pytanie do tych, ktorzy mają chrobotka, albo zajmują się dekoracjami z jego wykorzystaniem.
Czy można samemu poprawić kolor mchu i czym? Czy jednak tego robić nie wolno, bo zniszczy się tę jego całą konserwację, cokolwiek to znaczy ;-)
Kupiłam przez internet ii niestety jakiś wyblakły i pożółkły jest a miał być ładnie wybarwiony - soczysta zieleń.
Czy lepiej sobie gitary nie zawracać, wyrzucić (tani był, więc nie szkoda) i kupić gdzieś w sklepie stacjonarnym? Przyznam, że jednak nie chce mi się latać i szukać, i liczę, ze może uda się go podrasować :-)) Strukturę ma fajną, gąbczasty jest, po nawilżeniu zrobiło się go trzy razy więcej. No, ale ten kolor tragiczny. Wygląda jak zwiędły brokuł :-)
Chcę zrobić sobie obraz dekorację w stylu jak na drugim zdjęciu. Dlatego kolor musi być żywy.
1 2020-12-10 03:17:57 Ostatnio edytowany przez adiafora (2020-12-10 03:29:52)
i co, nikt nic...? :-)
Chyba wezmę plakatówki i maznę ;-)
Myślałam, że post o krasnoludkach . Nie znam się, ale się wypowiem.
Takie coś znalazłam...
"Mech chrobotek nie wymaga podlewania – mech sam pobiera wodę z powietrza, jednak aby tak się stało wilgotność w pomieszczeniu musi utrzymywać się na poziomie powyżej 40% (standardowa wilgotność w domach) do 70%. Poniżej tej wilgotności mech zacznie wysychać. W takim przypadku należy jak najszybciej zadbać o odpowiedni poziom nawilżenia pomieszczenia, np. poprzez zastosowanie nawilżacza powietrza.
W skrajnie niedogodnych warunkach pod względem wilgotności mech może wyschnąć, jednak nadal zachowuje swoją dekoracyjność. Jeśli struktura mchu zrobi się twarda i wyschnięta nie należy jej dotykać – jest wtedy wrażliwa na kruszenie się. Istnieje duża szansa, że po przywróceniu dobrych warunków wilgotności mech wróci do swojej gąbczastej i miękkiej formy.Chrobotek reniferowy jest niezwykłą ozdobą, ponieważ stanowi naturalny higrometr, czyli wskaźnik nawilżenia powietrza. Pamiętaj, że za suche powietrze w pomieszczeniu jest nie zdrowe."
dzięki Ajko za dobre chęci, to juz wiedziałam, zanim kupiłam chrobotka :-)
Chyba wywalę go do kosza i przy okazji kupię nowego, ładnie wybarwionego.
i co, nikt nic...? :-)
Chyba wezmę plakatówki i maznę ;-)
He, he socjalistycznym trudem
Natryskowo szybciej pójdzie
Najlepiej to kupić nowego i postawić przy poprzednim - a nuż mu się polepszy ? - to taka rada od matki bliźniaków - obserwacja jedzącego brata dodawała apetytu pierwszemu
Hm... temperatura mu nie odpowiada może ?
Zastanawiam się nad kupnem roślin do mieszkania w wawie (mam oszklona loggię jakby) i tez myślałam o chrobotku.
6 2020-12-15 14:25:21 Ostatnio edytowany przez adiafora (2020-12-15 14:26:31)
wydaje mi się, że on jest po prostu chyba źle ufarbowany, dlatego tak wygląda. Temperatura/wilgotność to bardziej wpływa na strukturę - jak jest za sucho, robi się bardziej sztywny a jak wilgotność większa - miękki i gąbczasty. Ale koloru nie zmienia. Zrobię eksperyment i postawię go przy kaloryferze - zobaczę czy "uschnie" w tradycyjny sposób :-))
Ja mam balkon na ktorym już dalam sobie spokój z jakimikolwiek roślinami. Latem mam ostre slońce i wszystko mi wysycha. A przez zimę wymarzają tuje.