Kłótnie/zazdrość/toksyczność? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Kłótnie/zazdrość/toksyczność?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 8 ]

Temat: Kłótnie/zazdrość/toksyczność?

Piszę bo chyba potrzebuję pogadać. Mam 26 lat, mieszkam z rodzicami, z chłopakiem jestesmy razem od 9 miesięcy, widujemy się często, czasami mam wrażenie że zbyt często. 

Kłócimy się niemal codziennie. Od jakiegoś czasu trzeba się z nim obchodzić jak z jajkiem bo byle pierdoła wyprowadza go z równowagi. Nie da się mu nic powiedzieć, pożartować, itp. W drugą stronę to oczywiście działa troszkę inaczej bo jak on powie do mnie grubasku, tłumoku i ja zwrócę uwagę to jest ok i tekst "tylko że ja to robię w żartach a ty się napinasz nie wiadomo o co". To po kilkunastu takich razach ja w podobny sposób zażartowałam to zrobił awanturę.

Kolejny problem to zazdrość. W mojej pracy jestem dosyć nowa, większość zespołu to chłopaki, mniej więcej w moim wieku. Kiedyś zrobił problem jak opowiedziałam mu o tym jak będąc w socjalu zapytałam kolegi co ma dzisiaj na obiad. Problem był w tym że zagaduję do kolegów. Innym razem będąc u chłopaka miałam angielski online, jednemu koledze coś się wyłączyło na czacie więc próbowałam mu pomóc i pytałam co konkretnie się dzieje to ten zrobił problem że akurat ja musiałam pomóc koledze. Czasami czuję się jak dzikus, który jak chce się do kogoś odezwać to powinien analizować czy chce się odezwać do chłopaka czy dziewczyny. W pracy codziennie mam zebrania zespołu, jak pisze chłopakowi że idę na zebranie to jest "oo no idź sobie z kolegami". 

Piszemy do siebie non stop jak nie przebywamy razem. To uciążliwe bo nic się nie da zrobić a jak piszę że idę cośtam robić to jest "echhh" albo "no idź sobie, bo wszystko inne ważne tylko nie ja". W dodatku on dzwoni do mnie ok. 20 razy dziennie (dosłownie, patrzyłam w historii połączeń). Przeszkadza to bo mieszkam z rodzicami i nie chce rozmawiać przy nich więc tak kursuję kilkadziesiąt razy dziennie do swojego pokoju.

Kolejny przykład to ciągłe wypominanie sobie w kłótniach wszystkiego. Nasza kłótnia wygląda często tak: - ty zrobiłeś/aś cośtam -ale ty też tak robisz -to ty możesz a ja nie? Co ja jakiś gorszy jestem?, Itp. To do niczego nie prowadzi. Ja wiem że sama też mam trochę za uszami, bywam chamska, ale to jest w momentach kiedy już nie wytrzymuje z nerwów, jego metodą na radzenie sobie z emocjami jest krzyk i przekleństwa a moją chamskie odzywki. Ale nie radzę sobie z tym, czasami czuję że wybuchnę....

2

Odp: Kłótnie/zazdrość/toksyczność?

Znam taki przypadek z autopsji. W  moim przypadku wykańczałam sie psychicznie. On mógł robić co chciał, mówić do mnie co chciał, a ja się bałam odezwać 1 niewłaściwym słowem bo był foch. Zresztą nie będę opisywała jak było u mnie bo miałam bardzo podobnie jak ty. I w sumie wtedy byłam nawet w podobnym wieku. To co ci mogę powiedzieć to może to zabrzmi brutalnie ale szkoda twojego czasu i zdrowia. On taki jest i się nie zmieni, a będzie tylko gorzej.

3

Odp: Kłótnie/zazdrość/toksyczność?
Cherry_lady napisał/a:

Piszę bo chyba potrzebuję pogadać. Mam 26 lat, mieszkam z rodzicami, z chłopakiem jestesmy razem od 9 miesięcy, widujemy się często, czasami mam wrażenie że zbyt często. 

Kłócimy się niemal codziennie. Od jakiegoś czasu trzeba się z nim obchodzić jak z jajkiem bo byle pierdoła wyprowadza go z równowagi. Nie da się mu nic powiedzieć, pożartować, itp. W drugą stronę to oczywiście działa troszkę inaczej bo jak on powie do mnie grubasku, tłumoku i ja zwrócę uwagę to jest ok i tekst "tylko że ja to robię w żartach a ty się napinasz nie wiadomo o co". To po kilkunastu takich razach ja w podobny sposób zażartowałam to zrobił awanturę.

Kolejny problem to zazdrość. W mojej pracy jestem dosyć nowa, większość zespołu to chłopaki, mniej więcej w moim wieku. Kiedyś zrobił problem jak opowiedziałam mu o tym jak będąc w socjalu zapytałam kolegi co ma dzisiaj na obiad. Problem był w tym że zagaduję do kolegów. Innym razem będąc u chłopaka miałam angielski online, jednemu koledze coś się wyłączyło na czacie więc próbowałam mu pomóc i pytałam co konkretnie się dzieje to ten zrobił problem że akurat ja musiałam pomóc koledze. Czasami czuję się jak dzikus, który jak chce się do kogoś odezwać to powinien analizować czy chce się odezwać do chłopaka czy dziewczyny. W pracy codziennie mam zebrania zespołu, jak pisze chłopakowi że idę na zebranie to jest "oo no idź sobie z kolegami". 

Piszemy do siebie non stop jak nie przebywamy razem. To uciążliwe bo nic się nie da zrobić a jak piszę że idę cośtam robić to jest "echhh" albo "no idź sobie, bo wszystko inne ważne tylko nie ja". W dodatku on dzwoni do mnie ok. 20 razy dziennie (dosłownie, patrzyłam w historii połączeń). Przeszkadza to bo mieszkam z rodzicami i nie chce rozmawiać przy nich więc tak kursuję kilkadziesiąt razy dziennie do swojego pokoju.

Kolejny przykład to ciągłe wypominanie sobie w kłótniach wszystkiego. Nasza kłótnia wygląda często tak: - ty zrobiłeś/aś cośtam -ale ty też tak robisz -to ty możesz a ja nie? Co ja jakiś gorszy jestem?, Itp. To do niczego nie prowadzi. Ja wiem że sama też mam trochę za uszami, bywam chamska, ale to jest w momentach kiedy już nie wytrzymuje z nerwów, jego metodą na radzenie sobie z emocjami jest krzyk i przekleństwa a moją chamskie odzywki. Ale nie radzę sobie z tym, czasami czuję że wybuchnę....

To co piszesz o Waszej relacji, jest straszne.
Samo czytanie tego przygnębiło mnie i umęczyło.

Czy są jakiekolwiek dobre strony tego związku?

Z tego co napisałaś, wyłania się obraz totalnie niedojrzałego, złośliwego, wrednego i podłego zazdrośnika. To jakaś masakra.

4 Ostatnio edytowany przez Meliska21 (2020-04-09 23:24:41)

Odp: Kłótnie/zazdrość/toksyczność?

Ja też się zastanawiam ,co was trzyma w tym związku i jakie są jego dobre strony. On jest chorobliwie zazdrosny, próbuje Cię na każdym kroku kontrolować i dyrygować Tobą. Są dwie drogi. 1 bezwzględnie podstosujesz się jego woli, będziesz jego marionetką, która tańczy jak on zagra- wtedy on będzie zadowolony ( chyba), a ty psychicznie będziesz się wykańczać. 2 postawisz się,  pokażesz pazurki, a on będzie próbował Cię winić za wszystkie nieszczęścia swiata i wtedy dojdziesz do wniosku, że ten człowiek nie nadaje się do związku. Zanim to jednak nastąpi będziesz kłębkiem nerwów i koleiny rok lub dwa będziesz lizać rany i dochodzić do siebie. Proponuję więc wybrać trzecią drogę i pójść nią bez niego.

5

Odp: Kłótnie/zazdrość/toksyczność?

Uciekaj, uciekaj, uciekaj, póki nie jesteś od toksyna uzależniona, bo zmarnujesz lata życia. Pech.
Uciekaj jak najszybciej. Jeśli tego nie zrobisz gorzko pożałujesz.

6

Odp: Kłótnie/zazdrość/toksyczność?
Cherry_lady napisał/a:

z chłopakiem jestesmy razem od 9 miesięcy, widujemy się często, czasami mam wrażenie że zbyt często. 

Kłócimy się niemal codziennie. Od jakiegoś czasu trzeba się z nim obchodzić jak z jajkiem bo byle pierdoła wyprowadza go z równowagi.

Kolejny problem to zazdrość.
Problem był w tym że zagaduję do kolegów.
to ten zrobił problem że akurat ja musiałam pomóc koledze.
jak pisze chłopakowi że idę na zebranie to jest "oo no idź sobie z kolegami". 

Twój chłopak to zakompleksiony, żenujący zazdrośnik.

Piszemy do siebie non stop jak nie przebywamy razem. To uciążliwe bo nic się nie da zrobić a jak piszę że idę cośtam robić to jest "echhh" albo "no idź sobie, bo wszystko inne ważne tylko nie ja". W dodatku on dzwoni do mnie ok. 20 razy dziennie

Wiesz co? Zmęczyłam się czytając to, co napisałaś... nie wyobrażam sobie jak męczące musi być doświadczanie tego.

Jesteście razem 9 miesięcy. TYLKO 9 miesięcy. Zakończ to - tyle Ci radzę. Zakończ, bo jak już jest aż tak źle, to potem będzie tylko gorzej. W tej chwili koledzy z pracy mu przeszkadzają i wszelkie zajęcie, które nie mają jego osoby w centrum. Potem zaczną przeszkadzać koleżanki, to jak sie ubierasz itd., a potem może zacznie namawaiać Cię na zmianę pracy albo zarzucac nie wiadomo co. Zamęczy Cię swoimi podejrzeniami i kompleksami. Przytłoczy i stłamsi. Ten typ tak ma i się nie zmieni.

Uciekaj i to szybko i jak najdalej.

7

Odp: Kłótnie/zazdrość/toksyczność?

Czytając ten post aż sam poczułem ten jad, który się niego wylewa.
Oczywiście przetransportowany z osoby Twojego "partnera". Jeśli tak rzeczywiście sprawa wygląda, to odwróć się na pięcie i uciekaj, bo tylko sobie zmarnujesz życie.

8

Odp: Kłótnie/zazdrość/toksyczność?

No ale czy bycie w związku jest jakimś obowiązkiem? Takie odniosłam wrażenie, że jesteś z tym chłopakiem, bo wypada kogoś mieć.

Posty [ 8 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Kłótnie/zazdrość/toksyczność?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024