Witam,
to było dość niedawno, bo stało się wczorajszej nocy. Bardzo intensywnie rozmyślałam o moim chłopaku, tęskniłam za nim...
Kiedy zasypiamy to zdarza się, że automatycznie wybudzamy się, a potem znów wracamy do snu. I tamtej nocy, gdy próbowałam zasnąć w pewnym momencie poczułam jakby ktoś na mnie się patrzył, i czułam dość silny niepokój. Otworzyłam oczy i nagle zobaczyłam ....... mojego chłopaka stojącego obok mojego łóżka wpatrującego się we mnie! Trwało to przez kilka sekund. Wzdrygnęłam się. Przestraszyłam się strasznie, odwróciłam twarz, a gdy spojrzałam znowu to już go tam nie było.
Po całym zdarzeniu usnęłam w spokoju...
Czasem bywa tak, że w nocy obraz jest dość niewyraźny, wszystko się zlewa w ciemności a każdy cień wydaje się groźny. Ale tym razem było to bardzo rzeczywiste.
Gdy opowiedziałam to dziś swojemu chłopakowi, też się przestraszył i mówił, że tamtej nocy nic mu się nie śniło. Wspomniał o takim zjawisku jak OBE - podróże poza ciałem.
Czy ktokolwiek miał do czynienia z czymś takim lub wie coś na ten temat?