Dom na działce - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 7 ]

Temat: Dom na działce

Witajcie, mam pewien problem i szukam mądrej rady. Jestem mężatką z wieloletnim stażem małżeńskim. W tym roku dokończyliśmy z mężem budowę domu na działce w pięknym spokojnym miejscu. Cieszę się z tego faktu bardzo, ponieważ do tej pory ( a mamy działkę od 10 lat) nocowaliśmy w przyczepie camping owej. Teraz jest komfortowo,ale dom wciąż jeszcze jest pusty, brak mebli. Mimo to jeżdżę tam sama lub z mężem w każdą wolną chwilę. W czym problem? Otóż okazało się że nagle rodzina bliższa i dalszą bardzo nas"pokochała". Każdy chciałby tam pojechać, pobyć, a nawet w przypadku szwagra męża postawić łódkę (dom przy jeziorze) i mieć dostęp do domu czyli dostęp do kluczy. Szwagier męża pomagał przy budowie i chcielibyśmy mu zapłacić, ale on stwierdził, że nie myślisz weźmie pieniędzy, ale w zamian będzie sobie przyjeżdżał kiedy zechce na ryby. Mąż boi się siostry, która niestety nim steruje, i nie potrafi odmówić szwagrowi. Ja jestem przeciwna temu żeby ktokolwiek obcy miał wstęp do mojego domu. Oczywiście, z tego powodu jest kłótnia. Mąż dogaduje się na boku z siostrą i szwagrem a ja dowiaduję się ostatnia co ustalono. Im bardziej mi się wciskają do tego domu tym większy bunt we mnie narasta. Mam serdecznie dosyć tej rodzinki

2 Ostatnio edytowany przez zwyczajny gość (2018-04-18 11:58:08)

Odp: Dom na działce

Całkowicie się z Tobą zgadzam. Taki domek to ucieczka od codzienności, ostoja spokoju a nie hotel dla wszystkich.
Działka straci swoje walory, nie zostawisz swoich rzeczy, swojego "bałaganu"...... zawsze trzeba się będzie liczyć z niespodziewanym najazdem czy trafieniem na imprezę wizytatorów.
Rozumiem odwiedziny co jakiś czas......ale zapowiedziane i uzgodnione.

Postaw mężowi twarde warunki......mój dom, mój zamek.

3

Odp: Dom na działce
zwyczajny gość napisał/a:

Całkowicie się z Tobą zgadzam. Taki domek to ucieczka od codzienności, ostoja spokoju a nie hotel dla wszystkich.
Działka straci swoje walory, nie zostawisz swoich rzeczy, swojego "bałaganu"...... zawsze trzeba się będzie liczyć z niespodziewanym najazdem czy trafieniem na imprezę wizytatorów.
Rozumiem odwiedziny co jakiś czas......ale zapowiedziane i uzgodnione.

Postaw mężowi twarde warunki......mój dom, mój zamek.

W takich wypadkach nie prosi się o pomoc szwagra czy kogokolwiek bo wtedy zostają zobowiązania.Bierze się fachowca,któremu można zapłacić i mieć to z głowy.
A tak autorka będzie niestety miała na głowie jak nie inną rodzinę to przynajmniej szwagra.A jak zrobi aferę to wyjdzie na niewdzięczną zołzę.

Moja mama ma do tej pory sytuację,że nawiedzają ją w wakacje moje ciotki i kuzynostwo z dzieciakami bo uważają,ze to świetny sposób na spędzenie wakacji tanim kosztem.

4

Odp: Dom na działce
gojka102 napisał/a:

Moja mama ma do tej pory sytuację,że nawiedzają ją w wakacje moje ciotki i kuzynostwo z dzieciakami bo uważają,ze to świetny sposób na spędzenie wakacji tanim kosztem.

Kiedyś to chyba było "normalne". Moi rodzice jak przeprowadzili się na nowe osiedle (początek lat 70), gdzie nie było jeszcze szkoły, to "oddali" na rok siostrę do rodziny, w miejscowości, gdzie była szkoły - siła wyższa!
Jak obserwuję pokolenie rodziców, to dla nich takie "dysponowanie" cudzym mieszkaniem było oczywiste. Jest potrzeba, to niech rodzina się zajmie dzieckiem, nie ma kasy - można wysłać do rodziny "za friko", można wpaść w odwiedziny bez zapowiedzi (nawet jak masz bałagan)... przecież to rodzina, nikt obcy...


Magda1900 napisał/a:

Mąż boi się siostry, która niestety nim steruje, i nie potrafi odmówić szwagrowi. Ja jestem przeciwna temu żeby ktokolwiek obcy miał wstęp do mojego domu. Oczywiście, z tego powodu jest kłótnia. Mąż dogaduje się na boku z siostrą i szwagrem a ja dowiaduję się ostatnia co ustalono.

W kwestii szwagra - cóż zgodziliście się na taką cenę, to teraz trzeba płacić, ale w przypadku męża, to nie ma żadnego wytłumaczenia. Jeśli facet nie wie, z kim powinien robić ustalenia dot. własnej rodziny, jeśli boi się siostry, a ciebie traktuje jak piątek koło u wozu, to znaczy, że dzieje się coś bardzo niefajnego w waszym małżeństwie. Bardziej skupiłabym się na relacji z ślubnym. Szwagrowi możesz powiedzieć, że nie możesz dać mu kluczy, bo chodzisz po domu, tak jak cię bóg stworzył i obcy facet nie może mieć swobodnego dostępu do takich atrakcji wink

Odp: Dom na działce

Co innego przyjąć dziecko do domu a co innego działka, która zwykle jest azylem, miejscem relaksu, hobby zarazem.

Fakt, pomoc szwagra  może być jak ta od Związku Radzieckiego. smile
Ja bym mu zwrócił kasę, ale i postawił granice. Bo po co działka jak będzie ona tylko źródłem konfliktu?

6 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2018-04-19 15:41:38)

Odp: Dom na działce

Autorko ja bym postawila sprawe jasno. Albo szwagier przyjmie kase za pomoc przy budowie albo moze korzystac z.dzialki na okreslonych zasadach. Jak ma potrzebe to dzwoni, jesli akurat nikogo tam nie bedzie to nie ma problemu, dostaje klucz i jedzie. Wytlumaczylabym spokojnie ze opcja z calorocznym posiadaniem kluczy nie wchodzi w gre bo  wy tez potrzebujecie wypoczac sami i nie chcielibyscie sytuacji ze jedziecie a tam szwagier z rodzina urzeduje lub odwrotnie wy tam jestescie  a on z rodzica sie pojawia. Kazdy potrzebuje czasem spokoju i samotnosci w gronie najblizszych ( meza i dzieci) a wspolne grille czy pobyty tam z siostra czy innymi czlonkami rodziny tez oczywiscie wchodza w gre ale w sposob ustalony.

7

Odp: Dom na działce
zwyczajny gość napisał/a:

Co innego przyjąć dziecko do domu a co innego działka, która zwykle jest azylem, miejscem relaksu, hobby zarazem.

Uważam wręcz przeciwnie. Jak dla mnie, to mój dom też jest moim azylem i chcę móc w nim spokojnie odpocząć, pomimo że drzwi przed gośćmi, którzy wiedzą jak zachowują się kulturalni ludzie, stoją otworem. Jednym słowem nie ma opcji oddawania mi pod opiekę dziecka tylko dlatego, że komuś tak jest wygodnie.

Przychylam się do zdania Feniks, która w zasadzie napisała to, co ja zamierzałam. To jest Wasz, Magdo1900, domek i jeśli nie widzicie tego inaczej, to macie prawo czuć się w nim w pełni swobodnie i móc wypocząć kiedy tego potrzebujecie albo po prostu macie ochotę - bez obawy, że zdarzy się niezapowiedziany, być może nawet stresujący nalot. W końcu to jest Wasza własność, to Wy zadbaliście, by sobie taki azyl stworzyć i to Wy ponieśliście z tego tytułu określone koszty. Inne osoby mają tam status "gość" i to one mają się dostosować do narzuconych przez Was zasad, a jeśli komuś wydaje się, że coś należy mu się z zasady, to szybko powinniście wyprowadzić go z tego błędu. Zresztą im szybciej to zrobicie, tym dla wszystkich będzie lepiej.

Posty [ 7 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024