Cześć wszystkim parą co żyją na odległość możecie mi powiedzieć jaki kontakt macie ze swoimi połówkami ? Ile rozmawiacie czy rozmawiacie na kamerce itd opowiem wam mają sytuację wyjechałem za granice wiadomo w celach zarobkowych jestem młody mam 20 lat dziewczyna również odkąd wyjechałem jest dla mnie straszna najlepiej to jak bym raz na dzień zadzwonił i więcej pisał niz rozmawiał ... bardzo mi z tym ciężko ona twierdzi ze jak mnie nie słyszy i nie widzi jest jej lepiej, ze mna jest na odwrót potrzebuję dużo rozmów kontaktu wkoncu jestem tutaj sam ... ona jest rozpieszczona przez rodziców 20 latka ktora niczym sie nie martwi ma wszystko od nich auto dom a nawet prace w której i tak nic nie robi ... ja natomiast mam ciężkie zycie 4 miesiące temu powiesił sie moj tata ... potrzebuję wsparcia ale od niej to mam tylko same kłótnie i tony płaczu w styczniu mam opcje wyjzadu i zaczecia wszystkiego na nowo praca bardzo dobrze płatna 7 tysięcy na czysto chce wyjechać tylko dwa razy zarobić po prostu na auto ona twierdzi ze chce normalnegoo zycia ze czuje sie przeze mnie zostawiona a wcale tak nie jest
Co myślicie o tym wszystkim ? To normalne ze unika sie kontaktu ze swoim ukochanym ? Prosze o jakieś podpowiedzi ogolnie bede starał sie odpowiedzieć na wszystkie pytania dziekuje i pozdrawiam
Nie uważam, by unikanie kontaktu z partnerem było normalne. Raczej myślę, że jej nie zależy.
Ale najgorsze jest to, że nie masz od niej wsparcia.
Przykro mi z powodu Twojego taty. Trzymasz się jakoś? Jak mama, rodzeństwo?
Bardzo dobrze ze starasz sie zarabiac. Ona powinna cie w tym wspierac i podnosic na duchu jesli wiaze z Toba przyszłosc. Rob swoje i nie przejmuj się, chcesz w koncu miec cos swojego a nie kazdy dostaje od rodziców co chce. To jest proba dla waszego zwiazku i jesli ja przejdziecie to naprawde to was umocni tylko, jesli nie...to znaczy ze jej nie zalezało...
Nie uważam, by unikanie kontaktu z partnerem było normalne. Raczej myślę, że jej nie zależy.
Ale najgorsze jest to, że nie masz od niej wsparcia.
Przykro mi z powodu Twojego taty. Trzymasz się jakoś? Jak mama, rodzeństwo?
Witam tez tak mysle ze jej nie zależy bardzo mi smutno gdy tata zmarł byla na wyjeździe z rodzicami to w sumie malo mi pomogla ... sam musiałem sobie to poukładać w głowie teraz mam szansę od stycznia zacząc na nowo zycie i stwierdzam ze jezeli bedzie miala takie podejscie do świąt to po prostu odejdę i znajdę taką której bedzie zależało jak dalej tak bedzie przez te głupie w sumie 4 tygodnie bo zs ylet mam wrócić to sie spakuje i zostanie sama ...
Jakoś daje radę mama jest po rozstaniu od dawna nie byli razem tata byl alkoholikiem w sumie duzo mi nie dal ale byl i mnie wspierał zawsze staral sie pomoc rodzeństwo hmm mam brata ktory ma juz dziecko drugie w drodze kobiete dom z nim mam lepszy kontakt niz z moją dziewczyną rozmawiam z nim po 20 30 minut wspiera mnie teraz duzo a z nia ... jak ja sie nie zapytam co u niej słychać i co umnie to sie niczego nie dowiem ... przyjechała do mnie raz to zaprosiła sobie kolegę ze szkoly ktory mieszka 100 km odemnie i nawet nie zdążyłem wrócić do domu z pracy ona juz w kofi szopie z nim byla sie najarac ... moj kolega powiedział mi ze związek budowany na uzywkach do niczego nie doprowadzi... coraz bardziej biore to do siebie i coraz bardziej czuje ze jestem sam...
Ona nie traktuje cię powaznie. Dziewczyna, która kocha nie zachowuje się tak. Dobrze robisz, rob swoje, realizuj swoje planu i cele tylko na tym zyskasz. Nie ogladaj sie za siebie jej jeszcze nie w glowie powazne zwiazki.