Witam, proszę podzielcie się swoimi opiniami,doświadczeniem.
Jestem w 10 tyg i 4 dniach i spotkałam się z okrucieństwem bo inaczej nie mogę tego nazwać.
W grudniu poszłam do lekarza z krwawieniem, dowiedziałam się że potrzebuję leków na podtrzymanie ciąży,ale że samo krwawienie spowodowane jest nadżerką i obniżonym o 4mg prostagenem.
Po czym trafiłam do szpitala dwukrotnie gdzie potwierdzono to i zapewniano,żebym się nie martwiła. Żyłam w tym przekonaniu przez 2 tygodnie, olewałam bóle i krwawienie jak radzili.
Dziś znowu trafiłam do szpitala dowiedziałam się, że to był błąd że ronie od dawna i powinni to wspomóc, odmówiłam.
Nie wiem co myśleć
Witam, proszę podzielcie się swoimi opiniami,doświadczeniem.
Jestem w 10 tyg i 4 dniach i spotkałam się z okrucieństwem bo inaczej nie mogę tego nazwać.
W grudniu poszłam do lekarza z krwawieniem, dowiedziałam się że potrzebuję leków na podtrzymanie ciąży,ale że samo krwawienie spowodowane jest nadżerką i obniżonym o 4mg prostagenem.
Po czym trafiłam do szpitala dwukrotnie gdzie potwierdzono to i zapewniano,żebym się nie martwiła. Żyłam w tym przekonaniu przez 2 tygodnie, olewałam bóle i krwawienie jak radzili.
Dziś znowu trafiłam do szpitala dowiedziałam się, że to był błąd że ronie od dawna i powinni to wspomóc, odmówiłam.
Nie wiem co myśleć
Czasem się tak zdarza i myślę, że nie ma tu niczyjej winy...
W listopadzie spotkało mnie to samo, co Ciebie, choć nie wiedziałam o ciąży, był to dla mnie spory szok. Przy okazji okazało się, że choruję na insulinooporność, o czym także nie wiedziałam, a co mogło być przyczyną poronienia.
Myślę, że skoro otrzymywałaś leki na podtrzymanie ciąży, a mimo to nie utrzymała się, to może tak po prostu miało być...?
To marna pociecha, ale nic nie stoi na przeszkodzie, byś doszła do siebie i ponownie zaczęła starać się o dzidziusia.
Trzymaj się.
Roniłam dwa razy. Wiem, co czujesz. U mnie to były problemy natury genetycznej, ale lekarze radzą robić takie badania dopiero po drugim poronieniu. Do 12 tygodnia nieważne co będziesz robiła, jest znacznie wyższe ryzyko poronienia.