Cześć,
moja dziewczyna z którą jestem od pół roku odkryła, że mam Tindera. Odkryła to dwa razy. Pierwszy raz wymyśliłem jakąś historyjkę ale za drugim razem się przyznałem że go założyłem. Prawda jest taka, że bardzo się kochamy ale też często kłócimy. Od kilku tygodni zastanawiałem się czy ten związek ma sens. Zdarzyło mi się trzy razy założyć Tindera, ale usuwałem go po godzinie czy dwóch. Niestety za każdym razem jakas jej znajoma widziała moje zdjęcia.
Tak naprawdę nie spotkałem sie z żadną z tych dziewczyn. Konta zakładałem i usuwałem po godzinie. To był wynik naszych kłótni. Sam nie wiem czemu to robiłem. Jest mi z tym źle.
Po drugim razie moja dziewczyna zabrała wszystkie swoje rzeczy z mojego mieszkania. Rozmawialiśmy wtedy z dwie godziny i tłumaczyłem jej wszystko. Byłem zapłakany, mówiłem że to przez kłotnie. Słuchała mnie, ale potem poszła i od tamtej pory się nie odzywa. Wcześniej powiedziała mi, żebym napisał jej jaki mam plan na ten związek. Napisałem jej potem co chciałbym naprawić w naszym związku ale od tamtej pory milczy.
Od trzech miesięcy praktycznie każdą noc spędzaliśmy razem. Myślę, że ona nie ma powodów aby myśleć, że ją zdradziłem czy coś. Nawet tego ostatniego razu gdy się dowiedziała o Tinderze to tego samego dnia dzwoniłem do niej że chce do niej wpaść i porozmawiać. A potem się dowiedziała o tym, że mam konto.
Wiem, że głupio zrobiłem. Ale kocham ją strasznie. Chciałbym to naprawić. Wiem, że ona też mnie kocha. Kłotnie były o głupoty, najczęściej z mojej winy. Od jakiegoś czasu chciałem to zmienić. Może ta sytuacja i wstrząs jest po coś?
Jak mam postąpić w tej sytuacji?