słuchajcie, co może być nie tak, jeżeli miesięczne dziecko potrafi budzić się w nocy nawet kilkanaście razy? Moja kuzynka ma taki problem i niby wieczorem nakarmi dziecko piersią, ale w nocy to prawie nie śpi, tylko cały czas do piersi... za mało pokarmu?
Jeżeli karmi tylko piersią, to według mnie jest mało prawdopodobne, żeby pokarmu było za mało. Zwłaszcza jak dziecko przybiera prawidłowo na wadze, ma prawidłowe siusianie i kupkę. I jeżeli problem "wiszenia na cycku" występuje tylko w nocy (bo przecież jakby nie dojadało, to i w dzień by płakało). Tak małe dziecko - w zasadzie jeszcze wciąż noworodek, potrzebuje przede wszystkim bliskości matki. A to zapewnia mu własnie karmienie piersią. Zapewne jest tak, że possie chwilkę a potem przy piersi zasypia. Więc się tez nie za bardzo naje. Matka go odkłada, maluch pośpi trochę, poczuje, że jednak mamy nie ma przy nim i się budzi. Drugą przyczyną jaka przychodzi mi do głowy to to, że może po prostu dziecku chce się pić. Rozpoczął się sezon grzewczy, powietrze jest wysuszone, więc nic dziwnego, że dziecko odczuwa pragnienie. A zaspokaja go również mleko z piersi matki. Czasem dziecku też przestawiają się pory snu i czuwania. Pamiętam, mój syn jak był właśnie takim miesięcznym czy dwumiesięcznym oseskiem nie spał przez około dwie godziny w środku nocy - budził się około pierwszej i nie spał do około trzeciej. Bez powodu (przynajmniej moim zdaniem ). Nie płakał, nic mu nie było - tylko nie spał. No i oczywiście ja razem z nim. Po jakimś czasie mu to przeszło, ale pamiętam to do dziś (przeszło dwadzieścia lat
). Po prostu trzeba uzbroić się w cierpliwość i przeczekać.
I raczej powstrzymywać się przed sugerowaniem młodej mamie, że ma za mało pokarmu lub ten pokarm nie jest wartościowy. Takie uwagi w niczym nie pomagają, a na pewno stresują i podkopują wiarę w możliwości wykarmienia swojego dziecka najbardziej dostosowanym przez naturę pokarmem.
ooo dziękuję za merytoryczną odpowiedź:)właśnie nie chciałabym jej tego sugerować, szczególnie że cały czas się czymś zamartwia... jutro muszę jej się zapytać, jak to jest u niej z podawaniem wody przed snem lub tez bliskością...