zakompleksione osoby żerujące na innych - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » zakompleksione osoby żerujące na innych

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 14 ]

Temat: zakompleksione osoby żerujące na innych

Cześć,
jestem osobą dość otwartą i pewną siebie.Jednak kilka lat temu zdarzyła się sytuacja, gdzie wszystko runęło w gruzach. Było to spowodowane zachowaniem najbliższych mi wtedy osób ( przyjaciół od bardzo wielu już lat).

Problem w tym, że zawsze dużo dawałam,pomagałam itp. Jest takie powiedzenie, że nie należy za bardzo pokazywać się z dobrej strony, ponieważ nawet sąsiad czy przyjaciel może okazać się Twoim wrogiem. Ludzie są zawistni i zamiast pomagać kopią pod Tobą dołki.
Spotkałam się z takim zachowaniem wiele razy, ale nigdy wcześniej nie wpłynęło na mnie tak jak 2.5 roku temu.

Zawsze dużo robiłam, dawałam, byłam skupiona na innych a w 2 kolejności na sobie.
Ludzie mnie lubili, byłam można powiedzieć 'ideałem'. Ładna, zgrabna, inteligentna, szukała chłopaka, na studiach, dobre staże itp, wyjazdy zagraniczne.

Miałam dużo koleżanek, które po mnie papugowały ale w swoich dziedzinach. Miałam koleżanki, ktorym pomagałam, i ta wzajemność wynosiła 1:1 , po równo.

Miałam też kilka osób ( teraz wiem), że z kompleksami. Znajome, które musiały się wybijać poprzez social media, imprezki, bycie na czasie ze swszystkim. Pokazywały swoje życie prywatne itp.

Dopiero później zauważyłam, że wiele ode mnie wzieły, szczególnie taka jedna. Nie miała oporów przed niczym, wczepiała się wszędzie pazurami, na siłę, na chama. I na uczelni, i w towarzystwa.

Mnie zawsze o dziwo wszystko szło gładko- nie wiem czy po prostu urodziłam się pod dobrą gwiazdą czy mam szczęście. NIE WIEM.

Później po skończeniu znajomości z takimi osobami wwychodziły o mnie zazdrosne plotki, gadanie za moimi plecami.

Najgorsze jest to, że ja plus osoby z mojego kręgu znajomych, osobe które coś osiągały, osoby, które działały, miały pomysl na życie, starały się być kreatorami wlasnych ścieżek, przyciągaliśmy zakompleksione osoby, które pod maską popularności same miały problem. BYł to problem głęboki.

Zastanawiam się jak to jest. Teraz już wiem, że mam uważać, nie mówię ludziom o sobie dużo, nie pokazuję dużo. Staram się być bardzo prywatna ale i tak odnoszę sukcesy.
Wcześniej byłam nieupieżonym ptakiem otwartym na znajomości, znajomych, Taka dobra dusza.

Dlaczego zawsze zakompleksieni cwaniacy żerują na takich ludziach, jak ja czy inni moi znajomi?
Dlaczego zawsze tak jest, że osoba która cięzko pracuje i np jest w cieniu i tak zostaje wyparta przez kogoś kto robi hałas, ma problemy atencyjne , bierze od Ciebie i nie daje w zamian?


Wiem,że moze bylam naiwna i głupia, wiem, że teraz jestem zupełnie innym czlowiekiem. Ale dlaczego nawet te 5-3 lata temu nawet najbliżsi znajomi moglli mi tak wejść za skórę? Ja wiem, ze na to pozwalałam, ale bylam omotana myslą przyjazni itp a oni bezpardonowo ode mnie brali.

Teraz jestem w zupełnie innym stadium rozwoju, świadoma bledów, nauczona po porażkach. Wyczuwam intuicyjnie osoby zakompleksione pragnące atencji, żerujące na innych.

Tylko dlaczego czlowiek nawet swojemu przyjacielowi moze wyrządzic  szkodę?


Dzięki.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: zakompleksione osoby żerujące na innych

bo są ludzie u których z różnych przyczyn dominują pewne złe cechy charakteru, tudzież niemoralne bądź społecznie nieakceptowalne. nic się z tym nie zrobi.

3

Odp: zakompleksione osoby żerujące na innych

niektórzy też rekompensują sobie w ten sposób jakieś swoje braki, to jest silniejsze od nich, bo nie przerobili nie wiem jakichś problemów z dzieciństwa czy coś w tym stylu. nie da się tak uogólniać i odpowiedzieć za innych ludzi, ale zazwyczaj szczęśliwy człowiek się tak nie zachowuje...

4

Odp: zakompleksione osoby żerujące na innych
zatoka_lodowców napisał/a:

Cześć,
jestem osobą dość otwartą i pewną siebie.Jednak kilka lat temu zdarzyła się sytuacja, gdzie wszystko runęło w gruzach. Było to spowodowane zachowaniem najbliższych mi wtedy osób ( przyjaciół od bardzo wielu już lat).

Problem w tym, że zawsze dużo dawałam,pomagałam itp. Jest takie powiedzenie, że nie należy za bardzo pokazywać się z dobrej strony, ponieważ nawet sąsiad czy przyjaciel może okazać się Twoim wrogiem. Ludzie są zawistni i zamiast pomagać kopią pod Tobą dołki.
Spotkałam się z takim zachowaniem wiele razy, ale nigdy wcześniej nie wpłynęło na mnie tak jak 2.5 roku temu.

Zawsze dużo robiłam, dawałam, byłam skupiona na innych a w 2 kolejności na sobie.
Ludzie mnie lubili, byłam można powiedzieć 'ideałem'. Ładna, zgrabna, inteligentna, szukała chłopaka, na studiach, dobre staże itp, wyjazdy zagraniczne.

Miałam dużo koleżanek, które po mnie papugowały ale w swoich dziedzinach. Miałam koleżanki, ktorym pomagałam, i ta wzajemność wynosiła 1:1 , po równo.

Miałam też kilka osób ( teraz wiem), że z kompleksami. Znajome, które musiały się wybijać poprzez social media, imprezki, bycie na czasie ze swszystkim. Pokazywały swoje życie prywatne itp.

Dopiero później zauważyłam, że wiele ode mnie wzieły, szczególnie taka jedna. Nie miała oporów przed niczym, wczepiała się wszędzie pazurami, na siłę, na chama. I na uczelni, i w towarzystwa.

Mnie zawsze o dziwo wszystko szło gładko- nie wiem czy po prostu urodziłam się pod dobrą gwiazdą czy mam szczęście. NIE WIEM.

Później po skończeniu znajomości z takimi osobami wwychodziły o mnie zazdrosne plotki, gadanie za moimi plecami.

Najgorsze jest to, że ja plus osoby z mojego kręgu znajomych, osobe które coś osiągały, osoby, które działały, miały pomysl na życie, starały się być kreatorami wlasnych ścieżek, przyciągaliśmy zakompleksione osoby, które pod maską popularności same miały problem. BYł to problem głęboki.

Zastanawiam się jak to jest. Teraz już wiem, że mam uważać, nie mówię ludziom o sobie dużo, nie pokazuję dużo. Staram się być bardzo prywatna ale i tak odnoszę sukcesy.
Wcześniej byłam nieupieżonym ptakiem otwartym na znajomości, znajomych, Taka dobra dusza.

Dlaczego zawsze zakompleksieni cwaniacy żerują na takich ludziach, jak ja czy inni moi znajomi?
Dlaczego zawsze tak jest, że osoba która cięzko pracuje i np jest w cieniu i tak zostaje wyparta przez kogoś kto robi hałas, ma problemy atencyjne , bierze od Ciebie i nie daje w zamian?


Wiem,że moze bylam naiwna i głupia, wiem, że teraz jestem zupełnie innym czlowiekiem. Ale dlaczego nawet te 5-3 lata temu nawet najbliżsi znajomi moglli mi tak wejść za skórę? Ja wiem, ze na to pozwalałam, ale bylam omotana myslą przyjazni itp a oni bezpardonowo ode mnie brali.

Teraz jestem w zupełnie innym stadium rozwoju, świadoma bledów, nauczona po porażkach. Wyczuwam intuicyjnie osoby zakompleksione pragnące atencji, żerujące na innych.

Tylko dlaczego czlowiek nawet swojemu przyjacielowi moze wyrządzic  szkodę?


Dzięki.

Mam wrażenie,że nie jesteś  zapewne nigdy nie byłaś otwarta na ludzi-mimo,że to deklarujesz.Piszesz,żę każdy może okazać się wrogiem,ze ludzie są zawistni.A to nieprawda- niektórzy ludzie-zapewne.
Wiesz,ja całe życie byłam inna.Żydówka,wychowana w tej kulturze,bywająca w różnych krajach-podczas gdy mi rówieśnicy jeździli na wakacje do Łeby-i to był max ich możliwości-ja jeździłam do Izraela,do USA czy Portugalii gdzie mieszkała moja rodzina.
Jako nastolatka porozumiewałam się kilkoma językami,grałam na skrzypcach w orkiestrze,jeździłam z orkiestrą na koncerty po Europie.
Na studiach jeszcze mialam wykładowcę,który bardzo jeździł po Żydach a przy okazji takich tekstów potrafił wywołać mnie z nazwiska i pytać przy wszystkich-prawda pani J?
Przeniosłam się na inne zajecia.
Dobrze się uczyłam,miałam stypendium,reprezentowałam uczelnię,po obronie promotor zaproponował mi pracę nad publikacją a potem zaczełam studia doktoranckie.Byli tacy co zazdrościli.Ale lubię ludzi i nie przejmuję się głupimi zawistnikami.
Miałam o wiele gorzej niż Ty bo nie byłam winna tego,że jestem innego wyznania i przez to dyskryminowana.Powinnam nienawidzić ludzi.A mnie to nie przeszkadza-niech sobie gadają.Jak ubliżają to zawsze jest szansa,że zapłacą za to w sądzie.

Nie ma czegoś takiego jak "zakompleksieni cwaniacy".Osoby zakompleksione mają problemy z relacjami,często udają,że ich życie jest super,tymczasem czują wyobcowanie.Na Tobie żerowali ci,którym na to pozwalałaś.To Ty miałaś problemy-nie ci według Ciebie- zakompleksieni.Ty nie potrafiłaś postawić granic a potem dziwiłas się,że ktoś Ci na głowę wchodzi.Jak na to pozwalasz...czemu nie? smile
A teraz uważasz,że wszyscy tacy są.Nie zrozumiałaś tego co zrobiłaś źle więc wysnułaś błędne wnioski.

5

Odp: zakompleksione osoby żerujące na innych
gojka102 napisał/a:

Mam wrażenie,że nie jesteś  zapewne nigdy nie byłaś otwarta na ludzi-mimo,że to deklarujesz.Piszesz,żę każdy może okazać się wrogiem,ze ludzie są zawistni.A to nieprawda- niektórzy ludzie-zapewne.
Wiesz,ja całe życie byłam inna.Żydówka,wychowana w tej kulturze,bywająca w różnych krajach-podczas gdy mi rówieśnicy jeździli na wakacje do Łeby-i to był max ich możliwości-ja jeździłam do Izraela,do USA czy Portugalii gdzie mieszkała moja rodzina.
Jako nastolatka porozumiewałam się kilkoma językami,grałam na skrzypcach w orkiestrze,jeździłam z orkiestrą na koncerty po Europie.
Na studiach jeszcze mialam wykładowcę,który bardzo jeździł po Żydach a przy okazji takich tekstów potrafił wywołać mnie z nazwiska i pytać przy wszystkich-prawda pani J?
Przeniosłam się na inne zajecia.
Dobrze się uczyłam,miałam stypendium,reprezentowałam uczelnię,po obronie promotor zaproponował mi pracę nad publikacją a potem zaczełam studia doktoranckie.Byli tacy co zazdrościli.Ale lubię ludzi i nie przejmuję się głupimi zawistnikami.
Miałam o wiele gorzej niż Ty bo nie byłam winna tego,że jestem innego wyznania i przez to dyskryminowana.Powinnam nienawidzić ludzi.A mnie to nie przeszkadza-niech sobie gadają.Jak ubliżają to zawsze jest szansa,że zapłacą za to w sądzie.

Nie ma czegoś takiego jak "zakompleksieni cwaniacy".Osoby zakompleksione mają problemy z relacjami,często udają,że ich życie jest super,tymczasem czują wyobcowanie.Na Tobie żerowali ci,którym na to pozwalałaś.To Ty miałaś problemy-nie ci według Ciebie- zakompleksieni.Ty nie potrafiłaś postawić granic a potem dziwiłas się,że ktoś Ci na głowę wchodzi.Jak na to pozwalasz...czemu nie? smile
A teraz uważasz,że wszyscy tacy są.Nie zrozumiałaś tego co zrobiłaś źle więc wysnułaś błędne wnioski.

Mądrego to zawsze miło poczytać wink
Bardzo dobre spostrzeżenia.

A tak na marginesie to skąd Twój nick "gojka" ? Goj to z tego co rozumiem nie-Żyd smile To tak z przekory ?

A

Odp: zakompleksione osoby żerujące na innych

ja bardzo dobrze rozumiem dwa ostatnie wpisy. i za nie dziękuję.

ale po prostu dlaczego mam bardzo duże granice stawiać przyjaciołom, którym znam od ponad 10 lat jeśli kazdy z nas zna się jak siostry- bracia?
o to mi chodzi, że nie stawiałam granic, bo NIE WIEDZIAŁAM, że ktos moze to wykorzystać?

jestem bardzo otwarta na innych ludzi. zawsze byłam. dopóki nie zostałam robiona kilka razy w 'bambuko', że tak powiem.
poniewaz nie stawiałam granic.
poniewaz ufałam znajomym/przyjaciołom.

teraz stawiam granice. nie mówie o czasie teraźniejszym ale o przeszłości.

dlaczego dopiero po dostaniu kopaw d***pę od znajomych i szorstkiego zetknięcia się z rzeczywistością i relacjami musiałam się zmienić?

zawsze byłam liberalna, każdemu jakby 'pozwalałam na bycie sobą'.
wiele moich znajomych chciało mnie 'zmieniać'. nie odpowiadał ich mój styl bycia, ubierania. uwazali, że jestem dziwna, zbyt ekspansywna, że za dużo robię.

pozniej takie osoby w ciszy przed komputerem stalkowały mnie, wypowiadały głupstwa, które dopiero po latach wychodziły na zewnątrz.
ale robiły to w ciszy, tak jakby nie mogly mnie tego powiedzieć w prost.

nie mówię, że jestem czy byłam ideałem. każdy ma wady i inne zalety.
ja np robiłam dużo dla siebie i innych.
byłam otwarta, dawałam z siebie bardzo dużo ,ludzie mnie znali.
a okazywało się, ze moje przyjaciółki mają 2 życie, 2 dno. o którym ja nie wiedziałam. okazywało się, że przede mną grają i chca tylko zyskać a biorą ode mnie aby być lepszym w 2 życiu, mmiędzy innymi znajomymi.


to jest moja nauczka. ja to wiem. tylko dlaczego ludzie nawet najbliższi tak postępują.

7

Odp: zakompleksione osoby żerujące na innych

Mogę się mylić, ale przypuszczam, że pomimo swojej pozornej (podkreślam: pozornej) pewności siebie i poczucia własnej wartości, gdzieś tam w środku wcale taka nie jesteś, dlatego bardzo zależy Ci na akceptacji ze strony innych osób i stąd między innymi ta nadmierna potrzeba dawania siebie innym. Rzeczywista pewność siebie pozwala ponadto nie zwracać uwagi na plotki, zwłaszcza jeśli są one wynikiem zwykłej zazdrości, a Ty się nimi bardzo przejmujesz.

Jak słusznie zauważyła Gojka, masz problem z asertywnością i wynikającym z tego brakiem umiejętności stawiania granic. Poza tym z jednej strony piszesz o sobie w taki sposób, z którego wynika, że - wbrew temu co prawdopodobnie sama o sobie sądzisz - mogłaś zachowywać się w sposób wyniosły, a z drugiej o innych wyrażasz się dosyć pogardliwie. Ty mogłaś tego nie zauważać, ale już ludzie w Twoim otoczeniu tak. Być może powodem ich zachowania względem Ciebie nie była zazdrość, ale Twój sposób bycia.

Ja Cię oczywiście nie znam, wiem tyle, ile przeczytałam, dlatego moje wnioski mogą być błędne, ale może warto przemyśleć czy przypadkiem nie widzisz tego wszystkiego tak, jak chcesz widzieć.

8

Odp: zakompleksione osoby żerujące na innych
wilczysko napisał/a:
gojka102 napisał/a:

Mam wrażenie,że nie jesteś  zapewne nigdy nie byłaś otwarta na ludzi-mimo,że to deklarujesz.Piszesz,żę każdy może okazać się wrogiem,ze ludzie są zawistni.A to nieprawda- niektórzy ludzie-zapewne.
Wiesz,ja całe życie byłam inna.Żydówka,wychowana w tej kulturze,bywająca w różnych krajach-podczas gdy mi rówieśnicy jeździli na wakacje do Łeby-i to był max ich możliwości-ja jeździłam do Izraela,do USA czy Portugalii gdzie mieszkała moja rodzina.
Jako nastolatka porozumiewałam się kilkoma językami,grałam na skrzypcach w orkiestrze,jeździłam z orkiestrą na koncerty po Europie.
Na studiach jeszcze mialam wykładowcę,który bardzo jeździł po Żydach a przy okazji takich tekstów potrafił wywołać mnie z nazwiska i pytać przy wszystkich-prawda pani J?
Przeniosłam się na inne zajecia.
Dobrze się uczyłam,miałam stypendium,reprezentowałam uczelnię,po obronie promotor zaproponował mi pracę nad publikacją a potem zaczełam studia doktoranckie.Byli tacy co zazdrościli.Ale lubię ludzi i nie przejmuję się głupimi zawistnikami.
Miałam o wiele gorzej niż Ty bo nie byłam winna tego,że jestem innego wyznania i przez to dyskryminowana.Powinnam nienawidzić ludzi.A mnie to nie przeszkadza-niech sobie gadają.Jak ubliżają to zawsze jest szansa,że zapłacą za to w sądzie.

Nie ma czegoś takiego jak "zakompleksieni cwaniacy".Osoby zakompleksione mają problemy z relacjami,często udają,że ich życie jest super,tymczasem czują wyobcowanie.Na Tobie żerowali ci,którym na to pozwalałaś.To Ty miałaś problemy-nie ci według Ciebie- zakompleksieni.Ty nie potrafiłaś postawić granic a potem dziwiłas się,że ktoś Ci na głowę wchodzi.Jak na to pozwalasz...czemu nie? smile
A teraz uważasz,że wszyscy tacy są.Nie zrozumiałaś tego co zrobiłaś źle więc wysnułaś błędne wnioski.

Mądrego to zawsze miło poczytać wink
Bardzo dobre spostrzeżenia.

A tak na marginesie to skąd Twój nick "gojka" ? Goj to z tego co rozumiem nie-Żyd smile To tak z przekory ?

A

Mój dziadek tak do mnie mówił jak go wkurzyłam:) Moja mama nie jest Żydówką więc nominalnie-ja też według mojego ortodoksyjnego dziadka nie byłam smile Był bardzo spoko więc jakoś mi to nie ubliżało smile

9

Odp: zakompleksione osoby żerujące na innych
gojka102 napisał/a:

Mój dziadek tak do mnie mówił jak go wkurzyłam:) Moja mama nie jest Żydówką więc nominalnie-ja też według mojego ortodoksyjnego dziadka nie byłam smile Był bardzo spoko więc jakoś mi to nie ubliżało smile

A to złośliwiec wink

10

Odp: zakompleksione osoby żerujące na innych
wilczysko napisał/a:
gojka102 napisał/a:

Mój dziadek tak do mnie mówił jak go wkurzyłam:) Moja mama nie jest Żydówką więc nominalnie-ja też według mojego ortodoksyjnego dziadka nie byłam smile Był bardzo spoko więc jakoś mi to nie ubliżało smile

A to złośliwiec wink

Troszkę smile

11

Odp: zakompleksione osoby żerujące na innych
zatoka_lodowców napisał/a:

ale po prostu dlaczego mam bardzo duże granice stawiać przyjaciołom, którym znam od ponad 10 lat jeśli kazdy z nas zna się jak siostry- bracia?

sama sobie na odpowiedziałaś poniżej:

zatoka_lodowców napisał/a:

a okazywało się, ze moje przyjaciółki mają 2 życie, 2 dno. o którym ja nie wiedziałam. okazywało się, że przede mną grają i chca tylko zyskać a biorą ode mnie aby być lepszym w 2 życiu, mmiędzy innymi znajomymi.

Czyli,ze to nie były przyjaciółki.Ja znam kupę ludzi po kilkanaście lat ale to wcale nie jest dowód na to,że są moimi przyjaciółmi i że wiem co siedzi im w głowach.

zatoka_lodowców napisał/a:

to jest moja nauczka. ja to wiem. tylko dlaczego ludzie nawet najbliższi tak postępują.

Już Ci to napisano-bo na to pozwalasz.

12

Odp: zakompleksione osoby żerujące na innych

Granice ZAWSZE należy stawiać każdemu: mężowi, dziecku, przyjacielowi od piaskownicy, rodzeństwu. Nie ma czegoś takiego jak życie bez granic. To się zawsze źle kończy. A co rozumiesz poprzez słowo "granice", bo mam wrażenie, ze nie rozumiesz czym jest granica stawiana drugiemu człowiekowi.

Ja mimo wszystko uważam podobnie jak gojka. To, ze nie wiedziałaś o stawianiu granic to jest coś nie tak. Prawdo podobnie tak wychowali Cie rodzice lub dawało Ci to poczucie, ze jesteś bardziej lubiana, akceptowana...czyli w pewnym sensie dowartościowywało Cię.
I tutaj skłaniam się ku wypowiedzi Olinki, możliwe, że to była pozorna pewność siebie. Jednak gdzieś tam wewnętrznie pragnęłaś, by Cię stawiano za wzór, doceniano itp. Ludzie nadmiernie mili, naiwni w swej dobroci, wręcz narzucający się z pomocą... to ludzie potrzebujący akceptacji.
Człowiek z poczuciem własnej wartości pragnie odrobiny prywatności, wewnętrznej przestrzeni nie naruszanej nawet przez bliskich, czegoś tylko dla niego bez odsłaniania się w 100%.
Wyczuwam z Twojej strony żal do tych osób. To przykre, ale oni tylko robili to na co im pozwalałaś. Zapamiętaj - ludzie nas traktują tak, jak im na to pozwalamy. Wydrukuj to sobie i powieś nad łóżkiem wink .

13

Odp: zakompleksione osoby żerujące na innych
zatoka_lodowców napisał/a:

ja bardzo dobrze rozumiem dwa ostatnie wpisy. i za nie dziękuję.

ale po prostu dlaczego mam bardzo duże granice stawiać przyjaciołom, którym znam od ponad 10 lat jeśli kazdy z nas zna się jak siostry- bracia?
o to mi chodzi, że nie stawiałam granic, bo NIE WIEDZIAŁAM, że ktos moze to wykorzystać?
(...)

Pomiędzy otwartością, a naiwnością jak u 5 latki jest ogromna różnica wink. Można być otwartą osobą i po prostu nie wciągać każdego chętnego do swojej prywatnej przestrzeni. Sądzisz, że Ci Twoi "przyjaciele" byli zawistni tylko w stosunku do Ciebie. Na 100% nie, ale Ty nie chciałaś (bądź nie potrafiłaś) tego wcześniej dostrzec.

Również bardzo trafne wnioski wyciągnęli Inni dyskutanci. W życiu nigdy nie musiałaś walczyć o Swoje przez co nabawiłaś się trochę nieporadności pod postacią braku asertywności. Dopóki w pracy będziesz trafiać na przychylne Tobie osoby to będzie dobrze, ale nie zawsze musi tak być.

14

Odp: zakompleksione osoby żerujące na innych

To czy coś nas dotyka i rani to w dużej mierze zależy od naszej interpretacji niestety sad

Posty [ 14 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » zakompleksione osoby żerujące na innych

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024