Witam wszystkich,
Na wstępie chciałbym zaznaczyć, iż ten post nie służy mi do użalania się nad sobą, czy odreagowania kompleksów - no może poza tym jednym - samotnością. Wiem, że są tacy, co mają gorzej ode mnie, ale proszę zrozumieć, że każdy ma swoją wrażliwość i potrzeby. To taka refleksja po przejrzeniu podobnych tematów
No to do rzeczy - Mam 22 lata, mieszkam w małym mieście na Pomorzu środkowym i mam problem z samotnością - koledzy ze szkoły porozjeżdżali się po całej Polsce, a tylko 1 z nich wyraził chęć utrzymania znajomości - widuję go max 3 razy na rok.
Próbowałem studiów dziennych, ale najmniej ścisły kierunek na tutejszej uczelni to ekonomia, na której był bardzo duży nacisk (już na 1 semestrze) na matmę wyższą i mimo korków i pomocy kolegów z grupy, nie dałem rady. Obecnie jestem na zaocznych, na których są ludzie 40+ i ciężko nawiązać z nimi przyjacielską relację. Pracuję na stanowisku, gdzie jestem tylko ja, komputer, czasem szef. Czasami widuję kolegów na mieście, rozmawiam, ale mam wrażenie, że brakuje mi relacji damsko-męskiej.
Próbowałem już Tindera itp. aplikacji, na próżno. Pewnie dlatego trafiłem tutaj. Jestem otwarty na wszelkie porady i ewentualny kontakt na priv. Moje okolice to: Kołobrzeg, Koszalin, Ustka, Mielno, Słupsk.
Pozdrawiam.