www.netkobiety.pl/t124670.html. Może ona miała podobną sytuacje do autorki.
Powiem tak, bądź czujny na fochy, bo jak to jej standard zachowania przy byle sytuacji to wiej.  Teraz jednak jeszcze daj szansę napisz co się działo, że byłeś zarobiony w pracy i sie zapomniałeś , a tak naprawdę bardzo chciałeś z nią porozmawiać. Zagadaj normalnie,  być może to tylko taka przesadna, dziecięca , forma pokazania, że było jej przykro. Nie zrażaj się i pisz to powinno ją udobruchać jeśli też jej się podobasz smile. Daj znać czy sie odezwała.

11

Odp: o co mogło jej chodzić
poziomki napisał/a:

Poznaliśmy się przez internet. Spotkaliśmy się dwa razy, wszystko szło w dobra stronę. Wyjechała z powodów rodzinnych na tydzień do domu. Miała do mnie napisac jak wróci. Napisała. Ja z powodu matołków obowiązków nie odpisałam jej przez cały dzień. Na drugi dzień dostałem od niej wiadomosc, ze zachowuje się jak nieopierzony samiec i musimy zakończyć kontakt. Nie wiem co z tym zrobic

Poczuła się urażona brakiem z Twojej strony kontaktu, to wydaje się jasne. Nie widzieliście się przez tydzień, ona zrobiła jak obiecała, ale Ty milczałeś. Pewnie też wzięła to do siebie osobiście, odbierając jak wyraz lekceważenia, a nawet braku szacunku. Dojrzali ludzie się w ten sposób nie zachowują, stąd hasło "nieopierzony samiec".
Z drugiej strony sama zamiast strzelać fochem mogła zapytać co się stało, ewentualnie dopytać czy Wasze ustalenia pozostały aktualne, czego jednak nie zrobiła.

Jeśli chcesz tę znajomość kontynuować, to wyjaśnij, przeproś, zapewnij, że nie miałeś na celu wywołanie wrażenia, że się od tej znajomości odcinasz. Na koniec zapytaj czy jeśli zaprosisz ją (tu podaj konkretną datę i miejsce - oczywiście do negocjacji), abyś mógł to naprawić, to przyjmie Twoje zaproszenie. Niemniej nie kajaj się ani nie bądź nachalny. Trochę nawaliłeś, to fakt, ale też nie masz powodu, aby czuć się winnym za to, że pracowałeś.

12 Ostatnio edytowany przez prego (2020-12-25 10:25:35)

Odp: o co mogło jej chodzić
Olinka napisał/a:

Jeśli chcesz tę znajomość kontynuować, to wyjaśnij, przeproś, zapewnij, że nie miałeś na celu wywołanie wrażenia, że się od tej znajomości odcinasz. Na koniec zapytaj czy jeśli zaprosisz ją (tu podaj konkretną datę i miejsce - oczywiście do negocjacji), abyś mógł to naprawić, to przyjmie Twoje zaproszenie. Niemniej nie kajaj się ani nie bądź nachalny. Trochę nawaliłeś, to fakt, ale też nie masz powodu, aby czuć się winnym za to, że pracowałeś.

Takie porady są złe. Przecież z jego strony nic się nie stało, nic złego nie zrobił. Miała napisać, że dojechała - to napisała. Facet zachowuje się jak się zachowuje, na samym początku, to inaczej nie będzie. Pewnie nie za bardzo wylewna natura. Jeśli jej to nie pasuje, a jak widać nie pasuje, no to przyszłości wielkiej tu nie wróżę.
Pewnie w jej stylu można napisać, że ty tez zachowujesz się jak nieopierzona samica, ale chyba szkoda czasu na takie gierki.
Napisz jej, że życzysz jej wesołych i rodzinnych Świąt, a z jej decyzja nie będziesz dyskutował.

13

Odp: o co mogło jej chodzić
prego napisał/a:
Olinka napisał/a:

Jeśli chcesz tę znajomość kontynuować, to wyjaśnij, przeproś, zapewnij, że nie miałeś na celu wywołanie wrażenia, że się od tej znajomości odcinasz. Na koniec zapytaj czy jeśli zaprosisz ją (tu podaj konkretną datę i miejsce - oczywiście do negocjacji), abyś mógł to naprawić, to przyjmie Twoje zaproszenie. Niemniej nie kajaj się ani nie bądź nachalny. Trochę nawaliłeś, to fakt, ale też nie masz powodu, aby czuć się winnym za to, że pracowałeś.

Takie porady są złe. Przecież z jego strony nic się nie stało, nic złego nie zrobił. Miała napisać, że dojechała - to napisała. Facet zachowuje się jak się zachowuje, na samym początku, to inaczej nie będzie. Pewnie nie za bardzo wylewna natura. Jeśli jej to nie pasuje, a jak widać nie pasuje, no to przyszłości wielkiej tu nie wróżę.
Pewnie w jej stylu można napisać, że ty tez zachowujesz się jak nieopierzona samica, ale chyba szkoda czasu na takie gierki.
Napisz jej, że życzysz jej wesołych i rodzinnych Świąt, a z jej decyzja nie będziesz dyskutował.

Trochę oboje macie rację.
Bo z jednej strony on jej obiecał, że się odezwie. I obietnicę miał gdzieś, nie miał czasu napisać krótko nawet, że nie ma teraz czasu i odezwie się potem. To nie jest wielki wysiłek.
Z drugiej strony oczekiwanie, że ktoś będzie opisywał od razu jest słabe.

14

Odp: o co mogło jej chodzić
Lady Loka napisał/a:

on jej obiecał, że się odezwie

Niczego takiego nie było. To ona obiecała, że napisze i się z tego wywiązała.

15

Odp: o co mogło jej chodzić
prego napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

on jej obiecał, że się odezwie

Niczego takiego nie było. To ona obiecała, że napisze i się z tego wywiązała.

No dobra, a tak wielkim poświęceniem jest wysłać nawet głupi uśmieszek w odpowiedzi i odpisać więcej następnego dnia?

16

Odp: o co mogło jej chodzić

Ja w sumie rozumiem autora, czasami jest taki zapi... że w telefon nawet się nie zagląda i trzeba się brać za robotę, całkowicie się nie myśli o niczym innym. Sam potrafię dzień, dwa odciąć się od świata i dopiero jak skończę pracować to wchodzę na jakiś komunikator. Jak dziewczyna od razu Cię skreśla po czymś takim to bym sobie odpuścił ją, niech sobie szuka jakiegoś jelenia który będzie na każde zawołanie jej odpisywał...

17

Odp: o co mogło jej chodzić
TypowyCharlie napisał/a:

Ja w sumie rozumiem autora, czasami jest taki zapi... że w telefon nawet się nie zagląda i trzeba się brać za robotę, całkowicie się nie myśli o niczym innym. Sam potrafię dzień, dwa odciąć się od świata i dopiero jak skończę pracować to wchodzę na jakiś komunikator. Jak dziewczyna od razu Cię skreśla po czymś takim to bym sobie odpuścił ją, niech sobie szuka jakiegoś jelenia który będzie na każde zawołanie jej odpisywał...

Jest różnica między odpisywaniem na każde zawołanie jak jeleń a wywiązaniem się z obietnicy i wysłaniem krótkiego komunikatu zgodnie z umową. Równie dobrze jej można powiedzieć "skreśl gościa który od początku nie dotrzymuje obietnic". No bo po co rozmawiać.

18 Ostatnio edytowany przez prego (2020-12-25 13:43:58)

Odp: o co mogło jej chodzić
R_ita napisał/a:

Jest różnica między odpisywaniem na każde zawołanie jak jeleń a wywiązaniem się z obietnicy i wysłaniem krótkiego komunikatu zgodnie z umową.

Nie wiem czemu kolejna osoba, czyta na odwrót. Przecież to ona miała się odezwać - tak wynika z tekstu. On jej nie odpisał czegoś w stylu: brawo, gratuluje, czy cieszę się, że się udało.
Ja nauczyłem się, że nie jestem dla kogoś całym światem, (czego brakuje tej dziewczynie). Ona nie rozumie, że ktoś faktycznie mógł być w robocie, potem wyszły inne sprawy Jej reakcja była grubo przesadzona, jest przewrażliwiona na własnym punkcie. A Autor nie będzie jej dawał atencji, jakiej oczekuje. Takie związki mogą być bardzo męczące, pełne fochów i konfliktów.

19

Odp: o co mogło jej chodzić
prego napisał/a:

Ona nie rozumie, że ktoś faktycznie mógł być w robocie, potem wyszły inne sprawy Jej reakcja była grubo przesadzona, jest przewrażliwiona na własnym punkcie. A Autor nie będzie jej dawał atencji, jakiej oczekuje. Takie związki mogą być bardzo męczące, pełne fochów i konfliktów.

Może tak być, ale nie musi.
Zwykłe wyczucie podpowiada jednak, że jeśli ktoś wysyła wiadomość, to czeka na jakąś informację zwrotną. Dziewczyna zgodnie z umową odezwała się zaraz po powrocie, nie otrzymując żadnego sygnału, że nic się miedzy nimi nie zmieniło zareagowała impulsywnie, temu nie przeczę, ale z kolei Twoja interpretacja, że tak będzie zawsze, też wydaje mi się mocno przesadzona. W końcu każdy z nas traktując kogoś poważnie oczekuje z drugiej strony czegoś podobnego, bo to daje nam poczucie, że relacja w ogóle ma sens.
Swoją drogą zwykłe wyjaśnienie jeszcze nikomu nie zaszkodziło, zaś ignorowanie drugiej osoby nie jest przejawem ani taktu, ani kultury, ani tym bardziej objawem zainteresowania, które podobno u Autora występuje.

20

Odp: o co mogło jej chodzić
Olinka napisał/a:


Zwykłe wyczucie podpowiada jednak, że jeśli ktoś wysyła wiadomość, to czeka na jakąś informację zwrotną.

Tak jest. Tez o tym pisałem.

Olinka napisał/a:


Dziewczyna zgodnie z umową odezwała się zaraz po powrocie, nie otrzymując żadnego sygnału, że nic się miedzy nimi nie zmieniło

Przecież chodziło o jej informację, że dojechała i brak jego sygnału na ten fakt. Ty już idziesz dalej i dopowiadasz o sygnałach, że nic się między nimi nie zmieniło.

Olinka napisał/a:

Twoja interpretacja, że tak będzie zawsze, też wydaje mi się mocno przesadzona.

Może. Zrażam się szybko do kobiet, które potrzebują dużo atencji. Są dla mnie męczące. Do tego nie rozumieją, że ktoś pracuje, albo zajmuje się własnymi sprawami.

21

Odp: o co mogło jej chodzić
R_ita napisał/a:
TypowyCharlie napisał/a:

Ja w sumie rozumiem autora, czasami jest taki zapi... że w telefon nawet się nie zagląda i trzeba się brać za robotę, całkowicie się nie myśli o niczym innym. Sam potrafię dzień, dwa odciąć się od świata i dopiero jak skończę pracować to wchodzę na jakiś komunikator. Jak dziewczyna od razu Cię skreśla po czymś takim to bym sobie odpuścił ją, niech sobie szuka jakiegoś jelenia który będzie na każde zawołanie jej odpisywał...

Jest różnica między odpisywaniem na każde zawołanie jak jeleń a wywiązaniem się z obietnicy i wysłaniem krótkiego komunikatu zgodnie z umową. Równie dobrze jej można powiedzieć "skreśl gościa który od początku nie dotrzymuje obietnic". No bo po co rozmawiać.

Polecam przeczytać kolejny post autora, to ona zadeklarowała że wyśle mu wiadomość jak wróci, on nic jej nie obiecywał. Według Ciebie miał siedzieć wpatrzony w telefon i oczekiwać na jej wiadomość? Najlepiej pewnie żeby jeszcze nie mrugał bo straci cenne milisekundy na odpowiedź w razie w. Każdy ma jakieś zajęcia, prace, obowiązki, jedni mogą sobie pozwolić by zerkać co chwile w telefon, inni są skupieni na pracy i robią co do nich należy.

22

Odp: o co mogło jej chodzić

Ja generalnie nie rozumem co się dzieje z tym społeczeństwem. Nie odpisał jej cały dzień, naprawdę ?. musi jej odpisać natychmiast  ? bo Ona tak chcę. Muszą sobie wysyłać pierdylion smsów ?. A co jak jak ktoś pracuje w zakładzie zamkniętym, na 12-godzinnych zmianach i nie może zabrać ze sobą telefonu na produkcje, bo regulamin zakładu zabrania. Koniec związku ?.

Do dyskwalifikacji ?. Jak żyć bez milionów pytań bez odpowiedzi. Czy tylko mnie w.....a jak mój kolega który 30 minut temu wyszedł z domu, dzwoni do niego (do żony , partnerki, konkubiny, przyjaciółki) żeby zapytać co słychać ?, co dzisiaj na obiad ? , ile bułek kupiłaś i tym podobne tematy.

Nie jestem pracodawcą, jestem zwykłym pracownikiem w pracy którego telefon nie jest potrzebny do wykonywania obowiązków służbowych.  I tak sobie czasami myślę obserwując  moje otoczenie, że telefon komórkowy w pracy powinien być zakazany. Niektórzy w ciągu swojej zmiany (8 godzin) potrafią ze dwie godziny "przesiedzieć" na telefonie. Internet, gry , rozmowy. Sam mam takiego kolegę, facet 25 lat po ślubie, dorosłe dzieci.

Wiem że się rozpisałem trochę nie na temat, ale w.....a mnie ten wszechobecny kult natychmiastowego kontaktu. Pozdrawiam

23 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2020-12-25 14:44:17)

Odp: o co mogło jej chodzić

Czy ona oczekiwała pierdyliona smsów? Nie. Jeden by wystarczył. To kilkadziesiąt sekund z naszego czasu.

A Autor raczej w zamkniętym zakładzie na 12h zmianie nie siedział.

Oni się poznali przez neta. Więc raczej, że dużo ze sobą wcześniej pisali. Też nie jestem zwolenniczką odpisywania od razu i wiszenia na telefonie cały dzień, ale nie wiem czemu on nie mógł po prostu dać jej znać, że jest zajęty i że odezwie się następnego dnia.
Zwłaszcza, że ona wróciła po tygodniowej nieobecności i pewnie liczyła, że on zareaguje na to z większym entuzjazmem.

24 Ostatnio edytowany przez Britan (2020-12-25 14:44:58)

Odp: o co mogło jej chodzić

Też nie rozumiem. Według mnie nie ma miłości w zależności.

Nawet na tinderze to widać.
Dziewczyna sama do mnie napisała. Nie odpisuję kilka godzin. Wchodzę i para usunięta.
Miałem tak już dobre kilka razy.

Lady Loka napisał/a:

Czy ona oczekiwała pierdyliona smsów? Nie. Jeden by wystarczył. To kilkadziesiąt sekund z naszego czasu.

A Autor raczej w zamkniętym zakładzie na 12h zmianie nie siedział.

Ale z drugiej strony też nie ma co robić dramatu, że nie odpisał. Tylko po prostu zapytać. Tak po ludzku, z empatią.

25

Odp: o co mogło jej chodzić

Britan - dlatego wcześniej napisałam, że racja i wina jest po obu stronach. Ona też swoje zepsuła.

26

Odp: o co mogło jej chodzić

Trochę się rozkręciła ta dyskusja, wiec może wyjaśnię więcej. Nie odpisałem jej w sumie przez 1,5 dnia. To było w weekend, nie pracuje w weekendy, robiłem poboczny projekt. Miała mi napisac nie jak dojedzie ale jak wróci do miasta. Napisała ze wróciła i co u mnie słychać. Ja jej przez 1,5 dnia nie odpisałem. Niemniej zaskoczyła mnie jej reakcja

27

Odp: o co mogło jej chodzić

To obciachowe ...  Dziewczyna pisze "Hej cześć! Dojechałam bezpiecznie"... a gość milczy przez 1.5 dnia...
Mogłeś napisać "Fajnie! Robię projekt... napiszę jutro".

28

Odp: o co mogło jej chodzić
Lady Loka napisał/a:

Britan - dlatego wcześniej napisałam, że racja i wina jest po obu stronach. Ona też swoje zepsuła.

No masz rację, może w przypadku autora mógł jej odpisać i nie odpisał. Ale przecież w tym przypadku nie zawalił się się świat prawda ?. Ja osobiście mam pracę która wymaga ode mnie czasami jakiegoś skupienia i uwagi i telefon w trakcie jej wykonywania by mnie rozpraszał. Dlatego wszystkie telefony staram się załatwiać po pracy, a telefon po prostu zostawiam w szatni. Chociaż ja akurat nie muszę.

29

Odp: o co mogło jej chodzić
prego napisał/a:
Olinka napisał/a:

Twoja interpretacja, że tak będzie zawsze, też wydaje mi się mocno przesadzona.

Może. Zrażam się szybko do kobiet, które potrzebują dużo atencji. Są dla mnie męczące. Do tego nie rozumieją, że ktoś pracuje, albo zajmuje się własnymi sprawami.

Ja sama mam dużą potrzebę komfortu i emocjonalnej swobody, dlatego unikam jak ognia męczących, przewrażliwionych na swoim punkcie osób, zwłaszcza stosujących jakieś emocjonalne szantaże i manipulacje, a do tych zaliczam ciche dni, fochy i inne próby nacisku. Niemniej nie lubię także zachowań wskazujących na lekceważenie, a wysłanie przez Autora krótkiej informacji, że dziękuje, ale odezwie się później, bo teraz jego czas jest mocno ograniczony, mógł zostać w ten sposób odebrany. To zajęłoby mu raptem kilkanaście, może kilkadziesiąt sekund, a - jak się okazuje - pojawiło się po półtora dnia milczenia, w dodatku bez żadnego wyjaśnienia. Weźmy przy tym pod uwagę, że są to początki znajomości i dziewczyna jeszcze nie wie czy jest to dla niego właściwe zachowanie (niektórzy tak po prostu mają), czy też w jakiś sposób było wymierzone przeciwko niej, zaś sama reakcja wskazuje, że czekała na kontakt.
W tym miejscu powtórzę, co zostało już w tym temacie napisane, zresztą przeze mnie samą również, że oboje popełnili błąd i jeśli komuś na tej znajomości jeszcze zależy, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby nadal spróbować tę sytuację wyjaśnić.

30

Odp: o co mogło jej chodzić
Olinka napisał/a:

nic nie stoi na przeszkodzie, aby nadal spróbować tę sytuację wyjaśnić.

Ja jednak uszanowałbym jej decyzję.

poziomki napisał/a:

powiedziła, że zrywa kontakt

31

Odp: o co mogło jej chodzić

Hmmm... Po przemyśleniu stwierdzam, że w gruncie rzeczy chyba masz rację. To jest dopiero początek znajomości i nie ma sensu się szarpać. Gdyby jej naprawdę zależało, to tak szybko nie podziękowałaby za tę znajomość.

32

Odp: o co mogło jej chodzić
szybkilopez napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Britan - dlatego wcześniej napisałam, że racja i wina jest po obu stronach. Ona też swoje zepsuła.

No masz rację, może w przypadku autora mógł jej odpisać i nie odpisał. Ale przecież w tym przypadku nie zawalił się się świat prawda ?. Ja osobiście mam pracę która wymaga ode mnie czasami jakiegoś skupienia i uwagi i telefon w trakcie jej wykonywania by mnie rozpraszał. Dlatego wszystkie telefony staram się załatwiać po pracy, a telefon po prostu zostawiam w szatni. Chociaż ja akurat nie muszę.

Ale wtedy odpisujesz po 8 czy 10h pracy, a nie po
1.5 dnia

Posty [ 32 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » o co mogło jej chodzić

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024