Mam straszny problem ze stopami. Nie ważne, jak bardzo bym o nie nie dbała, to zawsze mam pełno zgrubień i suche pięty. Próbowałam już masek złuszczających, ale zaraz wszystko wracało. Nie wiem jak o nie dbać, żeby były ładne. Na chwilę obecną staram się przynajmniej raz w tygodniu używać tarki do pięt + frezerka, ale to bardzo mozolna praca, a efekty najwyżej na 3 dni. Macie jakieś inne, skuteczne sposoby?
Ja często robię sobie taki myk, że smaruję stopy grubo kremem hud salva, na to woreczek foliowy i do skarpetki, trzymam tak około 15-20 minut, potem zdejmuję woreczek, zakładam skarpetki, skora jest na maksa nawilżona, ten krem stosuję przy moich problemach z suchą skórą i świetnie się sprawdza, a taka kuracja na stopy raz na tydzień działa cuda
Po pierwsze badania, zelazo, cukier. Po drugie suplementacja wit A + E. Po trzecie mocny krem z mocznikiem, maslo karite, tarki i frezarki nie polecam, mechaniczne zluszczanie wzmaga narastanie naskorka.
Naprawdę to może mieć coś współneg z cukrem i żelazem? Bo ja mam podobnie, działaja oczywiscie kosmetyki ale problem za jakiś czas powraca szczególnie jak nie stosuje regularnie a z tym mam czasem problem. Ale w moim przypadku najlepiej i najdłuższy efekt mam po złuszczeniu skarpetkami i srosowaniu maski na zrogowacenia z Bielendy obydwa , linia Comfort , bardzo dobre mają te kosmetyki. Używam też kremu do rąk z tej linii
Ja często robię sobie taki myk, że smaruję stopy grubo kremem hud salva, na to woreczek foliowy i do skarpetki, trzymam tak około 15-20 minut, potem zdejmuję woreczek, zakładam skarpetki, skora jest na maksa nawilżona, ten krem stosuję przy moich problemach z suchą skórą i świetnie się sprawdza, a taka kuracja na stopy raz na tydzień działa cuda
A czy ten krem dostane w drogerii?
Kremy z mocznikiem działają cuda. A kiedyś wypróbowałam skarpetki złuszczające, ale nie polecam, bo efekt był krótkotrwały i rogowacenie było gorsze. No ale to u mnie, może inne osoby są bardziej zadowolone.
Naprawdę to może mieć coś współneg z cukrem i żelazem? Bo ja mam podobnie, działaja oczywiscie kosmetyki ale problem za jakiś czas powraca szczególnie jak nie stosuje regularnie a z tym mam czasem problem. Ale w moim przypadku najlepiej i najdłuższy efekt mam po złuszczeniu skarpetkami i srosowaniu maski na zrogowacenia z Bielendy obydwa , linia Comfort , bardzo dobre mają te kosmetyki. Używam też kremu do rąk z tej linii
Jak najbardziej ja nie miałam nigdy problemu z piętami dopóki nie zachorowałam na cukrzycę, nie nabawiłam się anemii i problemów z tarczycą od tego czasu moje pięty wymagają ogromnego wysiłku żeby wyglądały jakoś. Przy bardzo dużym problemie można się też ratować maścią na odciski i kremami z kwasami, ale tylko jeśli nie ma pęknięć do "mięska". Jest też kwestia skłonności genetycznych do hiperkeratozy. Nie mniej jednak jeśli ktoś miał normalne pięty, a nagle ma problem to warto zrobić badania.
8 2019-06-29 11:57:36 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2019-06-29 12:01:12)
Teraz są fajne skarpetki nawilżające z spam, bardzo wygodne w użyciu bo wystarczy 20 minut, a potem stopy nie są tłuste jak po kremie tylko nawilżone.