Partnerowi zależy bardziej na dobru siostry niż moim - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Partnerowi zależy bardziej na dobru siostry niż moim

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 57 ]

1 Ostatnio edytowany przez SSSunshine (2018-03-03 22:19:27)

Temat: Partnerowi zależy bardziej na dobru siostry niż moim

Hej, mam taki dziwny problem. Wydaje mi się ze nie jest to normalne, partner nie widzi w tym żadnego problemu, kazda rozmowę traktuje jako atak na niego.
Wiec: mój facet ma 26 lat, ma siostrę która ma 30 lat. Ma on dość stanowczy i silny charakter, nie przywiązuje uwagi do okazywania uczuć, jest prosty. Nie jesteśmy ze sobą jeszcze zbyt długo, to 5 miesięcy. Zauważyłam ze to co ja mówię do niego, owszem ma jakaś tam wagę ale to co mówi jego siostra jest święte. Ja mogę sobie pogadać i tyle, on może mi mówić co się jemu podoba chociaż nie pozwalam sobie na to. Przy siostrze bardzo wazy słowa. Może to moja wina, może ja nie jestem zbyt stanowcza, chociaż dobrze wiem na co mogę sobie pozwolić a na co nie.  Do czego zmierzam. Uczucia jego siostry, to co siostra o nim powie lub to jak ją potraktuje jest u niego tak istotne, ze on w stosunku do mnie nigdy tak się nie zachowywał. Byliśmy na spacerze we 3. Ja mam z nią dobry kontakt, lubimy się. Złapałam mojego faceta za rękę a on mnie odtrącił. Powiedział potem ze on nie chce aby siostra czuła się osamotniona i jak 5 koło u wozu a my idziemy za rączkę... Potrafi odwołać spotkanie, bo coś trzeba siostrze pomoc. Kiedyś jak byliśmy ze znajomymi w knajpie, mój facet zaczął gadać jakieś głupoty na siostrę, ona się tylko na niego spojrzała a on buzia na kłódkę. Gdyby taka sytuacja była ze mną, nigdy nie przestałby mówić. Raz kupiłam jemu cukierki, a on stwierdził ze nie za bardzo ma ochotę ale mogę dać to może siostra zje. Tak samo upiekłam domowy chleb to prosił mnie abym ukroila polowe do domu. Jeju, żeby on był tak za mną jak jest za nią. Kiedyś jemu tak powiedziałam a on odparł ze on jest taki sam dla każdego i jest za kimś na tyle na ile trzeba. Jak z nim rozmawiać? Co i tym sądzicie?
Edit: więcej opisuje w postach poniżej.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Partnerowi zależy bardziej na dobru siostry niż moim

Ja zastanawiam się czy nie jest za wcześniej na porównania z siostrą. W końcu zna ją całe życie, a Ciebie 5 miesięcy. Z tego co piszesz to wygląda bardzo niejasno, co ci konkretnie przeszkadza. Że nie chciał iść za rękę, to rzeczywiście słabo, może naprawdę dba o uczucia siostry, a może to był tylko pretekst, bo nie lubi publicznie okazywać uczuć. Pozostałe - nie widzę nic dziwnego w tym, że on bierze pod uwagę siostrę i zamierza dać jej cukierki, których sam nie zje. I piszesz, że prosił o ukrojenie do domu - mogłaś odmówić. Myślę, że jak będziesz mu więcej mówić o tym, co wywołują u niego jego zachowania (ale te konkretne: gdy nie reaguje na twoje prośby, żeby przestał coś mówić, co ci przeszkadza, albo że lubisz publiczne okazywanie uczuć i poczułaś się źle z tym, że nie chce ci okazywać czułości przy siostrze; na pewno nie to, że ci przeszkadza, że on dba o siostrę, ma ją na względzie, ma z nią lepszą relację). Porównując się z siostrą i będąc o nią zazdrosną, skazujesz się na porażkę. Myślę, że dobrze by było, gdybyś doceniła to, że dla niego więzi rodzinne są ważne, jeśli dla ciebie też, to dobrze wróży na przyszłość, nie? Taki szczery komentarz "wow, jakie to fajne, że ty tak o nią dbasz, super mieć rodzinę, która stoi za tobą murem i się troszczy" lepiej zadziała niż "ona jest ważniejsza ode mnie, jak śmiesz". Ty też - jeśli nie będziesz zazdrosna i nie będziesz podkopywać jego relacji i stawać w konkury z siostrą - staniesz się rodziną, o którą będzie dbał.

Mów o tym, czego potrzebujesz Ty, czego chcesz, co ci sprawia przyjemność, co jest miłe, co jest trudne. (lubię, gdy idziemy za rękę, nie lubię, gdy mnie ignorujesz, jest mi trudno słuchać, gdy mówisz o mnie takie rzeczy, nie podoba ci się, że...). Nie mówi, że "ty robisz to, ty robisz tamto, ty ją bardziej lubisz" itd. bo to rzeczywiście odbierze jako atak.

Odp: Partnerowi zależy bardziej na dobru siostry niż moim

Starsza siostra jest jak matka.....

4

Odp: Partnerowi zależy bardziej na dobru siostry niż moim
SSSunshine napisał/a:

(...) Co i tym sądzicie?

Faktycznie, masz dziwny problem: porównujesz się z siostrą, którą zna od swego urodzenia. Pytania, na które sama sobie odpowiedz:
1. Dlaczego rywalizujesz o jego uwagę?
2. Dlaczego rywalizujesz o jego uwagę z tak bliską mu osobą?


(...) Byliśmy na spacerze we 3. Ja mam z nią dobry kontakt, lubimy się. Złapałam mojego faceta za rękę (...)

Dlaczego tak ostentacyjnie, bez odrobiny taktu, zachowałaś się?


(...) upiekłam domowy chleb to prosił mnie abym ukroila polowe do domu. (...)

Będąc na Twym miejscy ucieszyłabym się, że chce nim poczęstować najbliższych.

5 Ostatnio edytowany przez SSSunshine (2018-03-03 20:18:53)

Odp: Partnerowi zależy bardziej na dobru siostry niż moim
zwyczajny gość napisał/a:

Starsza siostra jest jak matka.....

No wlasnie z tego co widzę on tak nie dba nawet o swoją matkę jak o siostrę. Ja nie jestem o nią zazdrosna, lubie ją. Fajnie nam się rozmawia, ale facet musi wiedzieć, ze jestem jego partnerka i to ze mną powinien budować taka relacje. On ma więcej szacunku do siostry niż do mnie, ja tego nie rozumiem

6

Odp: Partnerowi zależy bardziej na dobru siostry niż moim

Jesteś zazdrosna, inaczej nie byłoby tematu.

P.S. On nie musi niczego z Tobą budować, a jak będziesz się tak dalej zachowywać, to nawet nie będzie chciał.

7

Odp: Partnerowi zależy bardziej na dobru siostry niż moim

A czy Ty masz ogółem skłonność do zazdrości? Jak było w Twoich poprzednich związkach? Też byłaś zazdrosna, np. o jakieś koleżanki, rodzinę? Czy tak jest dopiero pierwszy raz?

Odp: Partnerowi zależy bardziej na dobru siostry niż moim
SSSunshine napisał/a:
zwyczajny gość napisał/a:

Starsza siostra jest jak matka.....

No wlasnie z tego co widzę on tak nie dba nawet o swoją matkę jak o siostrę. Ja nie jestem o nią zazdrosna, lubie ją. Fajnie nam się rozmawia, ale facet musi wiedzieć, ze jestem jego partnerka i to ze mną powinien budować taka relacje. On ma więcej szacunku do siostry niż do mnie, ja tego nie rozumiem

Normalka, bo z siostrą ma się bliższy kontakt a nadal pozostaje autorytetem.
Krótko się znacie......tu nie chodzi o szacunek a o respekt wobec siostry.....przy Tobie zachowuje się normalnie, czyli tak jakim jest. Moze pozwolić sobie więcej.
Przyjmij to normalnie, jeśli nie odpowiada ci jego zachowanie to odpuść.

Odp: Partnerowi zależy bardziej na dobru siostry niż moim
SSSunshine napisał/a:

Hej, mam taki dziwny problem. Wydaje mi się ze nie jest to normalne, partner nie widzi w tym żadnego problemu, kazda rozmowę traktuje jako atak na niego.
Wiec: mój facet ma 26 lat, ma siostrę która ma 30 lat. Ma on dość stanowczy i silny charakter, nie przywiązuje uwagi do okazywania uczuć, jest prosty. Nie jesteśmy ze sobą jeszcze zbyt długo, to 5 miesięcy. Zauważyłam ze to co ja mówię do niego, owszem ma jakaś tam wagę ale to co mówi jego siostra jest święte. Ja mogę sobie pogadać i tyle, on może mi mówić co się jemu podoba chociaż nie pozwalam sobie na to. Przy siostrze bardzo wazy słowa. Może to moja wina, może ja nie jestem zbyt stanowcza, chociaż dobrze wiem na co mogę sobie pozwolić a na co nie.  Do czego zmierzam. Uczucia jego siostry, to co siostra o nim powie lub to jak ją potraktuje jest u niego tak istotne, ze on w stosunku do mnie nigdy tak się nie zachowywał. Byliśmy na spacerze we 3. Ja mam z nią dobry kontakt, lubimy się. Złapałam mojego faceta za rękę a on mnie odtrącił. Powiedział potem ze on nie chce aby siostra czuła się osamotniona i jak 5 koło u wozu a my idziemy za rączkę... Potrafi odwołać spotkanie, bo coś trzeba siostrze pomoc. Kiedyś jak byliśmy ze znajomymi w knajpie, mój facet zaczął gadać jakieś głupoty na siostrę, ona się tylko na niego spojrzała a on buzia na kłódkę. Gdyby taka sytuacja była ze mną, nigdy nie przestałby mówić. Raz kupiłam jemu cukierki, a on stwierdził ze nie za bardzo ma ochotę ale mogę dać to może siostra zje. Tak samo upiekłam domowy chleb to prosił mnie abym ukroila polowe do domu. Jeju, żeby on był tak za mną jak jest za nią. Kiedyś jemu tak powiedziałam a on odparł ze on jest taki sam dla każdego i jest za kimś na tyle na ile trzeba. Jak z nim rozmawiać? Co i tym sądzicie?

Zachowujesz się jak dziecko...

10

Odp: Partnerowi zależy bardziej na dobru siostry niż moim

Nie potrafię tego jaśniej wytłumaczyć. Nie chodzi o żadna zazdrość. Ja wiem ze to jego siostra i ja nie oczekuje od niego nic konkretnego. Ale ja widzę ze on ma więcej szacunku do niej niż do mnie, siostra jest na pierwszym miejscu. On jej nic obraźliwego czy złego nie powie, natomiast u mnie sytuacja jest inna. Przed siostra ma respekt, przede mną żadnego.

11

Odp: Partnerowi zależy bardziej na dobru siostry niż moim

Jeju, żeby on był tak za mną jak jest za nią.

Oj daj spokój, to czysta zazdrość. Gubisz się w zeznaniach (z jednej strony ci się nie podoba coś, a z drugiej niczego nie oczekujesz od niego) i nie odniosłaś się do mojego postu i postu Wielokropka, bo Ci się nie podoba, co piszemy. Masz nierealistyczne oczekiwania jak na ten etap.

12 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2018-03-03 21:20:53)

Odp: Partnerowi zależy bardziej na dobru siostry niż moim
SSSunshine napisał/a:

(...) Nie chodzi o żadna zazdrość. (...)

Na pewno?

(...) nie oczekuje od niego nic konkretnego. (...)

Czyżby?

(...) Ale ja widzę ze on ma więcej szacunku do niej niż do mnie, siostra jest na pierwszym miejscu. (...)

Skąd wzięłaś to narzędzia pomiaru?

(...) On jej nic obraźliwego czy złego nie powie, natomiast u mnie sytuacja jest inna. (...)

Może ona nie daje powodów?

(...) Przed siostra ma respekt, przede mną żadnego.

Słownik Języka Polskiego napisał/a:

respekt «szacunek w stosunku do jakiejś osoby połączony z onieśmieleniem, czasem też z lękiem»

To w związku chodzi o respekt?




Edycja:
Moje pytania są retoryczne. smile

13 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2018-03-03 21:23:14)

Odp: Partnerowi zależy bardziej na dobru siostry niż moim
SSSunshine napisał/a:

Ale ja widzę ze on ma więcej szacunku do niej niż do mnie, siostra jest na pierwszym miejscu. Przed siostra ma respekt, przede mną żadnego.

Bo siostra zawsze będzie siostrą, a partnerek można mieć 1000.

Najwyraźniej na szacunek u Twojego partnera musisz sobie zapracować. Marudzeniem raczej go nie zdobędziesz.

14

Odp: Partnerowi zależy bardziej na dobru siostry niż moim

A to on Ci mówi obraźliwe rzeczy? A jakie na przykład? I jak często?

15

Odp: Partnerowi zależy bardziej na dobru siostry niż moim

Moze to być niepokojące, ale nie musi. Na tym etapie i z tak krótkich zeznań trudno to określić. Odpowiedz na pytania Koczka, tez chciałam o to zapytać.

16 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2018-03-03 21:59:06)

Odp: Partnerowi zależy bardziej na dobru siostry niż moim

Nie porównuj ze sobą jego matki, ojca, siostry, brata, babci, dziadka czy psa. Jeśli czegoś oczekujesz to komunikuj, wymagaj, ale nie przez porównania z innymi. To błędna opcja.

17

Odp: Partnerowi zależy bardziej na dobru siostry niż moim

Ja widzę po prostu, ze moje zdanie dla tego faceta jest mało znaczące. On nie ma takiej sympatii do mnie. Mogę o coś prosić i nic. Potrafi mnie obrazić. Natomiast widzę ze takich sytuacji nie ma w przypadku jego siostry. Ona ma jakaś sugestie, o coś prosi i on już leci. Mi się stawia, potrafi sprawić przykrość. No widać ze jego siostra na na niego większy wpływ. Tylko ja jako partnerka powinnam również być podobnie traktowana. Ja rozumiem siostra to siostra. Jadę coś załatwić w mieście i pytam co jemu kupić a on mówi ze siostra coś wspominała i żebym jej to i to kupiła. Zostałam tu zhejtowana ale dla mnie ta sytuacja normalna nie jest

18

Odp: Partnerowi zależy bardziej na dobru siostry niż moim
SSSunshine napisał/a:

(...) Zostałam tu zhejtowana (...)

Naprawdę? Zdanie odmienne od Twego jest "hejtem"?

(...) ale dla mnie ta sytuacja normalna nie jest

Rozumiem. Niemniej inaczej niż Ty oceniam opisane przez Ciebie sytuacje i zachowania. A swe zdanie napisałam, bo... o nie poprosiłaś, a ja, naiwna, Tobie uwierzyłam.

19

Odp: Partnerowi zależy bardziej na dobru siostry niż moim
Wielokropek napisał/a:
SSSunshine napisał/a:

(...) Zostałam tu zhejtowana (...)

Naprawdę? Zdanie odmienne od Twego jest "hejtem"?

(...) ale dla mnie ta sytuacja normalna nie jest

Rozumiem. Niemniej inaczej niż Ty oceniam opisane przez Ciebie sytuacje i zachowania. A swe zdanie napisałam, bo... o nie poprosiłaś, a ja, naiwna, Tobie uwierzyłam.

Wiesz ciężko w sumie jest opisać to, co chce Wam przekazać. Nie chodzi o moja zazdrość ale ja tez jestem kobieta, z która może nawet On spędzi resztę życia a nie mam takich samych „praw” jak siostra. Gnębi mnie ta sytuacja

20

Odp: Partnerowi zależy bardziej na dobru siostry niż moim
SSSunshine napisał/a:

(...) Nie chodzi o moja zazdrość ale ja tez jestem kobieta, z która może nawet On spędzi resztę życia a nie mam takich samych „praw” jak siostra. Gnębi mnie ta sytuacja

Oczekujesz niemożliwego; gdyby on miał dwie siostry, z każdą z nich miałby inną relację.

21

Odp: Partnerowi zależy bardziej na dobru siostry niż moim

Jesteś z nim dopiero 5 miesięcy. Nie oczekuj cudów.

22

Odp: Partnerowi zależy bardziej na dobru siostry niż moim
SSSunshine napisał/a:

Ja widzę po prostu, ze moje zdanie dla tego faceta jest mało znaczące. On nie ma takiej sympatii do mnie. Mogę o coś prosić i nic. Potrafi mnie obrazić. Natomiast widzę ze takich sytuacji nie ma w przypadku jego siostry. Ona ma jakaś sugestie, o coś prosi i on już leci. Mi się stawia, potrafi sprawić przykrość. No widać ze jego siostra na na niego większy wpływ. Tylko ja jako partnerka powinnam również być podobnie traktowana. Ja rozumiem siostra to siostra. Jadę coś załatwić w mieście i pytam co jemu kupić a on mówi ze siostra coś wspominała i żebym jej to i to kupiła. Zostałam tu zhejtowana ale dla mnie ta sytuacja normalna nie jest

Rozjaśnij w takim razie:
1. Czy Ty naprawdę po 5 miesiącach bycia razem uważasz, że powinnaś być "najważniejszą osobą w jego życiu"?
2. Czy on musi spełniać wszystkie twoje prośby, nie ma prawa mówić "nie"? Czy zawsze masz tak, że jak ktoś ci odmawia, to jest ci przykro? Rozumiem, że trzeba się z tobą zawsze zgadzać, bo inaczej jest ci przykro? (Co prawda po twojej reakcji na nasze słowa, odpowiedź brzmi "tak" ponieważ nasze niezgadzanie się z tobą rozumiesz jako hejt.)
3. Czy naprawdę uważasz, że partnerka, z którą się jest pół roku, powinna mieć większy wpływ na mężczyznę niż siostra, z którą ten mężczyzna ma dobrą, długotrwałą relację?

Wiesz ciężko w sumie jest opisać to, co chce Wam przekazać. Nie chodzi o moja zazdrość ale ja tez jestem kobieta, z która może nawet On spędzi resztę życia a nie mam takich samych „praw” jak siostra. Gnębi mnie ta sytuacja

OCZYWIŚCIE że nie masz teraz takich samych praw! Niby z jakiej racji?

23

Odp: Partnerowi zależy bardziej na dobru siostry niż moim
Monoceros napisał/a:

(...) OCZYWIŚCIE że nie masz teraz takich samych praw! Niby z jakiej racji?


Po raz n-ty:

Andrzej Wiśniewski napisał/a:

Jeżeli nie mam wystarczająco wysokiego poczucia wartości i ważności, to ciągle się boję, że mój partner odkryje, jaki jestem naprawdę, i odejdzie. W związku z tym do czego dążę? Żeby ograniczyć jego wolność. Żeby go przypisać do siebie, mieć nad nim władzę.
Ktoś, kto nie wierzy, że można go kochać takiego, jaki jest, dąży do kontroli.
Władza jest substytutem miłości, ale nie pozwala tak jak ona ludziom rosnąć.

Tak, Monoceros, wiem, że Ty to wiesz. smile

24

Odp: Partnerowi zależy bardziej na dobru siostry niż moim

SSSunshine, może zastanów się nad tym, co nie pasuje Ci w jego zachowaniu, ale nie odnoś tego do jego siostry.
Obraża Cię? W jaki sposób? Nie szanuje? Jak to się objawia? Nie czuje respektu??? Hmm, już napisano Ci tutaj n/t respektu i faktycznie on nie jest Twoim podwładnym, żeby czuć przed Tobą respekt, może raczej czujesz się lekceważona?
Spróbuj odpowiedzieć na te pytania, nie porównując jego stosunku  do Ciebie ze stosunkiem do siostry, bo faktycznie wygląda to na zazdrość i nie ma znaczenia, że ją lubisz.
Powtórzę po innych; on zna ją całe życie, a Ciebie dopiero 5 m-cy i zdecydowanie za szybko wybiegasz w przyszłość widząc siebie w roli kobiety jego życia.
Z jednym zgodzę się z Tobą. Dał plamę odrzucając Twoją rękę na tym spacerze to był nietakt z jego strony.  W końcu nie rzuciłaś mu się na szyję i nie wessałaś w jego usta smile, to byłoby nietaktowne w towarzystwie siostry, jednak ona przyłączając się do Was,  wiedząc, że jesteście parą, nie powinna być zdziwiona, że trzymacie się za rękę, to nic zdrożnego. Trudno, żeby z siosrtą prowadzał się za rękę, więc jego argumentacja, była co najmniej dziwna.
Wydaje mi się, że nie pasuje Ci w nim sporo zachowań i nie mają one nic wspólnego z jego siostrą, więc nie rywalizuj z nią o jego względy, nie porównuj się z nią tylko zastanów się  co naprawdę Cię boli w jego zachowaniu.

25

Odp: Partnerowi zależy bardziej na dobru siostry niż moim
SSSunshine napisał/a:

No wlasnie z tego co widzę on tak nie dba nawet o swoją matkę jak o siostrę. Ja nie jestem o nią zazdrosna, lubie ją. Fajnie nam się rozmawia, ale facet musi wiedzieć, ze jestem jego partnerka i to ze mną powinien budować taka relacje. On ma więcej szacunku do siostry niż do mnie, ja tego nie rozumiem

Taką - znaczy jaką? Powinien przestać szanować siostrę, aby ten szacunek przerzucić na Ciebie?
Wiesz, że nikomu szacunek nie należy się z automatu? Jeśli go nie odczuwasz, to może należy pokusić się o refleksję.

SSSunshine napisał/a:

Nie potrafię tego jaśniej wytłumaczyć. Nie chodzi o żadna zazdrość. Ja wiem ze to jego siostra i ja nie oczekuje od niego nic konkretnego. Ale ja widzę ze on ma więcej szacunku do niej niż do mnie, siostra jest na pierwszym miejscu. On jej nic obraźliwego czy złego nie powie, natomiast u mnie sytuacja jest inna. Przed siostra ma respekt, przede mną żadnego.

SSSunshine napisał/a:

Ja widzę po prostu, ze moje zdanie dla tego faceta jest mało znaczące. On nie ma takiej sympatii do mnie.

Jak wyżej, przy czym tutaj dokładamy jeszcze sympatię.

SSSunshine napisał/a:

No widać ze jego siostra na na niego większy wpływ. Tylko ja jako partnerka powinnam również być podobnie traktowana. Ja rozumiem siostra to siostra. Jadę coś załatwić w mieście i pytam co jemu kupić a on mówi ze siostra coś wspominała i żebym jej to i to kupiła.

Zupełnie niepotrzebnie z nią rywalizujesz. Swoją relację z chłopakiem powinnaś kształtować niezależnie od jego relacji z siostrą, bo jest on i siostra i jesteście Wy. Stań więc zupełnie obok szanując tę pierwszą 'zależność' i pamiętając, że siostra jest ważną osobą w jego życiu, jak również, przynajmniej na dzień dzisiejszy, jest nie do zastąpienia.

Jesteś jedynaczką? Jeśli nie, to powinnaś wiedzieć, że uczucia siostrzano-braterskie potrafią być bardzo silne, rodzeństwo często staje za sobą murem, nawet jeśli trzeba nadstawić karku lub z czegoś ważnego zrezygnować, ufa sobie bardziej niż innym, a jednocześnie powierza tajemnice, które są poza zasięgiem innych osób. Dlaczego? Bo jeśli jest to relacja zdrowa, to jest szczera i absolutnie bezinteresowna, a o taką w innych 'układach' bywa trudno, zwłaszcza jeśli się kogoś dopiero poznaje.

To jednak NIE znaczy, że wzajemny szacunek, zaufanie i przyjaźń między rodzeństwem w jakikolwiek sposób zagrażają ich związkom partnerskim.

Uwierz, że rywalizując z siostrą sama sobie strzelasz w stopę, zwłaszcza domagając się stawiania Cię wyżej w tej hierarchii. I nawet w przyszłości, jeśli takowa nastąpi, siostra zawsze może być obecna i zajmować bardzo ważne miejsce w życiu tego mężczyzny. Na przykład siostra mojego męża po dziś dzień jest ogromnie ważną dla niego osobą, a ja, choć nasze (czyli moje i jej) relacje są tylko poprawne, to nie wyobrażam sobie, aby w to wchodzić czy ustawiać drabinkę ważności.

26 Ostatnio edytowany przez madoja (2018-03-04 13:28:11)

Odp: Partnerowi zależy bardziej na dobru siostry niż moim

Oprócz tego że odrzucił Twoją rękę w czasie spaceru to w sumie nic dziwnego nie dostrzegłam.

Choć ja nie wyrażałabym się tak ostro jak inni, że jesteście krótko (to akurat głupi powód - właśnie to, że krótko! powinien szaleć za Tobą i nosić Cię na rekach! bo to czas największego zauroczenia), to że zazdrosna, to że więź brat-siostra. Chciałabym Cię bardziej zrozumieć, ale piszesz wszystko dość niejasno i podajesz słabe argumenty/przykłady.

Twoje uczucia nie wzięły się znikąd, mają gdzieś podstawę. Ale podaj inne, konkretne przypadki, żebyśmy dokładnie mogli zrozumieć na czym polega problem.

Generalnie rozumiem co masz na myśli, choć w takiej sytuacji nie byłam. Jeśli naprawdę kolosalnie Ci na facecie zależy, może zaprzyjaźnij się z jego siostrą? Jeśli nie i sytuacja Cię męczy, to zrezygnuj z tego związku. Wydaje mi się, że jego kolejną partnerkę też będzie męczyło, że siostra jest na pierwszym planie. To jak druga kobieta, jakaś kochanka, dla której wszystko rzuca gdy tylko poprosi. I byłoby to ok, gdyby tak samo traktował własna partnerkę. Ale skoro jej tak nie traktuje, to jest już problem.

27 Ostatnio edytowany przez adiafora (2018-03-04 14:31:54)

Odp: Partnerowi zależy bardziej na dobru siostry niż moim

masz rację. Twoje odczucia nie kłamią. Uważam dokladnie, jak Madoja, że one nie wzięły się znikąd i mają poważną podstawę. Czlowiek doskonale czuje, jak ktoś go traktuje i jaki ma do niego stosunek. Czasem są to niuansy, ktore nawet cięzko ubrać w słowa i dla innych wydają się być przewrażliwieniem. Ale tak nie jest. Ty wiesz najlepiej, co czujesz i tego się trzymaj.
Myślę, że w hierarchii wazności jesteś u faceta daleko za siostrą. W sumie to i tak lepiej niźli za mamusią smile Bo to też częste przypadki. Tak więc zastanow się czy warto rozwijać tę relację. Bo potem sytuacja się nie zmieni.
Wbrew pozorom jest na świecie jeszcze dość dużo normalnych facetów, ktorzy zachowują zdrowy balans pomiędzy rodziną a życiem osobistym. Jeśli więc czujesz się w tej relacji niedoceniana i ignorowana to chyba szkoda tracić na nią czas. Być może masz jakieś kompleksy i obniżone poczucie wartości, że pomimo iż stanowi ona dla Ciebie dyskomfort, tkwisz w takiej słabej relacji. Zamiast rywalizować o względy faceta z jego rodziną, prościej zmienić faceta na takiego, przy ktorym będziesz się czuła tak, jak należy, czyli dobrze a nawet lepiej bez względu na okoliczności smile

28

Odp: Partnerowi zależy bardziej na dobru siostry niż moim
adiaphora napisał/a:

masz rację. Twoje odczucia nie kłamią. Uważam dokladnie, jak Madoja, że one nie wzięły się znikąd i mają poważną podstawę. Czlowiek doskonale czuje, jak ktoś go traktuje i jaki ma do niego stosunek. Czasem są to niuansy, ktore nawet cięzko ubrać w słowa i dla innych wydają się być przewrażliwieniem. Ale tak nie jest. Ty wiesz najlepiej, co czujesz i tego się trzymaj.

Niekoniecznie. Czasem rzeczywiście coś jest na rzeczy, ale obserwacje pokazują, że częściej wynika to jednak ze wspomnianego przewrażliwienia na własnym punkcie, czego podłoża należy zwykle szukać w zaniżonym poczuciu własnej wartości. Wtedy pojawia się rywalizacja o uwagę, czas i pozycję w hierarchii osoby, dla której chciałoby się być najważniejszym. Dla mnie świadczą o tym słowa usilnie podkreślające szacunek i sympatię chłopaka dla swojej siostry, choć przecież są to naturalne emocje w odniesieni do bliskich, ważnych dla nas ludzi. 

Moim zdaniem problemem nie jest istnienie siostry i chłopaka stosunek do niej, ale lekkie traktowanie relacji z Autorką. SSSunshine chciałaby być na jej miejscu, ale nie jest, dlatego podświadomie, lub nie, traktuje siostrę jak przeszkodę do stworzenia z chłopakiem takiej relacji, jaką sobie wymarzyła. Tyle tylko, że wyraźnie czegoś w tym związku brakuje, jeśli ona czuje się zagrożona. Relacja między nimi powinna być stabilna bez względu na stopień zażyłości z siostrą. Reasumując - tu chodzi o jakość tego związku w oderwaniu od innych ludzi, a z tą chyba nie jest najlepiej.

29 Ostatnio edytowany przez KajkaKa (2018-03-04 15:01:43)

Odp: Partnerowi zależy bardziej na dobru siostry niż moim

A gdyby siostry nie miał, czy jego zachowanie nie przeszkadzałoby Ci?

Szacunek, respekt, zainteresowanie powinien okazywać Ci tak po prostu, bo jesteś jego dziewczyną. Masz prawo być zła, jeśli tego nie robi. Myślę, że powinnaś z nim o tym rozmawiać, oczekiwać szacunku... ale nie ma co prowadzić rozmów typu "bo siostrę to szanujesz, a mnie nie", bo rzeczywiście może odbierać to jako atak na ich wieloletnią relację.

Wasza relacja stanowi niezależny byt.

Mimo wszystko rozumiem Cię. Zauważyłam, że bywa tak, iż między rodzeństwem (zwłaszcza jeśli jest duża różnica wieku) zachodzi zależność zbliżona do tej matka-dziecko. I rzeczywiście nowy partner może czuć się jak piąte koło u wozu. Niezależnie od stażu Waszego związku on powinien znaleźć dla Ciebie miejsce w swym życiu i okazywać, że też jesteś ważna, że Twoje zdanie również jest dla niego istotne.
Może nie dojrzał jeszcze do takiej relacji, a może nie zależy mu na Tobie specjalnie (inaczej raczej byłaby to rzecz naturalna).

Sama dawno temu miałam podobne doświadczenia, gdzie mój chłopak był odwoływany z randki, bo trzeba zawieźć siostrę do domu (nie mieszkała już z nimi) i to wielokrotnie. A ta randka, dodam, miała miejsce u mnie, czyli jakieś 10 km drogi.I też dziś nie jestem w stanie przytoczyć wiele sytuacji, w których czułam się jak piąte koło u wozu, a jednak w tamtym czasie tak się czułam i właśnie tak to wtedy odbierałam, że cała jego rodzinka odbierała mnie jaką laseczkę, z którą pewnie chwilę pobędzie i nie warto jej traktować serio. Nagle jak się zaręczyliśmy był zwrot o 180 stopni, ale u mnie pozostał niesmak.
Dlatego wierzę, że niektóre rzeczy się po prostu czuje, choć trudno je wyjaśnić.

Ale tak jak napisałam: szacunek Ci się należy bezwzględnie... bez odnoszenia, porównywania Waszej relacji do relacji z siostrą.

30

Odp: Partnerowi zależy bardziej na dobru siostry niż moim
KajkaKa napisał/a:

Szacunek, respekt, zainteresowanie powinien okazywać Ci tak po prostu, bo jesteś jego dziewczyną. (...)

Ale tak jak napisałam: szacunek Ci się należy bezwzględnie... bez odnoszenia, porównywania Waszej relacji do relacji z siostrą.

Szacunek, sympatia czy też na przykład zaufanie - nikomu nie należą się z automatu, czyli z samego faktu istnienia. Można ewentualnie zastanawiać się dlaczego ktoś z kimś zdecydował się wejść w bliższą relację, jeśli go nie szanuje i/lub niespecjalnie lubi.

Uprzedzając polemikę - nie twierdzę, że chłopak Autorki nie szanuje, ale że domaganie się czegoś, na co należy sobie zapracować, wydaje mi się zwykłym roszczeniem.

31 Ostatnio edytowany przez Benita72 (2018-03-04 18:56:10)

Odp: Partnerowi zależy bardziej na dobru siostry niż moim
SSSunshine napisał/a:

. Byliśmy na spacerze we 3. Ja mam z nią dobry kontakt, lubimy się. Złapałam mojego faceta za rękę a on mnie odtrącił. Powiedział potem ze on nie chce aby siostra czuła się osamotniona i jak 5 koło u wozu a my idziemy za rączkę... .

Na pewno ją lubisz i masz dobry kontakt?.. nie wygląda. Ta jego postawa w przytoczonej sytuacji tez mi sie podoba, Twoj chlopak jest taktowny, - moze tez nie wiesz wszystkiego.

jestes zazdrosna, a jak do tej pory nie napisalas niczego, co mogloby swiadczyc przeciw niemu, moim zdaniem

32

Odp: Partnerowi zależy bardziej na dobru siostry niż moim
adiaphora napisał/a:

Myślę, że w hierarchii wazności jesteś u faceta daleko za siostrą. W sumie to i tak lepiej niźli za mamusią smile Bo to też częste przypadki. Tak więc zastanow się czy warto rozwijać tę relację. Bo potem sytuacja się nie zmieni.

Kobieta którą zna się 5 miesięcy vs kobieta z którą łączy nas jedna krew i dzieciństwo
No nie wiem może to tylko dla mnie całkiem logiczne i zrozumiałe. Nie wszyscy są jak Romeo i Julia, którzy świata poza sobą nie widzą, a szczególnie swoich najbliższych. Ja myślę, że prawdziwą miłość trzeba budować, na podstawie wspólnych przeżyć, doświadczeń, radości i smutków. 5 miesięcy to jednak nie jest tak wiele, aby stawiać partnera na piedestał. Chłopak będzie traktować ją w końcu jak boginię i najważniejszą osobę w życiu, ale autorka chce "już, teraz".

33 Ostatnio edytowany przez adiafora (2018-03-04 15:39:09)

Odp: Partnerowi zależy bardziej na dobru siostry niż moim
Olinka napisał/a:
adiaphora napisał/a:

masz rację. Twoje odczucia nie kłamią. Uważam dokladnie, jak Madoja, że one nie wzięły się znikąd i mają poważną podstawę. Czlowiek doskonale czuje, jak ktoś go traktuje i jaki ma do niego stosunek. Czasem są to niuansy, ktore nawet cięzko ubrać w słowa i dla innych wydają się być przewrażliwieniem. Ale tak nie jest. Ty wiesz najlepiej, co czujesz i tego się trzymaj.

Niekoniecznie. Czasem rzeczywiście coś jest na rzeczy, ale obserwacje pokazują, że częściej wynika to jednak ze wspomnianego przewrażliwienia na własnym punkcie, czego podłoża należy zwykle szukać w zaniżonym poczuciu własnej wartości. Wtedy pojawia się rywalizacja o uwagę, czas i pozycję w hierarchii osoby, dla której chciałoby się być najważniejszym. Dla mnie świadczą o tym słowa usilnie podkreślające szacunek i sympatię chłopaka dla swojej siostry, choć przecież są to naturalne emocje w odniesieni do bliskich, ważnych dla nas ludzi. 

Moim zdaniem problemem nie jest istnienie siostry i chłopaka stosunek do niej, ale lekkie traktowanie relacji z Autorką. SSSunshine chciałaby być na jej miejscu, ale nie jest, dlatego podświadomie, lub nie, traktuje siostrę jak przeszkodę do stworzenia z chłopakiem takiej relacji, jaką sobie wymarzyła. Tyle tylko, że wyraźnie czegoś w tym związku brakuje, jeśli ona czuje się zagrożona. Relacja między nimi powinna być stabilna bez względu na stopień zażyłości z siostrą. Reasumując - tu chodzi o jakość tego związku w oderwaniu od innych ludzi, a z tą chyba nie jest najlepiej.

oczywiście, że problemem nie jest istnienie siostry. Gdyby nie było siostry to mogłby być brat albo przyjaciel lub ulubiony kolega na przykład... Siostra jest tu skalą porownawczą. W porownaniu z nią autorka wypada mizernie, jako taka panna nikt. Facet inaczej traktuje siostrę a inaczej swoją dziewczynę. I te rożnice są tak zauważalne, że jego dziewczyna czuje się z tym źle. I na przykladzie siostry stara się nam opisać jak to wygląda. Przecież musiala jakies przyklady podać, w odniesieniu do czegoś. Inaczej byście wlasnie mowili, że może przewrażliwona jest, że jej się wydaje. A jej się nie wydaje. Opisała konkretnie jak to wygląda. Że ze zdaniem siostry facet się liczy, że ją szanuje, że sie troszczy o nią i jej samopoczucie - przyklad z tą ręką na spacerze dobitnie świadczy, że przejmuje się bardziej uczuciami siostry niż swojej dzieczyny i to jest bardzo słabe. Mowiąc w skrocie, jest zupelnie inny dla siostry niż dla autorki. Jest lepszy, bardziej uważny i troskliwy. I ona chciałaby tego samego. Czy to tak dużo? Przeciwnie. Uważam, że oczekuje podstawowych rzeczy,jakie w związku ludzie powinni sobie dawać wzajemnie. Przecież nie chodzi o to, aby odebrać uwagę siostrze i przelać na nią. Choć pewnie niektorzy tak pomyśleli.

Nie wiem, jakie doświadczenia z facetami ma autorka, ale ja na jej miejscu dalabym sobie spokoj z takimi, ktorzy nie potrafią albo nie chcą okazać swojej kobiecie, że im na niej zależy i jest kimś ważnym dla nich. A juz tacy nadmiernie przywiązani uczuciowo do mamusi czy siostruni to już w ogole odpadają w przedbiegach. Nieodcięta pępowina źle rzutuje na każdy związek. Naprawdę życie jest zbyt krotkie, aby marnować czas na tkwienie w takich niesatysfakcjonujących relacjach, gdzie reszta świata dostaje więcej niż my. W takim ukladzie po co być razem? Nieporozumienie.

34

Odp: Partnerowi zależy bardziej na dobru siostry niż moim
Biały napisał/a:
adiaphora napisał/a:

Myślę, że w hierarchii wazności jesteś u faceta daleko za siostrą. W sumie to i tak lepiej niźli za mamusią smile Bo to też częste przypadki. Tak więc zastanow się czy warto rozwijać tę relację. Bo potem sytuacja się nie zmieni.

Kobieta którą zna się 5 miesięcy vs kobieta z którą łączy nas jedna krew i dzieciństwo
No nie wiem może to tylko dla mnie całkiem logiczne i zrozumiałe. Nie wszyscy są jak Romeo i Julia, którzy świata poza sobą nie widzą, a szczególnie swoich najbliższych. Ja myślę, że prawdziwą miłość trzeba budować, na podstawie wspólnych przeżyć, doświadczeń, radości i smutków. 5 miesięcy to jednak nie jest tak wiele, aby stawiać partnera na piedestał. Chłopak będzie traktować ją w końcu jak boginię i najważniejszą osobę w życiu, ale autorka chce "już, teraz".

Yyyyy... A kiedy?
To właśnie teraz zmysły szaleją, penis szaleje, on o niej powinien śnić, nie móc doczekać się spotkania. To właśnie teraz jest czas gdy drugą osobę widzi się jako boginię, osobę bez wad, ma się różowe okulary i klapki na oczach. To potem wchodzą zgrzyty i docieranie się, nie teraz. Kiedy ma z nią chodzić za rękę? Za 15 lat?
Piszesz jakby spotykali się tydzień. Wtedy ok, to może byłoby nie na miejscu jakoś się deklarować. Ale 5 miesięcy to już całkiem sporo czasu, tym bardziej że są przed 30-tką, nie są gówniarzami.

I nikt nie pisze że on ma nie widzieć swoich najbliższych, ale on gorzej traktuje swoją dziewczynę niż swoją siostrę. Jeśli teraz jest źle, to z czasem będzie gorzej i gorzej. Nie lepiej!
Widać że on nie potrafi ustawić miejsca w szeregu. Nie umie tych obu kobiet ułożyć jako ważnych, ale w różny sposób. Tylko układa je jako mało ważną i bardzo ważną.

Dla mnie to taki maminsynek. Teoretycznie nie ma tu znaczenia czy siostra czy mama.

35

Odp: Partnerowi zależy bardziej na dobru siostry niż moim
madoja napisał/a:

Yyyyy... A kiedy?

Jak zbudują związek, bo na razie są jeszcze na etapie podchodów.

madoja napisał/a:

To właśnie teraz zmysły szaleją, penis szaleje, on o niej powinien śnić, nie móc doczekać się spotkania. To właśnie teraz jest czas gdy drugą osobę widzi się jako boginię, osobę bez wad, ma się różowe okulary i klapki na oczach. To potem wchodzą zgrzyty i docieranie się, nie teraz. Kiedy ma z nią chodzić za rękę? Za 15 lat?
Piszesz jakby spotykali się tydzień. Wtedy ok, to może byłoby nie na miejscu jakoś się deklarować. Ale 5 miesięcy to już całkiem sporo czasu, tym bardziej że są przed 30-tką, nie są gówniarzami.

5 miesięcy to nie jest tak dużo czasu, żeby poznać drugiego osobę tak dobrze, aby była dla ciebie autorytetem, albo najważniejszą osobą. Ma ją ubóstwiać za jej waginę? Niektórzy nie mają różowych okularów, bo nie są tak naiwni w życiu i wiedzą, że na początku jest tylko pożądanie i chemia. Czasem druga strona też musi wykazać się przy budowaniu związku, a nie czerpać z tego, że druga dostaje na jej widok małpiego rozumu.  Ja nie wyczytałem z postów autorki, aby o niej nie śnił, czy odmawiał jej seksu. Jak ją boli tak bardzo to, że nie chciał iść z nią za rękę to niech z nim o tym porozmawia.

madoja napisał/a:

I nikt nie pisze że on ma nie widzieć swoich najbliższych, ale on gorzej traktuje swoją dziewczynę niż swoją siostrę. Jeśli teraz jest źle, to z czasem będzie gorzej i gorzej. Nie lepiej!
Widać że on nie potrafi ustawić miejsca w szeregu. Nie umie tych obu kobiet ułożyć jako ważnych, ale w różny sposób. Tylko układa je jako mało ważną i bardzo ważną.

A ma traktować siostrę gorzej niż autorkę? Czemu? Bo jest jego dziewczyną? Każde więzi są inne. Inaczej odnosi się człowiek do rodziny inaczej do przyjaciół, a jeszcze inaczej do partnerów. Tylko wszystkie te więzi muszą się zbudować. Przecież on nie traktuje autorki jak psa. Jeśli ona czuje się gorzej, bo on traktuje siostrę lepiej, to dla mnie jest zwykła zazdrość i chciwość. Mam takie odczucia jakby autorka domagała się wyjątkowego traktowania, już za sam fakt bycia jego dziewczyną, a nie za to że tworzą udaną relacje. 


madoja napisał/a:

Dla mnie to taki maminsynek. Teoretycznie nie ma tu znaczenia czy siostra czy mama.

Bo ceni sobie słowa siostry (na których może nigdy się nie zawiódł)? Bo nie chce, aby siostra czuła się niekomfortowo? Bo potrafi się z siostrą komunikować niewerbalnie? Bo chciał dać siostrze chleb?

36 Ostatnio edytowany przez KajkaKa (2018-03-04 19:25:26)

Odp: Partnerowi zależy bardziej na dobru siostry niż moim
Olinka napisał/a:
KajkaKa napisał/a:

Szacunek, respekt, zainteresowanie powinien okazywać Ci tak po prostu, bo jesteś jego dziewczyną. (...)

Ale tak jak napisałam: szacunek Ci się należy bezwzględnie... bez odnoszenia, porównywania Waszej relacji do relacji z siostrą.

Szacunek, sympatia czy też na przykład zaufanie - nikomu nie należą się z automatu, czyli z samego faktu istnienia. Można ewentualnie zastanawiać się dlaczego ktoś z kimś zdecydował się wejść w bliższą relację, jeśli go nie szanuje i/lub niespecjalnie lubi.

Uprzedzając polemikę - nie twierdzę, że chłopak Autorki nie szanuje, ale że domaganie się czegoś, na co należy sobie zapracować, wydaje mi się zwykłym roszczeniem.

Zapracować na szacunek? Sam fakt, że zaproponował jej bycie razem chyba już o czymś świadczy. Z jakiegoś powodu chyba tego chciał. Jeśli dziś już nie okazuje jej szacunku to kiedy będzie? Za rok? Po ślubie, czy jak?
Ty, Olinko, czekałabyś rok, czy do ślubu, by facet Ci pokazał, że Cię szanuje, że liczy się z Twoim zdaniem?

Jeśli na początku związku kobieta nie czuje szacunku ze strony mężczyzny, to ja bardzo bardzo wątpię, że kiedykolwiek będzie ją szanował.
I ja też obstawiam, że facetowi nie zależy na niej szczególnie. Inaczej na pewno nie dałby jej odczuć, że jest mniej ważna.

A idąc Waszym tokiem rozumowania... to mąż czy też żona w zasadzie nigdy nie mają prawa chcieć być ważniejsi niż np. mamusia. No co by nie mówić matka zawsze będzie miała przewagę co najmniej 20 lat wspólnych, urodzenie, wychowanie itp. Czyli mąż czy żona powinni przyjąć, że zawsze będą nr 2... czy 3 za tatą, 4... za babcią... itd.

Zgadzam się w pełni z  ADIAPHORĄ. Myślę całkowicie tak samo.

Jak dla faceta za mało by było by po 5 miesiącach okazać szacunek i że się ze mną liczy... to ja bym z takim facetem nie chciała być ani dnia dłużej.

37

Odp: Partnerowi zależy bardziej na dobru siostry niż moim
KajkaKa napisał/a:

Zapracować na szacunek? Sam fakt, że zaproponował jej bycie razem chyba już o czymś świadczy. Z jakiegoś powodu chyba tego chciał. Jeśli dziś już nie okazuje jej szacunku to kiedy będzie? Za rok? Po ślubie, czy jak?
Ty, Olinko, czekałabyś rok, czy do ślubu, by facet Ci pokazał, że Cię szanuje, że liczy się z Twoim zdaniem?

Chyba trochę się nie rozumiemy. Jeśli on nie okazuje jej szacunku, jakiego ona oczekuje, to warto zastanowić się dlaczego. Ludzie wchodzą ze sobą w związki z różnych powodów i czasem niestety brak w nich podstawowych fundamentów. Tak więc to nie jest kwestią czasu, ale samego faktu, że tego szacunku z określonych powodów tutaj brak, a przynajmniej tak to opisuje/czuje Autorka.

KajkaKa napisał/a:

Jeśli na początku związku kobieta nie czuje szacunku ze strony mężczyzny, to ja bardzo bardzo wątpię, że kiedykolwiek będzie ją szanował.
I ja też obstawiam, że facetowi nie zależy na niej szczególnie. Inaczej na pewno nie dałby jej odczuć, że jest mniej ważna.

Otóż to, nawet wcześniej coś takiego zasugerowałam. Tu zwyczajnie chodzi o jakość tej relacji, którą tworzą.

KajkaKa napisał/a:

A idąc Waszym tokiem rozumowania... to mąż czy też żona w zasadzie nigdy nie mają prawa chcieć być ważniejsi niż np. mamusia. No co by nie mówić matka zawsze będzie miała przewagę co najmniej 20 lat wspólnych, urodzenie, wychowanie itp. Czyli mąż czy żona powinni przyjąć, że zawsze będą nr 2... czy 3 za tatą, 4... za babcią... itd.

Mąż i żona od chwili podjęcia decyzji, że idą przez życie razem, jak najbardziej mogą od siebie oczekiwać, że będą najważniejsi, nawet nauka KK o tym mówi, ale tu mamy relatywnie krótki związek i dobrze byłoby wziąć na to pewną poprawkę. Tym niemniej najbliższa rodzina zawsze powinna mieć należne miejsce w życiu partnerów, oczywiście pod warunkiem, że jest to zdrowy układ, a opisywany tutaj wydaje się być w porządku. Większy problem widzę w tym, że to między nimi (SSSunshine i jej chłopakiem) czegoś brakuje.

38

Odp: Partnerowi zależy bardziej na dobru siostry niż moim

Autorka nie mówi, że nie okazuje żadnego szacunku oraz że wcale nie jest ważna i że nigdy jej nie słucha i nigdy się nie liczy z jej zdaniem. Tylko, że MNIEJ niż w porównaniu z siostrą. Co na początku jest oczywiste, nie rozumiem dlaczego nie dla wszystkich. Nie wyobrażam, żebym po 5 miesiącach związku miałabym żądać od faceta, żeby mnie uważał za ważniejszą niż siostrą, a tego oczekuje autorka.

39 Ostatnio edytowany przez KajkaKa (2018-03-04 21:39:13)

Odp: Partnerowi zależy bardziej na dobru siostry niż moim
Olinka napisał/a:
KajkaKa napisał/a:

Zapracować na szacunek? Sam fakt, że zaproponował jej bycie razem chyba już o czymś świadczy. Z jakiegoś powodu chyba tego chciał. Jeśli dziś już nie okazuje jej szacunku to kiedy będzie? Za rok? Po ślubie, czy jak?
Ty, Olinko, czekałabyś rok, czy do ślubu, by facet Ci pokazał, że Cię szanuje, że liczy się z Twoim zdaniem?

Chyba trochę się nie rozumiemy. Jeśli on nie okazuje jej szacunku, jakiego ona oczekuje, to warto zastanowić się dlaczego. Ludzie wchodzą ze sobą w związki z różnych powodów i czasem niestety brak w nich podstawowych fundamentów. Tak więc to nie jest kwestią czasu, ale samego faktu, że tego szacunku z określonych powodów tutaj brak, a przynajmniej tak to opisuje/czuje Autorka.

Olinko, ja wyraźnie napisałam, o jaki mi szacunek chodzi i że dla tego szacunku nie jest żadnym odnośnikiem jego stosunek do siostry. I zachęciłam ją do rozmowy z partnerem  o powodach braku tegoż. Może z ich rozmowy rzeczywiście by wynikło, że ona robi coś, co sprawia, że on nie ma dla niej tego szacunku... czy dlaczego nie za bardzo liczy się z jej zdaniem.

I ja również uważam, że to mimo wszystko dziwna reakcja, by nie móc złapać dziewczyny za rękę w towarzystwie siostry. Też uważam, że to nie jest jakoś specjalnie ostentacyjne okazywanie uczuć. I czemu siostrze miałoby być przykro... Chyba że jest akurat świeżo po jakiejś traumie, rozstaniu... to może rzeczywiście chciał jej oszczędzić jakichś skojarzeń. Inaczej... coś tu nie halo jednak. Siostra siostrą... Zresztą mogłaby być to inna osoba, którą on by cenił. Myślę, że brakuje mu zwyczajnie taktu wyczucia... by jego nowej partnerce nie pokazać, że jej zdanie jest mało ważne. Albo celowo jej pokazuje, gdzie jej miejsce... i że właśnie musi zasłużyć na jego szacunek. Ja bym się nie chciała wysilać w takich okolicznościach.



Mąż i żona dla siebie najważniejsi? A jak żyją w konkubinacie, to już mamusia może być ważniejsza? A jak są narzeczeństwem? To jeszcze nie, czy już? Gdzie ta granica. Moim zdaniem nie ma takiej. Od początku warto pokazać partnerce/partnerowi, że są ważni, że liczymy się z ich zdaniem. To jeden z elementów budowania związku i ja sobie nie wyobrażam wkładać energię w związek, jeśli tego nie ma.
Czy związek zakończy się małżeństwem czy się posypie. Nie wiadomo. Ale raczej nikt, kto wchodzi w związek, nie zakłada, że to tylko na chwilę.

Odp: Partnerowi zależy bardziej na dobru siostry niż moim
Wielokropek napisał/a:
SSSunshine napisał/a:

Byliśmy na spacerze we 3. Ja mam z nią dobry kontakt, lubimy się. Złapałam mojego faceta za rękę

Dlaczego tak ostentacyjnie, bez odrobiny taktu, zachowałaś się?

Że co?... Poniosło Cię i to bardzo.

A co do pozostałych komentarzy. Autorko, ja u Ciebie nie widzę rywalizacji z siostrą chłopaka. To jest raczej poczucie niesprawiedliwości wynikające z faktu, że ją traktuje z poważaniem (a nawet z przesadą), a Ciebie często wręcz przeciwnie. Słuchaj swojego głosu wewnętrznego, zdaje się, że dobrze Ci podpowiada.

41 Ostatnio edytowany przez SSSunshine (2018-03-05 12:43:56)

Odp: Partnerowi zależy bardziej na dobru siostry niż moim

Odzywam się. Przeczytałam wszystkie komentarze i tu kilka osób dokładnie opisało to co ja czuje. To nie jest żadna rywalizacja, ja ta siostrę bardzo lubie, mamy dużo tematów do rozmów. Spotykam się z facetem już będzie pół roku ale on chyba wie ze jestem miękka i nie umiem się postawić. Dlatego siostra jest dobrym przykładem porównawczym. On może chce sobie wyrobić pozycje w tym związku nie wiem. Ja tez mam rodzeństwo, rodziców i bardzo ich kocham ale w pewnym wieku już dla nas partner powinien stanowić odrębna komórkę. Ja mogę jego i coś prosić, błagać, on nic. Siostra poprosi i on już to robi. Potrafi by brzydko bez szacunku coś odpowiedzieć, padło słowo „wal się” w kłótni. Ale do siostry nigdy czegoś takiego nie powie. Ta siostra strasznie chyba rządzi nim nie wiem. Ja tez jestem kobieta ale on przy mnie pozwala sobie na dużo więcej. Myślałam ze on ma mocny charakter, jest bezkompromisowy ale kiedy obserwuje ich relacje to jest inaczej. Domyślam się ze jestem za łagodna, ze za bardzo się zaangażowałam i on to widzi. Tak jak pisałam, byliśmy w knajpie on zaczął mówić jakieś obraźliwe rzeczy na siostrę, wystarczyło ze ona się lekko na niego spojrzała a on zamilkł. W moim przypadku takie coś nie zadziała. Robiłby debila w towarzystwie mimo ze ja bym się czuła okropnie. Czuje słuchajcie ze problem jest w tym ze ja sobie za dużo pozwoliłam, nie wiem jak to zmienić i powtórzę, ze nie chodzi tu o żadna zazdrość

42

Odp: Partnerowi zależy bardziej na dobru siostry niż moim
KajkaKa napisał/a:

Mąż i żona dla siebie najważniejsi? A jak żyją w konkubinacie, to już mamusia może być ważniejsza? A jak są narzeczeństwem? To jeszcze nie, czy już? Gdzie ta granica. Moim zdaniem nie ma takiej.

Pozwolę sobie przypomnieć, że poprzednio zapytałaś o męża i żonę, dlatego do męża i żony, z pominięciem innych trwałych relacji, się odniosłam.

KajkaKa napisał/a:

Od początku warto pokazać partnerce/partnerowi, że są ważni, że liczymy się z ich zdaniem. To jeden z elementów budowania związku i ja sobie nie wyobrażam wkładać energię w związek, jeśli tego nie ma.

Zauważ, że istnieje spora różnica pomiędzy byciem ważnym a najważniejszym. Autorkę wyraźnie interesuje tylko najwyższa pozycja w hierarchii, co na tym etapie znajomości nie wydaje mi się słusznym podejściem. Na wszystko przychodzi właściwa pora, trzeba tu po prostu wyczucia.

Monoceros napisał/a:

utorka nie mówi, że nie okazuje żadnego szacunku oraz że wcale nie jest ważna i że nigdy jej nie słucha i nigdy się nie liczy z jej zdaniem. Tylko, że MNIEJ niż w porównaniu z siostrą. Co na początku jest oczywiste, nie rozumiem dlaczego nie dla wszystkich. Nie wyobrażam, żebym po 5 miesiącach związku miałabym żądać od faceta, żeby mnie uważał za ważniejszą niż siostrą, a tego oczekuje autorka.

Oczywiście masz rację. Przeczytałam raz jeszcze swoje posty i choć większość myśli odnoszących się do szacunku miała wydźwięk bardzo ogólny, co nawet usiłowałam podkreślić, to w części odnoszącej się do Autorki rzeczywiście można odnieść wrażenie, że uległam pewnym sugestiom, ale nie, nie twierdzę, że on jej w ogóle nie szanuje, ale że Autorka chciałaby więcej tego szacunku i co najmniej tyle, co siostra chłopaka.

Edit:
Pojawił się nowy post, dlatego dopisuję.

SSSunshine napisał/a:

On może chce sobie wyrobić pozycje w tym związku nie wiem. Ja tez mam rodzeństwo, rodziców i bardzo ich kocham ale w pewnym wieku już dla nas partner powinien stanowić odrębna komórkę. Ja mogę jego i coś prosić, błagać, on nic. Siostra poprosi i on już to robi. Potrafi by brzydko bez szacunku coś odpowiedzieć, padło słowo „wal się” w kłótni. Ale do siostry nigdy czegoś takiego nie powie. Ta siostra strasznie chyba rządzi nim nie wiem. Ja tez jestem kobieta ale on przy mnie pozwala sobie na dużo więcej. Myślałam ze on ma mocny charakter, jest bezkompromisowy ale kiedy obserwuje ich relacje to jest inaczej. Domyślam się ze jestem za łagodna, ze za bardzo się zaangażowałam i on to widzi. Tak jak pisałam, byliśmy w knajpie on zaczął mówić jakieś obraźliwe rzeczy na siostrę, wystarczyło ze ona się lekko na niego spojrzała a on zamilkł. W moim przypadku takie coś nie zadziała. Robiłby debila w towarzystwie mimo ze ja bym się czuła okropnie. Czuje słuchajcie ze problem jest w tym ze ja sobie za dużo pozwoliłam, nie wiem jak to zmienić i powtórzę, ze chodzi tu o żadna zazdrość.

Jak wcześniej wspomniałam - widzę problem z Waszej relacji, w której wyraźnie brakuje ważnych fundamentów, ich istnienie pozwala z kolei z optymizmem spojrzeć w przyszłość, potencjalnie budowaną wspólnie. Ale nie tylko - już sam tytuł sugeruje, że jednak osoba siostry stanowi coś więcej niż skalę porównawczą.

43 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2018-03-05 13:40:32)

Odp: Partnerowi zależy bardziej na dobru siostry niż moim
SSSunshine napisał/a:

(...) jestem miękka i nie umiem się postawić. (...)

To może, jeśli to Ci przeszkadza w życiu, czas na pracę nad sobą i zmianę swego i sposobu myślenia, i zachowania? Bo

Eleanor Roosevelt napisał/a:

Nikt nie może sprawić byś poczuł się gorszy bez twojego przyzwolenia.


(...) jestem za łagodna, ze za bardzo się zaangażowałam (...)

Na forum jest wątek założony przez osoby "za łagodne i za bardzo zaangażowane", to "Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo". Autorkami większości postów są kobiety, które nie decydowały się/chciały/umiały postawić granicę, które wyżej ceniły drugą osobę niż siebie. Część z nich dokonała zmian, część zdecydowała ze swym funkcjonowaniem nie robić nic.


(...) nie wiem jak to zmienić (...)

Napisałam wyżej: zmienić swoje myślenie o sobie, możesz zrobić to samodzielnie lub skorzystać z pomocy psychoterapeuty. Przestałabym też zastanawiać się nad zachowaniem partnera, bo na nie masz tylko pośredni wpływ. Zaczęłabym jednak od dokładnego przeczytania wspomnianego wyżej wątku.

44

Odp: Partnerowi zależy bardziej na dobru siostry niż moim

Założyłam ten wątek tutaj abyście mi pomogli, to są tylko moje przypuszczenia. Widzę ze on do siostry ma respekt, a do mnie nie. Siostra potrafi na niego krzyknąć. Kiedy ja nawet lekko ponoszę głos on nie może sobie z tym poradzić. Siostra ma więcej do gadania niż jego partnerka. Zaczęłam snuć przypuszczenia ze może mam za łagodny charakter dla niego, widzę po prostu ze on dla tej siostry zrobiłby wszystko, mi się stawia, czasem wykazuje brak szacunku. Jak widać jak chce to potrafi być dla kobiety dobrym.

45

Odp: Partnerowi zależy bardziej na dobru siostry niż moim

I znowu 'on', 'ona', 'on', 'ona',... . hmm



Może zacznij od... szanowania siebie. Szacunek nie ma nic wspólnego z podnoszeniem głosu/krzyczeniem na kogokolwiek..

46

Odp: Partnerowi zależy bardziej na dobru siostry niż moim
Wielokropek napisał/a:

I znowu 'on', 'ona', 'on', 'ona',... . hmm



Może zacznij od... szanowania siebie. Szacunek nie ma nic wspólnego z podnoszeniem głosu/krzyczeniem na kogokolwiek..

Ja mam szacunek do samej siebie, ale tez na sile nie zrobię tak żeby facetowi bardziej zależało czy się bardziej zakochał. Nie wiem nawet jak z nim o tym rozmawiać. Chyba Tobie tez by było przykro jakby facet ze zdaniem i uczuciami siostry bardzo się liczył a z Twoimi, gdzie jesteś jego kobieta w związku -nie. Są sytuacje kiedy każdy z nas może podnieś głos, on jest bardzo emocjonalny. Jego siostra na niego krzyczy a on podkula ogon jak pies. Ja wyrażę swoje zdanie głośniej i już jest problem. Siostra ma do powiedzenia więcej niż ja. Ale ja już jaśniej nie umiem tego opisać. Kocham go, zależy mi na nim ale on chyba chce mbie wytresować pi swojemu, dla siostry jest bardzo łagodny. Może dla koleżanek tez, nie wiem.

47 Ostatnio edytowany przez KajkaKa (2018-03-05 14:22:59)

Odp: Partnerowi zależy bardziej na dobru siostry niż moim

Olinko, użyłam figury retorycznej pokazującej, że myślenie "skoro kogoś znam znacznie dłużej, to jemu się należy większy szacunek niż temu, kogo znam krócej". I odniosłam się do słów Twoich "na szacunek trzeba sobie zasłużyć", ale i też do słów bodajże Białego, który perorował, że "jakim prawem dziewczyna, z którą spotyka się 5 miesięcy, oczekuje podobnego szacunku jak siostra".

Owszem, dostrzegam różnicę między byciem ważnym i najważniejszym. Autorka jednak, coś mi się zdaje, pisze jednak o elementarnym szacunku, który -moim zdaniem - należy się ogólnie człowiekowi (ja do znajomych, nawet zupełnie mi obojętnych, nie powiedziałabym "wal się"), choć, zgadzam się, sama autorka też mocno myli pojęcia.

Droga autorko, czy gdyby on nie miał siostry, to nie przeszkadzałoby Ci, że mówi Ci "wal się"... albo obraża Cię i to przed znajomymi...i ogólnie okazuje Ci brak szacunku?
Mam takie wrażenie, że skoro uznałaś go za mocną, bezkompromisową jednostkę, byłabyś skłonna znosić jego podejście do siebie uznając, że taki on już jest. I jedyne co Cię drażni to fakt, że okazało się, że on wcale taki nie jest, a jedynie pozwala sobie na takie zachowania wobec Ciebie.
A tak być nie powinno.
Zdecydowanie zgadzam się z Wielokropkiem. Nikt nie będzie stać na straży naszej godności, jeśli my sami nie potrafimy tego robić. Traktuje Cię tak, bo mu na to pozwalasz. Siostra prawdopodobnie ma duże poczucie własnej wartości i nie pozwala sobie na takie wyskoki z jego strony. STAWIA GRANICE, których Ty nie stawiasz.
Nie najlepiej tak czy siak o nim świadczy, że wykorzystuje Twoją słabość, zakochanie, niskie poczucie własnej wartości, ale główną winną jesteś Ty sama.

Jak najbardziej terapia, bo obawiam się, że wraz ze zmianą chłopaka nie rozwiąże się Twój problem. I wskazany przez Wielokropka wątek jest jak najbardziej dla Ciebie.

48

Odp: Partnerowi zależy bardziej na dobru siostry niż moim

Ja wlasnie stawiam granice w związku. Mówię otwarcie co mi się nie podoba, czasem już nawet lekko podniosę głos. Tylko ze facet chyba nic sobie z tego nie robi. Już odmiennie zdanie go drażni. Kiedy nawet ja podniosę głos w rozmowie lub powiem coś stanowczo widzę, jaki to jest dla niego wielki problem. Jak tu postawić konkretna granice? Postraszyć rozstaniem?

49

Odp: Partnerowi zależy bardziej na dobru siostry niż moim

Jesteś piekielnie zazdrosna droga autorko. I tyle. Jeżeli chłopak miał zaburzone relacje za młodu np z ojcem lub po prostu go nie miał - starsza siostra zawsze będzie zajmować szczególne miejsce dla niego i mając do wyboru ciebie lub siostrę - wybierze siostrę i na dzień dzisiejszy mu się nie dziwię. Nie macie związku, wy tworzycie dopiero fundamenty związku, a wasza relacja jest bardzo krucha. Z kolei ty wymagasz, że ma albo odsunąć siostrę od sebie albo chyba najbardziej by ci pasowało, żeby odepchnął ją i ukrócił relacje, bo jesteś ty. No i co, że jesteś ty? Czy ty byś zamieniła kogoś, kogo znasz 26 lat na kogoś, kogo znasz 5 miesięcy?

50 Ostatnio edytowany przez SSSunshine (2018-03-05 14:42:11)

Odp: Partnerowi zależy bardziej na dobru siostry niż moim
BelleDeNuit napisał/a:

Jesteś piekielnie zazdrosna droga autorko. I tyle. Jeżeli chłopak miał zaburzone relacje za młodu np z ojcem lub po prostu go nie miał - starsza siostra zawsze będzie zajmować szczególne miejsce dla niego i mając do wyboru ciebie lub siostrę - wybierze siostrę i na dzień dzisiejszy mu się nie dziwię. Nie macie związku, wy tworzycie dopiero fundamenty związku, a wasza relacja jest bardzo krucha. Z kolei ty wymagasz, że ma albo odsunąć siostrę od sebie albo chyba najbardziej by ci pasowało, żeby odepchnął ją i ukrócił relacje, bo jesteś ty. No i co, że jesteś ty? Czy ty byś zamieniła kogoś, kogo znasz 26 lat na kogoś, kogo znasz 5 miesięcy?

Absolutnie nie zgadzam się z tym. Ja ją bardzo lubie i nie chce aby on urwał kontak z siostra. Ale obie jesteśmy kobietami a on do siostry ma wiecej szacunku i ogłady niz do kobiety z która się spotyka. Powtarzam o żadna zazdrość tu nie chodzi. To jest skala porównawcza. Jesteśmy razem 5 miesięcy ale znamy się troszkę dużej jednak. Facet przy mnie pozwala sobie za dużo, siostra jest święta. Ma on obojga rodziców. Przeczytaj moje posty wszystkie.

51

Odp: Partnerowi zależy bardziej na dobru siostry niż moim

No to jego relacja z ojcem może być nieprawidłowa lub też to właśnie siostra brałą największy udział w jego wychowaniu i kształtowaniu charakteru i to ona jest dla niego kimś ważnym.
"Znacie się troszkę dłużej" czyli ile? Rok? Dwa? Pięć? To tak nic w porównaniu do wspólnego wychowywania się i obecności przez 26 lat w życiu, jednego człowieka. Mówiąc, że znacie się 5 miesięcy miałąm raczej na myśli, że tworzycie relację, niż że faktycznie minęło 5 miesięcy od poznania swoich imion. Pół roku, to jeszcze żadna relacja - to też powiedziałam. To słabe zalążki fundamentów. Jeżeli rozmawiałaś z nim i on ne widzi problemu w traktowaniu ciebie skrajnie inaczej niż siostry, porozmawiaj z siostrą. Tak z nią, a nie z nim. Jeżeli czegoś się dowiesz, spróbuj to zrozumieć i zastosować wiedzę w rozmowie z partnerem.

52

Odp: Partnerowi zależy bardziej na dobru siostry niż moim

Chcesz mu grozić rozstaniem? Grozić? Znaczy chcesz go postraszyć tylko? Zmanipulować?

Ty nie powinnaś grozić, tylko się zastanowić NA SERIO czy chcesz być z kimś, kto Cię nie szanuje.

Ciebie powinien szanować niezależnie od stosunku do siostry. Czemu Ty tego nie możesz zrozumieć?

53 Ostatnio edytowany przez SSSunshine (2018-03-05 15:22:45)

Odp: Partnerowi zależy bardziej na dobru siostry niż moim
KajkaKa napisał/a:

Chcesz mu grozić rozstaniem? Grozić? Znaczy chcesz go postraszyć tylko? Zmanipulować?

Ty nie powinnaś grozić, tylko się zastanowić NA SERIO czy chcesz być z kimś, kto Cię nie szanuje.

Ciebie powinien szanować niezależnie od stosunku do siostry. Czemu Ty tego nie możesz zrozumieć?

Ja sobie zdaje z tego sprawę. Skoro chłopak potrafi szanować i być wsparciem dla siostry to sadze ze zna te uczucia i jak chce to potrafi. Gdybym nie miała porównania to bym stwierdziła ze on ma taki charakter. Dla mnie jest inny a dla niej inny i tutaj biorę pod uwagę oczywiście ze oni się znają całe życie, wychowali się razem. Może ja pełnie inna role, mi potrafi powiedzieć coś niemiłego, stawiać się. Jej uczucia są istotne tak jak podczas złapania za rękę, on nigdy by tak nie powiedział „nie rób tego bo moja dziewczyna może poczuc się niekomfortowo itp, a tez jestem kobieta. Znamy się rok czasu, w związku jesteśmy od połowy roku.

54 Ostatnio edytowany przez madoja (2018-03-05 16:29:55)

Odp: Partnerowi zależy bardziej na dobru siostry niż moim

Ja nie uważam że potrzebna Ci jest jakaś terapia, pffff. To śmieszne. To z tym facetem jest problem, a nie z Tobą.
Masz łagodny charakter i masz prawo taki mieć. Nie wszyscy musimy być takimi samymi ludźmi.

Fakt, że ja bym zupełnie reagowała w sytuacjach które Ciebie spotykały. Jednak i tak nie sądze że to by coś dawało. Wynikałyby z tego tylko kłótnie, on by uwazał że się czepiasz, a i tak stałby po stronie siostry.

Tobie potrzebny jest inny partner. Zmień tego czym prędzej, dobrze Ci radzę.
W Twojej sytuacji nie byłam, ale byłam z maminsynkiem i właściwie historie są podobne.

55

Odp: Partnerowi zależy bardziej na dobru siostry niż moim
madoja napisał/a:

Ja nie uważam że potrzebna Ci jest jakaś terapia, pffff. To śmieszne. To z tym facetem jest problem, a nie z Tobą.
Masz łagodny charakter i masz prawo taki mieć. Nie wszyscy musimy być takimi samymi ludźmi.

Fakt, że ja bym zupełnie reagowała w sytuacjach które Ciebie spotykały. Jednak i tak nie sądze że to by coś dawało. Wynikałyby z tego tylko kłótnie, on by uwazał że się czepiasz, a i tak stałby po stronie siostry.

Tobie potrzebny jest inny partner. Zmień tego czym prędzej, dobrze Ci radzę.
W Twojej sytuacji nie byłam, ale byłam z maminsynkiem i właściwie historie są podobne.

No... Z facetem jest problem, jest chamem, ale u autorki zawiódł instynkt samozachowawczy. I to już jest jej problem. Owszem, potrzebny jej inny chłopak, ale myślisz, że Ty, ja... że wszyscy, którzy się wypowiedzieli, przekonają ją do tej zmiany? Ma łagodny charakter, który niestety naraża ją na takie typy... i nie daje kopa, by się w porę od nich uwolnić. Po to jej ewentualna terapia.

56 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2018-03-05 18:21:17)

Odp: Partnerowi zależy bardziej na dobru siostry niż moim
SSSunshine napisał/a:

Ja wlasnie stawiam granice w związku. (...)

Jakie konsekwencje ponosi osoba, która je przekroczyła?


(...) Mówię otwarcie co mi się nie podoba, czasem już nawet lekko podniosę głos. Tylko ze facet chyba nic sobie z tego nie robi. Już odmiennie zdanie go drażni. Kiedy nawet ja podniosę głos w rozmowie lub powiem coś stanowczo widzę, jaki to jest dla niego wielki problem. (...)

Oprócz tekstu istotną sprawą jest melodia. Te same słowa można odmiennie interpretować w zależności od sposobu ich powiedzenia.


(...) Jak tu postawić konkretna granice? (...)

To stawiasz je czy nie stawiasz?


(...) Postraszyć rozstaniem?

Postraszyć? yikes
Kim on dla Ciebie jest i jak Ty go traktujesz, że myślisz o straszeniu go? (Pytanie retoryczne.)
Co zrobisz, gdy on nie przestraszy się Twej groźby i będzie dalej, wedle Twej opinii, lekceważył to, co do niego mówisz?
Co zrobisz, gdy on nie przestraszywszy się Twej groźby powie: "Proszę, droga wolna."?


Twierdzisz, że szanujesz siebie. Cóż zatem robisz w związku z człowiekiem, który - jak twierdzisz - Ciebie nie szanuje?




Edycja:

KajkaKa napisał/a:

(...) Ma łagodny charakter, który niestety naraża ją na takie typy... i nie daje kopa, by się w porę od nich uwolnić. (...)

Posiadanie łagodnego charakteru nie jest sprzeczne z szanowaniem siebie i stawianiem granic. Faktycznie jednak osoby uległe są potencjalnymi "ofiarami". To jednak, bycie uległym, można zmienić. Można, ale nie trzeba. Można do końca swego życia uważać, że problem leży po drugiej stronie.

57

Odp: Partnerowi zależy bardziej na dobru siostry niż moim

Moim zdaniem w takiej sytuacji siostra nie jest raczej problemem. Jeżeli Cię nie szanuje, to nie szanowałby nawet gdyby nie miał siostry. Powiedz mu, że nie życzysz sobie takich tekstów np "Wal się", bo naprawdę Cię to boli, to brak szacunku i jak będzie tak robił, to zerwiesz. Bądź wtedy konsekwentna, bo do swojej dziewczyny nie powinno się mówić czegoś takiego. Oboje powinniście się szanować niezależnie od tego ile jesteście razem.

Posty [ 57 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Partnerowi zależy bardziej na dobru siostry niż moim

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024