Zaintrygowała mnie jedna rzecz o której praktycznie NIKT nie zauważył albo przynajmniej nie wspomniał w radiu telewizji portalu internetowym mianowicie fakt iż wraz z ostrzeżeniami na papierosach ze strasznymi zdjęciami od (roku 2017) całkowicie zniknęła najważniejsza informacja o zawartości nikotyny oraz substancji smolistych w papierosach !! To skandal piszę to jako osoba niepaląca ale mająca w rodzinie palaczy. Kto w UE to negocjował. Czemu nie protestowały różne instytucje walczące z chorobami cywilizacyjnymi a także firmy produkujące papierosy o niskiej zawartości substancji smolistych ? Teraz każdy producent może olać specjalną obróbki tytoniu mające na celu zmniejszenie substancji smolistych w momencie palenia tytoniu w każdym razie w UE. O wiele wcześniej wprowadzono to w USA Kanadzie oraz Australii. W Australii rok po wprowadzeniu zunifikowanych paczek ze dramatycznymi zdjęciami nastąpił rekordowy wprost konsumpcji tytoniu. Prawdopodobna przyczyna brak informacji o zawartości nikotyny a może społeczna ludzka przekorność ?
Teraz każdy producent może olać specjalną obróbki tytoniu mające na celu zmniejszenie substancji smolistych w momencie palenia tytoniu w każdym razie w U
A jaka jest norma?
Sprawdziłeś?
Bo na pewno jest. W UE są normy na wszystko.
3 2019-06-23 01:39:47 Ostatnio edytowany przez authority (2019-06-23 01:41:56)
O ile nie ma unijnej dyrektywy to jest rozporządzenie Ministra Zdrowia w sprawie badania zawartości niektórych substancji w dymie
papierosowym oraz informacji i ostrzeżeń zamieszczanych na opakowaniach wyrobów tytoniowych
Dz.U.04.31.275 zmiana z dnia 26 lipca 2006 roku
Zawartość substancji szkodliwych dla zdrowia w dymie papierosowym papierosów wprowadzanych do
obrotu handlowego na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej nie może przekraczać następujących wielkości w
przeliczeniu na 1 papieros
1) substancji smolistych – 10 mg;
2) nikotyny – 1 mg;
3) tlenku węgla – 10 mg.
Przeciętny Kowalaki nawet nie zna ustawy.
Uważam iż ludzie powinni napisać do KE do komisarzy oraz eurodeputowanych gdzie się da by przywrócili napisy z zawartością tychże substancji.
Ja sama nie palę, być może dlatego nie zwróciłam uwagi, że na opakowaniach papierosów nie ma już wspomnianych przez Ciebie informacji. Zdjęcia na pudełkach są wyjątkowo sugestywne, ale istotnie chyba ani jeden palacz z mojego otoczenia nie został nimi zniechęcony. Nawet fakt, że w rodzinie dwie palące osoby zmarły na raka płuc, u obydwu został wykryty, gdy pojawiły się już przerzuty do mózgu, nie zniechęcił innych 'rodzinnych' palaczy do sięgania po używkę.
6 2019-07-04 16:18:23 Ostatnio edytowany przez Excop (2019-07-04 16:19:35)
Bo owe zdjęcia, to pic na wodę.
Wnętrzności anonimowe mogą być.
Reszta, to już marketing. Pro lub anty. I tak pro- raczej, bo pomysłodawcy w głębokim poważaniu mieli zdrowie potencjalnych, kolejnych palaczy. Zrealizowali zlecenie.
Wszystko po "wielkim halo", wróciło do normy. Drożej, że zaznaczę.
Rozdawnictwo kosztuje.
7 2019-07-04 23:42:31 Ostatnio edytowany przez Znerx (2019-07-04 23:43:06)
Bo owe zdjęcia, to pic na wodę.
Wnętrzności anonimowe mogą być.
Reszta, to już marketing. Pro lub anty. I tak pro- raczej, bo pomysłodawcy w głębokim poważaniu mieli zdrowie potencjalnych, kolejnych palaczy. Zrealizowali zlecenie.
Wszystko po "wielkim halo", wróciło do normy. Drożej, że zaznaczę.
Rozdawnictwo kosztuje.
2018 - do budżetu wpłynęło z akcyzy 19,8 mld zł,
W tym samym czasie źródła, oczywiście różne rożnie szacują, podają nawet 18 mld zł na leczenie chorób odtytoniowych + 15 mld jako koszty społeczne wynikające z np.: większej absencji w pracy.
Więc biznes się państwu opłaca tylko dlatego, że:
- wpływy z akcyzy idą do budżetu,
- koszty idą ze składki zdrowotnej - której i tak rząd nie dysponuje bezpośrednio,
- zwolenianina z ZUSu - składki zus i straty przedsiębiorców, czyli j.w.
To takie przekładanie z kieszeni do kieszeni, ze stratami po drodze.