Hej!
Sama nie wiem, co mam już o tym wszystkim myśleć. Mój mężczyzna ma sporo pracy i z tego faktu wynikają różne przykrości:
- odwołuje spotkanie pół godziny przed, bo coś mu wypadło
- podczas spotkań często jest nieobecny, bardzo często siedzi pod telefonem
- w momencie nawału pracy potrafimy kilka dni się nie widywać i praktycznie nie rozmawiać (jeden sms/jeden telefon dziennie)
Ale ostatnio (w trakcie naszej znajomości wydarzyło się to drugi raz) nie widzieliśmy ponad dwa tygodnie.. Mieszkamy w tym samym mieście, mamy do siebie 15 minut autem. Nie wiem, co mam o tym myśleć, czy to po prostu ja nie jestem dla niego ważna (chociaż mówi oczywiście coś innego), czy takie przerwy są dopuszczalne, czy to jest egoizm z jego strony, nie wiem..
Staram się być wyrozumiała, nie wydzwaniam do niego, nie proszę o spotkania, jeśli odmówi jednej propozycji, ale do czego to zmierza? Można w ogóle nie tęsknić za drugą osobą przez tak długi czas?
Może powiem że strony pracoholika i właściciela DG którym też jestem. Jak się wpadnie w wir pracy to zapomina się o bożym świecie. Oprócz wiszenia na telefonie w trakcie spotkania z moim facetem robię to wszystko co wymieniłaś. Od jakiegoś czasu staram się najmocniej jak się da ograniczyć takie zachowania, ale zdarza się do tej pory, że przestanę kontrolować zdrowy podział dnia na pracę i odpoczynek. Mam na szczęście dosyć wyrozumiałego faceta, ale wiem że muszę to zmieniać też dla siebie.
I chyba tu jest pies pogrzebany, jak w każdej dysfunkcji psychicznej, najpierw pracoholik musi zdać sobie sprawę, że jest pracoholikiem inaczej nic się nie zmieni.
3 2018-03-30 08:26:39 Ostatnio edytowany przez Wiosenna Rosa (2018-03-30 08:27:08)
Hej!
Mój mężczyzna (...)
Na pewno Twój? Facet, któremu zależy ZAWSZE znajdzie czas na spotkanie.
Wyjątki:
1. nie zależy mu,
2. to nie jest TWÓJ mężczyzna,
3. to nie jest niczyj mężczyzna, po postu kumpel,
4. jest chory na pracę.
zdarza się do tej pory, że przestanę kontrolować zdrowy podział dnia na pracę i odpoczynek. Mam na szczęście dosyć wyrozumiałego faceta, ale wiem że muszę to zmieniać też dla siebie.
A jak już "wyjdziesz" z tego ciągu, to facet jest dla Ciebie priorytetem? Z nim najszybciej chcesz spędzić czas? Ile to u Was trwa? Mówił Ci coś na ten temat?
Nie potrafię go rozgryźć - czy jest to taka osoba jak Ty, czy po prostu jestem u niego na którymś miejscu na liście priorytetów...