Nie zawsze układa się po naszej myśli, ale nawet wtedy powinniśmy przeanalizować konsekwencję naszych decyzji.
Późna ciąża to jednak zwiekszone ryzyko - nie wszystkie powikłania dają efekt widoczny od razu.
Lekarze ciążę powyzej 35 rż określają jako ciążę wysokiego ryzyka i to nie bierze się z powietrza.
Równie dobrze moglibyśmy usprawiedliwiać osoby, które decydują się na dziecko w momencie kiedy ich na to jest absolutnie nie stać. Pragnienie posiadania dziecka w takim przypadku przecież wcale nie musi być mniejsze.
Argument "znam kobiety, które urodziły około 40 i mają zdrowe dzieci" do mnie nie trafia - nie kazda kobieta chwali się dokonaną aborcją z powodu uszkodzenia płodu. Nie kazde dziecko wygladajace na zdrowe w wielu lat 6 bedzie nim za kolejne 10 lat. Statystyki są jasne - wśród 20-letnich kobiet dziecko z zespolem Downa występuje jedno na 1600 , w wieku 35 to juz jest 1:350 a w wieku powyzej 40 wzrasta do 1:100.
Jedno dziecko na sto urodzen! To jest kolosalna liczba! A 95% przypadkow ZD to wlasnie wplyw wieku matki - ryzyko dziedziczne to jedynie pozostale 5%.
A gdzie Zespół Edwardsa, wrodzone wady serca, powiklania wynikające z cukrzycy ciążowej (ktora dotyka bardzo wiele kobiet w ciąży po 35 rż) gdzie zwiększona podatność na inne choroby?
Mnie osobiscie to przeraża i znając ryzyko zawsze twierdziłam, że świadomie po 35 rż w ciążę nie zajdę.