Mam 24 lata. Od dwóch lat mam męża i mam 3 letnia córeczkę. W zimie byliśmy z mężem za granicą, tam zakochałam się w kobiecie ( ona jest lesbijką) a tak naprawdę ona pierwsza się zakochałam. Poznałyśmy sie w robocie. A tak naprawdę dlatego ze jezdzila ze mna do pracy samochodem. Zawsze jak ktoras spojrzala to zawsze.byl usmiech do siebie. Widzialysmy sie od 6 do 17 w robocie, a porobocie do 22
codziennie siedzialysmy razem. I do 2 w nocy zawsze pisanie wiadomości. Kreciłyśmy ze soba i nadal krecimy. Moje malałżeństwo nie bylio udane. Przy nie w końcu odżyłam. Potrafie cieszyc sie z niewielkiej rzeczy. Chce sie rowiesc z mężem i zaczac z nia normalnie zyc. Czy to normalne? Zawsze byłam z facetem...
1 2018-05-09 13:03:01 Ostatnio edytowany przez marta1524 (2018-05-09 13:10:17)
to jedź to roboty i siedz z nia w robocie i po robocie tez i zobaczysz...
Tylko że ja mam dziecko. I ot tak nie wyjdę za granicę...
Tak, oczywiscie. Skoro twoje malzenstwo nie bylo udane to daj mężowi znaleźć kobietę, ktora go pokocha.
No i oczywiscie dziecko zostaw pod jego opieka, bo dlaczego mialabys narazac córkę na cierpienia z powodu swojego romansu?
Najlepiej postąp dokladnie tak samo jak chcialabys aby zrobil twoj mąż jezeli chciałby rozwodu.
Jestem żonaty od 13lat.mamy dwoje dzieci.ostatnio zona oznajmiła ze mnie nie kocha bo znalazła miłość w innej kobiecie.ich związek trwa od kilku miesięcy.ja ją kocham.jest mi ciężko .co robić.żadne argumenty nie trafiaja
Czy ktoś ma ochotę odpowiedziec?
Jestem żonaty od 13lat.mamy dwoje dzieci.ostatnio zona oznajmiła ze mnie nie kocha bo znalazła miłość w innej kobiecie.ich związek trwa od kilku miesięcy.ja ją kocham.jest mi ciężko .co robić.żadne argumenty nie trafiaja
Nie masz chyba innego wyjścia, jak puścić ją wolno. Niech idzie.
A Ty ułóż sobie życie od nowa.
Jestem żonaty od 13lat.mamy dwoje dzieci.ostatnio zona oznajmiła ze mnie nie kocha bo znalazła miłość w innej kobiecie.ich związek trwa od kilku miesięcy.ja ją kocham.jest mi ciężko .co robić.żadne argumenty nie trafiaja
o jakie argumenty Ci chodzi? uczucia i emocje są poza kontrolą. możesz oprzeć związek na rozumie - argumentach, jak mówisz - ale na argumentach nie oprzesz miłości.