Ja, Karolina 38 on Daniel 41 spotykamy w sumie spotykaliśmy się 3 lata. Był to dość burzliwy związek. Jednak zerwalam tydzień temu. On ma 2 synów jeden 17 lat drugi 12. Jest po rozwodzie już 8 lat. Sprawa wygląda tak- na starszego syna płaci alimenty tzn czasem placi czasem nie. Młodszego wychowują dziadkowie w rodzinie bieda , jednak do dziadkow przeprowadzil się jeszcze jeden wnuk już dorosły 19 lat który pracuje i praktycznie od Daniela chcieli aby na syna dawał 1000 zł na mc a tamten nie musial dawac nic tzn ten który się wprowadził. To mnie najbardziej wkurzało, bo ja mysle ze każdy powinien płacic tak samo na zycie a nie jeden daje drugi nie musi. Jak Daniel przyjezdzal do mnie pociągiem auta nie ma, to była taka sytuacja np przyjezdzal w piątek i mowi do mnie ,,masz 100 zł na weekend na jedzenie,,. Zawsze jak do mnie przyjezdzał to nie miał kasy , ale tam żeby ładowac to miał. Gdy się wkurzylam wygarnęłam mu to , to powiedział, mi ze chce go osunąc od rodziny co jest totalna bzdura, ja po prostu nie chce aby rodzina go wykorzysytywała. Zarobi ok 2400 z tego opłaty i inne pierdoły i po kasie. Ja zapewniam mieszkanie auto on nic. We wszystkim mu pomagałam nie finansowo, bo kasy mu nie dawałam, chociaż zdazylo się, ze pożyczył. Jakis czas temu chciał się do mnie wprowadzić ale nie zgodziłam się. Jego matka np mowi że za prąd ma zaplacic np 400 zl i on da, ale z jakiej racji skoro tam nie mieszka bo pracuje w innym miescie i tam szef opłaca kwatery a przecież na jego syna dostają 1000 zl. Powiedzialam, ze mam dość tej sytuacji i wiecznie jego mamusi ze cos chce i zakończyłam. Tesknie za nim, brakuje mi go ale to chyba nie ma przyszłości, bo wciąż może być problem z kasą.
2 2019-08-15 21:49:12 Ostatnio edytowany przez Winter.Kween (2019-08-15 23:15:44)
Ty sobie zartujesz? Ile myslisz kosztuje utrzymanie dwoch dzieciakow?
To jest jego syn, ktorego ktos inny za niego wychowuje podczas gdy to on jest rodzicem, a Ty marudzisz, ze jego wykorzystuja?
Z kolei Ty tez niej estes od zapewniania mu niczego.
Ale chodzi o to, ze 1000 zl jest tylko na jedzenie jednego i dziadkowie nie chcą aby tamten 19 letni wnuk dawał więc na tego młodszego chcą 1000 a tamten (syn jego siory) nie musi dawać nic...wszyscy powinni być równo traktowani
Ale chodzi o to, ze 1000 zl jest tylko na jedzenie jednego i dziadkowie nie chcą aby tamten 19 letni wnuk dawał więc na tego młodszego chcą 1000 a tamten (syn jego siory) nie musi dawać nic...wszyscy powinni być równo traktowani
Po pierwsze to nie jest Twoja sprawa jakie oni maja uklady. To nawet nie jest Twoje dziecko.
Nie masz prawa mowic co powinni ani kogo jak powinni traktowac.
Ja tez jedna osobe wezme za darmo, a inna nie. I mam prawo decydowac kto w moim domu przebywa i za jaka stawke.
Zachowujesz sie dziecinnie bo jak tamtemu kaza 1000 zl placic to bedzie ok? Wtedy nie bedziesz narzekala, ze placi?
Czemu on dzieciaka ma u dziadkow, oto jest pytanie.
karla38 napisał/a:Ale chodzi o to, ze 1000 zl jest tylko na jedzenie jednego i dziadkowie nie chcą aby tamten 19 letni wnuk dawał więc na tego młodszego chcą 1000 a tamten (syn jego siory) nie musi dawać nic...wszyscy powinni być równo traktowani
Po pierwsze to nie jest Twoja sprawa jakie oni maja uklady. To nawet nie jest Twoje dziecko.
Nie masz prawa mowic co powinni ani kogo jak powinni traktowac.Ja tez jedna osobe wezme za darmo, a inna nie. I mam prawo decydowac kto w moim domu przebywa i za jaka stawke.
Zachowujesz sie dziecinnie bo jak tamtemu kaza 1000 zl placic to bedzie ok? Wtedy nie bedziesz narzekala, ze placi?Czemu on dzieciaka ma u dziadkow, oto jest pytanie.
Wiesz to by nie była moja sprawa gdyby miał tyle aby dawać, ale jak się widzimy lub mamy gdzieś jechać to nigdy on nie ma pieniędzy i tu problem. On mieszka u dziadków bo jego ojciec pracuje poza wioską w której mieszka ponieważ tam nie ma pracy a matka jego syna ma wszystko gdzieś ma nowa rodzinę.
Winter.Kween napisał/a:karla38 napisał/a:Ale chodzi o to, ze 1000 zl jest tylko na jedzenie jednego i dziadkowie nie chcą aby tamten 19 letni wnuk dawał więc na tego młodszego chcą 1000 a tamten (syn jego siory) nie musi dawać nic...wszyscy powinni być równo traktowani
Po pierwsze to nie jest Twoja sprawa jakie oni maja uklady. To nawet nie jest Twoje dziecko.
Nie masz prawa mowic co powinni ani kogo jak powinni traktowac.Ja tez jedna osobe wezme za darmo, a inna nie. I mam prawo decydowac kto w moim domu przebywa i za jaka stawke.
Zachowujesz sie dziecinnie bo jak tamtemu kaza 1000 zl placic to bedzie ok? Wtedy nie bedziesz narzekala, ze placi?Czemu on dzieciaka ma u dziadkow, oto jest pytanie.
Wiesz to by nie była moja sprawa gdyby miał tyle aby dawać, ale jak się widzimy lub mamy gdzieś jechać to nigdy on nie ma pieniędzy i tu problem. On mieszka u dziadków bo jego ojciec pracuje poza wioską w której mieszka ponieważ tam nie ma pracy a matka jego syna ma wszystko gdzieś ma nowa rodzinę.
To nie bierz faceta co ma dziecko na utrzymaniu? Bo tak naprawde to Twoj interes jest tylko w tej czesci co sie dzieje miedzy wami, a nie co on robi poza tym i jak ma robic i jaka kwote maja prawo od niego brac ludzie, ktorzy zamiast niego dziecko wychowuja.
Takze to juz nie jest Twoja sprawa. Jak Tobie to nie pasuje to pozbac sie go.
Po co wzielas faceta z takim bagazem i bez majatku?
Wiesz, on ma obowiązek brać udział w utrzymywaniu swoich dzieci.
Układy w domu jego rodziców, to nie twoja sprawa.
Jeśli przeszkadza Ci jego sytuacja i to, jak próbuje wykorzystywać Ciebie, to słusznie z nim zerwałaś.
To prawda, że jego sprawa jest na kogo wydaje pieniądze i w ogóle jak gospodaruje swoją kasą.
Jednak twój polega na tym, że boisz się przyszłości z takim człowiekiem, wiecznej biedy z nim u boku i nie chcesz być zywicielks tego faceta, bo niby z jakiej racji.
Uważam, że słusznie z nim zerwałas, bo coś takiego w życiu nie miałoby końca.
Facet mieszkalby u ciebie, korzystał z twoich zasobów, a sam niczego by nie wnosi, bo co by zarobił zaraz poszloby na rozwałke, tu stowka, tu kilka stów i nie mina trzy dni, a już po wypłacie.
Jeśli on tak mało zarabia a ma na utrzymaniu swoje dzieci, to niestety ale powinien zakręcić się koło lepszej pracy, by mieć wyższe zarobki, a nie oglądać na kobietę, która nie pozwoli mu umrzeć z głodu i chłodu.
Dobrze zrobiłaś, bo życie to nie bajka i człowiek od pierwszego dnia życia aż do ostatniego płaci jakieś rachunki.
Tak zostawilam go ,chociaz pisze do mnie dwa razy dziennie,,dzień dobry I dobranoc,,
Tęsknię za nim , brakuje mi go. Ale takie spotkania polegająca na siedzeniu w domu są do dupy. No chyba że jeździmy po sklepach ja jako kierowca i moim autem bo przecież on nie ma. Drażni mnie to, że tam w chacie jak tylko wyczuja że ma kasę to zaraz ,,daj,, a jak do mnie przyjedzie to nie ma. Do niczego się nie dołożył nawet garnka nie kupił (dwa lata temu kupilam mieszkanie). Ostatnio często mówił że chciałby że mną zamieszkać a gdy mu powiedzialam ,ze nie bede go utrzymywać a on czy jak da mi na życie 700 to wystarczy? Mówi do mnie ty 700 ja 700 i za 1400 wyzyjemy. Nie czuje w nim wsparcia wszystko na mojej głowie aby coś zapewnić. Do tego jeszcze ma komornika za jakieś stare dlugi jak narazie mu nie pobiera bo nie ma z czego. A po rozstaniu napisał mi że wiele mi zawdzięcza...to tak jakby patrzył przez pryzmat tego co ,,dostał,, w czym mu pomoglam.
10 2019-08-16 07:59:42 Ostatnio edytowany przez Winter.Kween (2019-08-16 08:02:30)
Tak zostawilam go ,chociaz pisze do mnie dwa razy dziennie,,dzień dobry I dobranoc,,
Tęsknię za nim , brakuje mi go. Ale takie spotkania polegająca na siedzeniu w domu są do dupy. No chyba że jeździmy po sklepach ja jako kierowca i moim autem bo przecież on nie ma. Drażni mnie to, że tam w chacie jak tylko wyczuja że ma kasę to zaraz ,,daj,, a jak do mnie przyjedzie to nie ma. Do niczego się nie dołożył nawet garnka nie kupił (dwa lata temu kupilam mieszkanie). Ostatnio często mówił że chciałby że mną zamieszkać a gdy mu powiedzialam ,ze nie bede go utrzymywać a on czy jak da mi na życie 700 to wystarczy? Mówi do mnie ty 700 ja 700 i za 1400 wyzyjemy. Nie czuje w nim wsparcia wszystko na mojej głowie aby coś zapewnić. Do tego jeszcze ma komornika za jakieś stare dlugi jak narazie mu nie pobiera bo nie ma z czego. A po rozstaniu napisał mi że wiele mi zawdzięcza...to tak jakby patrzył przez pryzmat tego co ,,dostał,, w czym mu pomoglam.
No wlasnie. Wiec znajdz takiego bez dzieci i lepiej zarabiajacego.
Na poczatku mojego zwiazku z moim mezem on nic nie mial. No moze 50£. Ja oplacilam wszystko: Przeprowadzke, czynsz i jedzenie. Nawet jego papierosy bo wtedy palil.
Pieniądze są ważne ale trzeba też spojrzeć co dany człowiek wnosi do związku ponadto.
Jeśli jest pomocny, dobry, uczynny, wspierający, kocha to na wiele rzeczy można przymknąć oko.
Jeśli natomiast wszystko było na twojej głowie i zero myślenia o wspólnej przyszłości to zerwanie jest najlepszym rozwiązaniem.
Na dziecko musi płacić i się nim zajmować, smutne, że 12latek został porzucony przez obydwoje rodziców, zresztą 19latek też:(.
12 2019-08-16 08:43:00 Ostatnio edytowany przez karla38 (2019-08-16 08:43:41)
Tu się nic nie zmieni, on nie ma ambicji aby chociaż pójść na prawo jazdy wtedy też by miał więcej możliwości związanych z pracą. Boję się że kiedyś jeśli bym miała problemy finansowe nie dość że o siebie bym musiała się martwić to o niego też, chociaż może by uciekł do mamusi. 19 latka rodzice nie porzucili on poprostu chce być u dziadków ale zarabia na siebie to mógłby się dokładać. Nawet jak byśmy razem z Danielem zamieszkali to i tak wciąż kasa by szła tam. Jego syn 12 letni to studnia bez dna ile by kasy mu nie dał to przelwali na fasfoody a daje mu 200 zl na mc kieszonkowych. Oczywiście buty rzeczy wszystko oryginalne bo jak inaczej. Ja wiem że dziecko kosztuje jednak też muszę pomyśleć o swojej przyszłość bo z tym człowiekiem mimo że go kocham raczej dobrze nie będzie...
Karla...
12latek mieszka z dziadkami, bo nie chce go ani matka ani ojciec.
17latek, na którego ojciec raz płaci alimenty a raz nie płaci.
Serio to jest materiał na faceta, z którym można cokolwiek stworzyć? To jest materiał na antyojca roku, któremu dzieci potem ładnie podziękują urywając z nim jakikolwiek kontakt.
Karla...
12latek mieszka z dziadkami, bo nie chce go ani matka ani ojciec.
17latek, na którego ojciec raz płaci alimenty a raz nie płaci.Serio to jest materiał na faceta, z którym można cokolwiek stworzyć? To jest materiał na antyojca roku, któremu dzieci potem ładnie podziękują urywając z nim jakikolwiek kontakt.
A pozniej pewnie jeszcze dzieci pozwie zeby jemu alimenty placily.
Lady Loka napisał/a:Karla...
12latek mieszka z dziadkami, bo nie chce go ani matka ani ojciec.
17latek, na którego ojciec raz płaci alimenty a raz nie płaci.Serio to jest materiał na faceta, z którym można cokolwiek stworzyć? To jest materiał na antyojca roku, któremu dzieci potem ładnie podziękują urywając z nim jakikolwiek kontakt.
A pozniej pewnie jeszcze dzieci pozwie zeby jemu alimenty placily.
Chciałam to napisać, ale nie chciałam dawać Autorce sposobu na wytłumaczenie mu, jak może się odegrać w przyszłości na dzieciach. Mam nadzieję, że dzieci się odetną skutecznie.
Z jednym synem on ma cały czas kontakt mieszka u jego rodziców do których on jeździ jak zjeżdża do domu więc to nie jest tak że go zostawił z tamtym nigdy nie miał kontaktu bardziej co u ciebie tamten jest z jakąś kobieta poznana na imprezie. Ale mimo to fakt że się nie interesowal i nie interesuje. Pisał dziś do mnie na dzień dzisiejszy zostalo mu się 700 zl i co dalej jak byśmy mieli żyć razem od zaliczki do zaliczki. Kocham go I tęsknię ale on nie szuka zmian chyba że to ja bym mu wszystko zalatwila
Czuje się trochę oszukana i wykorzystana tyle czasu mu poświęciłam pomagałam pozalatwiac wiele spraw a co z tego mam noc zero przyszłości tylko zapewnienia że mnie kocha...słowa i nic więcej czuje że tracę lata
Wczoraj mi napisał że chciałby że mną zamieszkać i szukać pracy w moim rejonie. Ja kupiłam mieszkanie do którego nic nie wniósł i mam to wziąść na gotowe? Jeszcze pracę pomoc szukać czyli nie ma nic A miałby wszystko, co myślicie?
Myślę, że musiałabyś bardzo niemądra, żeby się na coś takiego zgodzić.
Jeśli chce być bliżej Ciebie, to niech sobie znajdzie pracę w Twoim rejonie, wynajmie sobie mieszkanie, czy pokój i poukłada sam swoje życie w nowym miejscu. Nie widzę powodu, aby to się wszystko miało odbyć Twoim kosztem.
Wczoraj mi napisał że chciałby że mną zamieszkać i szukać pracy w moim rejonie. Ja kupiłam mieszkanie do którego nic nie wniósł i mam to wziąść na gotowe? Jeszcze pracę pomoc szukać czyli nie ma nic A miałby wszystko, co myślicie?
Chyba strasznie przystojny i dobry w te klocki musi byc, że tak kombinujesz???albo masz straszne parcie na posiadanie faceta....serio. Z twojego opisu gosc jest przegrywem praktycznie na każdej linii...jak szukasz partnera na dluzej to poprostu kobieca biologia ci nie pozwoli ci na bycie z nim....bedzie cie z czasem normalnie od niego odpychalo...a irytacja siegnie zenitu.
21 2019-08-17 11:04:54 Ostatnio edytowany przez karla38 (2019-08-17 11:08:08)
Napisałam mu,że w niczym mi nie pomagał nawet szklanki nie kupił a na gotowe z niczym to każdy by chciał. Napisałam że ma sobie coś wynająć a on, że po co ma wynajmować skoro te pieniądze może dawać mi i bylibyśmy razem i to,że nic nie dał tzn że nie miał i że mieszkanie jest dla mnie ważniejsze i kasa niż miłość i wspólne bycie razem...I że jak on by miał mieszkanie i mieszkalby sam nie byłoby problemu aby kochana osoba z nim zamieszkała...
22 2019-08-17 15:37:40 Ostatnio edytowany przez umajona (2019-08-17 19:10:12)
i że mieszkanie jest dla mnie ważniejsze i kasa niż miłość i wspólne bycie razem...I że jak on by miał mieszkanie i mieszkalby sam nie byłoby problemu aby kochana osoba z nim zamieszkała...
Przykre - gra Ci na emocjach, próbuje wzbudzić poczucie winy....
Kasa jest najważniejsza w życiu. Proste i dobrze że się wkurzyłaś. Chce być z Toba to albo bierze syna do was albo daj emu najmniej ile można. A nie matce 400 tematemu 1000 co to ma byc? jak chce tak placic to won!!! Ja bym to samo . zrobil tylko juz dawno
Powiedzial ze jak znajdzie prace w mojej okolicy całą wypłatę będzie dawał mi a na syna będzie 500 plus i jego była żona da 300 więc na życie wyst a on będzie mu coś kupowal
25 2019-08-18 22:12:28 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2019-08-18 22:19:23)
Powiedzial ze jak znajdzie prace w mojej okolicy całą wypłatę będzie dawał mi a na syna będzie 500 plus i jego była żona da 300 więc na życie wyst a on będzie mu coś kupowal
Czasami się zdarza, że to kobieta posiada większy majątek np. mieszkanie. Częściej jednak gdy to mężczyzna przygarnia do swojego lokum. To w tym wszystkim najmniej ważne. Bardziej bym się zastanawiał nad przekazem jaki Ci daje.
Jakbyś brała całą jego wypłatę to byś była głupia, jeśli on by Ci dawał to byłby głupi, a jego syn przy okazji biedny, że ma takiego ojca.
Nie przemyślane, desperackie, emocjonalne zachowanie. Sam się kastruje, bo bez pieniędzy stanie się w pełni zależny od Ciebie, a Ty będziesz mu wydzielała jak matka kieszonkowe. Nie wiem, różne są wizję mężczyzny.