Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 63 ]

Temat: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?

Witam wszystkich, mam pytanie które od jakiegoś czasu mnie nurtuje i mam nadzieję, że coś pomożecie smile

Od jakiegoś czasu spotykam się z wspaniałym facetem. Jestem nim zafascynowana, bardzo o mnie dba, czuję się cudownie w jego towarzystwie. Myślę że jestem bliska zakochania się w nim. I również z jego strony sytuacja wygląda tak samo, jestem tego pewna.
Niedawno doszło między nami do seksu. Pierwszy raz nie był najlepszy, nie mógł postawić sprzętu do pionu, ale zgaduje że było to spowodowane stresem, sama zresztą też byłam lekko zestresowana sytuacją. W końcu po jakiejś chwili udało się i doszło do konsumpcji przy czym przy zmianie pozycji znowu wszystko opadało. Pomimo tych trudności udało nam się i seks się odbył z jego finałem. Tego dnia kochaliśmy się 4 razy on doszedł za każdym razem, ja ani razu.
Niestety moja ulubiona pozycja w której zawsze osiągam orgazm nie była możliwa w związku z problemami z erekcją. Mówię o pozycji na jeźdźca. Ale okej, zdarza się. Nie to mnie martwi. Kolejny raz innego dnia wyglądał bardzo podobnie, tym razem jednak raz udało mi się doprowadzić go do pełnej erekcji ustami i wtedy po prostu na nim usiadłam i miałam orgazm. Natomiast kolejne razy tego dnia nadal wyglądały tak samo, że on dochodził a ja zostawałam z niczym. Co mnie martwi to dwie kwestie. Nie mam wątpliwości co do tego, że podobam mu się bardzo i czuję, że go pociągam. Natomiast czuję się trochę jakbym grała w filmie porno. Jakbym była obiektem który służy do jego zaspokojenia. Dzieje się tak tylko w sytuacji seksu ponieważ na codzień ten człowiek nosi mnie na rękach i jest bardzo opiekuńczy i troskliwy. Po pierwsze te problemy z erekcją, po drugie brak jego zainteresowania zaspokojeniem mnie, nie zapytał mnie czy doszłam, czy było mi dobrze i czułam się tak jakby to go nie bardzo zainteresowało. Poza tym miałam odczucie jakby on starał się odgrywać jakąś rolę i nie czułam żadnego połączenia z nim w trakcie seksu, czułam jakby to było bardzo mechaniczne wszystko. Dosłownie tak jakbyśmy grali rolę w pornosie.

Po seksie zamiast czuć że jestem z nim bliżej, czuję się zupełnie na odwrót. Czuję że się oddałam a przy okazji tak mi to wszystko nie daje spokoju że zjadam sobie mózg i nie mogę spać po nocach, ciągle o tym myślę.

Chcę być autentyczna w tej relacji i nie mam zamiaru niczego i nikogo udawać, i chciałabym poruszyć z nim ten temat. Natomiast wiem że mężczyźni są bardzo wrażliwi na tym punkcie i nie bardzo wiem jak zabrać się do takiej rozmowy żeby dobrze i mądrze ją poprowadzić. Myślę też że na zaistniałą sytuację ma wpływ pornografia i masturbacja w jego wykonaniu, co prawda nie wiem tego na pewno ale intuicja mi podpowiada że coś tutaj jest grane z tego repertuaru. Od jakiegoś roku jest sam i wydaje mi się że przez ten czas nie miał żadnej partnerki seksualnej. Nie wiem kompletnie jak go o to zapytać jak poruszyć te tematy. Wiem że on na pewno wszystko co robi, robi w dobrej wierze i na pewno chce jak najlepiej wypaść. Mam nadzieję, że więcej tutaj doświadczonych i szczególnie liczę na wypowiedzi Panów w tej sprawie.
Z góry dziękuję za pomoc i pozdrawiam smile

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?

Ciężka sprawa. Trochę jakbym siebie widział w tej historii. Ale każdy facet jest inny. Na pewno rozmowa musi się odbyć w miłych warunkach. Czyli to nie może być tak, że "usiądź, bo chciałabym z Tobą porozmawiać o czymś poważnym" big_smile albo coś w tym rodzaju. O, może po prostu zacznij rozmowę od powiedzenia co Ty lubisz w seksie. Bądź wtedy z nim blisko np. gdy się przytulacie. Z autopsji wiem, że problemy z "mechaniką" są u faceta takim dość czułym punktem i mogą wpędzać np. w poczucie winy. Każdy facio chciałbym być w oczach swojej kobiety taki "ŁOOŁ !" big_smile No, a "fiflak" psuje ten efekt. No, a oral jest u Was tylko z Twojej strony ? On w ogóle skupia się na Twoim ciele poza samą kopulacją ? Szuka Twojej przyjemności ?

3

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?
Lacrymossa55 napisał/a:

... Tego dnia kochaliśmy się 4 razy on doszedł za każdym razem, ja ani razu. ...  ... na nim usiadłam i miałam orgazm. Natomiast kolejne razy tego dnia nadal wyglądały tak samo, że on dochodził a ja zostawałam z niczym.

Jak masz orgazm w trakcie seksu to jest super. Ale cztery orgazmy jednego dnia i problemy z erekcją w trakcie kolejnych podejść zostawię bez komentarza, ponieważ jeden orgazm wystarczy... jak za 10 lat będziecie dalej uprawiać regularny seks to Ci pogratuluję...



Natomiast czuję się trochę jakbym grała w filmie porno. Jakbym była obiektem który służy do jego zaspokojenia. Dzieje się tak tylko w sytuacji seksu ...

Duchowo seks to skomplikowana sprawa... w dodatku mózg pracuje intensywnie, wymyśla różne rzeczy, zwłaszcza jak osoby się nie znają dobrze. Społecznie jest przyjęty pogląd, że kobieta coś daje, a mężczyzna coś bierze. Zatem jeśli Ty robisz tak, aby jemu było dobrze, to potem możesz się czuć tak, że go zaspokajasz, a sama w zamian masz niewiele. Podobnie jest w małżeństwie -- mąż chciałby seksu co kilka dni, a żona niekoniecznie. Zatem czy żona może czy musi uprawiać seks? Ktoś zawsze będzie nieszczęśliwy w seksie.

Dlaczego czujesz się jakbyś była obiektem do zaspokajania? Bo pewnie robisz coś czego byś nie chciała robić? To nie rób tego...    A może robisz to bo oczekujesz czegoś konkretnego? To może się zamienicie rolami -- najpierw on Tobie robi dobrze, staracie się oboje abyś miała orgazm, a potem jego przyjemność?

Albo inne pytanie -- co byś chciała? Chcesz aby jak było?

Popieściłaś go, miał erekcję, wskoczyłaś na penisa, aby mieć orgazm, miałaś orgazm. I co? Zadwolona jesteś? Pewnie tak... Ale oczekujesz więcej? Czy może jest niesprawiedliwie, bo on miał więcej orgazmów niż Ty?

Jak widzisz częściowo sprawy są do układania w twojej głowie.



ponieważ na codzień ten człowiek nosi mnie na rękach i jest bardzo opiekuńczy i troskliwy. Po pierwsze te problemy z erekcją,

Najwazniejsza w seksie jest erekcja... Ale odwracając nieco myślenie -- czy Ty w seksie z nim jesteś cały czas podniecona, cipka mokra, sutki sterczą i ledwie się Ciebie dotknie to już masz orgazm? Pewnie nie... pewnie potrzebujesz stymulacji, aby być podnieconą. Mężczyzna też. W dodatku mózg powinien być wyluzowany.



po drugie brak jego zainteresowania zaspokojeniem mnie, nie zapytał mnie czy doszłam, czy było mi dobrze i czułam się tak jakby to go nie bardzo zainteresowało.

No cóż... kochanek powinien być zainteresowany tym, aby kochanka była zadowolona, bo inaczej ona nie będzie chciała z nim seksu. Tutaj masz 100% racji. Dlatego Ian Kerner wymyślił, że to kobieta powinna być najpierw zadowolona.



Poza tym miałam odczucie jakby on starał się odgrywać jakąś rolę i nie czułam żadnego połączenia z nim w trakcie seksu, czułam jakby to było bardzo mechaniczne wszystko. Dosłownie tak jakbyśmy grali rolę w pornosie.

Wg mnie ma taki charakter i lepiej się mu przyjrzyj lepiej. W seksie on odgrywa rolę... a Ty czujesz, że nie ma z Tobą łączności, bliskości. W realnym życiu od odgrywa rolę opiekuńczego -- ale czy on naprawdę taki jest? Bo wiesz... nadmiar opiekuńczości to możę być tylko taka rola, którą teraz gra, a którą przestanie grać za parę lat.

Może być też zupełnie przeciwnie -- on się dopiero uczy być w związku, bardzo się stara, chce aby Ci było dobrze. W seksie zachowuje się tak, jak sobie wyobrażał, że seks będzie wyglądał -- łubu dubu, orgazm, pad, powstań, do boju, orgazm, padł, spać.

Wniosek? Poznaj chłopaka lepiej. Musi minąć trochę czasu.


Po seksie zamiast czuć że jestem z nim bliżej, czuję się zupełnie na odwrót. Czuję że się oddałam a przy okazji tak mi to wszystko nie daje spokoju że zjadam sobie mózg i nie mogę spać po nocach, ciągle o tym myślę.

Masz rację, to bardzo trudna sytuacja i rozkminki w nocy są uzasadnione. Wg mnie jest tylko jedna rada -- poznaj chłopaka lepiej.

Rozmowa nic nie da. Powiesz mu co? "Bądź bardziej czuły niż jesteś w rzeczywistości"? "Zgodnie z praktyką kobietę należy tulić po seksie, aby nie czuła się odrzucona"? I on Cię przytuli? I poczujesz się wtedy dobrze? Pewnie nie... nie poczujesz się dobrze... W jego ramionach będziesz się zastanawiać, czy on tak robi zgodnie z procedurą, czy faktycznie chce Cię przytulić i być blisko.



Chcę być autentyczna w tej relacji i nie mam zamiaru niczego i nikogo udawać, i chciałabym poruszyć z nim ten temat.

Spójrz jak zaklinasz rzeczywistość... twój zamiar brzmi tak:      "Chciałabym aby nasza relacja była taka jak sobie w głowie ułożyłam. Muszę teraz tak zmanipulować chłopaka, aby zachowywał się jak model w mojej głowie. Jak mu wytłumaczyć aby grał moją rolę, a nie był sobą i w dodatku się nie połapał, że tak manipuluję? W dodatku jak zrobić, abym ja nie myślała o tym, że on odgrywa rolę?"


Natomiast wiem że mężczyźni są bardzo wrażliwi na tym punkcie i nie bardzo wiem jak zabrać się do takiej rozmowy żeby dobrze i mądrze ją poprowadzić.

Jeśli chodzi o erekcję, to rozmowa nic nie da. To tak jakby kobiecie powiedzieć "Słuchaj! Bo jak się kochamy, to wydaje mi się, że nie jesteś podniecona, mokra, napalona na mnie... Co mam zrobić? Kupić świece? Kolację? Może jakieś slipki inne? A może za szybko,, za wolno Cię dotykam? Jakie masz propozycje, abyś faktycznie była podniecona?"


Myślę też że na zaistniałą sytuację ma wpływ pornografia i masturbacja w jego wykonaniu, co prawda nie wiem tego na pewno ale intuicja mi podpowiada że coś tutaj jest grane z tego repertuaru.

Ludzie są różni. Ale wg mnie to kwestia charakteru. Jego realnego nie udawanego zachowania. Pewnych rzeczy się nie da rady nauczyć... całowania, oddawania, dotyku, zachowania w bliskości.    Dlatego -- POZNAJ GO LEPIEJ...


Nie wiem kompletnie jak go o to zapytać jak poruszyć te tematy.

Nie poruszaj tych tematów.

W trakcie seksu rób tak (TY tak rób), abyś miała orgazm. Potem niech on robi co chce.



Wiem że on na pewno wszystko co robi, robi w dobrej wierze i na pewno chce jak najlepiej wypaść.

No właśnie... dobrze powiedziane -- chce jak najlepiej wypaść. Dlatego może odgrywa jakieś scenariusze. Ale nie przejmuj się tym, uprawiajcie seks, dbaj o swój orgazm, a za jakiś czas zobaczysz jak wam jest razem...

Wnioski takie:

-- poznaj go lepiej przez wiele miesięcy
-- dbaj o swój orgazm
-- uprawiajcie dużo seksu przez wiele miesięcy

4

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?

Jeżeli on w Waszym seksie odtwarza porno, to wydaje się, że nie ma zbyt dużego doświadczenia w wymianie, która ma miejsce w seksie. A skoro jego wyobrażenia na temat seksu biorą się z porno, to stamtąd też „ma wiedzę”, w jaki sposób zadowolić kobietę, pewnie tylko przez penetrację i to dość agresywną. Być może też w poprzednim związku trafił na kobietę z zahamowaniami lub taką, która sama nie wiedziała, co lubi, więc nie była w stanie go „nauczyć” reagować na potrzeby partnerki i współpracować z nią. Może żadna kobieta mu nigdy nie powiedziała o swoich pragnieniach, więc jedzie sztampą rodem z porno.

Dość dywagacji, gdyż rzeczywiście nie masz innego wyjścia, jak z nim o tym porozmawiać. Bo w sumie nie ma żadnego uzasadnienia dla trzymania go w nieświadomości tego, czego Ty potrzebujesz w seksie, nawet jak mu się wydaje, że wie wszystko o potrzebach kobiet ;-) Jak chcesz mieć dobrego kochanka, to musisz go sobie „zrobić” :-)
Najlepiej w rozmowach z partnerem, nie tylko tych o seksie, zrezygnować z TY-kania go, czyli zamiast mówić o nim, co on robi nie tak, czy co on powinien zmienić, mówić o sobie, swoich potrzebach i oczekiwaniach, czego Ty byś chciała. Musisz go trochę przeprogramować ;-), bo zwyczajnie innego seksu nie zna. Możesz też pokazać i pokierować jego ręką, jak lubisz być dotykana, pieszczona, żeby dać mu do zrozumienia, co sprawia Ci przyjemność. Chodzi o to, że niektórych rzeczach można mówić wprost, bardziej łopatologicznie, a inne można przekazywać bardziej podprogowo.
W każdym bądź razie warto być trochę egoistką, bo wygląda na to, że jeśli sama się nie postarasz, to on się nie domyśli i w sumie będzie mu wygodnie po prostu zaspokajać się przy użyciu Ciebie, a dla Ciebie to będzie oznaczało słaby seks.

5

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?
MagdaLena1111 napisał/a:

Jeżeli on w Waszym seksie odtwarza porno, to wydaje się, że nie ma zbyt dużego doświadczenia w wymianie, która ma miejsce w seksie. A skoro jego wyobrażenia na temat seksu biorą się z porno, to stamtąd też „ma wiedzę”, w jaki sposób zadowolić kobietę, pewnie tylko przez penetrację i to dość agresywną. Być może też w poprzednim związku trafił na kobietę z zahamowaniami lub taką, która sama nie wiedziała, co lubi, więc nie była w stanie go „nauczyć” reagować na potrzeby partnerki i współpracować z nią. Może żadna kobieta mu nigdy nie powiedziała o swoich pragnieniach, więc jedzie sztampą rodem z porno.

Dość dywagacji, gdyż rzeczywiście nie masz innego wyjścia, jak z nim o tym porozmawiać. Bo w sumie nie ma żadnego uzasadnienia dla trzymania go w nieświadomości tego, czego Ty potrzebujesz w seksie, nawet jak mu się wydaje, że wie wszystko o potrzebach kobiet ;-) Jak chcesz mieć dobrego kochanka, to musisz go sobie „zrobić” :-)
Najlepiej w rozmowach z partnerem, nie tylko tych o seksie, zrezygnować z TY-kania go, czyli zamiast mówić o nim, co on robi nie tak, czy co on powinien zmienić, mówić o sobie, swoich potrzebach i oczekiwaniach, czego Ty byś chciała. Musisz go trochę przeprogramować ;-), bo zwyczajnie innego seksu nie zna. Możesz też pokazać i pokierować jego ręką, jak lubisz być dotykana, pieszczona, żeby dać mu do zrozumienia, co sprawia Ci przyjemność. Chodzi o to, że niektórych rzeczach można mówić wprost, bardziej łopatologicznie, a inne można przekazywać bardziej podprogowo.
W każdym bądź razie warto być trochę egoistką, bo wygląda na to, że jeśli sama się nie postarasz, to on się nie domyśli i w sumie będzie mu wygodnie po prostu zaspokajać się przy użyciu Ciebie, a dla Ciebie to będzie oznaczało słaby seks.

Bądźmy szczerzy, wyobrażenia na temat seksu niemal każdego faceta zaczynają się od porno i często porno wciąż ma na nich wpływ. No niestety tak jest, bo innej drogi dla "wiedzy" w tym temacie praktycznie nie ma. Z czytelnictwem w tym kraju jest kiepsko, więc fachowe książki mało kto czyta. Edukacji nie ma. Więc pozostaje porno. A z porno to jest tak jak z każdą inną sztuką filmową. Facet chciałby być avengersem, Jamesem Bondem, albo facetem z pornola big_smile No tak nam popkultura formatuje czerepy. W sumie to szkoda, że nikt nie wpadł na pomysł nakręcenia takiego życiowego porno, w którym seks nie zawsze wychodzi, w którym czasem jest "fiflak", w którym partnerzy nawzajem uczą się siebie itd. A może ktoś coś takiego nakręcił ? Tylko, czy ktoś w ogóle chciałby coś takiego oglądać ?

6

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?
Misinx napisał/a:

Ciężka sprawa. Trochę jakbym siebie widział w tej historii. Ale każdy facet jest inny. Na pewno rozmowa musi się odbyć w miłych warunkach. Czyli to nie może być tak, że "usiądź, bo chciałabym z Tobą porozmawiać o czymś poważnym" big_smile albo coś w tym rodzaju. O, może po prostu zacznij rozmowę od powiedzenia co Ty lubisz w seksie. Bądź wtedy z nim blisko np. gdy się przytulacie. Z autopsji wiem, że problemy z "mechaniką" są u faceta takim dość czułym punktem i mogą wpędzać np. w poczucie winy. Każdy facio chciałbym być w oczach swojej kobiety taki "ŁOOŁ !" big_smile No, a "fiflak" psuje ten efekt. No, a oral jest u Was tylko z Twojej strony ? On w ogóle skupia się na Twoim ciele poza samą kopulacją ? Szuka Twojej przyjemności ?

Właśnie problem w tym że nie szuka mojej przyjemności, tak jakby cały seks się opierał na tym żeby włożyć, bam bam bam i do mety. Jeżeli chodzi o seks oralny w moim przypadku jest to coś najbardziej intymnego i potrzebuje sporo czasu żeby się otworzyć przed mężczyzną w tej kwestii więc ja nawet nie chciałam. Ale są różne inne rzeczy które można robić które nie wystąpiły

7 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2020-10-01 09:18:03)

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?
Misinx napisał/a:

Bądźmy szczerzy, wyobrażenia na temat seksu niemal każdego faceta zaczynają się od porno i często porno wciąż ma na nich wpływ. No niestety tak jest, bo innej drogi dla "wiedzy" w tym temacie praktycznie nie ma. Z czytelnictwem w tym kraju jest kiepsko, więc fachowe książki mało kto czyta. Edukacji nie ma. Więc pozostaje porno. A z porno to jest tak jak z każdą inną sztuką filmową. Facet chciałby być avengersem, Jamesem Bondem, albo facetem z pornola big_smile No tak nam popkultura formatuje czerepy. W sumie to szkoda, że nikt nie wpadł na pomysł nakręcenia takiego życiowego porno, w którym seks nie zawsze wychodzi, w którym czasem jest "fiflak", w którym partnerzy nawzajem uczą się siebie itd. A może ktoś coś takiego nakręcił ? Tylko, czy ktoś w ogóle chciałby coś takiego oglądać ?

Zupełnie nie dziwiłabym się, że wyobrażenia ma rodem z porno, które później odtwarza w kontakcie z partnerką, gdyby nigdy nie był w związku, a z tego, co pisze autorka, to on ma już przynajmniej jeden związek za sobą. Seks to nie tylko przecież sam seksualny akt, ale wymiana, reagowanie na siebie, współpraca, a on na tym polu wygląda na totalnego nowicjusza.

8

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?
Gary napisał/a:
Lacrymossa55 napisał/a:

... Tego dnia kochaliśmy się 4 razy on doszedł za każdym razem, ja ani razu. ...  ... na nim usiadłam i miałam orgazm. Natomiast kolejne razy tego dnia nadal wyglądały tak samo, że on dochodził a ja zostawałam z niczym.

Jak masz orgazm w trakcie seksu to jest super. Ale cztery orgazmy jednego dnia i problemy z erekcją w trakcie kolejnych podejść zostawię bez komentarza, ponieważ jeden orgazm wystarczy... jak za 10 lat będziecie dalej uprawiać regularny seks to Ci pogratuluję...



Natomiast czuję się trochę jakbym grała w filmie porno. Jakbym była obiektem który służy do jego zaspokojenia. Dzieje się tak tylko w sytuacji seksu ...

Duchowo seks to skomplikowana sprawa... w dodatku mózg pracuje intensywnie, wymyśla różne rzeczy, zwłaszcza jak osoby się nie znają dobrze. Społecznie jest przyjęty pogląd, że kobieta coś daje, a mężczyzna coś bierze. Zatem jeśli Ty robisz tak, aby jemu było dobrze, to potem możesz się czuć tak, że go zaspokajasz, a sama w zamian masz niewiele. Podobnie jest w małżeństwie -- mąż chciałby seksu co kilka dni, a żona niekoniecznie. Zatem czy żona może czy musi uprawiać seks? Ktoś zawsze będzie nieszczęśliwy w seksie.

Dlaczego czujesz się jakbyś była obiektem do zaspokajania? Bo pewnie robisz coś czego byś nie chciała robić? To nie rób tego...    A może robisz to bo oczekujesz czegoś konkretnego? To może się zamienicie rolami -- najpierw on Tobie robi dobrze, staracie się oboje abyś miała orgazm, a potem jego przyjemność?

Albo inne pytanie -- co byś chciała? Chcesz aby jak było?

Popieściłaś go, miał erekcję, wskoczyłaś na penisa, aby mieć orgazm, miałaś orgazm. I co? Zadwolona jesteś? Pewnie tak... Ale oczekujesz więcej? Czy może jest niesprawiedliwie, bo on miał więcej orgazmów niż Ty?

Jak widzisz częściowo sprawy są do układania w twojej głowie.



ponieważ na codzień ten człowiek nosi mnie na rękach i jest bardzo opiekuńczy i troskliwy. Po pierwsze te problemy z erekcją,

Najwazniejsza w seksie jest erekcja... Ale odwracając nieco myślenie -- czy Ty w seksie z nim jesteś cały czas podniecona, cipka mokra, sutki sterczą i ledwie się Ciebie dotknie to już masz orgazm? Pewnie nie... pewnie potrzebujesz stymulacji, aby być podnieconą. Mężczyzna też. W dodatku mózg powinien być wyluzowany.



po drugie brak jego zainteresowania zaspokojeniem mnie, nie zapytał mnie czy doszłam, czy było mi dobrze i czułam się tak jakby to go nie bardzo zainteresowało.

No cóż... kochanek powinien być zainteresowany tym, aby kochanka była zadowolona, bo inaczej ona nie będzie chciała z nim seksu. Tutaj masz 100% racji. Dlatego Ian Kerner wymyślił, że to kobieta powinna być najpierw zadowolona.



Poza tym miałam odczucie jakby on starał się odgrywać jakąś rolę i nie czułam żadnego połączenia z nim w trakcie seksu, czułam jakby to było bardzo mechaniczne wszystko. Dosłownie tak jakbyśmy grali rolę w pornosie.

Wg mnie ma taki charakter i lepiej się mu przyjrzyj lepiej. W seksie on odgrywa rolę... a Ty czujesz, że nie ma z Tobą łączności, bliskości. W realnym życiu od odgrywa rolę opiekuńczego -- ale czy on naprawdę taki jest? Bo wiesz... nadmiar opiekuńczości to możę być tylko taka rola, którą teraz gra, a którą przestanie grać za parę lat.

Może być też zupełnie przeciwnie -- on się dopiero uczy być w związku, bardzo się stara, chce aby Ci było dobrze. W seksie zachowuje się tak, jak sobie wyobrażał, że seks będzie wyglądał -- łubu dubu, orgazm, pad, powstań, do boju, orgazm, padł, spać.

Wniosek? Poznaj chłopaka lepiej. Musi minąć trochę czasu.


Po seksie zamiast czuć że jestem z nim bliżej, czuję się zupełnie na odwrót. Czuję że się oddałam a przy okazji tak mi to wszystko nie daje spokoju że zjadam sobie mózg i nie mogę spać po nocach, ciągle o tym myślę.

Masz rację, to bardzo trudna sytuacja i rozkminki w nocy są uzasadnione. Wg mnie jest tylko jedna rada -- poznaj chłopaka lepiej.

Rozmowa nic nie da. Powiesz mu co? "Bądź bardziej czuły niż jesteś w rzeczywistości"? "Zgodnie z praktyką kobietę należy tulić po seksie, aby nie czuła się odrzucona"? I on Cię przytuli? I poczujesz się wtedy dobrze? Pewnie nie... nie poczujesz się dobrze... W jego ramionach będziesz się zastanawiać, czy on tak robi zgodnie z procedurą, czy faktycznie chce Cię przytulić i być blisko.



Chcę być autentyczna w tej relacji i nie mam zamiaru niczego i nikogo udawać, i chciałabym poruszyć z nim ten temat.

Spójrz jak zaklinasz rzeczywistość... twój zamiar brzmi tak:      "Chciałabym aby nasza relacja była taka jak sobie w głowie ułożyłam. Muszę teraz tak zmanipulować chłopaka, aby zachowywał się jak model w mojej głowie. Jak mu wytłumaczyć aby grał moją rolę, a nie był sobą i w dodatku się nie połapał, że tak manipuluję? W dodatku jak zrobić, abym ja nie myślała o tym, że on odgrywa rolę?"


Natomiast wiem że mężczyźni są bardzo wrażliwi na tym punkcie i nie bardzo wiem jak zabrać się do takiej rozmowy żeby dobrze i mądrze ją poprowadzić.

Jeśli chodzi o erekcję, to rozmowa nic nie da. To tak jakby kobiecie powiedzieć "Słuchaj! Bo jak się kochamy, to wydaje mi się, że nie jesteś podniecona, mokra, napalona na mnie... Co mam zrobić? Kupić świece? Kolację? Może jakieś slipki inne? A może za szybko,, za wolno Cię dotykam? Jakie masz propozycje, abyś faktycznie była podniecona?"


Myślę też że na zaistniałą sytuację ma wpływ pornografia i masturbacja w jego wykonaniu, co prawda nie wiem tego na pewno ale intuicja mi podpowiada że coś tutaj jest grane z tego repertuaru.

Ludzie są różni. Ale wg mnie to kwestia charakteru. Jego realnego nie udawanego zachowania. Pewnych rzeczy się nie da rady nauczyć... całowania, oddawania, dotyku, zachowania w bliskości.    Dlatego -- POZNAJ GO LEPIEJ...


Nie wiem kompletnie jak go o to zapytać jak poruszyć te tematy.

Nie poruszaj tych tematów.

W trakcie seksu rób tak (TY tak rób), abyś miała orgazm. Potem niech on robi co chce.



Wiem że on na pewno wszystko co robi, robi w dobrej wierze i na pewno chce jak najlepiej wypaść.

No właśnie... dobrze powiedziane -- chce jak najlepiej wypaść. Dlatego może odgrywa jakieś scenariusze. Ale nie przejmuj się tym, uprawiajcie seks, dbaj o swój orgazm, a za jakiś czas zobaczysz jak wam jest razem...

Wnioski takie:

-- poznaj go lepiej przez wiele miesięcy
-- dbaj o swój orgazm
-- uprawiajcie dużo seksu przez wiele miesięcy

Dzieki Gary za wyczerpanie tematu, doceniam. Bardzo ciekawe wnioski, przemyśle sobie to na pewno. Masz trochę racji. I zgadzam się z Tobą że na pewno musimy się jeszcze dobrze poznać. Raczej obstawiam że jego zachowanie wynika z jakiegoś przekonania że kobietę to trzeba szarpać jak reksio szynkę i będzie super zadowolona. A nie ze udaje w życiu codziennym. Ale tak, poznać się lepiej i obserwować to dobry pomysł, dzięki smile

9

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?
Misinx napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

Jeżeli on w Waszym seksie odtwarza porno, to wydaje się, że nie ma zbyt dużego doświadczenia w wymianie, która ma miejsce w seksie. A skoro jego wyobrażenia na temat seksu biorą się z porno, to stamtąd też „ma wiedzę”, w jaki sposób zadowolić kobietę, pewnie tylko przez penetrację i to dość agresywną. Być może też w poprzednim związku trafił na kobietę z zahamowaniami lub taką, która sama nie wiedziała, co lubi, więc nie była w stanie go „nauczyć” reagować na potrzeby partnerki i współpracować z nią. Może żadna kobieta mu nigdy nie powiedziała o swoich pragnieniach, więc jedzie sztampą rodem z porno.

Dość dywagacji, gdyż rzeczywiście nie masz innego wyjścia, jak z nim o tym porozmawiać. Bo w sumie nie ma żadnego uzasadnienia dla trzymania go w nieświadomości tego, czego Ty potrzebujesz w seksie, nawet jak mu się wydaje, że wie wszystko o potrzebach kobiet ;-) Jak chcesz mieć dobrego kochanka, to musisz go sobie „zrobić” :-)
Najlepiej w rozmowach z partnerem, nie tylko tych o seksie, zrezygnować z TY-kania go, czyli zamiast mówić o nim, co on robi nie tak, czy co on powinien zmienić, mówić o sobie, swoich potrzebach i oczekiwaniach, czego Ty byś chciała. Musisz go trochę przeprogramować ;-), bo zwyczajnie innego seksu nie zna. Możesz też pokazać i pokierować jego ręką, jak lubisz być dotykana, pieszczona, żeby dać mu do zrozumienia, co sprawia Ci przyjemność. Chodzi o to, że niektórych rzeczach można mówić wprost, bardziej łopatologicznie, a inne można przekazywać bardziej podprogowo.
W każdym bądź razie warto być trochę egoistką, bo wygląda na to, że jeśli sama się nie postarasz, to on się nie domyśli i w sumie będzie mu wygodnie po prostu zaspokajać się przy użyciu Ciebie, a dla Ciebie to będzie oznaczało słaby seks.

Bądźmy szczerzy, wyobrażenia na temat seksu niemal każdego faceta zaczynają się od porno i często porno wciąż ma na nich wpływ. No niestety tak jest, bo innej drogi dla "wiedzy" w tym temacie praktycznie nie ma. Z czytelnictwem w tym kraju jest kiepsko, więc fachowe książki mało kto czyta. Edukacji nie ma. Więc pozostaje porno. A z porno to jest tak jak z każdą inną sztuką filmową. Facet chciałby być avengersem, Jamesem Bondem, albo facetem z pornola big_smile No tak nam popkultura formatuje czerepy. W sumie to szkoda, że nikt nie wpadł na pomysł nakręcenia takiego życiowego porno, w którym seks nie zawsze wychodzi, w którym czasem jest "fiflak", w którym partnerzy nawzajem uczą się siebie itd. A może ktoś coś takiego nakręcił ? Tylko, czy ktoś w ogóle chciałby coś takiego oglądać ?

Haha to może ja się zgłoszę do reżyserki. Super pomysł uważam

10

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?
Lacrymossa55 napisał/a:
Misinx napisał/a:

Ciężka sprawa. Trochę jakbym siebie widział w tej historii. Ale każdy facet jest inny. Na pewno rozmowa musi się odbyć w miłych warunkach. Czyli to nie może być tak, że "usiądź, bo chciałabym z Tobą porozmawiać o czymś poważnym" big_smile albo coś w tym rodzaju. O, może po prostu zacznij rozmowę od powiedzenia co Ty lubisz w seksie. Bądź wtedy z nim blisko np. gdy się przytulacie. Z autopsji wiem, że problemy z "mechaniką" są u faceta takim dość czułym punktem i mogą wpędzać np. w poczucie winy. Każdy facio chciałbym być w oczach swojej kobiety taki "ŁOOŁ !" big_smile No, a "fiflak" psuje ten efekt. No, a oral jest u Was tylko z Twojej strony ? On w ogóle skupia się na Twoim ciele poza samą kopulacją ? Szuka Twojej przyjemności ?

Właśnie problem w tym że nie szuka mojej przyjemności, tak jakby cały seks się opierał na tym żeby włożyć, bam bam bam i do mety. Jeżeli chodzi o seks oralny w moim przypadku jest to coś najbardziej intymnego i potrzebuje sporo czasu żeby się otworzyć przed mężczyzną w tej kwestii więc ja nawet nie chciałam. Ale są różne inne rzeczy które można robić które nie wystąpiły

A on w ogóle chciał Cię pieścić oralnie ? Wyraził ochotę, czy Ty ją przedwcześnie zgasiłaś twierdzeniem, że nie jesteś gotowa ? To nie jest nic złego, że nie jesteś gotowa. To kwestia indywidualna i masz prawo potrzebować czasu. Hmm... A gdyby do Waszego seksu dodać np. wibrator ? Nie mam na myśli jakiegoś wielkiego, realistycznego dildo, który mógłby go wpędzić w kompleksy big_smile ale są teraz na rynku takie małe, sprytne wibratory. Jakby dostał do ręki coś takiego, to już musiałby coś z tym zrobić, czyli skupić się na Tobie.
A co w ogóle właśnie chciałabyś, żeby on robił, a czego nie robi ? Co lubisz ?

11

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?
MagdaLena1111 napisał/a:
Misinx napisał/a:

Bądźmy szczerzy, wyobrażenia na temat seksu niemal każdego faceta zaczynają się od porno i często porno wciąż ma na nich wpływ. No niestety tak jest, bo innej drogi dla "wiedzy" w tym temacie praktycznie nie ma. Z czytelnictwem w tym kraju jest kiepsko, więc fachowe książki mało kto czyta. Edukacji nie ma. Więc pozostaje porno. A z porno to jest tak jak z każdą inną sztuką filmową. Facet chciałby być avengersem, Jamesem Bondem, albo facetem z pornola big_smile No tak nam popkultura formatuje czerepy. W sumie to szkoda, że nikt nie wpadł na pomysł nakręcenia takiego życiowego porno, w którym seks nie zawsze wychodzi, w którym czasem jest "fiflak", w którym partnerzy nawzajem uczą się siebie itd. A może ktoś coś takiego nakręcił ? Tylko, czy ktoś w ogóle chciałby coś takiego oglądać ?

Zupełnie nie dziwiłabym się, że wyobrażenia ma rodem z porno, które później odtwarza w kontakcie z partnerką, gdyby nigdy nie był w związku, a z tego, co pisze autorka, to on ma już przynajmniej jeden związek za sobą. Seks to nie tylko przecież sam seksualny akt, ale wymiana, reagowanie na siebie, współpraca, a on na tym polu wygląda na totalnego nowicjusza.

No właśnie, a tak w ogóle to w jakim Wy jesteście wieku ? Jakie macie doświadczenie w tym temacie ?

12

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?
Misinx napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:
Misinx napisał/a:

Bądźmy szczerzy, wyobrażenia na temat seksu niemal każdego faceta zaczynają się od porno i często porno wciąż ma na nich wpływ. No niestety tak jest, bo innej drogi dla "wiedzy" w tym temacie praktycznie nie ma. Z czytelnictwem w tym kraju jest kiepsko, więc fachowe książki mało kto czyta. Edukacji nie ma. Więc pozostaje porno. A z porno to jest tak jak z każdą inną sztuką filmową. Facet chciałby być avengersem, Jamesem Bondem, albo facetem z pornola big_smile No tak nam popkultura formatuje czerepy. W sumie to szkoda, że nikt nie wpadł na pomysł nakręcenia takiego życiowego porno, w którym seks nie zawsze wychodzi, w którym czasem jest "fiflak", w którym partnerzy nawzajem uczą się siebie itd. A może ktoś coś takiego nakręcił ? Tylko, czy ktoś w ogóle chciałby coś takiego oglądać ?

Zupełnie nie dziwiłabym się, że wyobrażenia ma rodem z porno, które później odtwarza w kontakcie z partnerką, gdyby nigdy nie był w związku, a z tego, co pisze autorka, to on ma już przynajmniej jeden związek za sobą. Seks to nie tylko przecież sam seksualny akt, ale wymiana, reagowanie na siebie, współpraca, a on na tym polu wygląda na totalnego nowicjusza.

No właśnie, a tak w ogóle to w jakim Wy jesteście wieku ? Jakie macie doświadczenie w tym temacie ?

Odpowiadając na pytanie powyżej, powiedziałam mu ze nie jestem gotowa na seks oralny, tak chciał mnie pieścić w tej sposób. Wibratory mam różne w domu również takie o których mówisz. Na razie nie chcę jednak ich wprowadzać do sypialni. Myślę że mnie brakuje czułości, dotyku, czasu bo troche tak jakby on się gdzieś spieszył. Chyba faktycznie na jakiś czas muszę przejąć inicjatywę i sobie sama zapewnić orgazm. Chciałabym żeby mnie dotykał, całował, jednym słowem CZUŁOŚĆ smile.
A nie odwracanie mnie tyłem i jazda biała gwiazda.

Co do wieku ja mam 28 lat on 30. Ja miałam wcześniej kilku partnerów seksualnych a raczej jestem długodystansowcem związkowym więc mam doświadczenie, tym bardziej że mój najdłuższy związek był bardzo namiętny i przerobiliśmy wszystko co było możliwe i miałam cudownego partnera więc nauczyłam się siebie bardzo dobrze. Jeżeli chodzi o niego to nie wiem dokładnie jakie ma doświadczenie, myślę że na pewno kilka kobiet miał ale nie jest typem kobieciarza więc przypuszczam że doświadczenie mamy podobne.

13

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?
Lacrymossa55 napisał/a:
Misinx napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

Zupełnie nie dziwiłabym się, że wyobrażenia ma rodem z porno, które później odtwarza w kontakcie z partnerką, gdyby nigdy nie był w związku, a z tego, co pisze autorka, to on ma już przynajmniej jeden związek za sobą. Seks to nie tylko przecież sam seksualny akt, ale wymiana, reagowanie na siebie, współpraca, a on na tym polu wygląda na totalnego nowicjusza.

No właśnie, a tak w ogóle to w jakim Wy jesteście wieku ? Jakie macie doświadczenie w tym temacie ?

Odpowiadając na pytanie powyżej, powiedziałam mu ze nie jestem gotowa na seks oralny, tak chciał mnie pieścić w tej sposób. Wibratory mam różne w domu również takie o których mówisz. Na razie nie chcę jednak ich wprowadzać do sypialni. Myślę że mnie brakuje czułości, dotyku, czasu bo troche tak jakby on się gdzieś spieszył. Chyba faktycznie na jakiś czas muszę przejąć inicjatywę i sobie sama zapewnić orgazm. Chciałabym żeby mnie dotykał, całował, jednym słowem CZUŁOŚĆ smile.
A nie odwracanie mnie tyłem i jazda biała gwiazda.

Co do wieku ja mam 28 lat on 30. Ja miałam wcześniej kilku partnerów seksualnych a raczej jestem długodystansowcem związkowym więc mam doświadczenie, tym bardziej że mój najdłuższy związek był bardzo namiętny i przerobiliśmy wszystko co było możliwe i miałam cudownego partnera więc nauczyłam się siebie bardzo dobrze. Jeżeli chodzi o niego to nie wiem dokładnie jakie ma doświadczenie, myślę że na pewno kilka kobiet miał ale nie jest typem kobieciarza więc przypuszczam że doświadczenie mamy podobne.

Oo.. jazda biała gwiazda ? big_smile Czyżby koleżanka też z Krakowa ? Fanka Wisły big_smile ?

Wygląda na to, że Wy w sumie mało o sobie wiecie. Jeśli chodzi o seks. 30 lat wcale nie oznacza, że on ma takie doświadczenie jak Ty. Wygląda raczej na to, że on ma słabe doświadczenie. Porno i masturbacja może stanowić problem. Ale żeby to zdiagnozować to trzeba mieć w ogóle pewność, że ten element występuje, występował i jak często itd.
Przejęcie inicjatywy być może jest niezbędne, ale żeby nie było tak, że Ty sobie, a on sobie. Musisz go do tego wciągnąć np. używając jego dłoni, palców.

14

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?
Misinx napisał/a:
Lacrymossa55 napisał/a:
Misinx napisał/a:

No właśnie, a tak w ogóle to w jakim Wy jesteście wieku ? Jakie macie doświadczenie w tym temacie ?

Odpowiadając na pytanie powyżej, powiedziałam mu ze nie jestem gotowa na seks oralny, tak chciał mnie pieścić w tej sposób. Wibratory mam różne w domu również takie o których mówisz. Na razie nie chcę jednak ich wprowadzać do sypialni. Myślę że mnie brakuje czułości, dotyku, czasu bo troche tak jakby on się gdzieś spieszył. Chyba faktycznie na jakiś czas muszę przejąć inicjatywę i sobie sama zapewnić orgazm. Chciałabym żeby mnie dotykał, całował, jednym słowem CZUŁOŚĆ smile.
A nie odwracanie mnie tyłem i jazda biała gwiazda.

Co do wieku ja mam 28 lat on 30. Ja miałam wcześniej kilku partnerów seksualnych a raczej jestem długodystansowcem związkowym więc mam doświadczenie, tym bardziej że mój najdłuższy związek był bardzo namiętny i przerobiliśmy wszystko co było możliwe i miałam cudownego partnera więc nauczyłam się siebie bardzo dobrze. Jeżeli chodzi o niego to nie wiem dokładnie jakie ma doświadczenie, myślę że na pewno kilka kobiet miał ale nie jest typem kobieciarza więc przypuszczam że doświadczenie mamy podobne.

Oo.. jazda biała gwiazda ? big_smile Czyżby koleżanka też z Krakowa ? Fanka Wisły big_smile ?

Wygląda na to, że Wy w sumie mało o sobie wiecie. Jeśli chodzi o seks. 30 lat wcale nie oznacza, że on ma takie doświadczenie jak Ty. Wygląda raczej na to, że on ma słabe doświadczenie. Porno i masturbacja może stanowić problem. Ale żeby to zdiagnozować to trzeba mieć w ogóle pewność, że ten element występuje, występował i jak często itd.
Przejęcie inicjatywy być może jest niezbędne, ale żeby nie było tak, że Ty sobie, a on sobie. Musisz go do tego wciągnąć np. używając jego dłoni, palców.

Nie Kraków :d ale blisko.

W każdym razie, czyli rozmawiać czy nie? Mówić czy pokazywać. Tak, znamy się od stycznia, od stycznia on mnie próbował "zdobyć" od kilku miesięcy się spotykamy. Ogólnie też czuje ze to świeża znajomość, chyba trochę poobserwuje i potem w razie czego wkroczę do akcji a w międzyczasie poduczę. Może też zapytam w nawiązaniu do jakiegoś artykułu ciekawego jaki ma stosunek do porno i tego typu spraw smile

15

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?

Ile razy się seksualizowaliście, mam na myśli dni?

16

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?
Ajko napisał/a:

Ile razy się seksualizowaliście, mam na myśli dni?

2 dni 6 razy, z dokładnością do 0.1 po przecinku

17 Ostatnio edytowany przez Gary (2020-10-01 10:05:19)

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?
Lacrymossa55 napisał/a:

Dzieki Gary za wyczerpanie tematu, doceniam. Bardzo ciekawe wnioski, przemyśle sobie to na pewno. Masz trochę racji. I zgadzam się z Tobą że na pewno musimy się jeszcze dobrze poznać. Raczej obstawiam że jego zachowanie wynika z jakiegoś przekonania że kobietę to trzeba szarpać jak reksio szynkę i będzie super zadowolona. A nie ze udaje w życiu codziennym. Ale tak, poznać się lepiej i obserwować to dobry pomysł, dzięki smile

Tak. Wyluzuj. Poznaj go, uprawiaj z nim dużo seksu, dbaj o swój orgazm (nawet jakby to oznaczało, że "postawisz penisa" i wskoczysz na niego aby sobie zrobić dobrze), możesz delikatnie modyfikować jego zachowania aby Tobie bardziej pasował (*)... Jak minie parę miesięcy, to zobaczysz jak się czujesz w tej relacji w życiu codziennymi i w seksie.


(*) raczej czynami, a nie rozmową... seks za seksem krok do przodu...

18 Ostatnio edytowany przez Ajko (2020-10-01 10:09:37)

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?

To sa bardzo, bardzo początki. Bardzo czesto rozczarowujące, niekoniecznie źle rokujące na przyszłość. W  takim razie na pewno nie rozmawiać o problemach ze wzwodem bo go to tylko pogłębi, ewidentnie to mega stres. Tak jak napisałaś wcześniej, mów czego chcesz w trakcie zbliżeń. Zaczynajcie seks od ciebie, ty masz jako pierwsza być doprowadzana do orgazmu pieszczotami, czułością. W trakcie pieszczenia ciebie nie oczekuj od niego wzwodu, to twoja cześć (chociaż pewnie widok twojego podniecenia, będzie dla niego bardzo seksowny). Wy dopiero nabieracie swobody, komfortu  intymności seksu, więc takie wpadki są zrozumiałe.

19

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?
Lacrymossa55 napisał/a:

Nie Kraków :d ale blisko.

W każdym razie, czyli rozmawiać czy nie? Mówić czy pokazywać. Tak, znamy się od stycznia, od stycznia on mnie próbował "zdobyć" od kilku miesięcy się spotykamy. Ogólnie też czuje ze to świeża znajomość, chyba trochę poobserwuje i potem w razie czego wkroczę do akcji a w międzyczasie poduczę. Może też zapytam w nawiązaniu do jakiegoś artykułu ciekawego jaki ma stosunek do porno i tego typu spraw smile

Rozmowa zawsze musi być. Bez rozmowy to nawet jak na początku to się samo jakoś kręci, to potem i tak zaczną się schody. A jak się wcześniej nauczycie o tym rozmawiać, to potem to zaprocentuje. Ja z moją żoną nigdy nie nauczyliśmy się na ten temat rozmawiać i z czasem było tylko coraz gorzej.

20

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?

Ło Matko, dwa dni, kilka podejść, a ja myślałam, że to już trochę trwa :-D
Znaczy nie ma co specjalnie zwlekać, ale nie ma też co robić wielkiego problemu. Może kolejnym razem po prostu z uśmiechem powiedz, że dzisiaj Ty przejmujesz inicjatywę i bawicie się po Twojemu, a potem delikatnie możesz go instruować.

21

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?
MagdaLena1111 napisał/a:

Ło Matko, dwa dni, kilka podejść, a ja myślałam, że to już trochę trwa :-D
Znaczy nie ma co specjalnie zwlekać, ale nie ma też co robić wielkiego problemu. Może kolejnym razem po prostu z uśmiechem powiedz, że dzisiaj Ty przejmujesz inicjatywę i bawicie się po Twojemu, a potem delikatnie możesz go instruować.

Haha mam tendencje do paniki jak widać. Ale na szczęście jest forum na którym można się opamiętać troszkę smile dzięki.

22

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?

Lacrymmossa55, wiesz co ja mysle ze moze byc tam nawyk masturbacji problemem. poczytaj sobie doslownie 3 posty Lebeti83, ona miala ten problem w zwiazku i tam jest to swietnie pokazane i opisane. Tu dokladnie przyklad gdzie ktos sie wiecej przystluzyl drugiemu czlowiekowi 3 ma postami niz inny 1000 em:) https://www.netkobiety.pl/profile.php?id=318889

23

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?
acine napisał/a:

Lacrymmossa55, wiesz co ja mysle ze moze byc tam nawyk masturbacji problemem. poczytaj sobie doslownie 3 posty Lebeti83, ona miala ten problem w zwiazku i tam jest to swietnie pokazane i opisane. Tu dokladnie przyklad gdzie ktos sie wiecej przystluzyl drugiemu czlowiekowi 3 ma postami niz inny 1000 em:) https://www.netkobiety.pl/profile.php?id=318889

Tu na razie nie ma co wyszukiwać problemów bo to świeżutki, początkowy seks. Babkom się wydaje, że chłop to wiecznie gotowy. W myślach owszem, ale w realu stres robi swoje. Stres nie takie rzeczy potrafi, chyba każdy w jakiś dziedzinach życia tego doświadczył.

24

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?

ja mysle ze ten flak to raczej wskazuje na powyzszy problem. mezczyzna ktory sie nie samozaspokaja nie mial by takiego problemu a ze mu na pewno dziala wskazuje przyklad oralu wiec tam raczej nie ma jakisch innych schorzen czy przemczenia

25

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?
acine napisał/a:

ja mysle ze ten flak to raczej wskazuje na powyzszy problem. mezczyzna ktory sie nie samozaspokaja nie mial by takiego problemu a ze mu na pewno dziala wskazuje przyklad oralu wiec tam raczej nie ma jakisch innych schorzen czy przemczenia

A ja myślę, że to okrutne ocenianie mężczyzn. Tym bardziej, ze ich niemoc zawsze jest na widoku, a kobieca, która przecież tez występuje bardzo często jest schowana.  Ładnie to wyżej zauważył Gary.
Zawsze warto dać sobie komfort i czas na dopasowanie się i poznanie siebie i swoje niemoce wtedy można poczuć bezpieczeństwo, swobodę i komfort zbliżenia. Z czułością i wyrozumiałością nie tylko od partnera dla partnerki, ale i na odwrót.  Piszę o normalnych związkach, no chyba, że ktoś szuka tylko kopulacji.
To określenie "flak" to z tego samego słownika, co "ma jak wiadro" bo tyle doświadczeń, jakiś niesmak pozostaje.

26

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?
Ajko napisał/a:
acine napisał/a:

ja mysle ze ten flak to raczej wskazuje na powyzszy problem. mezczyzna ktory sie nie samozaspokaja nie mial by takiego problemu a ze mu na pewno dziala wskazuje przyklad oralu wiec tam raczej nie ma jakisch innych schorzen czy przemczenia

A ja myślę, że to okrutne ocenianie mężczyzn. Tym bardziej, ze ich niemoc zawsze jest na widoku, a kobieca, która przecież tez występuje bardzo często jest schowana.  Ładnie to wyżej zauważył Gary.
Zawsze warto dać sobie komfort i czas na dopasowanie się i poznanie siebie i swoje niemoce wtedy można poczuć bezpieczeństwo, swobodę i komfort zbliżenia. Z czułością i wyrozumiałością nie tylko od partnera dla partnerki, ale i na odwrót.  Piszę o normalnych związkach, no chyba, że ktoś szuka tylko kopulacji.
To określenie "flak" to z tego samego słownika, co "ma jak wiadro" bo tyle doświadczeń, jakiś niesmak pozostaje.

Zgadzam się z Tobą i nie chciałabym od razu tak tego wpychać pod kategorię jest tragedia i nic się nie da zrobić. Powodów może być tyle, że nawet nie ma sensu się nad tym zastanawiać w tej chwili. Jeśli się to powtórzy bardzo wiele razy to wtedy będę się martwić, muszę się sama przestać nakręcać i tyle. Najważniejsze dla mnie żeby on miał ochotę coś z tym zrobić jeśli zasugeruję mu jakieś rzeczy lub zaproponuję coś, otwartość się dla mnie liczy a wtedy wszystkie problemy można rozwiązać jeśli dwojgu ludzi zależy.

27

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?
Ajko napisał/a:

A ja myślę, że to okrutne ocenianie mężczyzn. Tym bardziej, ze ich niemoc zawsze jest na widoku, a kobieca, która przecież tez występuje bardzo często jest schowana.  Ładnie to wyżej zauważył Gary.
Zawsze warto dać sobie komfort i czas na dopasowanie się i poznanie siebie i swoje niemoce wtedy można poczuć bezpieczeństwo, swobodę i komfort zbliżenia. Z czułością i wyrozumiałością nie tylko od partnera dla partnerki, ale i na odwrót.  Piszę o normalnych związkach, no chyba, że ktoś szuka tylko kopulacji.
To określenie "flak" to z tego samego słownika, co "ma jak wiadro" bo tyle doświadczeń, jakiś niesmak pozostaje.

A ja mysle ze ta "niemoc" jest wynikiem szeroko rozpowszechnionej masturbacji ktorej efekty wlasnie wychodza w zwiazkach. Jazda na recznym pomimo ze obie strony to robia wlasnie wychodzi u mezczyzn bo flak/pompka nie dziala a u kobiet przeciez mozna pomagac sobie w trakcie reka czy pozycje dobierac gdzie kosc lonowa partnera stymuluje lechtaczke. wiesz masturbacja jest problemem i to zawazaja nie tylko taliby religijne ze swoich religijnych powodow ale i srodowisko naukowe rowniez tylko jest zagluszane. Zabawki u kobiet czy "reka" tez powoduja ostre spaczenie odczucia kobiety tylko ze wlasnie tego nie widac i przy sztywnym czlonku dalej moze kobieta osiagac swoje szczescie ale niestety juz nie odwrotnie bo flak to flak smile  I tu sie pojawia wlasnie skutek masturbacji -poszkodowana jest kobieta bo chce tego czego kultura jej przekazuje ma oczekiwac czyli sprawnego kochanka a otrzymuje rezultat masturbacji.

28 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2020-10-01 12:43:59)

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?

Autorko jako osoba, która często nadużywała pornografii powiem tak.
Wychodzenie psychologiczne z tego stanu jest długie.

Tutaj możliwe, że będzie koniecznie przywrócenia reakcji mózgu do naturalnych bodźców. Mówiąc brutalnie. Seks z kobietą jest dla mózgu dużo mniej atrakcyjny od pornografii, bowiem ośrodki dopaminowe są podczas "seansu" dużo mocniejsze, a ich efekt trwa dłużej.
Wszystko jest kwestią czasu i tego, że partner nie będzie "na boku" się wspomagał porno smile

Z drugiej strony zawsze możesz posłuchać innych rad, żeby faktycznie samemu przejąć inicjatywę i zgodnie z zasadą "Jej orgazm najpierw", najpierw załatwiła swoje potrzeby smile

Powodzenia

29

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?
Lucyfer666 napisał/a:

Autorko jako osoba, która często nadużywała pornografii powiem tak.
Wychodzenie psychologiczne z tego stanu jest długie.

Tutaj możliwe, że będzie koniecznie przywrócenia reakcji mózgu do naturalnych bodźców. Mówiąc brutalnie. Seks z kobietą jest dla mózgu dużo mniej atrakcyjny od pornografii, bowiem ośrodki dopaminowe są podczas "seansu" dużo mocniejsze, a ich efekt trwa dłużej.
Wszystko jest kwestią czasu i tego, że partner nie będzie "na boku" się wspomagał porno smile

Z drugiej strony zawsze możesz posłuchać innych rad, żeby faktycznie samemu przejąć inicjatywę i zgodnie z zasadą "Jej orgazm najpierw", najpierw załatwiła swoje potrzeby smile

Powodzenia

Wiem jak to działa bo jestem w temacie od lat, bardzo mnie to kiedyś dotknęło i od tej pory siedzę w tym. Nie wiem czy on akurat zalicza się do tej kategorii, może tak może nie. Nie ma np problemu z orgazmem, nie trwa to godzinami i w sumie nawet jeśli 2 czy 3 razy pod rząd się kochamy to on normalnie dochodzi. Tym się będę przejmować potem w razie czego.

Ja sama kiedyś parę razy użyłam wibratora i kiedy prawie wyleciałam w kosmos z rozkoszy to stwierdziłam że chowam to głęboko i nie wyciągam bo żaden facet tego nie zrobi a może mi to zaszkodzić w życiu seksualnym. Tak samo jak mam faceta to się nie masturbuję bo chcę całą seksualną energię mieć dla niego i wolę z nim realizować swoje potrzeby.

30

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?
Lacrymossa55 napisał/a:

Ja sama kiedyś parę razy użyłam wibratora i kiedy prawie wyleciałam w kosmos z rozkoszy to stwierdziłam że chowam to głęboko ...

Betty Dodson i koleżanki na imprezy chodziły z wibratorami... tymi do łechtaczki, magic wand. smile

31

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?
Gary napisał/a:
Lacrymossa55 napisał/a:

Ja sama kiedyś parę razy użyłam wibratora i kiedy prawie wyleciałam w kosmos z rozkoszy to stwierdziłam że chowam to głęboko ...

Betty Dodson i koleżanki na imprezy chodziły z wibratorami... tymi do łechtaczki, magic wand. smile

To na imprezach już się nie plotkuje, nie pije ? big_smile
Cholera, starzeję się...

32

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?
Misinx napisał/a:
Gary napisał/a:
Lacrymossa55 napisał/a:

Ja sama kiedyś parę razy użyłam wibratora i kiedy prawie wyleciałam w kosmos z rozkoszy to stwierdziłam że chowam to głęboko ...

Betty Dodson i koleżanki na imprezy chodziły z wibratorami... tymi do łechtaczki, magic wand. smile

To na imprezach już się nie plotkuje, nie pije ? big_smile
Cholera, starzeję się...


Wychodzi na to, że  Misinx jeszcze nie dorosłeś, bo babeczka ma obecnie 91 lat lol.

33

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?
Ajko napisał/a:
Misinx napisał/a:
Gary napisał/a:

Betty Dodson i koleżanki na imprezy chodziły z wibratorami... tymi do łechtaczki, magic wand. smile

To na imprezach już się nie plotkuje, nie pije ? big_smile
Cholera, starzeję się...


Wychodzi na to, że  Misinx jeszcze nie dorosłeś, bo babeczka ma obecnie 91 lat lol.

smile smile i wciąż publikuje filmy na youtube o seksie... smile kanał "Carlin Ross" smile

34

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?
Gary napisał/a:
Ajko napisał/a:
Misinx napisał/a:

To na imprezach już się nie plotkuje, nie pije ? big_smile
Cholera, starzeję się...


Wychodzi na to, że  Misinx jeszcze nie dorosłeś, bo babeczka ma obecnie 91 lat lol.

smile smile i wciąż publikuje filmy na youtube o seksie... smile kanał "Carlin Ross" smile

Chyba ją gdzieś widziałem.
Słuchanie 91-latki jak mówi o seksie powoduje u mnie pewien dysonans poznawczy i mój "windows 95" mi się zawiesza lol Absolutnie nie podważam jej fachowej wiedzy.

35 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-10-01 19:32:36)

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?

No nie, każdy temat z problemami w seksie sprowadza się w końcu do p[orno i masturbacji.. wg mnie niepotrzebnie.
Autorko, jak na moją intuicję to macie po prostu za dużo spiny w tym łóżku: ile orgazmów, w jakiej pozycji itp itd.
Jakby godzina z trenerem osobistym. Jak wyluzujecie i skupicie się na sobie, rozmowie, czułych słówkach i by być ze sobą blisko blisko, a nie jak na meczu Białej Gwiazdy kto ile goli, gdzie ile spalonych, to się poukłada, tak myślę.
Niech to będzie mecz towarzyski a nie derby Krakowa big_smile

36

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?
Lacrymossa55 napisał/a:

Po pierwsze te problemy z erekcją, po drugie brak jego zainteresowania zaspokojeniem mnie, nie zapytał mnie czy doszłam, czy było mi dobrze i czułam się tak jakby to go nie bardzo zainteresowało. Poza tym miałam odczucie jakby on starał się odgrywać jakąś rolę i nie czułam żadnego połączenia z nim w trakcie seksu, czułam jakby to było bardzo mechaniczne wszystko. Dosłownie tak jakbyśmy grali rolę w pornosie.

W kwestii pytania się o to, czy było Ci dobrze, czy Ci się podobało. W wielu facetach jest utarty schemat myślowy, że pytanie się wprost o to kobiety jest oznaką buractwa i buńczuczności, że nie przystoi. Sam miewałem takie blokady i pilnowałem się, żeby nie pytać o to wprost po seksie, bo wydawało mi się to mało sympatyczne, a mnie stawiało by w świetle macho i nie wiadomo jakiego kochanka. Także proponuję samemu wychodzić z inicjatywą czyli mówić mu wprost, że było Ci dobrze lub zasugerować, że czegoś chciałabyś spróbować inaczej, aby osiągnąć swój cel. I jest to dobry początek do rozmowy o seksie, Waszych przeżyciach.
Jednakże...

Chcę być autentyczna w tej relacji i nie mam zamiaru niczego i nikogo udawać, i chciałabym poruszyć z nim ten temat. Natomiast wiem że mężczyźni są bardzo wrażliwi na tym punkcie i nie bardzo wiem jak zabrać się do takiej rozmowy żeby dobrze i mądrze ją poprowadzić. Myślę też że na zaistniałą sytuację ma wpływ pornografia i masturbacja w jego wykonaniu, co prawda nie wiem tego na pewno ale intuicja mi podpowiada że coś tutaj jest grane z tego repertuaru. Od jakiegoś roku jest sam i wydaje mi się że przez ten czas nie miał żadnej partnerki seksualnej. Nie wiem kompletnie jak go o to zapytać jak poruszyć te tematy. Wiem że on na pewno wszystko co robi, robi w dobrej wierze i na pewno chce jak najlepiej wypaść. Mam nadzieję, że więcej tutaj doświadczonych i szczególnie liczę na wypowiedzi Panów w tej sprawie.

Takie rozmowy bezpośrednio o seksie warto prowadzić w kontekście tego, co się wydarzyło "przed chwilą". O ogólnym obrazie Waszego seksu najlepiej jest rozmawiać w nieco milszej atmosferze, bardziej komfortowej jak chociażby obok siebie przy lampce wina i porządnie przegadać temat. Czy mężczyźni są, aż tacy wrażliwi? Nie wydaje mi się. W sensie braku erekcji z pewnością, ale w pozostałych tematach raczej otwarci. Połowa sukcesu to, że chcesz o tym rozmawiać, widzę że chcesz mu pomóc przez to przebrnąć. Czy jest to kwestia porno i masturbacji? Bardzo możliwe, aczkolwiek niekoniecznie. Przy zbyt długiej rozłące od seksu może potrzebować trochę więcej czasu na psychiczny rozruch, by czuć się swobodnie nie tylko z Tobą, ale z samym sobą, by być pewnym siebie, a Ty możesz pomóc mu tą pewność zbudować przez "pielęgnowanie" jego męskości, czyli pomaganie mu w sytuacjach kryzysowych. Próbowanie do skutku, aż stwardnieje. Jeśli się nie udaje, to zrobić sobie przerwę, bo widocznie tego potrzebuje.
Znaczenie może mieć też częstotliwość seksu. Cztery razy w ciągu dnia i pompa wysiada. Dłuższe przerwy robić.
Co do jego zachowania i odgrywania roli. Faktycznie może się tu uwidaczniać wpływ porno, ale może jest to scheda po byłej partnerce? Może z tamtą było ostro i myśli, że z Tobą też musi być?

Nie bój się rozmawiać, nawet w czasie zmywania naczyń. Moim zdaniem rozmowa o seksie może być prowadzona jak każda inna, byle tylko nie robić sobie wzajemnych pretensji, a zamiast tego spróbować zrozumieć siebie nawzajem i potrzeb jakie macie.

37

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?

To dopiero początki. Może nie przeprowadzaj z nim poważnych rozmów, tylko w trakcie go zatrzymaj i powiedz "gdzie ci się tak spieszy, pocałuj mnie tu, dotknij mnie tu".

38 Ostatnio edytowany przez Bullinka (2020-10-02 21:48:01)

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?

hmmm... jestem starej daty...wychowana przez madra kobiete, ktora od 3 msca zycia byla sierota...urodzona przed 2 wojna swiatowa... dla tego pokolenia seks byl tabu-nie dla niej.

Moja Mam nauczyla mnie, ze jak cos w seksie mi sie nie podoba to po prostu o tym mowie. Jesli czegos chce sprobowac, nie chce juz robic lub potrzebuje inaczej, wiecej itd to albo to w trakcie seksu sygnalizuje, albo zwyczajnie mowie... Mam nie byla super wyksztalcona, choc na tamte czasy czeladnik w zawodzie to bylo cos, ale posiadala niesamowita madrosc zyciowa...ta iskre, ktora dzielila sie z innymi...

Moze dlatego nigdy nie mam problemow w tej waznej dziedzinie zycia...

39

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?
Bullinka napisał/a:

Jesli czegos chce sprobowac, nie chce juz robic lub potrzebuje inaczej, wiecej itd to albo to w trakcie seksu sygnalizuje, albo zwyczajnie mowie...

Masz rację. Takie rzeczy się mówi. Steruje się seksem w trakcie seksu... werbalnie lub nie...

Ale rozmowa o seksie może dużo zepsuć a seks to delikatna sprawa.

Wytłumaczę na przykładzie jazdy autem...

Jako kierowca mówisz, aby skręcić, albo przyspieszyć, albo hamować, albo parkować. I auto to wszystko wykonuje. Jak skręcasz kierownicą, a koła nie skręcają, to jest złe auto. Zatem jeśli sterujesz akcją seksu i nie można się dogadać, to kochanek jest zły.

Ale jako kierowca możesz mówić inne rzeczy... że auto nie ma takiego miękkiego zawieszenia jak sobie wymarzyłaś, albo że naciskasz gaz, a ono nie przyspiesza tak jak byś chciała, albo w środku jest zbyt duży hałas, a nie tak sobie jazdę autem wyobrażałaś. To jest rozmowa wyniszczająca. Auto jest jakie jest, działa dobrze, ale nie jest takie idealne jak byś chciała.

Przykłady złych rozmów o seksie? "Co mogę dla Ciebie zrobić, abyś miał erekcję taką jak ja chcę...".    "Zauwazyłem, że nie jesteś podniecona w trakcie seksu, cipka nie jest mokra... mogłabyś mnie poinstruować co mam zmienić, abyś seks był dla Ciebie przyjemny?"    "Nie podobam Ci się, że nie masz erekcji? "               "Czy jestem złym kochankiem, że Ty nei masz orgazmu? A z poprzednimi partnerami miałaś?"

40

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?
Lacrymossa55 napisał/a:

Witam wszystkich, mam pytanie które od jakiegoś czasu mnie nurtuje i mam nadzieję, że coś pomożecie smile

Od jakiegoś czasu spotykam się z wspaniałym facetem. Jestem nim zafascynowana, bardzo o mnie dba, czuję się cudownie w jego towarzystwie. Myślę że jestem bliska zakochania się w nim. I również z jego strony sytuacja wygląda tak samo, jestem tego pewna.
Niedawno doszło między nami do seksu. Pierwszy raz nie był najlepszy, nie mógł postawić sprzętu do pionu,

Moja teoria jest taka, że jeżeli facet nie może postawić sprżetu do pionu, to kobieta go nie podnieca, czyli nie powinni uprawiać seksu.
Jeśli kobieta go podnieca, to sex jako rodzący sie w mózgu stawia sprzęt do pionu.

41

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?
Dagmara_1999 napisał/a:

Moja teoria jest taka, że jeżeli facet nie może postawić sprżetu do pionu, to kobieta go nie podnieca, czyli nie powinni uprawiać seksu.
Jeśli kobieta go podnieca, to sex jako rodzący sie w mózgu stawia sprzęt do pionu.

To jest niestety błędna teoria, oparta na bardzo uproszczonym schemacie. Na brak erekcji może mieć wpływ szereg przeróżnych czynników zdrowotnych i psychicznych, które z pożądaniem i podnieceniem nie mają wiele wspólnego. Część z nich została już zresztą w tym wątku wymieniona.

42

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?
Dagmara_1999 napisał/a:

Moja teoria jest taka, że jeżeli facet nie może postawić sprżetu do pionu, to kobieta go nie podnieca, czyli nie powinni uprawiać seksu.
Jeśli kobieta go podnieca, to sex jako rodzący sie w mózgu stawia sprzęt do pionu.

Jak kobieta jest podniecona to fizycznie się to ujawnia -- mokra cipka, sterczące stuki.
Czyli jak nie jest mokra ani sutki nie sterczą to znaczy że mężczyzna jej nie podnieca?

43

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?

Witam po przerwie. Mam mały uptade i przy okazji kolejne pytania do dobrych dusz na forum.

Więc nadal jesteśmy razem, jeżeli chodzi o problemy z erekcją, po kilku razach zniknęły na jakiś czas, potem znów się pojawiły. Raz podczas stosunku kolega opadł z sił, bardzo się tym przejął i zestresował, porozmawialiśmy o tym, nie robiłam z tego żadnego problemu, powiedziałam że to normalne, żeby się tym nie przejmował, że się zdarza i że mogło być milion powodów. Ogólnie bardzo się ucieszył że może ze mną rozmawiać otwarcie na takie tematy, że jemu jest głupio ale cieszy się, że nie panikuje i że nie robię z tego problemu bo w przeszłości też mu się to zdarzyło kilka razy ale spotkał się z nie fajną reakcją. Potem jeszcze kilka razy się to powtórzyło ale doszliśmy do wniosku że po prostu się stresuje poprzednią sytuacją i w jego mózgu nakręca się spirala niepowodzenia. W każdym razie po kilku razach udało się i przeszło mu. Od tamtej pory prawie za każdym razem odczuwam w trakcie stosunku że ma niepełną erekcje, albo ją traci na jakiś czas, ale nie mówiłam nic na ten temat, chociaż przyznaje że zaczynam mieć różne myśli w głowie pod tytułem nie pociągam go itp.

Nasz seks jest bardzo średni i nie wiem co z tym zrobić. Mój chłopak jest mało namiętny, większość czasu wygląda to tak że podotyka mnie szybko w dwóch miejscach, od razu przechodzi do deseru (między moje nogi) kiedy jeszcze przystawka nie została skonsumowana. Często ten seks jest mechaniczny, bardzo rzadko on w ogóle wydaje jakieś dźwięki co mi bardzo odbiera przyjemność z seksu. Rzadko mnie dotyka w inne miejsca niż wyżej wymienione, nie mówi nic w trakcie seksu i nie mam tu na myśli elaboratów odnośnie sytuacji pingwinów w Arktyce tylko jakieś małe dirty talk które uwielbiam. Seks jest zawsze bardzo mocny i szybki (w sensie szybkie ruchy nie że szybko kończy). Po, nigdy nie mówi że było mu cudownie, czy dobrze czy średnio czy beznadziejnie. Nie czuję się w ogóle pożądana, nie czuję się kobieca i powoli zaczyna to godzić w moją samoocenę a im bardziej o tym myślę tym bardziej się tym stresuje i tym bardziej odbieram sobie również sama przyjemność z seksu.

Próbowałam go pytać o jego fantazje, co lubi, jak lubi. On wszystko lubi co robimy i jemu wszystko odpowiada.
Mówiłam mu też co nieco o sobie ale też nie widzę efektów.

Jeżeli chodzi o porno i masturbacje rozmawialiśmy o tym i przyznał, że kilka lat temu uzależnił się trochę od tego i wtedy zrozumiał że coś jest nie tak, natomiast ze względu na pierwszy lockdown i to że był singlem wtedy i siedział w domu całymi dniami to wrócił do tego i oglądał dużo filmów klasy B.
Powiedział że odkąd uprawiamy seks nie ogląda więcej. Jeżeli chodzi o masturbacje powiedział że jak jest sam to oczywiście uskutecznia, ale jak jest w związku to tego nie robi ponieważ źle to wpływa na życie seksualne i woli unikać. Więc nie wiem czy póki co jest jeszcze uwarunkowany na te bodźce i potrzebuje czasu żeby się uwrażliwić na kobietę, bo spotykamy się raptem około 4 miesięcy, seks mamy średnio 2 razy w tygodniu bo tak się widujemy.

Ogólnie nie wiem co o tym wszystkim myśleć, facet jest super, jestem z nim szczęśliwa i jest chemia przynajmniej z mojej strony, bo jak tylko mnie całuje to gotuje mi się w żołądku. Natomiast po drodze gdzieś to się gubi i już nie wiem czy ja sobie tworzę problem, czy to moja wina, czy to niedopasowanie, czy to jedynie najstarsi górale wiedzą co.

Wspominałam mu również że czasem mam wrażenie że jest nieobecny w trakcie seksu i że zastanawiam się czy jemu jest dobrze, czy go pociągam i ogólnie jestem otwarta na naukę jego ciała tak jak on lubi, to powiedział że nie rozumie w ogóle o czym ja mówię i że on jest usatysfakcjonowany.

Nie chcę na razie o tym rozmawiać, nie chcę dokładać stresu do naszej sypialni, przynajmniej jemu bo ja już i tak spać nie mogę po nocach. Nie chcę też się rozstawać z tego powodu, bo po pierwsze wydaje mi się że jeszcze nie zrobiłam wszystkiego żeby to poprawić a po drugie na prawdę jestem bardzo zakochana i nie wyobrażam sobie rozstania z takiego powodu przynajmniej na tą chwilę.

Bardzo będę wdzięczna za jakieś porady albo spojrzenie z innej strony na sprawę, być może ja czegoś tutaj nie dostrzegam.

E-mail
Raportuj Edytuj Cytuj

44

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?

Nie każdy umie pięknie rysować...

... nie każdy skomponuje muzykę...

... i nie każdy umie dotykać...

nawet jakby go uczono długo i długo ćwiczył...



... że podotyka mnie szybko w dwóch miejscach, od razu przechodzi do deseru (między moje nogi) kiedy jeszcze przystawka nie została skonsumowana.

Proooszę, tylko nie mów, że musi być gra wstępna, a dopiero potem seks właściwy...
Bo nawet jeśli kobieta się rozbierze, rozłoży nogi, a on od razu do cipki się rzuci to może być super...

"podotyka szybko" -- taaaak... słyszałem o takich panach. Wierci ręką jakby ciasto ugniatał i pyta "Dobrze Ci? Dobrze Ci?", a ona wywraca oczami "Niechże on juz skończy...".

Być może czasami to niechęć kobiety do mężczyzny... ale może ta niechęć wynika z jego zachowania.


Często ten seks jest mechaniczny, bardzo rzadko on w ogóle wydaje jakieś dźwięki co mi bardzo odbiera przyjemność z seksu. Rzadko mnie dotyka w inne miejsca niż wyżej wymienione, nie mówi nic w trakcie seksu i nie mam tu na myśli elaboratów odnośnie sytuacji pingwinów w Arktyce tylko jakieś małe dirty talk które uwielbiam. Seks jest zawsze bardzo mocny i szybki (w sensie szybkie ruchy nie że szybko kończy).

Mocny, szybki i długi seks -- hmm... wydawałoby się że to jest dobre...



Po, nigdy nie mówi że było mu cudownie, czy dobrze czy średnio czy beznadziejnie.

A zapytany o to co mówi?
Zadaj dwa pytania:

-- co było super
-- co było do bani wg niego.



Nie czuję się w ogóle pożądana, nie czuję się kobieca i powoli zaczyna to godzić w moją samoocenę a im bardziej o tym myślę tym bardziej się tym stresuje i tym bardziej odbieram sobie również sama przyjemność z seksu.

Myślę że brak dirty talking to twoje wymaganie, twój styl.
Pewnie wolisz wolny seks, a on lubi szybki (albo tak musi aby mieć orgazm).
No i ta gra wstępna -- może go ciało kobiety, bliskość, dotyk nie fascynuje...   taki jego styl...

Czyli może nie pasujecie do siebie... NP. wolny seks dla neigo nie będzie fajny, straci podniecenie. Ty zaś przy szybkim się nie podniecasz.

45 Ostatnio edytowany przez Lacrymossa55 (2021-01-26 00:19:17)

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?
Gary napisał/a:

Nie każdy umie pięknie rysować...

... nie każdy skomponuje muzykę...

... i nie każdy umie dotykać...

nawet jakby go uczono długo i długo ćwiczył...



... że podotyka mnie szybko w dwóch miejscach, od razu przechodzi do deseru (między moje nogi) kiedy jeszcze przystawka nie została skonsumowana.

Proooszę, tylko nie mów, że musi być gra wstępna, a dopiero potem seks właściwy...
Bo nawet jeśli kobieta się rozbierze, rozłoży nogi, a on od razu do cipki się rzuci to może być super...

"podotyka szybko" -- taaaak... słyszałem o takich panach. Wierci ręką jakby ciasto ugniatał i pyta "Dobrze Ci? Dobrze Ci?", a ona wywraca oczami "Niechże on juz skończy...".

Być może czasami to niechęć kobiety do mężczyzny... ale może ta niechęć wynika z jego zachowania.


Często ten seks jest mechaniczny, bardzo rzadko on w ogóle wydaje jakieś dźwięki co mi bardzo odbiera przyjemność z seksu. Rzadko mnie dotyka w inne miejsca niż wyżej wymienione, nie mówi nic w trakcie seksu i nie mam tu na myśli elaboratów odnośnie sytuacji pingwinów w Arktyce tylko jakieś małe dirty talk które uwielbiam. Seks jest zawsze bardzo mocny i szybki (w sensie szybkie ruchy nie że szybko kończy).

Mocny, szybki i długi seks -- hmm... wydawałoby się że to jest dobre...



Po, nigdy nie mówi że było mu cudownie, czy dobrze czy średnio czy beznadziejnie.

A zapytany o to co mówi?
Zadaj dwa pytania:

-- co było super
-- co było do bani wg niego.



Nie czuję się w ogóle pożądana, nie czuję się kobieca i powoli zaczyna to godzić w moją samoocenę a im bardziej o tym myślę tym bardziej się tym stresuje i tym bardziej odbieram sobie również sama przyjemność z seksu.

Myślę że brak dirty talking to twoje wymaganie, twój styl.
Pewnie wolisz wolny seks, a on lubi szybki (albo tak musi aby mieć orgazm).
No i ta gra wstępna -- może go ciało kobiety, bliskość, dotyk nie fascynuje...   taki jego styl...

Czyli może nie pasujecie do siebie... NP. wolny seks dla neigo nie będzie fajny, straci podniecenie. Ty zaś przy szybkim się nie podniecasz.

Szczerze mówiąc Gary to nigdy nie byłam jakąś fanką gry wstępnej, dla mnie grą wstępną były pocałunki, wzrok, oddech i dźwięki wydawane przez mojego faceta (w przeszłości) i to mi wystarczyło. Lubiłam jemu grać na instrumencie jako grę wstępną bo automatycznie nakręcało mnie to że on aż się trzęsie z podniecenia. Jak widać, to się mogło zmienić.

Dirty talks to faktycznie moje wymagania skoro już tak to nazwałeś, ale nie są to żadne wymagania że musi tak być bo inaczej rozwód natychmiast. Po prostu lubię to i tyle. Gdyby inne rzeczy pasowały to nawet bym mogła o tym zapomnieć.

Co odpowie zapytany powiem Ci jak zapytam, bo nie pytałam.

Szybki, mocny i długi seks brzmi świetnie ale wyobraź sobie że facet bierze kobietę od tyłu, ona go ani nie widzi ani nie słyszy, nie dotyka jej nie całuje po prostu jedzie jednym rytmem do mety. Średnio na prawdę (oczywiście to tylko moje odczucia). Taki seks mógłby być fajny jeśli wcześniej ja już bym traciła zmysły z pożądania to wtedy i owszem.
A co do wolnego seksu to też nie jest tak że ja lubię wolny seks. Czasem po prostu potrzebuję poczuć tą bliskość, wiesz ciało do ciała usta do ust

46

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?

Ale wiesz, że sama tez możesz przejąć inicjatywe? Że możesz 'poujezdzac' swojego faceta, samej mowic 'dirty talk', wprowadzić jskies elementy dominacji. Dużo facetów to kręci. Może Twój też jest taki. Żyjemy w 21 a nie 19 wieku. Kup pejczyk, powuedz facetowi, ze jak sie nie postara to dostanie lanie, a nie czekaj na 'cuda' w pozycji na misjonarza. Zaproponuj facetowi seks w kinie, w przebieralni w markecie a nie badaj jak bardzo jest sztywny w trakcie penetracji.

47

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?

Chyba rozumiem co masz na myśli, Lacrymosso, a jeśli się mylę, to mnie, proszę, popraw. Chciałabyś różnorodności, czyli nawet niespecjalnie przeszkadza Ci jeśli jest szybko i mocno pod warunkiem, że w taki sposób nie odbywa się to ZAWSZE. Zresztą ja sama uważam, że czasem jest dobry dzień na szybki numerek i wtedy właśnie tak jest idealnie, ale innym razem mam ochotę poprzytulać się, pobyć dłużej ze swoim mężczyzną i aby sam seks też był namiętny, emocjonalny. Przede wszystkim jednak chciałabyś, aby on tam był z Tobą, bo teraz jest on i jesteś Ty, która służy mu do zaspokajania jego potrzeb. Przykro mi, ale tak to wygląda. Nie chcę wyrokować, ale on wydaje się być egoistą, oczywiście mam na myśli tę jedną, aczkolwiek bardzo ważną sferę życia, bo sama wspomniałaś, że poza sypialnią wszystko jest w porządku.

Teraz to wygląda jak seks, który można mieć z każdym chętnym facetem, a w związku jednak oczekuje się czegoś więcej. Seks to również emocje, bliskość, to coś, dzięki czemu czujemy się pożądane, piękne. I tego brakuje Ci chyba najbardziej.

Smutne jest, że on zupełnie nie wydaje się być zainteresowany ani Twoimi emocjami, ani orgazmem, wszystko zaczyna się i kończy na jego zadowoleniu. W takiej sytuacji może być Ci bardzo trudno się do niego dobić, co zresztą pokazują dotychczasowe próby. Te próby były jednak szczytem dyplomacji, a skoro zupełnie do niego nie dotarło co usiłujesz przemycić, to może warto przejść do konkretów? Dlaczego z dbałości o jego wrażliwe ego Ty masz nie spać po nocach, czuć się coraz bardziej nieszczęśliwa, a wręcz zastanawiać czy jesteś dla niego wystarczająco atrakcyjna, by Cię pożądał tak, jak tego potrzebujesz? Oczywiście nie chodzi też o to, by walić prawdą między oczy, ale by z dbałością o jego uczucia wprost powiedzieć jak to wszystko odbierasz, czego Ci brakuje i jak TY się z tym czujesz. To może zaboleć, ale jeśli jest dojrzały, to zrozumie i przemyśli, natomiast jeśli będziesz udawać, że wszystko jest w porządku, to samej sobie strzelisz w kolano, bo w ten sposób nic się nie zmieni. On z kolei ma prawo sądzić, że jeśli się nie skarżysz, to dobrze jest, jak jest. Uwierz, że z czasem będzie coraz trudniej.

48

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?
foggy napisał/a:

Ale wiesz, że sama tez możesz przejąć inicjatywe? Że możesz 'poujezdzac' swojego faceta, samej mowic 'dirty talk', wprowadzić jskies elementy dominacji. Dużo facetów to kręci. Może Twój też jest taki. Żyjemy w 21 a nie 19 wieku. Kup pejczyk, powuedz facetowi, ze jak sie nie postara to dostanie lanie, a nie czekaj na 'cuda' w pozycji na misjonarza. Zaproponuj facetowi seks w kinie, w przebieralni w markecie a nie badaj jak bardzo jest sztywny w trakcie penetracji.

Nie wiem z której części mojej wypowiedzi wnioskujesz że ja czekam na cuda w pozycji misjonarskiej ale tak nie jest. Uwielbiam pozycje w której ja dominuje, uwielbiam być na górze. I niczego nie badam po prostu przestaje cokolwiek czuć w pewnym momencie. I wtedy od razu zaczynam myśleć a to jak wiadomo nie działa za dobrze na seks.

Próbowałam oczywiście stosować dirty talks ale po pierwsze on nie reagował w ogóle i jakoś tak samej gadać do siebie to nie bardzo mnie to bawiło więc zrezygnowałam. Czasem go pytam co chciałby ze mną zrobić na przykład to on mówi że wszystko. Mniejsza już o to. Po prostu w każdej pozycji póki co nie ważne czy ja dominuje czy on po prostu on dąży do swojego szybkiego tempa i jakby się gdzieś spieszył. Ale okej może powinnam jeszcze więcej inicjatywy wykazać, popróbuję tego też.

49

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?
Lacrymossa55 napisał/a:

Nasz seks jest bardzo średni i nie wiem co z tym zrobić. Mój chłopak jest mało namiętny, większość czasu wygląda to tak że podotyka mnie szybko w dwóch miejscach, od razu przechodzi do deseru (między moje nogi) kiedy jeszcze przystawka nie została skonsumowana. Często ten seks jest mechaniczny, bardzo rzadko on w ogóle wydaje jakieś dźwięki co mi bardzo odbiera przyjemność z seksu. Rzadko mnie dotyka w inne miejsca niż wyżej wymienione, nie mówi nic w trakcie seksu i nie mam tu na myśli elaboratów odnośnie sytuacji pingwinów w Arktyce tylko jakieś małe dirty talk które uwielbiam. Seks jest zawsze bardzo mocny i szybki (w sensie szybkie ruchy nie że szybko kończy). Po, nigdy nie mówi że było mu cudownie, czy dobrze czy średnio czy beznadziejnie. Nie czuję się w ogóle pożądana, nie czuję się kobieca i powoli zaczyna to godzić w moją samoocenę a im bardziej o tym myślę tym bardziej się tym stresuje i tym bardziej odbieram sobie również sama przyjemność z seksu.

Innymi słowy chcesz sprawic, żeby on się zmienił pod Ciebie big_smile
wzięłaś sobie faceta, który w czasie seksu jest cichy i nie używa dirty talk i pytasz nas, co robić, żeby zaczął. Nic. Pogodzić się z tym, że on właśnie taki jest i robić tego nie będzie.
Możesz pracować nad resztą. Czyli POKAZAĆ mu, jaki seks jest dla Ciebie fajny. Przejąć kontrolę, złapać jego ręce i normalnie mu pokazać, gdzie Cię ma dotykać, żeby Tobie było dobrze.
Innej opcji nie widzę, przecież jak mu nie powiesz, to się nie domyśli.

50

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?
Lacrymossa55 napisał/a:

Po prostu w każdej pozycji póki co nie ważne czy ja dominuje czy on po prostu on dąży do swojego szybkiego tempa i jakby się gdzieś spieszył. Ale okej może powinnam jeszcze więcej inicjatywy wykazać, popróbuję tego też.

Pewnie jest malo doświadczony. Naogladal sie porno gdzie dziewczyny dochodzą na widok samego wzwodu i nie wie , że na damski orgazm trzeba popracować. Musisz po prostu go troche podszkolic w tych tematach. Niestety kobiety pod względem orgazmu mają gorzej. Nie jest nam tak łatwo dojść. Musisz go o tym uświadomić bo może po prostu nie wiedzieć. Może mial poprzednie partnerki kłody nie wydajace żadnych emocji albo udające orgazm.

51

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?
Pipolinka87 napisał/a:
Lacrymossa55 napisał/a:

Po prostu w każdej pozycji póki co nie ważne czy ja dominuje czy on po prostu on dąży do swojego szybkiego tempa i jakby się gdzieś spieszył. Ale okej może powinnam jeszcze więcej inicjatywy wykazać, popróbuję tego też.

Pewnie jest malo doświadczony. Naogladal sie porno gdzie dziewczyny dochodzą na widok samego wzwodu i nie wie , że na damski orgazm trzeba popracować. Musisz po prostu go troche podszkolic w tych tematach. Niestety kobiety pod względem orgazmu mają gorzej. Nie jest nam tak łatwo dojść. Musisz go o tym uświadomić bo może po prostu nie wiedzieć. Może mial poprzednie partnerki kłody nie wydajace żadnych emocji albo udające orgazm.

No w sumie chyba nie wie bo kiedyś jak poruszyłam temat orgazm pochwowego to się spytał "a co to jest i jaka jest różnica".

52

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?

Mysle, ze tu jest twoj problem: "tym bardziej że mój najdłuższy związek był bardzo namiętny i przerobiliśmy wszystko co było możliwe i miałam cudownego partnera więc nauczyłam się siebie bardzo dobrze." Mozesz mi zdradzic jak pogodzić "miałam" z "cudownego partnera"? Wydaje mi sie, ze cudownego partnera sie ma a nie miało. Moze jak zapomnisz o bylym i emocjach z tym zwiazanych, ten nowy nie bedzie miał tak pod górkę z twoimi wymogami;)

53

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?
BEKAśmiechu napisał/a:

Mysle, ze tu jest twoj problem: "tym bardziej że mój najdłuższy związek był bardzo namiętny i przerobiliśmy wszystko co było możliwe i miałam cudownego partnera więc nauczyłam się siebie bardzo dobrze." Mozesz mi zdradzic jak pogodzić "miałam" z "cudownego partnera"? Wydaje mi sie, ze cudownego partnera sie ma a nie miało. Moze jak zapomnisz o bylym i emocjach z tym zwiazanych, ten nowy nie bedzie miał tak pod górkę z twoimi wymogami;)

Miałam cudownego partnera z którym byłam bardzo szczęśliwa przez kilka lat, potem zaczęły się pojawiać problemy i przestało być cudownie i dlatego się rozstaliśmy. Jeżeli chodzi o porównywanie mojego obecnego faceta do byłego to bardziej chodzi o to że wiem jaki może być seks pomiędzy dwojgiem ludzi i wiem jaki seks chciałabym mieć w związku. Nie chodzi o techniczne sprawy tylko o to jak się czułam w seksie z tamtym facetem. Dzięki niemu też poznałam swoje potrzeby, swoje ciało swoje reakcje bo był bardzo otwarty i chętny na eksperymenty.

A o byłym już dawno zapomniałam, zamknęłam tamten rozdział, to było bardzo dawno temu więc problem nie leży tutaj.

54

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?
Lacrymossa55 napisał/a:
BEKAśmiechu napisał/a:

Mysle, ze tu jest twoj problem: "tym bardziej że mój najdłuższy związek był bardzo namiętny i przerobiliśmy wszystko co było możliwe i miałam cudownego partnera więc nauczyłam się siebie bardzo dobrze." Mozesz mi zdradzic jak pogodzić "miałam" z "cudownego partnera"? Wydaje mi sie, ze cudownego partnera sie ma a nie miało. Moze jak zapomnisz o bylym i emocjach z tym zwiazanych, ten nowy nie bedzie miał tak pod górkę z twoimi wymogami;)

Miałam cudownego partnera z którym byłam bardzo szczęśliwa przez kilka lat, potem zaczęły się pojawiać problemy i przestało być cudownie i dlatego się rozstaliśmy. Jeżeli chodzi o porównywanie mojego obecnego faceta do byłego to bardziej chodzi o to że wiem jaki może być seks pomiędzy dwojgiem ludzi i wiem jaki seks chciałabym mieć w związku. Nie chodzi o techniczne sprawy tylko o to jak się czułam w seksie z tamtym facetem. Dzięki niemu też poznałam swoje potrzeby, swoje ciało swoje reakcje bo był bardzo otwarty i chętny na eksperymenty.

A o byłym już dawno zapomniałam, zamknęłam tamten rozdział, to było bardzo dawno temu więc problem nie leży tutaj.

Jak moglas miec cudownego partnera jak troche ponad rok temu zalilas sie na forum, ze zawsze (twoje slowa) wchodzilas w zwiazki z facetami, ktorzy byli mocno niedostepni? Troche mi sie to kłóci. Poza tym skoro nadal wspominasz jak sie czułaś w seksie z tamtym, ewidentnie nie zapomnialaś o nim. Facet byl zonaty?

55

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?
BEKAśmiechu napisał/a:
Lacrymossa55 napisał/a:
BEKAśmiechu napisał/a:

Mysle, ze tu jest twoj problem: "tym bardziej że mój najdłuższy związek był bardzo namiętny i przerobiliśmy wszystko co było możliwe i miałam cudownego partnera więc nauczyłam się siebie bardzo dobrze." Mozesz mi zdradzic jak pogodzić "miałam" z "cudownego partnera"? Wydaje mi sie, ze cudownego partnera sie ma a nie miało. Moze jak zapomnisz o bylym i emocjach z tym zwiazanych, ten nowy nie bedzie miał tak pod górkę z twoimi wymogami;)

Miałam cudownego partnera z którym byłam bardzo szczęśliwa przez kilka lat, potem zaczęły się pojawiać problemy i przestało być cudownie i dlatego się rozstaliśmy. Jeżeli chodzi o porównywanie mojego obecnego faceta do byłego to bardziej chodzi o to że wiem jaki może być seks pomiędzy dwojgiem ludzi i wiem jaki seks chciałabym mieć w związku. Nie chodzi o techniczne sprawy tylko o to jak się czułam w seksie z tamtym facetem. Dzięki niemu też poznałam swoje potrzeby, swoje ciało swoje reakcje bo był bardzo otwarty i chętny na eksperymenty.

A o byłym już dawno zapomniałam, zamknęłam tamten rozdział, to było bardzo dawno temu więc problem nie leży tutaj.

Jak moglas miec cudownego partnera jak troche ponad rok temu zalilas sie na forum, ze zawsze (twoje slowa) wchodzilas w zwiazki z facetami, ktorzy byli mocno niedostepni? Troche mi sie to kłóci. Poza tym skoro nadal wspominasz jak sie czułaś w seksie z tamtym, ewidentnie nie zapomnialaś o nim. Facet byl zonaty?

Ten związek skończył się 3 lata temu. Nie był żonaty nie jestem aż tak zaburzona żeby się pchać w takie relacje. Po tym związku miałam kilka innych, w których właśnie główną rolę grali faceci którzy byli niedostępni stąd ten post.

To, że ma się wspomnienia z kimś które były fajne nie oznacza że nie zapomniałam o nim. Nigdy po rozstaniu nie chciałam już do niego wracać i wierz lub nie ale ten człowiek jest mi kompletnie obojętny na tą chwilę.

56

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?
Lacrymossa55 napisał/a:
BEKAśmiechu napisał/a:
Lacrymossa55 napisał/a:

Miałam cudownego partnera z którym byłam bardzo szczęśliwa przez kilka lat, potem zaczęły się pojawiać problemy i przestało być cudownie i dlatego się rozstaliśmy. Jeżeli chodzi o porównywanie mojego obecnego faceta do byłego to bardziej chodzi o to że wiem jaki może być seks pomiędzy dwojgiem ludzi i wiem jaki seks chciałabym mieć w związku. Nie chodzi o techniczne sprawy tylko o to jak się czułam w seksie z tamtym facetem. Dzięki niemu też poznałam swoje potrzeby, swoje ciało swoje reakcje bo był bardzo otwarty i chętny na eksperymenty.

A o byłym już dawno zapomniałam, zamknęłam tamten rozdział, to było bardzo dawno temu więc problem nie leży tutaj.

Jak moglas miec cudownego partnera jak troche ponad rok temu zalilas sie na forum, ze zawsze (twoje slowa) wchodzilas w zwiazki z facetami, ktorzy byli mocno niedostepni? Troche mi sie to kłóci. Poza tym skoro nadal wspominasz jak sie czułaś w seksie z tamtym, ewidentnie nie zapomnialaś o nim. Facet byl zonaty?

Ten związek skończył się 3 lata temu. Nie był żonaty nie jestem aż tak zaburzona żeby się pchać w takie relacje. Po tym związku miałam kilka innych, w których właśnie główną rolę grali faceci którzy byli niedostępni stąd ten post.

To, że ma się wspomnienia z kimś które były fajne nie oznacza że nie zapomniałam o nim. Nigdy po rozstaniu nie chciałam już do niego wracać i wierz lub nie ale ten człowiek jest mi kompletnie obojętny na tą chwilę.

Gdzie napisałem, ze chcesz do niego wracac? Ewidentnie wasz seks to bylo (przynajmniej dla ciebie) swoiste opus magnum i przez ten pryzmat postrzegasz swoich kolejnych partnerów łóżkowych. To tylko moje spojrzenie na niby problem twojego aktualnego faceta - on po prostu nie wie, ze walczy z wiatrakami, czyli z innym facetem ktorego nie strąciłaś z piedestału.

57

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?
BEKAśmiechu napisał/a:
Lacrymossa55 napisał/a:
BEKAśmiechu napisał/a:

Jak moglas miec cudownego partnera jak troche ponad rok temu zalilas sie na forum, ze zawsze (twoje slowa) wchodzilas w zwiazki z facetami, ktorzy byli mocno niedostepni? Troche mi sie to kłóci. Poza tym skoro nadal wspominasz jak sie czułaś w seksie z tamtym, ewidentnie nie zapomnialaś o nim. Facet byl zonaty?

Ten związek skończył się 3 lata temu. Nie był żonaty nie jestem aż tak zaburzona żeby się pchać w takie relacje. Po tym związku miałam kilka innych, w których właśnie główną rolę grali faceci którzy byli niedostępni stąd ten post.

To, że ma się wspomnienia z kimś które były fajne nie oznacza że nie zapomniałam o nim. Nigdy po rozstaniu nie chciałam już do niego wracać i wierz lub nie ale ten człowiek jest mi kompletnie obojętny na tą chwilę.

Gdzie napisałem, ze chcesz do niego wracac? Ewidentnie wasz seks to bylo (przynajmniej dla ciebie) swoiste opus magnum i przez ten pryzmat postrzegasz swoich kolejnych partnerów łóżkowych. To tylko moje spojrzenie na niby problem twojego aktualnego faceta - on po prostu nie wie, ze walczy z wiatrakami, czyli z innym facetem ktorego nie strąciłaś z piedestału.

Rozumiem co masz na myśli. Jednak nie sądzę że to tutaj jest problem smile. Będę drążyć dalej.

58

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?

Ja tu widzę mix kilku problemów. Od niedopasowania po jego ignorancję. Ignorancję można zredukować, osobistych preferencji nie zmienisz.
Walka toczy się o to, by w miejsce ''beznadziejnie'' pojawiło się ''marnie'' i na tym opcje się kończą.

Też długi czas uważałam, że niedopasowanie to schiza ludzi którym się nie chce. Aż doświadczyłam w realu, jak to wygląda.

59

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?

Twój partner wydaje się być albo niedoświadczonym, albo po prostu taki jest. W drugim przypadku nic nie zmienisz. Natomiast w pierwszym widocznie on musi zrozumieć Twoje limity, Twoje zachcianki i zwracać na nie uwagę. Nie zgodzę się z tezami, że chcesz go urobić pod siebie, pod swój styl w seksie. Z Twoich opisów, wydajesz się być fajną i otwartą partnerką do dobrego, czasem ostrego, czasem emocjonalnego seksu. Mam wrażenia, że on nie bardzo wie jak do tego podejść lub ma efekt odwrotnego porno. Naoglądał się i z jednej strony chciałby przekuć to, co widział w swoim łóżku, ale z drugiej strony zdaje sobie sprawę, że porno to nie rzeczywistość i nie chce Cię "zrazić". Kiedyś, będąc w nałogu do porno, poznałem dziewczynę i przy zbliżeniach pilnowałem się, żeby nie przeholować, robiłem wszystko odwrotnie niż w porno. Wypadałem kiepsko, nie układało się nam w seksie. Być może Twój partner ma podobne odczucia.
Co możesz zrobić, to w konkretnych momentach naprowadzać go do pewnych zachowań. Faceci lubią konkrety, jeśli chcesz żeby pociągnął za włosy, to wyjęcz mu do ucha "złap mnie za włosy". Jak to zrobi, powiedz mu "lubię to, a ty?". Może się rozrusza. Klapsy Ci daje? Nie mów, że nie smile W opisywanej przez Ciebie pozycji od tyłu, ja uwielbiam wodzić opuszkami palców po plecach, masować tyłek, mocna złapać i mówić do żony jak mi się podoba i kręci mnie jej pupa. Wiedziałem, że to lubi, bo dawała mi znaki, że tego pragnie, pomrukiwania, pojękiwania, czy zwykłe powiedzenie "uwielbiam, gdy tak robisz". Czegoś się nauczyłem o niej i stosuję. My się ciągle uczymy się, ciągle jest coś do odkrycia. Wy jesteście u początku drogi i jak chcesz mieć satysfakcjonujący seks, to nie masz innego wyjścia jak uczyć go swojego ciała, skoro sama już dobrze je znasz. Dawaj mu wyraźne sygnały czego pragniesz.
Co do jęków. Nie wiem czemu, ale faceci wstydzą się swoich jęków. Myślą, że to nie podnieca ich partnerek. Jakże są w błędzie...

60 Ostatnio edytowany przez Lacrymossa55 (2021-01-26 20:02:33)

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?
m4jkel napisał/a:

Twój partner wydaje się być albo niedoświadczonym, albo po prostu taki jest. W drugim przypadku nic nie zmienisz. Natomiast w pierwszym widocznie on musi zrozumieć Twoje limity, Twoje zachcianki i zwracać na nie uwagę. Nie zgodzę się z tezami, że chcesz go urobić pod siebie, pod swój styl w seksie. Z Twoich opisów, wydajesz się być fajną i otwartą partnerką do dobrego, czasem ostrego, czasem emocjonalnego seksu. Mam wrażenia, że on nie bardzo wie jak do tego podejść lub ma efekt odwrotnego porno. Naoglądał się i z jednej strony chciałby przekuć to, co widział w swoim łóżku, ale z drugiej strony zdaje sobie sprawę, że porno to nie rzeczywistość i nie chce Cię "zrazić". Kiedyś, będąc w nałogu do porno, poznałem dziewczynę i przy zbliżeniach pilnowałem się, żeby nie przeholować, robiłem wszystko odwrotnie niż w porno. Wypadałem kiepsko, nie układało się nam w seksie. Być może Twój partner ma podobne odczucia.
Co możesz zrobić, to w konkretnych momentach naprowadzać go do pewnych zachowań. Faceci lubią konkrety, jeśli chcesz żeby pociągnął za włosy, to wyjęcz mu do ucha "złap mnie za włosy". Jak to zrobi, powiedz mu "lubię to, a ty?". Może się rozrusza. Klapsy Ci daje? Nie mów, że nie smile W opisywanej przez Ciebie pozycji od tyłu, ja uwielbiam wodzić opuszkami palców po plecach, masować tyłek, mocna złapać i mówić do żony jak mi się podoba i kręci mnie jej pupa. Wiedziałem, że to lubi, bo dawała mi znaki, że tego pragnie, pomrukiwania, pojękiwania, czy zwykłe powiedzenie "uwielbiam, gdy tak robisz". Czegoś się nauczyłem o niej i stosuję. My się ciągle uczymy się, ciągle jest coś do odkrycia. Wy jesteście u początku drogi i jak chcesz mieć satysfakcjonujący seks, to nie masz innego wyjścia jak uczyć go swojego ciała, skoro sama już dobrze je znasz. Dawaj mu wyraźne sygnały czego pragniesz.
Co do jęków. Nie wiem czemu, ale faceci wstydzą się swoich jęków. Myślą, że to nie podnieca ich partnerek. Jakże są w błędzie...

Dziękuję Ci za ten post. Ja myślę że tutaj rolę odgrywa porno właśnie tak jak to opisałeś. I ja to tak czuję.

Przemyślałam też swoje błędy i z mojej strony mogą być następujące błędy :

1. Może ja podświadomie wywieram na nim jakąś presję i on to czuje i działa to jak działa.
2. Może nie do końca komunikuję czy pokazuję czego potrzebuję i on po prostu myśli że tak jak jest jest ok.
3. Może nie czuje się jeszcze na tyle pewnie ze mną, żeby otwarcie i wprost komunikować swoje potrzeby.

Postaram się w takim razie popracować nad sobą, nad tymi 3 sprawami które oczywiście mogą być też przyczyną. Jeśli po kilku miesiącach nic się nie zmieni, wtedy myślę że będzie to znaczyło że problem jest po jego stronie i albo mi o nim powie i będziemy nad tym pracować razem albo nie I wtedy będę musiała podjąć decyzję.

Jeśli mogę Cię prosić to napisz coś więcej o tym jak Twoje uzależnienie wpłynęło na Twoje postrzeganie seksu i czy zdawałeś sobie sprawę z tego jak porno wpływa na Twój seks w związku. I co Cię skłoniło do porzucenia tego.

Myślę że jeśli się okaże że on ma nadal jednak z tym problem, to chciałabym wiedzieć czego facet potrzebuje w takiej sytuacji od kobiety, żeby mu pomóc a nie zaszkodzić. Oczywiście jeśli będzie sam chciał to zmienić smile

61

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?
Lacrymossa55 napisał/a:

Dziękuję Ci za ten post. Ja myślę że tutaj rolę odgrywa porno właśnie tak jak to opisałeś. I ja to tak czuję.

Przemyślałam też swoje błędy i z mojej strony mogą być następujące błędy :

1. Może ja podświadomie wywieram na nim jakąś presję i on to czuje i działa to jak działa.
2. Może nie do końca komunikuję czy pokazuję czego potrzebuję i on po prostu myśli że tak jak jest jest ok.
3. Może nie czuje się jeszcze na tyle pewnie ze mną, żeby otwarcie i wprost komunikować swoje potrzeby.

Jeśli mogę Cię prosić to napisz coś więcej o tym jak Twoje uzależnienie wpłynęło na Twoje postrzeganie seksu i czy zdawałeś sobie sprawę z tego jak porno wpływa na Twój seks w związku. I co Cię skłoniło do porzucenia tego.

Myślę że jeśli się okaże że on ma nadal jednak z tym problem, to chciałabym wiedzieć czego facet potrzebuje w takiej sytuacji od kobiety, żeby mu pomóc a nie zaszkodzić. Oczywiście jeśli będzie sam chciał to zmienić smile

Może pominę okres, gdzie byłem w dość głębokim uzależnieniu od porno i masturbacji, a miałem wtedy tylko tą jedną partnerkę, gdzie nam nie wyszło, ale w dużej mierze to nie seks był przyczyną zerwania. Seks był kiepski, wtedy mniej więcej zdałem sobie sprawę, że przyczyną tego jest moje uzależnienie. Porzuciłem to, popracowałem nad sobą i poznałem przyszłą żonę. Ona tego nie wie, ale bardzo dużo pomogła mi swoim podejściem do seksu, podobnym do Twojego, otwartego, nieskrępowanego, magicznego i zmysłowego.
Zdawałem sobie doskonale sprawę z uzależnienia, ale zwyczajnie lubiłem poczuć strzał dopaminy z tyłu głowy. Porno było tylko środkiem do tego. Samo postrzeganie seksu było normalne. Zdawałem sobie sprawę, że nie każda kobieta lubi finał w ustach, nie każda lubi określone pozycje, nie każda lubi seks oralny. Jednak żona swoją otwartością, już pierwszego wspólnego wieczora, kiedy miałem problem z erekcją (nerwy jak u nastolatka podjaranego widokiem cycków smile ) wykazała się wyrozumiałością i nie naciskała na seks właściwy, dopóki nie byłem gotowy. Co nastąpiło dość szybko. Jej podejście ostatecznie sprawiło, że porzuciłem porno. Można to ująć w ten sposób: po co mam oglądać porno, skoro mam kobietę, która robi mi w łóżku porno w wersji soft. Dzisiaj, po tylu latach związku cieszymy się akcjami, które nie powstydziłoby się porno w wersji hard. Także nie musiałem specjalnie tego porzucać, chociaż przyznaję, że w kryzysie libido mojej żony 1,5 roku temu sięgnałęm znów po porno, co znów zwalczyłem. Prawda jest taka, że jak ktoś głęboko wszedł w to uzależnienie, to jest duża szansa, że będzie do niego wracał w sytuacjach kryzysowych.
Być może Twój partner nadal ogląda, nadal masturbuje się, bo łatwiej jest powiedzieć, że tego nie robi, a trudniej przyznać się, by nie spotkać się z ostracyzmem czy piorunującym spojrzeniem swojej partnerki. To wie tylko on. Nie pogłębiałbym z nim tego tematu, tylko sprawił, żeby tego nie potrzebował. Ty masz być jego potrzebą, jego pragnieniem. Trochę szkoda, że nie widzi jaką partnerkę ma przed sobą. Nie skojarzyłem, czy pisałaś czy miał inne partnerki przed Tobą.

62

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?
m4jkel napisał/a:
Lacrymossa55 napisał/a:

Dziękuję Ci za ten post. Ja myślę że tutaj rolę odgrywa porno właśnie tak jak to opisałeś. I ja to tak czuję.

Przemyślałam też swoje błędy i z mojej strony mogą być następujące błędy :

1. Może ja podświadomie wywieram na nim jakąś presję i on to czuje i działa to jak działa.
2. Może nie do końca komunikuję czy pokazuję czego potrzebuję i on po prostu myśli że tak jak jest jest ok.
3. Może nie czuje się jeszcze na tyle pewnie ze mną, żeby otwarcie i wprost komunikować swoje potrzeby.

Jeśli mogę Cię prosić to napisz coś więcej o tym jak Twoje uzależnienie wpłynęło na Twoje postrzeganie seksu i czy zdawałeś sobie sprawę z tego jak porno wpływa na Twój seks w związku. I co Cię skłoniło do porzucenia tego.

Myślę że jeśli się okaże że on ma nadal jednak z tym problem, to chciałabym wiedzieć czego facet potrzebuje w takiej sytuacji od kobiety, żeby mu pomóc a nie zaszkodzić. Oczywiście jeśli będzie sam chciał to zmienić smile

Może pominę okres, gdzie byłem w dość głębokim uzależnieniu od porno i masturbacji, a miałem wtedy tylko tą jedną partnerkę, gdzie nam nie wyszło, ale w dużej mierze to nie seks był przyczyną zerwania. Seks był kiepski, wtedy mniej więcej zdałem sobie sprawę, że przyczyną tego jest moje uzależnienie. Porzuciłem to, popracowałem nad sobą i poznałem przyszłą żonę. Ona tego nie wie, ale bardzo dużo pomogła mi swoim podejściem do seksu, podobnym do Twojego, otwartego, nieskrępowanego, magicznego i zmysłowego.
Zdawałem sobie doskonale sprawę z uzależnienia, ale zwyczajnie lubiłem poczuć strzał dopaminy z tyłu głowy. Porno było tylko środkiem do tego. Samo postrzeganie seksu było normalne. Zdawałem sobie sprawę, że nie każda kobieta lubi finał w ustach, nie każda lubi określone pozycje, nie każda lubi seks oralny. Jednak żona swoją otwartością, już pierwszego wspólnego wieczora, kiedy miałem problem z erekcją (nerwy jak u nastolatka podjaranego widokiem cycków smile ) wykazała się wyrozumiałością i nie naciskała na seks właściwy, dopóki nie byłem gotowy. Co nastąpiło dość szybko. Jej podejście ostatecznie sprawiło, że porzuciłem porno. Można to ująć w ten sposób: po co mam oglądać porno, skoro mam kobietę, która robi mi w łóżku porno w wersji soft. Dzisiaj, po tylu latach związku cieszymy się akcjami, które nie powstydziłoby się porno w wersji hard. Także nie musiałem specjalnie tego porzucać, chociaż przyznaję, że w kryzysie libido mojej żony 1,5 roku temu sięgnałęm znów po porno, co znów zwalczyłem. Prawda jest taka, że jak ktoś głęboko wszedł w to uzależnienie, to jest duża szansa, że będzie do niego wracał w sytuacjach kryzysowych.
Być może Twój partner nadal ogląda, nadal masturbuje się, bo łatwiej jest powiedzieć, że tego nie robi, a trudniej przyznać się, by nie spotkać się z ostracyzmem czy piorunującym spojrzeniem swojej partnerki. To wie tylko on. Nie pogłębiałbym z nim tego tematu, tylko sprawił, żeby tego nie potrzebował. Ty masz być jego potrzebą, jego pragnieniem. Trochę szkoda, że nie widzi jaką partnerkę ma przed sobą. Nie skojarzyłem, czy pisałaś czy miał inne partnerki przed Tobą.

Bardzo miło się czyta taką wypowiedź faceta odnośnie swojej żony jak również i to że po myślę wielu latach małżeństwa nadal ogień w łóżku smile

Tak miał przede mną partnerki, nie wiem dokładnie ile bo takich pytań nie zadaje ale strzelam że pewnie koło 5. Postaram się ze swojej strony tak jak mówię zrobić tyle ile ja mogę żeby to poprawić. Może zaproponuje mu przeczytanie razem jakiejś kamasutry żeby się pobawić trochę w eksperymenty smile

Dzięki jeszcze raz za Twoją odpowiedź.

63

Odp: Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?

No i sytuacja sama się wyjaśniła.
Tak jak mówiłam, intuicja mi podpowiadała ze coś jest nie tak i jak zwykle się nie pomyliłam smile

Przez przypadek odkryłam, że mój chłopak ogląda zdjęcia swoich byłych w różnych konfiguracjach. Jednak co jak co ale prawda nie lubi się za długo ukrywać.

Przyznał się i opowiedział mi wszystko, że zawsze tak ma że jak jest w związku to wraca do przeszłości i on nie wie czemu.

Dzięki wszystkim za podpowiedzi, cieszę się że to wyszło bo przynajmniej wiem, że ze mną wszystko jak najbardziej w porządku i nie chodzi o mnie tutaj, co jest bardzo uwalniające.

Posty [ 63 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Jak rozmawiać z mężczyzną o seksie?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024