- Przeszukując sobie strony internetowe w temacie niuansów we wzajemnych relacjach D/M, przypadkowo trafiłem w to bardzo interesujące miejsce
Już nawet po pobieżnym przeglądnięciu wątków, jestem pod wielkim wrażeniem wysokiej kultury i jakości wypowiedzi, oraz ogromnej ilości bardzo "życiowych" tematów, w których to faceci również mają możliwość wypowiadania się, -co wg mnie czyni niektóre poruszane tu kwestie i opinie jeszcze bardziej obiektywne i "kompletne"..
- Wielkie brawa dla Pań za to że nie tylko akceptują obecność mężczyzn na swoim Forum, ale też całkiem chętnie, szczerze i z empatią odpowiadają na pytania i tematy, które dość często w oficjalnym obiegu traktowane są jako niedostępne i skrywane "tabu"..
- Choć podobno ze zgłębieniem wszystkich tajemnic, upodobań i rekreacji Kobiet -to nawet "Stwórca" mógłby mieć nie lada problem, ja jednak skuszę się jeszcze na próbę poznania i zrozumienia przynajmniej ułamkowej części z nich..
Może ułatwi mi to podejmowanie już bardziej "świadomych" i trafnych decyzji czy wyborów, oraz zminimalizuje ryzyko kolejnego "powikłania" w przyszłości?..
...- Po kilkunastu latach przebywania w stanie "separacyjnej" hibernacji ("dla dobra..") mam zamiar poszukać wreszcie jakiejś motywacji i inspiracji do zmiany tego stanu rzeczy, bo szkoda dalszego życia na tkwienie w nieustającej fikcji i destrukcyjnej, lodowatej "toksynie".
Zauważyłem tu, że mój przypadek wcale nie jest odosobniony, i takich "atrakcji" (również ze zdradą w tle) doznało wiele z piszących tutaj osób, -bez względu na płeć, status, czy ilość zaangażowanych w związek uczuć, energii i dobrej woli.. (cholernie przykre to doświadczenie)
-Swoją drogą, -czy poświęcanie swoich najefektywniejszych lat na trwanie w takim szaleńczym "matrixie" to słuszna decyzja?.. Gdy miało się na względzie możliwość jakiejś (nie zdalnej) ochrony dzieciaków przed dalszym negatywnym wpływem "ex", a każdy możliwy wówczas wybór to taki pomiędzy dżumą a cholerą?
-Nawet patrząc na to już z perspektywy czasu nadal trudno o jednoznaczną odpowiedź.. Może tu ją odnajdę? -choćby z ciekawości..
... -Moje potomstwo jest już teraz w trakcie organizowania swojego dorosłego, samodzielnego życia, -jak się z tym skutecznie uporają, to może i ja zdążę jakoś pozytywnie przeorganizować swój pobyt na tej pięknej planecie?
-Co prawda w kosmicznym tempie minęła mi już 40-stka, +dodatkowa dekada w ekstra "bonusie" (zapewne za wytrwałość ) -ale nie chcę jeszcze zupełnie porzucać nadziei.. (choć wiem czego "matką" bywa) I zdaję sobie sprawę że trafienie na osobę o podobnym światopoglądzie, podzielającą te same wartości, pasje i hobby -to prawie jak złapać do ręki przelatujący meteoryt
Jak "przydatne" jest wzajemne dopasowanie, zobrazuję pewnym przykładem.. -Taka np. auto/moto turystyka -również gdzieś poza Europę i utarte szlaki sprawia niebywałą frajdę dla oka, ducha i podniebienia, -jednak tą radość nieco redukuje fakt że nie ma się z kim tymi atrakcjami i emocjami dzielić.. Podobnie jest chyba w każdej dziedzinie..
- No cóż, choć nie sposób przewidzieć co tam LOS jeszcze skrywa w zanadrzu, to przynajmniej w części można poznać różne jego warianty i ich możliwe skutki, -bo rozpiętość zagadnień na tym zacnym Forum wydaje się być nieskończona..
-Zatem zabieram się pilnie za lekturę tej skarbnicy wiedzy wszelakiej, coby niepotrzebnie nie powielać pytań, i nie "wyważać" już wcześniej uchylonych drzwi.. A później, jako już w miarę zaakceptowany "intruz", może ośmielę się na zadanie jakiegoś pytania, czy szersze uczestnictwo w dyskusjach..
- Kończąc to moje przydługawe przywitanie (ależ się niechcąco rozpisałem) życzę Wam, -również z okazji Walentynek dużo zdrówka, dostatku i szczęścia, oraz wszelkiego spełnienia -zarówno w życiu prywatnym jak i zawodowym..