Córka zapisała się do szkoły branżowej na SPAM w Warszawie. Jest strasznie nerwowa, uparła się być Fryzjerką.
Boje się ,że w przyszłości może klientowi zrobić fryzuje kiepską , a ona jest strasznie nerwowa, na jakie badania ją wysłać?
1 2018-06-29 11:38:36 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2018-07-03 09:34:08)
Z Twojego posta można wnieść, że jest nerwowa po Tobie.
Tak zgadłaś/eś , ale ja nożyczek w ręku raczej nie trzymam
Tak zgadłaś/eś , ale ja nożyczek w ręku raczej nie trzymam
No, ale nóż pewnie Ci się zdarza np. przy krojeniu cebuli. Jak Ci się coś źle ukroi to szlachtujesz każdego kto Ci się w kuchni nawinie ?
Zamiast się bać o jej karierę fryzjerską, która jeszcze się nawet nie zaczęła, może warto zainwestować w jakąś terapię córki, która pomogłaby jej okiełznaniu swojej nerwowości ? Ona jest w ogóle świadoma swojego problemu ?
Zaczęłabym od psychiatry, jeśli ta nerwowość utrudnia życie codzienne.
Zaczęłabym od psychiatry, jeśli ta nerwowość utrudnia życie codzienne.
Też można. Ale psychiatra przepisze jej tylko receptę. Zajmie się głównie objawami, a terapeuta może pomóc zawalczyć z przyczyną tej nerwowości.
7 2018-06-29 12:34:20 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2018-06-29 12:34:47)
Cyngli napisał/a:Zaczęłabym od psychiatry, jeśli ta nerwowość utrudnia życie codzienne.
Też można. Ale psychiatra przepisze jej tylko receptę. Zajmie się głównie objawami, a terapeuta może pomóc zawalczyć z przyczyną tej nerwowości.
Nieprawda.
Moze dać skierowanie na psychoterapię, lub do psychologa. Polecić kogoś i doradzić.
Mój psychiatra mi bardzo pomógł.
A jeśli będą konieczne leki, to oczywiście przepisze. Psycholog nie ma takiej możliwości.
Tłumacze jej ,że jest nerwowa ale olewa moje gadanie.
rodzynekmemo napisał/a:Tak zgadłaś/eś , ale ja nożyczek w ręku raczej nie trzymam
No, ale nóż pewnie Ci się zdarza np. przy krojeniu cebuli. Jak Ci się coś źle ukroi to szlachtujesz każdego kto Ci się w kuchni nawinie ?
Zamiast się bać o jej karierę fryzjerską, która jeszcze się nawet nie zaczęła, może warto zainwestować w jakąś terapię córki, która pomogłaby jej okiełznaniu swojej nerwowości ? Ona jest w ogóle świadoma swojego problemu ?
Na siłę jej nie pomożesz.
Zadałaś sobie pytanie czemu córka jest taka znerwicowana? Jakie są relacje miedzy wami? Co powoduje u niej stres?
Nie wybieraj jej drogi życiowej, skoro chce być fryzjerką ma kilka lat w szkole by nauczyć się pracy z klientem. Nauczyciele w szkole też wychwycą błedy i będą korygować.
Możliwe że wymyślanie fryzur praca z włosami ja uspokaja . Niech spróbuje , zawsze może zmienić szkołę po pewnym czasie.
Córka zapisała się na Fryzjera SPAM Warszawie. Jest strasznie nerwowa, uparła się być Fryzjerką.
Boje się ,że w przyszłości może klientowi zrobić fryzuje kiepską , a ona jest strasznie nerwowa, na jakie badania ją wysłać?
Mieszkacie w jednym domu.Atmosfera, którą wprowadzasz jest ważna dla zachowania harmonii i spokoju.Zacznij najpierw od uzdrowienia swojej osoby.A potem możesz wpływać na innych.
Wyślij ją do dobrej fryzjerki na staż, ona ją ułoży i nauczy fachu. Dobrych fryzjerek jak na lekarstwo bo większość tnie jak umie a nie jak klient sobie życzy
W tym sęk ,że lubi strzyc itd... ale reaguje bardzo nerwowo jak coś nie wyjdzie, a klient nasz pan itd... Wyślę ją do psychologa.
W tym sęk ,że lubi strzyc itd... ale reaguje bardzo nerwowo jak coś nie wyjdzie, a klient nasz pan itd... Wyślę ją do psychologa.
Może najpierw Ty idź do psychologa ze swoimi nerwami, schizami ? Dasz jej dobry przykład, a przy okazji sama sobie pomożesz.
Skąd takie spostrzeżenia ,że ja muszę iść do psychologa?
rodzynekmemo napisał/a:W tym sęk ,że lubi strzyc itd... ale reaguje bardzo nerwowo jak coś nie wyjdzie, a klient nasz pan itd... Wyślę ją do psychologa.
Może najpierw Ty idź do psychologa ze swoimi nerwami, schizami ? Dasz jej dobry przykład, a przy okazji sama sobie pomożesz.
Skąd takie spostrzeżenia ,że ja muszę iść do psychologa?
wilczysko napisał/a:rodzynekmemo napisał/a:W tym sęk ,że lubi strzyc itd... ale reaguje bardzo nerwowo jak coś nie wyjdzie, a klient nasz pan itd... Wyślę ją do psychologa.
Może najpierw Ty idź do psychologa ze swoimi nerwami, schizami ? Dasz jej dobry przykład, a przy okazji sama sobie pomożesz.
Stąd, że córka najprawdopodobniej swoje problemy z nerwami wyniosła z domu. Więc podejrzewam, że Ty też możliwe, że masz z tym problem. Z Twojego pierwszego posta zalatuje trochę paniką.
Nie twierdzę, że mam rację. Dedukuję.
Tą nerwowość ma po tatusiu, fakt jestem zmęczona wychowywaniem jej
rodzynekmemo napisał/a:Skąd takie spostrzeżenia ,że ja muszę iść do psychologa?
wilczysko napisał/a:Może najpierw Ty idź do psychologa ze swoimi nerwami, schizami ? Dasz jej dobry przykład, a przy okazji sama sobie pomożesz.
Stąd, że córka najprawdopodobniej swoje problemy z nerwami wyniosła z domu. Więc podejrzewam, że Ty też możliwe, że masz z tym problem. Z Twojego pierwszego posta zalatuje trochę paniką.
Nie twierdzę, że mam rację. Dedukuję.
Tą nerwowość ma po tatusiu, fakt jestem zmęczona wychowywaniem jej
wilczysko napisał/a:rodzynekmemo napisał/a:Skąd takie spostrzeżenia ,że ja muszę iść do psychologa?
Stąd, że córka najprawdopodobniej swoje problemy z nerwami wyniosła z domu. Więc podejrzewam, że Ty też możliwe, że masz z tym problem. Z Twojego pierwszego posta zalatuje trochę paniką.
Nie twierdzę, że mam rację. Dedukuję.
Jeśli jej tatuś jest nerwusem i córkę też masz nerwusa to jakoś wątpię, żebyś w takim otoczeniu była oazą spokoju
A jakie są objawy tej nerwowości u córki? Bo to, że w wieku nastoletnim warknie na rodziców nie oznacza, że klientowi wbije nożyczki w łeb...
Chodzi o to że jak coś się jej nie uda to potrafi rozbić talerz, kompletnie nie szanuje sprzętu, Ostatnio wylała ketchup na swoją bluzkę bo krzywo pokroiła chleb i trzęsły jej się ręce, jak się jej mówi , że nie nadajesz się na fryzjera, to uważa ,że się gada bzdury.
A jakie są objawy tej nerwowości u córki? Bo to, że w wieku nastoletnim warknie na rodziców nie oznacza, że klientowi wbije nożyczki w łeb...
Chodzi o to że jak coś się jej nie uda to potrafi rozbić talerz, kompletnie nie szanuje sprzętu, Ostatnio wylała ketchup na swoją bluzkę bo krzywo pokroiła chleb i trzęsły jej się ręce, jak się jej mówi , że nie nadajesz się na fryzjera, to uważa ,że się gada bzdury.
santapietruszka napisał/a:A jakie są objawy tej nerwowości u córki? Bo to, że w wieku nastoletnim warknie na rodziców nie oznacza, że klientowi wbije nożyczki w łeb...
A przed tym jak jej się mówiło, że nie nadaje się na fryzjera to mówiliście jej, że do czego się jeszcze nie nadaje ? Bo jakoś podejrzewam, że pewnie była zniechęcana do wszystkiego.
A przed tym jak jej się mówiło, że nie nadaje się na fryzjera to mówiliście jej, że do czego się jeszcze nie nadaje ? Bo jakoś podejrzewam, że pewnie była zniechęcana do wszystkiego.
Też mi się tak wydaje. Również polecam zastanowić się nad swoim zachowaniem, czy nie jest czasem przyczyną nerwowości córki.
Chodzi o to że jak coś się jej nie uda to potrafi rozbić talerz, kompletnie nie szanuje sprzętu, Ostatnio wylała ketchup na swoją bluzkę bo krzywo pokroiła chleb i trzęsły jej się ręce, jak się jej mówi , że nie nadajesz się na fryzjera, to uważa ,że się gada bzdury.
A ten keczup to wylała tak sama z siebie ze złości czy zdenerwowała się, bo ktoś nad nią stał i dudrał, że chleb krzywo pokrojony? Bo właśnie też mam wrażenie, że osoby wyżej mają rację.
Trzęsły jej się ręce i lejąc katchup na kanapkę polała przy okazji siebie.
rodzynekmemo napisał/a:Chodzi o to że jak coś się jej nie uda to potrafi rozbić talerz, kompletnie nie szanuje sprzętu, Ostatnio wylała ketchup na swoją bluzkę bo krzywo pokroiła chleb i trzęsły jej się ręce, jak się jej mówi , że nie nadajesz się na fryzjera, to uważa ,że się gada bzdury.
A ten keczup to wylała tak sama z siebie ze złości czy zdenerwowała się, bo ktoś nad nią stał i dudrał, że chleb krzywo pokrojony? Bo właśnie też mam wrażenie, że osoby wyżej mają rację.
Trzęsły jej się ręce i lejąc katchup na kanapkę polała przy okazji siebie.
Ja pytałam, dlaczego jej się ręce trzęsły, a Ty zgrabnie ominęłaś odpowiedź.
Jakby ktoś nade mną stał i ciągle mnie krytykował- że nie tak, że nie dobrze, że krzywo- to chyba by nawet tą całą butelką keczupu dostał po głowie. A nerwowa wcale nie jestem.
Córka zapisała się do szkoły branżowej na SPAM w Warszawie. Jest strasznie nerwowa, uparła się być Fryzjerką.
Boje się ,że w przyszłości może klientowi zrobić fryzuje kiepską , a ona jest strasznie nerwowa, na jakie badania ją wysłać?
Skoro jest tak jak piszesz,niestety musisz jej wybić ten pomysł z głowy. Fryzjerka musi być osobą opanowaną, bo jak sama wiesz klienci bywają bardzo różni. I nie chodzi o zrobienie kiepskiej fryzury ale o bezpieczeństwo klienta.I jeśli córka nie chce mieć z tego powodu przykrości, musi sobie wybrać inną opcję, bo ta jest nie trafiona.
Skąd takie spostrzeżenia ,że ja muszę iść do psychologa?]
Stąd, że już z góry założyłaś, że córka nożyczkami klientowi krzywdę zrobi. A ona ledwo co się do szkoły zapisała! Daj jej szansę się nauczyć zanim zaczniesz przewidywać czarne scenariusze. Nie jest też tak, że ona jest nerwowa, bo ją ciągle krytykujesz, bo ona boi się Twojej krytyki? Pytam, bo jakoś tak mi się skojarzyło - jeszcze dziewczyny nie widziałaś z nożyczkami w ręce, a już zakładasz, że coś pójdzie nie tak. W dodatku wytykanie komuś "jesteś nerwowa" wcale nie uspokaja - wręcz odwrotnie. Może zanim zaczniesz uspokajać córkę i wysyłać ją po lekarzach, to Ty się pierwsza uspokój?
29 2018-07-10 22:38:53 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-07-10 22:40:29)
Twoja córka nie jest nerwowa, lecz znerwicowana. Pytanie, co powoduje u niej takie a nie inne zachowania np. w domu, może ciągłe życie pod presją, pod krytyką, może wmawianie cech, których nie ma(?) Jeszcze nie zaczęła szkoły, a Ty już wiesz lepiej, że ona się nie nadaje do fachu, bo jest taka czy siaka. Ja też bywam nerwowa, też kroję krzywo to i owo, też wylewam na siebie sosy, kawy, herbaty i inne płyny, też się denerwuję na samą siebie, a pracę jakoś wykonuje. Mnie coś się widzi, ze mamusia nie jest zadowolona z wyboru zawodu przez córkę i tu jest cały problem.
Mnie coś się widzi, ze mamusia nie jest zadowolona z wyboru zawodu przez córkę i tu jest cały problem.
A mnie się widzi, że mamusia nie jest zadowolona z córki w ogóle i w każdym jej wyborze będzie widziała problem "bo ona taka nerwowa i się do niczego nie nadaje".