Dzięki za odzew
Już teraz widzę, że muszę deczko uszczegółowić pytanie 
@Rit_a - z Twojej wypowiedzi nic nie cytuję, bo musiałbym przytoczyć całą, a jest bardzo wyczerpująca (i to dobrze)
Bardzo podoba mi się Twoje podejście, pod każdym względem, bo bierzesz pod uwagę różne aspekty takiej "zapracowanej" osobowości. Tym bardziej, że jak piszesz - sama byłaś z taką osobą, więc wiesz jak to wygląda od środka, nie tylko z tej zewnętrznej strony 
pop_corn napisał/a:Osobiście nie chciałabym być w związku z kimś, kogo praca pochłania na tyle, że nie widzi poza nią świata i kto ma tak zorganizowany czas, że żeby z nim pobyć trzeba się anonsować z wyprzedzeniem czy wpisywać w jego kalendarz wink
Ela210 napisał/a:No i musi mieć czas na bycie w związku co nie oznacza papuzek nierozlaczek.
WIelokropek napisał/a:Ocena zależy od tego, jak facet dzieli ten tort. Czy zostaje mu czasu (a jeśli tak, to jak dużo) na cokolwiek innego?
No właśnie, tutaj muszę uszczegółowić - założenie mojego pytania dotyczyło sytuacji, w której facet potrafi wygospodarować dla partnerki czas, natomiast z zewnątrz jest widziany tylko lub w większości przez pryzmat pracy (tak jak w przypadku osób, które go zbyt dobrze nie znają i widzą tylko "wersję służbową") 
pop_corn napisał/a:Zależy
Są pary, które razem pracują i dzielą swoje pasje, są pary, w których kobieta jest równie ambitna i zajmuje wysokie stanowisko, więc jest równorzędną partnerką i poświęca swojej pracy tyle samo uwagi, co jej partner. Pytanie czy w takiej relacji obie osoby będą potrafiły utrzymać względną równowagę i wychodzić w życiu poza samą pracę.
Jasna sprawa - jeśli można dzielić się nie tylko życiem, ale też pracą i/lub pasjami to jak dla mnie jest to ogromny plus 
Ela210 napisał/a:Bieganie wokol kariery jednej osoby w domu się nie sprawdza i nie opłaca tak z mojego doświadczenia.
Tu się w pełni zgadzam i zupełnie nie taki model miałem na myśli
Pojawia się pytanie - czy "z marszu" zakładasz, że taki facet będzie świadomie lub nie starał się zdominować swoją pracą życie w związku/rodzinie?
WIelokropek napisał/a:Ambicje facetów (nie tylko zawodowe) często negatywnie wpływają na relacje z kobietami, gdyż uważają oni siebie za lepszych, kobiety uważając za gorsze od siebie. Czy to wypływa z z ich kompleksów?
Zapewne w niektórych przypadkach tak. Te wersje o których piszesz (tj. "do czego w jego życiu potrzebna mu jest kobieta? ") sa kwestią osobniczą, jedni chcą po prostu ułożyć sobie życie i wejść w związek, w którym obie strony znajdą to, czego potrzebują, inni będą szukali kobiety, w której będą się mogli (cytat filmowy): "przeglądać jak w lustrze". I to prędzej czy później samo wyjdzie w związku. Ale moje pytanie dotyczyło tego, jak Ty patrzysz kobiecym okiem (aka. "jakie założenia przyjmujesz w pierwszym podejściu") na człowieka, o którym wiesz, że dużo pracuje i ma ambicje, ale nie znasz go od strony osobistej.