Witam Was wszystkich. Postanowiłem zalozyc ten watek ponieważ chcialbym uslyszec wasza opinie na temat mojego problemu. Znam pewna dziewczyne juz od czasow liceum. Na poczatku zwykla znajomosc, potem przyjazn a nastepnie zwiazek. Dodam ze dla mnie byl to pierwszy w ktorym bylem, dla niej nie. Od samego poczatku podejrzewalem ze ma jakies problemy. Nasz zwiazek trwal krotko, okolo 3miesiecy. Poznala ona faceta. Zerwala ze mna tlumaczac to ze nie okazuje wystarczajaco dobrze emocji, nie staram sie, olewam. Po dwoch miesiacach zobaczylem ze sa razem, ale miedzy nami nadal cos bylo, wracalo. Konczylo sie i tak w kolko. Sam mam czasami stany depresyjne i przyznam ze ta sytuacja strasznie mnie zabolala. Ale postanowilem ze bede przy niej, chociaz mialem takie akcje ze znikalem na jakis czas. Od czasu jak nie jestesmy razem minal ponad rok. Nadal jest z tamtym facetem, mieszkaja obok siebie i kontakt maja codxiennie. My spotykalismy sie raz na tydzien od czasu ich zwiazku. Troche mnie to zabolalo bo ja bylem dla niej gotow o kazdej porze. Napisalem jej wiadomosc w ktorej powiedzialem ze sa osoby ktore maja czas dla bliskiej osoby i od tego czasu milczelismy oboje jakis czas. Odezwalem sie pierwszy, a ona odpisala ze bylem dla niej jedna z najblizszych osob i ze zabolalo ja to ze jej tak napisalem. Ze od jakiegos czasu slyszala tylko zarzuty z mojej strony i ciagle wytykanie czegos. Co mam teraz zrobic? Nie chce jej zostawic. Chce zeby wiedziala ze moze miec we mnie wsparcie.Teraz juz raczej nie odpowiada na wiadomosci,a jezeli juz to jednym slowem i potem zero reakcji. Nie wiem czy traktowac to jako jakis gorszy czas. Czy fsktycznie zawiodlem.
Przepraszam z gory za chaotyczna wiadomosc, ale inaczej napisac tego nie daoem rady.
1 2018-01-13 01:35:05 Ostatnio edytowany przez Vorsorter (2018-01-13 01:40:21)
Traktuj to tak, że ta relacja jest skończona. Nie wiem po co chcesz być na każde jej skinienie skoro wywołuje to u Ciebie tyle negatywnych emocji i cierpienie. Jesteś emocjonalnym masochistą czy o co chodzi?
Wszystkiego jest jasne ona była twoją pierwszą więc dużo przed Tobą niestety ona już zna się na rzeczy i wie jak być w związkach. To że jeszcze piszę nie świadczy że coś do Ciebie czuje zresztą cała ci to do zrozumienia nie jeden raz. Obódź się z tego letargu i odpuść ją i szukaj dalej.
4 2018-01-13 21:16:40 Ostatnio edytowany przez CatLady (2018-01-13 21:18:56)
Znam pewna dziewczyne juz od czasow liceum. Na poczatku zwykla znajomosc, potem przyjazn a nastepnie zwiazek. Dodam ze dla mnie byl to pierwszy w ktorym bylem, dla niej nie. Od samego poczatku podejrzewalem ze ma jakies problemy. Nasz zwiazek trwal krotko, okolo 3miesiecy. Poznala ona faceta. Zerwala ze mna tlumaczac to ze nie okazuje wystarczajaco dobrze emocji, nie staram sie, olewam. Po dwoch miesiacach zobaczylem ze sa razem, ale miedzy nami nadal cos bylo, wracalo. Konczylo sie i tak w kolko. Sam mam czasami stany depresyjne i przyznam ze ta sytuacja strasznie mnie zabolala. Ale postanowilem ze bede przy niej, chociaz mialem takie akcje ze znikalem na jakis czas. Od czasu jak nie jestesmy razem minal ponad rok. Nadal jest z tamtym facetem, mieszkaja obok siebie i kontakt maja codxiennie. My spotykalismy sie raz na tydzien od czasu ich zwiazku. Troche mnie to zabolalo bo ja bylem dla niej gotow o kazdej porze. Napisalem jej wiadomosc w ktorej powiedzialem ze sa osoby ktore maja czas dla bliskiej osoby i od tego czasu milczelismy oboje jakis czas. Odezwalem sie pierwszy, a ona odpisala ze bylem dla niej jedna z najblizszych osob i ze zabolalo ja to ze jej tak napisalem. Ze od jakiegos czasu slyszala tylko zarzuty z mojej strony i ciagle wytykanie czegos. Co mam teraz zrobic? Nie chce jej zostawic. Chce zeby wiedziala ze moze miec we mnie wsparcie.Teraz juz raczej nie odpowiada na wiadomosci,a jezeli juz to jednym slowem i potem zero reakcji. Nie wiem czy traktowac to jako jakis gorszy czas. Czy fsktycznie zawiodlem.
Przepraszam z gory za chaotyczna wiadomosc, ale inaczej napisac tego nie daoem rady.
Patrz na to, co wytłuściłam. Wy nie jesteście razem, oni są.
Byłeś dla niej o każdej porze - to jest Twoja decyzja. Miałeś pełne prawo, a wręcz powinieneś był całkowicie zakończyć tą znajomość, gdy tylko ona związała się z tamtym. Tymczasem Ty jak piesek jesteś gotowy o kazdej porze, bo na coś jednak liczyłeś - albo na powrót, albo chociaż na wdzięczność albo wzajemność. Ona nie jest dostępna na każde Twoje zawołanie, a Ty masz o to żal. Niesłusznie. Twoja dostępność dla niej to Twoja decyzja. Zresztą, czy raz w tygodniu dla byłego faceta to mało?! Wg mnie o wiele za dużo... Sama nie wiem, jak ja bym się czuła, gdyby mój facet widywał się co tydzień z byłą chyba sam szybko stałby się byłym
ciekawe, czy jej facet wie o waszych spotkaniach?
EDIT: Co to znaczy, że nie chcesz jej zostawić? To ona Ciebie zostawiła jakiś czas temu. Wy już nie jesteście razem. Daj jej spokój, znajdź sobie inna dziewczynę.